2006-11-27, 11:30 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 172
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
__________________
Live life given now Tomorrow can wait Dance all through the night Sleeping all day |
2006-11-27, 11:50 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Wiele sie nauczyłam. Zrobiłam prawo jazdy. To nauczyło mnie, że mozna zrobić coś co wcześniej wydawało się niemożliwe i przerazające.
Ale to był mój pierwszy rok na Wizazu i o tym chciałam napisac. Ze spotkałam tu wielu ludzi, z kazdego spotkania wyniosłam jakąś naukę, jakies spostrzeżenie. Spotkałam sie tu z postami mądrymi, niezbyt mądrymi, dowcipnymi i takimi, które dowcipne były tylko w oczach autora. Spotkałam się tu z ludzmi, którzy maja na różne rzecz inne spojrznie niż ja i czasami nawet tak sprzeczne z moim, że mi sie to w głowie nie miesciło . Spotkałam tu ludzi których polubiłam i takich, którzy niezbyt przypadli mi do gustu. Ale wszyscy byli ciekawi i wszyscy dali mi jakąś wiedzę. Wielu rzeczy przyjemnych i mało przyjemnych doświadczyłam przez ten roku na Wiażu. No cóż, dziekuje Wam wszystkim za naukę.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2006-11-27, 11:58 | #63 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Jeszcze sie nie skonczyl ale - byl dosyc intensywny. I mieszal sie rowno z dobrym i zlym. Poczatek roku to moj brak pracy, praca i znow brak, Przeprowadzka na swoje po koszmarnych awanturach, splukanie z kasiory, Prawie ze zalamanie nerwowe,wizyta w Polsce pierwsza od wyjazdu - Samochod - podroz przez Europy spory kawalek , Praca - nowi ludzie, klotnie ze starymi znajomymi, Kontrakt w pracy, wiecej klotni z debilami, Choroba mamy...., kolejna wizyta w Polsce... teraz troszke znow plot i klotni...
|
2006-11-27, 12:51 | #64 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 980
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
moja druga polowke.. najwspanialszego chlopaka na swiecie..
prawdziwego przyjaciela duzo bolu..duzo szczescia..
__________________
mówie i mam wszystko co zechce.!uuu... |
2006-11-27, 13:23 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 294
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
to był najlepszy rok w moim życiu - pomijając sporo "małych radości" oraz takiego codziennego szczęścia rodzinnego - najważniejszy tegoroczny dar to mój syn Maks, który urodził się w sierpniu jest cudny
|
2006-11-27, 13:33 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 296
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
ten rok przyniósł mi miłość (TZ poznałam 2 tyg przed początkiem roku, w sylwestra powiedzielismy sobie ze chcemy byc razem).
przyniósł mi tez sporo trudu, satysfakcji. zaczęłam pracowac jako konsultant kosmetyczny Oriflame i udało mi się zarekomendowac do firmy kilka osób (a myslałam ze to nie dla mnie) oczywiscie nie było cały czas kolorowo, wiele razy walczyłam sama ze sobą, ze swoją niesmiałoscią, a cały czas walcze ze swoim paskudnym charakterem
__________________
Mój sutasz http://madewithmarmelade.blogspo t.com/ 06/05/2015 Nowe kolczyki : szalony bollywood! |
2006-11-27, 13:49 | #67 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
rok 2006 przyniósł mi tylko frustrację, depresję i wielkie rozczarowania
|
2006-11-27, 14:04 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Jak zwykle nic specjalnego, ani dobrego się w moim życiu nie wydarzyło.
Masa wydatków-po prostu ruina, 2 wesela i pogrzeb ukochanej babci. Nieodżałowana strata. Chroba mamy, okres wyczekiwania na wyniki badań, pobyt w szpitalu. Zbiegło się to z weselem-z jednej strony radość i zabawa, a z drugiej-niepewność i oczekiwanie... Na szczęście obie sprawy zakończyły się dość dobrze-pomyślnie. Choć mama ciągle jest pod kontrolą lekarzy. Od stycznia czekałam na wiztytę bliskiej mi osoby. Jedna była w styczniu druga we wrześniu. Krótko, za krótko. Po Nowym Roku zobaczymy się ponownie, już wiem, że Święta spędzimy osobno. Wirtualnie - prawie rok temu zostałam moderatorem na wizażu i tak wam zakłócam przebieg wątków, ciągle się o coś czepiam. Wielu rzeczy się dowiedziałam, na różne sprawy zaczęłam patrzeć inaczej czytając przeróżnie tematycznie wątki. Ucieszyłam się z niektórych zmian na Wizażu, poczułam ulgę... Żadna ze znajomości wirtualnych się nie utrzymała. Moja wina, tak myślę. Zawiązałam (realnie) trochę nowych znajomości, ale już teraz wiem, że nie będą one trwałe. Co poza tym? Czas pokaże, czekam na dobre, lepsze życie...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2006-11-27, 14:45 | #69 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Zalogowanie na Wizazu i tym samym nalog internetowy wymarzony slub ... i nagorsza na swiecie rzecz smierc dziadzia
|
2006-11-27, 14:50 | #70 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Żeby nie było, że rok całkiem niepozytywny - przyniósł mi dwie nowe osoby, którym ufam
__________________
Kontakt tylko via mail. |
2006-11-27, 15:18 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: z pracy ;)
Wiadomości: 1 366
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Mądrośc... taka prawdziwą dorosłość... w końcu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem dorosła i wiem co to znaczy.
Niezależność dzięki temu też wiem, że jestem kowalem własnego losu... Przyjaźn - calkiem bezinteresowną... trochę: rozczarowań ludźmi, małych romansów niczego nie uczących, sytuacji mało przyjemnych... - jednym słowem tak jak to na ten rok w horoskopie przewidziano- szału nie było
__________________
Empty skies but a butterflies wings beat silent like air... |
2006-11-27, 15:21 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Wypowiem się 1 stycznia, bo jeszcze liczę na jakiś pozytywny zwrot akcji
|
2006-11-27, 15:23 | #73 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
To był tzn jeszcze jest NAJGORSZY ROK W MOIM CAŁYM 21 letnim życiu Dużo problemów!!! ;( Jedyne co było dobre to to że zrozumiałam jak bardzo kocham swojego faceta i co jestem w stanie dla niego zrobić
__________________
''Otwórz oczy i umysł...Miłość to artystka Jesteś diamentem w piasku różą na blokowiskach.." JeStEm JaK LsD - ŻyCiE Ze MnĄ NaBiErA BarW I KszTAŁtÓw...
|
2006-11-27, 15:27 | #74 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Naszczęscie się już kończy!! Mam nadzieje że następny rok bedzie lepszy czego WSZYSTKIM WAM ŻYCZE i sobie Pozdrawiam!!
__________________
''Otwórz oczy i umysł...Miłość to artystka Jesteś diamentem w piasku różą na blokowiskach.." JeStEm JaK LsD - ŻyCiE Ze MnĄ NaBiErA BarW I KszTAŁtÓw...
|
2006-11-27, 17:07 | #75 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ja także mam taką nadzieję...tego wszystkim życzę..
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło... PAWEŁEK 12.04.2013 R. |
2006-11-27, 17:36 | #76 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Przyniósł mi wiele radości. Z pewnością był najpiękniejszym w moim życiu. Zaczął się dość niepozornie...było dużo zabawy, śmiechu, łez...wiele życiowych historii które uczą i przy których się dojrzewa szybciej niż przy innych. A potem w trzecim miesiący tego roku związałam się z mężczyzną który wczoraj podarował mi obrączkę. Jeszcze nie ślubną, ale znaczącą tak wiele bo on nosi taką samą od wczoraj...
Wydoroślałam i zasmakowałam życia. Zmieniłam się. Nauczyłam co znaczy słowo "zabawa". Wyszłam z cienia. To był piękny rok...
__________________
Piotruś |
2006-11-27, 17:40 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ten rok od samego początku dał mi sporo szczęścia.Znalazłam miłość,a właściwie to ona znalazła mnie.Zaliczyłam pierwszy rok studiów bez żadnej poprawki.Było małe rozczarowanie z powodu pracy.Dużo mi obiecywano, wydałam pieniądze na kursy, potem mnie zwodzono przez dwa miesiące,na koniec "puszczono mnie kantem".Oj dostałam kopniaka...
Teraz zaczęłam drugi rok studiów, na których jakoś sobie radzę,moja miłość kwitnie i snuemy plany na przyszłość... |
2006-11-28, 10:59 | #78 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Hmm... rok zakręcony, ale mam nadzieje że do końca już będzie spokojnie.
Zaczął się świetnie, po wielkich oczekiwaniach wreszcie dostałam swoje upragnione mebelki kuchenne i przeprowadziliśmy się od teściów na swoje, w prawdzie to tylko na pięterko - ale wszystko swoje własne!! Wakacje udane - wreszcie wyjechaliśmy sobie do naszej upragnionej Bułgarii i było super. Mieliśmy też smutek, zmarł dziadziuś mojego TŻcika. Teraz oczekujemy upragnionego maleństwa w prawdzie urodzi się już w 2007, no ale poczęte jest w tym roku Obecnie rok zaczął nam wariować, bo TŻ na trzy tyg. jest uziemiony w domu przez gips na nodze, drobny wypadek ale plany potrafi nam wywrócić do góry nogami. Rok jak na razie mimo wszystko udany tfu tfu oby nie zapeszyć!! |
2006-11-28, 11:08 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 8 698
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
To był [jest nadal] bardzo dobry rok dla mnie. Być może jeden z tych, które będę wspominała z rozczuleniem do końca życia. Zamieszkałam z TŻ, choć było to jeszcze w tamtym roku, ale tuż przy końcu, więc dopiero ten rok pokazał mi, jak wspaniale jest żyć pod jednym dachem. Poznałam wspaniałych ludzi, przyjaciół, którzy są jednocześnie moimi współlokatorami Razem z TŻ zwiedziłam USA, gdzie poznałam smak bardzo ciężko zarobionego pieniądza i tym samym - większy szacunek do pieniędzy. Przyznano mi moje pierwsze stypendium, co roku brakowało mi kilku setnych, teraz mam ogromną satysfakcję Ale zostałam też bardzo zraniona przez życie - odebrano mi na zwsze ukochaną osobę ... ale wiem, że czuwa nade mną, jest ze mną w snach Czuję się dojrzalsza, bardziej odpowiedzialna i bardziej doceniam moich bliskich niż kiedykolwiek.
|
2006-11-28, 11:18 | #80 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ten rok przyniosl mi wiele łez, tęsknoty i rozczarowania.
Ten rok nauczyl mnie samodzielności, odciał mnie całkowicie od rodzicow i utwierdził mnie tylko w przekonaniu " umiesz liczyć licz na siebie" Ten rok przyniosl mi takze wiele sukcesow naukowych na uczelni, ktore utwierdzily mnei w przekonaniu ze jednak jestem kims wartosciowym i zawsze sobie poradze. Takze dowiedziałam się że niewarto kierować się tym co mówia i radzą najbliżsi tylko słuchać głosu swego serca.
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 |
2006-11-28, 15:51 | #81 |
Raczkowanie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ten rok obfitował w nowe doświadczenia. Rozpoczął się III rok na uczelni, znalazłam pracę, nie mieszkam z rodzicami, zdałam sesję bez poprawek i dostałam stypendim naukowe.
Niestety nie obyło się bez łez i gigantycznego stresu, z powodu wydarzeń, na które nie miałam wpływu... Muszę przyznać, że było mi czasem bardzo ciężko. Na szczęście były osoby, które wspierały mnie, Tż i moją rodzinę w tych trudnych chwilach i jestem im wdzięczna za taką reakcję na te kłopoty. |
2006-11-28, 16:26 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
hmm w tym roku dosc duzo sie wydarzylo, to co mi przychodzi do glowy teraz to:
-skonczylam studia -poszlam na drugie studia -poprawily sie moje stosunki z narzeczonym tzn doskonale sie dogadujemy -wyjechalam do anglii -umarl mi dziadek -po ponad miesiecznej przerwie udalo mi sie wrocic na studia .. i wiele innych mniej waznych rzeczy |
2006-11-28, 16:35 | #83 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
ehhh... napewno sporo miłych i waznych rzeczy ale ja jako typowy przykład ludzki w głowie mam tylko smutkiW tym roku weszłam jakby w inny etap zycia-inaczej patrze na wiele spraw...chodzi mi o sendo zwiazku.Kiedys nie mogłam zrozumiec wypowiedzi mojej pani od malarstwaNazwiska nie przytoczeTeraz dopiero zrosumiałam sens tego co kiedys powiedziała...No cóż...dokonujac analizy i reasumacji mojego dotychczasowego zycia wczoraj przed snem doszłam do koncowej konkluzji "lipa"I tak naprawde moze jestem głupia i naiwna ale ciagle mam nadzieje,że spotkam tego jedynego a "ten były jedyny" to nie był on...Ach te uczucia...
|
2006-11-28, 16:51 | #84 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5 619
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Dla mnie to był rok przełomu, wielu zmian wewnętrznych i zewnętrznych. Odkochałam się i zakochałam znowu, niestety bez wzajemności.To był rok prób i eksperymentów, zdobywania nowych doświadczeń, chciałam spróbować wszystkiego i spróbowałam. Spełniłam noworoczne postanowienia.
|
2006-11-28, 19:36 | #85 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Oj, dużo się działo...
- bardzo zły okres z TŻ'tem (dużo, dużo minusów) - zły okres pokrył się z letnią sesją - było ciężko - spieprzone wakacje - rozstanie + zejście sie + oświadczyny TŻ'ta + do Koty nr 1 dołączyła Kota nr 2 (mała, brudna, chuda, chora na wszystko, piszcząca kulka, którą znalazłam piszczącą na śmietniku ) + okazało się, że mam wielu fajnych przyjaciół + fajna praca i kasa zaspokajająca moje zachcianki i chociaż wydaje mi się, że przeciwności już za mną i wyszłam na prostą [ODPUKAĆ!!!!!], było w tym roku zbyt wiele złych momentów, żebym mogła go dobrze wspominać liczę, że 2007 będzie znacznie lepszy |
2006-11-28, 20:18 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Początek roku to depresja i kłopoty, na szczęście kończy się dość optymistycznie. Byłam w górach, na Mazurach. Mam dyplom wyższej uczelni. Znalazłam nową pracę, poznałam fajnych ludzi. Rozpoczęłam studia magisterskie. Mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
2006-12-02, 17:57 | #87 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
jeszcze trochę czasu do końca 2006..mam nadzieję,że wiele się u Was zmieni na lepsze..( do tych wszystkich, które mają lub miały róznego rodzaju problemy )
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło... PAWEŁEK 12.04.2013 R. |
2006-12-26, 17:53 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ojjj
Rok przemian. Poczułam grunt pod nogami. Poczułam, że w końcu zaczynam się spełniać. Wszystko wskazuje na to, że nastepuje dla mnie 77 tłustych lat . Moge powiedzieć, ze jestem szczęśliwa . Poczułam sie pewniej w swojej skórze, poczułam sie pewniej wśród ludzi, przezwyciężyłam mase swoich lęków i słabości. Wiem, że moge polegac na sobie, mojej rodzinie i znajomych. Zblizyłam sie do mamy. Mam marzenia, mam plany. Żyję - może jeszcze nie pełną piersią, ale jestem na dobrej drodze ku temu. Mimo mnogości niełatwych wyzwań, mimo rozstania, mimo wielu ciężkich chwil mogę z całą stanowczością stwierdzić, że był to jeden z najlepszych okresów w moim zyciu.
__________________
|
2006-12-26, 17:57 | #89 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Ten rok był dla mnie bardzo zły, nie pamiętam czy w poprzednich latach było tak źle Mam wielką nadzieję, że 2007 będzie choć troszkę lepszy
Podobnie jak u ciebie aguś dla mnie ten rok to jedno wielkie rozczarowanie i frustracja i przeświadczenie, że cokolwiek bym nie robiła i tak nie będzie dobrze. No i koniec smętów
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2006-12-27, 10:20 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: Co przyniósł Ci ten rok...?
Cytat:
ja też zrobiłam prawo jazdy i8 w życiu nie pomyślałabym że jest to do zrobienia. HMMMMMM jaki był rok 2006??? z jednej strony fajny i pomyślny z drugiej nijaki +TZ dostał pracę, rozwijał sie zawodowo, cieszyła mnie jego radość i że tak prosto ot przychodzi. +Dostałąm super promotorkę, pisanie pracy idzie jak z płatka, myślałam że będzie dużo gorzej. + sesja poszła w miarę dobrze, nawet raczej dobrze, bez zadnych większych problemów + zmieniliśmy auto + poznałam na dwa miesiące fajnych ludzi + trafiłam w końcu na swoją krawcową +nikt z moich bliskich nie chorował + trafiłam w końcu na swoją fryzjerkę + odkryłam fajne kuzynki z którymi mozemy zawsze wypić pogadać i posiedzieć do rana - nadal jestem niezdecydowana we wszystkich sprawach i nie potrafię sobie nawet kupić głupiej bluzki bo nie wiem na która sie zdecydowac - nadal mam nieskie poczucie wartości i brak pewności siebie i za chiny eni wiem jak to zmienić - co z tego że zrobiłąm prawo jazdy jak sie boje sama jeździć i nie umiem parkować tyłem - niestety nie znalazłam znajomych kórzy byliby zainteresowani prawdziwą przyjaźnią to byłoby chyba na tyle teraz widzę że tych dobrych rzeczy było więcej niż tych mniej. tylko że te minusy bardzo mine bolą
__________________
Jestem jak Marmite: albo się mnie kocha albo nienawidzi |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.