2006-01-19, 14:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 26
|
poznaj moich rodziców ;)
Ciekawi mnie po jakim czasie poznalyscie ze swoim TZ rodziców i na odwrót Czy juz na poczatku zwiazku czy musiał upłynąć pewien okres czasu?
|
2006-01-19, 15:31 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
nasz zwiazek zaczal sie w takim wieku (15 lat), ze przedstawianie bylo zbedne poprostu przychodzil do mnie, ja do niego, rodzice zalapali ze cos jest na rzeczy i sie przyzwyczaili nie bylo przedstawiania typu "mamo, tato to moj TŻ ..."
|
2006-01-19, 15:36 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 562
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
U mnie bylo tak,ze na poczatku spotykalismy sie na neutralnym gruncie dopiero po jakims czasie zaczelismy sie odwiedzac i tak poznalam rodzicow Tz`ta po okolo 2 miesiacach a on moich po 3
|
2006-01-19, 15:44 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Moi rodzice poznali mojego TŻ zanim jeszcze zaczął być moim TŻ A ja jego rodziców poznałam troszkę później chyba, ale nie było jakiegoś wielkiego przedstawiania - miałam wtedy 16 -17 lat (on rok więcej) więc raczej rodzice, i moi i jego, patrzyli na to na początku jak na zwykłe koleżaństwo
__________________
------------------------------------------------------------------------------------------ Zapraszam do galerii zdjęć |
2006-01-19, 15:44 | #5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Cytat:
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." |
|
2006-01-19, 18:08 | #6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 629
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Cytat:
__________________
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem" - M.Twain http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=1675216 |
|
2006-01-20, 19:13 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 863
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
u nas bylo troche inaczej, bo juz nie mielismy 17-cie, czy 18cie lat tylko ja 20 a on 23..... Moj TZ chyba wczesniej poznal moich rodzicow niz ja jego. przyszedl do mnie, ubrany "odswietnie" i poprostu sie przedstawil mojej mamie a jak jak? bylismy u niego w domu, sami, ale wiedzialam, ze rodzice przyjda za nieldugo i chca mnie poznac. stresowalam sie jak nie wiem hehe. siedzimy w pokoju, weszla mama, Tz mnie przedstawil, cos tam cos tam a jego mama na koniec mowi " wywietrzcie pokoj " haha. smieszne to bylo.
|
2006-01-22, 16:33 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Knurów
Wiadomości: 1 225
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
oto i wątek dla mnie
Ja rodziców mojego TŻ-a poznałam wczoraj po miesiącu naszej znajomości, a że niebywała ze mnie szczęściara, nie obyło się bez wpadki... Muszę powiedzieć, że poznanie rodziców mojego TŻ-a przebiegło cokolwiek niebanalnie i zastanawiam się, czy mnie się muszą przytrafiać takie oryginalne sytuacje Na początku nic nie wskazywało na to, że sytuacja tak się nietypowo rozwinie: pojechałam pociągiem do Gliwic a stamtąd TŻ odbierał mnie samochodem. Kupiłam jeszcze kwiaty dla jego mamy, bo nie chciałam ich wieźć na taką pogodę w pociągu. No i pojechaliśmy. Trochę się denerwowałam, ale jakoś nie bardzo, aż się sama dziwię. Jego mama już wypatrywała nas w oknie. Na powitanie zostałam bardzo serdecznie wyściskana, co było dla mnie sporym, ale pozytywnym zaskoczeniem. Potem było śniadanko, chwila rozmowy i „zajęcia w podgrupach” tzn. mama gotowała obiad, tata poszedł zapalić do piwnicy (bo on w domu nie może palić) a my siedzieliśmy w pokoju TŻ-a. Później poszliśmy na spacer i tu zaczęły się szopki: była temperatura trochę powyżej zera, wszystko topniało, na uliczkach płynęła woda a ja miałam buty zamszowe. Nietrudno sobie chyba wyobrazić finał tej historii – po pół godzinie miałam w każdym z butów po lodowatym jeziorku. Zdecydowaliśmy się wracać, ale do domu mieliśmy pół godziny drogi, zahaczyliśmy jeszcze o aptekę i sklep kosmetyczny, co spowodowało wydłużenie naszego powrotu w czasie, ale udało mi się dostać krem do stóp Bielenda Cold stop, co okazało się być nieocenionym środkiem do ratowania moich biednych przemoczonych i przemarzniętych stóp. Mało tego, że miałam przemoczone buty, rajstopy i skarpetki to jeszcze spodnie do pól łydki. No i na pierwszej wizycie u rodziców mojego chłopaka siedziałam w pokoju w sweterku i samych majtkach otulona szczelnie w kocyk, a potem chodziłam w spodniach jego mamy, a moje spodnie suszyły się na kaloryferze w jej pokoju (bo tam najlepiej grzeje), a i tak do domu wracałam w jej spodniach i butach, które nawiasem mówiąc idealnie pasowały No muszę przyznać, że przeżycia miałam spore. Ładnie się zaczęło.... :/ Dobrze, że jago rodzice okazali się fantastycznymi ludźmi, bo chyba inaczej spaliłabym się ze wstydu |
2006-01-22, 18:09 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 47
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Niezła historia!
Ja zapoznałam się z rodzicami mojego TŻ gdy wiedzieli już, że jesteśmy parą, troszkę dziwnie się czułam, ale po pewnym czasie będąc w ich domu na weekendy (TŻ mieszka w moim mieście, ale jego dom rodzinny jest 50km stąd) czułam się jakbyśmy byli małżeństwem, bez żadnego "ale" spanie we dwoje a jego rodzice wprost mnie uwielbiają. Gorzej było u mnie, bo mama to typowy przykład 'konserwy' więc długo była zdystansowana do mojego TŻ...ale na początku jak przychodził, to był kolegą, potem już chyba się skapnęli...Ale teraz mają dobre kontakty
__________________
I'm still living my dream... |
2006-01-22, 20:06 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Rodziców mojego TŻ poznałam, kiedy jeszcze nie był moim TŻ (długi czas przyjaźniliśmy się, zanim zostaliśmy parą). Mój TŻ najpierw poznał mojego tatę (też nie byliśmy jeszcze razem), a dopiero po jakimś czasie mamę. Ogólnie rzecz biorąc też wyszło to u nas tak automatycznie, bez jakiegoś specjalnego przedstawiania, "tytułowania" i tak dalej
|
2006-01-25, 20:25 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 261
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
w moim przypadkubyło jak w większości u wypowiadajacych się dziewczyn. Ja miałam 16lat, on 18 i pewnie traktowaliby go jak mojego kumpla, gdyby nie fakt, że z żadnym kumplem nie przesiadywałam do 2.w nocy. I chyba szybko sie zorientowali o co biega, bo poznaliśmy się na początku maja a pod konice tegoż miesiaca TŻ był gościem na komunii mojego brata. Wtedy poznała go cała rodzina i na wszystkich zrobił dobre wrazenie. Miesiąc później już bawiliśmy się razem na weselu mojego wuja i wtedy jeszcze dalsza rodzina go poznała. Z moimi rodzicami od samego początku miał bardzo dobry kontakt. Wścibskie sąsiadki od razu spostrzgły, że coś się kroi, bo jakiś facet zajeżdża bryką pod nasz dom no i oczywiscie wszyscy odrazu wiedzieli, w jakich to późnych godzinach nocnych raczy wracać do domu, bo wyjeżdżał zawsze ze strasznym piskiem opon
Co do rodziców mojego TŻ to poznałam ich też po jakimś miesiącu, choć nie było sytuacji przedstawiania mnie, skończyło się na "dzień dobry" i przejściu do pokoju TŻ. Okazje poznania ich do tego stopnia, zeby rozpocząć ze soba jakąś rozmowę miałam dopiero, kiedy TŻ oświadczył, ze planujemy się pobrać. |
2006-01-25, 22:07 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Rodziców a konkretniej mamę TŻ poznałam zanm bylśmy parą gdyż wcześnej się przyjaźniliśmy. Jego tatę poznałam gdy zaczęliśm wynajmowac garaż na przeciwko jego garażu.
Jakoś wyjątkowo naturalnie wszystko przeszło, a ponieważ mieszkamy w jednym bloku - nasi rodzice bardzo szybko poznali się ze sobą nawzajem i cieszę się że nie będę miała problemu - zaznajamianie swatów podczas zaręczyn :P |
2006-01-26, 17:28 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 188
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
My na początku znajomości chodziliśmy na spacery, do kina, pubów czy kafejek, a dopiero po jakichs trzech miesiącach mój TŻ zaczął przychodzić do mnie. Obyło sie bez oficjalnego przedstawiania - rodzice zorientowali sie, że skoro tak często przychodzi, to to nie może być tylko kolega ;-) Jego rodziców poznałam przypadkiem, podczas spaceru po mieście i mam nadzieję, ze mnie polubili, choć nie miałam okazji zbyt wiele z nimi porozmawiać
|
2006-01-26, 22:51 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 512
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
u nas bylo dośc dziwnie. ja i moj TŻ poznalismy sie przez internet hehehe (ja-13lat on -16lat) po okolo miesiecu znajomosci 'internetowej' zaczelismy sie spotykac. pozniej jakos nasz kontakt uciszyl sie, czasem pisalismy sobie sms'ki. Po półrocznym nie widzeniu się spotkalismy sie - to byla zima on przyjechal do mnie. Moja mama wiedziala, ze to ten kolega, ktorego w wakacje poznalam przez internet. Kiedy ujrzalam go w drzwiach zatkało mnie, calkiem inny, przystojny chlopak, od razu chcialam sie do niego przytulic. Zaczelismy sie ze soba spotykac, on rozmawial z przyjaciolka mojej sistry jak to sie ja jemu podobam, ja bylam na lepszej pozycji - o wszytskim wiedzialam. Wyszlo tak, ze zaczlismy byc razem. Nie bylo rzadnego przedstawiania jego moim rodzicom. Jakos tak sami sie ze sobą poznali.
Po okolo 2-3 tygodniach nadeszla pora, abym sie poznala z jego rodzicami. Pamietam to jak dzis, my przytulalismy sie w pokoju i uslyszelismy jak otwieraja zamek, wrocili z pracy. Straznie sie zdziwilam jak zobaczylam jego rodzicow, calkiem inaczej sobie ich wyobrazalam. Sciagneli kurtki i buty, zrobili herbate i zaprosili nas do pokoju, zaczela sie rozmowa, pamietam to jak dzis jak jego mama wypytywala sie mnie gdzie sie ucze,jakie mam plany na przyszlosc itd. tata siedzial cicho, czasem cos powiedzial. I tak u nas to bylo. 23 stycznia mielismy druga rocznice bycia raze ze sobą...(ja-16 on-19) *** taka moja historia *** |
2006-02-15, 16:46 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
ahahah..no ja niestety nie mam takich fajnych doswiadczen jak wy..moje drogie...ale najbardziej moze mnie przerazic jak kiedys bede stala w jego przedpokoju i uslysze...:
-"mamo ,tato.TO JEST WLASNIE MOJA DZIEWCZYNA" nie wiem jak bym to zniosla..pewnie bym sie usmiechnela i : -tak..TO JAAAAA!! hehe |
2006-02-15, 16:57 | #16 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
on moich rodziców poznał po ok. pół roku - kiedy przyszedł do mnie na sylwestra. obyło się na szczęście bez jakiejś rozmowy zapoznawczej
ja jego ojca poznałam.. no cóż, trudno pwoiedzieć oficjalnie po roku i 2 miesiącach. ale na szczęście to też było tylko 'dzień dobry'. uf.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2006-02-16, 22:14 | #17 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Przychodzil, przychodzil.. az w koncu mama mu zaczela otwierac dzwi i sie zapoznali nawet niewiem jak. Gorzej bylo ze mną, bo ja do TZta prawie wogole nie chodzilam, ale z tego co pamietam nie bylo zadnego przedstawiania, bo by mnie stres zeżarł
|
2006-02-17, 07:35 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
W moim obecnym związku wszystko dzieje się w zawrotnym tempie Mój TŻ poznał moją rodzinę po 3 tygodniach naszego intensywnego spotykania się (dzień w dzień) - był kosz z owocami i słodyczami dla mojej mamy i spotkanie powigilijne. Ja poznałam jego rodziców, ciocie, sąsiadów 2 dni później
|
2006-02-17, 12:30 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
u nas wyglądało to tak, że moja mama poznała mojego TŻ jak przyjechał po mnie przed 100dniówką, ona już wtedy wiedziałą, że jesteśmy ze sobą i troche o nim słyszała, bo wcześniej po koleżeńsku czesto razem wychodziliśmy, mamy wspólnych znajomych:P tate poznał jak wróciliśmy ze 100dniówki o 5 rano, tata w pidżamce wyskoczyl do drzwi, bo się TŻta nie spodziewal:P nie robiłam jakiegoś oficjalnego przedstawiania, ale później się okazało, że tato miał o to żal...ale teraz tak się dogadali, że czasem to już się moje zdanie nie liczy-taka komitywa:P
inaczj z jego rodzicami-jego mamę widziałam, zanim byliśmy ze sobą, raz w mieście przypadkiem, niestety jakoś jej nie zapamiętałam:P a niedawno TŻ poszedł do wojska i się okazało, że jade z jego starszymi na przysięge...ostatnio właśnie zaskoczył mnie telefon jego mamy, poprosiła abym do niej do pracy wpadła któregoś dnia pogadać. miałam stracha ale całkiem sympatyczna jest, chyba z godz albo lepiej u niej siedziałam a poznanie taty TŻta jeszcze przede mną...bo jego więcej w Polsce nie ma niż jest... |
2006-02-17, 14:29 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin-Ireland
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
TŻ poznał moich rodziców po 3 tygodniach znajomości. Powiem szczerze, że TŻ jest w guście moich rodziców, bowiem, na pierwszym spotkaniu w moim domu moja mama rozmawiała z moim chłopakiem od 21.00 do 3.00 nad ranem! Oboje mają wspolne tematy do rozmowy. Mój tato natomiast go uwielbia, za to iż TŻ jest siatkarzem, a tatko kocha siatkówkę i marzy mu się zięć - siatkarz Relacje moich rodziców z TŻ są wspaniałe, bez uprzedzeń spędzamy wspólnie uroczystości rodzinne. Ja natomiast uwielbiam rodziców TŻ. Jego matka zwie mnie "słoneczko", a ojciec "córunia" I oby tak wiecznie było
__________________
Nie mam żadnych rasowych, kastowych czy religijnych uprzedzeń. Jedyne co mnie obchodzi, to czy dana jednostka jest istotą ludzką i to mi wystarczy. Gorsza już być nie może. Po co mi suwaczki? Miłość nie jest na pokaz. Do miłości trzeba dwojga, a nie Internetu. |
2006-03-08, 21:50 | #21 |
Rozeznanie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Ja (wstyd się przyznać) kompletnie nie pamiętam jak poznałam rodziców mojego TŻ!!! Jak on poznał moich też nie...ale to było ponad 4 lata temu więc chyba jestes usprawiedliwiona nie??
A co rodziców mojego TŻ to są świetni...czuje się u ich w domu jak u siebie (sama sobie wyciągam jedzenie z lodówki) i byłam z nimi 2 razy na wakacjach..raz prawie miesiąc w hiszpanii a drugi raz we francji
__________________
" Blichtr płynie z miasta, mądrość z pustyni" |
2006-03-09, 07:22 | #22 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 860
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
JUż na początku związku razem ze swoim TŻ zapoznaliśmy naszych rodziców On poznał moich rodziców normalnie,jak przyszedł do mnie odrazu poszedł do duzego pokoju gdzie siedzieli rodzice i sie przedstawił,mojej mamie wręczył śliczną różyczke...i już na starcie sie rodzicom spodobał heh
Ja natomiast jego rodziców poznałam dość nietypowo Na wakacje pracowałam w gabinecie kosmetycznym i mój ukochany o tym wiedział,więc specialnie namówil mame na fajny makijaż by sobie zrobiła,no więc w gabinecie kosmetycznym sie poznałyśmy (udał mi sie makijaż więc myśle,że pierwsze wrażenie było ok ), ale strasznie sie denerwowałam by wszysło mi wszystko ok..ręce mi sie trzesły..stresik heh ;P Jego tate poznałam będąc u niego w pracy no i to chyba na tyle
__________________
Nikt mnie nie poznał i nie zna mnie za dobrzE Nie ważne co osiągnę,co stworzę,co zrobiĘ Dla ślepych głupców pozostanę taka samA Nigdy przed nikim głowy nie złożĘ Nigdy przed nikim nie padnę na twarZ Tutaj..czy w piekle..do końca z honoreM Taka już jestem..i to właśnie jA |
||
2006-03-09, 07:43 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: stolica kulturalna Polski ;P
Wiadomości: 206
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
No ja miałem zaszczyt poznać rodziców A. zaraz na początku znajomości, z racji odległości jaka dzieli Ją i mnie... Trudno by było bym wynajmował hotel
Bardzo miło mnie przyjęto, i takie coś, takie przyjęcie zostaje na długo w pamięci.. Ona poznała moich w czasie kolejnego spotkania.. I także sympatycznie się czuła u mnie. Myślę, że to dość ważne jak odbierają rodziców "młodsi", i jak młodsi odbierają rodziców tej drugiej strony.. |
2006-03-09, 10:17 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Ja po bardzo długim czasie poznałam rodziców mojego TŻ. W sumie to dobrze, bo obie strony (i moi rodzice i jego) mieli czas na oswojenie się z faktem iż ich dzieci wchodzą w związki
|
2006-03-10, 12:36 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 199
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Ja rodziców mojego TŻ poznałam po ...
Cięzka sparawa, znamy się już prawie 2 lata, a ja u niego w domu byłam 2 razy, pierwszy raz wpadłam na pół godzinki po plytkę, spotkałam jego mamę i babcię, a drugi raz zostałam zaproszona na urodziny babci ... więc w sumie to nie znam jego rodziców |
2006-03-10, 19:08 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
było to tak dawno, że aż trudno sobie przypomnieć
Nie pamiętam kompletnie jak tż poznał moich rodziców, ale ja jego poznałam bardzo nieoczekiwanie... wracałam późno ze szkoły i zapomniałam kluczy, mamy nie znalazłam w pracy i nie mogłam dostać sie do domu, zważywszy na fakt że była straszna zima to zadzwoniłam do tż żeby towarzyszył mi w niedoli i w wyczekiwaniu na zbawienny powrót mamy. Natomiast tż zaciągnął mnie do swojego domu (a opierałam się bardzo ze strachu, bo byliśmy wtedy dopiero miesiąc razem) aby napić sie herbatki i nie marznąć na dworze. Nie było żadnego przedstawiania w stylu to moja dziewczyna - o tyle dobrze, bo spaliłabym sie chyba ze wstydu Teraz jak to wspominam to chce mi się smiać, bo czego tam było się bać, no ale jak się jest małolatem to wszystko wydaje się straszne Mam fajną przyszłą teściową i siostry tż też są spoko, więc już ponad 8 lat wszystko nam sie układa i nie jedną imprezkę się w tym gronie spędziło |
2006-03-10, 20:14 | #27 |
Raczkowanie
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
bardzo fajnie mi sie czyta wasze opowiesci wiec i ja cos napisze na ten temat.Co prawda od dwoch tygodni nie jestem juz w zwiazku ,ktory trwal 4 lata ale tez mam ochote napisac co i jak
Moi rodzice poznali bojego bylego TZ po roku chodzenia i to przed samym wyjadem na wakcje.Rano przyszedl do mnie przedstawic sie i zaraz po tym pojechalismy na wakacje .Zawsze zaskakiwalam moich rodzicow co prawda znali go z opowieci i zdjec ktorych bylo pelno w moim pokoju ale nie bylo okazji zeby wczesniej ich poznal,bo najczesciej spedzalismy czas albo w wawie gdzie studiowal albo w domu jego rodzicow.A z racji ze czesto bywalam u jego rodzicow odrazu wiedzieli co i jak wiec nie trzeba bylo sie przedstawiac.
__________________
życiem rządzą przypadki, zbiegi okoliczności i nieoczekiwane zwroty akcji |
2006-03-12, 09:57 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
Swych rodziców poznaliśmy gdy byliśmy jeszcze na stopie koleżeńskiej, wszysko przeszło więc spokojnie, bezproblemo i bez wiekszego stresu. Myśle że gdyby rodzice TŻ poznali mnie później trudniej było by nam się z soba porozumieć, a tak uważają tylko, ze nie jestem odpowiednią "kobietą" dla ich syna - poza tym jednym zastrzeżeniem jakoś tam się te kontakty układają. nie ukrywam jednak, iz mam nadzieje, że dalej będzie lepiej.
|
2006-05-07, 00:26 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
O jaaa... mojego chlopaka poznalam przez i-net i jakos zawsze to dla mnie taka bariera...na poczatku spotykalismy sie gdzies ale nie w naszych domach. Pozniej ja zaczelam bywac u niego, ale z racji dziwnego polozenia ejgo pokoju jak by w piwnicy heheh to bylo tylko "dzien dooobry" nad schodami az pewnego dnia siedzimy sobie i puk puk... Jego Mama "dzien dobry moge Cie w koncu pozanc" to bylo hmm dziwne bo ona ma taki dziwny glos. Pamietam ze ona cos przyniosla do ejdzenia bo ciagle cos pichci i ja mowie ze jestmstem nieglodna a ona mowi "jak nie chcesz mozesz nie jesc Filip musi zjesc" poza tym pameitam taka glupia sytuacja i ja jej pierwsza podalam reke i mowie : Natalia , a ona "mama Filipa" heheh glupia sprawa. Do dzis mysle ze ona mnie nei lubi a ja nie moge tego jej glosu
Jego ojca pozanalam jakos przypadkiem jak w wakacje byl w pracy wich firmie i akurat ojciec wpadl i wychodzac rzucil "to ta twoja dziewczyna?Magda tak" Filip mowi "Natalia" jego ojciec na to "no niebrzydka" <- to byl taki zart w wykonaniu jego ojca ogolnie jakos uprzedzona jestem do jego rodzicow przez i-net poza tym oni sa zupelnie inni od mojej rodziny. A wiem ze ogolnie rodzice znajomych mnie lubia bo riodzice kolezanek to poprostu traktuja mnie jak corke no i ja sie czuje swobodniew ich towarzystwie. Z koleji z moimi bylo tak ze my sie znamy z filipem od listopada 2002 przez i-net w maju sie spotkalismy pierwszy raz pozniej w sierpniu jakos to sie ujawnilo, ja do niego chodzilam on do mnei nie itp. pozniej byla przerwa w listopadzie i w styczniu 2004 ponowne zaciesnienie wiezi i on do mnie nadal nie przychodzil nawet u mie sie nie mowilo ze to moj chlopak tylko ze "kolega" i w koncu wstyczniu 2005 byla studniowka no i wiadomo ze on mial przyjsc po mnie to glupio wiec na dwa dni przed studniowka przyszedl do mnie myslalam ze ebdzie takei oficjalne itp. ale nie... on mowi dobry wieczor a mama mu anwet nie odpowiedziala(bo nie slyszala ) a taty nie bylo... pozniej pamietam mama zaratowala ze on nawet nie powiedzial dobry wieczor ja mowie ze mowil i dzien studniowki ja pospozniana on przyjechal mama otwiera mu drzwi i mowi"Filip idz na gore natalia sie szykuje. a ja Cie przepraszam ze Ci nei powiedzialam dzien dobry ale nei slyszalam" Pozniej schodzimy juz an dol..ja zla ze wygladam zle, mama krzyczy zebym nie narzekala, tato krzyczy ze slicznie wygladam zebym sie nie wywrocila zeby Filip mnie trzymal itp. (ogolnie jestem coreczka tatusia i on przezywal moja studniowke ) i to wygladalo tak ze schodzimy i w pewnym momencie tato wyciaga reke do filipa i mowi "jacek" i pozniej dalej przezywa ze moze on mnie zaniesie do samochodu itp Ale nadal Filip rzadko bywa u mnie bo ja nie lubie scielic lozka i amm wieczny balagan poza tym on ma lepsza lokacje pokoju... Zaluje ze tak to wyszlo i ze wychodze na takeigo dzikusa itp. ale jakos jestem uprzedzona do tych jego rodzicow...ze nawet jak mam isc do lazienki na gore i wiem ze ich tam sopotkam to nie chce tam chodzic i chce juz do domu |
2006-05-07, 10:10 | #30 |
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: P'boro
Wiadomości: 9 398
|
Dot.: poznaj moich rodziców ;)
U mnie przebiegło to dosc neutralnie, TZ po prostu przychodzil do mnie [nie bylo jakiegos przedstawiania - na cale szczescie ] Czasami rodzice zagladali do pokoju i takie tam Przywykli. To bylo po jakis 3 miesiacach spotykania sie na "neutralnym" gruncie
Natomiast ja jego mame poznalam dosc pozno, ale za to musialam odbyc rozmowe Ale bylo... Siedzielismy sobie przy piwku w pokoju i tak gawedzilismy - calkiem sympatycznie Teraz jak o tym pomysle to tylko sie usmiecham Zreszta kiedy to bylo - jakies sto lat temu |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:57.