Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-04-05, 15:08   #1
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54

Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać


Jak w tytule. Byliśmy razem prawie 6 lat. Już w 2022 wynajęłam sobie nowe mieszkanie, wahając się nad rozstaniem, ale w koncu zerwałam dopiero w 2023. On sobie z tym dalej nie radzi... Jest osobą samotniczą i miał w mieście tylko mnie, żadnych przyjaciół. Wczoraj do mnie zadzwonił - odebrałam, bo w dodatku utrudnia mi załatwienie pewnej sprawy związanej z zakonczeniem naszych wspolnych zobowiązan i myslałam, że dzwoni, bo cos się rusza. Ale nie, gadał tylko, jak bardzo go zraniłam, że ostatni rok był dla niego koszmarny. Ze planował mi się oswiadczyć - tak jakby to miało w tym momencie jakies znaczenie. Podobno chodzi na terapię czy do psychologa i to ta osoba kazała mu do mnie zadzwonić - niby miało mu to pomóc zakonczyć ten rozdział; śmiem w to wątpić.

Byłam dla niego oschła przez telefon, nawet się zdenerwowałam - a teraz mam wyrzuty sumienia. Wiem, że nie jestem odpowiedzialna za czyjes emocje ani za to, że były nie ma zaplecza emocjonalnego w postaci przyjaciół, przez co zresztą wszystkie jego problemy, stany depresyjne w tym związku spadały na mnie, a ja nie jestem psychoterapeutką. Ale i tak zle się czuję. Ja po tym rozstaniu odżyłam; aż nie mogę uwierzyć, że tyle lat nie mogłam się na nie zdecydowac (niemal od początku to nie było to, jednak moja niska samoocena kazała mi wierzyć, że lepiej być z kims niż samej).

Dręczy mnie to, że właściwie przez rok trzymałam go w zawieszeniu, nie umiejąc się ostatecznie zdecydować na rozstanie. Miotałam się, a on cierpiał i nie rozumiał, czego chcę – ja sama wtedy nie wiedziałam. Na terapii dowiedziałam się, że tworzylismy związek bardzo silnie zależny i przypominający raczej relację rodzic-dziecko niz dojrzały związek. Prawda jest taka, że ja wiedziałam, że on by nigdy mnie zostawił – dlatego to ja musiałam podjąc decyzję. Zostawiłam u niego dużo rzeczy, sprzętów, ekspres do kawy, ale też np. niektóre ubrania – to też mi wypomniał, mowiąc, że mieszkanie jest przez to cmentarzyskiem i on chciałby niektóre rzeczy wyrzucić (dostał na to moją zgodę), ale nie ma serca tego zrobić. Ja znalazłam na szybko mini-kawalerkę, sama ogarniałam tę przeprowadzkę, więc naprawdę logistycznie to nie było łatwe, no ale może on ma rację, nie powinnam była zostawiać tych rzeczy. On jest bardzo wrazliwa osoba i na pewno cierpi. Raczej nie zrobi sobie krzywdy, bo wiem, że nie moglby tego zrobic swojej mamie. Nawet jak to piszę, to czuję ten ciężar odpowiedzialności za niego, a przecież to nie jest normalne, to dorosły facet.

Nie wiem, czego oczekuję od tego wątku; może chciałam się wygadać i zapytać, czy ktoś był kiedyś w podobnej sytuacji i jak się to skonczyło.
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 16:54   #2
Pan212
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 7
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Będąc z nim w tej niepewności, poznałaś kogoś nowego?
Pan212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 16:57   #3
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez Pan212 Pokaż wiadomość
Będąc z nim w tej niepewności, poznałaś kogoś nowego?
Nie. W ogóle nie o to chodziło, po prostu nie byłam szczęśliwa.
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 17:02   #4
Pan212
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2024-04
Wiadomości: 7
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
Nie. W ogóle nie o to chodziło, po prostu nie byłam szczęśliwa.
Dlaczego nie byłaś szczęśliwa? Czego Ci brakowało?
Pan212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 17:25   #5
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 348
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Niepotrzebnie zostawiłaś u niego swoje rzeczy i niepotrzebnie odebrałaś od niego telefon. Jakie wspólne zobowiązania jeszcze Was łączą, skoro nie jesteście razem pół roku, a nie macie wspólnego kredytu, dzieci ani psa? Cokolwiek to jest, zakończ to raz na zawsze, bo zrobił się z tego pretekst do wspólnego kontaktu.

I ogólnie, skoro odeszłaś, to trzymaj się swojej decyzji. Nie będziesz odbierać, to przestanie dzwonić, szybciej o Tobie zapomni i ułoży sobie życie na nowo.
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 17:25   #6
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez Pan212 Pokaż wiadomość
Dlaczego nie byłaś szczęśliwa? Czego Ci brakowało?
To nie był mężczyzna dla mnie. Byłam bardzo młoda i niedoswiadczona, kiedy go poznałam. Niestety on nie dojrzał do zdrowego związku. Dla niego związek to wiszenie na sobie, zależność emocjonalna, opieranie niemal całego szczęscia na byciu z tą osobą. Nikt nie jest w stanie znieść takiej presji i odpowiedzialności. Poza związkiem człowiek powinien mieć swój świat, znajomych. On robił mi ciche dni (no dobra, raczej godziny), bo wychodziłam spotykać się z koleżankami. Nigdy więcej takiego związku. Poza tym żyliśmy jak 50-letnie małżenstwo, bez seksu. On miał dużo nieprzepracowanych problemow, kompleksy. Wszyscy rzucali mu kłody pod nogi i chcieli dla niego zle. Ja już tak nie mogłam, nie mogłam dac się zamknąc w swiecie widzianym jego oczami.
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 17:29   #7
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 348
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
To nie był mężczyzna dla mnie. Byłam bardzo młoda i niedoswiadczona, kiedy go poznałam. Niestety on nie dojrzał do zdrowego związku. Dla niego związek to wiszenie na sobie, zależność emocjonalna, opieranie niemal całego szczęscia na byciu z tą osobą. Nikt nie jest w stanie znieść takiej presji i odpowiedzialności. Poza związkiem człowiek powinien mieć swój świat, znajomych. On robił mi ciche dni (no dobra, raczej godziny), bo wychodziłam spotykać się z koleżankami. Nigdy więcej takiego związku. Poza tym żyliśmy jak 50-letnie małżenstwo, bez seksu. On miał dużo nieprzepracowanych problemow, kompleksy. Wszyscy rzucali mu kłody pod nogi i chcieli dla niego zle. Ja już tak nie mogłam, nie mogłam dac się zamknąc w swiecie widzianym jego oczami.
Nie dawaj mu na sobie wisieć nawet teraz, po rozstaniu. Pół roku to naprawdę dużo czasu. Nie musisz już go ratować...
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-04-05, 17:34   #8
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez TheSunTheMoonTheStars Pokaż wiadomość
Niepotrzebnie zostawiłaś u niego swoje rzeczy i niepotrzebnie odebrałaś od niego telefon. Jakie wspólne zobowiązania jeszcze Was łączą, skoro nie jesteście razem pół roku, a nie macie wspólnego kredytu, dzieci ani psa? Cokolwiek to jest, zakończ to raz na zawsze, bo zrobił się z tego pretekst do wspólnego kontaktu.

I ogólnie, skoro odeszłaś, to trzymaj się swojej decyzji. Nie będziesz odbierać, to przestanie dzwonić, szybciej o Tobie zapomni i ułoży sobie życie na nowo.
Ale my nie mieliśmy praktycznie zadnego kontaktu (poza sms-ami w sprawach typu "rozwiązuję umowę na internet [była na mnie], ogarnij sobie to") od 8 miesięcy. Od rozstania i mojej ostatecznej wyprowadzki mija niedługo rok. Wiem, ze on nie sledzi mnie w mediach społecznosciowych itp. Po prostu u niego to tak długo trwa. On nadal przezywa to rozstanie. Po odebraniu tego telefonu zrozumiałam, ze w ogole nie posunął się naprzod. Zaczął mi powtarzac te same rzeczy, ktore mi powiedział przy rozstaniu, starając sie mnie zatrzymac. Przeraza mnie to.

To zobowiązanie to związek partnerski (mieszkamy poza Polską, tutaj taka opcja jest mozliwa). Wysłałam mu wniosek o uniewaznienie, z prosbą zeby wypełnił swoją częsc i odesłał. Znalazl wymowke (moim zdaniem) zeby tego na razie nie robic.
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-05, 19:54   #9
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 084
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Czy bardzo zależy Ci na rozwiązaniu tego związku partnerskiego na teraz czy to może poczekać? A może mogłabyś złożyć wniosek w urzędzie i po jakimś czasie urząd sam rozwiąże? Bo jeśli to nie jest mega pilne i ważne, to ja bym zablokowała kontakty na rok czy dwa. Skoro on nie podszedł do przodu to te kontakty nie mają sensu - Ciebie obciążają, jemu też szkodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-08, 19:59   #10
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Ja bym się na Twoim miejscu skupiła na tym, że Ty też jeszcze emocjonalnie nie wyszłaś z tej relacji, skoro po takim czasie jego hipotetyczne emocje są dla Ciebie tak ważne, że zakładasz o tym wątek.
Miałaś prawo nie wiedzieć, czy chcesz być w tej relacji. Miałaś prawo ją zakończyć, jeśli byłaś nieszczęśliwa. Jeśli nie zamierzasz wracać, zakończ jak najszybciej Wasze wspólne sprawy i daj sobie, i jemu przestrzeń do przeżycia tej straty.
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-09, 08:10   #11
Sweet_Judi
Raczkowanie
 
Avatar Sweet_Judi
 
Zarejestrowany: 2024-03
Wiadomości: 326
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Dla mnie to wygląda tak, jakby twój były był zawsze wrażliwy i neurotyczny a dodatkowo działanie z twojej strony (rok trzymania go w stanie zawieszenia, zostawienie go w pustym domu z twoimi rzeczami) po prostu go straumatyzowało.

Tego typu rozstania są skomplikowane i są wypadkową stawiania na siebie, połączonego ze świadomym godzeniem sie na krzywdę drugiej strony w związku z niemożnością pogodzenia waszych racji, więc w zasadzie są ciężkie do jednoznacznej oceny. Emocje żadnej ze stron nie są lepsze ani gorsze, tylko od ciebie zależy czy jesteś w stanie przyjąć "na klatę", że jego stan to jest także twoja zasługa i z tym żyć czy pójść w syndrom wyparcia bo to wszystko jego wina i jego sprawa.
Sweet_Judi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2024-04-09, 10:19   #12
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez Alegory Pokaż wiadomość
Ja bym się na Twoim miejscu skupiła na tym, że Ty też jeszcze emocjonalnie nie wyszłaś z tej relacji, skoro po takim czasie jego hipotetyczne emocje są dla Ciebie tak ważne, że zakładasz o tym wątek.
Miałaś prawo nie wiedzieć, czy chcesz być w tej relacji. Miałaś prawo ją zakończyć, jeśli byłaś nieszczęśliwa. Jeśli nie zamierzasz wracać, zakończ jak najszybciej Wasze wspólne sprawy i daj sobie, i jemu przestrzeń do przeżycia tej straty.
Moim zdaniem wyszłam, po prostu jakby nie patrzeć było to jednak prawie 6 lat życia i w jakiś sposób patrzę na niego jak na przyjaciela. Chyba każdego by zakłuło, gdyby osoba, która była nam kiedyś bliska powiedziała, ze przez nas cierpi. U mnie to dotyka mojego poczucia winy, bo wiem, ze nie rozegrałam tej sytuacji idealnie. Moja terapeutka mówi właśnie to co ty, ze miałam do tego prawo, ze nikt nie jest idealny (oraz uważa, ze powinnam sama wyrzucić/zabrać wszystkie rzeczy). Także dziękuję za potwierdzenie. Terapeutka uważa tez, ze powinnam rozwiązać związek partnerski z urzędu, ale wiem, ze tego nie zrobie i poczekam do końca tego roku, a jak nic się nie ruszy, to wtedy zadziałam. Inaczej czułabym się jeszcze gorzej, jakbym jeszcze bardziej go dobijała.

Cytat:
Napisane przez Sweet_Judi Pokaż wiadomość
Dla mnie to wygląda tak, jakby twój były był zawsze wrażliwy i neurotyczny a dodatkowo działanie z twojej strony (rok trzymania go w stanie zawieszenia, zostawienie go w pustym domu z twoimi rzeczami) po prostu go straumatyzowało.

Tego typu rozstania są skomplikowane i są wypadkową stawiania na siebie, połączonego ze świadomym godzeniem sie na krzywdę drugiej strony w związku z niemożnością pogodzenia waszych racji, więc w zasadzie są ciężkie do jednoznacznej oceny. Emocje żadnej ze stron nie są lepsze ani gorsze, tylko od ciebie zależy czy jesteś w stanie przyjąć "na klatę", że jego stan to jest także twoja zasługa i z tym żyć czy pójść w syndrom wyparcia bo to wszystko jego wina i jego sprawa.
Na pewno mial problemy, tendencje do depresji, tylko ze kiedy radziłam mu iść do specjalisty, to stanowczo odmawiał. Przykro mi, ale w momencie kiedy człowiek jest dorosły, powinien umieć wziąć za siebie odpowiedzialność i poszukać pomocy. A nie udawać twardziela "powinienem sobie z tym poradzić sam" czy wstydzić się "nie potrafiłbym się zwierzać komuś obcemu". No fajnie, tylko nie potrafił sobie radzić sam i obrywało się najbliższej osobie w jego otoczeniu, czyli mnie. Byłam jego jedyna ostoja i niemalże sensem życia, stawiał mnie na jakimś piedestale. Wielokrotnie mu mówiłam, ze to niezdrowe i tak nie powinien wyglądać normalny związek, ze nie może uzależniać swojego szczęścia ode mnie, ale nie docierało. Dla niego to było romantyczne i dowodziło jego miłości. On jest po prostu dysfunkcyjny; zdaniem terapeutki ja pełniłam w tym związku taka funkcje zapełniania pustki, bo przynajmniej mógł sobie powiedzieć, ze skoro jest w związku i ma mnie, to jego życie nie jest aż takie tragiczne. I rzeczywiście, ja z kolei mam pewne poczucie wykorzystania.

Edytowane przez bonnietyler
Czas edycji: 2024-04-09 o 10:29
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-09, 11:04   #13
iLady
Raczkowanie
 
Avatar iLady
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 94
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
Na pewno mial problemy, tendencje do depresji, tylko ze kiedy radziłam mu iść do specjalisty, to stanowczo odmawiał. Przykro mi, ale w momencie kiedy człowiek jest dorosły, powinien umieć wziąć za siebie odpowiedzialność i poszukać pomocy. A nie udawać twardziela "powinienem sobie z tym poradzić sam" czy wstydzić się "nie potrafiłbym się zwierzać komuś obcemu". No fajnie, tylko nie potrafił sobie radzić sam i obrywało się najbliższej osobie w jego otoczeniu, czyli mnie. Byłam jego jedyna ostoja i niemalże sensem życia, stawiał mnie na jakimś piedestale. Wielokrotnie mu mówiłam, ze to niezdrowe i tak nie powinien wyglądać normalny związek, ze nie może uzależniać swojego szczęścia ode mnie, ale nie docierało. Dla niego to było romantyczne i dowodziło jego miłości. On jest po prostu dysfunkcyjny; zdaniem terapeutki ja pełniłam w tym związku taka funkcje zapełniania pustki, bo przynajmniej mógł sobie powiedzieć, ze skoro jest w związku i ma mnie, to jego życie nie jest aż takie tragiczne. I rzeczywiście, ja z kolei mam pewne poczucie wykorzystania.
Imo nie chodzi o negowanie twoich uczuć - każda strona ma swoje, które nie są lepsze ani gorsze, co juz pisano wyżej. Bardziej chodziło chyba o to jak rozwiązałaś całą sytuację i że faktycznie to mogło mu pogorszyć sprawę. To, że podjęłaś samą decyzję to jest coś, do czego miałaś pełne prawo.
iLady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-11, 13:57   #14
niepogodna
Raczkowanie
 
Avatar niepogodna
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 471
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez Sweet_Judi Pokaż wiadomość
Dla mnie to wygląda tak, jakby twój były był zawsze wrażliwy i neurotyczny a dodatkowo działanie z twojej strony (rok trzymania go w stanie zawieszenia, zostawienie go w pustym domu z twoimi rzeczami) po prostu go straumatyzowało.

Tego typu rozstania są skomplikowane i są wypadkową stawiania na siebie, połączonego ze świadomym godzeniem sie na krzywdę drugiej strony w związku z niemożnością pogodzenia waszych racji, więc w zasadzie są ciężkie do jednoznacznej oceny. Emocje żadnej ze stron nie są lepsze ani gorsze, tylko od ciebie zależy czy jesteś w stanie przyjąć "na klatę", że jego stan to jest także twoja zasługa i z tym żyć czy pójść w syndrom wyparcia bo to wszystko jego wina i jego sprawa.
Podpisuję się i uważam, że skoro cię ta sytuacja nadal rusza, to nadal nie przepracowałaś i nie zamknęłaś tej relacji (podobnie jak i on, tylko każde przeżywa to w inny, typowy dla swojej osobowości sposób) i po prostu potrzebujesz na to jeszcze trochę czasu.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
Na pewno mial problemy, tendencje do depresji, tylko ze kiedy radziłam mu iść do specjalisty, to stanowczo odmawiał. Przykro mi, ale w momencie kiedy człowiek jest dorosły, powinien umieć wziąć za siebie odpowiedzialność i poszukać pomocy. A nie udawać twardziela "powinienem sobie z tym poradzić sam" czy wstydzić się "nie potrafiłbym się zwierzać komuś obcemu". No fajnie, tylko nie potrafił sobie radzić sam i obrywało się najbliższej osobie w jego otoczeniu, czyli mnie. Byłam jego jedyna ostoja i niemalże sensem życia, stawiał mnie na jakimś piedestale. Wielokrotnie mu mówiłam, ze to niezdrowe i tak nie powinien wyglądać normalny związek, ze nie może uzależniać swojego szczęścia ode mnie, ale nie docierało. Dla niego to było romantyczne i dowodziło jego miłości. On jest po prostu dysfunkcyjny; zdaniem terapeutki ja pełniłam w tym związku taka funkcje zapełniania pustki, bo przynajmniej mógł sobie powiedzieć, ze skoro jest w związku i ma mnie, to jego życie nie jest aż takie tragiczne. I rzeczywiście, ja z kolei mam pewne poczucie wykorzystania.
Ty, jeśli nie jesteś dysfunkcyjna, to na pewno też masz dysfunkcyjne przekonania i syndrom ratownika. W takich związkach (fachowo zwanych 'koluzją') są zawsze dwie strony, lustrzane odbicia tego samego problemu, które manifestują się na dwa różne sposoby. Z jakiegoś powodu weszłaś w taką relację (sama pisałaś o niskiej samoocenie, może chodziło o chęć 'zasłużenia' na miłość poprzez poświęcanie się), więc nie ma co oskarżać partnera, że 'ty mówiłaś, ty robiłaś, a on...' Jakoś tak jest w naszym społeczeństwie, że ten kto się poświęca to jest dobry i wszystko z nim ok, a ten, dla kogo się poświęcają to dzieciak albo wykorzystywacz. A prawda jest taka, że gdyby poświęcający nie chciał, to by się nie poświęcał. Nadal, pomimo rozstania, jesteś uwikłana w ten związek, bo ruszył cię jego telefon. Nadal czujesz się odpowiedzialna.

A prawda jest taka, że to, co się z nim dzieje to jego problem. To, co dzieje się z tobą to twój problem. Wina, czyja by nie była, nie jest chyba warta rozpatrywania. Raczej skup się na sobie, własnej terapii i odkrywaniu, dlaczego masz tendencje do ratowania ludzi.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
niepogodna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-13, 18:01   #15
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
Terapeutka uważa tez, ze powinnam rozwiązać związek partnerski z urzędu, ale wiem, ze tego nie zrobie i poczekam do końca tego roku, a jak nic się nie ruszy, to wtedy zadziałam. Inaczej czułabym się jeszcze gorzej, jakbym jeszcze bardziej go dobijała.
To rozstanie już się wydarzyło. Co może go dobić jeszcze bardziej? Bo ja myślę, że przeciąganie wspólnych spraw, dawanie nadziei, że to jeszcze nie koniec, że skoro jeszcze nie ma formalnego końca to może, kiedyś, w przyszłości...
Chyba że to Ty potrzebujesz takiej nadziei/furtki awaryjnej... ale ładniej brzmi, że to dla niego?
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-13, 18:39   #16
bonnietyler
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 54
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez niepogodna Pokaż wiadomość
Podpisuję się i uważam, że skoro cię ta sytuacja nadal rusza, to nadal nie przepracowałaś i nie zamknęłaś tej relacji (podobnie jak i on, tylko każde przeżywa to w inny, typowy dla swojej osobowości sposób) i po prostu potrzebujesz na to jeszcze trochę czasu.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------



Ty, jeśli nie jesteś dysfunkcyjna, to na pewno też masz dysfunkcyjne przekonania i syndrom ratownika. W takich związkach (fachowo zwanych 'koluzją') są zawsze dwie strony, lustrzane odbicia tego samego problemu, które manifestują się na dwa różne sposoby. Z jakiegoś powodu weszłaś w taką relację (sama pisałaś o niskiej samoocenie, może chodziło o chęć 'zasłużenia' na miłość poprzez poświęcanie się), więc nie ma co oskarżać partnera, że 'ty mówiłaś, ty robiłaś, a on...' Jakoś tak jest w naszym społeczeństwie, że ten kto się poświęca to jest dobry i wszystko z nim ok, a ten, dla kogo się poświęcają to dzieciak albo wykorzystywacz. A prawda jest taka, że gdyby poświęcający nie chciał, to by się nie poświęcał. Nadal, pomimo rozstania, jesteś uwikłana w ten związek, bo ruszył cię jego telefon. Nadal czujesz się odpowiedzialna.

A prawda jest taka, że to, co się z nim dzieje to jego problem. To, co dzieje się z tobą to twój problem. Wina, czyja by nie była, nie jest chyba warta rozpatrywania. Raczej skup się na sobie, własnej terapii i odkrywaniu, dlaczego masz tendencje do ratowania ludzi.
No tak, słuszna uwaga, nikt nie kazał mi w tym tkwić. Myślałam, że na tym polega związek, bycie przy kimś także w trudnych chwilach. A na początku facet nie wydawał mi się depresyjny, to wyszło z czasem. Na początku nawet często uprawialiśmy seks. Kiedy jego potrzeby zanikły, zapytałam, jak to możliwe. To powiedział, że na początku jakby udawał, że ma większe potrzeby, bo bał się, że inaczej nie chciałabym wejść z nim w związek (i słusznie...). To taki przykład, żeby pokazać, jak niezdrowa była ta relacja.
On także robił sporo rzeczy dla mnie, ale czułam, że to było podyktowane lękiem przed stratą mnie i chęcią zrekompensowania mi innych rzeczy.

Cytat:
Napisane przez Alegory Pokaż wiadomość
To rozstanie już się wydarzyło. Co może go dobić jeszcze bardziej? Bo ja myślę, że przeciąganie wspólnych spraw, dawanie nadziei, że to jeszcze nie koniec, że skoro jeszcze nie ma formalnego końca to może, kiedyś, w przyszłości...
Chyba że to Ty potrzebujesz takiej nadziei/furtki awaryjnej... ale ładniej brzmi, że to dla niego?
To, że wyrzucą go z pracy albo może nawet z kraju... Nie ma obywatelstwa UE i miał już problemy z papierami, głównie dlatego zdecydowaliśmy się na ten związek partnerski. On uwaza, że bez tego znowu mogą nie przedłużyć mu wizy. Nie mam za bardzo jak tego sprawdzić, bo każdy przypadek jest inny.
Jedyna nadzieja, którą mam, to że w końcu o mnie zapomni i ruszy dalej. Nigdy bym do niego nie wróciła, czuję się milion razy lepiej po tym rozstaniu.
bonnietyler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-04-17, 21:43   #17
Alegory
Raczkowanie
 
Avatar Alegory
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 269
Dot.: Minął rok od rozstania, mój ex ciągle nie może się pozbierać

Cytat:
Napisane przez bonnietyler Pokaż wiadomość
To, że wyrzucą go z pracy albo może nawet z kraju... Nie ma obywatelstwa UE i miał już problemy z papierami, głównie dlatego zdecydowaliśmy się na ten związek partnerski.
To w ogóle nie jest Twój problem.

Jeśli będziesz załatwiać tę sprawę za niego, on nie będzie miał motywacji, żeby coś z tym zrobić. To nie jest pomoc.
Alegory jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-17 22:43:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:44.