|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2008-08-21, 15:18 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Zapachowy Bumerang
Zastanawiam sie oto wlasnie, czy to ze mna cos nie tak, czy tez z moim nosem ( poza tym, ze jest za duzy ;-) )
Jak bumerangi wracaja do mnie wyrzucane, wymienione, oddane, czasem znudzone, niekiedy znienawidzone nawet, buteleczki. Pozbylam sie, oddycham spokojnie, chwila odpoczynku i radosci z nieposiadania, i zaraz ten znajomy niepokoj, ze tamto to bylo ho, ho i ze brak, ze tesknota, ze trzeba miec. Troche wyrzotow tego sumienia, co to niby w tym aukrat pachnacym zakresie, nie uzywane, ale jednak ;-) I buteleczka, ktorej juz nie bylo, i nie miala wrocic, znow jest ze mna i, co gorsza, znow cieszy. Do nastepnego razu. Tak jest z Lou Lou z Mahora, z Maroussia ( ale to flakon wspomnieniowy, wiec poniekad sprawa usprawiedliwiona ) z Paloma Picasso i z Safari ( wymienilam te, ktore wrocily kilka razy ) I nie, ze je zuzywam, i swiadomie kupuje ponownie. Ja juz ich nie chce, i jak typowa Ewa (Kobieta - Co i chcialaby i nie chce) ;-) za chwile znowu je mam. Czasem nawet nie wiem jakim cudem one, te nie chciane przeciez, nie kochane, znowu u mnie Macie takie swoje bumerangi? |
2008-08-21, 17:48 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
tak to chyba spotykane zjawisko wśród dziewczyn z tego forum
tak sądzę, bo czasem czytałam, że wzdychają do zapachu, którego się wcześniej pozbyły na Targowisku lub na allegro i często ta tęsknota kończy się zakupem nowego "starego" flakonika ja nie mam tego problemu, niechciane zapachy oddaję córce, teoretycznie zawsze więc mogę po nie sięgnąć, w praktyce - nigdy tego nie robię jak bumerang waca do mnie tylko Ogródek Nilowy, ale mam z nim masę problemów ; a to go zbiję, a to spodoba się mojej przyjaciółce, a to mojej mamie, przez moje ręce przewinęło się już kilka buteleczek, ale zawsze jedna stoi na półce nigdy jednak nie oddałam go z myślą, że go nie potrzebuję |
2008-08-21, 17:52 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Ja akurat rzadko kiedy wracam do dawnych zapachów - jakiś czas temu ponownie kupiłam sobie Słonika, którego kochałam parę lat temu, ale okazało się, że zaczął mnie lekko nużyć i to już nie jest to.
Ogólnie nie ma u mnie takich bumerangów - czasem tylko żałuję, że nie kupiłam czegoś, co mogłam kupić i okazja przeszła mi koło nosa. Ale powrót do dawnych zapachów? Raczej nie
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-08-21, 18:00 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Mam taki jeden zapach- bumerang- Birmane van Cleef&Arpels.
Na początku mojego wchodzenia w świat perfum go miałam. Skończyłam, zakupiłam inne zapachy... potem wracałam do niego pamięcią- do wrażenia spokoju, jaki dawał. Kupiłam drugą buteleczkę- EDT, zaraz potem- EDP, w końcu obu sie pozbyłam w krótkim czasie. Potem miałam odlewkę od Dobrej Duszy. Potem się też jej pozbyłam... A teraz znowu wraca do mnie tęsknota za harmonijnym, głębokim, pięknem Birmane... i ta buteleczka... i znowu pragnę go mieć. Jest już wycofany, ale nie jest tak trudno go zdobyć- zdarza się na allegro i gdzie indziej. I muszę w przyszłości niedalekiej zanabyć go, żeby potem nie pluć sobie w brodę i nie tęsknić, kiedy bedzie już trudniej osiągalny. |
2008-08-21, 18:00 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Mam takie zapachy - na pewno Angel, miałam go już dwa razy i dwa razy puszczałam w świat po tym, jak doszłam do wniosku, że ta wulgarna, arogancka paczulowa słodycz nie jest dla mnie. Najpierw miałam małą gwiazdkę, za drugim razem kupiłam już 100ml tester w poczuciu, że teraz to już na pewno tak i na wieki wieków amen. I znowu cieszy kogoś innego.
A ja myślę nad powrotem, chociaż już raczej symbolicznym - odlewka, miniaturka, bo tak całkiem bez Anioła jednak chyba żyć nie potrafię. Widocznie potrzebuję czasem być wulgarna i arogancka... Drugi taki przypadek to Agent Provocateur, który zaczął mnie drażnić swoją szyprowością, wrzaskliwością - cieszy teraz kogoś innego, a ja rozmyślam po cichu o jakimś małym powrocie. Pozbyłam się wielu zapachów, poza tymi dwoma żadnego chyba nie żałuję na tyle, by kupować go jeszcze raz. Było, minęło - cytując Homyka, umarł król, niech żyje król.
__________________
|
2008-08-21, 18:11 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
(No jest ostry, w natarciu, zdecydowanie, ale wiesz, muszę szypów bronić, do krwi ostatniej) |
|
2008-08-21, 18:15 | #7 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
Widać potrzebuję takich zapachów, Angela, Poeme czy Agenta właśnie, takich tupnięć nogą pt. "tu jestem!".
__________________
|
|
2008-08-21, 19:37 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Nieco sie uspokoilam, ze bywa i tak
I ze to nawet moze byc normalne... Choc ten zdrowy rozsadek, o ktorego namiastki sie jeszcze przeciez podejrzewam, twierdzi ze: -primo- skoro sie zapachowo rozwijam ( ja wiem, ze to kuriozalnie brzmi, ale jednak ) powinnam isc dalej, nie ogladajc sie za siebie, bo poznaje zapachy wciaz nowe, lepsze wspanialsze, wzbogacona wiedza, ktora udalo mi sie, metoda prob i bledow, zdobyc -secundo- lubie minimalizm, chociaz szmergla-fanatyka-zbieracza posiadam, ale minimalizm jednak bierze gore, i od zawsze marzy mi sie pewnosc w uzywaniu ( absolutnie wszystkiego ) i -tertio wreszcie- w mysl zasady, Bog odbiera, zwlaszcza kiedy daje, mialam nadzieje, ze odkrywajac przede mna coraz nowe i nowsze, zabierze to co niepotrzebne, "po-dwa-kroc" nawet ;-) ale nie... niestety nie |
2008-08-21, 21:02 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Mi się też marzy pewność w używaniu. Dlatego miedzy innymi pozbyłam się Birmane- czasen nie brzmiał tak, jak bym się spodziewała.
Ale tęsknię. |
2008-08-21, 21:41 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
oj taaaak a myslalam, ze tylko ja mam takie schizy od razu mi lepiej
a to niektore zapachy, za ktorymi szybko zatesknilam: Addict edp - wymienilam, gdyz praktycznie nie uzywalam, meczyla mnie bardzo nuta glowy i troche tez nuta serca, natomiast zatesknilam za nuta bazy i dochodze do wniosku, ze moze po prostu bede uzywac w bardzo malych ilosciach, albo tylko bede wchodzic w chmure rozpylonego zapachu ale w sumie nie zaluze, ze pozbylam sie 80ml tego zapachu, bo tyle bym za chiny ludowe nie zuzyla. Szkoda tylko, ze nikt nie ma mi do zaoferowania w jakiej wymiance mniejszej pojemnosci Addicta Halloween JdP - najpierw wielka milosc, pozniej odraza, oddalam na targowisku, nia mialam dluzszy czas z nim kontaktu. Nagle przypomnialam sobie ni z tego ni z owego, jak poznalam ten zapach i jak strasznie mi sie podobal i zapragnelam go miec znowu! Nabylam kolejna "setke", raz psiknelam i ... odraza!!! oddalam znowu Noa - oddalam calkiem niedawno, jednak mimo ze nie uzywalam prawie wcale, jakos tak mi za nia odrobine teskno |
2008-08-21, 23:38 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
Słuszny nos i zapachowe bumerangi Dla mnie to Słonik Kenzo , Magie Noire Lancome , L`OR Torrente i Crystal Noir versace i OI Givenchy Wszystkie kocham i wszystkie po jakimś czasie mnie meczą lub przestają własciwie pachnieć. Kupuję , sprzedaję lub wymieniam na coś , a po jakimś czasie znowu kupuję i tak w kółko macieju
__________________
WYMIANA Pearl mancera |
|
2008-08-22, 05:32 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
U mnie powrócił Tygrys, miałam miniaturę - oddałam. Po roku kupiłam znów miniaturę, kupiłam 30ml flakon, a miniaturę znów oddałam Zostałam z 30ml flakonem i jego już nie oddam. Piękny, przyczajony Tygrys.
Oddałam L'or - dziwna kwaśna nuta zaczęła na mnie wychodzić, jednak tęskniłam i mam odlewkę w szafce, jestem już spokojna. Podobnie do L'or mam z Escadą Magnetism - wychodziła na mnie dziwna metaliczna nuta, ale mieć znów chcę, właśnie małą odlewkę, taka ilość by mi wystarczyła żeby chodzić spać i budzić się ze spokojem serca
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.
http://bluegirl-ewa.blogspot.com/ |
2008-08-22, 09:50 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Wiekszosc z Was to sie chociaz odlewkami zadowala, zeby to wzbudzone naglym brakiem serce uspokoic.
A ja sie bronie i bronie, wyrzekam, do czasu, kiedy nie przycisnie mnie nastrojowa tesknota, i lece sie na setke szarpnac, no i tak sie potem z ta setka szarpiemy, w te i nazad, przy nosie i z dala od nosa. Choc przyznam, ze L'or de Torrente skutecznie wyprowadzilam za drzwi, za drugim razem wprawdzie, ale nie wrocilo. Spotkalam Goutala i L'or przestalao juz byc tym czym bylo w pochmurne dni ;-) No, ale co ja mowie, wszak jesien idzie, dni pochmurnych potrzebujacych wsparcia kawy bedzie pod dostatkiem ;-) |
2008-08-22, 11:28 | #14 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Dla mnie takimi bumerangami są Dune, Bright Crystal i Addict.Czasem potrafiły stać miesiącami nieużywane, pozbywałam się ich z myślą, że skoro już nie używam, to raczej do nich nie wrócę Podczas wizyt w perfumerii psikam się nimi ot tak dla przypomnienia i nagle-olśnienieBoże muszę go mieć już, zaraz, natychmiasti myśl jak mogłam być tak głupia i się ich pozbywaćWłaśnie teraz tak mam z Addictem-pozbywałam się już trzy razya teraz obsesyjnie go pragnę. Czy to się jakoś leczy?
|
2008-08-22, 13:51 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Moją zmorą jest czarna Mania. Nie pamiętam już skąd miałam pierwszą flaszkę - pamiętam za to, że była bardzo wyczekiwana. Apetyt na ten zapach podsyciła Toccata, która w ostatniej chwili stwierdziła że jednak swoją Manię lubi i oddać nie chce ;] W końcu jednak kupiłam używkę...
Irytowała mnie jej zmienność i nieprzewidywalność, więc rozstałyśmy się w milczeniu; ale nie trwało to długo - prawie pełne 50ml przyfrunęło do mnie z wymiany z Sałatką. Od tego czasu wypiłam już ponad połowę i oddawać nie chcę. Jakbym zmieniła zdanie, proszę mną mocno potrząsnąć Innych bumerangów brak. Chociaż... Dune co jakiś czas mnie nawiedza.
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2008-08-22, 14:06 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Nigdy nie kupiłam po raz drugi zapachu, którego wcześniej się pozbyłam
Może niedługo to się zmieni, ponieważ zaczynam tęsknić za Shalimarem |
2008-08-22, 16:23 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
teraz z bezpieczna 30 wiedziemy sobie dosc przygodowe zycie, zagladamy do siebie, raz on wyløazi ze mnie, raz ja wlaze w niego |
|
2008-08-22, 16:33 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Granatowe Góry
Wiadomości: 3 219
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Weszłam tu do wątku, żeby napisać, że na szczęście nie mam takich bumerangów - bo niestety jestem takim nudnym typem, co nie lubi się rozstawać z flakonikami. I jak już któryś oddaję, to mam dość, po dziurki w nosie, jestem pewna, że nie i pa-pa na amen.
Ale natknęłam się na post Joasi - i prask! w czółko - Angel... Miewam na niego fazy zmienne i skrajne, delikatnie mówiąc. Od sensacji pokarmowych do uwielbienia. To chyba rzeczywiście wyjątkowy zapach.
__________________
|
2008-08-22, 16:56 | #19 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Oczywiście, że tak I za to go kocham. Szkoda tylko, że oprócz mnie chyba połowa damskiej populacji...
Oj tak, miałam z niektórymi zapachami relację bumerangową Należy do nich Gloria, Wish, Hot, Lolita EDP i OI. Tylko z Hotem pożegnałam się definitywnie. Ciekawa sprawa ma się z Lolitą. Bardzo chciałam ją polubić - ta cała otaczająca ją historia, bajeczne nuty... Przewinęły się u mnie 4 (!) flakoniki w różnych pojemnościach, które zawsze ledwo napoczęte wywalałam z domu hukiem Niemożebnie boli mnie od niej głowa - jak od godzinnego, bezustannego wrzasku małolaty wymuszającej na matce posłuszeństwo. Ten zapach jest właśnie taki - ubabrana wiśniowym lizakiem dziewczynka zanosząca się wrzaskiem w samym środku centrum handlowego Od najmłodszych lat lolitkuje i chce sobie wszystkich podporządkować. Nie dałam się na to nabrać
__________________
pachnę |
2008-08-22, 18:33 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Z góry przepraszam za to co napiszę... ja mam takiego bumeranga, może niezapachowego, ale związanego z perfumami (wybaczcie za emocje, ale jak dzisiaj po raz setny ujrzałam kolejne wcielenie tego nicku, to mnie zatrzęsło w środku).
Ten bumerang to Twister, ciągle się go (wy)rzuca, a on wraca... i wraca.... i wraca A tak na serio to mam takie zapachy, na które czasami bywam obrażona (żadnego nie wyrzuciłam z kolekcji, ale jednak stały smutne i opuszczone) są to: Halloween (tak, tak miałam okres antypatii ) i Miracle. |
2008-08-22, 21:04 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 430
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
A co do tematu tytułowego- nie mam takiego zapachu. Może dlatego że za krótko w tym siedzę. Do tej pory puściłam w świat tylko kilka flaszek i za żadną nie tęsknię. Nie żałuję tych decyzji. MOŻE tęskniłabym za Shiny Creation gdyby była trwalsza...
__________________
19.09.2015r. |
|
2008-08-22, 21:18 | #22 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
A jednak nie Dzisiaj testowałam go nagarstkowo i już wiem, że póki co nie wróci na moją półkę |
|
2008-08-22, 22:26 | #23 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
Cytat:
Nie dość, że Halloween nie cieszy się tutaj dobrym imieniem, to Ty (zagorzała wielbicielka jak wiadomo) obchodzisz się z nim antypatycznie... |
||
2008-08-23, 11:43 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
luckytwist i scentmale (pierwsze konto zbanowane już, a nie rozumiem czemu scentmale nie zostało zbanowane, skoro w podpisie ma link na swój blog perfumowy ????) Może nikt nie zauważył???
No niestety z bólem serca przyznaję, że miałam okres (ciąży ) kiedy mdliło mnie na samą myśl o widoku Halloweena , ale on mi to wybaczył (chyba ), wszak w takim czasie u kobiety hormony buzują |
2008-08-23, 12:57 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 215
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Jest kilka zapachów, które wracają do mnie jak bumerang, a raczej ja wracam do nich. Rekordzistą jest Ambre Sultan - zapach ten gścił u mnie juz 3 razy i poleciał dalej w świat. Po raz 2 zdobywałam między innymi: NR, VI, Ambre Extreme L'A, Addicta, Addicta Fraiche, HC edp, Brit Gold, MR, Prada edp, ILA, Pamplelune, Anisia Bella, Le Parfum Jourdana, EC.
Część z nich oddałam, kilka zatrzymałam, parę już chcę ponownie wysłąc w świat. Nie jest dobrze |
2008-08-23, 15:00 | #26 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Cytat:
Reniu, wiedziałam, że pojawisz się w tym wątku Chociaż Kasia-Kate mogłaby Cię przebić
__________________
|
|
2008-08-23, 15:10 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Jako ciekawostke, bo taka ze mnie osobistosc nie lada ;-)
rok temu w tryb Allegro poscilam Safari, pol roku pozniej kupilam wlasna butelke, od Pani ktora ja ode mnie przygarnela. Doplacilam tylko 10 zlociszy, a ile sie Safari swiata nazwiedzalo, Ameryka, Norwegia, Polska, znowu Norwegia i znowu Polska ;-) podroze ksztalca ;-) oczywiscie trzy miesiace temu poszlo dalej ale chodzi mi po glowie, chodzi... bo ta miniaturka taka sama stoii, bez taty, bez mamy, sirota |
2008-08-23, 15:11 | #28 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
|
2008-08-23, 15:59 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 215
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
|
2008-08-23, 16:09 | #30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachowy Bumerang
Reniu, ale za to o nudzie nie ma mowy
__________________
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.