Jakie są Wasze priorytety przy wyborze pracy?

[looolitka]

Jak w temaciem czy kierujecie się wybierając/szukając pracy??

Zakładając, że mocie duży wybór, żyjecie w mieście gdzie jest kilka firm chcących zatrudnić Was, każda ma swoje plusy i minusy... czym będziecie siękierować, co jest dla Was ważne?

[user_k]

Napisane przez looolitka

Jak w temaciem czy kierujecie się wybierając/szukając pracy??

Zakładając, że mocie duży wybór, żyjecie w mieście gdzie jest kilka firm chcących zatrudnić Was, każda ma swoje plusy i minusy... czym będziecie siękierować, co jest dla Was ważne?

Finanse, pakiet socjalny, możliwość rozwoju, atmosfera -jeśli da się to wyczuć na rozmowie lub zasięgnie opinii innych pracownikow, czas dojazdu do biura.

[201604181004]

Nawet nie finansami jesli nie jest to roznica 1000 a 4000 zl tylko np 2000 a 2500 - warunkami pracy i atmosfera. Jesli wszystko inne mi odpowiada to moge dojeDzac dalej moge minimalnie gorzej zarabiac pod warunkiem ze do tej pracy mam ochote isc zamiast plakac na mysl ze znowu tam ide...

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez looolitka

Jak w temaciem czy kierujecie się wybierając/szukając pracy??

Zakładając, że mocie duży wybór, żyjecie w mieście gdzie jest kilka firm chcących zatrudnić Was, każda ma swoje plusy i minusy... czym będziecie siękierować, co jest dla Was ważne?

Nie miałam takiej sytuacji, żeby kilka firm na raz "chciało mnie zatrudnić", nie w tym kraju.

Czym się kieruję ogólnie przy wyborze pracy: wynagrodzeniem, tym czy stanowisko jest rozwojowe czy będzie to robienie tego samego przez X lat bez możliwości awansu, ew. awans do poziomu mnie nie zadowalającego, czy stanowisko odpowiada moim kwalifikacjom, bo jeśli jest mało ambitne, to szybko zacznie mnie frustrować, atmosfera w pracy (choć to ciężko ocenić przed podjęciem pracy - jestem jednak bardzo ostrożna, jeśli to mała firma, często szefami są ludzie z problemami). Oczywiście ważne są dla mnie godziny pracy i wymiar czasu pracy - rozpatruję jedynie pracę od 9-17 czy coś w tych okolicach.

[201609270959]

Wysokość wynagrodzenia i atmosfera. Z tym, że dla mnie atmosfera i rodzaj zajęcia jest ważniejszy od kwestii zarobkowych. Jestem takim człowiekiem, który nie zdzierży złego traktowania, pomiatania czy totalnego wyzysku. Dobrze jest też robić coś, co choć trochę się lubi, bo inaczej można się szybko wypalić.

[phony]

Odległość, zarobki, atmosfera w pracy, przestrzeganie praw pracownika i nie traktowanie go jak niewolnika, który nie ma własnego życia.

[Laurelindorenan]

Ja podobnie. Odległość (mam za sobą rok dojeżdżania dwa razy w tygodniu do innego miasta po dwie godziny w jedną stronę i dziękuję bardzo za coś takiego), atmosfera, brak pomiatania, wyzysku oraz kompletnie absurdalnych nakazów i zakazów, no i oczywiście zarobki pozwalające na jako tako przyzwoity poziom życia. Godziny pracy też mają dla mnie znaczenie - ponieważ od zawsze mam ogromne problemy z porannym wstawaniem, nie sądzę, bym dała radę przez dłuższy czas zaczynać pracę o 6 czy 7. Najbardziej odpowiadałby mi zadaniowy charakter pracy (nieważne o której coś robię, byle się wyrobić do określonego terminu), a jeśli etat, to 9-17.

[phideaux]

Napisane przez zomzom

Wysokość wynagrodzenia i atmosfera. Z tym, że dla mnie atmosfera i rodzaj zajęcia jest ważniejszy od kwestii zarobkowych. Jestem takim człowiekiem, który nie zdzierży złego traktowania, pomiatania czy totalnego wyzysku. Dobrze jest też robić coś, co choć trochę się lubi, bo inaczej można się szybko wypalić.

Podpisuję się pod tym.

Nie zostanę w żadnej pracy, w której jestem pomiatana i traktowana jak zero. Swoje już przetrzymałam, drugi raz nie powtórzę. Nie będę też pracowała za niewolniczą stawkę.

Z poprzedniej pracy zrezygnowałam, bo połączyła się grobowa atmosfera z kompletną bezczynnością, chyba najgorsze połączenie świata. Stanie, patrzenie przed siebie i chęć strzelenia sobie w łeb.

Chyba jednak atmosfera będzie priorytetowa, bo nawet za dobre pieniądze wiem, że nie wytrzymałabym długo. Jestem typem, który bardzo się przejmuje i ma słabą psychikę, więc nie potrafię oddzielić pracy od mojego samopoczucia po pracy.

[201604200942]

zarobkami, możliwością awansu, pakietem socjalnym. Później jest dojazd a na szarym końcu atmosfera, bo to jest cieżko dostrzec na rozmowie kwalifikacyjnej.


aaa no i oczywiście rodzaj umowy, na jak długo i czy byłaby możliwość jej przedłużenia.

[Sybil_]

oj chciałabym kiedyś mieć taki wybór to znaczy , że kilka firm chce mnie zatrudnić a ja mogę sobie wybrać, ale to chyba raczej marzenie ściętej głowy
dla mnie ważne są:
-rodzaj umowy(wolę nawet mniej zarobić, ale na umowę o pracę, niż śmieciówkę)
-czas dojazdu/dojścia do pracy (np do obecnej pracy chodzę na nogach, więc oszczędzam na dojazdach i na czasie)
-czy robię to co lubię, czy jest to zgodne z moim wykształceniem itp.
-finanse ( i znów gdybym miała wybór)
-atmosfera(owszem jest ważna, ale niestety często nie mamy na to wpływu, wg mnie tego nie da się za bardzo wyczuć na rozmowie ani podczas pierwszych dni pracy, na początku zazwyczaj jest miło, a potem każdy pokazuje różki, niestety)

[Eenax]

W kolejności:
- oferowany rodzaj zatrudnienia (wszelkie umowy zlecenia i o dzieło mnie nie interesują (chyba ze chodzi o pozapracowe dorobienie dodatkowe), pod uwagę biorę tylko zatrudnienie długoterminowe i umowę stałą)
- rodzaj pracy im bliżej jest moich zainteresowań i tego co lubię robić tym lepiej, nawet bym była w stanie rozważyć brak możliwości awansu jak by praca była tym bardzo mocno powiązana z moimi zainteresowaniami i hobby,
- brak monotonii, bo nie umiałabym robić w kółko tego samego,
- atmosfera w pracy, bo nie mogłabym bym pracować w miejscu gdzie zamiast współpracy jest wieczna rywalizacja,
- warunki finansowe i wymiar pracy (mam własne życie i rodzinę wiec siedzenie w pracy dłużnej niż 8 godzin za marne "grosze" nie wchodzi w rachubę).

[Lexie]

Pieniądze, warunki zatrudnienia i atmosfera. To dla mnie priorytetowe.

Choć mniej ważne kwestie, np. dojazd po 2 godziny w jedną stronę, raczej by mnie odstraszyły, gdybym nie miała noża na gardle.

[suszarka]

warunki finansowe na równi z typem umowy, rozwojowość stanowiska, pakiet socjalny, dojazd do pracy, atmosfera, work-life balance.

to oczywiście w przypadku jak bym nie była przyciśnięta. jak bym była to warunki finansowe ale też na pewnym poziomie. w momencie jak bym była mega bardzo strasznie przyciśnięta to warunki finansowe już bez poziomu.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[MeredithGrey]

Ja chce zalozyc wlasne przedszkole, bo najwazniejsze jest dla mnie, zebym widziala w mojej pracy sens. Na przyklad korpo chyba nie wytrzymalabym dluzej jak pol roku

[bedeliciuos]

na pierwszym miejscu atmosfera, pracowałam z ludźmi którzy gadali za plecami, a że zawsze przejmuję się "co inni powiedzą", to było nie do przejścia
potem kasa, bo resztą na razie się tak nie przejmuję bo studiuję i mieszkam z rodzicami

[cholernarejestracja]

Kasa. Nie ma co ukrywać, pracuję po to, żeby zarobić i móc się utrzymać komfortowo.

Rodzaj zleceń. Wybiorę tę agencję, która ma fajnych, dużych i rozwojowych klientów, dla których można pisać ciekawsze rzeczy, niż "U nas najtaniej! 50% rabatu do każdego zamówienia".

Atmosfera zazwyczaj w mojej branży jest specyficzna i fajna, zresztą zazwyczaj ciężko jest "wyczuć" atmosferę po samej rozmowie rekrutacyjnej przecież. Więc nie jest to kluczowe kiedy dokonuję wyboru, natomiast na pewno łatwiej zrezygnuję z pracy, w której jest kiepska atmosfera i dobre zarobki, niż takiej, w której są nieco niższe zarobki i świetna atmosfera.

Nazwa stanowiska może to głupie, ale tutaj rodzaj zarobków zależy od tego, czy się ma przez imieniem junior/nic/senior/director. Więc jeżeli w jakiejś firmie oferują stanowisko junior copywritera, to tam nie pójdę, nawet, jeżeli zarobki będą takie same, bo to by dla mnie oznaczało degradację, i później byłabym postrzegana jako ktoś, kto był na tyle słaby, że musiał przejść na "niższe" stanowisko.

Umowy o pracę nie potrzebuję, wręcz nie chcę, więc wybiorę miejsce, gdzie dadzą mi umowę o dzieło i więcej kasy.

W przypadku szukania pracy związanej z ilustracją - szukam takiej, gdzie pracuje się zdalnie/zadaniowo, a nie 8h dziennie w sztywnych godzinach. I takiej, gdzie nie trzeba rysować wciąż tego samego, jednego krzaczka albo jednego płotka, w milionie różnych ustawień. I miejsca, w którym dadzą mi umowę wiążącą nas minimum na pół roku.

[Dotka90]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;4920060 5]Nie miałam takiej sytuacji, żeby kilka firm na raz "chciało mnie zatrudnić", nie w tym kraju.[/QUOTE]
Sądź po sobie
Ci, którzy są naprawdę dobrzy, mają propozycje od kilku firm na raz Wiadomo, że o przeciętniaka się żadne firmy nie biją.

W temacie:
kasa, warunki, godziny pracy, atmosfera.

[Marudna Krolewna]

Dla mnie istotna jest możliwość pracy zdalnej (chociaż w części), wynagrodzenie, możliwość rozwoju i to jakiego klienta miałabym prowadzić. Socjal w dalszej kolejności bo mam pół etatu w rodzinnej firmie, więc śmieciówka mnie nie krzywdzi, a kasy więcej. Atmosfera jest ważna, ale tego raczej nie da się sprawdzić wcześniej

[201803090921]

Kasa, typ firmy (jeśli mała, rodzinna to dziękuję, ale postoję), atmosfera.

[Katerina_00]

finanse (charytatywnie juz sie dość narobilam) i lokalizacja.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Dotka90

Sądź po sobie
Ci, którzy są naprawdę dobrzy, mają propozycje od kilku firm na raz Wiadomo, że o przeciętniaka się żadne firmy nie

Phi. Nie mam zamiaru Cię przekonywać o swojej nieprzecietności. Niestety w pewnych branżach jest przesycenie rynku.
Poglądy takie jak Ty miałam przed wejściem na rynek pracy.

[Dotka90]

Ale napisałaś z taką pewnością 'nie w tym kraju', jakby NIGDY o NIKOGO żadne firmy się nie biły.
Ano biją się, nawet w zawodzie, gdzie jest dużo specjalistów.

[Dotka90]

dubel

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Dotka90

Ale napisałaś z taką pewnością 'nie w tym kraju', jakby NIGDY o NIKOGO żadne firmy się nie biły.
Ano biją się, nawet w zawodzie, gdzie jest dużo specjalistów.

Jednak piszę o większości - a takie mam obserwacje co do większości znajomych. Biją się o informatyków. I tyle.
A reszta rozsyła po 100 cv w odpowiedzi na ogłoszenia, w których spełniają kryteria. I co? Odezwie się jedna firma. I nie wiadomo o co chodzi. Niby oferty są, a jednak odzewu brak.

[Dotka90]

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;4921032 9]Jednak piszę o większości - a takie mam obserwacje co do większości znajomych. Biją się o informatyków. I tyle.
A reszta rozsyła po 100 cv w odpowiedzi na ogłoszenia, w których spełniają kryteria. I co? Odezwie się jedna firma. I nie wiadomo o co chodzi. Niby oferty są, a jednak odzewu brak.[/QUOTE]

Więc widocznie oferty nie są dla tych, którzy wysyłają
No przecież to jest proste, że skoro jest oferta, to szukają konkretnej osoby. Nie wiem, może żyję w dziwnym świecie, ale nie zawsze jak się wysyła cv, to się dostaje odpowiedź (najlepiej od razu z warunkami pracy ).
Widocznie są lepsi / bardziej odpowiedni kandydaci niż ci, o których Ty mówisz.

Ja też miałam taki 'zrywy' czasem jak widziałam ogłoszenie, że 'jestem IDEALNYM kandydatem', a się firma nie odzywała, no życie, widocznie byl ktoś lepszy

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Dotka90

Więc widocznie oferty nie są dla tych, którzy wysyłają
No przecież to jest proste, że skoro jest oferta, to szukają konkretnej osoby. Nie wiem, może żyję w dziwnym świecie, ale nie zawsze jak się wysyła cv, to się dostaje odpowiedź (najlepiej od razu z warunkami pracy ).
Widocznie są lepsi / bardziej odpowiedni kandydaci niż ci, o których Ty mówisz.

Ja też miałam taki 'zrywy' czasem jak widziałam ogłoszenie, że 'jestem IDEALNYM kandydatem', a się firma nie odzywała, no życie, widocznie byl ktoś lepszy

Niestety w pewnych branżach jest tak, że aplikują ludzie o wyższych kwalifikacjach (z racji na niemożność znalezienia pracy na "swoim poziomie") i oni właśnie dostają te stanowiska, a nie ludzie, którzy niby pasują do ogłoszenia. Niby nie powinno tak być (zwłaszcza w korpo), ale znam sporo takich przypadków...

[Dotka90]

Wiesz, to się czasem odwraca, bo moj brat w ostatnim etapie pracy do korpo, przegrał z jakimś hiper super gościem. Ale gość popracował 3 m-ce (na probnym) i się okazało, że ma za wysokie kwalifikacje. Poszedł do innej firmy, a z tej korpo zadzwonili do brata, czy by zechciał przyjść
Ostatecznie nie pracuje tam już, bo popracował jakiś czas i inna firma się nim zainteresowała, no ale jednak te za wysokie kwalifikacje czasem sa z korzyścią dla innych

Ostatnio też do mojej koleżanki oddzwonili z pracy, gdzie aplikowała ze 2 m-ce temu i właśnie identyczna sytuacja

[Apelly]

1. Wielkość firmy (jakoś nie mam zaufania do małych firm)
2. Umowa o pracę
3. Finanse

Zakładając, że wysłałam CV na stanowiska,, które naprawdę mnie interesują, i w których chciałabym więcej czasu spędzić.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez Dotka90

Wiesz, to się czasem odwraca, bo moj brat w ostatnim etapie pracy do korpo, przegrał z jakimś hiper super gościem. Ale gość popracował 3 m-ce (na probnym) i się okazało, że ma za wysokie kwalifikacje. Poszedł do innej firmy, a z tej korpo zadzwonili do brata, czy by zechciał przyjść
Ostatecznie nie pracuje tam już, bo popracował jakiś czas i inna firma się nim zainteresowała, no ale jednak te za wysokie kwalifikacje czasem sa z korzyścią dla innych

Ostatnio też do mojej koleżanki oddzwonili z pracy, gdzie aplikowała ze 2 m-ce temu i właśnie identyczna sytuacja

Spoko, oby jak najwięcej takich przypadków