Klasa sama w sobie - wątek miłośniczek klasyki, elegancji i prostoty część VI

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez Ag4

Też tęskiniłam jak byłam po wycięciu wyrostka i miałam 2,5 tygodnia L4 (a wcześniej tydzień urlopu).



Fajny ten płaszczyk!

Ja wciąż nie kupiłam nowej kurki i ciągle noszą swoją ze stradiego, wymieniłam zamek jeszcze latem, żeby nie mieć zimą problemow i wczoraj mi się zepsuł Ubrałam więc dziś swój kożuszek pierwszy raz




Uwielbiam! Bardzo mi się podobają! Mam 4 Jeden czarny, elegancki do szpilek, zawsze jak w nim jestem to zbieram masę komplementów. Pozostałe to takie letnie, w stylu boho trochę Także ja polecam. Tylko wkurza to ściąganie w toalecie



Mam okropnego doła. Pokłóciłam się z tżtem w mikołajki i nadal się do siebie nie odzywamy. Bardzo nieładnie się zachował i bardzo boli mnie to, że nie potrafi przyjechać i przeprosić tylko unosi się dumą. Chyba już podjęłam decyzję o rozstaniu (choć tak bardzo mi ciężko ), ale nie mogę być z kimś kto jest zorientowany tylko na siebie. Szykują mi się super święta i sylwester :/ Bilety na bal kupione, nie mam tylko z kim iść

współczuję
optymizmu życzę i uśmiechu
nie odzywanie się od Mikolajek ... kaaawał czasu

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez sskers

Są ludzie którzy zmieniają się. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Ale ktoś raz że musi chcieć, a dwa..i co najważniejsze musi mieć świadomość swojego zachowania. Mój eks. poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok., że ja przesadzam itd. Więc w takim przypadku nie ma co liczyć, że obudzi się kiedyś i postanowi zmienić swoje postępowanie. I nie mówię, mi też trochę zeszło żeby wyjść z tej relacji. Ale pewnego dnia obudziłam się i byłam tak obojętna na tego człowieka, że aż szczęśliwa.

I tak, kobieta powinna codziennie czuć się jak to nazwałaś, jak księżniczka, ale musi działać to w dwie strony. My też powinnyśmy zabiegać każdego dnia o swojego mężczyznę

oooj tak
mój TŻ właśnie w ten sposób się zmienił, był wybuchowy po matce ale pracował nad tym i się udało

[Forget_me]

Napisane przez Ag4

Mam okropnego doła. Pokłóciłam się z tżtem w mikołajki i nadal się do siebie nie odzywamy. Bardzo nieładnie się zachował i bardzo boli mnie to, że nie potrafi przyjechać i przeprosić tylko unosi się dumą. Chyba już podjęłam decyzję o rozstaniu (choć tak bardzo mi ciężko ), ale nie mogę być z kimś kto jest zorientowany tylko na siebie. Szykują mi się super święta i sylwester :/ Bilety na bal kupione, nie mam tylko z kim iść

Czyli to nie był jego pierwszy taki numer? Kochana, powtórzę z Snikersikiem. Jeżeli nie widzisz szans na to, by Twój Tż się zmienił, a on swoim zachowaniem Cię rani, to rozstanie jest najlepszą decyzją. Wiem, jak ciężka to jest decyzja, bo sama przez to przechodziłam. Jednak z czasem sama zobaczysz, że ta decyzja była słuszna. W moim przypadku tak było, choć za moim byłym facetem wylałam morze łez. Teraz wiem, że ta decyzja była najlepszą w moim życiu! Tamten facet by się nie zmienił, a z czasem byłby pewnie jeszcze gorszy!
Teraz jestem z cudownym facetem, dla którego przede wszystkim ważna jestem ja. Nie powiem, że zawsze jest idealnie, bo takich związków po prostu nie ma, ale kiedy pojawia się problem żadne z nas nie strzela focha tylko rozmawiamy i próbujemy wypracować jakiś kompromis
Życzę Ci dużo siły, bo tego chyba teraz potrzebować będziesz najbardziej

Napisane przez monimyszek

poka męską kurtkę

Taką:
http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...1p2512658.html

Do tego dokupiłam jeszcze cosik zabawnego, w postaci kapciochów ciasteczkowego potwora

Napisane przez carpaibex

Może mało to pocieszające, ale ja też mam problemy z TŻ. Trzymam za Ciebie (za Was?) kciuki, mi czasami też opadają ręce.

Kochana, trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło

[monimyszek]

fajna kurtałak.
Mądrze to wszystko napisałaśklask i:

Napisane przez Forget_me

Czyli to nie był jego pierwszy taki numer? Kochana, powtórzę z Snikersikiem. Jeżeli nie widzisz szans na to, by Twój Tż się zmienił, a on swoim zachowaniem Cię rani, to rozstanie jest najlepszą decyzją. Wiem, jak ciężka to jest decyzja, bo sama przez to przechodziłam. Jednak z czasem sama zobaczysz, że ta decyzja była słuszna. W moim przypadku tak było, choć za moim byłym facetem wylałam morze łez. Teraz wiem, że ta decyzja była najlepszą w moim życiu! Tamten facet by się nie zmienił, a z czasem byłby pewnie jeszcze gorszy!
Teraz jestem z cudownym facetem, dla którego przede wszystkim ważna jestem ja. Nie powiem, że zawsze jest idealnie, bo takich związków po prostu nie ma, ale kiedy pojawia się problem żadne z nas nie strzela focha tylko rozmawiamy i próbujemy wypracować jakiś kompromis
Życzę Ci dużo siły, bo tego chyba teraz potrzebować będziesz najbardziej



Taką:
http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...1p2512658.html

Do tego dokupiłam jeszcze cosik zabawnego, w postaci kapciochów ciasteczkowego potwora



Kochana, trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez Forget_me

Czyli to nie był jego pierwszy taki numer? Kochana, powtórzę z Snikersikiem. Jeżeli nie widzisz szans na to, by Twój Tż się zmienił, a on swoim zachowaniem Cię rani, to rozstanie jest najlepszą decyzją. Wiem, jak ciężka to jest decyzja, bo sama przez to przechodziłam. Jednak z czasem sama zobaczysz, że ta decyzja była słuszna. W moim przypadku tak było, choć za moim byłym facetem wylałam morze łez. Teraz wiem, że ta decyzja była najlepszą w moim życiu! Tamten facet by się nie zmienił, a z czasem byłby pewnie jeszcze gorszy!
Teraz jestem z cudownym facetem, dla którego przede wszystkim ważna jestem ja. Nie powiem, że zawsze jest idealnie, bo takich związków po prostu nie ma, ale kiedy pojawia się problem żadne z nas nie strzela focha tylko rozmawiamy i próbujemy wypracować jakiś kompromis
Życzę Ci dużo siły, bo tego chyba teraz potrzebować będziesz najbardziej



Taką:
http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5...1p2512658.html

Do tego dokupiłam jeszcze cosik zabawnego, w postaci kapciochów ciasteczkowego potwora



Kochana, trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło

gdzie takie kapcie kupiłaś?

[Olcia]

Napisane przez Ag4

Też tęskiniłam jak byłam po wycięciu wyrostka i miałam 2,5 tygodnia L4 (a wcześniej tydzień urlopu).



Fajny ten płaszczyk!

Ja wciąż nie kupiłam nowej kurki i ciągle noszą swoją ze stradiego, wymieniłam zamek jeszcze latem, żeby nie mieć zimą problemow i wczoraj mi się zepsuł Ubrałam więc dziś swój kożuszek pierwszy raz




Uwielbiam! Bardzo mi się podobają! Mam 4 Jeden czarny, elegancki do szpilek, zawsze jak w nim jestem to zbieram masę komplementów. Pozostałe to takie letnie, w stylu boho trochę Także ja polecam. Tylko wkurza to ściąganie w toalecie



Mam okropnego doła. Pokłóciłam się z tżtem w mikołajki i nadal się do siebie nie odzywamy. Bardzo nieładnie się zachował i bardzo boli mnie to, że nie potrafi przyjechać i przeprosić tylko unosi się dumą. Chyba już podjęłam decyzję o rozstaniu (choć tak bardzo mi ciężko ), ale nie mogę być z kimś kto jest zorientowany tylko na siebie. Szykują mi się super święta i sylwester :/ Bilety na bal kupione, nie mam tylko z kim iść

Oj strasznie długie ciche dni... Ale jedziemy na tym samym wózku, ja właśnie postanowiłam się wyprowadzić z mieszkania, które wspólnie wynajmowaliśmy (teraz on mieszka w innym mieście przez pracę) i zamieszkać z obcymi ludźmi (strasznie się tego boję ), ale to jedyna szansa dla mnie, żeby zakończyć chorą relację. Chociaż już oczywiście powoli zaczynam tęsknić i się nawet zastanawiać, że on może przestanie być permanentnym kłamcą, ale jak to się mówi... nadzieja matką głupich
Pamiętam, że już kilka razy mieliście poważne sprzeczki, to niestety o czymś świadczy Ja też zresztą powinnam się już wiele razy nauczyć, że jeśli komuś kłamstwo tak łatwo przychodzi to się nie zmieni, ale rozumiem Cię, bo obie w jakimś stopniu jesteśmy do nich przywiązane. Myślę, że za jakiś czas będziesz się śmiała z tego, że w ogóle tak długo tkwiłaś w tym związku

Napisane przez carpaibex

Może mało to pocieszające, ale ja też mam problemy z TŻ. Trzymam za Ciebie (za Was?) kciuki, mi czasami też opadają ręce.

Jakiś taki pechowy okres A niby powinno być tak wesoło, ciepło, świątecznie Życzę jednak, żebyście się porozumieli.

[Ciemna163]

Napisane przez Misha_

Hej Dziewczyny ja jutro wybieram sie kupic kurtke Mam upatrzona jedna , ale jest droga wiec poszukam zamienniczki
Blogi, ktore mam zalajkowane w bloglovinie.
Chociaz musze przyznac, ze siedze czesciej na Insta.

http://www.thelaurenelizabeth.com/

http://jseverydayfashion.com/

http://www.wendyslookbook.com/

http://lovely-pepa.com/

http://www.extrapetite.com/

http://www.makelifeeasier.pl/

http://annaaaanna.blogspot.de/

http://msdoncellita.blogspot.de/

http://asecrettroveofluxury.blogspot.de/

uu, góra propozycji, zaraz sobie przejrzę

Napisane przez Ag4

Mam okropnego doła. Pokłóciłam się z tżtem w mikołajki i nadal się do siebie nie odzywamy. Bardzo nieładnie się zachował i bardzo boli mnie to, że nie potrafi przyjechać i przeprosić tylko unosi się dumą. Chyba już podjęłam decyzję o rozstaniu (choć tak bardzo mi ciężko ), ale nie mogę być z kimś kto jest zorientowany tylko na siebie. Szykują mi się super święta i sylwester :/ Bilety na bal kupione, nie mam tylko z kim iść

Wszystko się ułoży, tylko przemyśl to na spokojnie. Żadna z nas nie zna Twojego TŻta i sytuacji tak jak Ty.

Napisane przez SzyszkaChmielu

Dokładnie!!! Skoro już teraz są problemy to potem będzie tylko gorzej (piszę z autopsji). Lepiej zmarnować ten rok czy dwa niż 10 lat na czekanie aż dojrzeje. Nie licz na to, że go "wychowasz" i się zmieni. Ludzie zmieniają się tylko na gorze niestety... W początkowej fazie znajomości facet zawsze stara się bardziej (znowu z autopsji) a potem jak już czuje, że ma cię w garści to... co raz mniej. Facet ma cię od początku traktować jak księżniczkę czego sobie i wam życzę.

Poza tym polecam film http://www.filmweb.pl/film/Kobiety+p...ej-2009-453958 trochę upraszcza sprawę ale pokazuje o co chodzi. Jeśli gościu od początku zawala sprawę to mu po prostu nie zależy.

Hm, co do zmian to się nie zgodzę. Mój TŻ bardzo się zmienił przez ostatnie 2 lata (Jesteśmy razem 8,5 roku), a to ze względu na to, że podjął decyzję i kroki co do swojej kariery/pracy. Jest dużo bardziej dojrzały, zorganizowany i wiem, że mogę na niego bardziej liczyć niż kiedyś (nie mówię o wsparciu mentalnym, tylko takim "życiowym" na co dzień).

Napisane przez sskers

Są ludzie którzy zmieniają się. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Ale ktoś raz że musi chcieć, a dwa..i co najważniejsze musi mieć świadomość swojego zachowania. Mój eks. poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok., że ja przesadzam itd. Więc w takim przypadku nie ma co liczyć, że obudzi się kiedyś i postanowi zmienić swoje postępowanie. I nie mówię, mi też trochę zeszło żeby wyjść z tej relacji. Ale pewnego dnia obudziłam się i byłam tak obojętna na tego człowieka, że aż szczęśliwa.

I tak, kobieta powinna codziennie czuć się jak to nazwałaś, jak księżniczka, ale musi działać to w dwie strony. My też powinnyśmy zabiegać każdego dnia o swojego mężczyznę

dokładnie co do księżniczki również

[--Olka--]

Napisane przez Ag4

Mam okropnego doła. Pokłóciłam się z tżtem w mikołajki i nadal się do siebie nie odzywamy. Bardzo nieładnie się zachował i bardzo boli mnie to, że nie potrafi przyjechać i przeprosić tylko unosi się dumą. Chyba już podjęłam decyzję o rozstaniu (choć tak bardzo mi ciężko ), ale nie mogę być z kimś kto jest zorientowany tylko na siebie. Szykują mi się super święta i sylwester :/ Bilety na bal kupione, nie mam tylko z kim iść

Kiepsko... Długo jesteście razem?
Dziewczyny mają rację, czasem trzeba podjąć "męską" decyzję, nie ma co marnować dalszego czasu i przekreślać sobie szansy na nowy, fajny związek.
Użeram się z rozwodami na co dzień. Matko i córko, czego to ludzie nie odwalają.

Ludzie się zmieniają, ale jak już zostało ładnie napisane - jedynie z własnej inicjatywy. Nikogo nie zmieni się bez jego woli.

Forget_me ładna ta kurtka dla małżonka.
A nie widziałaś może w Zarze złotych szpilek? http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/bu...1p2517176.html
Spodobały mi się na pierwszym zdjęciu, ale dalej jest gorzej - chyba jednak do pracy za bardzo ekstrawaganckie .

[sskers]

Napisane przez Olcia

Oj strasznie długie ciche dni... Ale jedziemy na tym samym wózku, ja właśnie postanowiłam się wyprowadzić z mieszkania, które wspólnie wynajmowaliśmy (teraz on mieszka w innym mieście przez pracę) i zamieszkać z obcymi ludźmi (strasznie się tego boję ), ale to jedyna szansa dla mnie, żeby zakończyć chorą relację. Chociaż już oczywiście powoli zaczynam tęsknić i się nawet zastanawiać, że on może przestanie być permanentnym kłamcą, ale jak to się mówi... nadzieja matką głupich
Pamiętam, że już kilka razy mieliście poważne sprzeczki, to niestety o czymś świadczy Ja też zresztą powinnam się już wiele razy nauczyć, że jeśli komuś kłamstwo tak łatwo przychodzi to się nie zmieni, ale rozumiem Cię, bo obie w jakimś stopniu jesteśmy do nich przywiązane. Myślę, że za jakiś czas będziesz się śmiała z tego, że w ogóle tak długo tkwiłaś w tym związku

Nie zmieni się. Tego nie da się zmienić. Jeśli ktoś ma we krwi kłamanie, całe życie kłamał i nic więcej, to nie ma co liczyć, że dla Nas zmieni to. W szczególności jeśli to jego sposób na życie. Byłam w takiej samej sytuacji (eks chyba nie umiał zaakceptować tego, jak wygląda jego prawdziwe życie)..i ani prośby, ani groźby nie pomagały. Za to wykończało to tylko mnie. Kłamał na temat wszystkiego, dosłownie. I od takiego człowieka nie odchodzi się, a odcina. Bo to chyba już uzależnienie od kogoś, że mimo rzeczy które robi jest się nadal w związku

[Forget_me]

Napisane przez monimyszek

fajna kurtałak.
Mądrze to wszystko napisałaśklask i:

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

gdzie takie kapcie kupiłaś?

W Haemie Były jeszcze Simpsony, ale jakieś takie wielgachne były, a poza tym do mojego małżona bardziej pasuje ciasteczkowy potwór

Napisane przez Olcia

Oj strasznie długie ciche dni... Ale jedziemy na tym samym wózku, ja właśnie postanowiłam się wyprowadzić z mieszkania, które wspólnie wynajmowaliśmy (teraz on mieszka w innym mieście przez pracę) i zamieszkać z obcymi ludźmi (strasznie się tego boję ), ale to jedyna szansa dla mnie, żeby zakończyć chorą relację. Chociaż już oczywiście powoli zaczynam tęsknić i się nawet zastanawiać, że on może przestanie być permanentnym kłamcą, ale jak to się mówi... nadzieja matką głupich
Pamiętam, że już kilka razy mieliście poważne sprzeczki, to niestety o czymś świadczy Ja też zresztą powinnam się już wiele razy nauczyć, że jeśli komuś kłamstwo tak łatwo przychodzi to się nie zmieni, ale rozumiem Cię, bo obie w jakimś stopniu jesteśmy do nich przywiązane. Myślę, że za jakiś czas będziesz się śmiała z tego, że w ogóle tak długo tkwiłaś w tym związku

Kochana, Tobie też dużo siły

Napisane przez --Olka--

Forget_me ładna ta kurtka dla małżonka.
A nie widziałaś może w Zarze złotych szpilek? http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/bu...1p2517176.html
Spodobały mi się na pierwszym zdjęciu, ale dalej jest gorzej - chyba jednak do pracy za bardzo ekstrawaganckie .

Dziękuję
A wiesz, że te szpilki rzuciły mi się w oczy Nie wiem tylko, jakie rozmiary były, ale na pewno stały na jednej z półek w Browarze

[201604250957]

Ag4 bardzo mi przykro ale myślę, że nieodzywanie się do siebie nie jest żadną metodą, może zanim podejmiesz ostateczną decyzję warto by było jednak się spotkać i pogadać? Oczywiście Twój Tż nie zachowuje się fajnie skoro nawalił i się nie odzywa, ale najgorsze są takie insynuacje i gdybanie co druga strona roi sobie w głowie, rozmowa jest naprawdę najlepszym sposobem na rozwiązywanie jakichkolwiek nieporozumień.

[Kociaak]

Napisane przez Olcia

Oj strasznie długie ciche dni... Ale jedziemy na tym samym wózku, ja właśnie postanowiłam się wyprowadzić z mieszkania, które wspólnie wynajmowaliśmy (teraz on mieszka w innym mieście przez pracę) i zamieszkać z obcymi ludźmi (strasznie się tego boję ), ale to jedyna szansa dla mnie, żeby zakończyć chorą relację. Chociaż już oczywiście powoli zaczynam tęsknić i się nawet zastanawiać, że on może przestanie być permanentnym kłamcą, ale jak to się mówi... nadzieja matką głupich
Pamiętam, że już kilka razy mieliście poważne sprzeczki, to niestety o czymś świadczy Ja też zresztą powinnam się już wiele razy nauczyć, że jeśli komuś kłamstwo tak łatwo przychodzi to się nie zmieni, ale rozumiem Cię, bo obie w jakimś stopniu jesteśmy do nich przywiązane. Myślę, że za jakiś czas będziesz się śmiała z tego, że w ogóle tak długo tkwiłaś w tym związku

Jakiś taki pechowy okres A niby powinno być tak wesoło, ciepło, świątecznie Życzę jednak, żebyście się porozumieli.

Ktoś kto kłamie tak jak oddycha, nie doceni nagle prawdomówności...

Dziewczyny, zamiast głupio myśleć, że źle, smutno, mało-świątecznie, związek psuje święta, pomyślcie normalnie- przestanę być okłamywana, przestanę być obrażana (kłamstwem, spóźnialstwem, brakiem szacunku), przestanę się zamęczać rozkminami pt. pogodzimy się czy dalej foch?

Naprawdę doceńcie to

[Forget_me]

Napisane przez Kociaak

Dziewczyny, zamiast głupio myśleć, że źle, smutno, mało-świątecznie, związek psuje święta, pomyślcie normalnie- przestanę być okłamywana, przestanę być obrażana (kłamstwem, spóźnialstwem, brakiem szacunku), przestanę się zamęczać rozkminami pt. pogodzimy się czy dalej foch?

[paczek_w_masle]

Napisane przez sskers

Są ludzie którzy zmieniają się. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Ale ktoś raz że musi chcieć, a dwa..i co najważniejsze musi mieć świadomość swojego zachowania. Mój eks. poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok., że ja przesadzam itd. Więc w takim przypadku nie ma co liczyć, że obudzi się kiedyś i postanowi zmienić swoje postępowanie. I nie mówię, mi też trochę zeszło żeby wyjść z tej relacji. Ale pewnego dnia obudziłam się i byłam tak obojętna na tego człowieka, że aż szczęśliwa.

I tak, kobieta powinna codziennie czuć się jak to nazwałaś, jak księżniczka, ale musi działać to w dwie strony. My też powinnyśmy zabiegać każdego dnia o swojego mężczyznę

Masz 100% racji. Mój ex również poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok (niby głupota ale cały czas mówił mi, że nie mam poczucia humoru i jak po rozstaniu kolejna osoba powiedziała mi tak sytuacyjnie jakie fajne mam poczucie humoru itd to normalnie się rozpłakałam) prosiłam go żeby do mnie przyjechał on szedł na imprezę i tylko napisał " u mnie wszystko ok" a potem wyszły zdrady i inne. Cały czas mnie tylko przepraszał, mówił, że się zmieni itp No i skończyło się jak się skończyło. Mija 3 tydzień a ja jestem najbardziej szczęśliwa w przeciągu ostatnich 3,5 lat bo nie mam w końcu garba "niepewności".



Odłożony rozmiar 34

[Ag4]

Napisane przez sskers

Czyli nie jest to pierwsza tego typu akcja, że chcesz podjąć takie kroki? Rozstania są ciężkie, ale jestem zdania, że takie decyzje wychodzą na dobre jak tylko mamy jakieś wątpliwości, jakieś ale, którego nie przeskoczymy. Ja długo dusiłam się w toksycznym związku, ale zmądrzałam i jestem ze wspaniałym facetem.

Napisane przez SzyszkaChmielu

Dokładnie!!! Skoro już teraz są problemy to potem będzie tylko gorzej (piszę z autopsji). Lepiej zmarnować ten rok czy dwa niż 10 lat na czekanie aż dojrzeje. Nie licz na to, że go "wychowasz" i się zmieni. Ludzie zmieniają się tylko na gorze niestety... W początkowej fazie znajomości facet zawsze stara się bardziej (znowu z autopsji) a potem jak już czuje, że ma cię w garści to... co raz mniej. Facet ma cię od początku traktować jak księżniczkę czego sobie i wam życzę.

Napisane przez mm111111

Ag4,
trzymaj się dzielnie, przemyśl wszystko na spokojnie. Daj sobie czas.

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

współczuję
optymizmu życzę i uśmiechu
nie odzywanie się od Mikolajek ... kaaawał czasu

Dziękuję dziewczyny za wsparcie

Napisane przez Olcia

Oj strasznie długie ciche dni... Ale jedziemy na tym samym wózku, ja właśnie postanowiłam się wyprowadzić z mieszkania, które wspólnie wynajmowaliśmy (teraz on mieszka w innym mieście przez pracę) i zamieszkać z obcymi ludźmi (strasznie się tego boję ), ale to jedyna szansa dla mnie, żeby zakończyć chorą relację. Chociaż już oczywiście powoli zaczynam tęsknić i się nawet zastanawiać, że on może przestanie być permanentnym kłamcą, ale jak to się mówi... nadzieja matką głupich
Pamiętam, że już kilka razy mieliście poważne sprzeczki, to niestety o czymś świadczy Ja też zresztą powinnam się już wiele razy nauczyć, że jeśli komuś kłamstwo tak łatwo przychodzi to się nie zmieni, ale rozumiem Cię, bo obie w jakimś stopniu jesteśmy do nich przywiązane. Myślę, że za jakiś czas będziesz się śmiała z tego, że w ogóle tak długo tkwiłaś w tym związku

Jakiś taki pechowy okres A niby powinno być tak wesoło, ciepło, świątecznie Życzę jednak, żebyście się porozumieli.

Współczuję bycia z takim kłamcą i gratuluję rozsądnej decyzji trzymam kciuki za Ciebie

Też czasami sobie myślę, że to dobry chłopak, a każdy ma jakieś wady. Ale zaraz się otrząsam i przypominam, że niektóre wady są nie przeskoczenia.

Napisane przez kashmirka

Ag4 bardzo mi przykro ale myślę, że nieodzywanie się do siebie nie jest żadną metodą, może zanim podejmiesz ostateczną decyzję warto by było jednak się spotkać i pogadać? Oczywiście Twój Tż nie zachowuje się fajnie skoro nawalił i się nie odzywa, ale najgorsze są takie insynuacje i gdybanie co druga strona roi sobie w głowie, rozmowa jest naprawdę najlepszym sposobem na rozwiązywanie jakichkolwiek nieporozumień.

Wiem! I ja jestem tego samego zdania! Ja nie jestem taką osobą która chowa urazę, długo się obraża czy coś w tym stylu. Ale tym razem nie odpuszczę. To on zachował się jak burak i ja nie mam zamiaru się do niego odzywać i prosić o rozmowę. Uważam, że to on powinien przemyśleć swoje zachowanie i przyjechać. Byłam przekonana, że zrobi to już następnego dnia. Tymczasem leci już drugi tydzień a on milczy i tym samym pokazuje mi jaki jest zawzięty i głupi. Głupi przede wszystkim. Jeśli myśli, że weźmie mnie na przetrzymanie to jest w błędzie. Gdyby od razu zachował się normalnie to pewnie byłoby już po temacie, no ale dla niego duma jest ważniejsza.

Napisane przez paczek_w_masle

Masz 100% racji. Mój ex również poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok (niby głupota ale cały czas mówił mi, że nie mam poczucia humoru i jak po rozstaniu kolejna osoba powiedziała mi tak sytuacyjnie jakie fajne mam poczucie humoru itd to normalnie się rozpłakałam) prosiłam go żeby do mnie przyjechał on szedł na imprezę i tylko napisał " u mnie wszystko ok" a potem wyszły zdrady i inne. Cały czas mnie tylko przepraszał, mówił, że się zmieni itp No i skończyło się jak się skończyło. Mija 3 tydzień a ja jestem najbardziej szczęśliwa w przeciągu ostatnich 3,5 lat bo nie mam w końcu garba "niepewności".

Napisane przez carpaibex

Może mało to pocieszające, ale ja też mam problemy z TŻ. Trzymam za Ciebie (za Was?) kciuki, mi czasami też opadają ręce.

Przykro mi Ja za Was też trzymam bardzo mocno kciuki!


Dziękuję, dziewczyny, że mogłam się choć trochę wyżalić :/ Jest mi bardzo przykro, myślałam, że będziemy razem, założymy rodzinę i będziemy szczęśliwi. Nie wiem jeszcze jak się sprawy potoczą, ale dla mnie na chwilę obecną on nie jest mężczyzną tylko chłopcem, zakochanym w sobie szczeniakiem.



Z przyjemniejszych - dostałam premię i mam zamiar przeznaczyć ją na przyjemności

[Kociaak]

Napisane przez Ag4

Dziękuję dziewczyny za wsparcie



Współczuję bycia z takim kłamcą i gratuluję rozsądnej decyzji trzymam kciuki za Ciebie

Też czasami sobie myślę, że to dobry chłopak, a każdy ma jakieś wady. Ale zaraz się otrząsam i przypominam, że niektóre wady są nie przeskoczenia.



Wiem! I ja jestem tego samego zdania! Ja nie jestem taką osobą która chowa urazę, długo się obraża czy coś w tym stylu. Ale tym razem nie odpuszczę. To on zachował się jak burak i ja nie mam zamiaru się do niego odzywać i prosić o rozmowę. Uważam, że to on powinien przemyśleć swoje zachowanie i przyjechać. Byłam przekonana, że zrobi to już następnego dnia. Tymczasem leci już drugi tydzień a on milczy i tym samym pokazuje mi jaki jest zawzięty i głupi. Głupi przede wszystkim. Jeśli myśli, że weźmie mnie na przetrzymanie to jest w błędzie. Gdyby od razu zachował się normalnie to pewnie byłoby już po temacie, no ale dla niego duma jest ważniejsza.







Przykro mi Ja za Was też trzymam bardzo mocno kciuki!


Dziękuję, dziewczyny, że mogłam się choć trochę wyżalić :/ Jest mi bardzo przykro, myślałam, że będziemy razem, założymy rodzinę i będziemy szczęśliwi. Nie wiem jeszcze jak się sprawy potoczą, ale dla mnie na chwilę obecną on nie jest mężczyzną tylko chłopcem, zakochanym w sobie szczeniakiem.



Z przyjemniejszych - dostałam premię i mam zamiar przeznaczyć ją na przyjemności

Gratuluję osłody życia

Widzę, że w życiu wielu z Was niezłe przeboje są ale i widać, że dziewczyny ogarnięte nie marnują życia i czasu- jak czasem na intymne zaglądam to ma się ochotę wyć do księżyca nad głupotą i zaślepieniem niektórych dziewczyn...

A z innej beczki, jak prezenty? Macie już wszystko? Mnie została część prezentu dla ojca (chcę mu kupić płytę Queen), babci (ksero dyplomu i zdjęcie z rektorem oraz jakieś perfumy nieduże), rodziców TŻ, siostry i męża TŻ... To by było chyba na tyle

[Forget_me]

Napisane przez Kociaak

A z innej beczki, jak prezenty? Macie już wszystko? Mnie została część prezentu dla ojca (chcę mu kupić płytę Queen), babci (ksero dyplomu i zdjęcie z rektorem oraz jakieś perfumy nieduże), rodziców TŻ, siostry i męża TŻ... To by było chyba na tyle

Nadal brakuje mi czegoś dla mamy A tak do wszystkich mam już pokupowane i czekają na wieczór wigilijny

[carpaibex]

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

[sskers]

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

Ma samochód? Może jakiś gadżet? Nawigacja? Kamerka samochodowa? Jak często jeździ może kubek termiczny (dostałam/nę od tż ). Ogólnie jakie ma hobby/pasje? Ja pod tym względem zawsze rozważam prezenty. Dlatego tata zawsze dostaje coś albo samochodowego (np w tym roku dywaniki), albo komputerowego. A Tż cieszy nawet pudło śrubek, więc z nim to nigdy nie mam żadnego problemu

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Ja nie mam prezentów już tylko dla taty i brata tż. Kupuję coś symbolicznie, ale jednak. I mam z nimi problem

[Forget_me]

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

Miałam ten sam problem Małżon ma wszystko Dlatego postawiłam na kurtkę. Będąc w Zarze przypomniałam sobie, że kiedyś wspominał, że podoba mi się pikowana Była, wzięłam i mam nadzieję, że się spodoba

[Misha_]

U mnie w rodzinie od kiedy pamietam dorosli nie dostaja prezentow
Ja w tym roku kupilam juz bratu Wii z figurkami i na tym lista prezentow sie zamknela. Z TZ zrobilismy sobie wspolny prezent- kupilismy IPada Gotuje z mama, wiec to tez ja odciaza finansowo.

Za to robimy paczke dla babci TZ, bo w jego domu jest tradycja zasypywania sie niechcianymi gadzetami W tym roku kupujemy zapas slodyczy dla diabetykow Babcia jest juz strasza osoba, ktora z zadnych pierdulek sie nie cieszy.


Nie wiem co lubia wasi najblizsi, ale ja dla faceta/brata/taty kupilabym alkohol. Moj dziadek zawsze dostaje ode mnie jak przyjezdzam do kraju jakas wodke (stara szkola).


http://beauty-fashion-shopping.pl/category/moda/

http://classy-lovely.com/

http://higheelsandfashion.tumblr.com/

A jak ktoras potrzebuje motywacji do cwiczen to :

http://fitmiracle.tumblr.com/

[monimyszek]

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

W takiej sytuacji, postawiłabym na jakiś własnoręczny prezent. Jakieś diy, albo kolacja, własnoręcznie upieczone ciasteczka, obiad, ramka z kolażem...

[Kociaak]

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

A lubi jakieś zabawki dla większych chłopców? Ja mojemu kupiłam autko zdalnie sterowane spalinowe, to do dzisiaj się cieszy, a na urodziny helikopter RC elektryk. Jakby dostał samolot RC spalinowy, to chyba od razu by się ze mną ożenił z tej radości

[Forget_me]

Napisane przez monimyszek

W takiej sytuacji, postawiłabym na jakiś własnoręczny prezent. Jakieś diy, albo kolacja, własnoręcznie upieczone ciasteczka, obiad, ramka z kolażem...

O takie prezenty też są świetne
Kiedyś robiłam dla małżona taki album, do którego wkleiłam nasze zdjęcia, bilety z kina i inne uzbierane pierdoły. Porobiłam do tego opisy i mu dałam taki prezent Pierwszy raz widziałam u niego wtedy łzy w oczach Drugi raz był, gdy dałam mu voucher na skok spadochronowy

[caarolaaa]

Napisane przez Kociaak

A z innej beczki, jak prezenty? Macie już wszystko? Mnie została część prezentu dla ojca (chcę mu kupić płytę Queen), babci (ksero dyplomu i zdjęcie z rektorem oraz jakieś perfumy nieduże), rodziców TŻ, siostry i męża TŻ... To by było chyba na tyle

Ja już wszystko mam oprócz połowy prezentu dla taty, ale do piątku powinnam już załatwić

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

O ranyy, skąd ja to znam ! Mój TŻ też nic nie potrzebuje. W zeszłym roku na urodziny (ma na początku grudnia) powiedział, że chce ode mnie pieniądze bo ma w planach zakup kurtki narciarskiej. Do dzisiaj jej nie kupił, a pieniądze poszły "na życie". W tym roku powtórka z rozrywki, znów chciał pieniądze, ale ja się postawiłam i powiedziałam, że wole jemu nakupować 10 par skarpet niż dać pieniądze no i wymyślił sobie prezent: na urodziny słuchawki, pod choinkę koszule

[Agnessa*]

Napisane przez paczek_w_masle

Masz 100% racji. Mój ex również poniżając mnie uważał, że wszystko jest ok (niby głupota ale cały czas mówił mi, że nie mam poczucia humoru i jak po rozstaniu kolejna osoba powiedziała mi tak sytuacyjnie jakie fajne mam poczucie humoru itd to normalnie się rozpłakałam) prosiłam go żeby do mnie przyjechał on szedł na imprezę i tylko napisał " u mnie wszystko ok" a potem wyszły zdrady i inne. Cały czas mnie tylko przepraszał, mówił, że się zmieni itp No i skończyło się jak się skończyło. Mija 3 tydzień a ja jestem najbardziej szczęśliwa w przeciągu ostatnich 3,5 lat bo nie mam w końcu garba "niepewności".



Odłożony rozmiar 34

I jak ten żakiet? Masz może w nim fotkę?
Ostatnio, przeglądając stronę Mohito wpadł mi w oko, ciekawa jestem opinii

[LustForLife]

Dziewczyny, zamówiłam kurtke puchową z zalando, a własciwie płaszcz. Wszystko super, dostawa po 2 dniach, płaszcz porządny, dobrze wykonany, ale śmierdzi tzn. to jest charakterystyczny zapach pierza...pamiętam go z dzieciństwa (kołdry i takie właśnie ciepłe kurtki ). Czy Wasze płaszcze/kurtki z pierzem też na początku specyficznie pachniały, a potem może im przeszło :P? Ogólnie płaszcz jest baaardzo ciepły, ale waham się...postanowiłam na razie w nim nie chodzić dopóki pogoda łaskawa i rozważam oddanie go...

[Ciemna163]

Napisane przez Ag4

Z przyjemniejszych - dostałam premię i mam zamiar przeznaczyć ją na przyjemności

widziz, to znak, że sama dasz sobie radę

Napisane przez carpaibex

Ja w dalszym ciągu nie mam nic dla TŻ, ktory jest osobą typu "wszystko mam" i naprawdę nie mam pomysłu. Szaliki, swetry, rękawiczki, książki, płyty, kosmetyki, golarki, gry, portfele i tego typu cuda w ogóle nie wchodzą w grę, bo pocieszy się 5 min i walnie na stertę pozostałych rzeczy, których ma multum.

podaruj mu seksowną bieliznę gwarantuję, że nie rzuci na stertę innych rzeczy

[--Olka--]

Napisane przez Ciemna163

podaruj mu seksowną bieliznę

Ale w sensie, że męską, czy damską (pośrednio dla siebie)? Damska bielizna na prezent dla faceta to niegłupi pomysł.

Widzę znaczący plus w tym, że nie mam faceta - odpada kwestia prezentu.

[paczek_w_masle]

Agnessa - niestety nie mam zdjęć bo jeszcze go nie mam Odbieram go na 100% w pt. Więc zdjęcia pojawią się na pewno

Poza tym zakochałam się w dwóch parach szpilek:
- czarno czerwone -> nie jestem do końca przekonana do lakierek. Co myślicie?
- czarno złote -> gdyby miały niższy obcas to bym je już brała (do kombinezonu haha)

które fajniejsze? Nie kupię jednych i drugich tym bardziej, że jutro jest mój ostatni dzień w pracy ;p

[mm111111]

Napisane przez OnaZakupoholik

Zobacz w sklepie DUKA również

Napisane przez Forget_me

Czyli to nie był jego pierwszy taki numer? Kochana, powtórzę z Snikersikiem. Jeżeli nie widzisz szans na to, by Twój Tż się zmienił, a on swoim zachowaniem Cię rani, to rozstanie jest najlepszą decyzją. Wiem, jak ciężka to jest decyzja, bo sama przez to przechodziłam. Jednak z czasem sama zobaczysz, że ta decyzja była słuszna. W moim przypadku tak było, choć za moim byłym facetem wylałam morze łez. Teraz wiem, że ta decyzja była najlepszą w moim życiu! Tamten facet by się nie zmienił, a z czasem byłby pewnie jeszcze gorszy!
Teraz jestem z cudownym facetem, dla którego przede wszystkim ważna jestem ja. Nie powiem, że zawsze jest idealnie, bo takich związków po prostu nie ma, ale kiedy pojawia się problem żadne z nas nie strzela focha tylko rozmawiamy i próbujemy wypracować jakiś kompromis
Życzę Ci dużo siły, bo tego chyba teraz potrzebować będziesz najbardziej

Święte słowa