2006-08-05, 20:33 | #871 | |
sophisticated
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 7 952
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Cytat:
Lumiaa, absolutnie nie było moją intencją wpędzanie w poczucie winy, napadanie czy coś w tym stylu, jeśli takie odniosłaś wrażenie to bardzo przepraszam. Nie prześledziłam tego wątku daleko wstecz, więc nie miałam pojęcia o Twoich kłopotach zdrowotnych, konieczności brania leków. Chociaż jestem zwolenniczką karmienia naturalnego, to nie jestem fanatyczką i wcale nie uważam, że dziecku dzieje się jakaś straszna krzywda gdy dostaje butlę. Nie wspomniałaś w swoim poście o cc o przystawieniu, dlatego o to zapytałam. Zwykle po cesarce karmienie jest trudniejsze, byłam ciekawa, czy może po prostu u Ciebie poszło gładko. Teraz rozumiem, mam nadzieję, że mi darujesz tą dociekliwość . |
|
2006-08-06, 10:00 | #872 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 752
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Milka, zgadzam się z dziewczynami! Na pewno na poród pośladkowy bym się nie zgodziła! Odpada i już! Cesarka i tylko to w takim przypadku!
A ja to się ze sobą mam. Dzisiaj wstaję, a tu wara opuchnięta! Kurczę, wylazła mi opryszczka! Ale mam stracha! Posmarowałam pastą cynkową i nie wiem, czy do gina nie dzwonić... Ja to mam szczęście!
__________________
Zgubiła Emilka rękawicę gdy przejeżdżała w wózku przez ulicę. Leży rękawica i martwi się szczerze: -,,Biedna Emilka marznie a ja tutaj leżę" |
2006-08-06, 11:33 | #873 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Milka
pierwsze słyszę, żeby przy pośladkowym ułożeniu rodzić naturalnie. Ja również odradzam tak jak dziewczyny naturalny poród - zdecydowanie cc. Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Na pewno wszystko będzie dobrze. pozdrawiam |
2006-08-06, 13:11 | #874 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Ja akurat czytałam, że często przy ułożeniu pośladkowym próbuje się porodu naturalnego...Oczywiście musi być to poprzedzone szeregiem różnych badań - np. średnicy miednicy matki, wielkości główki płodu itd.
Ale u nas coraz częściej sie już od tego odchodzi - lekarze nie chcą ryzykować bojąc sie różnych powikłań... Milka, jeżeli decyzja o porodzie należy do Ciebie to myślę, ze powinnaś zdecydować się na cc. |
2006-08-06, 13:24 | #875 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Moja córcia też była ułożona pośladkowo. Ale u nas w Polsce nikt nawet nie wspomniał, żeby próbować obrócić maluch. Może to i dlatego, że miałam bardzo mało wód. Mój gin powiedział, że przy pierwszym porodzie nie stosuje się porodu naturalnego "przy pośladkach" bo grozi to powaznymi uszkodzeniami dziecka no i mamy również. Jesli jest to druga ciąża a pierwszy poród przeniegał naturalnie to jeśli dziecko nie jest duże próbują naturalnego. Ale on jest temu przeciwny i u swoich pacjentek woli zrobić cesarkę! Mówił, że przecież główka noworodka jest największa objętościowo i jeśli wychodzi ostatnia to istnieje ryzyko zaklinowania, podduszenia maluszka! Mi więc powodem wykonania cesarki w karcie wpisali "poród pośladkowy u pierwiastki".
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2006-08-06, 17:09 | #876 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 232
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej we wtorek urodzialam synka Tymcia
Jest malusienki ale zdrowy.Cudo!!! Rodzilam z ZZO i jestem bardzo zadowolona.
__________________
(...)Im bardziej wzrok natężam, tym widzę mniej, i woda schylona nad słońcem tym bliższe przynosi odbicie, im dalszy od słońca oddziela ją cień... J.P.II Tymuś = szczęście |
2006-08-06, 17:22 | #877 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 81
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej
Milka - ojjjjj ja bym nie słuchała położnej aż tak bardzo - wiem, że są szpitale i personel w pełni za naturą nawet przy ułożeniu posladkowym, ale słuchając wielu pań w iweku naszych mam - które takie dzieci rodziły - zdecydowanie bym nie była za tym rozwiązaniem. sama "urodziłam" posladkowego syna przez cc i hmmmm - na drugi dzień wstawałam z łóżka na trzeci biegałam po korytarzu po butle dla małego i to szybko bo się darł w niebogłosy może w pełni sprawna nie byłam ale jednak sprawna - nic nie bolało ani podczas operacji ( było jedynie pewne odczucie dyskomfortu - taki znieczulony brzuch i świadomość że przy nim coś robią). Dziecko do piersi dostawili mi w dwie godziny po cc. problemy były jedynie z pokarmem - na początku go nie było - później za mało a dokarmiany butelką is moczkeim synuś nie bardzo chciał uczyć się ssac pierś (do tej pory z jednej piersi lepiej mu się wysysa z kapturkiem - no i kocha zasypiać ze smoczkiem - ech wszczepili mu w szpitalu miłość do silikonu), ale poza tym - zero rozerwanego czy skrojonego krocza, można od razu siedzieć i jest całkiem ok. Po tygodniu zdjęli mi szew - nic nie bolała a rana jest cieniutka i nie będzie jej widac nawet w ministringach czy bikini)) . ja bym sie poważnie zastanowiła nad naturalnym rodzeniem - hmm w niektórych szpitalach od razu kroją - nawet isę nie zastanawiają nad naturą)) Ciampurku - ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jj Trzymam mocno kciuki za maleńką i za Ciebie. Homeopatia to niezła rzecz - moja szwagierka od roku leczy tak swojego synka (on teraz ma niecałe 2) i na nim skutkuje - może i Tobie pomoże. |
2006-08-06, 18:50 | #878 |
BAN stały
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Serdecznie gratulacje dla tych mam, które urodziły oraz wiele zdrowia dla tych oczekujących.
Wiem, że macie mało czasu, ale będę wdzięczna za skrobnięcie kilku słów o wózkach. Dosłowinie kilka słów. JAki wybrałyście i dlaczego (z jakich powodów) Gorące całuski dla maluszków i w brzuszki.... |
2006-08-06, 19:38 | #879 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Alabama - gratulacje super, kolejny mężczyana - zaczynamy robić konkurencję pozdrawiam Was wszystkie
Kamilanet - ja wybieram się jutro po wózek Graco Quattro Deluxe. o jego zaletach pisałyśmy z milką kilka postów wyżej - mały, dość lekki, zwrotne kółka, przystępna cena .... pozdrawiam |
2006-08-06, 20:25 | #880 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Ja też jutro jadę po wózek. Wybór padł na Inglesinę Sofia... Z wielu powodów - najważniejszym z nich jest taki, że łatwo demontuje się gondolę (po prostu odpinam ją od stelażu, który składam i przypinam do rurki na klatce - TŻ wracając z pracy zabiera go na górę). A ja z gondolką maszeruję na 5 piętro. Jest to jedyne w naszym przypadku rozwiązanie, nie mamy piwnicy, nie mamy windy - mieszkamy na poddaszu, nie mamy gdzie zostawić wózka a wnoszenie go na górę byłoby zabójstwem :/ Kolejne zalety tego wózka to duża, komfortowa gondola, duże pompowane koła, możliwość montowania gondolki i spacerówki przodem lub tyłem do kierunku jazdy... No i jeszcze cena - znalazłam w komisie nieużywany wózek za 450zł (normalna jego cena to ok. 1500zł) - tylko kolor nie bardzo, bo granatowy ze wstawkami z granatowo-białej krateczki ale co tam, nie to najważniejsze
Nie jestem pewna na 100% ale jest podobny chyba to tego: http://www.allegro.pl/item119063015_...elegancja.html Jutro jak go kupimy to będę mogła coś więcej powiedzieć Dostaliśmy też od znajomych inny wózek - Arti Pepino ale niestety na nasze warunki zupełnie sie nie nadaje. |
2006-08-07, 11:14 | #881 |
Przyczajenie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
cześć
na 11 sierpnia mam termin wg miesiączki mała waży koło 3500kg ułożona główką do dołu czekam i czekam i nie mogę się doczekać!!!stopy mam jak balony z piersi wypływa mi co jakiś czas pokarm-nie wiem czy to normlane ale już nic mnie nie dziwi . Moja doktor zaleciła mi robienie wszystkiego na co mam ochotę i sex bez prezerwatywy, bo w spermi jest środek podobny do oksytocyny więc bzykałam się często robiłam co chciałam a tu nadal nic . Mała wie najlepiej kiedy ma wyjśc i nieczego nie da się przyspieszyć. Przez dwa dni mała uciskała mi jakiś nerw i kulałam na prawe biodro-to potworek , nosdrza mam jak bokser a to podobno oznaka zbliżającego się rozwiązania. aha wczoraj bylismy w kinie na sztuce zrywania polecam ten film!!!uśmialiśmy się po pachy do usłyszenia
__________________
Agnieszka |
2006-08-07, 15:30 | #882 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
no i kupiliśmy Miśkowi jego pierwsza brykę graco quattro deluxe w kolorze metropolitan wózek jest z zeszłorocznej kolekcji graco i dzięki temu o 300 zł taniej - zapłaciłam za niego 760 zł jest super, postaram się później wkleic zdjęcia. pozdrawiam
Edytowane przez dosieńka Czas edycji: 2006-08-07 o 16:52 |
2006-08-07, 15:54 | #883 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Hej Dziewczyny ! ! ! Dzieki za wszystkie wasze rady i komentarze . Bylam dzis na kontroli u swojej lekarz ktora sprytna bestja sie domacala chlopiecej pupy a mi w Polsce powiedziala lekarz ze to dziewczynka . No prawie wszystkie ciuszki sa rozowe albo jak juz to z wstawkami . Dowiedzialam sie od mojej lekarz ze ona jak byla w ciazy to tez jej coreczka byla w identycznej pozycji wazyla 2.5kg wiec byla malutka ale mimo to nie zgodzila sie na normalny porod tylko cesarke....Wiec dzis wspolnie z mama i lekarz podjelam decyzje iiii ..... Jutro wieczorkiem o 20 mam stawic sie w szpitalu najedzona . A w srode o 8.00-8.30 zrobia mi cesarke i wreszcie zostane mamusia . Doride robiono mi takie badania tzw SKANER na zdjeciu jest napisana odleglosc bioder zdaje sie glowka dziecka itp .
|
2006-08-07, 17:44 | #884 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Milka bardzo dobra decyzja No i będę trzymała kciuki pojutrze
Kurcze, a my jednak dalej bez wózka... :/ Po wnikliwszych ogledzinach okazało się, że wózek ma straszne luzy. Chyba kupimy trójkołowca - Implast Buggybob na allegro. Już mam dosyć szukania wózka, i tak ideału nie znajdę... w sprawie rozwiązania nadal cisza Pozdrowionka!!! |
2006-08-07, 18:10 | #885 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Milka
bardzo dobra decyzja Trzymam kciuki. Doridee niestety nie ma idealnych wózków Od moich znajomych (a mieli różne wózki) słyszałam zawsze jakieś ale. Co do trójkołowców to fajnie wyglądają , ale słyszałam, że ciężko się prowadzą. To tylko opinia ja nie potwierdzam bo sama nie sprawdziłam. pozdrawiam |
2006-08-07, 21:03 | #886 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: dziki zachód;)
Wiadomości: 321
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Milka bardzo dobra decyzja.Trzymam kciuki za Was , Ciebie i Maluszka.
Wszystko będzie dobrze |
2006-08-07, 21:16 | #887 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
milka - trzymajcie się !!
|
2006-08-08, 09:22 | #888 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
milka - ja tez trzymam kciuki- sama miałam cc więc jak masz jakies pytania to służę... generalnie nie wiem skąd to przekonanie, że po cesarce to jest w ogóle strasznie i że sie tygodniami do siebie dochodzi - podobnie jak geminisv uważam, że to jakaś bujda. Jestem tydzień po- już praktycznie obywam sie bez tabl przeciwbólowych, jestem w pełni na chodzie, robie wszystko przy dziecku i nie odczuwam juz jakis specjalnych boleści. Macica sie bardzo ładnie zwija i tylko okolice rany sa jeszcze opuchnięte.
|
2006-08-08, 10:32 | #889 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Dzieki Dziewczyny
Lumio mam jedno pytanie kiedy mi dadza malenstwo po cesarce dlugo bede musiala czekac i powiedz mi jak wyglada to znieczulenie bo z tego co wiem to nie usypiaja cie calkowicie.... |
2006-08-08, 17:32 | #890 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
milko tez trzymam kciuki mam nadzieje z wytrwasz w swojej decyzji!
Dordie - podobno wozki trojkołowe sa bardzo niestabilne ogladałam ostatnio program w telewizji gdzie własnie mowiono o tego typu wozkach wypowiadali sie fizjoterapeuci i odradazli je takze moze warto by sie bylo zastanowic. Jezeli chodzi o homeopatie to smiem twierdzic ze zaczyna ona działac dziecko mam coraz bardziej spokojniejsze i zaczyna mi sie regulowac takze juz mam coraz bardzije spokojniejsza głowe jezeli ktoras z mam by byla zainteresowana to polece swoja Panaia doktor - oczywiscie nie stety nie jest to refundowane z NFZ tylko trzeba płacic za wizyte Ciekawa jestem jak radzi sobie reszta mam? piszcie co u was słychac Mamusie ktore jeszcze czekaja mam nadzije ze dadza nam znac czy wszytko poszło dobrze i jak sie czuja oraz ich malenstwa- az nie trudno mi wyjsc ze zdumienia ze ja sama niedawno nie moglam sie doczekac i do tej pory pamietam ten niepokoj i wyczekiwanie na skurcz ale dzieki formu i wsparciu wytrwałam za co jescze raz dziekuje Ciepłe sciski |
2006-08-08, 19:00 | #891 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
U mnie chyba coś się ruszyło
i mam nadzieje że na porodówce sie to zakonczy jeszcze dzisiaj lub najpozniej jutro bo jak sie po kosciach rozejdzie to zwariuje Zaczeło sie o 3 w nocy, spac nie mogłam bo potwornie bolały mnie krzyze i miałam dosc mocne skurcze a do tego bolało mnie krocze, co pół godziny latałam do kibelka na siusiu. Koło 6 rano zazyłam nospe i udało mi sie przysnąc do 8 bo znowu obudziły mnie skurcze i ból krzyza. Wstałam zrobiłam mezowi sniadanie i wysłałam go do pracy, sama wróciłam do łózka i próbowałam zasnąc ale cięzko było znalesc sobie odpowiednią pozycje zwłaszcza podczas skurczy - najlepiej było mi chodzić lub siedziec najgorzej lezeć - więc cały dzien snułam sie po mieszkaniu - ogarnełam chałupę, trochę udało mi sie zdrzemnąc. Nie jestem pewna ale chyba odszedł mi dzisiaj czop, podczas kazdego pobytu w toalecie dało sie zauwazyć taką galaretowatą, rozlazłą, przezroczystą wydzielinę teraz jednak razem z tą wydziedzilną zauwazyłam białe grudki było ich nie wiele - wiec sama nie wiem czy to napewno czop. Skurcze mam cały czas, są nieregularne i trwają po ok 30 parę sekund, czasem tak bolesne ze łzy w oczach staja a czasem zupełnie znosne. Przewertowałam ksiązke i czasopisma dotyczace porodu pobuszowałam w sieci i wychodzi mi na to ze to co sie ze mna dzieje to pierwsza faza porodu. Mimo ze sie panicznie boje to chce zeby sie cos konkretnego zaczęło dziać jak najszybciej - jak juz sie cos ruszyło to niech trwa nadal i niech zakonczy sie szczesliwym porodem No to tyle ide sobie pospacerowac po mieszkaniu bo znowu skurcze zaczynają byc nieznosne |
2006-08-08, 19:19 | #892 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
JustaS Trzymaj się dzilenie, maszeruj po chałupie, przykucaj jak mocno boli i rób co chcesz - bylebyś się czuła wtedy lepiej. trzymam kciuki obu to było TO i doprowadziło do szczęśliwego zakończenioa na porodówce. A najlepiej zrób sobie ciepluśką kompiel dla relaksu. POWODZENIA!!!
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2006-08-08, 23:13 | #893 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
wow JustaS - trzymaj się, to pewnie się już zaczyna poród trochę ci zazdroszczę ... powodzenia i daj znać koniecznie co tam słychać
|
2006-08-09, 07:45 | #894 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Ja nadal 2 w 1 i juz zaczynam watpić ze kiedys bedzie inaczej - zła jestem jak cholera od wczoraj od 3 w nocy do wieczora sie potwornie meczyłam z tymi skurczami i bolem krzyzy. A dzisiaj w nocy jakby nigdy nic - srednio co 2 godziny budziły mnie skurcze i latałam na siusiu ale generalnie noc minęła spokojnie nawet sie wyspałam, dzisiaj na nogach jestem juz od 7 i od tego czasu zaden skurcz mnie nie dopadł.
Czop odchodzi nadal ale nic po za tym sie nie dzieje, za to mam jakis mega przypływ energi i nie wiem jak ją spozytkować - mamy miec wieczorem gosci wiec moze cos upiekę i jakąs sałatkę zrobię |
2006-08-09, 09:03 | #895 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
JustaS
przy pierwszym porodzie czop odszedł mi na 2 doby przed porodem. Także to, że żaden skurczyk Cię w tej chwili nie męczy nie znaczy, że za chwilę nie będziesz zbierała się do szpitala, bo za chwilę wszystko od nowa się zacznie i zakończy szczęśliwym rozwiązaniem. Życzę powodzenia pozdrawiam |
2006-08-09, 10:02 | #896 |
Przyczajenie
|
cześć Ciotki!!!
Mi po dzisiejszej nocy brzuch strasznie opadł i trochę zaczyna boleć, jestem ciekawa co to będzie wszystko mam już dawno spakowane teraz przejżałam jeszcze raz. jak to u was było z tym opadającym brzuszkiem??? no i mam potworną zgagę od paru dni wczoraj przez nią nie mogłam zasnąć .Coś czuję, że dziś zacznę się sypać-jestem ciakwa czy mnie przeczucie nie zawiedzie pozdrawiam
__________________
Agnieszka Edytowane przez Mariqa Czas edycji: 2006-08-09 o 18:53 |
2006-08-09, 10:52 | #897 |
Zakorzenienie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Mi brzuch nie opadł nawet na milimetr Ciągle jest bardzo wysoko i Ala co i rusz kopie mnie w żebra Myślę, ze to jeszcze nie mój czas chociaż termin mam na sobotę...
|
2006-08-09, 12:45 | #898 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
No to mi skurcze wrociły
Są częste ale znosne Dzidzioł rozpycha sie jak tylko moze, mam wrazenie ze mi zaraz bokiem ucieknie Zgagę tez mam ale tylko w nocy i zbawieniem jest Malox Po za tym jak rano miałam przypływ energi tak teraz spać mi sie chce i jestem jakas taka rozlazła, nogi mnie zaczęły boleć, pic mi się ciągle chce i cały czas mnie mdli Brzuch mi sie obnizył ale nie wiele bo ja od początku miałam nisko, pępek nie wylazł, krechy pod brzuchem nie mam Tak wiec narazie zmykam do łozka i czekam na dalszy rozwój sytuacji Tatus sobie wymyslił zeby Antek jutro sie urodził - tak jakos data sie mojemu mezowi spodobała 10.08.06 |
2006-08-09, 14:52 | #899 |
Raczkowanie
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
Witam mamusie
Dawno do was nie zaglądałam ale już nadrobiłam zaległości w wątku i może moja córcia pozwoli mamie zaglądać częsciej U nas dobrze tylko mała ma zdęcia i się męczy a ja tak uważam na to co jem a tu nic nie pomaga Może opowiem w skrucie o porodzie! Poród miałam wywoływany,o 18 w poniedziałek podali mi kroplówke i po godzinie miałam już regularne skurcze co 10 minut a od 20 skurcze już co 2-3minuty ale ujście nie chciało się otworzyć i szyjka się nie skracała więc podano mi czopki(w sumie 5)! Trwało to do godziny 3 nad ranem,bardzo się męczyłam bo skurcze miałam co minutę a ujście było otwarte tylko na 2 palce! Spacerowałam,kucałam,kiwa łam się na boki żeby sobie ulżyć ale dzidzia nie chciała wychodzić! O 3 nad ranem poprosiłam o znieczulenie zzo choć położna nie chciała zbytnio mi podać bo bała się że to zachamuje poród! Zazwyczaj znieczulenie podaje się gdy ujście otwarte jest na 3 palce! Ale w końcu zawołała anestezjologa i dziewczyny poczułam się cudownie,wszystko odeszło i odrazu się uśmiechnełam i powiedziałam : no tak to można rodzić! Położna zaprowadziła mnie do łożka i zasnełam! Po 40min obudziłam sie i poczułam że odchodzą mi wody i że czuje duże parcie na krocze a położna na to że rodzimy! Dała mi piłke, kazała na niej usiąść i w czasie skurczu skakać,skakałam tak ze trzy skurcze i już na fotel! Parłam następne 3 skurcze i urodziła się moja córcia o 4,35 rano we wtorek! I teraz wiem że to prawda że wszystko się zapomina gdy mówią ci ma pani córke i kładą ci ją na brzuszku! Poczułam wielką dumę że urodziłam Przez cały poród był przy mnie mąż który bardzo mnie wspierał i trzymał mnie za ręke i przez to poród był dla mnie cudownym przeżyciem bo razem powitaliśmy naszą córeczkę Uciekam mamusie i trzymam kciuki za mamy 2w1 |
2006-08-09, 16:24 | #900 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: lipcowo/sierpniowe mamy
gratulacje madzia, bylas bardzo dzielna milka tez juz pewnie po wszystkim... coraz mniej nas zostaje tych 2w1 ja jestem jedna z ostatnich bo jeszcze przeszło tydzien do terminu... bardzo mi sie ten czas dłuzy, co chwile wydaje mi sie ze rodze ( znajoma urodzila 2 tyg temu przeszlo miesiac przed terminem...) mam bole jak przed okresem, czasem boli mnie krocze ... i powoli wariuje boje sie że przegapie poczatek porodu, nie rozpoznam skurczy - wiem że to niemożliwe , ale mam takie lęki... w ogole mam dziś jakiegoś doła...
ide zaraz ostatni raz do mojej lekarki posłucham tetna i ruchow to moze mi się humor poprawi ... chyba juz bym jednak chciala urodzic ... caluje was goraco mam nadzieje ze u was lepiej |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:18.