Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[tymena]

Napisane przez your Angel

Tymenko, nie wąchałam Myślisz, że by mi się spodobał ?

No nie wiem dla mnie był trochę trudny na początku. To bardzo gęsty, esencjnalny zapach przypraw i olejków. Zaczęlam od jednego psika a teraz zlewam sie nim do pępka i nie wyobrażam sobie bez niego mojej kolekcji (mam ekstrakt).
Służę próbką Aniołku

[Fenris]

Napisane przez Contax

Fenris,

Nat - ładne kreski (mi strasznie długo zajmuje zrobienie równej z ładnym ogonkiem) i kolor oczu (naturalne czy szkła?).

[nebraska]

Nat - piękne te kreski (na ślicznym oku). Ja z moimi "ręcami" taki równych nie umiem. Chyba czas kupić sobie jakiś tani liner do ćwiczeń.

Byłam dziś w pracy, a potem na pysznej kolacji, a teraz popijam piwko - artisanowska Papryka ciągle na mnie siedzi.

Fenris - najgorsze są złudzenia. Ty ich już nie musisz mieć - możesz swoje przecierpieć, przepłakać i ruszyć dalej, na poszukiwanie tego, co tam los dla Ciebie jeszcze ma na dalszej drodze.

[noseknosek]

Dziś powrót do Baby Doll (już z własnej 50tki ). Są piękne! Jak ja głupia mogłam się ich pozbyć no chyba, że usprawiedliwieniem może być to, że mam ich teraz więcej!

Fenris, przytulam



Ja też dzisiaj ryczę, TŻ pojechał i nie wiadomo kiedy się zobaczymy.
Boże, jestem tak dziko zakochana!

[tymena]

Nosku

Dobranoc wszyskim Idę spać.

[Adeline]

Fenris - napisalam PW.
Taka krowa ze mnie, że kieruję się instynktem i dzialam zanim pomyślę

Zazdroszczę wszystki mającym na coś apetyt i idącym spać. Przede mną noc pracy....

[dzika truskawa]

Khy, zdrówka życzę, nie daj się!!!

Fenris

Upachniłam się Sport Jil Sander i poszłam z kumpelkami ze studiów na piwo. Sport już prawie nie czuć - tym bardziej, że jak zwykle wszyscy palili, a poranna kropelka Fleur d'Oranger wciąż wyrazista jak rano Cudowny zapach, muszę poznać inne Lutki. Niech tam w Quality się nimi zainteresują

[your Angel]

Tymeno, właśnie sobie przypomniałam, że mam jeszcze nie testowaną dużą próbkę Musta od Racheli Jutro wezmę ją na warsztat chociaż jestem prawie pewna, że się nie dogadamy

Fenris,

[Ondine]

Nadal walczę z przeziebieniem.Dobrze,że był weekend, bo nie musiałam wychodzić,ale jutro do pracy i nie wiem ,jak będzie.
Pod wieczór coś tam wreszcie zaczęłam czuć przez zakatarzony nos, wiec pocieszyłam sie kropelką Asji .
[B]Khy[B], wiele zdrowia , nie daj sie!
Dobrej nocy , Tymeno.

[Myszołapka]

Dobry wieczór Dzisiejszy dzień spędziłam w towarzystwie Jette i bardzo miło nam było :d Czekam z niecierpliwością na jutro, bo prawdopodobnie przyleci do mnie Różany

Tulip Kocham Cię za to info o pędzelkach, naprawdę Planuje powiększyć kolekcję o pędzel do bronzera, mały do pudru i korektora i ten do cieniowania i jeszcze jakiś.... Jak wpadnę do Sephory to chyba pól wykupię

Agatko - te nowe to które, Pink cośtam ? Daj znać jak się sprawują bo też się zaczajam na nie

[d'ou vient le vent]

Fenris - czas naprawde leczy rany. Jesli oboje bedziecie mieli wole mimo wszystko sie wspierac i przyjaznic to sie uda ale tak jak dziewczyny pisaly - bezposrednio po rozstanie nie da sie.

Moze to zabrzmi troche cynicznie ale tak na zdrowy rozsadek jesli w zwiazku dajemy komus nasze uczucia i cale nasze zycie, a ten ktos nie potrafi tego uszanowac, docenic to najwyrazniej nie zasluguje na nas. Kiedys postanowilam nie godzic sie na byle co, wolalam samotnosc niz szarpanie i o dziwo w obecnym zwiazku - bardzo szczesliwym - dostalam nawet wiecej niz oczekiwalam

Co do mejkapu - podklad wypelniajacy zmarchy AA, liner sephora grafitowy, tusz L'extreme Lancome, roz inglota (33 chyba) i blyszczyk full potential lips clinique (luscious lilac).
Krechy nauczyla mnie robic sis TZ - liner musi miec twarda koncowke jak mazak (nie pedzelek) i kreske rysuje cienka od zewnetrznego kacika oka do wewnetrznego. Doslownie wystarczy kilka razy pocwiczyc
kolor gal wlasny - nie moge nosic kontaktow bo nie umiem ich zalozyc - na sama mysl, ze mialabym wsadzic sobie cos do oka zaicskam powieki.

Nat

[Różowy Strachulec]

Napisane przez taka taka

Strachulcu, Ty Kasandro, nie mogłam się powstrzymać, żeby tej Twojej wizji nie zacytować

Nikt mnie jeszcze nigdy Kasandrą nie nazwał

Napisane przez your Angel

Nawet jeśli ostatecznym rezultatem będzie otrzymanie bezkształtnej brei to chociaż fajnie spędziliście razem czas

Breja okazała się całkiem pyszna i została już prawie pożarta

Napisane przez nebraska

Nat - piękne te kreski (na ślicznym oku). Ja z moimi "ręcami" taki równych nie umiem. Chyba czas kupić sobie jakiś tani liner do ćwiczeń.

Piękny makijaż
Ja też nie jestem mocna w kreskach, w sumie to w ogóle w mazianiu się nie jestem dobra a o wyczarowniu czegoś takiego to mogę sobie pomarzyć...

Fenris - najgorsze są złudzenia. Ty ich już nie musisz mieć - możesz swoje przecierpieć, przepłakać i ruszyć dalej, na poszukiwanie tego, co tam los dla Ciebie jeszcze ma na dalszej drodze.

Mnie kiedyś złudzeń nie pzobawiono i dochodziłam do siebie przez jakieś 2 lata myśląc że może się jeszcze ułoży, że będę blisko niego jako przyjaciółka a on mnie znów pokocha... Z perspektywy czasu myślę że takie "ostre cięcia" nie są wcale najgorszym rozwiązaniem.

Napisane przez noseknosek

Ja też dzisiaj ryczę, TŻ pojechał i nie wiadomo kiedy się zobaczymy.
Boże, jestem tak dziko zakochana!

Nosku

[Szara Róża]

Napisane przez Aragonte

Czekolada z chilli, mmmmmmm... Znam tylko wersję płynną, z jednej kafejki, muszę koniecznie spróbować tego Lindta

Aragonte, wypróbuj koniecznie

Napisane przez martwa papuga

Rachelo, Różo, spać nie możecie?
Ja o tej porze tylko dwa razy w życiu siedziałam przy komputerze... nad zleceniami do zrobienia na 8 rano następnego dnia.

Papugo, ze mnie już taka nocna Marka - gdybym miała wybór, to żyłabym nocą

Napisane przez rachela

A ja kocham miód. Bursztynowy kolor, niesamowity smak.

Hmm, chyba powinnam się rozejrzeć za perfumami pachnącymi właśnie miodem.

A wąchałaś Miel de Bois Lutka? Cud miód i niebo w nosie

[Fenris]

Nat - Ja noszę od 5-6 lat szkła, więc dla mnie włożyć i zdjąć to sekunda - okulistki się nadziwić nie mogą jak idę na badanie.
Śliczne te oczy masz, ja mam zieleń pomieszaną z szarością, a chciałabym mieć taką czystą.
Masz szczęście ("dostalam nawet wiecej niz oczekiwalam") - ja obecnie nie mam wyjścia i też wybieram samotność.

MAC MV2 mnie ocucił. Piwa mi trzeba!

[rachela]

Napisane przez d'ou vient le vent

Na fali makijazowych szalenstw walnelam sobie dzis na konferencje takie cos

Ooo, równe i cienkie kreski! Czyli coś, czego mimo tylu prób nadal nie umiem zrobić Masz śliczny kształt ust.

Napisane przez Fenris

\W nocy za to bardzo się męczę, bo włącza się myślenie i nijak nie da rady go wyłączyć.

Znam to aż za dobrze. Mimo wszystko kocham noc.
Fenris

[agaa13]

na noc kropelka Gaiaca.

[Fenris]

Napisane przez rachela

Znam to aż za dobrze. Mimo wszystko kocham noc.
Fenris

Noc jest dobra na piwo i do snu bez snów.
Inaczej to ja sobie teraz tego nie wyobrażam.

[mariolasl]

Napisane przez rachela

165cm I jak na rasową kluskę przystało, ważę 55 kilo.

Super, moja waga idealna, no moze 58 Wiem, ze wszystko zalezy od rozmieszczenia, ale ja waze kilkanascie (dobrych) kilo wiecej od ciebie i nie uwazam, ze jestem gruba, a wzrost mam taki sam. Zawsze mowie, ze najwiecej wazy moj mozg Wiem, ze musialabym cos zrzucic, ale przy moim trybie zycia, braku czasu na regularne posilki o zrzuceniu zbednych kilogramow nie ma mowy nie wspominajac o cwiczeniach... I na razie koncze ten temat, bo smutny jest dla mnie..

Napisane przez rachela

Skąd mieli te zdjęcia?
Ja najnowsze jakie wyszperałam, są z Wenecji i Keira wygląda na nich prześlicznie.

Rachelo to nie personalnie do ciebie, bo wiem, ze ja lubisz, ale jak dla mnie to wyglada fatalnie. Po prostu fatalnie, zero kobiecosci i te wystajace obojczyki... Tragedia.

Napisane przez khy

Witamy wszystkich pourlopowo (ja i moje galopujace zapalenie pluc ;-))) ).

khy witaj serecznie, ciesze sie, ze jestes Zycze duzo zdrowia!
__________
Wlasnie wrocilam z pracy i padam. Jutro musze wstac o 6.00... wiec serdecznie pozdrawiam i zmykam spac.
A pachnialam dzis Eau du Soir i to byla jedyna mila rzecz, ktora spotkala mnie dzis w pracy

[hecate]

Dalej katuje Angel
swiezo psykniety dalej mojego meza nie zachwyca
'zlezaly' odpowiednio na skorze, byc moze tylko z grzecznosci podobno juz mu sie podoba

[rachela]

Napisane przez Szara Róża

A wąchałaś Miel de Bois Lutka? Cud miód i niebo w nosie

Znam, wąchałam. Ale chyba nie potrafiłabym pachnieć tą siekierą globalnie...

Napisane przez mariolasl

Wiem, ze musialabym cos zrzucic, ale przy moim trybie zycia, braku czasu na regularne posilki o zrzuceniu zbednych kilogramow nie ma mowy nie wspominajac o cwiczeniach... I na razie koncze ten temat, bo smutny jest dla mnie..

Nie chciałam zdenerwować ani zasmucić
Tak, masz rację. Nieregularne i często marne posiłki z pewnością nie idą mi, ani nikomu, na zdrowie; a publiczne ćwiczenie mnie krępuje... Ech.

Napisane przez mariolasl

Rachelo to nie personalnie do ciebie, bo wiem, ze ja lubisz, ale jak dla mnie to wyglada fatalnie. Po prostu fatalnie, zero kobiecosci i te wystajace obojczyki... Tragedia.

Jakbym TŻ słyszała (; Ja z jednej strony uwielbiam patrzeć i podziwiam kobiety o pięknych, zmysłowych i pełnych kształtach - ale mi to nie pasuje. Nie umiem się znaleźć w większym rozmiarze; czuję się taka... niezgrabna i nieporadna Natomiast kiedy jest mnie mało, dostaję takiego kopa energetycznego, że aż dziw bierze, gdzie to się mieści i skąd się bierze.

[nebraska]

Napisane przez Fenris

Noc jest dobra na piwo i do snu bez snów.
Inaczej to ja sobie teraz tego nie wyobrażam.

Czemu tak jest, że w nocy wszystki problemy urastają niczym mikroby pod mikroskopem?? Co się zmienia?

Czasem gdy budzę się nad ranem czy w nocy i pomyślę o czymś co mnie trapi, serce wali mi jak oszalałe, myśli kłębią sie w głowie i widze jak ów problem mi rujnuje całe życie...

Przecież w dzień też jestem tego wszystkiego świadoma, a jednak nie myślę tak obsesyjnie. Czy chodzi o to, że w środku nocy jest się zawsze samotnym, nikt nas nie rozprasza? Czy może to boskie słoneczne światło czyni cuda?

Dziś miałam to samo, musiałam wstać o 7, mimo 5 godzin snu, zająć się czymkolwiek, żeby nie MYŚLEĆ

[Fenris]

Nebrasko - myślę, że to noc - samotność i cisza, dobry moment na włączenie mózgu... Ja ostatnio nie spałam do 5:00 z powodu kłębiących się myśli, następnego dnia obudziłam się z walącym jak młot sercem.
Sny wcale nie są dobre, zbyt dużo myślenia też nie.

[hecate]

Napisane przez nebraska

Czemu tak jest, że w nocy wszystki problemy urastają niczym mikroby pod mikroskopem?? Co się zmienia?

straszne to jest...

nienawidze tego - dlatego przed snem staram sie wywietrzyc glowe z wszelakich mysli zlych bo...

w sumie chwilowo myslec o problemach nie musze ale ...
pamietam jak studiowalam i na tych studiach po raz 1szy mialam taki na prawde OGROMNY problem, moje poprzednie lata wisialy na wlosku i ogolnie bylo nieciekawie to wybudzalam se noca spocona, placzac, lkajac i mowiac tylko 'nie dam rady nie dam rady - co ja xrobie'

Pamietam po jednym takim ataku nocnym moj M. parzyl ziola, mama uspokajala...
Najlepszejednak bylo to, ze za dnia prplem byl dla mnie duzy, ale jakos nie przeslanial mi calej egzystncji, i zyciem potrafilam sie cieszyc...

Koniec koncow - udao i si ale takie nocne leki czasem mi wracaja...

a zawsze - do kazdej sytuacji zyciowej musze miec plan A i B, kiedy nie mam tej alternatywny, czuje presje taka i zaczynam sie miotac... Wtedy noce sa moja zmora...


Kolezanke tez to ma - poszla do psychologa, uslyszala
'jest pani nadpobudliwa'

[d'ou vient le vent]

Napisane przez rachela

Tak, masz rację. Nieregularne i często marne posiłki z pewnością nie idą mi, ani nikomu, na zdrowie; a publiczne ćwiczenie mnie krępuje... Ech.Jakbym TŻ słyszała (; Ja z jednej strony uwielbiam patrzeć i podziwiam kobiety o pięknych, zmysłowych i pełnych kształtach - ale mi to nie pasuje. Nie umiem się znaleźć w większym rozmiarze; czuję się taka... niezgrabna i nieporadna Natomiast kiedy jest mnie mało, dostaję takiego kopa energetycznego, że aż dziw bierze, gdzie to się mieści i skąd się bierze.

Heh Rachel - ty sie nie martw. Ja sie zgadzam z Mariola - Kiera wyglada jakby miala sie za chwile rozpasc... Wszystko jest dobre ale z umiarem
Ja tez w sumie nie wygladam na te moje 74 kg dopoki sie mnie od gory oglada... (a jestem wzrostu "siedzacego psa") I bez zartow- ja mam nadwage, a nie jakies wymyslone kompleksy czy cos. W koncu sie zbiore i wezme za siebie ale zawsze jest jakies ale...

Nat

[nebraska]

Napisane przez Fenris

Sny wcale nie są dobre, zbyt dużo myślenia też nie.

Ja moje sny generalnie lubię, czasem sa magiczne, spotykam w nich bardzo zmysłowych panów Po przebudzeniu żałuję że nie trwają dalej
Bo wtedy, jakby ktoś włączył przycisk: "O Boże, co to będzie? i tak dalej - cały wachlarz mych bolączek w powiększeniu

Przed snem niewiele myślę, od razu zasypiam, a jak nie to jakoś potafię się nakierować na pozytywne strony zycia

[taka taka]

Wszystkim życzę udanego nadchodzącego tygodnia

Dziewczyny, wszystko się ułoży, nie smućcie się

na nadgarstku mam mikrokropelkę Dianthusa Etro, bardzo mi się przyjemnie z nim uśnie, to chyba bardzo mocny i trwały zapach, ledwie się maznęłam tym patyczkiem z próbki, a pachnie w całym domu

[Sabbath]

Witam Was po weekekndzie. Ja i mój kac. Kacyk w sumie... Nie kacyk. Tylko pić mi się chce. To przez tę pogodę.

Napisane przez rachela

165cm I jak na rasową kluskę przystało, ważę 55 kilo.

Rachelo, a gdzie Ty widziałaś 55 kilowe kluski, hę?

A tak serio - widziałam Cię. Robisz wrażenie istoty drobnej i kruchej. Zaś Twoje proporcje wzrost - waga są normalne. Normalne dla szczupłej osoby.
Nie nakłaniam do tycia.
W ogóle do niczego nie nakłaniam, powtarzam tylko, jak Angel: zachowaj rozsądek, bo łatwo stracić umiar.

Napisane przez Adeline

Rachela...z góry przepraszam za off top i spóźniony w dodatku.
Ja też lubie jak jest mnie mało i doskonale Ciebie rozumiem.
Poza tym stres i...taka "uroda". Przy 164 ważę 43/44 kg.
W miniony weekend już nie mogłam nie słyszeć za swoimi plecami komentarzy jaka to jestem anorektyczna, niekobieca etc.
I ciagłe pytanie o diety? Ja diet nie stosuję, takaj estem i taka siebie lubię.
Nie jest to narcyzm, ale z nikim bym się nie zamieniła na sylwetkę bo ja to ja i koniec.

Widzisz Adeline... Ja też ważyłam 43-44 kilo przy 163 cm i nikt nie wmówi mi, że to wygodne. O urodzie nie dyskutuję, wiem natomiast, że przy tej wadze nie da się siedzieć na normalnym krześle, bo tyłek boli, nie da się spać na karimacie, bo gniecie, nie da się zrobić brzuszków na podłodze, bo się miednica w dechy wbija, nie da się bezpiecznie upaść (na przykład w czasie meczu), bo kości nie mają izolacji, nie da się nawet spać na boku na miękkim łóżku, bo zbierające ciężar całego ciała kości po prostu bolą i wiem też, że zimą jest człowiekowi zimniej, niż wtedy, kiedy waży choć parę kilo więcej.
Taka waga może być uznawana za ładną (podobnie jak rubensowskie kształty mogą), ale w aktywnym życiu przeszkadza.
Ja takiej nie chcę. Żłopałam cztery razy dziennie odżywki białkowe, żeby sobie ją podwyższyć. Nie dla urody bynajmniej, tylko dlatego, że żal mi było marnować życia na bycie lebiegą. A bycie istotą słabą i wzbudzającą litość zostawię sobie na później. Duuużo później.

To opis moich doświadczeń i wyraz moich opinii i moich preferencji życiowych. Moich.

Napisane przez d'ou vient le vent

Zrobilam ostrozne podejscie do Grisa i jak na razie zyje ufff
Na fali makijazowych szalenstw walnelam sobie dzis na konferencje takie cos - uprasza sie o nie komentowanie asymetrii paszczy tudziez paskudnych kolorow i pryszczy

Nat

Nat, jak Ty to robisz?
Profi kreski, super makijaż (koloru oczu nawet nie komentuję, bo żadna w tym Twoja zasługa - po prostu Ci się fartnęło) - rewelacja!

Napisane przez khy

Witamy wszystkich pourlopowo (ja i moje galopujace zapalenie pluc ;-))) ).

Witaj Khy.
Nie mogłoby sobie to zapalenie płuc pogalopować gdzieś dalej od Ciebie?

Napisane przez Fenris

Właśnie żal mi tej przyjaźni, bo to jest cudowny człowiek do przyjaźnienia się. Szkoda, że tak nie da rady - ja bym podołała, ale on nie.

Fenris - idealizujesz go, bo go straciłaś. To normalne.

A co do przyjaźni - Obawiam się, że Ty wcale nie chcesz się z nim przyjaźnić. Chcesz po prostu jakiegokolwiek kontaktu, choćby pozornego przedłużenia relacji. Skoro nie możesz mieć miłości, to weźmiesz przyjaźń. A nuż jednak uda się wrócić do tego, co było...?

Myślę, że definitywne zerwanie kontaktów to dobre rozwiązanie. Będziesz cierpiała krócej, bo zamiast kombinować, jak by tu go odzyskać, będziesz zmuszona do tego, by zająć się czymś poza nim.

Im prędzej się zdecydujesz, tym lepiej.

Powodzenia Ci życzę we wszystkim, poza próbami zawrócenia rzeki kijem.
Bądź dzielna. Pamiętaj, że serce się zagoi, ale jesli stracisz dumę, twarz, będzie Cię to gniotło zawsze. Głowa do góry.

Napisane przez d'ou vient le vent

Heh Rachel - ty sie nie martw. Ja sie zgadzam z Mariola - Kiera wyglada jakby miala sie za chwile rozpasc... Wszystko jest dobre ale z umiarem
Ja tez w sumie nie wygladam na te moje 74 kg dopoki sie mnie od gory oglada... I bez zartow- ja mam nadwage, a nie jakies wymyslone kompleksy czy cos. W koncu sie zbiore i wezme za siebie ale zawsze jest jakies ale...

Nat

Nat, Twoja buzia wygląda na buzię osoby szczuplutkiej.

A co do Keiry: miała kiedyś oryginalne, delikatne, dziewczęce rysy twarzy - teraz stały się one kanciaste i toporne. Wygląda na dobrze umalowaną i zrobioną... brzydulę.

[Kattarina]

Poddaje sie
Doba bez komputera, a tu przybylo 5 stron. Nie podejmuje sie nadrobic zaleglosci , ide do watkow, w ktorych pojawilo sie mniej postow


Melduje, ze pachnialam Shalimarem EdP i Samsara EdT (nie jednoczesnie)

[Pomadka]

Dzień spędzony z 24 Faubourg.
Wciąż jeszcze nim pachnę-pięknie.

[rachela]

Idę się myć i spać, wymęczona jakaś jestem

Dobranoc!