kalendarzyk małżeński

[redpanda]

Czy ktoras z Was stosuje albo stosowala kalendarzyk malżenski jako metode antykoncepcji? Jezeli tak to prosze napiszcie mi jakie sa wasze doswiadczenia.

[Daytona3]

ja stosuję od 2 lat z dużym powodzeniem jednak to nie kalendarzyk małżeński ale naturalne metody regulacji poczęć i nie jest to antykoncepcja - wejdź na str http://www.npr.pl/ i wiele innych temu podobnym znajdziesz w necie i pamiętaj żeby się nie zniechęcać to naprawdę nie jest takie straszne jak o tym niektóre dziewczyny wypisują

[primavera]

Napisane przez redpanda

Czy ktoras z Was stosuje albo stosowala kalendarzyk malżenski jako metode antykoncepcji?

Kalendarzyk nie jest metoda antykoncepcji, a także od wielu lat nie jest już zaliczany do metod npr- był on stosowany wiele lat temu i obecnie jest metodą tylko historyczną.

Polecam stronę: http://www.npr.prolife.pl/

[redpanda]

Dziekuje Poczytalam sobie ta stronke i inne rowniez...mysle ze sprobuje

[Daytona3]

koniecznie, zobaczysz jakie to fascynujace kiedy widzisz jakie oczywiste znaki daje nam nasz organizm a przede wszystkim bez szkody dla zdrowia

[redpanda]

Wlasnie, przede wszystkim chodzi mi o zdrowie, nie mam zamiaru faszerowac sie hormonami, mialam problemy ze zdrowiem przez to i powiedzialam sobie koniec. Teraz im wiecej czytam o NPR tym bardziej sie przekonuje

[rocki]

Ja sama nie stosuję... ale moja mama stosowała:

- najpierw chciała bardzo zajść w ciążę... stosując się do tych metod, obserwując kiedy będzie miała owulację, zajęło jej to aż pół roku

- potem nie chciała już zachodzić w ciążę... stosując się do tych metod, próbowała uniknąć ciąży i już po pół roku w niej była

Więc ja chyba pozostanę przy tych nienaturalnych...

[dosieńka]

witaj, stosuję metode termiczno-objawową ( tzn codzienne mierzenie temperatury i badanie śluzu) od 4 lat ze 100% sukcesem. tzn zaszłam w ciążę dopiero gdy tego chciałam ( 9 miesięcy temu) i to za pierwszym razem matoda ta słuzyła nam jako antykoncepcyjna przez 3 lata a gdy zdecydowaliśmy się z mężem na dziecko pomogła od razu zajść w ciążę. polecam ją mimo wielu głosów sprzeciwu - jest bezpieczna dla zdrowia, pozwala rewelacyjnie poznać swój organizm, zmusza do systematycznego obserwowania ogranizmu co tez daje wiele korzyści. spodziewam się, że spotkam wielu przeciwników - pozdrawiam ich

[Gothic_Daisy]

Moim zdaniem termiczno-objawowa jest świetna dla osób, które mają uregulowany i w miarę przewidywalny tryb zycia - dla kogoś kto do codziennie wykonywanych czynności dokłada po prostu kolejne. Wtedy nie ma problemu.
U mnie jest tak, że wstaję albo o 5 rano, jak mam dużo pracy, albo o 10 rano, jak pracy nie mam, albo po południu jak wracamy z imprezy W związku z czym mierzenie temperatury codziennie po obudzeniu się absolutnie odpada

A co do innych metod - ja tam hormonami się nie faszeruję, bo nie chcę sobie rozregulować organizmu. Na szczęście są jeszcze prezerwatywy, które jakoś nam nie przeszkadzają

[redpanda]

Napisane przez Gothic_Daisy

Moim zdaniem termiczno-objawowa jest świetna dla osób, które mają uregulowany i w miarę przewidywalny tryb zycia - dla kogoś kto do codziennie wykonywanych czynności dokłada po prostu kolejne. Wtedy nie ma problemu.
U mnie jest tak, że wstaję albo o 5 rano, jak mam dużo pracy, albo o 10 rano, jak pracy nie mam, albo po południu jak wracamy z imprezy W związku z czym mierzenie temperatury codziennie po obudzeniu się absolutnie odpada

A co do innych metod - ja tam hormonami się nie faszeruję, bo nie chcę sobie rozregulować organizmu. Na szczęście są jeszcze prezerwatywy, które jakoś nam nie przeszkadzają

Ja jestem raczej zdyscyplinowana (albo lepiej: moge sie zdyscyplinowac jezeli trzeba ) wiec mysle ze sprobuje ta metode termiczno -objawowa (cieszy mnie - z tego co piszecie i z tego co wyczytalam - ze jest ona skuteczna i nieszkodliwa dla organizmu) Dla mnie hormony kompletnie odpadaja, prezerwatywy tez.

czekam na dalsze opinie wizazanek

[Daytona3]

Napisane przez Gothic_Daisy

Moim zdaniem termiczno-objawowa jest świetna dla osób, które mają uregulowany i w miarę przewidywalny tryb zycia - dla kogoś kto do codziennie wykonywanych czynności dokłada po prostu kolejne. Wtedy nie ma problemu.
U mnie jest tak, że wstaję albo o 5 rano, jak mam dużo pracy, albo o 10 rano, jak pracy nie mam, albo po południu jak wracamy z imprezy W związku z czym mierzenie temperatury codziennie po obudzeniu się absolutnie odpada

A co do innych metod - ja tam hormonami się nie faszeruję, bo nie chcę sobie rozregulować organizmu. Na szczęście są jeszcze prezerwatywy, które jakoś nam nie przeszkadzają

Na taki tryb życia z npr też jest rada, po szczegóły odsyłam do str z tego zakresu ale głównie chodzi o to aby zmierzyć temp. po conajmniej 3 godzinach snu ( np w przypadku kobiet pracujacych na zmiany. Oprócz temp. są jeszcze inne wskaźniki: badanie śluzu, szyjki oraz wyliczenie okresów płodnych na podst poprzednich cykli. To jest metoda naprawdę dla wszystkich kobiet, nawet tych które maja cykle o bardzo zróżnicowanej długości, wystarczy poczytać na którymś forum. Jest również wiele chorób, które dzięki codziennej obserwacji (która trwa kilka minut) można bardzo wcześnie samemu rozpoznać i udać się do lekarza.

[Gothic_Daisy]

Jasne, pewnie masz rację
Ale chwilowo nie odczuwam potrzeby zmiany metody antykoncepcji
Być może kiedyś, kto wie, może się bardziej nprem zainteresuję.
Swój organizm znam i tak dość dobrze (też kwestia wykształcenia), więc tutaj wiele bym się nie nauczyła

[jaga_2001]

kalendarzyk malzenski jak i inne metody naturalnego planowania rodziny nie sa metodami antykoncepcyjnymi! One sa dobre w momencie, gdy planujesz powiekszenie rodziny. Antykoncepcja = wspolzycie z zabezpieczeniem, niezaleznie czy to jest prezerwatywa, czy to sa tabletki anty, czy spirala. Naturalne planowanie rodziny = wspolzycie w okresie nieplodnosci kobiety (wspolzycie bez zabezpieczen!). Jak widac, roznica w tych pojeciach jest kolosalna.Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), za antykoncepcję można uznać tylko to, co nie wymaga od partnerów zaniechania współżycia (choćby na kilka dni).
Niestety metody NPR wymagaja czasowej abstynencji.

Nie polecam metod NPR (sama jestem przykladem stosowania tej metody jako antykoncepcje; gdyby moi rodzice jej nie stosowali to bym teraz na tym forum sie nie wypowiadala ).

Jesli juz szukacie wszelakich informacji dotyczacych antykoncepcji badz metod NPR, to wchodzcie na strony prowadzone przez lekarzy, a nie przez jakies katolickie stowrzyszenia, ktorzy prowadza swoja propagande i wciskaja ludziom ciemnote!

[rocki]

Napisane przez jaga_2001

Jesli juz szukacie wszelakich informacji dotyczacych antykoncepcji badz metod NPR, to wchodzcie na strony prowadzone przez lekarzy, a nie przez jakies katolickie stowrzyszenia, ktorzy prowadza swoja propagande i wciskaja ludziom ciemnote!

Poraziło mnie, jak przejrzałam tę stronke podaną przez Daytona3... Jakie oni tam brednie wypisują Ja rozumiem, że ktoś nie uznaje tabletek czy prezerwatyw - nad sprawami wiary nie ma co dyskutować. Ale niech przynajmniej korzysta z rzetelnych źródeł!

[jaga_2001]

Napisane przez rocki

Poraziło mnie, jak przejrzałam tę stronke podaną przez Daytona3... Jakie oni tam brednie wypisują Ja rozumiem, że ktoś nie uznaje tabletek czy prezerwatyw - nad sprawami wiary nie ma co dyskutować. Ale niech przynajmniej korzysta z rzetelnych źródeł!

wlasnie o ten link konkretnie mi chodzilo Primavera podala bardzo podobny adres, ale tamta strona przynajmniej jest prowadzona przez lekarza

[rocki]

Nie, on jest tak samo tragiczny!

Właśnie się z niego dowiedziałam, że przez prezerwatywę przechodzą plemniki, nie mówiąc już o tym, że absolutnie nie chronią przed żadnymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, a już na pewno nie HIV... A tabletki to zło wcielone... Nie wspominając o ginekologach, którzy żerują na głupich, niczego nieświadomych kobietach i zgarniają kasę za zabijanie dzieci... To nie moje wymysły, to cytaty z tej strony!

[jaga_2001]

Napisane przez rocki

Nie, on jest tak samo tragiczny!

Właśnie się z niego dowiedziałam, że przez prezerwatywę przechodzą plemniki, nie mówiąc już o tym, że absolutnie nie chronią przed żadnymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, a już na pewno nie HIV... A tabletki to zło wcielone... Nie wspominając o ginekologach, którzy żerują na głupich, niczego nieświadomych kobietach i zgarniają kasę za zabijanie dzieci... To nie moje wymysły, to cytaty z tej strony!

Heh, tylko pobieznie ja przejzalam Ale zaniepokil mnie fakt, ze ten lekarz tz nalezy do jakiejs ligi katolickiej. Takich lekarzy wystrzegam sie na kilometr Mialam na studiach zajcecia z etyki zawodowej z babka, ginekologiem-zakonnica i po tamtych zajeciach mam dosc. Nie po to ide do lekarza, by mnie umoralnial. Od tego sa zajecia z religii w szkole, ew. kazanie w kosciele. Ale co do jednego to sie zgodze. Prezerwatywa chroni przed plemnikami calkowicie, chybaze dojdzie do jej uszkodzenia, badz sa wady fabryczne, ktorych nie widac golym okiem, to wtedy owszem, ale tak to nie powinno nic sie dziac. Ale niestety, b to moj wykladowca z mikrobiologii mowil, ze prezerwatywa nie chroni calkowicie przed HIV. Aby calkowicie chronila, to trzeba tak robic, aby stsunek odbyl sie calkowicie przez "gumke", ale jak powiedzial "z wlasnej autopsji wiem, ze jest to nie mozliwe" A i ja mam teraz problem z gumkami, bo najprawdopodobniej przy kazdym stosunku, nawet z gumka! moj TZ zaraza mni grzybkiem Co do tabsow, moga dokonac nieodwracalnych zmian w macicy, przez to, ze zmniejszaja endometrium, ktorego albo za mala albo za duza ilosc moze spowodowac klopoty z pozniejszym zajsciem w ciaze. Poza tym moga spowodowac smierc. Ale jesli chce sie je brac, to bierze sie je na wlasne ryzyko i nic komu do tego! A jesli chodzi o ginow, to ja ostatnio w ciagu roku zmienilam chyba ze 4, bo zaden mi nie pasowal Albo nie badal, albo wcikal tabsy
EDIT: Na opakowaniu gumek (Durex) znalazlam notke: "Żadna metoda antykoncepcyjna nie zapewnia 100% zabezpieczenia przez niepożądaną ciążą, wirusem HIV oraz innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową."

[rocki]

jaga_2001, to widzę, że my koleżanki po fachu...

A co do tematu... Jasne, że nic w 100% nie chroni przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, jasne, że tabletki mogą być niezdrowe, ale zachowajmy w tym wszystkim jakąś obiektywność. I nie łączmy wiary z medycyną, bo jak sama wiesz, to kiepskie połączenie A te stronki denerują mnie właśnie usilnym umoralnianiem, od którego w tym, podobno niewyznaniowym, kraju robi mi się już niedobrze...

[redpanda]

czytalam duzo Polskich stron na temat NPR i nie sa one obiektywne zgadzam sie, no ale nie ma co sie dziwic bo metody NPR sa
zalecane przez Kosciol Katolicki satad te powiazania z wiara.Trzeba podejsc do tego z dystansem tak jak ja, interesowaly mnie
tylko informacje na temat prawidlowego przeprowadzania obserwacji prowadzenia wykresow i znalazlam czego szukalam.
Czytalam tez wiele anglojezycznych stron na ten temat. Sa obiektywne, do rzeczy, nie ma zbednych komentarzy i pouczen moralnych. Polecam dla znajacych ten jezyk.

[rocki]

Redpanda, fajnie, że masz do tego zdrowe podejście... A do samych NPR nic nie mam, wręcz przeciwnie, jeśli komuś pasuje, to dobrze, bo tu faktycznie żadnych efektów ubocznych nie ma

[jaga_2001]

Napisane przez rocki

Redpanda, fajnie, że masz do tego zdrowe podejście... A do samych NPR nic nie mam, wręcz przeciwnie, jeśli komuś pasuje, to dobrze, bo tu faktycznie żadnych efektów ubocznych nie ma

ja rowniez nie mam nic przeciwko NPR, z reszta co jakis czas z nich kozystam, ale tylko po to by wyliczyc, kiedy mniej wiecej bede miec okres , ktory mam niestety nieregularny Z reszta po to one sa, by okreslic kiedy kobieta jest plodna

[martyna_27_]

My z męzem próbowaliśmy stosować tą metodę (NPR), ale zrezygnowaliśmy dość szybko, przynajmniej częsciowo. Co prawda nadal mierzę temperaturę, ale dodatkowo stosujemy też prezerwatywę w dni płodne lub niepewne. Dla mnie jest to lekka przesada, zeby mozna się było kochać bez ryzyka zajscia w ciażę tylko kilka dni w miesięcu (po min 9 dniowym okresie płodnym), bo jak wiadomo dni bezpośrednio po okresie przed dniami płodnymi są niepewne, a z doświadczenia mojej mamy i sąsiadki wiem, że są jak najbardziej płodne

[jaga_2001]

Napisane przez martyna_27_

bo jak wiadomo dni bezpośrednio po okresie przed dniami płodnymi są niepewne, a z doświadczenia mojej mamy i sąsiadki wiem, że są jak najbardziej płodne

jezeli mialy krotkie cykle, tzn, mniejsze jak 28 dni to napewno bo jesli cykl trwa np 38 dni to na mur beton dni tuz po okresie nie sa dniami plodnymi

[primavera]

Napisane przez martyna_27_

bo jak wiadomo dni bezpośrednio po okresie przed dniami płodnymi są niepewne, a z doświadczenia mojej mamy i sąsiadki wiem, że są jak najbardziej płodne

Cykl dzieli się na 3 fazy:
1) faza niepłodności przedowulacyjnej- względnej
2) faza płodności okołoowulacyjnej
3)faza niepłodności poowulacyjnej -bezwzględnej

Względna - czyli nie jest w 100% niepłodna (tak jak poowulacyjna) - ponieważ na przykład z powodu różnych czynników może dojść do przyspieszenia owulacji - a nie kazda kobieta jest w stanie "wyłapać" zmiany w organizmie, bądź mogą być one praktycznie niezauważalne.

[jaga_2001]

Napisane przez primavera

Względna - czyli nie jest w 100% niepłodna (tak jak poowulacyjna) - ponieważ na przykład z powodu różnych czynników może dojść do przyspieszenia owulacji - a nie kazda kobieta jest w stanie "wyłapać" zmiany w organizmie, bądź mogą być one praktycznie niezauważalne.

To co napisalas jest prawda Ale gdyby uslyszala to moja babka z etyki zawodowej to by odparla, ze nie znasz swojego organizmu, badz nie uiesz go sluchac Ciesze sie, ze zajec juz z nia miec nie bede

[masiek]

Znam wiele osób które stosują kalendarzyk ale często po to by wiedzieć kiedy jest większe ryzyko i wtedy bardziej się zabespieczają, ale jak to oni określają mają większy luz bo są małżeństwem.
Sama co jakiś czas robie wykresy, ale to dlatego, że zalecił mi to ginekolog po to bym poznała jak funkcjonuje organizm. To jest mój 8 lekarz. Wcześniej trafiałam na takich co wypisują recepty na piguły po rozmowie, bez dokładnych badań albo takich co stwierdzali, że jestem za młoda....

[amika79]

Napisane przez masiek

Znam wiele osób które stosują kalendarzyk

Dziewczyny nie używajcie nazwy kalendarzyk zamiast NPR. Npr to nie kalendarzyk. Kalendarzyk to metoda historyczna, już niestosowana.

[asia26]

ja chce go zacząc od wrzesnia stosowac bo staram się o baby z tego co czytałąm to wymaga tylko regularnosci i wytrwałosci w jego prowadzeniu oraz obserwacji


asia27

[jaga_2001]

Napisane przez asia26

ja chce go zacząc od wrzesnia stosowac bo staram się o baby z tego co czytałąm to wymaga tylko regularnosci i wytrwałosci w jego prowadzeniu oraz obserwacji


asia27

Czyli mowisz o MPR (metody planowania rodziny) a nie o kalendarzyku malzenskim jak juz wspomniala amika79 kalendarzyk, to metoda historyczna

[libra22]

Ja prowadze coś ala kalendarzyk Od 3 lat zapisuję sobie w kalendarzyku moje dni płodne, które rozpoznaje na podstawie śluzu (a że miesiączki mam w 90 % regularne więc nie mam z tym problemu). Zawsze w 3 dniu dni płodnych mam owulacje (którą często odczuwam w podbrzuszu ). Okres pojawia się 14-15 dni od owulacji. W czasie dni płodnich unikam mojego partnera a raczej stosunku z nim, wolę dmuchać na zimne . Stosuję prezerwatywy, ponieważ obawiam się hormonów Póki co jest OK. Ale prowadzenie takie kalendarzyka to sprawa indywidulana, ja znam już swój organizm dlatego dla mnie to dość zdrowa i skuteczna metoda.
Pozdrawiam