ja wam pokażę!

[kiciulka1985]

Napisane przez emememsik

czy ktoś oprócz mnie idzie może w walentynki do multikina na maraton filmowy? chcąc nie chcąc będę zmuszona oglądnąć i "nigdy w życiu" i "ja wam pokażę", bo oba są w programie. najwyżej położe się na moim TŻ i będę spać

Proponowalaym zrezygnowac Szkoda czasu i pieniazkow... a Walentynki mozna spedzic duzo przyjemniejszy sposob

[emememsik]

Napisane przez kiciulka1985

Proponowalaym zrezygnowac Szkoda czasu i pieniazkow... a Walentynki mozna spedzic duzo przyjemniejszy sposob

nie, nie, ja nie mam nic przeciwko. maraton zaczyna się o 23 i jes to jedyny z aktualnie możliwych sposobó, na spędzenie nocy z TŻem zresztą, bilet kosztuje tylko 13 zł, a za możliwość zaśnięcia przy nim, nawet na jakimś nudnym filmie, mogłabym zapłacić dużo więcej

[Eliza_DB]

obejrzałam wczoraj i po prostu - jedna wielka żenada!! Najepsza z tego była początkowa i końcowa piosenka i tyle!!! Duet z poprzedniej części - M. Lipińska i K. Kowalewski jako rodzice Judyty to jedyne warte obejrzenia postacie. Tylko w trakcie ich dialogów ktokolwiek na sali w kinie się roześmiał. Reszta to nuda ! Myślę, że twórcy tego filmu liczyli na to, że każdy zachęcony "Nigdy w życiu" pójdzie na ten siłą rozpędu. No i chyba tylko dlatego poszłam, żeby porównać. Ale tu nawet nie było co porównywać. Stenka, Frycz i reszta biją na głowę aktorów w "Ja wam pokażę"! I pokazali - wielką chałę. Żałuję wydanych 19 zł/szt. za bilet. A jak wasze opinie?

widzę, że taki WĄTEK już jest, proszę moderatorki o usunięcie w takim razie. Jakoś ta nowa wyszukiwarka mi nie pomogła, bo szukałam.

[Angelika]

elizo, poczytaj ten watek

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=91192

zgadzam się, że ten film to porażka. Wydałaś 19 zł na bilet Ja "aż" 13!

[Eliza_DB]

obejrzałam wczoraj i po prostu - jedna wielka żenada!! Najepsza z tego była początkowa i końcowa piosenka i tyle!!! Duet z poprzedniej części - M. Lipińska i K. Kowalewski jako rodzice Judyty to jedyne warte obejrzenia postacie. Tylko w trakcie ich dialogów ktokolwiek na sali w kinie się roześmiał. Reszta to nuda ! Myślę, że twórcy tego filmu liczyli na to, że każdy zachęcony "Nigdy w życiu" pójdzie na ten siłą rozpędu. No i chyba tylko dlatego poszłam, żeby porównać. Ale tu nawet nie było co porównywać. Stenka, Frycz i reszta biją na głowę aktorów w "Ja wam pokażę"! I pokazali - wielką chałę. Żałuję wydanych 19 zł/szt. za bilet.

[cattt]

Napisane przez Angelika

elizo, poczytaj ten watek

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=91192

zgadzam się, że ten film to porażka. Wydałaś 19 zł na bilet Ja "aż" 13!

ja już po urodzeniu wiedziałam,ze na ten film nie pójdę
przecież wystarczy zobaczyć trailer i wszystko jasne-żenada

[magdziaS]

Mnie ten film się przejadł zanim go jeszcze puścili w kinie

Przed każdym seansem puszczali zdeydowanie PRZYDŁUGI trailer, z ktorego można było się już było dowiedzieć wszytskiego. Za dużo tego było.

Ta aktorka [ kojarze ją z "Na Wspólnej" ] kompletnie się moim zdaniem nie nadaje na Judytę. O tym pięknisiu jak mu tam ... Deląg ? nie mówię nawet bo go po prostu nie trawię... Jedna wielka klapa.

Pierwsza część bardzo mi się podobała a na tą mom zdaniem szkoda kasy.

[ViViean]

"nigdy w życiu" oglądalismy z meżem kilka razy na kinie domowym, w konie nie byliśmy. Tym razem tez do kina nie pójdziemy, ściagniemy sobie filnik z netu albo kupimy na DVD bo z pewnością już niedługo będzie dostępny. Skoro mówicie, ze chała to wole go oglądnąć i ocenić w domowym zaciszu razem z mężem. Na razie na kino nie mamy za bardzo czasu, neistety.

[aga21087]

jutro wybieram sie do kina przed kolacja Walentynkowa

[catherinne24]

Oj byłam w sobote i żałuje. Ten film to totalne D N O!!! O ile pierwsza częśc była świetna, to o drugiej nie można powiedzieć nawet,że była w porządku. Nudą wiało cały film, wątki naciągane niemiłosiernie, a reklama danona wręcz odpycha! Jestem bardzo rozczarowana dlatego dziewczyny jak jeszcze nie byłyście na tym filmie, to odradzam, bo wyrzucicie tylko pieniądze w błoto.

[emememsik]

Napisane przez aga21087

jutro wybieram sie do kina przed kolacja Walentynkowa

a ja po kolacji walentynkowej

[Kasiulka22]

My wybraliśmy się z mężusiem w sobote, ale tylko postaliśmy w kolejce bo na każdą godzinę, wszystkie miejsca były (co do jednego!) pozajmowane. Jednak po tym co tu przeczytałam, to nie wiem czy teraz wogóle jeszcze się zdecydujemy na ten film

[jucha]

ja też jestem zawiedziona Nigdy w życiu obejrzałam II-a razy. Na romantyczny weekend pojechaliśmy z TŻ do Krakowa świętować Walentynki i specjalnie w sobotę poszliśmy na "Ja Wam pokażę" i ani mi ani jemu się nie podobał kiepściutki

[catherinne24]

Napisane przez Kasiulka22

My wybraliśmy się z mężusiem w sobote, ale tylko postaliśmy w kolejce bo na każdą godzinę, wszystkie miejsca były (co do jednego!) pozajmowane. Jednak po tym co tu przeczytałam, to nie wiem czy teraz wogóle jeszcze się zdecydujemy na ten film

Szkoda,że ja tyle szczęścia nie miałam i jak kupowałam bilety, to były wolne miejsca

[Christina77]

pierwsza część była nudna jak flaki z olejem..z ledwością wytrzymałam do końca filmu...na drugą już się nie wybieram

[Ines1985]

Wlasnie wrocilam z kina.
Wrażenia:
- film NASZPRYCOWANY nachalnymi reklamami ale o tym juz pisalyscie
- Wolszczak w roli Judyty... no nie pasuje mi i już nie podobalo mi sie
- Pazura jako Eksio i Deląg jako Adam - j.w.
- przerysowana postać Tosi...
- denerwowalo mnie, ze ciagle powtarzala sie muzyka... niektore piosenki lecialy kilka razy...
- usuneli wielki kawal ksiazki, ale to akurat zrozumiałe
- film byl jakis taki.... ciemny....
- ciesze sie, ze rodzice Judyty pozostali ci sami - rewelacyjna gra Marty Lipińskiej... Jest stworzona do takich ról

Jak sobie jeszcze cos przypomne to dopisze

Ale ogólnie - kiepsko...

[emememsik]

oglądnęłam ten film dziś w nocy, i podzielam wasze opinie.
przede wszystkim te reklamy (!!) już nie mogłam się na nie patrzeć. ten film obrzydził mi wszystkie reklamowane tam produkty
obsada - w pierwszej części zdecydowanie była lepsza.
no i te powtarzające się piosenki..

[justyna-viola]

Napisane przez Ines1985

Wlasnie wrocilam z kina.
Wrażenia:
- film NASZPRYCOWANY nachalnymi reklamami ale o tym juz pisalyscie
- Wolszczak w roli Judyty... no nie pasuje mi i już nie podobalo mi sie
- Pazura jako Eksio i Deląg jako Adam - j.w.
- przerysowana postać Tosi...
- denerwowalo mnie, ze ciagle powtarzala sie muzyka... niektore piosenki lecialy kilka razy...
- usuneli wielki kawal ksiazki, ale to akurat zrozumiałe
- film byl jakis taki.... ciemny....
- ciesze sie, ze rodzice Judyty pozostali ci sami - rewelacyjna gra Marty Lipińskiej... Jest stworzona do takich ról

Jak sobie jeszcze cos przypomne to dopisze

Ale ogólnie - kiepsko...

Podpsuje sie pod tym i dodam ze moj slubny na tym filmie zasnal

[garden]

Reżyserem był Denis Delić, czy jakoś w ten deseń

[magdzia33]

Napisane przez Ines1985

Wlasnie wrocilam z kina.
Wrażenia:
- film NASZPRYCOWANY nachalnymi reklamami ale o tym juz pisalyscie
- Wolszczak w roli Judyty... no nie pasuje mi i już nie podobalo mi sie
- Pazura jako Eksio i Deląg jako Adam - j.w.
- przerysowana postać Tosi...
- denerwowalo mnie, ze ciagle powtarzala sie muzyka... niektore piosenki lecialy kilka razy...
- usuneli wielki kawal ksiazki, ale to akurat zrozumiałe
- film byl jakis taki.... ciemny....
- ciesze sie, ze rodzice Judyty pozostali ci sami - rewelacyjna gra Marty Lipińskiej... Jest stworzona do takich ról

Jak sobie jeszcze cos przypomne to dopisze

Ale ogólnie - kiepsko...

Ogolnie bardzo bardzo kiepsko!!!!!! Z calego filmu podobalo mi sie zakonczenie i aktorzy, ktorzy grali rodzicow Judyty... jak na caly film to stanowczo malo!! W kinie nie moglam wysiedziec, krecilam sie jakbym miala owskiki, moj TŻ tez mial dosc!! A najbardziej rozwalily mnie 2 laski za mna, stare konie a buczaly.... moze z szczesliwego zakonczenia?? Jak dla mnie film beznadziejny.

[Juda]

Wypowiem się jako Judyta

Pierwszą część "Nigdy w życiu" oglądałam z przyjemnością.
Czasami fajnie jest obejrzeć lekki film,nasycony przepychem
słodkiej miłości. Ot, tak żeby oderwać się od rzeczywistości.

Pamiętam jak wychodziłam z kina z pierwszej części i już chciałam
obejrzeć drugą. W końcu przyszedł ten dzień.W kinach pojawił się
film "Ja wam pokażę".

Od razu nie podobało mi się, że zmieniona jest obsada.
Ale mimo tego poszłam.
Siedziałam.... i siedziałam. NO- dodatkowo ziewałam.
W końcu kiedy matka natura się zlitowała i posunęła czas,
film się skończył a Ja mogłam wyjść.
Wróciłam do domu i puściłam sobie pierwszą część, żeby po prostu odtruć się po tym co zobaczyłam w kinie.
Doszłam do wniosku, że kłótnia Pani Grocholi i Pani Łepkowskiej
była naprawdę wielką tragedią, bo mogło być tak pięknie.
Liczyłam, że scenariusz napisany przez p. Grocholę, będzie tak dobry jak jej książki, ale przeliczyłam się i po prostu stwierdzam, że najlepiej będzie jak pozostanie przy swoich książkach a scenariusze i takie tam inne bawienie się w tworzenie filmu odstawi.
Dla dobra społeczeństwa.
Co jeszcze?
Widzowie na seansie na którym i Ja byłam, byli po prostu zmęczeni nudą, która wiała z każdej strony filmu.
Zastanawiam się w ogóle czy do akcji filmu mogę zaliczyć :
* sprawdzanie poczty elektronicznej,
* płakanie w poduszkę
* ponowne sprawdzanie poczty elektronicznej
* płakanie w poduszkę i głaskanie kota
* kolejne sprawdzanie poczty elektronicznej
* karmienie kota
* bieganie po deszczu w "seksownej bieliźnie"

Dodatkowo w filmie strasznie irytowały mnie reklamy.
Nie wiem czy to był film z reklamami, czy po prostu reklama z filmem.

Jak nie marka samochodu renault, to whiskas, który był wszędzie!
Nawet zamiast koła zapasowego...
Chyba nawet najbardziej zakochana osoba w kotach, nie ma w domu tyle puszek z żarciem dla kota co miała Judyta...
Dobrze, że nie pokazali piwnicy, albo jakiegoś schowka, bo podejrzewam, że tam to dopiero byśmy mogli się naliczyć!

Nie zapominając także o pozostałych reklamach :
* Fantazja- jakby Judyta tylko tym się żywiła, no ewentualnie actimelem.
* plastry antykoncepcyjne- jestem cool trendy w ogóle
* firma kurierska o ile pamiętam TNT? Niby, że ten mały dzieciak węża zamówił... Porażka. Tak BTW- skąd on nagle się wziął?
Cały film Judyta, Tosia, Adam, Eks mąż, rodzice i nagle bach.
Jakiś Małolat- nie wiadomo skąd i jak? Może z kominka wypadł.
Mniejsza z nim.

Co jeszcze pragnę dodać- naprawdę staram się zmniejszać moje uwagi, ale tyle tego jest, że naprawdę nie wiem co wybrać...

Postacie :
Judyta- Wolszczak nie pasowała mi od początku. Była sztuczna, mdła i jakaś taka "niedomalowana". Przeszkadzała mi jej grzywka i w ogóle włosy.
Raz twarzy nie było widać, a raz wyglądała jakby fryzjer naprawdę jej nie lubił. Poza tym Wolszczak nie kojarzy mi się z Judytą, tylko z Marysią, albo jakąś Heide z krainy alpejskiej wioski.

Adam- Deląga też nie lubię i też jego gra aktorska mi się nie podobała.
Przypominał mi osobę, która jest na środkach uspokajających, bo minę miał smętną jak na pogrzebie. Jak dla mnie bezpłciowość na maksa.
Może i się starał, ale naprawdę jakoś tonie wyszło...

Judyta&Adam- dodam tylko, że ten duet kojarzył mi się ze starą babą, która poderwała młodego chłopca. Nie doczekałam się tylko, kiedy prokurator wejdzie do akcji

Rodzice Judyty- kochani Tylko dla nich chyba warto było się wybrać.

Tosia- no gorszej dziewczyny cierpiącej na wyjątkowy zespół napięcia przedmiesiączkowego połączonego z dojrzewaniem, to Ja "nigdy w życiu" niewidziałam. Nie znam aktorki, którą ją grała, w każdym razie, jej gra była dla mnie sztuczna i taka wymuszona. Te histerie i w ogóle.

Eks mąż- Pazura- to ma być rozwiedziony facet w średnim wieku?
Ojciec dorastającej córki? Komentować nie bedę, bo szkoda klawiatury.

Ula- przyjaciółka Judyty- totalna metamorfoza! Z kochającej, wspaniałej, zapatrzonej w Judytkę przyjaciółki, zrobiła się w zapatrzoną w siebie, narcystyczną jędzę, która wpadła w spółkę "wielkiej trójcy" knującej spisek. (powrót ojca Tosi do matki- wielka trójca: Tosia, Ula, Eks)
Ulę zapamiętałam jako babkę na poziomie ze wspaniałym usmiechem, która dodawała blasku. Teraz zobaczyłam Ulę, postarzałą o conajmniej 10-20lat, która dawno nie widziała kosmetyczki i fryzjera. Ba! Przerzuciła się na styl targowej baby z fioletem na oczach.

Po prostu dla mnie była to naprawdę klęska.
Klęska, klęska i jeszcze raz klęska.

Niech twórcy tego badziewia nie zacierają rąk z myślą, że ich film jest cudowny, wspaniały i w ogóle rewelacyjny,tylko dlatego, że dane mówią o mega wielkiej ilości ludzi kupujących bilety.
I tak wiadome jest, że 70% tych ludzi poszło na IIczęść, bo zakochane było w pierwszej. Dodatkowo drugie 20% poszło,bo usłyszało opinię
i chciało przekonać się na własnej skórze, że to badziewie, a reszcie albo się nudziło, albo naprawdę pragnęli wyrzucić pieniądze w błoto.
Tak myślę, że chyba jedyną osobą, która z uśmiechem wydała pieniądze na bilet i jeszcze z uśmiechem wyszła z sali, była Łepkowska.
Ona od razu odradzała Grocholi pomysłu ekranizacji tej części.
No i teraz spokojnie może wypowiedzieć tak drażniące słowa jak :
"A nie mówiłam?".

Co do P.Grocholi. Podobno oglądała ten film ponad 20 razy
i była zachwycona. Tylko czym?! No błagam czym...?

[emememsik]

Napisane przez Juda

Dodatkowo w filmie strasznie irytowały mnie reklamy.
Nie wiem czy to był film z reklamami, czy po prostu reklama z filmem.

my z TŻem doszliśmy do wniosku, że bardziej wyglądało to jak reklama z filmem.
najbardziej denerwowały mnie teksty, które wypowiadali bohaterowie, wymyślone specjalnie na potrzeby jakiegoś produktu

a właśnie. może ktoś nam wytłumaczyć, skąd wziął się ten mały? może coś przeoczyłam

[Hosenka*]

a mi sie film podobał

wogóle to nie lubię ogladac filmów (a juz zwłaszcza polskich) ale ten mi sie podobał... trzeba było wkońcu do kina powędrować bo ostatnio byłam chyba ze 2 lata temu o ile nie dawniej

[Beauty1984]

A ja wiedziałam, że będzie tak jak było . Tzn. że będę średnio zadowolona po obejrzeniu "Ja wam pokażę". Może gdybym nie obejrzała pierwszej części albo nie czytała powieści Grocholi film spodobałby mi się bardziej, a tak troszkę się zawiodłam.
Szczególnie na obsadzie. Wolszczak czy Deląg nie zagrali tak jak para ich poprzedników w pierwszej części.
Nie wspominając już o tym, że wyjątkowo nie trawię Marysi Niklińskiej. Ładna dziewczyna, ale strasznie mnie irytuje jej gra aktorka.
Także film da się obejrzeć, jest pare weselszych momentów, ale nic mnie nie zachwyciło.
Żeby nie było, że taka marudna jestem to napiszę, że "Nigdy w życiu" podobało mi się ogromnie .

[allicjaa]

Ja dzisiaj od koleżanki słyszałam niepochlebną opinię na temat II części Chyba się nie wybiorę na niego do kina... Ściągne sobie lub nawet wypożyczę kiedyś na DVD jak już będzie - tak żeby zaspokoić ciekawość

[Ines1985]

Napisane przez emememsik

my z TŻem doszliśmy do wniosku, że bardziej wyglądało to jak reklama z filmem.
najbardziej denerwowały mnie teksty, które wypowiadali bohaterowie, wymyślone specjalnie na potrzeby jakiegoś produktu

a właśnie. może ktoś nam wytłumaczyć, skąd wziął się ten mały? może coś przeoczyłam

taaak
"Bodymax to moj niezbednik, dzieki niemu czuje sie lepiej" itp.

Co do tego małego... Ksiazke czytalam rok temu wiec za bardzo nie pamietam, ale to syn jakiejs kuzynki Judyty ktora musiala wyjechac na troche do Anglii.
Ale w filmie wyszlo to zabawnie bo wygladalo na to, ze mlody siedzial u Judyty jakies pol roku . Na dodatek wzial sie "znikąd"

[ChemicalRomance]

Podpisuje sie połowicznie pod opinia Judy . Aczkolwiek poza tym ze film jest z zdolniej polki tych srednich filmow to tak jak zauwazylyscie rodzice Judyty zasluguja na wielka pochwale no i ten mlody chlopak tez mnie rozbawil.

MNIE NATOMIAST ZASTANOWILO Z MOIM TŻem JEDNO : SKAD W POLSCE W GRUDNIU TAKA PIĘKNA,CIEPŁA,SŁONECZNA[poza scena z deszczem] POGODA-wszyscy poubierani jak w lato, a akcja toczy sie na miesiac przed swietami??
A poza tym mialam takie dziwne wrazenie ze ten film usilnie chciał byc taki "amerykanski".
Pozdrawiam

[Judysia]

Ja się zakochałam w "nigdy w życiu", uwielbiam ten film, uwielbiam grę Stenki jako Judyty i byłam taka szczęsliwa jak się dowiedziałam, że wychodzi druga część. Moje szczęście trochę opadło jak przeczytałam, że jest zmieniona obsada, ale jak czytam wasze komentarze na temat tego filmu to mam ochotę płakać. a moja szczęśliwość gdzieś odpłynęła. Jak oni mogli zepsuć tak dobry film??? Mam coraz mniejsza ochote wybrać się na niego do kina, przeciągam to bo miałam iść na walentynki, ale z każdym dniem narasta we mnie coś co mówi mi, że nie warto.

[magdzia33]

Napisane przez ChemicalRomance

MNIE NATOMIAST ZASTANOWILO Z MOIM TŻem JEDNO : SKAD W POLSCE W GRUDNIU TAKA PIĘKNA,CIEPŁA,SŁONECZNA[poza scena z deszczem] POGODA-wszyscy poubierani jak w lato, a akcja toczy sie na miesiac przed swietami??
A poza tym mialam takie dziwne wrazenie ze ten film usilnie chciał byc taki "amerykanski".
Pozdrawiam

hehehe, no faktycznie!!!

jeszcze jedna wpadka, ktora zauwazylam: jak ten maly szperal cos przy komputerze, a Judyta sie wkurzyla i mu mowi: idz spac!!! a za oknem jasno, piekny dzien

[diamentowa]

Tytuł obiecujący "Ja wam pokażę" jednak ja raczej nie pójdę bo z wypowiedzi osób które były dowiedziałam się, że jednak niewiele pokazała a już na pewno nie to na co niektórzy liczą