Mamusie luty 2008!!!

[loll]

a oto moja śpiąca królewna

[KATESIA]

Napisane przez loll

a oto moja śpiąca królewna

jaka slicznotka

[loll]

dziękuję ależ jestem z niej dumna

[joasiunial]

Loll CUDO NAD CUDEŃKAMI

Nie dziwię się, ze jesteś dumna ze swojej Księżniczki! Napatrzeć się na nią nie mogę A jakie imię nosi Twoja kruszynka?

[kociulek]

Loll, Twoja śpiąca królewna jest przesłodka

Joasiu, córcia Loll, to Sandra, jest już na liście

[joasiunial]

Napisane przez kociulek

Joasiu, córcia Loll, to Sandra, jest już na liście

Dziękuję Martuś Musiałam przeoczyć, zreszta ostatnio strasznie zakrecona chodzę

[kociulek]

Nasze małe szczęścia
Katesia...18 styczeń 2008r.(tp.16.02.08r.), 3300g,51cm.Bartuś
Dinga......25 styczeń 2008r. (tp.07.02.08r.), 3160g,53cm.Bartuś
Doosiaa..28 styczeń 2008r.(tp.20.02.08r.), 2660g,53cm.Córeczka
Kociulek..30 styczeń 2008r.(tp.19.02.08r.), 3200g,54cm.Karolinka
Anja Buzia..1 luty 2008r.(tp.12.02.08r.), 2850g,52cm.Jagoda Anna
Lwica83......6 luty 2008r.(tp.21.02.08r.), 3150g,54cm.Dawidek
Inka spinka...6 luty 2008r.(tp.8.02.08r.), 3680g,58cm.Bartuś
Midey.........7 luty 2008r.(tp.6.02.08r.), 3500g,52cm.Dawidek
Loll.............8 luty 2008r.(tp.9.02.08r.), 3400g,58cm.Sandra
Elsi....... ....11 luty 2008r.(tp.19.02.08r), 3070g,51cm.Emilka
Sheryl........12 luty 2008r.(tp.27.02.08r.), 3170g,52cm.Staś


Oczekujące mamusie luty 2008!!!
Śnieżynka1869...................1 luty 2008r.Amelka
Martynka146.................. ...1 luty 2008r.
AngelikaWrocławianka........5 luty 2008r.córcia
Zielonooka Dorka................5 luty 2008r.Franek
Mikusia_1........................ .12 luty 2008r.Ksawery
Mała_Majeczka...... ...........15 luty 2008r.Kuba
.:Olivia:........................ ....16 luty 2008r.
Marta M..................... .......17 luty 2008r.
Jupi......................... .........18 luty 2008r.Hania
Emi279......................... ....19 luty 2008r.Joanna
Aniesiaw........................ ...22 luty 2008r.Julka
Aka24........................ .......22 luty 2008r.Łucja
Pappaya........................ ...27 luty 2008r.Ivo
Joasiunial........................ . 28 luty 2008r Marek

[Aka24]

Loll Sandra jest przecudowna!! Mi też od rana wyskakiwał błąd, ale w końcu się udało.
Joasiu mam wrażenie, że w szkole rodzenia oglądałyśmy ten sam film, albo bardzo podobny. Ja wczoraj zwiedzałam nasz oddział (ze szkołą) było prawie 30 ciężarówek ;o Akurat trwał poród więc salę porodową ogólną omineliśmy. Ale uszu nie dało się zatkać i co nieco było słychać :-/

[Jupi]

Loll- piekna!!

a ja dzisiaj chcialam rodzic a tu nic nie mam chyba instynktu staram sie podchodzic do tego z humorem, ale co chwila dostaje telefony czy juz- raaaaany

[Wiolek27]

Podczytuję Was Sandra - cudna dziewuszka, zdrówka dla wszystkich mamuś i dzieciaczków.

[lwica83]

Witam
po długiej nieobecności!! jeszcze raz wielkie dzięki za gratulacje... wczoraj wróciliśmy do domku... ja w końcu odrobinę pospałam w nocy...
co do relacji z porodu... to muszę przyznać, że skurcze męczyły mnie już od 3... ale takie bardzo lekkie... wzielam kąpiel i sie uspokoilo... ale pozniej staly sie coraz mocniejsze i regularne... obudzilam meza aby wzial kapiel ok 8 rano, a ten zdziwiony, ze go tak wczesnie budze pyta DLACZEGO?? na co mu odpowiadam, że musi mnie zawiesc na porodowke... uwinal sie w trymiga i jeszcze mnie poganial:P a w szpitalu standard... izba przyjec, porodowka, a tam hmmm lewatywka dzięki której skurcze staly sie tak bolesne ze malo nie wrzeszczalam, a byly podobno lekkie (przynajmniej tak wskazywalo KTG), o 13.07 położna przebiła mi z doktorową pęcherz płodowy... a tu niespodzianka, młody zwalnia... i decyzja o cesarce... zgode podpisywalam juz na sali operacyjnej... znieczulenie i Dawid był na świecie przez następnych kilka godzin tak mną trzęsło, ale humor mi dopisywal bo nie czulam bolu i smialam sie ze mam zespol odstawienia dzidziusia pozniej przestalo byc do smiechu... przez 12h lezec plackiem nie podnosic glowy... przez 24 zyc o glodzie i jeszcze wstanie... za pierwszym razem z bolu malo nie zemdlalam, za drugim razem juz bylam po srodkach przeciwbolowych i usiedzialam dluzsza chwile i nawet stanelam na nogi... ale do wc nadal nie moglam sie dostac - sil brak, a z basenu korzystac nie umiem... za trzecim podejsciem juz dalam rade zalatwic swoje potrzeby... o 12 z minutami pierwsza wizyta u Dawidka... ale sama sie tam nie doczlapalam... mąż zawiozl mnie na wozku... o 18 zawiozl mnie ponownie, a ze bylo karmienie polozna wjechala mna na wozku do pokoiku i przystawila mi go do piersi... jejku niesamowite uczucie
co do cesarek... to strasznym bolem jest wstanie z łóżka, kasłanie, a o śmiechu nie wspomnę... ale szybko sie zapomina o bólu
a mój Dawid nadal śpi... hmm a karmiony byl ok 12... ale później musiałam mu dac pić... bo zrobił się marudny...
zdjęcia zalacze gdy bede miala chwilke... to samo wkleje na ochowalni bo nie bardzo mam sile dłuzej siedziec... a niedlugo przyjdzie kuzynka i pomoze nam go wykapac...
pozdrawiam

[Jupi]

Lwica- witaj jeszcze raz gratuluje biedaczko, ale sie nameczylas... ale teraz to juz z gorki... najwazniejsze, ze syncio zdrowiutki a Ty odpoczywaj ile sie da

[midey]

Lwica, dobrze ze jestes juz z nami cierpliwie czekamy na zdjecia Dawidka

swojego bedziemy mogli obejrzec jutro w Gazecie Polskiej

Loll, sliczna Coreczka

Kociulku, jesli chodzi o lutowki to jestem tego samego zdania co Wy ich strata

Joasiu, nie martw sie kapiela!!!! to naprawde nic strasznego nikt tak naprawde nam nie pokazywal jak to robic i dobrze bo w sumie wszystko wydaje sie o wiele prostsze niz pokazuja na filmach to samo dotyczy przewijania, karmienia, przebierania....

[pappaya]

Loll, alez Twoja Sandrunia sliczna

Lwica, najwazniejsze ze masz juz synusia przy sobie wyobrazam sobie jak takie malenstwo moze zlagodzic nawet najwiekszy bol.

Ja dzisiaj mialam przyplyw energii. Oprocz sprzatania w mieszkaniu popralam reszte ubranek i pieluszki, przyszykowalam lozeczko, spakowalam torbe do szpitala na wszelki wypadek gdybym wkrotce miala rodzic
W nocy czulam sie nie najlepiej. Brzuch mnie bolal i sie napinal. Spalam bardzo niespokojnie i nawet zaczelam myslec ze wkrotce dostane skorczy. Nad ranem wszystko mi przeszlo.

Co do pielegnacji, karmienia etc. to mam nadzieje ze wszystko bedzie duzo prostsze w praktyce. Z ksiazek niestety wszystko to sie wydaje takie trudne...

Kociulku, jak Twoj bol glowy? Minal juz? Wiem co to znaczy bol glowy...

[ocrushek]

Dziewczyny, dwa krótkie i szybkie pytanka (bo przecież Żona się "wstydzi" zapytać:P)

czy u noworodka normalne jest to, że potrafi spać 5-6h i nawet po wybudzeniu nie chce bardzo doić cyca?

czy kichanie u takiego kilkudniowego Szkraba jest normalne? Dawidkowi zdarza się kichnąć nawet ze 2-3 razy w ciągu dnia i nie wiemy, czy zacząć się już niepokoić....

Z góry (i z dołu) dziękujemy za odpowiedzi bardziej doświadczonych Mam

[aniesiaw]

Witajcie kochane
U mnie z humorkiem juz lepiej moze dlatego ze wiem juz co i kiedy mnie czeka.... choc wolala bym aby czas szybciej lecial....

Wiec bylam dzisiaj u lekarza. Infekcja zarzegnana - antybiotyk zadzialal... Decyzja o cesarce zapadla na amen. 17 rano mam sie zglosic na czczo do szpitala. Beda robic badania i takie tam inne, a 18 moj gin ma dyzur i zrobi mi cesarke. Takze Kociulku prosze o rezerwowanie miejsca na naszej liscie na 18.02.2008 dla mojej Julci
Heh smiesznie tak... dziwnie sie czuje wiedzac ze moje dziecko przyjdzie na swiat wlasnie 18. Do tej pory taka niewiedza i gdybanie a teraz...
No zycie pisze wlasne scenariusze i my niewiele mamy wplywu na nie
Tak nie moge sie doczekac.
Lwica jak widzisz mnie tez czeka to samo.... moze jakies porady odnosnie cesarki.... Bo bardziej boje sie jej niz wczesniej naturalnego porodu.
Loll - corcia sliczna.... taka slodka buzka...

[moniczka_2010]

Okrushek co do kichania to normalne. Dzidziuś w ten sposób oczyszcza nosek. A co do karmienia to jeżeli Dawidek tak ładnie śpi w nocy to ok ale w dzień budźcie go na papu i raczej namawiajcie do cycusia, żeby mu waga nie spadła za bardzo



A ja wczoraj miałam falstart. O 12 w nocy pojechaliśmy na porodówkę ze skurczami co 3 min, ale jak już zobaczyłam położna i porodówkę to mi się rodzić odpodobało i przeszło. Oczywiście wróciło jak tylko minęłam drzwi szpitala no ale wróciłam do domku i czekam dalej.

[Jupi]

Ocrushku- potwierdzam to, co napisala Moniczka
Aniesiaw- no to rodzisz w moim terminie bedzie dobrze MUSI byc

ja juz sie nastwilam, ze przenosze obym nie trafila tylko na 29

[joasiunial]

Lwica dobrze, ze jesteś już w domku! Nabieraj sił i pochwal się swoim maluszkiem

Aniesiaw - no i kolejna mamusia, która 100% zna termin spotkania z maluszkiem Będzie dobrze, a o Twoje zdrówko też trzeba zadbać. Lekarze wybierają zawsze tę lepszą opcję Trzymam kciuki za 18

Jupi do terminu masz jeszcze pare dni, więc może uda Ci się urodzić w terminie

Byłam wczoraj u kolezanki, która ma 2 kotki - zwykłe, rasa dachowiec Od jakiegoś juz czasu planowaliśmy z małzem, ze kupimy kota. No i wczoraj, po długim mizianiu przymilającej się do mnie przez cały wieczór kotki, dotarło do mnie, że nici z naszych planów. Mam niestety uczulenie na sierśc lub co innego u kotów... Wróciłam do domu, oczywiście cała w futerku oczy czerwone, piekące, swędzące, w dodatku swędziało mnie całe ciało a dłonie najbardziej... Ach... alergik ze mnie i tyle. Na koty będe mogła tylko popatrzeć...

[kociulek]

Lwica, cieszę się, że już jesteś z nami


Ocrushek, potwierdzam znanie Moniki Moja mała też ciągle kicha Pamiętajcie jednak o czyszczeniu noska. Co do spania, to faktycznie powinno się dziecko budzić. Najwortościowszy jednak pokarm jest w nocy, ale na moją Karolcię to absolutnie nie działa Jak śpi to śpi i na siłę jej cyca do buzi nie da rady wcisnąć


Pappaya, dziękuję już lepiej Chociaż te bóle wracają przeważnie wieczorem


Aniesiaw, to za 4 dni Julcia będzie już z Tobą


A tak swoją drogą, to szykuje nam się może jakiś walentynkowy dzieciaczek?


Jupi, a miałaś razem ze mną rodzić przed terminem Przyznaję, że ja tego 29 też najbardziej się bałam

[pappaya]

Joasiu, to dobrze ze tak wyszlo i dowiedzialas sie o alergii zanim kupiliscie wlasnego kotka. Musicie uwazac teraz na dziecko - tez moze byc alergikiem.

Aniesiaw, trzymam kciuki za 18 lutego. Tez bym chciala tego dnia urodzic, bo to szczegolna dla mnie data

A ja ide teraz robic obiadek.
Zycze Wam milego dnia

[moniczka_2010]

Hej to znowu ja i nadal szczęśliwie w dwupaku
Co do tego karmienia to w dzień trzeba budzić maleństwo ale w nocy jak śpi to niech sobie śpi. Nic się dzidziusiowi nie stanie jak 1 przerwę będzie miał dłuższą. A jeszcze lepiej bo w ten sposób uczy się, że nocka jest do spania. Tak mnie uczyli bynajmniej przy 2 moich szkrabach, chociaż i jeden i drugi wielkością i wagą wcale nie grzeszył.
Skurcze mam raz na pół godziny, raz na godzinę... Oj chyba w Walentynki nie urodzę. A poza tym to w Walentynki... poznałam mojego TŻta. No ale w tym roku to na pewno spędzimy je w domku... choćby ze względu na te skurcze

[Jupi]

czesc kobietki

Joasiunia- to uczulenie mozesz miec tylko w ciazy, poczekaj troszke jak urodzisz i sprobuj spotkania z kotem. teraz skora jest znacznie wrazliwsza. chociaz nie poleca sie kotow i niemowlakow...

kociulku- no mialam urodzic przed terminem, wszystko przez mojego lekarza, ktory mnie straszyl, ze jeszcze w grudniu urodze. potem zwolnilam tempo i teraz bede czekac...

ja mam skurcze niebolesne wlasciwie caly czas ale meczarnia...


i na koniec sie Wam pochwale, taka mala niespodzianka na Walentynki
http://turystyka.interia.pl/wiadomos...lu,1058434,236
zobaczcie sobie 4 ostatnie zdjecia w tej galerii- to MY

[pappaya]

Napisane przez Jupi

i na koniec sie Wam pochwale, taka mala niespodzianka na Walentynki
http://turystyka.interia.pl/wiadomos...lu,1058434,236
zobaczcie sobie 4 ostatnie zdjecia w tej galerii- to MY

ale sie rozmarzylam Super niespodzianka.

Slub mieliscie boski! Taki nietypowy

[kociulek]

Ale tu pustki
Reszta dziewczyn na porodówce czy co?


Jupi, fotki bombowe Już poprzednio jak je tu zamieszczałaś nie mogłam się na Was napatrzeć... Wyglądaliście prześlicznie


A ja mam do Was prośbę... podzielcie się jakimś dobrym sprawdzonym przepisem na sałatkę z fetą

[pappaya]

Napisane przez kociulek

A ja mam do Was prośbę... podzielcie się jakimś dobrym sprawdzonym przepisem na sałatkę z fetą

Kociulku ja bardzo lubie zielona salate (najczesciej kupujemy takie mieszanki zieleninek w paczuszce) ktora rwe na kawalki i zalewam odrobina jogurtu naturalnego (tak zeby sie salata nie rozmoczyla a byla delikatnie nim pokryta) do tego dodaje rozne rozdrobnione orzeszki i ser fete. Przyprawy pieprz i sol. Osobno kroje pomidorki w kosteczke (najlepsze sa takie pomidorki miniaturki) i jak juz salata jest nalozona na talezyk nakladam kazdemu pomidorki na wierzch.

[dinga]

Kociulek jesli idzie o fete i sałatke to ja robie dokładnie taka jak pappaya, najczesciej uzywam sałaty lodowej, orzechów nerkowca delikatnie przypieczonych na suchej patelni i sosu:majonez ze smietana kwasną, kiedys jeszcze dodałam smazona piersc z kurczaka bo mi zostala z obiadu, tez bylo pyszne-tyle ze to juz samodzielne danie, bo sycace. A ta sałatke z serem feta to prawie zawsze podaje do jakiegos miesa, u mnie najlepiej lubia szaszłyki.
Ale narobiłyscie mi ochoty.

[dinga]

Jupi-zdjęcia rewelacja, pięknie wyglądaliście.

[midey]

Aniesiaw, dobrze ze pozegnalas infekcje trzymamy kciuki za 18

Jupi, wszystko moze sie zdarzyc ja tez mialam nie donosic do terminu a jak ładnie sie Mały wstrzelil?

Jupi, zdjecia sliczne i jaka ladna z Was parka

[joasiunial]

Melduję sie w dwupaku oczywiście
Miałam dziś miłą niespodziankę - odwiedziła mnie mama Jetsem naprawdę bardzo szczęśliwa, że mogłąm dziś pobyć w jej towarzystwie Mój kuzyn jeździ po Polsce i akurat dziś miał wyjazd do Wł. więc zabrał ze sobą moją mamcię.
Jestem przez to objedzona jak bąk, zrobiłam moją popisową potrawe (kebab - mama bardzo chciała jej spróbować ) i dodatkowo, z racji dzisiejszego święta upiekłyśmy cynamonowe muffinki w foremkach w kształcie serduszka

Co do uczulenia na kota, to obawiam sie, że jest trwałe... Całe dzieciństwo spędziłam w otoczeniu różnorakich zwierzaków, głównie kotów i nic nigdy mi nie dolegało. Dopiero jako nastolatka zaczęło się u mnie kichanie na pyłki itp. A teraz, z racji długiej abstynencji kociej chyba odzwyczaiłam się od tych zwierząt Ale spróbuję jeszcze zgodnie z sugestią Jupi - zmierzyć się z kotem po porodzie

Jupi , Gwiazdo TY nasza - te fotki są przepiękne nie wspomnę już o tym jak przyjemnie na nie spojrzeć w taki dzień jak dziś... Chociaż na brak słoneczka narzekać nie powinnam
Strasznie zazdroszczę Wam takich ślubnych wspomnień