...bo łatwo jest narzekać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-16, 22:04   #1
electric blue
Zadomowienie
 
Avatar electric blue
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054

...bo łatwo jest narzekać?


Dlaczego tak łatwo nam narzekać, a tak trudno opowiadać o tym jak się nam w życiu dobrze układa?
Z kim nie porozmawiam, to każdy narzeka, a to na zdrowie, na nieukładanie się w miłości, na złośliwych sąsiadów, nadmiar obowiązków. Powodów mogłabym mnożyć i mnożyć. Dlaczego tak mało osób zamiast użalać się nad sobą, mówi o tych pozytywnych aspektach swojego życia? Dlaczego tak mało osób w ogóle widzi te pozytywne strony?
Dlaczego, gdy coś się dzieje źle, od razu wszystkim o tym mówimy, a o tym, że jest dobrze nie opowiadamy nikomu? Przykład: Koleżanka zakończyła swój kilkuletni związek, w czasie jego trwania słowem nie wspomniała jak jej się dobrze układa, jaki Tż jest miły, jaką niespodziankę jej zrobił, jak fajnie spędzili weekend, no cokolwiek pozytywnego. Nic. Za to każdą ich kłótnię opowiadała mi ze szczegółami. A teraz gdy się z nim rozstała rozwodzi się nad tym jak było jej z nim dobrze, że to już nigdy nie wróci, no i ogólnie czarna rozpacz.
Dlaczego tak rzadko się uśmiechamy? Przygnieceni przez te wszystkie problemy, smutki nie widzimy pozytywów, małych radosnych iskierek w naszym życiu, pięknych, ulotnych chwil...
Całkiem niedawno zarzucono mi, że prowadzę bezstresowe życie, że ciągle się bawię, ba! Nie mam żadnych problemów, no bo przecież jakbym miała, to bym nie chodziła wiecznie w dobrym humorze, nie uśmiechała się od ucha do ucha i nie widziała życia w kolorowych barwach. Ale tak się składa, że mam problemy, jedne większe, drugie mniejsze, ale po co wszystkim o nich opowiadać, poza tym zawsze znajdą się jakieś optymistyczne rzeczy, z których można się cieszyć, nawet takie małe drobnostki jak np. to że jest ładna pogoda, czy że obca osoba się do nas uśmiechnęła.
Pewien chłopak stwierdził, że moje życie to jak bajka,jak to podsumował: "studiuję, w między czasie imprezuję, to z jedną ekipą, to z drugą, umawiam się z kumpelami na babskie wieczory, chodzę do kina, jeżdżę z przyjaciółmi na spontaniczne wycieczki, mam wokół siebie osoby na które mogę zawsze liczyć"-bajka? W takim razie każdy może mieć taką bajkę, kwestia podejścia do życia. Ja to odbieram jako moją rzeczywistość.
Wiadomo, każdy czasem ma doła, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy z mojego otoczenia siedzą w tym dole non stop! Gdy jest dobrze, ograniczają się do „jest ok.” a gdy jest źle tworzą na ten temat ogromne monologi.
A jak jest z wami? Dostrzegacie te pozytywy? Dzielicie się swoim szczęściem z innymi?
__________________
together
we can
do more
electric blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 07:46   #2
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ja staram się widzieć pozytywy Nie bardzo lubię opowiadać o problemach, bo to jak wbijanie sobie szpili i rozdrapywanie tego. I wychodzę z założenia, że pozytywne myślenie pomaga w życiu, trzeba realizować marzenia a nie nakręcać się "bo mi to nic się nie udaje" bo wtedy faktycznie się nie uda...
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 07:56   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez electric blue Pokaż wiadomość
Dlaczego tak łatwo nam narzekać, a tak trudno opowiadać o tym jak się nam w życiu dobrze układa?
Z kim nie porozmawiam, to każdy narzeka, a to na zdrowie, na nieukładanie się w miłości, na złośliwych sąsiadów, nadmiar obowiązków. Powodów mogłabym mnożyć i mnożyć. Dlaczego tak mało osób zamiast użalać się nad sobą, mówi o tych pozytywnych aspektach swojego życia? Dlaczego tak mało osób w ogóle widzi te pozytywne strony?
Dlaczego, gdy coś się dzieje źle, od razu wszystkim o tym mówimy, a o tym, że jest dobrze nie opowiadamy nikomu? Przykład: Koleżanka zakończyła swój kilkuletni związek, w czasie jego trwania słowem nie wspomniała jak jej się dobrze układa, jaki Tż jest miły, jaką niespodziankę jej zrobił, jak fajnie spędzili weekend, no cokolwiek pozytywnego. Nic. Za to każdą ich kłótnię opowiadała mi ze szczegółami. A teraz gdy się z nim rozstała rozwodzi się nad tym jak było jej z nim dobrze, że to już nigdy nie wróci, no i ogólnie czarna rozpacz.
Dlaczego tak rzadko się uśmiechamy? Przygnieceni przez te wszystkie problemy, smutki nie widzimy pozytywów, małych radosnych iskierek w naszym życiu, pięknych, ulotnych chwil...
Całkiem niedawno zarzucono mi, że prowadzę bezstresowe życie, że ciągle się bawię, ba! Nie mam żadnych problemów, no bo przecież jakbym miała, to bym nie chodziła wiecznie w dobrym humorze, nie uśmiechała się od ucha do ucha i nie widziała życia w kolorowych barwach. Ale tak się składa, że mam problemy, jedne większe, drugie mniejsze, ale po co wszystkim o nich opowiadać, poza tym zawsze znajdą się jakieś optymistyczne rzeczy, z których można się cieszyć, nawet takie małe drobnostki jak np. to że jest ładna pogoda, czy że obca osoba się do nas uśmiechnęła.
Pewien chłopak stwierdził, że moje życie to jak bajka,jak to podsumował: "studiuję, w między czasie imprezuję, to z jedną ekipą, to z drugą, umawiam się z kumpelami na babskie wieczory, chodzę do kina, jeżdżę z przyjaciółmi na spontaniczne wycieczki, mam wokół siebie osoby na które mogę zawsze liczyć"-bajka? W takim razie każdy może mieć taką bajkę, kwestia podejścia do życia. Ja to odbieram jako moją rzeczywistość.
Wiadomo, każdy czasem ma doła, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy z mojego otoczenia siedzą w tym dole non stop! Gdy jest dobrze, ograniczają się do „jest ok.” a gdy jest źle tworzą na ten temat ogromne monologi.
A jak jest z wami? Dostrzegacie te pozytywy? Dzielicie się swoim szczęściem z innymi?
Polacy - w większości - i kilka innych narodów tak mają. Zauważyłam, że wręcz nie wypada w rozmowie powiedzieć "a u mnie absolutnie wszystko OK, super jest, dobrze mi się powodzi". Zaraz ludzie podejrzewają, że ma się milion na koncie, albo jakieś tajne źródła dochodu. Albo słyszy się tekst "nie chwal, nie chwal, bo zapeszysz!". Nigdy nie zapomnę, jak w Urzędzie Pracy wypełniałam ankietę i miałam określić, czy jestem zadowolona z poziomu życia. Zaznaczyłam, że jestem (bo reszta odpowiedzi była już dosyć dołująca i nieadekwatna do mojej sytuacji). Urzędniczki spojrzały na mnie jak na UFO i pewnie pomyślały, że pracuję na czarno, bo jak bezrobotna może być zadowolona ze swojego poziomu życia... Dlatego nawet osoby szczęśliwe na pytanie "jak zdrowie? jak leci?" odpowiadają ostrożnie, z rezerwą i narzekają czasem "pod publiczkę". Do tego telewizja pokazuje wiele zła, negatywnych przykładów, ludzie widzą tylko tragedie wokół siebie. Szczęściem dzielę się, ale czasami potem tego żałuję, bo nie każdy człowiek docenia szczerość i pozytywne nastawienie. Ale dalszym znajomym lub osobom, które słabo znam na pytanie "jak leci?" odpowiadam ostrożnie "a wiesz - normalnie, nic takiego", "stara bieda, wszystko w porządku".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 09:20   #4
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ja nie narzekam
Nie lubie i już, nawet jak mam problemy to wszystko znosże z uśmiechem na ustach Życie jest za krótkie żeby marudzić, trzeba sie bawić i korzystać póki można
I zawsze odpowiadam, ze fajnie A jak jest wyjątkowo fajnie to mówię, ze za***iscie

Edytowane przez Miśka84
Czas edycji: 2008-11-17 o 09:22
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 09:51   #5
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Jakiś czas temu chciała założyc bardzo podobny watek

To co opisałaś osobiście bardzo mnie drazni u ludzi.Ciagłe marudzenie jak im zle a zero mowy o radosciach codziennychJa pomimo,że nie wszystko zawsze układa się tak jak bym tego chciała staram sie patrzec na to przez różowe okularyi zarażac swoim usmiechem innych

Jak to mój maż mawia inni maja wieksze problemy i nie marudząale marudzą Ci któży nie maja pomyslu na zycie
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 09:56   #6
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

bośmy tak wychowani,bo za mało słońca,bo rzeczy docenia się wtedy jak się kończą,bo tak i już.i tak dalej i dalej.




ale we wszystkim trzeba znaleźć równowagę. tak samo niefajne mówienie jest cały czas " jest świetnie i super" nawet jak wyrzucą Cię z pracy,facet Cię zdradza i zdechł Ci pies.

to jeszcze gorsze niż narzekanie.


__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 09:58   #7
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Jak pisałam - ja nie narzekam, za to często zauważyłam, że moje "nienarzekanie" drażni ludzi, i moje opowiadanie co robiłam w weekend czy gdzie byłam na wakacjach jest odbierane jako chwalenie sie. No, ale to wynika już z zazdrości, no bo jeżeli samemu się nie robi nic ciekawego, nigdzie nie wyjeżdza na wakacje, to opowiadanie o tym, ze jest sie zadowolonym z życia drażni. Narzekanie jest za to bardziej akceptowane społecznie hehe
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-17, 10:00   #8
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
bośmy tak wychowani,bo za mało słońca,bo rzeczy docenia się wtedy jak się kończą,bo tak i już.i tak dalej i dalej.




ale we wszystkim trzeba znaleźć równowagę. tak samo niefajne mówienie jest cały czas " jest świetnie i super" nawet jak wyrzucą Cię z pracy,facet Cię zdradza i zdechł Ci pies.

to jeszcze gorsze niż narzekanie.


Ale to jest tak przecież, ze przysłowiowa "szklanka" moze być do połowy pusta, jak i pełna - gdy mnie wyrzucą z pracy nie płaczę, tylko myślę że znajdę lepszą i nic się nie dzieje bez przyczyny. Można patrzeć na wszytsko optymistycznei lub pesymistycznie.
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 10:51   #9
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez Miśka84 Pokaż wiadomość
Ale to jest tak przecież, ze przysłowiowa "szklanka" moze być do połowy pusta, jak i pełna - gdy mnie wyrzucą z pracy nie płaczę, tylko myślę że znajdę lepszą i nic się nie dzieje bez przyczyny. Można patrzeć na wszytsko optymistycznei lub pesymistycznie.


To nie chodzi o pesymizm czy optymizm.Pewne wydarzenia wywierają negatywny wypływ na Twoje życie.I trzeba je nazwać po imieniu zaakceptować emocje,które one wyzwoliły i ruszyć dalej. To naturalny proces.Nienaturalnym jest to,że wyrzucona z pracy,wyjdziesz się, podbijesz się z radością piętami w tyłek i rykniesz na pół 'ulicy,świetnie zwolnili mnie będzie tylko lepiej' ( chyba,że tej pracy nienawidzisz a szefa uważasz za najgorszego gada na ziemi . to zrozumiem. )
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 11:02   #10
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
To nie chodzi o pesymizm czy optymizm.Pewne wydarzenia wywierają negatywny wypływ na Twoje życie.I trzeba je nazwać po imieniu zaakceptować emocje,które one wyzwoliły i ruszyć dalej. To naturalny proces.Nienaturalnym jest to,że wyrzucona z pracy,wyjdziesz się, podbijesz się z radością piętami w tyłek i rykniesz na pół 'ulicy,świetnie zwolnili mnie będzie tylko lepiej' ( chyba,że tej pracy nienawidzisz a szefa uważasz za najgorszego gada na ziemi . to zrozumiem. )
Pytanie tylko ile trwa ta chwila załamania i akceptowania emocji - u mnie krótko, bo uważam, ze co było to minęło, a w życiu przeżyję jeszcze mnóstwo fajnych rzeczy i pracę również znajde lepszą. To tak jak w książkach Coelho - wszystko prowadzi nas do odkrycia naszej własnej Legendy, więc widocznie ta praca nie była tym, do czego jestem stworzona. I musze szukać dalej Ja w to wierze
I myślę, ze lepiej patrzeć optymistycznie niż przeżywać wszystko co chwilę na nowo i załamywac się.
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 11:10   #11
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez electric blue Pokaż wiadomość
Dlaczego tak łatwo nam narzekać, a tak trudno opowiadać o tym jak się nam w życiu dobrze układa?
Z kim nie porozmawiam, to każdy narzeka, a to na zdrowie, na nieukładanie się w miłości, na złośliwych sąsiadów, nadmiar obowiązków. Powodów mogłabym mnożyć i mnożyć. Dlaczego tak mało osób zamiast użalać się nad sobą, mówi o tych pozytywnych aspektach swojego życia? Dlaczego tak mało osób w ogóle widzi te pozytywne strony?
Dlaczego, gdy coś się dzieje źle, od razu wszystkim o tym mówimy, a o tym, że jest dobrze nie opowiadamy nikomu? Przykład: Koleżanka zakończyła swój kilkuletni związek, w czasie jego trwania słowem nie wspomniała jak jej się dobrze układa, jaki Tż jest miły, jaką niespodziankę jej zrobił, jak fajnie spędzili weekend, no cokolwiek pozytywnego. Nic. Za to każdą ich kłótnię opowiadała mi ze szczegółami. A teraz gdy się z nim rozstała rozwodzi się nad tym jak było jej z nim dobrze, że to już nigdy nie wróci, no i ogólnie czarna rozpacz.
Dlaczego tak rzadko się uśmiechamy? Przygnieceni przez te wszystkie problemy, smutki nie widzimy pozytywów, małych radosnych iskierek w naszym życiu, pięknych, ulotnych chwil...
Całkiem niedawno zarzucono mi, że prowadzę bezstresowe życie, że ciągle się bawię, ba! Nie mam żadnych problemów, no bo przecież jakbym miała, to bym nie chodziła wiecznie w dobrym humorze, nie uśmiechała się od ucha do ucha i nie widziała życia w kolorowych barwach. Ale tak się składa, że mam problemy, jedne większe, drugie mniejsze, ale po co wszystkim o nich opowiadać, poza tym zawsze znajdą się jakieś optymistyczne rzeczy, z których można się cieszyć, nawet takie małe drobnostki jak np. to że jest ładna pogoda, czy że obca osoba się do nas uśmiechnęła.
Pewien chłopak stwierdził, że moje życie to jak bajka,jak to podsumował: "studiuję, w między czasie imprezuję, to z jedną ekipą, to z drugą, umawiam się z kumpelami na babskie wieczory, chodzę do kina, jeżdżę z przyjaciółmi na spontaniczne wycieczki, mam wokół siebie osoby na które mogę zawsze liczyć"-bajka? W takim razie każdy może mieć taką bajkę, kwestia podejścia do życia. Ja to odbieram jako moją rzeczywistość.
Wiadomo, każdy czasem ma doła, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy z mojego otoczenia siedzą w tym dole non stop! Gdy jest dobrze, ograniczają się do „jest ok.” a gdy jest źle tworzą na ten temat ogromne monologi.
A jak jest z wami? Dostrzegacie te pozytywy? Dzielicie się swoim szczęściem z innymi?

A to co piszesz to przypadkiem też nie jest narzekanie?
Oczywiście żartuję, cieszę się, że taki wątek powstał.

Czasami jak mam dobry humor mam wrażenie, że ludzie krzywo na mnie patrzą. Bo potrafię zachwycać się rzeczami zwykłymi i szukać radości w codziennych czynnościach. Dla większości moich znajomych niestety niezrozumiałe jest jak można cieszyć się, że pada deszcz albo, że liście spadają z drzewa (). No, ale przynajmniej mają troszkę radości, kiedy zaczynam głupoty gadać, więc w ostatecznym rozrachunku i to wychodzi na plus
Paradoksalnie: gdy jest mi smutno mam przy sobie wielu pocieszycieli i innych życzliwych osób. Strasznie ich za to cenię, bo to dla mnie bardzo ważne (tym bardziej, że nie zawsze jestem przecież rozradowana i szczęśliwa), ale swoją drogą zastanawia mnie dlaczego chętniej lgną do mnie, gdy jestem załamana niż gdy jestem pełna energii?

Myślę, że to w dużym stopniu wpływ kultury w jakiej żyjemy. Od dziecka byliśmy przecież świadkami np rozmów naszych babć ze znajomymi:
- O pani kochana, jak pani żyje?
- Nooo powolutku, stare biedy. A u ciebie moja droga?
- Fatalnie, fatalnie. Córka za mąż wychodzi. Niech pani sobie wyobrazi: ZA CZARNEGO! Toż to woła o pomstę do nieba!
- Za czarnego??? Uuu jak za czarnego to współczuję, współczuję sąsiadko. Ale mój syn to ma jeszcze gorzej. Jego żona to niby biała, ale niech pani sobie wyobrazi, że skarpetek nie chce mu prać! Po prostu skandal. Ot, tylko biegała na ten fitness ze swoimi koleżankami, a mój Tomuś biedny sam w domku musi pranie robić. Jak baba!
- Oj, no błądzą te nasze dzieci błądzą... A jak pani zdrówko sąsiadko?
- Po staremu, po staremu... Łękotka w kolanie, dysk wypada i jakieś ze stawami problemy.
- Tak. Ze stawami! Właśnie wracam od lekarza w tej sprawie i proszę sobie wyobrazić, że ten cham odesłał mnie do domu po zapisaniu leków! Przechodzi ludzkie pojęcie co ci lekarze robią, tylko by forsę brali od nas biednych, ale żeby wyleczyć kogoś to nie łaska. Wszyscy tacy sami...

Ach ta polska mentalność Wszyscy Polacy wychowywali się w podobnym środowisku, a podobno w życiu dorosłym powielamy wzorce wyniesione z dzieciństwa...

Bardzo podoba mi się wypowiedź jednej z moich poprzedniczek, że narzekanie jest bardziej akceptowane społecznie - to prawda. Mimo wszystko i tak kocham swój kraj i tą oryginalną polską mentalność (nie raz doprowadza mnie do łez ze śmiechu! ) A kto wie, może za kilkanaście-kilkadziesiąt lat też będę kogoś doprowadzać do śmiechu swoim zachowaniem

Jeszcze raz gratuluję autorce świetnego pomysłu na wątek!
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-17, 11:40   #12
karamba
Rozeznanie
 
Avatar karamba
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 630
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Psychologowie z inych krajów już rozkminili, że w Polsce jest skrypt narzekania, który się własnie tym wszystkim przejawia.
Nie wiem czy w jeszcze w jakimś kraju tak jest.
Tak jak w filmie "Statyści" gdzie film kręcili w Polsce bo Polacy to "najsmutniejszy naród świata" i dobrze się to komponowało z koncepcją smutnego filmu.
karamba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 11:57   #13
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez Miśka84 Pokaż wiadomość
Jak pisałam - ja nie narzekam, za to często zauważyłam, że moje "nienarzekanie" drażni ludzi, i moje opowiadanie co robiłam w weekend czy gdzie byłam na wakacjach jest odbierane jako chwalenie sie. No, ale to wynika już z zazdrości, no bo jeżeli samemu się nie robi nic ciekawego, nigdzie nie wyjeżdza na wakacje, to opowiadanie o tym, ze jest sie zadowolonym z życia drażni. Narzekanie jest za to bardziej akceptowane społecznie hehe


dokładnie tak samo mam
mi sie wydaje,ze ludzi drazni własnie to,ze nie widzą w nas tych smutków,niepowodzen itd.
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 12:13   #14
GothicLolita22
Zadomowienie
 
Avatar GothicLolita22
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Małopolskie
Wiadomości: 1 153
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ja dostrzegam pozytywy. Tylko za dużo o nich nie mówię, bo jak ktoś mówi wprost, że jest szczęśliwy, że dobrze mu się powodzi to zaraz może znaleźć się ktoś, kto będzie miał ochotę troszkę w tym namieszać :/
__________________
GothicLolita22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 12:41   #15
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez GothicLolita22 Pokaż wiadomość
Ja dostrzegam pozytywy. Tylko za dużo o nich nie mówię, bo jak ktoś mówi wprost, że jest szczęśliwy, że dobrze mu się powodzi to zaraz może znaleźć się ktoś, kto będzie miał ochotę troszkę w tym namieszać :/

Nie wiem jakie masz doświadczenia z przeszłości, ale ja się jeszcze z czymś takim nie spotkałam Raczej ludzie podchodzą do tego z lekkim dystansem, ale w gruncie rzeczy ich reakcja jest w pełni uzasadniona (w polskiej społeczności) i na pewno nie tak drastyczna. Umiejętność cieszenia się codziennością, dostrzegania pozytywów to wspaniała rzecz! Nie staraj się tego zmienić tylko po to, żeby dogodzić swoim znajomym Trzeba mieć odwagę żyć według własnego uznania i zauraczać ludzi swoim stylem bycia zamiast biernie powielać ich koncepcję!
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 14:30   #16
electric blue
Zadomowienie
 
Avatar electric blue
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez Miśka84 Pokaż wiadomość
Ja nie narzekam
Nie lubie i już, nawet jak mam problemy to wszystko znosże z uśmiechem na ustach Życie jest za krótkie żeby marudzić, trzeba sie bawić i korzystać póki można
I zawsze odpowiadam, ze fajnie A jak jest wyjątkowo fajnie to mówię, ze za***iscie
O właśnie też wyznaję taką zasadę Z takim podejściem od razu lepiej się żyje
Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Jakiś czas temu chciała założyc bardzo podobny watek

To co opisałaś osobiście bardzo mnie drazni u ludzi.Ciagłe marudzenie jak im zle a zero mowy o radosciach codziennychJa pomimo,że nie wszystko zawsze układa się tak jak bym tego chciała staram sie patrzec na to przez różowe okularyi zarażac swoim usmiechem innych

Jak to mój maż mawia inni maja wieksze problemy i nie marudząale marudzą Ci któży nie maja pomyslu na zycie
Też zawsze tak stwierdzam, porównując moje problemy z problemami innych, no i wychodzę z założenia, że smęcenie o tym jak jest źle mi nie pomoże, a tylko przyczyni się do pogłębienia doła.


Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
bośmy tak wychowani,bo za mało słońca,bo rzeczy docenia się wtedy jak się kończą,bo tak i już.i tak dalej i dalej.




ale we wszystkim trzeba znaleźć równowagę. tak samo niefajne mówienie jest cały czas " jest świetnie i super" nawet jak wyrzucą Cię z pracy,facet Cię zdradza i zdechł Ci pies.

to jeszcze gorsze niż narzekanie.


Masz rację, to nienaturalne cieszyć się z wszystkiego, nawet wtedy gdy w danym momencie Ci coś w życiu nie wychodzi, ale nie trzeba od razu tych życiowych porażek rozpamiętywać. Wydarzyło się tak a nie inaczej, trudno, jakoś sobie dam radę,a może i z perspektywy czasu stwierdzę, że dobrze, że się tak stało (np znajdę lepszą pracę, czy wierniejszego faceta)

Cytat:
Napisane przez Testarossa Pokaż wiadomość
A to co piszesz to przypadkiem też nie jest narzekanie?
Oczywiście żartuję, cieszę się, że taki wątek powstał.

Czasami jak mam dobry humor mam wrażenie, że ludzie krzywo na mnie patrzą. Bo potrafię zachwycać się rzeczami zwykłymi i szukać radości w codziennych czynnościach. Dla większości moich znajomych niestety niezrozumiałe jest jak można cieszyć się, że pada deszcz albo, że liście spadają z drzewa (). No, ale przynajmniej mają troszkę radości, kiedy zaczynam głupoty gadać, więc w ostatecznym rozrachunku i to wychodzi na plus
Paradoksalnie: gdy jest mi smutno mam przy sobie wielu pocieszycieli i innych życzliwych osób. Strasznie ich za to cenię, bo to dla mnie bardzo ważne (tym bardziej, że nie zawsze jestem przecież rozradowana i szczęśliwa), ale swoją drogą zastanawia mnie dlaczego chętniej lgną do mnie, gdy jestem załamana niż gdy jestem pełna energii?

Myślę, że to w dużym stopniu wpływ kultury w jakiej żyjemy. Od dziecka byliśmy przecież świadkami np rozmów naszych babć ze znajomymi:
- O pani kochana, jak pani żyje?
- Nooo powolutku, stare biedy. A u ciebie moja droga?
- Fatalnie, fatalnie. Córka za mąż wychodzi. Niech pani sobie wyobrazi: ZA CZARNEGO! Toż to woła o pomstę do nieba!
- Za czarnego??? Uuu jak za czarnego to współczuję, współczuję sąsiadko. Ale mój syn to ma jeszcze gorzej. Jego żona to niby biała, ale niech pani sobie wyobrazi, że skarpetek nie chce mu prać! Po prostu skandal. Ot, tylko biegała na ten fitness ze swoimi koleżankami, a mój Tomuś biedny sam w domku musi pranie robić. Jak baba!
- Oj, no błądzą te nasze dzieci błądzą... A jak pani zdrówko sąsiadko?
- Po staremu, po staremu... Łękotka w kolanie, dysk wypada i jakieś ze stawami problemy.
- Tak. Ze stawami! Właśnie wracam od lekarza w tej sprawie i proszę sobie wyobrazić, że ten cham odesłał mnie do domu po zapisaniu leków! Przechodzi ludzkie pojęcie co ci lekarze robią, tylko by forsę brali od nas biednych, ale żeby wyleczyć kogoś to nie łaska. Wszyscy tacy sami...

Ach ta polska mentalność Wszyscy Polacy wychowywali się w podobnym środowisku, a podobno w życiu dorosłym powielamy wzorce wyniesione z dzieciństwa...

Bardzo podoba mi się wypowiedź jednej z moich poprzedniczek, że narzekanie jest bardziej akceptowane społecznie - to prawda. Mimo wszystko i tak kocham swój kraj i tą oryginalną polską mentalność (nie raz doprowadza mnie do łez ze śmiechu! ) A kto wie, może za kilkanaście-kilkadziesiąt lat też będę kogoś doprowadzać do śmiechu swoim zachowaniem

Jeszcze raz gratuluję autorce świetnego pomysłu na wątek!
Mnie ludzie, gdy uśmiecham się z byle powodu, ze zdzwieniem pytają co się tak cieszę Chyba nie przywykli, że można się uśmiechać do kogoś ot tak po prostu bez powodu...
A ten dialog to w niektórych momentach (ten o chorobach) to jakbym słyszała moją babcię, do niej jak przyjdę, to zawsze dowiem się, że coś strzyka w stawach, świszczy w uszach, łupie w kręgosłupie, a do tego jeszcze reumatyzm
Ach ta nasza polska mentalność...
No i też to duża zasługa klimatu w jakim żyjemy, ludzie z cieplejszych krajów, są zdecydowanie bardziej wyluzowani, uśmiechnięci, pozytywniej nastawieni do życia, a przecież niby problemy mają takie same jak my...
__________________
together
we can
do more
electric blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 14:39   #17
Taq
Raczkowanie
 
Avatar Taq
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 187
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Polacy mają po prostu narzekanie we krwi. "Polska Chrystusem Narodów", martyrologia, "cierpienie uszlachetnia" - od wieków wyznajemy kult cierpiętnictwa. Często, co gorsza, rozmowa zaczyna się kleić dopiero, gdy zaczniemy narzekać! Inni ludzie odbierają to chyba jak oznakę sympatii - dzielę się troskami, to mam do ciebie zaufanie. Podobno brak uśmiechu bardzo razi obcokrajowców - zwłaszcza Amerykanów, czy nawet Niemców.

Swoją drogą, przytoczę tu słowa Bogdana Wojciszke - "ciekawe czy istnieje na świecie drugi kraj, w którym ktoś wpadłby na pomysł, by zmienić nazwę ulicy ze Słonecznej na Cmentarną, jak to się zdarzyło kilka lat temu we Włocławku"...
Taq jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 14:46   #18
Testarossa
Raczkowanie
 
Avatar Testarossa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 114
GG do Testarossa
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Electric Blue, babcie tak zazwyczaj mają Moja koleżanka, gdy odwiedza swoją babcię to ta rzuca się jej z werwę na szyję, częstuje ciasteczkami i skacze kolo ukochanej wnusi, żeby jej dogodzić. Ale gdy tylko wnusia się zapyta "Jak się czujesz babciu?" to owa babcia przyjmuję minę wyjątkowej cierpiętnicy, chwyta się za kręgosłup, osuwa na fotel, oj fatalnie to ją boli, tamto ją boli etc

Ale powiem Ci, że ja już przywykłam do bycia świadkiem takich scen i mam do nich swego rodzaju sentyment... jak to nazwać w obliczu odkryć z poprzednich wypowiedzi Wizażanek? Może patriotyzm?

Swoją drogą... moja babcia ostatnio chciała dzwonić po pogotowie bo jej paznokieć wrastał
__________________
"Na linie nad przepaścią tańcz,
aż w jedną krótką chwilę, pojmiesz po co żyjesz..."
Testarossa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 16:17   #19
linka88
Raczkowanie
 
Avatar linka88
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 345
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ale z drugiej strony jeśli problemy są faktyczne a nie wolbrzymione, to takie wygadanie się na pewno ulży, może też w tym rzecz.
linka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-17, 16:29   #20
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez linka88 Pokaż wiadomość
Ale z drugiej strony jeśli problemy są faktyczne a nie wolbrzymione, to takie wygadanie się na pewno ulży, może też w tym rzecz.
Tylko, ze co innego opowiadać o problemacjh komuś bliskiemu, a co innego wyżalanie się sąsiadowi czy nieznajomemu w autobusie A często to widzę hehe


Ale zauwazyłam też coś odmiennnego - ludzie bardzo czesto wychwalają swoje dzieci, niemal kazda sąsiadka mnie zaczepia jak jestem na spacerze z psem i zaczyna opowieść pt. "Bo mojej córce/synowi takl dobrze się powodzi, siedzi za granica i zarabia duzo kasy, albo otworzył własną firmę, albo wychodzi za mąż, a przyszły zieć jest bogaty..." i ogólnie takie wychwalanie- chwalenie się Też to Wam sie zdarza?
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 16:40   #21
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez Miśka84 Pokaż wiadomość
Tylko, ze co innego opowiadać o problemacjh komuś bliskiemu, a co innego wyżalanie się sąsiadowi czy nieznajomemu w autobusie A często to widzę hehe


Ale zauwazyłam też coś odmiennnego - ludzie bardzo czesto wychwalają swoje dzieci, niemal kazda sąsiadka mnie zaczepia jak jestem na spacerze z psem i zaczyna opowieść pt. "Bo mojej córce/synowi takl dobrze się powodzi, siedzi za granica i zarabia duzo kasy, albo otworzył własną firmę, albo wychodzi za mąż, a przyszły zieć jest bogaty..." i ogólnie takie wychwalanie- chwalenie się Też to Wam sie zdarza?


Zapomniałas dodac" a mój mąz kupił sobie czerwone bmw a mi zlota kolie ano i na wakacje jedziemy na Kanary"skad ja to znamjak nie marudzą,ze zle to sie przechwalaja
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 18:16   #22
srubka
Zakorzenienie
 
Avatar srubka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez electric blue Pokaż wiadomość
Dlaczego tak łatwo nam narzekać, a tak trudno opowiadać o tym jak się nam w życiu dobrze układa?
Z kim nie porozmawiam, to każdy narzeka, a to na zdrowie, na nieukładanie się w miłości, na złośliwych sąsiadów, nadmiar obowiązków. Powodów mogłabym mnożyć i mnożyć. Dlaczego tak mało osób zamiast użalać się nad sobą, mówi o tych pozytywnych aspektach swojego życia? Dlaczego tak mało osób w ogóle widzi te pozytywne strony?
Dlaczego, gdy coś się dzieje źle, od razu wszystkim o tym mówimy, a o tym, że jest dobrze nie opowiadamy nikomu? Przykład: Koleżanka zakończyła swój kilkuletni związek, w czasie jego trwania słowem nie wspomniała jak jej się dobrze układa, jaki Tż jest miły, jaką niespodziankę jej zrobił, jak fajnie spędzili weekend, no cokolwiek pozytywnego. Nic. Za to każdą ich kłótnię opowiadała mi ze szczegółami. A teraz gdy się z nim rozstała rozwodzi się nad tym jak było jej z nim dobrze, że to już nigdy nie wróci, no i ogólnie czarna rozpacz.
Dlaczego tak rzadko się uśmiechamy? Przygnieceni przez te wszystkie problemy, smutki nie widzimy pozytywów, małych radosnych iskierek w naszym życiu, pięknych, ulotnych chwil...
Całkiem niedawno zarzucono mi, że prowadzę bezstresowe życie, że ciągle się bawię, ba! Nie mam żadnych problemów, no bo przecież jakbym miała, to bym nie chodziła wiecznie w dobrym humorze, nie uśmiechała się od ucha do ucha i nie widziała życia w kolorowych barwach. Ale tak się składa, że mam problemy, jedne większe, drugie mniejsze, ale po co wszystkim o nich opowiadać, poza tym zawsze znajdą się jakieś optymistyczne rzeczy, z których można się cieszyć, nawet takie małe drobnostki jak np. to że jest ładna pogoda, czy że obca osoba się do nas uśmiechnęła.
Pewien chłopak stwierdził, że moje życie to jak bajka,jak to podsumował: "studiuję, w między czasie imprezuję, to z jedną ekipą, to z drugą, umawiam się z kumpelami na babskie wieczory, chodzę do kina, jeżdżę z przyjaciółmi na spontaniczne wycieczki, mam wokół siebie osoby na które mogę zawsze liczyć"-bajka? W takim razie każdy może mieć taką bajkę, kwestia podejścia do życia. Ja to odbieram jako moją rzeczywistość.
Wiadomo, każdy czasem ma doła, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy z mojego otoczenia siedzą w tym dole non stop! Gdy jest dobrze, ograniczają się do „jest ok.” a gdy jest źle tworzą na ten temat ogromne monologi.
A jak jest z wami? Dostrzegacie te pozytywy? Dzielicie się swoim szczęściem z innymi?
dlatego ludzie narzekaja, bo po prostu latwiej jest latwiej jest narzekac na wszystko dookola etc., a trudniej jest cos widziec w jasnych barwach czy zmienic cos. No niestety niektorzy maja taka nature, ze cale zycie by narzkekali. Osobiscie nie lubie takich ludzi i uciekam od nich z daleka hehe. Dlatego cenie sobie wsrod Amerykanow ze na pytanie "How are you?" nie uslysze dlugich wywodow o problemach zdrowotnych etc

zauwazylam tez, ze ludzie ktorzy wiecznie sa niezadowolenie, maja te swoje problemy etc. zazdroszcza ludziom, ktorzy nie "chwala" sie problemami i sa zadowoleni i usmiechniecil. Mialam okazje tego doswiaczyc, ze mi ktos, mowiac kolokwialnie, obrobil (_:_) o to ze jestem zadowolona i staram sie pewne aspekty zycia widziec inaczej etc.
__________________
srubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 19:32   #23
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez electric blue Pokaż wiadomość
Dlaczego tak łatwo nam narzekać, a tak trudno opowiadać o tym jak się nam w życiu dobrze układa?
Z kim nie porozmawiam, to każdy narzeka, a to na zdrowie, na nieukładanie się w miłości, na złośliwych sąsiadów, nadmiar obowiązków. Powodów mogłabym mnożyć i mnożyć. Dlaczego tak mało osób zamiast użalać się nad sobą, mówi o tych pozytywnych aspektach swojego życia? Dlaczego tak mało osób w ogóle widzi te pozytywne strony?
Dlaczego, gdy coś się dzieje źle, od razu wszystkim o tym mówimy, a o tym, że jest dobrze nie opowiadamy nikomu? Przykład: Koleżanka zakończyła swój kilkuletni związek, w czasie jego trwania słowem nie wspomniała jak jej się dobrze układa, jaki Tż jest miły, jaką niespodziankę jej zrobił, jak fajnie spędzili weekend, no cokolwiek pozytywnego. Nic. Za to każdą ich kłótnię opowiadała mi ze szczegółami. A teraz gdy się z nim rozstała rozwodzi się nad tym jak było jej z nim dobrze, że to już nigdy nie wróci, no i ogólnie czarna rozpacz.
Dlaczego tak rzadko się uśmiechamy? Przygnieceni przez te wszystkie problemy, smutki nie widzimy pozytywów, małych radosnych iskierek w naszym życiu, pięknych, ulotnych chwil...
Całkiem niedawno zarzucono mi, że prowadzę bezstresowe życie, że ciągle się bawię, ba! Nie mam żadnych problemów, no bo przecież jakbym miała, to bym nie chodziła wiecznie w dobrym humorze, nie uśmiechała się od ucha do ucha i nie widziała życia w kolorowych barwach. Ale tak się składa, że mam problemy, jedne większe, drugie mniejsze, ale po co wszystkim o nich opowiadać, poza tym zawsze znajdą się jakieś optymistyczne rzeczy, z których można się cieszyć, nawet takie małe drobnostki jak np. to że jest ładna pogoda, czy że obca osoba się do nas uśmiechnęła.
Pewien chłopak stwierdził, że moje życie to jak bajka,jak to podsumował: "studiuję, w między czasie imprezuję, to z jedną ekipą, to z drugą, umawiam się z kumpelami na babskie wieczory, chodzę do kina, jeżdżę z przyjaciółmi na spontaniczne wycieczki, mam wokół siebie osoby na które mogę zawsze liczyć"-bajka? W takim razie każdy może mieć taką bajkę, kwestia podejścia do życia. Ja to odbieram jako moją rzeczywistość.
Wiadomo, każdy czasem ma doła, ale odnoszę wrażenie, że niektórzy z mojego otoczenia siedzą w tym dole non stop! Gdy jest dobrze, ograniczają się do „jest ok.” a gdy jest źle tworzą na ten temat ogromne monologi.
A jak jest z wami? Dostrzegacie te pozytywy? Dzielicie się swoim szczęściem z innymi?
Taka mentalność Polaków.
Poważnie.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 19:54   #24
verzara
Wtajemniczenie
 
Avatar verzara
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 438
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Czasem dobrze jest pomarudzic . Zycie przynosi nam duzo więcej trosk niz tych miłych chwil . A jesli juz są to przyzwyczajamy sie ze tak jest i nie widzimy w ym nic szczegolnego . Czesto bya tak ze dpiero kiedy cos sie stanie , cos stracimy zauwazamy jak wazne to było dla nas . Ja sama raczej nie narzekam do znajomych czy kolezanek . Czasami Tztowi ponarzekam . Choc jesli juz to wole sobie wsamotnosci poplakac Nie kazdy czlowiek jest tak optymistycznie nastawiony do zycia . Przyklad - ja . Ale staram sie
Dobrze ze ty myslisz tak jak myslisz Umiesz zauwazyc chwile ktorych wielu ludzi nie zauwaza .
verzara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 20:02   #25
mary_alice_young
Wtajemniczenie
 
Avatar mary_alice_young
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 972
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ja myslę że tu funkcjonuje taki dziwny mechanizm:
jak mowimy komus ze wszystko jest ok to ten ktos od razu podchodzi do nas bardziej sceptycznie i zacyzna doszukiwać się jakis zlych stron w nas. albo np jak mowimy ze się sobie podobamy to inna osoba od razu zaczyna doszukiwać się naszych wad. "taka jestes idealna? a ja widze ze masz za grube nogi" itp ogolnie osoby ktorym się dobrze wiedzie, tzn sprawiają takie wrażenie i są zadowolone ze swojego życia - wzbudzają zazdrosc i niechęć. chocby podświadomie.
za to jesli ktos zacznie narzekać na swoje zycie to tej drugiej osobie od razu podnosi się samoocena (jej się tak źle powodzi a mi lepiej, narzeka ze jest brzydka - od razu czuję się przy niej ładniejsza), w związku z tym podejście do tej osoby staje się automatycznie bardziej pozytywne, 'sluchacz' czuje się przy takiej osobie lepszy, to poprawia jego humor i jest milszy.

Myslę że większosc ludzi wyczowa ten mechanizm, chociaz moze nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlatego wolimy narzekać i dzieki temu inni ludzie lepiej na nas reagują.

Narzekanie tak już "wgryzło się" w naszą psychikę, że osoby które zaczynają mówić pozytywnie o swoim życiu są niestety wyjątkami i wręcz wzbudzają zdziwienie
__________________
WYMIANA
mary_alice_young jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 20:15   #26
Ruffian
Zadomowienie
 
Avatar Ruffian
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 160
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Dostrzegam pozytywy w moim życiu, wręcz lubię cieszyć się zupełnie drobnymi sprawami Jednak gdy miałabym mówić o własnym szczęściu przy niektórych osobach, mogłoby to zostać odebrane jako chwalenie się, więc tego nie robię. Zwłaszcza, że ja generalnie trzymam swoje sprawy dla siebie (ha, TŻ od dłuższego czasu uczy mnie mówienia o różnych rzeczach, ponieważ nie mam zwyczaju opowiadania).
Nie lubię, gdy ludzie mi się żalą, bo często nie mam pojęcia jak zareagować (pocieszać? wymyślać na siłę wyjścia z beznadziejnej sytuacji? kiwać głową ze smutną miną?). Nie mówię oczywiście o moich przyjaciołach/bliskich, tylko jakichś tam mniej istotnych osobach. Narzekanie na swój nędzny los jest chyba jakimś naturalnym odruchem niektórych ludzi, gdy tylko znajdą się w towarzystwie. Ciekawe czemu?
__________________
Odpisz proszę u mnie wtedy niczego nie przegapię!

Wymienię ubrania damskie i męskie, buty, różności:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=87205770
Ruffian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 20:52   #27
electric blue
Zadomowienie
 
Avatar electric blue
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez verzara Pokaż wiadomość
Czasem dobrze jest pomarudzic . Zycie przynosi nam duzo więcej trosk niz tych miłych chwil . A jesli juz są to przyzwyczajamy sie ze tak jest i nie widzimy w ym nic szczegolnego . Czesto bya tak ze dpiero kiedy cos sie stanie , cos stracimy zauwazamy jak wazne to było dla nas . Ja sama raczej nie narzekam do znajomych czy kolezanek . Czasami Tztowi ponarzekam . Choc jesli juz to wole sobie wsamotnosci poplakac Nie kazdy czlowiek jest tak optymistycznie nastawiony do zycia . Przyklad - ja . Ale staram sie
Dobrze ze ty myslisz tak jak myslisz Umiesz zauwazyc chwile ktorych wielu ludzi nie zauwaza .
A ja się nie zgodzę z tym, że życie przynosi nam więcej trosk niż miłych chwil, problem w tym, że troski dostrzegamy zawsze, a miłe chwile niekoniecznie.

No i życzę Ci jak najbardziej pozytywnego nastawienia Optymizm się opłaca
Cytat:
Napisane przez mary_alice_young Pokaż wiadomość
Ja myslę że tu funkcjonuje taki dziwny mechanizm:
jak mowimy komus ze wszystko jest ok to ten ktos od razu podchodzi do nas bardziej sceptycznie i zacyzna doszukiwać się jakis zlych stron w nas. albo np jak mowimy ze się sobie podobamy to inna osoba od razu zaczyna doszukiwać się naszych wad. "taka jestes idealna? a ja widze ze masz za grube nogi" itp ogolnie osoby ktorym się dobrze wiedzie, tzn sprawiają takie wrażenie i są zadowolone ze swojego życia - wzbudzają zazdrosc i niechęć. chocby podświadomie.
za to jesli ktos zacznie narzekać na swoje zycie to tej drugiej osobie od razu podnosi się samoocena (jej się tak źle powodzi a mi lepiej, narzeka ze jest brzydka - od razu czuję się przy niej ładniejsza), w związku z tym podejście do tej osoby staje się automatycznie bardziej pozytywne, 'sluchacz' czuje się przy takiej osobie lepszy, to poprawia jego humor i jest milszy.

Myslę że większosc ludzi wyczowa ten mechanizm, chociaz moze nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlatego wolimy narzekać i dzieki temu inni ludzie lepiej na nas reagują.

Narzekanie tak już "wgryzło się" w naszą psychikę, że osoby które zaczynają mówić pozytywnie o swoim życiu są niestety wyjątkami i wręcz wzbudzają zdziwienie
to prawda, narzekającego traktujemy jako "swojego", na mówiącego o szczęściu wiele osób spojrzy z dystansem i pod nosem sobie burknie, żeby skończył już się przechwalać No i wiele osób, gdy opowiadamy o tym co nam w życiu wychodzi, jest o to zazdrosne i doszukuje się w tym jakiś "lewych interesów" albo próbuje zgasić ich optymizm Na przykład- idę z dwoma kumpelami, jedna z radością opowiada, że się wreszcie zakochała, jaki to ten facet jest boski, kochany i w ogóle cud miód i jaka jest z nim szczęśliwa. Mi się na serduchu zrobiło cieplej, jakoże to moja dobra przyjaciółka i jak najbardziej cieszę się jej szczęściej, jakbym to conajmniej ja się tak zakochała. Druga kumpela, patrzy na nią z dystansem i mówi, żeby się tak nie cieszyła, bo z takimi to różnie bywa, na początku są tacy och ach a potem po paru miesiącach odchodzą i zaczęła tłumić jej entuzjazm

Cytat:
Napisane przez Ruffian Pokaż wiadomość
Dostrzegam pozytywy w moim życiu, wręcz lubię cieszyć się zupełnie drobnymi sprawami Jednak gdy miałabym mówić o własnym szczęściu przy niektórych osobach, mogłoby to zostać odebrane jako chwalenie się, więc tego nie robię. Zwłaszcza, że ja generalnie trzymam swoje sprawy dla siebie (ha, TŻ od dłuższego czasu uczy mnie mówienia o różnych rzeczach, ponieważ nie mam zwyczaju opowiadania).
Nie lubię, gdy ludzie mi się żalą, bo często nie mam pojęcia jak zareagować (pocieszać? wymyślać na siłę wyjścia z beznadziejnej sytuacji? kiwać głową ze smutną miną?). Nie mówię oczywiście o moich przyjaciołach/bliskich, tylko jakichś tam mniej istotnych osobach. Narzekanie na swój nędzny los jest chyba jakimś naturalnym odruchem niektórych ludzi, gdy tylko znajdą się w towarzystwie. Ciekawe czemu?
No właśnie jak reagować? Zacząć użalać się razem z nimi? Pare razy próbowałam mówić, by spojrzeli na to z drugiej strony, że zobaczą, że wyjdzie to im jeszcze na dobre, że smęcenie nic nie da, że trzeba podnieść głowę i iść dalej- stwierdzili, że łatwo mi sobie tak gadać i dalej narzekali...
__________________
together
we can
do more
electric blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 21:17   #28
Alvesta
Zakorzenienie
 
Avatar Alvesta
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

ja tam staram się za bardzo nie narzekać Jasne że zawsze może być lepiej ale to i tak w moich rękach, prawda?

pewnie że ileś tam ludzi ma lepiej -ale za to nieporównywalnie wielu ma gorzej, więc cieszę się tym co mam.
Alvesta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 21:32   #29
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Ja mieszkam w kraju, gdzie zawsze wsystko jest dobrze, extra, w porządku.
Nie ważne czy właśnie pytasz osoby, której dom się spalił, matka umarła, a żona poszła na bok z najlepszym przyjacielem.
Odpowiedź brzmi: nieźle jest.
I wcale to nie znaczy,że ta osoba nie jest zdołowana. Taki własnie styl bycia.
Polacy mają swój zrzędliwy, marudny, zawsze coś nie tak....
Ja staram się cieszyć z tego co mam i mało narzekać. Z drugiej strony nie udaję,że wszystko jest dobrze, kiedy coś się wali...
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-17, 22:50   #30
Ruffian
Zadomowienie
 
Avatar Ruffian
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 160
Dot.: ...bo łatwo jest narzekać?

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Ja mieszkam w kraju, gdzie zawsze wsystko jest dobrze, extra, w porządku.
Nie ważne czy właśnie pytasz osoby, której dom się spalił, matka umarła, a żona poszła na bok z najlepszym przyjacielem.
Odpowiedź brzmi: nieźle jest.
I wcale to nie znaczy,że ta osoba nie jest zdołowana. Taki własnie styl bycia.
Co również jakoś mnie nie przekonuje... skrajności najczęściej są złe
Nie lubię wiecznego zapewniania, że zawsze wszystko jest super (np u Amerykanów) na równi z tym, jak nie lubię polskiego narzekactwa.
__________________
Odpisz proszę u mnie wtedy niczego nie przegapię!

Wymienię ubrania damskie i męskie, buty, różności:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=87205770
Ruffian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:42.