Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 77 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-07-28, 20:43   #2281
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ehh tak czytam i czytam i często mam wrażenie, że ktoś opisuje mnie i moje zycie, uczucia, sytuacje... paranoja...
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 14:03   #2282
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie dawno mnie nie bylo!!! wiem Orchidejko co czujesz , ale wiesz musimy wychodzic do ludzi i nie myslec o kims kto nie byl nas wart. Ja tez sie z kims spotykam, wiedzac o tym że nic miedzy nami nie bedzie, bo chyba minelo jeszcze za malo czasu. ale trzeba sie spotykac bo to pomaga zapomniec, dowartosciowac sie i moze z czasem pozna sie tego ktory spelni nasze oczekiwania. ja w to wierze.Buziaczki.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 14:08   #2283
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mnie moj ex tak potraktowal,ze nie chce juz o tym myslec!!!!!!!!!!!!!!
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 14:10   #2284
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

nic nie przezywam i jestem happy samiutka i wesola jak skowronek
bess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 18:09   #2285
aguśka82
Raczkowanie
 
Avatar aguśka82
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 59
GG do aguśka82
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez niuniaaa10
Neysko ciesze sie ze u Ciebie ok a nawet "fajowo"

Dawno tu nic nie pisalam,ale jakos wolalam czytac...jestem na biezaco

Dla przypomnnienia w skrocie 2 miesiace temu facet rzucil mnie po 5 latach nagle dla innej......brak slow
Wczoraj spotkalam jego mame (bardzo fajna kobietka) i dowiedzialam sie ze on juz praktycznie u niej mieszka......ona wynajmuje jakies mieszkanko......no i bylam w szoku ze tak szybko sie to toczy.....sa dopiero 2 miesiace razem.....wiemz e ona tez kilka miesiecy temu rozstala sie z facetem z ktorym mieszkala juz,wiec chyba musiala sie szybko pocieszyc......ech nie wiem......po prostu boli chyba ze tak szybko sie zaangazowal,on wieczny kawaler i typ samotnika..........
Do tych kobietek ktore dopiero co rozstaly sie z facetami........wierzcie mi z dnia na dzien bedzie troszke lepiej.....chociaz mi nadal zdarzaja sie doly maksymalne,placz itp ale chyba juz mniej.......dalej czuje sie samotna,spadlo moje poczucie wartosci ale walcze z tym.........musi byc lepiej......wkoncu musi.......

buziaki
czytałam tą historię dokładnie jak swoją... i nie wiem jak u ciebie ale mnie (choć zabrzmi to trochę egoistycznie) szlak trafia jak wiem że "on" jest szczęśliwy i układa sobie zycie od nowa, ten który na to nie zasługuje...a ja borykam się z samotnością i w dodatku nadal go kocham...paranoja...a jest tak już od pół roku...czekam na lepsze czasy...
aguśka82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 20:58   #2286
niuniaaa10
Raczkowanie
 
Avatar niuniaaa10
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 78
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Aguśka ja czuje to samo.....mnie tez szlak trafia,jakto ten ktory tak strasznie mnie skrzywdzil jest szczesliwy bawi sie i uklada sobie zycie od nowa, a ja cierpie i tez niestety nadal go kocham....a co najgorsze zachowuje sie tak jak to ja bym go zranila.....te jego opisy na gg,ktore daje zlosliwie......ech szkoda gadac......a do tego jeszcze mam wrazenie ze znajomi mnie unikaja...nie wiem czemu????chociaz moze przesadzam.....ale wydaje mi sie ze glupio im troche bo pewnie spotkali sie z nim i jego panienka i moze obawiaja sie mojej reakcji...ale wiem przeciez ze sa to nasi wspolni znajomi i moga sie z nim spotykac beze mnie,bo wiedza ze i tak nie przyszlabym wiedzac ze on tez z nia bedzie........pokrecone to wszystko.....
Najbardziej boli ze on z nia zamieszkal tak szybko.....ale mowia ze jak cos sie szybko zaczyna to rownie szybko sie konczy...???
Aguśka a ty dlugo bylas ze swoim???/co ci powiedzial jak zrywal???
buziaki
__________________
Pokładam nadzieję w świetle, które wzejdzie po ciemnościach...
niuniaaa10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-29, 21:47   #2287
_Gosiaczek_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Zwariuje zaraz.
Od zerwania z eksem minęły 2 albo 3 miesiące. Na początku czułam się super. Taka wolna, byłam pełna złości do niego więc to rozstanie przeżyłam mało boleśnie. Pare dni wypłakiwania się koleżance w rękach i po wszystkim. Natomiast od paru dni mam pokręcone humory, najchętniej bym płakała dniami i nocami. Zaczynam myśleć o błędach jakie popełniłam w związku i że (litości ) to była moja wina, że zerwaliśmy.
Zawsze uważałam, że takie dziewczyny są słabe i nie potrafią wziąć się w garść i pomyślec o sobie. A teraz prosze.. mnie to spotkało.
Wiem, że eks ma mnóstwo kobiet wokół siebie, omotał je jak tylko chciał. Bo to przecież taki niewinny chłopiec, marzyciel i romantyk, którego dziewczyna rzuciła
Tak naprawdę kłamie tym dziewczynom w żywe oczy, a one mu ślepo wierzą. Moją koleżankę równiez tak omotał, po przedstawieniu "swojej wersji" zerwała z nim wszelkie kontakty.
Właśnie przez jego kłamstwa się rozstaliśmy. No durna ja, bo jak mozna tęsknić za takim człowiekiem

Podczas pisania tego posta minęła tęsknota do niego Mam nadzieję, że na długo, chociaż wątpie. Bo za każdym razem gdy za nim tęsknie przypominam sobie jego krętactwa i na chwilke pomaga, ale tęsknota niestety wraca.
_Gosiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-07-30, 04:30   #2288
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez niuniaaa10
Aguśka ja czuje to samo.....mnie tez szlak trafia,jakto ten ktory tak strasznie mnie skrzywdzil jest szczesliwy bawi sie i uklada sobie zycie od nowa, a ja cierpie i tez niestety nadal go kocham....a co najgorsze zachowuje sie tak jak to ja bym go zranila.....te jego opisy na gg,ktore daje zlosliwie......ech szkoda gadac......a do tego jeszcze mam wrazenie ze znajomi mnie unikaja...nie wiem czemu????chociaz moze przesadzam.....ale wydaje mi sie ze glupio im troche bo pewnie spotkali sie z nim i jego panienka i moze obawiaja sie mojej reakcji...ale wiem przeciez ze sa to nasi wspolni znajomi i moga sie z nim spotykac beze mnie,bo wiedza ze i tak nie przyszlabym wiedzac ze on tez z nia bedzie........pokrecone to wszystko.....
Najbardziej boli ze on z nia zamieszkal tak szybko.....ale mowia ze jak cos sie szybko zaczyna to rownie szybko sie konczy...???
Aguśka a ty dlugo bylas ze swoim???/co ci powiedzial jak zrywal???
buziaki

Wiecie co Dziewczyny? Ja miałam tak samo z ex z którym byłam 3 lata. Mimo że to ja z nim zerwałam strasznie nie chciałam żeby był szczęśliwy, szpiegowałam go, jego pocztę. Na gadu wymienialiśmy ciągłe złośliwości. Byłam wtedy z kimś, ale to uczucie mi nie przechodziło.
4 m-ce temu rozstałam się z chłopakiem na którym mi bardzo zależało. Byliśmy ze sobą 2 lata. Po rozstaniu przeczytałam książkę J.Grey'a "Marsjanie i Wenusjanki zaczynają życie od nowa". Jest tam opisana bardzo ważna rzecz. Nie minie Wam to uczucie, nie zrobicie nowego kroku i nie pójdziecie naprzód jeżeli nie pogodzicie się z tym co się stało, wyrzucicie gniew i złość i po prostu zaczniecie życzyć ex żeby mu się żyło jak najlepiej.
Ja po rozstaniu napisałam 2 listy. Jeden mój do ex, a drugi exa do mnie. Napisałam tam co czuję i jego odpowiedź do mnie. Naprawdę mi ulżyło. On ma od 1,5 m-ca nową dziewczynę, ja też się z kimś spotykam. Nie mamy ze sobą kontaktu w ogóle od 3 m-cy i jest bosko.
Grunt to pozbyć się żalu i złości i zacząć żyć własnym życiem a nie życiem faceta, który ma was gdzieś.
Uszy do góry. Pozdrawiam
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-30, 10:34   #2289
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie słoneczka!!!!
Biri jak zwykle dzieki za rewelacyjnego posta. wiecie co dzis sobie uświadomiłam że minęlo 6 miesięcy odkąd nie jesteśmy razem, ale wlasnie mielismy caly czas kontakt. I to jest błąd moje kochane bo nie robi sie w ten sposób zadnego kroku do przodu. Wydawalo mi sie że ja moge sie z nim kontaktowac mimo tego ze nie jestesmy razem ale Biri, Kajunia i wiele innych osob z wątku miala racje. To tylko opóźnia proces uzdrawiania. Jakis miesiąc temu napisalam mu list w ktorym wyrazilam wszystko, swoje uczucia, nadzieje. On na niego nie zareagowal tylko pojechal nad morze ze swoją nowa dziewczyna. Od tamtej pory nie mialam z nim kontaktu i nie chce miec. Nachodza mnie doly, chwile tesknoty, wspomnien, ale ta cala sytuacja sprawila ze nie stracilam poczucia wartosci wrecz przeciwnie. Jest wielu facetów ktorzy próbuja sie zblizyc do mnie, ale wiecie co kochane ja jeszcze nie jestem gotowa, bo sie nie wyleczylam z milosci do mojego ex.
Jakies dwa tyg poznalam kogos..... zupelnie przypadkiem bylismy na jednej imprezie u wspolnych znajomych, spotykam sie z nim, ale po wczorajszym spotkaniu stwierdzilam usypiajac ze wlasciwie nie sprawia mi to radosci, spotykam sie z nim bo mnie cos ciagnie do tego i jest smiesznie i nie mysle wtedy o ex.... ale nic z tego powaznego nie bedzie po prostu czuje to. Czy to oznacza ze nie jestem jeszcze gotowa by z kims byc czy cos jest ze mna nie tak i juz nigdy nie poczuje motylkow w brzuszku???
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-30, 11:38   #2290
aguśka82
Raczkowanie
 
Avatar aguśka82
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 59
GG do aguśka82
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez niuniaaa10
Aguśka ja czuje to samo.....mnie tez szlak trafia,jakto ten ktory tak strasznie mnie skrzywdzil jest szczesliwy bawi sie i uklada sobie zycie od nowa, a ja cierpie i tez niestety nadal go kocham....a co najgorsze zachowuje sie tak jak to ja bym go zranila.....te jego opisy na gg,ktore daje zlosliwie......ech szkoda gadac......a do tego jeszcze mam wrazenie ze znajomi mnie unikaja...nie wiem czemu????chociaz moze przesadzam.....ale wydaje mi sie ze glupio im troche bo pewnie spotkali sie z nim i jego panienka i moze obawiaja sie mojej reakcji...ale wiem przeciez ze sa to nasi wspolni znajomi i moga sie z nim spotykac beze mnie,bo wiedza ze i tak nie przyszlabym wiedzac ze on tez z nia bedzie........pokrecone to wszystko.....
Najbardziej boli ze on z nia zamieszkal tak szybko.....ale mowia ze jak cos sie szybko zaczyna to rownie szybko sie konczy...???
Aguśka a ty dlugo bylas ze swoim???/co ci powiedzial jak zrywal???
buziaki
niuniaaa byliśmy razem 5,5 roku i to ja skończyłam ten związek...nie dlatego że chciałam ale dlatego że musiałam ... ten związek stanął w miejscu , nie rozwijał się ... były ciche dni...jakieś niewyjaśnione sytuacje...i kilka innych spraw... i to ja zdobyłam się na odwagę i powiedziałm mu jak ja postrzegam ta sytuację ... i ze odchodzę (poczęści miałam taką mała nadzieje że powie zostań nie odchodź kocham cie )...ale niestety chyba wyręczyłam go ... i było mu to na rękę ... nie powiedział na to nic poprostu wyprowadził się i zamieszkał sam a po2 miesiącach od naszego rozstania zamieszkała z nim jego nowa dziewczyna ... nie jesteśmy razem pół roku i myślałam że czas wyleczy rany i zapomnę ... bo to on mnie ranił... ale nie da się miłość jest silniejsza i może troszkę ślepa bo chyba byłabym w stanie wszystko mu wybaczyć... i życze mu szczęścia jeżeli przy niej je znalazł...ale jakoś tak mięknął mi nogi i oczy mi sie "pocą " kiedy widze ich razem np. ostatnio przypadkiem w klubie kiedy tańczył z nią i spiewał jej do ucha tą samą piosenką co kiedyś mnie...zostaliśmy pzyjaciółmi ale taka przyjaźń jest trudna...
aguśka82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-30, 13:28   #2291
niuniaaa10
Raczkowanie
 
Avatar niuniaaa10
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 78
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Aguśka nasze historie sa podobne........tylko widzisz ja nie zostalam w przyjazni ze swoim bylym.......on totalnie mnie olal,mamy zero kontaktu(moze to dobrze dla mnie bo wciaz by mi to rozdrapywalo rany)ale z 2 strony boli mnie to ze zachowuje sie tak jakby te 5 lat nic dla niego nie znaczylo.....Ja jeszcze go z nia nie spotkalam ale wiem ze pewnie kiedys ich razem zobacze a wtedy tez mnie to zakluje....... :-(
U mnie troche mniej minelo od rozstania ale tez mi ciezko......czsem wydaje mi sie ze zaczynam robic jakis krok do przodu ze czas pomaga leczyc rany ale niestety to trwa tylko chwile potem znow dol,rozmyslanie itp.....Wydawalo mi sie ze go znam ale chyba sie mylilam.....bardzo to przykre......wydaje mi sie ze on zyskal a ja zostalam z niczym.....los jest niesprawiedliwy???....... .
__________________
Pokładam nadzieję w świetle, które wzejdzie po ciemnościach...
niuniaaa10 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-30, 14:00   #2292
butterfly_20
Raczkowanie
 
Avatar butterfly_20
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Hej Kobietki!
Nie bylo mnie pare miesiecy na tym wątku, bo przechodziłam istny młyn co do mojego (teraz już eks) faceta. Błędem jest, że wybaczamy, że mamy nadzieje. I tak się toczy, dopóki on nie kopnie nas porządnie w tyłek. Wtedy wytrzeźwiałam i zobaczyłam.
Niepotrzebnie dawałam tyle szans. Dwa lata poświęceń. Jeden pieprzony sms w skrzynce nadawczej do "koleżanki". Koleżankę nie pociesza się pisząc, że jest najpiękniejsza na świecie itp etc. Whatever. Kiedy przyznałam, że ja wiem, że on jest dupek, on zachował się jak potrójny dupek rzucając mną o ściany. Wybiegłam z płaczem czując się jak ostatnia szmata, nie życze nikomu przez takie bagno przechodzić. Dwa lata bliskości miłości i pewności poszło w las.
Mija już 3ci miesiąc. Na początku byłam dzielna, potem przyszło załamanie, doszło do mnie, co tak naprawdę się działo i jak ku***wsko mnie zranił. Parę dni po rozstaniu znajomi mówili, że mój eks chodzi z nimi do klubów w towarzystwie "koleżanki" przedstawiając ją jako swoją kochankę, dziewczynę, kobietę* (*niepotrzebne skreślić). Kolejny zaufany przyjaciel mówi, że widział ich na przystanku. Określił "tacy słodcy, jak z reklamy paczek prezerwatyw". Byłam w dołku. Pomogła rodzina, odnowiłam stare przyjaźnie i kontakty. To był okres dnia świstaka. Codzień rano wstaje zapuchnięta, idę do pracy, wracam z pracy, biorę dokumenty z pracy, by nie dostać pie**olca. W międzyczasie telefony od znajomych, jak się trzymam. Nawał pracy+znajomi= kryzys pokonany. Musiało minąć trochę czasu, ale teraz ja jestem górą. Ona go zostawiła i wyjechała gdzieś za siedem mórz. Ja teraz wychodze ze swojej skorupy, co jakiś czas spotykam się z nowo poznanymi facetami na kawę, do kina. Wszystko z umiarem, nie jestem gotowa na przytulanki, całowanki itp. Po co. Raz w tygodniu szaleję z koleżankami do upadłego na dyskotece. Do facetów mam duży dystans, ogromna selekcja. Jestem wybredna, ale nie potrzebuje zadowalać się już byle jakim dupkiem. Cholernie ciężko jest wieczorami, kiedy ma się ochotę poczuć silne ramię, ciepły dotyk i zapach prawdziwego mężczyzny. Odrzucam te myśli. Wolny czas spędzam na pielęgnowanie duszy i ciała. Książki, dobra muzyka, ulubione filmy i seriale na dvd, aromatyczne kąpiele, dobre kosmetyki. Zaczęłam robić kursy językowe, na prawo jazdy. Lepiej zarabiam, bo możecie mi nie wierzyć, ale efektywniej pracuję, gdy nie jestem z nim! Wychodze na prostą i pokonałam wiele rzeczy. Zaliczyłam 8 egzaminów w sesji letniej, wszystkie za 1 podejściem. Czuję, że nabieram sił i że życie bez niego jest o wiele lepsze. Wam też życzę, byście znalazły siebie, swoje potrzeby i pragnienia. I parły do przodu, bo Wy drogie kobietki, powinnyście być dla siebie najważniejsze.
Pozdrawiam
__________________
I'm still living my dream...
butterfly_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-30, 16:20   #2293
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

heh to ja znalazlam w skrzynce smsa w ktorej proponowal oral i sex analny "bo przeciez raz sie zyje",a mialam go za taka dupe a tu proszeserce walilo mu jak mlotem i nawet wysilil sie na klamstwo"eeee to chyba ktos wysylal z mojego telefonu"
bylo to z 1,5 roku temu heh ale zeszlam sie z nim po tym, zeby go w akcie zemsty zostawic bez slowa wyjasnienia.aaa moze ta "dziewuszka" z ktora to robil to przeczyta bo wizazuje?? jeszcze mi wysylala obrazliwe smsy
Moim exom "zawdzieczam"tak gruby pancerz ze juz chyba nikt sie przez niego nie przebije
bess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 15:19   #2294
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Oby więcej takich postów. Brawo Bess i Buterfly.No ja tez mam pancerz. Zaczynam spotykac sie z facetami, ale tylko dla zabicia czasu, bo nie mam ochoty nikomu ufac. A najciekawsze zadzwonila dzis do mnie siostra mojego ex z ktorą mam nadal super kontakt. Powiedziala mi ze moj ex wrocil z nad morza i chyba nie do konca mu sie tam podobalo bo nie tryskal radoscia. Ale juz mnie to nawet nie obchodzi bo zdecydowal tak jak zdecydowal ........
Pozdrawiam cieplutko.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 15:22   #2295
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez mofi
Oby więcej takich postów. Brawo Bess i Buterfly.No ja tez mam pancerz. Zaczynam spotykac sie z facetami, ale tylko dla zabicia czasu, bo nie mam ochoty nikomu ufac. A najciekawsze zadzwonila dzis do mnie siostra mojego ex z ktorą mam nadal super kontakt. Powiedziala mi ze moj ex wrocil z nad morza i chyba nie do konca mu sie tam podobalo bo nie tryskal radoscia. Ale juz mnie to nawet nie obchodzi bo zdecydowal tak jak zdecydowal ........
Pozdrawiam cieplutko.

Mofi Kochana tak trzymaj
__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 16:05   #2296
Zbójnica
Raczkowanie
 
Avatar Zbójnica
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 173
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja przeżywam rozstanie z facetem od pół roku niemal i nie mogę się od tego uwolnić... To takie okropne uczucie - taka bezradność, że nic, dosłownie nic nie można poradzić zeby mu sie odwidzialo. A ja tak strasznie nie chce dac sobie z nim spokoju ... no i sie mecze... ale jak ...
__________________

Nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu.
(Bocheński, "Podręcznik mądrości tego świata")
Zbójnica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 17:54   #2297
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie Kochane
Ja też od wczoraj to przeżywam jest mi strasznie... źle.Mieszkalismy razem rok , studiujemy i było nam wspanaile.Wiadomo były problemy itd ale to mija. Był jedynym facetem , moja bratnia duszą z ktora mam tak wiele wspolnego Taka sama sytuacja rodzinna, zainteresowania i wogole. to tak boli , że po 3 latach nagle stwierdził, że potrzebuje przerwy , przemyslenia tego wszytskiego.Podkreslił, że to nie jest przerwa , ale rozstanie. nie chcę mi robić nadziei. Nasza wpólna przyjaciółka powiedziała , że on jest zagubiony i na pewno to wszystko przemysli i zrozumie jaki wielki zrobił błąd. Bo wszystko zdobył dzieki mnie. Wspierałam go kiedy miał sie wyprowadzic do mojego miasta i zamieszkać razem, pomagałam mu w szukaniu pracy i ja ją mu znalazłam. Teraz zmienił pracę na bardzo dobrze płatna w firmie już nie jest zwykłym sprzedawcą, ale pracownikiem w firmie, otrzymał od niej sprzetów. stał się niezalezny. Motywowałam go aby dostał się na studia zaoczne i tak zrobił. Wspierałam go, bo on właśnie jak jest jakis problem to potrzebował kopa. I tak mi sie odpłacił. To było bardzo przykre rozstanie bo przyjechał do Naszego miasta rodzinnego wcześniej wiedziałam , że coś jest nie tak bo zadzwonił do mnie i powiedział, że musi ze mna poważnie porozmawiać. Nie wiedziałam o co chodzi bo przecież jeszcze pare dni wcześniej byłam u niego na tydzień i tak dobrze nam było. Jeszcze parę dni wcześniej mówił , że mnie Kocha. Więc pojechałam do niego do domu , do jego Mamy. Ona bardzo mnie lubi i ja ją, jest złotą kobietą. Przyjechał, zjedlismy razem obiad .Widziałam, że był Tż jest nie w sosie. Nastepnie powiedział, że musimy porozmawiac wiec poszlismy do jego pokoju. I sie zaczeło on chce się ze mną rozstac, przez te 3 lata był ze mną szczęsliwy. Ja zaczełam płakać ale dlaczego? Przecież było nam dobrze o co chodzi? Tak do dkońca nadal nie wiem. Nie ma nikogo, to na pewno nie zdrada. Poza tym gdy spytałam się czy przestał mnie kochac powiedział, że nie, bo kocha mnie bardzo. Ale musi sobie poukładac to wszystko. Co? Może te 3 lata go przeraziły, może odpowiedzialność? Nie wiem. Zostałam potraktowana niesprawiedliwie. Powiedział, że nieuniknione, że sobie to przemysli i wróci ale żebym sobie nadziei nie robiła. Boże? Dlaczego? Popłakałam się mocno , rozkleiłam. Wyszedł z psem. Weszła jego mama była w szoku. Powiedziałam, że to nasze ostatnie spotkanie to on zdecydował. Bardzo sie zdenerwowała, powiedziała, że myślała, że bede jej synowa i sie rozpłakała. Jak wrócił to mu powiedziała, że On chyba nie wie co robi, że zwariował, oszalał. Na wyjściu mnie tak mocno przytuliła i powiedziała, że on na pewno do mnie wróci , że to nie koenic , że ona bedzie sie oto modlić. Tak mi było jej szkoda...Mu powiedziałam , że odbiore swoje rzeczy poźniej buziak przytulenie i że postaramy się odzywac do siebie od czasu do czasu. Do tej pory sie nie odezwał . To tak boli.... Nie daję sobie rady..... Jestem mu już niepotrzebna... Nikomu.... ;(
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 19:02   #2298
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
Post Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez atrament
. Do tej pory sie nie odezwał . To tak boli.... Nie daję sobie rady..... Jestem mu już niepotrzebna... Nikomu.... ;(

Co tu duzo pisać, po prostu zabrał to co z ciebie najlepsze i jak stwierdził ,że juz nie jest mu nic potrzebne to sobie "poszedł". W stylu facetów- jak wampiry .
Jesli powiedział ci,żebys nie robiła sobie nadzieji to daj sobie spokój i spóbuj zająć się sobą, a nie nim tak jak to robiłaś. Zajmij się szkoła , pracą, musisz znaleźdź sobie jakieś zajęcie, wieczorne wypady z koleżankami. Trzeba jakos pozbierać swoje wnętrzności i na nowo poukładać .
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-31, 19:14   #2299
Marigold19
🦄
 
Avatar Marigold19
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny, ja jestem głupsza niż ustawa przewiduje. Dopiero co wyleczyłam się z jednego rozstania to znalazłam sobie nowy obiekt westchnień. Obiekt jest cudowny, ale ma jedną wielką wadę- mieszka we Francji. Super po prostu... Zamiast od razu dać sobie siana to nie wiem o czym myślałam. Teraz to mi smutno dopiero
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne!

12.03.2023 r.- 12.06.2023 r.
Marigold19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-31, 22:07   #2300
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Paula07
Co tu duzo pisać, po prostu zabrał to co z ciebie najlepsze i jak stwierdził ,że juz nie jest mu nic potrzebne to sobie "poszedł". W stylu facetów- jak wampiry .
Jesli powiedział ci,żebys nie robiła sobie nadzieji to daj sobie spokój i spóbuj zająć się sobą, a nie nim tak jak to robiłaś. Zajmij się szkoła , pracą, musisz znaleźdź sobie jakieś zajęcie, wieczorne wypady z koleżankami. Trzeba jakos pozbierać swoje wnętrzności i na nowo poukładać .
No tak zabrał wiele.. ale to nie jest takie proste 3 lat nie da sie wymazać z pamięci tak łatwo... Teraz jestem sama i załamka... Bo mieszkalismy razem co ja teraz zrobię? Bede musiała szukac jakies wspołlokatorki do swojego pokoju.. Ja nie wyobrazam sobie tego.. poza tym rodzina jeszcze nic nie wie. A najgorzej mi powiedziec własnie im, bo tak jak ja tak samo sie do niego przywiązali, zaakceptowali. Jakie to przykre... Jeszcze otrzymać taki cios, bedac szcześliwa i nie odczuwać , żadnych sygnałów , że jest cos nie tak.. To tak boli.. Casami nadchodzą do mnie złe mysli: że to już ostatni mój partner, że nie bede potrafiła stworzyć związku, że nikt mnie nie będzie chciał... Że wróce do domu po pracy czy szkole i nikt na mnie nie bedzie czekał.. Nikt nie przytuli i nie powie poradzisz sobie Kochanie... ja wierzę w Ciebie.... Jakie to dobijające... najchętniej powiedziałabym mu" Kochanie przestań się wygłupiać i przyjdź do mnie szybciutko" albo "Kochanie miałam taki okropny koszmar, sniło mi się, żę Nas nie ma" Najbardziej mi bedzie brakowało czułości, wspołnych kolacji, przygotowywania, wypadów na miasto.... i poranków w męskich ramionach.... ;( Dlaczego? Pytam się dlaczego to sie stało?
Coraz mi gorzej z tym i sobie nie radzę.
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-01, 13:15   #2301
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
Post Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez atrament
Coraz mi gorzej z tym i sobie nie radzę.
Ja także jestem w podobnej sytuacji i wiem co czujesz. Niestety nie jest łatwo, także mam mysli, że juz sobie nikogo nie znajdę, będę sama itp. Ale póxniej próbuje wyrzucić z siebnie te myśli, przecież tyle facetów jest dookoła , więc jest jakaś szansa,że znajdę jakiegoś normalnego. Nie jestem garbata ani brzydka więc chyba nie będzie tak źle. Pomysl podobnie to może lepiej się poczujesz, nie ma innej rady jak zacząć zycie od nowa i nie rozdrapywać ran, poniewaz będzie jeszcze gorzej.
Trzeba zainwstować w siebie i skupic się na sobie to pomaga .
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-01, 13:21   #2302
rudarybcia
Raczkowanie
 
Avatar rudarybcia
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Halberstadt
Wiadomości: 100
Wyślij wiadomość przez ICQ do rudarybcia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

nie masz wyjscia Kochana, musisz sobie jakos poradzic...a co do Twojego Faceta...przestraszyl sie odpowiedzialnosci, przestraszyl sie, ze byl Twoim jedynym zajeciem, przestraszyl sie, ze bedziesz chciala cos wiecej niz wspolne mieszkanie. widzisz, kazda z nas Cie zrozumie, bo my chcemy po prostu troche milosci, szacunku, uczciwosci...ale oni nie potrafia tego dac...
przytocze Ci na pocieszenie przyklad mojej kuzynki...z MArcinem byla od 2 klasy szkoly sredniej, wyszla za niego na 2 roku studiow, wydawali mi sie po prostu idealna para, zawsze zakochani, oddani, nie bylo dnia zeby sie nie widzieli...po 3 latach malzenstwa ona malo co nie przyplacila zyciem tego tego calego super zwiazku...i nie to, ze ja zdradzal albo co...nie...po prostu chcial czegos innego, chcial oddechu, chcial pobyc sam...a ona nadal go kochala i nie wyobrazala sobie zycia bez niego. Im bardziej byla dla niego dobra i kochana, tym bardziej on sie od niej oddalal. az w koncu sie rozwiedli i kazde poszlo w swoja strone. ona po roku znalazla wreszcie swoje szczescie, poczula w koncu co oznacza bycie kochana, a on z tego co wiem to przelecial jakas znajoma i przez nieuwage zrobil jej dziecko. teraz meczy sie i chce wrocic do mojej kuzynki...ale na to juz jest za pozno...
sprobuj odnalezc siebie, daj mu dostrzec strate, bedzie chcial wrocic i wtedy to Ty podejmiesz decyzje czy chcesz go miec z powrotem czy nie...a moze byc roznie....
wiem ze jest teraz ciezko, sama przechodzilam podobne rozstanie, nagle, bez wytlumaczenia...ale ja juz nie pozwolilam mojemu bylemu wrocic, bo zauwazylam, ze moge sie rownie dobrze bawic bez niego...daj znac jak sie trzymasz, pisz o swoich uczuciach, to pomaga jak cholera, tutaj na serio mozna sie wygadac
3maj sie!!!
rudarybcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-01, 19:32   #2303
rozrabiara
Zadomowienie
 
Avatar rozrabiara
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 107
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja też to teraz przeżywam. Byłam ze swoim chłopakiem 7 miesięcy i choć nasz związek nie należał do najlepszych to było mi z nim dobrze. Tymczasem gdy wróciłam z obozu (10 dni) w czwartek on się w ogóle do mnie nie odzywał. W końcu w niedzielę napisał mi smsa, ucieszyłam się, bo myślałam, że chce się spotkać albo coś takiego. Tymczasem przeczytałam coś zupełnie innego, że do siebie nie pasujemy, że jestem super dziewczyną i dam sobie radę, ale nie możemy być razem, bo on chce być sam, że mnie przeprasza itd.
Po 7 miesiącach stać go było tylko na smsa i odszedł bez konkretnego powodu, bez wyjaśnienia.
To tak strasznie boli...
Mieliśmy wiele trudnych chwil, ale jakoś dawaliśmy radę, a tymczasem on nagle, kiedy było dobrze, stwierdza, że już nie chce być ze mną
Spotkałam go wczoraj, chciałam porozmawiać, ale tego nie można nazwać rozmową. Stwierdził, że dużo myślał, że dla niego to był związek pod respiratorem... Przeprosił, kazał zapomnieć i odszedł.
A ja nie mogę się pozbierać, nie wierzę, że to już koniec, że się do niego nie przytulę już nigdy więcej, nie pocałuję. Wciąż mam nadzieję, że zrozumie, że wszystko cofnie, że wróci ;(
Nie potrafię zebrać myśli, czytam te wszystkie smsy, rozmowy na gadu, przypominam sobie wszystkie chwile, które spędziliśmy razem.
Wiem, że nie on pierwszy i nie ostatni, jestem młoda, przede mną całe życie, ale to mówi rozum, który przegrywa z uczuciami i z sercem.
Napisałam mu wiele smsów, wiem, że zrobiłam wszystko, co mogłam, ale on już podjął decyzję. Najgorsze jest to, że on uważa, że zrobił dobrze zarówno dla siebie jak i dla mnie.
Ale tak nie jest.
Tak strasznie boli...
rozrabiara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-01, 21:24   #2304
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dokładnie ci faceci to mają narąbane w głowach.. I najlepsze jest ich tłumaczenie to dla Twojego i Mojego dobra .. jakiego dobra .. Ty palancie?
I tak jak mówisz Rozrabiara teraz trzeba zaćzac sobie układac te codzienne czynności samemu a to najbardziej boli: sniadanko, bez przytulenia, pocałunku na dowidzenia.. na razie mam jeszcze 2 mc żeby sie przyzywczaic ale jak będzie w październiku? Chyba przepłacę to depresją.. Nie wiem dlaczego ja przez ostatnie 2 lata trzymają mnie same nieszczęscia nie chce sie użalać nad sobą ale rok minie w sierpniu jak odeszła moja babcia, zmarła na raka a ja przez ten cały czas , kiedy walczyła z chorobą sie nią opiekowałam. Bardzo to przęzyłam, ale miałam go rodzine, która mnie wspierała.....
A co do Rudarybciu.. to masz racje nie wiem czy on musi tak sie wyszumiec czy odreagować a może po prostu poczuł wolnośc.. własnie sie dowiedziałam od jego koleżanki bawi sie 3 mieście na jakies imprezie w klubie... A ja pocieszam się że żałuje Ciągle zapełniaja czas mój psiapsióly musza słuchac mojego narzekania, płaczów i gadania.. już pewnie sie tym nudzą... ale robią co mogą..... Mam ochote normalnie przyjechać do gdańska i mu strzelić w ten beszczelny pysk..... I ja głupia odeszłam w zgodzie bo myslałam, że tak lepiej. Zobaczył , że sie jakos z tym pogodze i hulaj dusza! Chyba trzeba było bic talerze i wyzywać od palantów....
Ech, naiwności... ;( Tylko dlaczego to tak boli?!?!?
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-01, 21:52   #2305
Jadeitea
Zadomowienie
 
Avatar Jadeitea
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez atrament
I ja głupia odeszłam w zgodzie bo myslałam, że tak lepiej. Zobaczył , że sie jakos z tym pogodze i hulaj dusza! Chyba trzeba było bic talerze i wyzywać od palantów....
Ech, naiwności... ;( Tylko dlaczego to tak boli?!?!?
Bardzo dobrze, że odeszłaś w zgodzie. Wiadomo, każda z nas chciałaby jak najbardziej dokopać byłemu, kiedy nas zostawia z przyklejonym do ust fałszywym "przepraszam", ale nie każda ma na tyle siły, żeby być ponad to, żeby pokazać klasę i nie zniżać się do poziomu - i tak dalej. Brawo dla Ciebie, atrament, bo Tobie się udało. I nie zawal tego teraz - nie okazuj mu, że Cię to zabolało, choćby było nie wiem, jak ciężko. Wiem, że to brzmi idiotycznie (swoją drogą - jak może brzmieć, skoro to jest napisane, a nie mówione?), ale myślę, że kiedyś będziesz miała ze swojego postępowania cholerną satysfakcję. Powodzenia!
__________________
30 Day Shred: done!
Ripped in 30: done!

Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką)

Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę)
Jadeitea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-02, 07:48   #2306
rudarybcia
Raczkowanie
 
Avatar rudarybcia
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Halberstadt
Wiadomości: 100
Wyślij wiadomość przez ICQ do rudarybcia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Atrament, nie wiem czy mialas kiedys okazje zrywac z kims? Wymysla sie rozne powody, tlumaczy sie, ze np. "dusze sie w tym zwiazku", "jestes cudowna, ale musze pobyc troche sam", "nie jestem gotowy na staly zwiazek" tralalalala...itd. Ja juz bylam strona, z ktora sie zrywa i strona zrywajaca wiec w tego typu teksty dawno przestalam wierzyc. Wiesz, on nie chcial Cie skrzywdzic, to jest fakt. Ja tez jak zrywalam, to nie chcialam krzywdzic. I dopiero po jakims czasie od zerwania albo wiedzialam, ze podjelam dobra decyzje, albo zaluje do tej pory, ze skonczylam jakis zwiazek. I rzeczywiscie, moze potrzebuje sie Twoj Chlopak wyszalec, sprobowac czegos innego. A ile on ma lat? Bo Ty masz 21, prawda? jezeli on jest w Twoim wieku, to zapomnij o wiernosci i dojrzalosci psychicznej...21 lat dla chlopaka, to za malo zeby nauczyc go zycia. nawet 25 to za malo, zeby powiedziec, ze to dojrzaly mezczyzna. Ba, bylam raz z 32 latkiem (dzieki bogu ze szybko przejzalam na oczy) i kolo po prostu mial mentalnosc mojego brata (tak dla informacji moj braciszek ma 9 lat ) siwetnie sie z nim rozumial i na poczatku uwazalam to za slodkie i urocze a potem sie okazalo, ze on sie lepiej dogadywal z moim bratem niz ze mna ) no ale to tak na marginesie...
nie mysl co robi, gdzie sie bawi, bo Ty sie bedziesz niepotrzebnie zadreczac a ON I TAK ZROBI SWOJE!!! i zacznij robic cos dla siebie! jakis fitness, kurs salsy (mi bardzo pomogl!!), dobre ksiazki (nawet poradniki!), no i tez sie baw!!!korzystaj z mlodosci....aha...i nie szukaj nowego zwiazku na sile...glowa do gory!
rudarybcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-02, 08:17   #2307
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Macie racje muszę się czyms zająć.....Dziś obudziłam się z jakimiś takimi obsesyjnymi myslami co robil? z kim sie bawił? One nie daja mi spokoju....
Co do jego wieku... to był mój pierwszy tak poważny i tak długi związek... Boli cholernie... On jest w moim wieku.. Wam może sie wydawać ech ma 21 lat co to jest? W tym wieku to jeszcze nie ma tak poważnych związków... A to nieprawda... Wszyscy mysleli, że bedziemy parą na dobre i na złe... Jak to jego mama powiedziała " na amen". Znaliśmy się nawzajem, nasza rodzina również mieszkalismy razem, on pracował i studiował zaocznie , ja studiuje.
Niby pięknie i ładnie i co z tego? Wiem nie powinnam była wierzyć w te jego pożegnania ale do tej pory nie miałam podstaw, aby nie wierzyć.
Teraz mam nowy problem.. musze wybrac sie do ginekologa w Gdańsku i ustaliłam to znim wcześniej , że da mi kaśe i ze mną pojdzie.... i Jakoś nie wiem czy przez nerwy czy to jakies zapalenie.. mam bóle na wyskokości lewego jajnika.. takie kłucia.. poza tym plamienia... Powiedziałam mu, że bedzie musiał mi pomóc.. obiecał, że pomoże i w pt jade do lekarza.. Wiem, może to błąd , że go zobaczę.Ale trudno.
Chyba musze wziąc jakies tabletki na uspokojenie bo nie mogę sie skupić najgorsze sa noce zdaje mi sie , że co jakis czas się budzę i mysle o nim....
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-02, 08:41   #2308
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ruda rybciu pisz tu jak najwięcej bo Twoje posty są bardzo pomocne . Atrament wiem że przezywasz i ze wylewasz wiele lez. I jesli masz ochote to placz ale nie dlatego ze tesknisz za nim tylko jak to pisaly dziewczyny na tym wątku zeby sie oczyścic....
Ja przepłakałam mnóstwo dni i nocy i wiesz ostatnio dawno nie uronilam ani jednej lzy. Juz nawet nie mam ochoty plakac, ale moje zycie nie jest doskonale, bo jest jakies zwykle, puste. Łapie dołki i mam żal że to przydarzylo sie akurat mnie bo bylismy idealną parą planująca juz wspolne zycie. nie sądzilam że mozna sie tak przez 4 lata do kogos przywiazać. Od wczoraj znów mam jakis dolek, boję się ze nie bede już miala ochoty zaczynac nowego zwiazku.... co powoli daje o sobie znac.
Wiesz ja tez pozwolilam mu odejsc tak dobrowolnie, powiedzial mi to, nie robilam scen nie prosilam, a nalezalo mu sie kilka wyzwisk za to jak postepuje jak miesza w glowie.A ja nie zrobilam nic, po raz kolejny pokazalam ze jestem jego wspaniala wyrozumiala dziewczyna , a nie jakąs suką - którą wydaje się z perspektywy czasu powinnam być.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-02, 08:56   #2309
atrament
Raczkowanie
 
Avatar atrament
 
Zarejestrowany: 2003-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 466
GG do atrament
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

i chyba źle postąpiłysy trzeba było walnąc w pysk wyzwać od najgorszych.. bo teraz ta agresja jest strasznie męcząca.... Jest mi tak smutno.... i najgorsze sa mysli, że kogos sobie juz znalazł jakąś pocieszycielkę...
atrament jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-08-02, 09:56   #2310
blueania
Zakorzenienie
 
Avatar blueania
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

dolaczam sie moj byly zalatwil mnie okropnieteraz chce wyjechac za granice na stale pozna tam kogos i nie wrocia ja tak go kocham
blueania jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:00.