1.01.2009 -> koniec z obżarstwem i złym odżywianiem. Cel: zgrabna figura na wakacje.

[garden_d]

Napisane przez Jo@nn@

Odnośnie odpoczywania... kurcze jak ja się rewelacyjnie czułam po odstawieniu słodyczy + świadomość, że wreszcie widać jakąś talię... ale głupia po zobaczeniu pierwszych efektów, przerwałam

Dlatego teraz musisz się cieszyć i być pozytywnie nastawiona na to, co Cię czeka teraz nie przerwiesz i będziesz silna. Jak My wszystkie!

[Kenali]

właśnie pochłonęłam cała tabliczke czekolady.. a jutro najgorzej impreza a tm pełno paluszków chipsów pizzy piwka wódeczki itd ;ooo najem sie jutro tego niezdrowego żrcia tak żeby mi starczyło na cały 2009 rok!

[Jo@nn@]

Napisane przez garden_d

Dlatego teraz musisz się cieszyć i być pozytywnie nastawiona na to, co Cię czeka teraz nie przerwiesz i będziesz silna. Jak My wszystkie!

haha, dzięki Wytrwamy

[Skautka]

Napisane przez Jo@nn@

haha, dzięki Wytrwamy

bO będziemy się wspólnie wspierać i nie dpuścimy do efektu jo - jo

[BeeAnn]

Napisane przez Jo@nn@

Odnośnie odpoczywania... kurcze jak ja się rewelacyjnie czułam po odstawieniu słodyczy + świadomość, że wreszcie widać jakąś talię... ale głupia po zobaczeniu pierwszych efektów, przerwałam

Ja miałam postanowienie adwentowe, żeby nie jeść słodyczy, ani żadnych słodkich bułek i czułam się świetnie. Po samym odstawieniu słodyczy poprawiła mi się cera i mimo że w ogóle się nie głodziłam, jadłam kiedy miałam ochotę to czułam się lekko. A w święta wszystko się zaczęło: czekoladki, cukiereczki itp. i zrobiłam z organizmu śmietnik Od 1 stycznia wszystko się zmienia

[Skautka]

Napisane przez BeeAnn

Ja miałam postanowienie adwentowe, żeby nie jeść słodyczy, ani żadnych słodkich bułek i czułam się świetnie. Po samym odstawieniu słodyczy poprawiła mi się cera i mimo że w ogóle się nie głodziłam, jadłam kiedy miałam ochotę to czułam się lekko. A w święta wszystko się zaczęło: czekoladki, cukiereczki itp. i zrobiłam z organizmu śmietnik Od 1 stycznia wszystko się zmienia

Święte słowa Ja też tak miałam Ale od stycznia - koniec

[nat92]

Ojj Dziewczyny, potraficie zmotywować! Już nie mogę się doczekać 1 stycznia, jak odstawię tą chemię! Też pamiętam, że moja cera wyglądała dosłownie jak u japonki, kiedy odstawiłam na miesiąc słodycze Ale jeszcze tylko jeden dzionek obżarstwa i potem dietkujemy!

[Jo@nn@]

Napisane przez BeeAnn

Ja miałam postanowienie adwentowe, żeby nie jeść słodyczy, ani żadnych słodkich bułek i czułam się świetnie. Po samym odstawieniu słodyczy poprawiła mi się cera i mimo że w ogóle się nie głodziłam, jadłam kiedy miałam ochotę to czułam się lekko. A w święta wszystko się zaczęło: czekoladki, cukiereczki itp. i zrobiłam z organizmu śmietnik Od 1 stycznia wszystko się zmienia

właśnie - poprawiła się cera, mnie też. Kim trzeba być, żeby objadać się pomimo samych negatywów dla chwili uciszenia emocji................... ..........? (retoryczne)

[BeeAnn]

Napisane przez nat92

Ojj Dziewczyny, potraficie zmotywować! Już nie mogę się doczekać 1 stycznia, jak odstawię tą chemię! Też pamiętam, że moja cera wyglądała dosłownie jak u japonki, kiedy odstawiłam na miesiąc słodycze Ale jeszcze tylko jeden dzionek obżarstwa i potem dietkujemy!

Szczerze mówiąc już czekam na ten styczeń za każdym razem jak będzie mnie korciło, żeby zjeść coś słodkiego, pomyślę sobie: "Inne Wizażanki by tego nie zjadły, nie mogę być gorsza, nie poddam się, one będą chudnąć, a ja nie" Motywacja jest duża. W grupie siła

[Jo@nn@]

Napisane przez BeeAnn

Szczerze mówiąc już czekam na ten styczeń za każdym razem jak będzie mnie korciło, żeby zjeść coś słodkiego, pomyślę sobie: "Inne Wizażanki by tego nie zjadły, nie mogę być gorsza, nie poddam się, one będą chudnąć, a ja nie" Motywacja jest duża. W grupie siła

zapiszmy sobie to zdanie

[natalka2]

boje sie jutrzejszego sylwestra, tzn. tej góry żarcia, która będzie na stole.
wszystko to co niezdrowe i to co lubie najbardziej
mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle

ale potem definitywny koniec z robieniem smietnika z organizmu!


najgorsze jest to, ze w domu nie mam zabardzo warunkow do trzymania surowej diety. mam 2 siostry 8letnie, ktore bez przerwy jedza slodkosci, chipsy itp., a wiadomo, czego oczy nie widza tego sercu nie zal. mam nadzieje, ze sie bede potrafila powstrzymac i nie poczestuje sie zadnym chipsem [najpierw 1, potem 2,3,10 i z gorki ]

[parodia]

Napisane przez Jo@nn@

właśnie - poprawiła się cera, mnie też. Kim trzeba być, żeby objadać się pomimo samych negatywów dla chwili uciszenia emocji................... ..........? (retoryczne)

ostatnia tak z kumpelą gadam, narzekała na swoją figurę i pytała się jak schudłam, potem stwierdziła, że ona by np nie mogła rosołu nie jeść, uwielbia go (ja od 10 lat mam odruch wymiotny, nie cierpię, więc dla mnie to naturalne, że go nie jem, nie tylko na diecie ) to się jej pytam, czy ważniejsze jest dla niej jedzenie czy wygląd, a one "eee, no właściwe to masz rację"
ja tak miałam z czekoladą i uczuleniem, stwierdziłam niedawno, że nie warto jej jeść, skoro to krótka przyjemność, a potem się męczę parę dni z wysypką

Napisane przez natalka2

boje sie jutrzejszego sylwestra, tzn. tej góry żarcia, która będzie na stole.
wszystko to co niezdrowe i to co lubie najbardziej
mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle

ale potem definitywny koniec z robieniem smietnika z organizmu!


najgorsze jest to, ze w domu nie mam zabardzo warunkow do trzymania surowej diety. mam 2 siostry 8letnie, ktore bez przerwy jedza slodkosci, chipsy itp., a wiadomo, czego oczy nie widza tego sercu nie zal. mam nadzieje, ze sie bede potrafila powstrzymac i nie poczestuje sie zadnym chipsem [najpierw 1, potem 2,3,10 i z gorki ]

ja na tej zasadzie próbuję tatę odzwyczaić od kupowania góry słodyczy...
a sylwestra spędzam w domku z tżtem, to nam zrobię jakieś lekkie kanapki

[Losi]

Napisane przez mrówka_zeta

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

Ja już jestem kolejny dzień na odwyku słodyczowym - zero przez cały kolejny dzień.
Moje pyszności leżą u mojego faceta w szafie i czekają na lepsze czasy a są nie powiem wyborowe...
Ale cóż muszą trochę poczekać choć ma na nie hmmmm wielką ochotę...
Czy ktoś może polecic mi jakieś skuteczne ćwiczenia na pupę i uda?
Generalnie w tych okolicach chciałabym zgubić trochę zbędnych centymetrów.
Pozdrawiam Wszystkich

[natalka2]

mam pytanie do bravvurki: co trzeba wpisać w rubryce cel i w talie,pas,biodra,udo podać wymiar aktualny czy planowany czy aktualny/planowany ?

[parodia]

Napisane przez Losi

Ja już jestem kolejny dzień na odwyku słodyczowym - zero przez cały kolejny dzień.
Moje pyszności leżą u mojego faceta w szafie i czekają na lepsze czasy a są nie powiem wyborowe...
Ale cóż muszą trochę poczekać choć ma na nie hmmmm wielką ochotę...
Czy ktoś może polecic mi jakieś skuteczne ćwiczenia na pupę i uda?
Generalnie w tych okolicach chciałabym zgubić trochę zbędnych centymetrów.
Pozdrawiam Wszystkich

skakanka, stepper, 8minut buns, abs

Napisane przez natalka2

mam pytanie do bravvurki: co trzeba wpisać w rubryce cel i w talie,pas,biodra,udo podać wymiar aktualny czy planowany czy aktualny/planowany ?

mogę odpowiedzieć
cel - waga, do jakiej dążysz,
wymiary - początkowy/aktualny

[Monii07]

Napisane przez Losi

Ja już jestem kolejny dzień na odwyku słodyczowym - zero przez cały kolejny dzień.
Moje pyszności leżą u mojego faceta w szafie i czekają na lepsze czasy a są nie powiem wyborowe...
Ale cóż muszą trochę poczekać choć ma na nie hmmmm wielką ochotę...
Czy ktoś może polecic mi jakieś skuteczne ćwiczenia na pupę i uda?
Generalnie w tych okolicach chciałabym zgubić trochę zbędnych centymetrów.
Pozdrawiam Wszystkich

polecam 8 min legs i abs zdecydowanie

Napisane przez natalka2

mam pytanie do bravvurki: co trzeba wpisać w rubryce cel i w talie,pas,biodra,udo podać wymiar aktualny czy planowany czy aktualny/planowany ?

ja też mam pytanie: czy mamy to jakoś same wpisac czy co.. bo nie do konca lapie co mamy z nimi zrobic

[magd00sinek]

Ojej. Wlasnie chcialam zalozyc watek z odchudzaniem sie od 1 stycznia, patrze a tu dawno juz taki jest i to z 495 postami


Wiec witam was dziewczyny z podobnym celem Uprzejmie prosze o dopisanie mnie do listy.


W tej chwili nawet nie wiem ile waze, bo po prostu boje sie stanac na wage - nie wiem jak bym zniosla szok wywolany widniejaca tam liczba... Ale mysle ze cos ponizej 60 kg (wzrostu mam 160 cm). Zwaze sie oczywiscie pojutrze wraz z poczatkiem 'diety'.


Jak zapewne kazda z was, probowalam juz wieeele razy... A mam ten problem ze albo sie odchudzam, albo sie... obzeram. I to naprawde do granic mozliwosci, jem po prostu bez przerwy i wszystko co popadnie, jem dopoki mam sile, dopiero jak mi zoladek rozrywa to robie sobie przerwe... a jem same tluste i niezdrowe rzeczy, spaghetti czy tosty z serem o 2-3 w nocy to norma od kiedy jestem na studiach. Potrafie zjesc w ciagu 30 minut tlusty obiad, duza paczke chipsow, tabliczke czekolady, jogurt, zelki i kanapke. Naprawde. I jak sie mozna domyslic, czuje sie z tym okropnie. Ostatnimi czasy patrzec na siebie nie moge.


Nigdy nie bylam szczupla i raczej nigdy na stale nie bede, bo po prostu nie mam ku temu predyspozycji. Poczynajac od wolnej przemiany materii, kocham jesc, kocham slodycze, a nienawidze wszelkiej aktywnosci fizycznej. To nawet nie to ze nienawidze, ale jestem tak okropnym leniem (niestety we wszystkich dziedzinach zycia) ze nie ruszam sie zupelnie, no ani troche. Mam kondycje 70-latki, jak wbiegne 3 pietra w gore to dysze przez 5 minut jakbym zdobyla Mount Everest Kupilam sobie rolki w wakacje i naprawde bardzo chcialam na nich jezdzic... no i pojezdzilam - raz Podobniez stoi sobie u mnie w pokoju Orbitrek juz od jakichs 5 lat, uzywany chyba ze 4 razy w tym czasie.



W kazdym razie bardzo pragne schudnac, dla wygladu i idacego za tym dobrego samopoczucia, a takze zaczac sie ruszac, dla zdrowia. I co najwazniejsze - wiem, ze moge, ze potrafie, poniewaz ponad rok temu schudlam kilkanascie kg. Czulam sie swietnie, na kazdym kroku slyszalam jaka jestem szczupla, pytania jak to zrobilam itd. - bardzo mile uczucie, spojrzec na siebie w lustrze i pomyslec 'dobrze ze wreszcie jestem szczupla' Kilka z tych kilogramow wrocilo (i tak ciesze sie i jestem dumna, ze nie wszystkie ) i na chwile obecna chcialabym schudnac ok. 8 kg, choc wiadomo ze ciezko to tak okreslic - wszak kilogramy niewiele maja wspolnego z tluszczem... Jak sie pomierze w Nowy Rok to wyznacze sobie bardziej sensowny cel - ile cm chce zgubic w talii, w boczkach i w udach.


Poki co, jutro bede korzystac z ostatniego dnia wolnosci

[parodia]

Napisane przez Monii07

polecam 8 min legs i abs zdecydowanie



ja też mam pytanie: czy mamy to jakoś same wpisac czy co.. bo nie do konca lapie co mamy z nimi zrobic

oo, Monii07 ja wysłałam do bravvurki na pw, możesz też chyba tu napisać, potem wklei do tabelki

[kocimietka]

Cześc dziewczyny

Zasubskrybowałam ten wątek jak tylko się pojawił,ale dopiero teraz miałam czas ,żeby go przeczytać i zastanowic się nad moimi celami...

bravurko- dopisz mnei rposze do listy

Cele mam podobne jak Kootek_mamrotek - przy 175cm wzrostu ważę 68kg , moj cel to 59-63 kg....
ehhh... nienawidzę swojego obżarstwa,lenistwa, braku konsekwencji i gaśnieciu zapału po trzecim dniu od rozpoczecia diety..

Wymiary wysyłamy na pV czy tutaj?

[giovinezza]

Napisane przez phenomena

jeden dzień rozpusty w tygodniu może nie zaszkodzi

Zaszkodzi, po co cały tydzień trzymać sie dietki jak i tak masz zamiar robić sobie dzień rozpusty, który wydaje mi się (moge sie mylić) że nie zjesz kostki czekolady tylko cała tabliczkę ?

U mnie dzisiaj bardzo kiepsko, wręcz fatalnie mimo tego że jest jeszcze ten "1 dzień wolności" postanowiłam się troszkę ograniczać;/ i guzik wielki z tego wyszedł ;/ śniadania: nie zjadłam chodź to podstawa obiad: przeogromny( na duzym głębokim talerzu cały woreczek ryżu + max dożo chińszczyzny ) jakby tego było mało ;/ehh zepsułam swoja akcje 100 dni bez słodyczy chodź 3 dni były za mną uległam cukiereczką (5 sztuk wchłoniętych + jakiś batonik z biedronki) kolacja: o godzinie 22-23 jakoś tak, makrela i kefir, jestem strasznie rozczarowana;/ chodzi mi głównie o zasady a nie o to co zjadłam ;/ rekompensata to 2 godzinki na basenie + sauna ale i tak dożo nie pływałam tylko moczyłam tyłek w jakuzzi

Życzę wam kochane wszystkiego dobrego w nowym roku i przede wszystkim wytrwałości w postanowieniach noworocznych ;*

bravvurka Moje wymiary:
waga:60kg
piersi: 95
talia:74
pas:90 ( to jest dopiero gigant, kobitki niektóre maja tyle w biodrach)
biodra:95
udo: 54
cel: 55kg

[eweelinaa91]

Cześć Dziewczyny! Jestem już na wątku "Od stycznia-odchudzanie", ale do Was też będę zaglądać, bo jak widzę ładnie tu posty nabijacie! ;P Im więcej tym lepiej. I raźniej.
Można się jeszcze przyłączyć? Wymiarki podam 1 stycznia, bo obawiam się, że do tego czasu jeszcze coś może się zmienić. Ostatnie dni, trzeba poszaleć.
Dobranoc

[SimplyDivine]

Napisane przez karolka1982

Dieta 1000 kcal to troszkę za mało. Każda dieta spowalnia metabolizm, a Ty chcesz zbyt drastycznie obciąć kcal. Spróbuj najpierw zejść do 1500 i obserwować swój organizm powiedzmy przez tydzień. Jeśli waga/obwody/wygląd skóry drgnie w dół to nie ma powodu, żeby dalej ciąć kcal. Dobra dieta to taka, która w jak najmniejszym stopniu obciąża organizm i z której łatwo wyjść. Przy 1000 kcal bardzo trudno dostarczyć wszystkich niezbędnych składników odżywczych, a wierz mi ładna sylwetka to zbyt duża cena za totalne zruinowanie zdrowia. Twój plan wygląda naprawdę fajnie-planujesz sporo ruchu, który jest niezbędny do ładnego chudnięcia, ale musisz przy tym jeść... mniej, ale jeść... a nie głodować!

Druga sprawa to ziemniaki i chleb. Ani jedno, ani drugie nie tuczy. W niewielkich ilościach możesz, a nawet powinno się je jeść. Oczywistym jest, że powinnaś postawić na pełnoziarnisty chleb i raczej na kasze i ryż brązowy, ale całkowite odstawienie produktów (wierz mi od chleba i ziemniaków się zaczyna) sprawia, że dieta staje się uciążliwa i trudno na niej wytrzymać.



Świetny pomysł! I najlepiej wszystkie grzechy wyróżnić innym kolorem. Będą biły po oczach i jednocześnie choć trochę powstrzymywały przed dalszym grzeszeniem! Chyba też się na coś takiego zdecyduję.

Napisane przez parodia

dziewczyny, ile Wy tu piszecie
SimplyDivine, 100 kcal to nie jest raczej dobry pomysł, oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne, od tego odejmij 300 kcal, powinno wystarczyć, sporo będziesz się ruszać, a to też zwiększa ujemny bilans , nie musisz tak rygorystycznie skreślać ziemniaków i chleba, te pierwsze ogranicz np do 2-3 małych 3 razy w tygodniu na obiad, a chleb zastąp pełnoziarnistym, ten chrupki jest do... i zazdroszczę Nintendo Wii Fit

Napisane przez nikki999

mój post będzie długaśny, ale tyle napisałyście, że nie mogłam się powstrzymać :P


1000 może być za mało, będzie się sennym, a gdzie jeszcze energia na ćwiczenia!
ale 30kg w 24tygodnie jest do zrobienia i przy ładnym wychodzeniu i łagodnym do utrzymania


Notes... już mam od dawna ale chyba sobie kupie jakiś ładny i drogi, żeby mnie motywował bo zwykłego zeszytu nie szkoda na grzechy

Moze macie racje dziewczyny z tym 1000 kcal.. W sumie nawet kalorii liczyc nie umiem Ale mam ksiazke z produktami z niskim indeksem glikemicznym , ktora kiedys polecila mi dietetyczka i tych wlasnie produktow bede sie trzymac. Z drugiej strony mieszkam teraz w Anglii i czasem jest strasznie trudno o niektore produkty a jak juz je znajdziesz to sa jakos zmodyfikowane ;/ Chleb zamiast zwyklego czy nawet ciemnego bede kupowac z WeightWatchers. ( na tej stronie mozecie poczytac co to jest - maja cala linie produktow dietetycznych, nawet wino musujace http://www.weightwatchers.co.uk/index.aspx) W sumie gdybym nie pracowala w tak smiesznych godzinach moze i bym sie nawet do nich zapisala, ale dlugasne dojazdy bym miala, zamiast tego wole na basen skoczyc. Poza tym juz zaopatrzylam sie w makaron razowy i ryz brazowy a ziemniaki tylko w niedziele albo gdy musze zjesc lunch w pracy - wtedy pieczony w mundurku ziemniak z tunczykiem

A notes taki ladny w Glamour ostatnio widzialam i tak zalowalam, ze nie mam po co sobie takiego kupic. Teraz mam powod! To nic, ze kosztuje 50 funtow, to nic...

[sylwia18]

Napisane przez SimplyDivine

Moze macie racje dziewczyny z tym 1000 kcal.. W sumie nawet kalorii liczyc nie umiem Ale mam ksiazke z produktami z niskim indeksem glikemicznym , ktora kiedys polecila mi dietetyczka i tych wlasnie produktow bede sie trzymac. Z drugiej strony mieszkam teraz w Anglii i czasem jest strasznie trudno o niektore produkty a jak juz je znajdziesz to sa jakos zmodyfikowane ;/ Chleb zamiast zwyklego czy nawet ciemnego bede kupowac z WeightWatchers. ( na tej stronie mozecie poczytac co to jest - maja cala linie produktow dietetycznych, nawet wino musujace http://www.weightwatchers.co.uk/index.aspx) W sumie gdybym nie pracowala w tak smiesznych godzinach moze i bym sie nawet do nich zapisala, ale dlugasne dojazdy bym miala, zamiast tego wole na basen skoczyc. Poza tym juz zaopatrzylam sie w makaron razowy i ryz brazowy a ziemniaki tylko w niedziele albo gdy musze zjesc lunch w pracy - wtedy pieczony w mundurku ziemniak z tunczykiem

A notes taki ladny w Glamour ostatnio widzialam i tak zalowalam, ze nie mam po co sobie takiego kupic. Teraz mam powod! To nic, ze kosztuje 50 funtow, to nic...

chyba 5?
Co do 1000kcal to zgadzam sie z dziwczynami- za mało. Dieta oparta na indeksie glikemicznym to np. South Beach, na której właśnie jestem i gorąco ja polecam Zapraszam do wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post10272073

[bravvurka]

Witam!
Zaraz dopisuje nowy dietowiczki

Jeśli chodzi o tabelkę:
wzrost - podajemy w cm,
waga początkowa - ile ważymy na 1.01.2009
waga obecna - jak już padła decyzja, będziemy ważyć się 1 i 15 dnia miesiąca wówczas będę uaktualniać
cel - można podać wagę, z reszta co chce umieścić w tym miejscu to decyzja należy do Was, jednym zależny na wymiarach np. talii innym na wadze; jak chcecie tak będzie
talia, pas, biodra i udo - wiadomo

[garden_d]

Cześć Widzę, że coraz Nas więcej. Wszystkim Wam życzę z całego serca Udanego Sylwestra i oczywiście spełnienia wyznaczonych celów w przyszłym roku Dzisiaj się tylko nie zadręczajcie, że zgrzeszyłyście, bo taki dzień jest jeden raz w roku, nie ma co się martwić za to od jutra...;> Wszystkie będziemy się trzymać tego, co sobie ustaliłyśmy

Napisane przez magd00sinek

Ojej. Wlasnie chcialam zalozyc watek z odchudzaniem sie od 1 stycznia, patrze a tu dawno juz taki jest i to z 495 postami


Wiec witam was dziewczyny z podobnym celem Uprzejmie prosze o dopisanie mnie do listy.


W tej chwili nawet nie wiem ile waze, bo po prostu boje sie stanac na wage - nie wiem jak bym zniosla szok wywolany widniejaca tam liczba... Ale mysle ze cos ponizej 60 kg (wzrostu mam 160 cm). Zwaze sie oczywiscie pojutrze wraz z poczatkiem 'diety'.


Jak zapewne kazda z was, probowalam juz wieeele razy... A mam ten problem ze albo sie odchudzam, albo sie... obzeram. I to naprawde do granic mozliwosci, jem po prostu bez przerwy i wszystko co popadnie, jem dopoki mam sile, dopiero jak mi zoladek rozrywa to robie sobie przerwe... a jem same tluste i niezdrowe rzeczy, spaghetti czy tosty z serem o 2-3 w nocy to norma od kiedy jestem na studiach. Potrafie zjesc w ciagu 30 minut tlusty obiad, duza paczke chipsow, tabliczke czekolady, jogurt, zelki i kanapke. Naprawde. I jak sie mozna domyslic, czuje sie z tym okropnie. Ostatnimi czasy patrzec na siebie nie moge.


Nigdy nie bylam szczupla i raczej nigdy na stale nie bede, bo po prostu nie mam ku temu predyspozycji. Poczynajac od wolnej przemiany materii, kocham jesc, kocham slodycze, a nienawidze wszelkiej aktywnosci fizycznej. To nawet nie to ze nienawidze, ale jestem tak okropnym leniem (niestety we wszystkich dziedzinach zycia) ze nie ruszam sie zupelnie, no ani troche. Mam kondycje 70-latki, jak wbiegne 3 pietra w gore to dysze przez 5 minut jakbym zdobyla Mount Everest Kupilam sobie rolki w wakacje i naprawde bardzo chcialam na nich jezdzic... no i pojezdzilam - raz Podobniez stoi sobie u mnie w pokoju Orbitrek juz od jakichs 5 lat, uzywany chyba ze 4 razy w tym czasie.



W kazdym razie bardzo pragne schudnac, dla wygladu i idacego za tym dobrego samopoczucia, a takze zaczac sie ruszac, dla zdrowia. I co najwazniejsze - wiem, ze moge, ze potrafie, poniewaz ponad rok temu schudlam kilkanascie kg. Czulam sie swietnie, na kazdym kroku slyszalam jaka jestem szczupla, pytania jak to zrobilam itd. - bardzo mile uczucie, spojrzec na siebie w lustrze i pomyslec 'dobrze ze wreszcie jestem szczupla' Kilka z tych kilogramow wrocilo (i tak ciesze sie i jestem dumna, ze nie wszystkie ) i na chwile obecna chcialabym schudnac ok. 8 kg, choc wiadomo ze ciezko to tak okreslic - wszak kilogramy niewiele maja wspolnego z tluszczem... Jak sie pomierze w Nowy Rok to wyznacze sobie bardziej sensowny cel - ile cm chce zgubic w talii, w boczkach i w udach.


Poki co, jutro bede korzystac z ostatniego dnia wolnosci

Życzę powodzenia Mam nadzieję, że polubisz ruch, bo to naprawdę świetna sprawa. Do tego po uprawianiu sportu łatwiej zapanować nad swoim apetytem(a przynajmniej w moim przypadku tak jest), człowiek czuje się lepiej, zdrowiej, lżej...same plusy Naprawdę warto, polecam chociażby zacząć od spokojnych 30minut dziennie na Orbitreku, który stoi obok Ciebie i czeka, aż z niego skorzystasz Na pewno zyska na tym Twoja figura, wydolność serca, krążenie itd. Powodzenia raz jeszcze

[bravvurka]

Podaje adres tabelki jakby komuś się nie chciało na początek wątku skoczyć

http://spreadsheets.google.com/pub?k...yXXcOjRcl7eWRg

Zaziębiłam się, nie dość, że @ to jeszcze katar i zimno mi :/ poza tym co za ziąb, -6 stopni a ma być jeszcze zimniej

[Bethie]

Napisane przez parodia

ostatnia tak z kumpelą gadam, narzekała na swoją figurę i pytała się jak schudłam, potem stwierdziła, że ona by np nie mogła rosołu nie jeść, uwielbia go (ja od 10 lat mam odruch wymiotny, nie cierpię, więc dla mnie to naturalne, że go nie jem, nie tylko na diecie ) to się jej pytam, czy ważniejsze jest dla niej jedzenie czy wygląd, a one "eee, no właściwe to masz rację"

ale co jest złego w rosole? czy nie można go na diecie jeść, bo jest za tłusty?

ja się zastanawiam jaką dietę wybrać? albo SB albo Montignaca, mam jeszcze kilka dni na decyzję
bo ja zaczynam od 05.01.2009

bravvurka, ja podam wymiary właśnie 05.01.2009, a wagę to albo w poniedziałek, albo nie wiem kiedy, bo zamówiłam baterię do mojej wagi w necie i nie wiem kiedy dojdzie ale jest szansa, że będzie może w piątek

[marta301]

Dzień dobry
Ja już po śniadanku- jajecznica z 1 jajka na pieczarce z cebulką i całym pomidorem. Popite zieloną herbatą do której o dziwo się przekonałam i wejdzie już na stałe do mojego menu.
Zdecydowałam się jednak na dietę SB, kiedyś już na niej byłam i wiem że na efekty nie trzeba długo czekac .

Pozdrawiam dietowiczki

[asi_ula]

Napisane przez eweelinaa91

Cześć Dziewczyny! Jestem już na wątku "Od stycznia-odchudzanie", ale do Was też będę zaglądać, bo jak widzę ładnie tu posty nabijacie! ;P Im więcej tym lepiej. I raźniej.
Można się jeszcze przyłączyć? Wymiarki podam 1 stycznia, bo obawiam się, że do tego czasu jeszcze coś może się zmienić. Ostatnie dni, trzeba poszaleć.
Dobranoc

Heej Ewelinko !! Pamiętam Cię z dietki SB Widzę, że też dobiłaś w tym roku do 'magicznej' 70tki Jak ja Teraz jestem na niełączeniu i schudłam, spróbuj, może też coś zleci Nawet nie może tylko na pewno

Ja po śniadanku, bułka grahamka + sałatka śledziowa + 2 jajka na twardo. Noo przykładem niełączenia to to nie jest Ale jak pisałam kiedyś tam, czasem łączę

Miłego dnia

[88niezapominajka88]

dzien dobry
u mnie niby 3 dzien diety,ale dieta tego nazwac nie mozna. owszem unikam slodkiego i jem mniej niz ostatnio,ale wciaz za duzo.wiec startuje od jutra tak na maxa tak jak i wiekszosc z Was