|
Notka |
|
Zwierzaki w potrzebie Forum zwierzaki w potrzebie, to miejsce gdzie niesiemy pomoc zwierzętom. Tutaj dowiesz się o akcjach na rzecz zwierząt. Przeczytasz o schroniskach. |
|
Narzędzia |
2006-06-30, 21:08 | #571 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Wrażliwe dziecko...
Cytat:
|
|
2006-06-30, 23:05 | #572 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Wrażliwe dziecko...
a potem sprzeda amstaffa, zeby kupić sobie play station (zakładając, że da radę takiego "amstafa", którego dziadek może widział kiedyś prawdziwego american staffordshire terriera, sprzedac za więcej, niz 100zł) ożeszk***acozaludzie ten dzieciak, nie wyrośnie na ludzi, nie ma szans |
2006-07-03, 14:33 | #573 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 143
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
i o to chodzi... za dręczenie zwierząt kary są praktycznie żadne...
|
2006-07-03, 18:30 | #574 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: skarżysko-kamienna
Wiadomości: 21
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
taa dozwocie .. zabic skur**syna!!!!!!!! eeeh powinni mu leb uperdzielic ale najpierw rece i nogi zeby bardZiej cierpial IDIOTA! ! ! ! ! ! !
|
2006-07-03, 18:54 | #575 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
ech w Polsce to nawet za zabójstwo człowieka nie ida na tyle ile zasłuzyli, a co dopiero za zabicie psa...
szkoda gadać... |
2006-07-04, 00:03 | #576 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: (;
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
... bez komentarza
|
2006-07-06, 17:55 | #577 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 075
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
Takiemu to nie karę śmierci tylko prace przymusowe do końca życia!
Moja babcia opowiadała, że gdy była młoda pojechała do Mińska Mazowieckiego a na środku rynku wisiał powieszony mężczyzna (nie pamięta za jaką zbrodnię) i takie rozwiązanie byłoby też dobre - ludzie wiedzieliby, że nie są bezkarni, wszyscy baliby się podobnej śmierci. I wisiał tak ten wisielec, pare dni, żeby wszyscy go zobaczyli, dopiero później go zdejmowano.
__________________
|
2006-07-06, 18:03 | #578 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
Chory świat
|
2006-07-07, 07:58 | #579 |
BAN stały
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
no tak tu "tylko" osiem psów , przepisze z gazety o tym schronisku (nie wiem czy czytaliście) że było sobie raz schronisko i psy które sprawiały im kłopot to buch na drewniany stóþ i z młotka w pyszczek , za schroniskiem stała koparka z wielką Łychą (to ta taka przednia część czym się doły wykopuje) i tak było około 20psów zabitych , i zaczeli robić śledztwo rozkopali teren wokół schroniska i było mnustwo szczątek , i ciał psiaków , kotów its. a najdziewiniejsze jest to ze schronisko bylo legalne a nie było sanitariuszy !! Był tylko właściciel ii warunki w jakich były psy były poprostu tragiczne !! klatki/pomieszczenia 2mx2m !! miseczki za 20gr (jedna) i jedzenie tak rozdzielone aby na jednego psa wypadało 11gr !! !!!!!!!!!!!!!!!!!! Przepisze to i sobie przeczytacie (to było teraz w "chwila dla Ciebie" !!
|
2006-07-07, 11:25 | #580 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 075
|
Dot.: Masakra psów w Tanowie
Cytat:
Jeżeli zwierzęta miałyby trafić do takiego schroniska, to niech lepiej biegają na wolności. Przecierz to paranoja!
__________________
|
|
2006-07-13, 15:51 | #581 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz niewidzieć ...
po prostu: poryczałam sie
__________________
Zatańczymy jak owady w zakurzonej żarówce, najlepiej na obcasach i po dużej wódce. Wyjedziemy gdzieś za miasto, odwrócimy się plecami, będziemy się poznawać ustami i palcami... studentka technologii chemicznej |
2006-07-13, 17:20 | #582 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 21
|
Dot.: Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz niewidzieć ...
heh.. przykre to, że człowiek jest podobno istotą rozumną itd. a nie wpadnie na pomysł... eee szkoda gadać i tak to nic nie da... przynajmniej nie tutaj... dlatego też jestem wegetarianką i staram sie nie używać produktów wytworzynych przy udziale zwierząt np. testowanych kosmetyków, niestety nie zawsze jest to możliwe, a do ludzi którzy znęcają się nad zwierzetami, zabijają itp. nie mam szacunku...
__________________
GRZE(cz)SZNA dzieffcynka
|
2006-07-15, 21:58 | #583 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Odświeżam ten wątek, ponieważ dzisiejsze zdarzenie troszkę ma związek z poruszonym tematem.
Zaczęło się od telefonu sąsiadki, która myślała, że kot, którego pogoniła troszkę ich suka (raczej niegroźna dla kici, bo mają 5 kotków w domu) należy do nas. Okazało się, że to nie Topcia, tylko jakieś prześliczne kociątko bardzo do niej podobne. Cudowna domowa kicia, która przestraszona i zagubiona miauczała przeraźliwie garnąc się do mnie i sąsiadki. Nawet na ręce dała się wziąść i przytulała się. Myślałyśmy, że to kot z sąsiedniej ulicy, ale przeciez kicia trafiłaby do domku w końcu, a ona miotała się nie wiedząc, gdzie iść. Zrobiło mi się jej tak strasznie żal. Miziałam kicię i czekałam na telefon, czy właściciele się znaleźli. Niestety obawiam się, że ktoś perfidnie wyrzucił ją . Koteczka była taka smutna. Gdybym tylko miała stałą pracę, to wziełabym ją, mimo, że mamy już 2 kotki. Ale niestety na razie nie mogę tego zrobić. Na szczęście na naszej ulicy są ludzie, którzy kochają zwierzaki. Kicia poszła do sąsiadów obok i wzruszyła ich swoją urodą, gracją, dobrym wychowaniem (nie weszła na kanapę) i inteligencją (umie otwierać drzwi łapką). Została nakarmiona i napojona i widac po niej, że nie jadała, bo wszystko, co dostała zostało pochłonięte. Prawdopodobnoie jest to kotka, młoda i oczywiście zapchlona. Dzisiejszą noc spędzi na tarasie w pudełku wymoszczonym wełnianym swetrem. Chciałabym, żeby została u nas na ulicy, choć moi sąsiedzi będe jednak szukać jej domu. Uwielbiają zwierzaki, ale mają teraz na głowie kwestie szpitalne i to komplikuje sprawę. Ale sasiadka zapewniała mnie, że, jeśli nikt się nie zgłosi po kota, to zostanie u nich, mimo, ze wszystkie odwiedzające ich koty ( w tym 2 moje, i 6 sąsiadów ) zostały nauczone tego, by nie wchodzić do nich do domku. Ale nigdy nie odmówiono im jedzonka. Wszystkie chodza tam na serniczek . Ta kicia będzie miała u nich raj, bo oni nie pozwolą na krzywde rzadnego zwierzaka. Ja jeszcze popytam wśród znajomych, czy ktoś nie zaopiekowałby się takim uroczym kotem, który ewidentnie został porzucony. Szkoda słów. Wiadomo teraz wakacje, to komuś pewnie było nie na rękę posiadanie kota . Wybaczcie, jeśli ten post tutaj nie pasuje, ale chciałam to z siebie wyrzucić. Może jutro wyjaśni się kwestia kotka i mam nadzieję, że będzie to pozytywne rozwiązanie... A jesli faktycznie ktoś wyrzucił to biedne kociątko, to mam nadzieję, że jakas sprawiedliwość jest... Pozdrawiam serdecznie .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ... - Siewca Wiatru -
|
2006-07-15, 22:54 | #584 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
oczywiscie zawsze znajdzie sie jakaś stara dewota, której bedzie przeszkadzać każde żywe stworzątko, choćby to był chomik tak jak jedna z moich sasiadek, która wracając z kościoła uzbraja sie w deske i biega za kotami, lub wali w parapet gdy zobaczy kota przez okno, niestety tacy egoistyczni, paskudni ludzie zawsze sie trafia |
|
2006-07-15, 22:58 | #585 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
|
|
2006-07-15, 23:57 | #586 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Martek88, racja. amo dokarmianie to za mało- jak komus nie chce sie wziąc za sterylizacje, to niech nie dokarmia, bo dokarmiane koty będa sie jeszcz ebardziej mnożyć
a sa takie karmicielki, które nie sterylizują kotów, ba! przeszkadzają, jak ktoś inny chce sie tym zająć a co do dewotek- po co one do tego koscioła chodzą? tego nie wiem...bo jak serca dla zwietrząt nie mają, to dla ludzi czy Boga też nie |
2006-07-16, 10:46 | #587 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Bezduszni...
Nie wiem jak tak można, trzeba mieć coś z psychą nie tak...
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
2006-07-16, 20:01 | #588 | |
Raróg
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Keira, biedna mała Daj znać, co u niej i wymiziaj ode mnie
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2006-07-16, 20:55 | #589 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Niektórzy maja juz tak, ze każde stworzenie jeśli nie jest do zjedzenia to jest niepotrzebne, nie ma prawa żyć bo jest darmozjadem. Z drugiej strony miłosierne staruszki rzucają z okien dla zwierząt jedzenie co by sie nie zmarnowało. Poźniej leża pod oknami kości, resztki, sórówki ! zadne zwierze tego nie zje, ja musze psa na smycz zapinac i zakładac mu kaganiec zeby niczego nie zjadl, bo nie raz nabawił sie przez takie dokarmianie problemów zoladkowych |
|
2006-07-16, 21:04 | #590 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
|
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O
Cytat:
Pozdrawiam .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ... - Siewca Wiatru -
|
|
2006-07-18, 14:56 | #591 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Błagam uważajcie jak jedziecie na ulicy
Edytowane przez 201704240951 Czas edycji: 2012-02-09 o 15:27 |
2006-07-18, 15:36 | #592 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Niko, moja kotka też tak zginęła. Nie bronię tych jeżdzących brawurowo, tak jak ten, który zabił moją. Czasem jednak (częściej) kierowca nie ma wyjścia, wiem po sobie. Jest wybór-albo skręcisz i wpadniesz w poślizg zabijając tego kto z Tobą jedzie i siebie, albo przejedziesz licząc, że zwierzątko zdąży. One w panice wyskakują na drogę...prosto pod samochody. Tak jak moja chciała zdążyć, zamiast poczekać aż przejedzie.
__________________
|
2006-07-18, 16:39 | #593 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: z kosmosu
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Współczuję Ci..
Dla mnie nie przytrafiła się jeszcze taka rzecz, chociaż mam kotka, a tak właściwie kocurka. Pimpuś, bo tak ma na imię, nie lubi wielkich ulic. Chodzi tylko i wyłącznie na swoim podwórku no i troszkę się pobłąka, ale nie na ulicy. Przypomniało mi się.. Miałam kiedyś kotkę Mikę, którą podobno potącił samochód.. Dlaczego podobno? Bo wtedy byłam małą dziewczynką i mama nie chciała mi powiedzieć o tym wydarzeniu... Jak się dowiedziałam od siostry to myślałam, że szlak mnie trafi! No cóż... Niestety ludzie jeżdżą jak d....e.. ;/ Eh, szkoda gadać! Pozdrawiam.
__________________
Na pochyłe drzewo każda koza skacze |
2006-07-18, 19:08 | #594 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
kot wychodzacy to wasza decyzja, ale to on gra nieustannie w rosyjska ruletkę
jak sie mieszka przy ruchliwej trasie i wypuszcza kota, to nieszczęście jest ...do przewidzenia |
2006-07-19, 14:20 | #595 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Bardzo przeżywam widząc przejechanego zwierzaka. Mój mąż ma taka pracę, że czesto wyjeżdza, namawia mnie na te wyjazdy, ale jak pomysle ile po drodzę bedzie w ten sposób zabitych zwierząt.................
Kotów, szczególnie nie wykastrowanych kocurów co to na panienki chodzą ,trzeba pilnować inaczej moze dojść do tragedi. Spanikowany kot nie patrzy gdzie ucieka a samochód nie zdązy zachamować. dziewczyny, pilnujcie kotków, szczególnie jeśłi mieszkacie przy trasie i nie łudźcie sie ,że martwy zwierzak to wina tylko kierowcy |
2006-07-19, 14:36 | #596 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
następnym razem nie wypuszczaj kotów w samopas, skoro takie były wypadki nadal beda sie przytrafiać, kierowcom raczej nic nie przemówi do rozsądku to nierealne,
Jesli masz kocury wykastruj je nie beda miały takiej ochoty na odwiedzanie okolicznych kotek... |
2006-07-19, 14:50 | #597 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Moj brat jest motorniczym . Jest naprawde wrazliwy , uwaza i dzwoni na kazdego golebia. Jednak wsrod jego kolegow zdarzaja sie takie osoby ,ktore specjalnie potracaja zwierzaki, golebie, siedzace na torach w upale ,wiadomo jak zwierzata potrafia byc przez upal wycienczone, koty , psy , cos okrponego , takich zboczkow to zamykalabym do psychiatryka i to takiego ,najgorszego
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick |
2006-07-19, 15:02 | #598 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 525
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Z mojego doświadczenia wynika - na szczęście - że w mieście kierowcy jakoś bardziej uważają na zwierzaki wychodzące sobie jak gdyby nigdy nic na przejście lub w ogóle jezdnię. Nieraz byłam świadkiem jak na przejście na czerwonym wychodził psiak i miotał się to do krawężnika, to na jezdnię (czasami ktoś go przywołuje do krawężnika, jakaś dobra duszyczka), ale zawsze na szczęście kierowcy zwalniali, trąbili. Gorzej jest na pewno na trasach wylotowych, poza miastem. I chyba z kotkami też jest gorzej, wiadomo, że to "gorączki".
__________________
Wymienię |
2006-07-19, 15:09 | #599 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Cytat:
|
|
2006-07-19, 15:20 | #600 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Ludzie jadą samochodem a jeszcze rozjadą...
Dzięki
Następnym razem nie będzie już kota w tym domu |
Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:52.