Niepewność w zwiazku

[Dragonrad]

Witam wszystkich. Chciałbym się podzielić pewnymi wątpliwościami w moim związku. A, że będą tu osoby które mnie nie znają może obiektywnie coś doradzą. 😃 Otóż poznałem na początku roku dziewczynę z którą dobrze mi się rozmawia, mamy podobne poczucie humoru i jest jak mi się wydaje raczej dobra z charakteru. Po jakimś czasie zdecydowaliśmy się spróbować naszych sił w związku i tu zaczęły pojawiać się problemy. Pierwszym naszym problemem był fakt że dziewczyna chce mieć tatuaże. Mógłbym zaakceptować taki styl tylko problem w tym, że ma już ich 5. Wyjawila mi też ,że planuje zrobić tatuaże także na udach, pośladkach i rękawy. Niestety tak duża ilość tatuaży nie jest już dla mnie atrakcyjna więc zasugerowalem delikatnie że nie uważam tego za atrakcyjne, a zależy mi żeby podobała mi się fizycznie. Po małej sprzeczce zdecydowaliśmy się nie poruszać na ten moment tego tematu, a dziewczyna zobowiązała się że spyta się w razie decyzji o wzór i mnie uprzedzi. Stwierdziła też możliwość rezygnacji z tych planów ale niczego mi nie zagwarantuje. Problemy jednakże nie ograniczyły się do tego. Po poznaniu się z częścią jej znajomych wyszło na jaw, że większość jej znajomych miała lub ma problem z uzależnieniem od narkotyków. Dwójka jej najlepszych przyjaciół jest na terapii odwykowej. Ona sama twierdzi że brała narkotyki może 2 czy 3 razy. Wśród jej znajomych jest też dużo osób które są gejami i lesbijkami. Właściwie wszyscy poza jedną osobą. O ile jestem tolerancyjny i mi to nie przeszkadza, ale wydaje mi się to nieco dziwne. Tym bardziej że część tych osób brało udział w raczej specyficznych imprezach (orgie na kilka osób). Troche obawiam się jej znajomych i nie jestem pewien czy uda mi się z nimi dogadać bo mamy trochę inny styl życia. Ja jestem bardziej ustatkowany, wole pewne rzeczy zaplanować i zainwestować w rozwój czy dom. U nich raczej dominuje życie chwilą. Ostatnią rzeczą która mnie niepokoi jest to że ma psa amstaffa i kota. A ja mam mieszkanie i nie za bardzo wiem czy uda się zmieścić tyle pupili na 40 metrach. Tym bardziej, że niestety nie przepadam za kotami. Chciałbym się was spytać czy ktoś miał podobną sytuację. Czy z takich rzeczy rodziły się większe problemy? Czy ja niepokoję się zbyt dużo i nieco przesadzam? Ale muszę powiedzieć że ta sprawa z jej znajomymi i pupile nie dają mi spokoju. Boję się że ci znajomi mogą nam sprawiać problemy i nie wiem czy dam radę wytrzymać z amstaffem i kotem w mieszkaniu w bloku. Chciałbym poznać wasze opinie może coś rozjaśni mi się w głowie. A może macie jakieś pomysły jak rozwiązać część problemów?

[twiggz]

Napisane przez Dragonrad

Witam wszystkich. Chciałbym się podzielić pewnymi wątpliwościami w moim związku. A, że będą tu osoby które mnie nie znają może obiektywnie coś doradzą. 😃 Otóż poznałem na początku roku dziewczynę z którą dobrze mi się rozmawia, mamy podobne poczucie humoru i jest jak mi się wydaje raczej dobra z charakteru. Po jakimś czasie zdecydowaliśmy się spróbować naszych sił w związku i tu zaczęły pojawiać się problemy. Pierwszym naszym problemem był fakt że dziewczyna chce mieć tatuaże. Mógłbym zaakceptować taki styl tylko problem w tym, że ma już ich 5. Wyjawila mi też ,że planuje zrobić tatuaże także na udach, pośladkach i rękawy. Niestety tak duża ilość tatuaży nie jest już dla mnie atrakcyjna więc zasugerowalem delikatnie że nie uważam tego za atrakcyjne, a zależy mi żeby podobała mi się fizycznie. Po małej sprzeczce zdecydowaliśmy się nie poruszać na ten moment tego tematu, a dziewczyna zobowiązała się że spyta się w razie decyzji o wzór i mnie uprzedzi. Stwierdziła też możliwość rezygnacji z tych planów ale niczego mi nie zagwarantuje. Problemy jednakże nie ograniczyły się do tego. Po poznaniu się z częścią jej znajomych wyszło na jaw, że większość jej znajomych miała lub ma problem z uzależnieniem od narkotyków. Dwójka jej najlepszych przyjaciół jest na terapii odwykowej. Ona sama twierdzi że brała narkotyki może 2 czy 3 razy. Wśród jej znajomych jest też dużo osób które są gejami i lesbijkami. Właściwie wszyscy poza jedną osobą. O ile jestem tolerancyjny i mi to nie przeszkadza, ale wydaje mi się to nieco dziwne. Tym bardziej że część tych osób brało udział w raczej specyficznych imprezach (orgie na kilka osób). Troche obawiam się jej znajomych i nie jestem pewien czy uda mi się z nimi dogadać bo mamy trochę inny styl życia. Ja jestem bardziej ustatkowany, wole pewne rzeczy zaplanować i zainwestować w rozwój czy dom. U nich raczej dominuje życie chwilą. Ostatnią rzeczą która mnie niepokoi jest to że ma psa amstaffa i kota. A ja mam mieszkanie i nie za bardzo wiem czy uda się zmieścić tyle pupili na 40 metrach. Tym bardziej, że niestety nie przepadam za kotami. Chciałbym się was spytać czy ktoś miał podobną sytuację. Czy z takich rzeczy rodziły się większe problemy? Czy ja niepokoję się zbyt dużo i nieco przesadzam? Ale muszę powiedzieć że ta sprawa z jej znajomymi i pupile nie dają mi spokoju. Boję się że ci znajomi mogą nam sprawiać problemy i nie wiem czy dam radę wytrzymać z amstaffem i kotem w mieszkaniu w bloku. Chciałbym poznać wasze opinie może coś rozjaśni mi się w głowie. A może macie jakieś pomysły jak rozwiązać część problemów?

Bardzo prosto. Rozstać się.
O ile tatuaże jestem jeszcze nieco w stanie zrozumieć (dziewczyna sama idzie nieco na kompromis), to jak jej zakomunikujesz że się ma pozbyć jednego albo obu pupilów to najpewniej pożegna Cię bardzo szybko. Dla większości ludzi zwierzaki są jak rodzina.
Albo akceptujesz ją z dobrodziejstwem inwentarza albo nic z tego, sorry.

[Hermiona83]

Trolluj lepiej, 2/10.

[ColourTheSmallOne]

Nie pasujecie do siebie, prędzej czy później to rypnie, bo jesteście z innych światów i zaczną się kłótnie, kompromisy a potem żale (już się zaczęły). Tobie potrzeba bardziej "standardowej" dziewczyny, ale dużo facetów lubi takie oryginalne jak ona, więc pewnie znajdzie sobie kogoś, kto ją zaakceptuje. Teraz próbujesz ją zmieniać na swoją modłę, a w związek nie wchodzi się z kukielką, tylko z ukształtowałtowaną osobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Skoro na samym początku trudno Ci zaakceptować jej styl bycia i znajomych to z czasem będzie tylko gorzej. Skończ to póki jest jeszcze wcześnie, inaczej i tak z czasem raczej rozsypie się z hukiem.

[TheSunTheMoonTheStars]

Albo akceptujesz kogoś takim, jaki jest, ze wszystkimi wadami i zaletami, cechami, które Ci się podobają, i które drażnią - albo daj sobie spokój.
Co to za pomysł, żeby chcieć zmienić wygląd dziewczyny, jej znajomych, zwierzaki...? To, czego Ty w niej nie lubisz, ktoś inny szczerze i prawdziwie pokocha.

[xfrida]

moim zdaniem raczej nie widze tu przyszlosci nie ma co oczekiwac zmian od kogos z kim tworzymy zwiazek ,takie zmiany-nawet jesli do nich dojdzie - beda krotkotrwale i beda wywolywac frustracje
ona jest jaka jest,ma znajomych ktorzy jej odpowiadaja plus zwierzeta za ktore jest odpowiedzialna,oczekiwani e ze zrezygnuje ze swoich zwierzat jest podobnego kalibru jak oczekiwanie ze matka porzuci swoje dzieci -poprostu nie moralne

poszukaj kogos z kim bedziesz bardziej dobrany nie ma co naginac siebie ani drugiej strony szczegolnie ze jestescie ze soba bardzo krotko i dopiero te roznice wychodza(prawdopodobnie bedzie ich coraz wiecej)

[niepogodna]

Też doradzam rozstanie. O ile faktycznie, ludzie mogą się różnić między sobą (i nawet powinni), to jednak niektóre różnice to już przepaść. I w waszym przypadku tak właśnie wygląda. Też mam sytuację, że jest facet, który mi się podoba, ale jesteśmy z różnych bajek i zostaniemy raczej kumplami, mimo całego zainteresowania, bo właśnie każde z nas ma totalnie inne potrzeby.

To czasem bardzo przykre, zwłaszcza, gdy np. ma się silną potrzebę bycia w relacji, ktoś jest fajną osobą i szkoda tak po prostu kończyć coś, co dawało w sumie szczęście, ale czasem lepiej, niż męczyć się po czasie.

[Sweet_Judi]

Znacie się dopiero od początku roku a ty juz ustawiasz jej życie? I serio nie widzisz nic dziwnego w ingerowaniu w jej wygląd?

[matushkaaa]

Hmmm... Nie widzę tego waszego związku. Nie macie temperamentów, które by do siebie pasowały.