Podaruj im szkołę

BabciaWeatherwax · 2004-04-21, 09:35

Już dawno nic mnie tak nie wzruszyło jak ten artykuł

Jeśli możecie pomóc, pomóżcie, choćby jednorazowo

<font color = blue>"Zaczęło się od dziewczyny z wioski, która trzy lata temu przyszła do domu wspólnoty z nieśmiałą prośbą, czy by jej nie pożyczyli 50 zł. Bo za chwilę ma maturę, a w domu zabrakło pieniędzy na internat. Nie będzie miała gdzie mieszkać, to zawali szkołę. - Daliśmy jej oczywiście. Ale pomyślałam, że tym dzieciakom przydałyby się jakieś stypendia. Tak powstał Fundusz Stypendialny "Podaruj mi szkołę".

- To nie są stypendia dla geniuszy, chociaż niektórzy są bardzo zdolni - siostra poprawia białą chustę. - Chodzi o to, żeby nie stały pod kioskiem, żeby choć skończyły średnią szkołę. Dlatego stypendia przyznajemy od trzeciej klasy gimnazjum. Niech dzieci poczują, że mają szansę iść dalej, że ktoś chce im pomóc.

150 zł tu tutaj majątek:
- Jedyny dochód całej rodziny.
- Sto obiadów szkolnych.
- Para butów, używana bluza, spodnie i trochę bułek do szkoły.
- Najwyższy jednorazowy zasiłek, który co jakiś czas można wyprosić w miejscowej opiece społecznej.

W wiosce pod Klimontowem mieszkają siostry bliźniaczki, maturzystki. Kasia i młodsza o dwie minuty Ewa. Kasia ma 150 zł stypendium, Ewa 100, chociaż mają taką samą wysoką średnią, ale sponsor Ewy biedniejszy. Ewa i tak się cieszy, bo długo czekała na fundatora. Chcą razem studiować.
Do liceum w Klimontowie dziewczyny chodzą pieszo cztery kilometry. Od ósmej klasy całe wakacje pracują. Od poniedziałku do soboty. Maliny, wiśnie i groszek na akord. W niedziele odsypiają. Przez dwa miesiące zarobią po tysiąc złotych. Kupują za to podręczniki, buty, ubranie na zimę.
Dowiadywały się od starszych koleżanek, że w Kielcach można przeżyć za 150 zł miesięcznie. Jak dostaną socjalne na akademik, to ze stypendium fundacji siostry Chmielewskiej sobie poradzą.

A teraz dzięki stypendium może na studia pójdę - wzrusza się Justyna. Najlepsza w klasie z polskiego. Za 150 zł stypendium kupiła bilet miesięczny do Opatowa (49 zł 89 gr), zapłaciła obowiązkowe ubezpieczenie w szkole (35 zł). Spodnie bojówki z rozszerzonymi nogawkami na targowisku (47 zł). Książkę "Język polski. Matura 2004" (18 zł). - No i człowiek się inaczej czuje, jak ma pięć złotych w kieszeni. Jak byliśmy na wycieczce w Krakowie, to sobie bułkę mogłam kupić.

Wszystkie przedstawiane przez nas dzieci i młodzi ludzie zasługują na wielki szacunek. Mimo ogromnie trudnych warunków materialnych i rodzinnych z uporem dążą do zdobycia wiedzy. Jednak bez naszej pomocy poprzeczka może być za wysoko. Proszę, nie zostawiajmy ich samych.
S. Małgorzata Chmielewska

Pieniądze można wpłacać na subkonto Wspólnoty "Chleb Życia": Bank Spółdzielczy Raszyn, 3780040002200100122829000 2 "Fundusz Stypendialny"

Jeśli zdecydują się Państwo na comiesięczną pomoc konkretnemu dziecku, Wspólnota prosi o kontakt: Wspólnota "Chleb Życia", Dom dla Matek z Dziećmi, 05-840 Brwinów, Sienkiewicza 4. Tel./faks 22 7296229 lub wchz@chlebzycia.win.pl "</font color = blue>

Cały artykuł:
http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34471,...tml?as=1&ias=5

Agentka · 2004-04-21, 10:07

ech Ty Rybo ty...

Ami · 2004-04-21, 17:42

No i się popłakałam... Tylko moje łzy nikomu nie pomogą...
Numer konta zapisałam. Jak tylko będę mogła...

tomaszeg · 2004-04-21, 18:40

ja się dołączam do apelu

i mam propozycję - wyślijcie skrót do tego artykułu do wszystkich znajomych, wykorzystajcie wszystkie adresy e-mail w Waszych skrzynkach; nie każdy zagląda na wizaż.

pozdrawiam

2004-04-21, 09:35	#1
BabciaWeatherwax Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-02 Wiadomości: 5 504	Podaruj im szkołę Już dawno nic mnie tak nie wzruszyło jak ten artykuł Jeśli możecie pomóc, pomóżcie, choćby jednorazowo <font color = blue>"Zaczęło się od dziewczyny z wioski, która trzy lata temu przyszła do domu wspólnoty z nieśmiałą prośbą, czy by jej nie pożyczyli 50 zł. Bo za chwilę ma maturę, a w domu zabrakło pieniędzy na internat. Nie będzie miała gdzie mieszkać, to zawali szkołę. - Daliśmy jej oczywiście. Ale pomyślałam, że tym dzieciakom przydałyby się jakieś stypendia. Tak powstał Fundusz Stypendialny "Podaruj mi szkołę". - To nie są stypendia dla geniuszy, chociaż niektórzy są bardzo zdolni - siostra poprawia białą chustę. - Chodzi o to, żeby nie stały pod kioskiem, żeby choć skończyły średnią szkołę. Dlatego stypendia przyznajemy od trzeciej klasy gimnazjum. Niech dzieci poczują, że mają szansę iść dalej, że ktoś chce im pomóc. 150 zł tu tutaj majątek: - Jedyny dochód całej rodziny. - Sto obiadów szkolnych. - Para butów, używana bluza, spodnie i trochę bułek do szkoły. - Najwyższy jednorazowy zasiłek, który co jakiś czas można wyprosić w miejscowej opiece społecznej. W wiosce pod Klimontowem mieszkają siostry bliźniaczki, maturzystki. Kasia i młodsza o dwie minuty Ewa. Kasia ma 150 zł stypendium, Ewa 100, chociaż mają taką samą wysoką średnią, ale sponsor Ewy biedniejszy. Ewa i tak się cieszy, bo długo czekała na fundatora. Chcą razem studiować. Do liceum w Klimontowie dziewczyny chodzą pieszo cztery kilometry. Od ósmej klasy całe wakacje pracują. Od poniedziałku do soboty. Maliny, wiśnie i groszek na akord. W niedziele odsypiają. Przez dwa miesiące zarobią po tysiąc złotych. Kupują za to podręczniki, buty, ubranie na zimę. Dowiadywały się od starszych koleżanek, że w Kielcach można przeżyć za 150 zł miesięcznie. Jak dostaną socjalne na akademik, to ze stypendium fundacji siostry Chmielewskiej sobie poradzą. A teraz dzięki stypendium może na studia pójdę - wzrusza się Justyna. Najlepsza w klasie z polskiego. Za 150 zł stypendium kupiła bilet miesięczny do Opatowa (49 zł 89 gr), zapłaciła obowiązkowe ubezpieczenie w szkole (35 zł). Spodnie bojówki z rozszerzonymi nogawkami na targowisku (47 zł). Książkę "Język polski. Matura 2004" (18 zł). - No i człowiek się inaczej czuje, jak ma pięć złotych w kieszeni. Jak byliśmy na wycieczce w Krakowie, to sobie bułkę mogłam kupić. Wszystkie przedstawiane przez nas dzieci i młodzi ludzie zasługują na wielki szacunek. Mimo ogromnie trudnych warunków materialnych i rodzinnych z uporem dążą do zdobycia wiedzy. Jednak bez naszej pomocy poprzeczka może być za wysoko. Proszę, nie zostawiajmy ich samych. S. Małgorzata Chmielewska Pieniądze można wpłacać na subkonto Wspólnoty "Chleb Życia": Bank Spółdzielczy Raszyn, 3780040002200100122829000 2 "Fundusz Stypendialny" Jeśli zdecydują się Państwo na comiesięczną pomoc konkretnemu dziecku, Wspólnota prosi o kontakt: Wspólnota "Chleb Życia", Dom dla Matek z Dziećmi, 05-840 Brwinów, Sienkiewicza 4. Tel./faks 22 7296229 lub wchz@chlebzycia.win.pl "</font color = blue> Cały artykuł: http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34471,...tml?as=1&ias=5 __________________ liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków

2004-04-21, 10:07	#2
Agentka Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2003-01 Wiadomości: 2 084	Re: Podaruj im szkołę ech Ty Rybo ty... __________________ Nie cierpię zimy

2004-04-21, 17:42	#3
Ami Zakorzenienie Zarejestrowany: 2002-03 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 3 844	Re: Podaruj im szkołę No i się popłakałam... Tylko moje łzy nikomu nie pomogą... Numer konta zapisałam. Jak tylko będę mogła...

2004-04-21, 18:40	#4
tomaszeg Zadomowienie Zarejestrowany: 2004-02 Lokalizacja: Legionowo, Warszawa Wiadomości: 1 158	Re: Podaruj im szkołę ja się dołączam do apelu i mam propozycję - wyślijcie skrót do tego artykułu do wszystkich znajomych, wykorzystajcie wszystkie adresy e-mail w Waszych skrzynkach; nie każdy zagląda na wizaż. pozdrawiam __________________ link ETYKIETA ZASTĘPCZA

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)