2007-02-02, 12:42 | #511 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Cytat:
niewszyscy mysla jak Twoj chlopak...duzo ludzi kupuje psa czy kota tylko dla "rasowego" wygladu niesttety a jak ze sczeniaka wyrosnie cos innego to sie go pozbywajabo dla niektorych kundelek to obciach a dla mnie wszystkie psy sa na swoj sposob ladne, widzialam kundelki tak piekne, ze ladniejsze od kazdej rasy , co nie zmienia faktu, ze jest ich za duzo. za duzo bezdomnych psow.... a moda na dana rase to cos strasznego, ludzie masowo wykupuja modne pieski, kilka lat temu np po premierze "101 dalmatynczykow" modne byly dalmaty, wszedzie widzialo sie kropkowane pieski na ulicach, pseudohodowcy mnozyli wszystko co mialo kropki bo wiadomo popyt...teraz dalmaty sa praktycznie w kazdym schronisku mozna przebierac..tak samo boksery, jamniki, pudle moda przeminela, psy zostaly w schroniskach. Zaloze sie, ze za kilka lat tak samo bedzie z labkami , beaglami, yorkami i innymi modnymi....do kiedy bezie monza kupic "yorka suuper mini bez papierow" za 700-800zl problem bedzie rosl..juz slyszalam o pseudoyorkach w schgroniskach, na sczescie dokad yorki sa modne zaden yorkopodobny w schronie miejsca nie zagrzeje ale pozniej Sa ludzie, ktorzy po prostu szukaja psa np; "z reklamy Actimela..." nawet nie wiedza co to za rasa, nie maja zielonego pojecia o charakterze tych psow, ktory do najlatwiejszych nie nalezy albo rodzinka kupuje goldena bo ladnie prezentuje sie na posesji, bedzie tak "po amerykansku" wydaje mi sie, ze moda na psy rasowe bedzie nadal trwac i sie zmieniac... a zerowac beda na tym pseudohodowcy, wypaczajacy rasy, prtodukujac tansze, czasami genetycznie lub psychiocznie chore pieski w typie modnych ras... |
|
2007-02-02, 14:28 | #512 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 12 078
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
naogladaja sie "lost" i juz labradory czy goldeny (nie znam sie, to chyba labrador?)
ale to i tak sie rozbija o to ze debilizm to po prsotu debilizm niezaleznie od mody czy tego o jakim psie ktos mysli - jak jest debilem to i tak odda psa. |
2007-02-03, 10:35 | #513 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 282
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Kochani... Ja miałam wiele wątpliwości przed zakupem mojego obecnego zwierzaczka na allegro. Mimo to, zdecydowałam się i jestem bardzo zadowolona. Kupiłam tam Kropka-mojego szynszyla.
Któregoś dnia znalazłam ofertę pewnej fermy... cena zwierzaka była prawie o połowę niższa niż w sklepie zoologicznym a do tego za dopłatą 15-20zł (z tego co pamiętam) zwierzątko zostało dowiezione do mnie do domku kurierem. Jednego dnia wpłaciłam pieniążki na konto, następnego dnia zwierzak był już u mnie. Pan, który go wiózł miał go w pudełku-przewoźniku (z odpowiednią wentylacją) i cały czas jechał obok niego, na miejscu pasażera. Zwierzak jest zdrowy i i chowa się wspaniale. Tylko u mnie było do pokonania troszeczkę mniej km...
__________________
Welcome to my truth... I STILL LOVE! |
2007-02-03, 11:46 | #514 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
jeszcze jedno mi w allegro nie pasuje- jesli ktos przywiezie ci zwierzę, to nie wiesz, w jakich warunkach wcześniej było trzymane, a to jednak jest ważne...
|
2007-02-03, 16:05 | #515 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 282
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Tak... to prawda. Jednak wnioskując po zachowaniu mojego Kropka, nie miał źle... bardzo szybko jadł z ręki, dawał się głaskać- co więcej podobało mu się to Sierść, zęby miał w b. dobrym stanie... ogólnie jest (i był jak myślę...) zdrowiutki.
Ale oczywiście masz racje... zdarzają się również zupełnie odmiene sytuacje.
__________________
Welcome to my truth... I STILL LOVE! |
2007-02-03, 18:20 | #516 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Debilizm Sabbatho, z nieodpowiedzialnym oddawaniem psa nie ma wiele wspólnego.
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
2007-02-04, 09:23 | #517 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 12 078
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
jak dla mnie ma, bo jak ktos ma troche wiecej inteligencji (mowimy o potocznym znaczeniu slowa debil a nie medycznym:P) to przemysli 100 razy zanim wezmie zwierze do domu.
|
2007-02-04, 09:42 | #518 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Właśnie to potoczne nadużywanie określenia "debilizm, debil" jest krzywdzące. To jest termin, którego zły wydźwięk krzywdzi osoby, które niczemu tutaj nie zawiniły. Warto o tym pamietać, nim kolejne złe cechy, przyporządkujemy automatycznie osobom niepełnosprawnym (nawet nieświadomie, poprostu używając słów idiota, imbecyl, niedorozwinięty). Oni potrafią wspaniale przyjaźnić się ze zwierzętami, w przeciwieństwie do osób zdrowych, a: nieodpowiedzialnych, mało ematycznych, lub złych poprostu, które zwierzaki porzucają, z takich czy innych powodów.
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
2007-02-04, 10:26 | #519 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 12 078
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Kurcze tylko wtedy w potocznej mowie odpada nam slowo i debil i kretyn. Nie czepiajmy sie slow - chodzi o kontekst.
A poza tym wspolczuje ludziom ktorzy MUSZA oddac zwierze - nie dosc ze tego nie chca to jeszcze mimowolnie zjezdzamy ich w tym watku:| |
2007-02-04, 10:41 | #520 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Cytat:
Lepiej tak nie szastaj tak na lewo i prawo tą inteligencją, bo to kto jakim jest człowiekem wcale, a wcale od tego nie zależy Jeżeli tak uważasz to jest to dośc naiwne. Ludzie nie dzielą się na "debili" i "trochę więcej inteligencji" - ci pierwsi wcale nie wyrzucają zawsze zwierząt, a drudzy wcale nie zawsze kochają i pomagają. Chyba świat byłby zbyt prosty. Znam kilku profesorów, którzy zwierzęta traktują całkiem przedmiotowo... Poza tym zgadzam się z Anett_ - nie dość, że to brzmi niemiło w stosunku do ludzi chorych, to jeszcze obniża znacząco poziom dyskusji... Cytat:
Gdzie?
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
||
2007-02-04, 14:16 | #521 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Cóż znaczy - muszą? Jeśłi założymy, że pies to członek rodziny...to czy przez problemy, jakie napotykamy w życiu - oddajemy naszych bliskich?
|
2007-02-04, 17:30 | #522 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Zwierzeta z allegro
Cytat:
To nie jest "czepianie" się Sabbatho, to dbałość o to, by naszym językiem i słowami, których używamy nie krzywdzić nikogo, bez wzgledu na kontekst. Ja doskonale rozumiem, co Chcesz przekazać, tylko niepotrzebne w tym jest słowo "debil", to wszystko Cytat:
Inteligencja, nawet szeroko rozumiana naprawdę nie musi iść w parze z empatią. Wielu bardzo inteligentnych ludzi potrafi bez mrugniecia powieką wyrządzić krzywdę, czasem bardzo wyrafinowaną. Intelekt nie gwarantuje dobrego traktowania innych, tak jak niepełnosprawność umysłowa nie wyklucza czułego serca.
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
||
2007-03-22, 09:16 | #523 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Wyjątkowe zwierzęta
Cytat:
Nagroda- spóźniona to kilka wyjątkowych , moim zdaniem zdjęć, dokumentujących niezwykłe przejawy przyjaźni w świecie zwierząt. Natrafiłam niedawno w Angorze na artykuł, opowiadający o historii wzruszającej przyjaźni między pieskiem a małpką, zwierzaki ocaliły się wzajemnie z kataklizmu, od tej pory są niezrozłączne i zadziwiają obserwatorów niezwykłym przywiązaniem, wzajemnym szacunkiem Każdemu życzę pięknej, ponadpodziałowej przyjaźni, jak te:
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? |
|
2007-03-22, 18:55 | #525 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: Wyjątkowe zwierzęta
Cytat:
Masz rację co do zdjęć Oto kilka kolejnych wraz z pozdrowieniami
__________________
Kiedy płaski kamyk jest cenniejszy dla dziecka niż najpiękniejsza zabawka? Edytowane przez Anett_ Czas edycji: 2007-03-22 o 20:46 |
|
2007-05-26, 07:01 | #526 |
Zakorzenienie
|
Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
Mieliście kiedyś jakąś zabawną sytuację z waszym zwierzaczkiem z której w rezultacie "koń by sie uśmiał"?
Ja miałam wiele Już samo puszczanie bąków pod stołem przez mojego psa w czasie gdzy jest mnóstwo gości i zwalanie tego na gnojowisko sąsiadów lub męża to chleb powszedni. Były też sytuacje kiedy ratowało się mysz przed kotem. Jakoś tak dziwnie te bydlaczki mają, że za myszkami latają . Mysza się husta na jednym drzewku kot jej szuka na drugim. No ja łap myszke, moja mama kota, żeby nie wiedział gdzie myszka jest wynoszona. Myszka sie odwdzięczyła za miesiąc przyprowadziła swoje dzieci na jedzonko do naszej piwnicy. Raz też ratowałam kota bo sobie za wysoko usiadł. I to dosłownie. Wlazła mi ta kota na belkę pod daszkiem nad balkonem (zakręcone to) siedziała tam kilka godzin i darła pyszczek bo to zima była. Trzeba było ratować . Najpierw mam podstawiała jej jakieś deski i inne cuda ale ta je tylko obgryzała. Wkońcu złapałyśmy za drabine. Ale! Ja kota w jedną strone on się szarpie w drugą ze strachu. To ja też się zaczęłam bać że jak go puszcze to wytrzeli jak z procy 6 metrów w dół prosto na beton ( już raz mu to zaszkodziło). Nie było wyjścia i musiałam dodatkowo zatrudnić mojego narzeczonego (teraz już mężulka). I było tak. Mój mężulek mnie trzymał, ja kota ciągne do siebie, a mama od drugiej strony pcha go miotłą żeby sie z tyłkiem nie wypinał. Dobrze ze ciemno było bo by sąsiedzieli na pewno niezły ubaw mieli . I sytuacja kiedy zwierzak był górą Krótko po ślubie zabralismy się z TZ za robienie półek na książki których drastycznie przybyło z jego wprowadzeniem. Najlepszym miejscem do tej roboty był oczywiście garaż, ale w garażu dowodzi nasz kaukaz nazwany swego czasu przez mojego tatę księżniczka Diana. TZ zwierzaki lubi ale nie jest pierwszy dotulenia. Księżniczka z kolei szukała towarzystwa do zabawy. Jak TZ za mocno skupił się na półkach podbiegała z nienacka z tyłu i gryzła go w siedzenie (efektem była wygryziona dziura). Jak nie przyniosło to zbyt dużych efektów zabrała się za jego narzędzia. Nie pomogły moje prośby aby TZ na chwilę się z nią pobawił to by dała spokój. W końcu zawołałam go na kawusie a sama poszłam do psa. Widze że nagle jakoś leży jak place na ziemi u daje że śpi. Normalnie waliła głupa. TZ przychodzi i pyta gdzie jego miara (nie wiem jak to sie czysto po polsku nazywa bo mi słówko uciekło, ale taka łamana drewniana miara), bo mu tylko jeden przgub został. Patrze a Diana łyp okiem na mnie i znów udaje że śpi. I tak kilka razy. Jak TZ do nas podszedł ta w nogi. Pod nią leżała kompletnie zmasakrowana miara. Małpiszona jedna nie wiedziała już jak inaczej mu na złość zrobić. Ubaw miała przedni ale na wszelki wypadek przez dwa dni omijała go większym kółkiem |
2007-05-26, 16:29 | #527 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 626
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
ostatnio do mojego domu (przez otwarte okno) wleciał malutki ptaszek, podobny do wróbelka. gdy próbowałam go złapać, zaczął latać po domu, aż w końcu 'wylądował' na podłodze. teraz oczywiście mój kot i pies zaczęli go ganiać. nie była to za bardzo śmieszna sytuacja. naszczęście ptaszka udało się uratować z opresji i wypuścić na dwór.
__________________
nieuleczalnie przenikam przez sciany, wybieram te ladne, wytapetowane, by z toba pic herbate z cytryna. |
2007-05-26, 16:42 | #528 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
Tobie Darus ptaszek...a mi ostatnio gołąb urządził pobudke o 6 rano, nie wyhamował biedak na parapecie i wpadł do mieszkania, a ja mam łóżko pod oknem. Myslałam że dom sie wali albo cos
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
2007-05-26, 18:46 | #529 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 102
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
miałam podobnie...kiedys do pokoju wpał mi mały wróbelek... chciałam go złapać i wypuscic zanim kot by go upatrzył...
niestety ptaszek wpadł za szczeline miedzy regałem a ściana i nie chciał wyleźć. co gorsza miałam wtedy meblościankę, którą montowało się w całosci i nie dało przesówać... ehhh.... mam perską kotkę... z niebywałym temperamentem ... kiedys prtzyszła do mnie kolezanka ze swoim rocznym amstafem... a ta rzuciła sie na niego, tak że pies musiał chowac się gdzies pod nogi.... eh.. innym razem gdy moja suczka miała ruję... i na podwórko wdarł się jakis mieszaniec owczarka... wielkie psisko... kotka rzuciła sie na niego i pogoniła z podwórka... a pies uciekał ze skowytem ehhh.. generalnie to ostatnio moja kocica znalazła sobie nową zabawę... łapie nietoperze i ... nie zjada ich tylko tak śmiesznie podrzuca za skrzydełka i ganie ja... kiedys byłam w domu sama z mamą... a kotka po cichaczu wlazła sobie do domu i puściła myszkę... (chciała się bawić!)... w efekcie ja wylądowałam zamknięta w łazience a mama stała na krześle... najgorsze było to, ze to pierwsze piętro więc myszka za bardzo nie miała gdzie uciekać... ehh... |
2007-05-27, 13:46 | #530 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
Własnie rozmawiałm z moja babcią o zwierzęco - człowieczych przypadkach .
Przypomniała sobie jak jej tato a mój pradziadek przyniósł jeża do domu. Zapomnieli o nim, a w nocy prababcia słyszy : fuuuu, fuuu i głośne tupanie. Zaczęła tak wrzeszczeć że jeżyk biedak zzwinął się w kuleczkę. Oczywiście to on sobie "fukał" w poszukiwaniu jedzonka. Od razu go przetransportowali do ogródka, ale juz rano odkryli jaki prezencik zostawił im jeż. Pchły . Skończyło się na ogólnym praniu i denzyfekowaniu pościeli i kuchni (bo w kuchni głównie łaził) W zeszłe święta to ubaw z mojej mamy miał nasz pies. Po pasterce połozyła się do łóżka z kilkoma cukierkami. Puszek oczywiście w sekundzie siedział z nią. No to mama cukierka myk pod kołdre. Chciała poczekać aż Puchaty zaśnie. No i zasnął, ale mama też. Rano nie mogła się odkleić od prześcieradła. Cały czekoladowy cukierek miała uklejony na plecach. Puchaty długo nie czekał tylko wskoczył do wyrka i dawaj wylizywać |
2007-05-27, 13:50 | #531 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
Aaaaaaaaa i jeszcze mi przypomniało
Pamiętam jeszcze jak 16 lat temu obudził nas rano przeokropny wrzask mojej kochanej prababci. Staruszka wrzeszczała tak okropnie że cała rodzinka pędziła ile sił do jej maleńkiej kuchenki z pokojem w jednym. Okazało się że straszyły ją jej własne zęby. Babcia budzi się a tu zeby łażą po szafce raz w jedna raz w druga stronę. Moja mama to sprawdziła. W środku szczęki babci siedziała prześliczna mała polna myszka . Babcia nabrała takiego wstrętu że 3 dni gotowała zębiska. Potem już w strachu przed rozpadnięciem i niemozliwością jedzenia wkońcu je założyła. |
2007-05-27, 14:06 | #532 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 626
|
Dot.: Człowiek pierdoła zwierzak ma ubaw
GOŁĄB ?! hehe nieźle. ten 'mój' ptaszek był może ze 4 razy mniejszy od gołębia.
__________________
nieuleczalnie przenikam przez sciany, wybieram te ladne, wytapetowane, by z toba pic herbate z cytryna. |
2007-07-04, 00:03 | #533 |
Raczkowanie
|
Dowcipy / żarty / Anegtoty
Czy znacie może jakieś śmieszne dowcipy ( żart) lub śmieszne teksty o zwierzętach ?
Temat na rozluźnienie atmosfery . To może ja na początek dam kilka psich dowcipów . 1. Państwu Kowalskim uciekł kot, więc napisali ogłoszenie. Po tygodniu przychodzi sąsiadka z psem. - Oto pański kot. - Ale to jest pies! - Kot jest w środku... 2. Rozmawia dwóch policjantów i jeden mówi do drugiego: - Co to za pies? - Jamnik - Myślałem, że przyprowadzisz psa policyjnego? - Widzisz... on jest tajniakiem... 3. Facetka z pretensją do faceta od którego kupiła psa: - Pies którego mi pan sprzedał jest bezużyteczny! - Dlaczego pani tak sądzi? - Wczoraj w nocy szczekał tak głośno, że nie słyszałam, jak się włamują do sąsiedniego pokoju! 4. dą dwa psy z panami - jamnik i doberman. Nagle jamnik powalił jadnym ruchem łapy dobermana. Zaskoczony właściciel dobermana pyta się właściciela jamnika: - sprzeda mi go pan za milion złotych? - panie, milion to ja dałem za operację plastyczną tego małego krokodyla. 5. Lekarz do pacjenta: - Co za pies tak pana pogryzł? - Mój własny! - A jak do tego doszło? - Wróciłem do domu trzeźwy i mój doberman mnie nie poznał. 6. Pies mówi do drugiego psa: - Wczoraj nauczyłem mojego pana nowej sztuczki. - Jakiej? - Gdy wyciągam do niego łapę, on podaje mi swoją!
__________________
Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie. Paolo Coelho Edytowane przez K!nguśś Czas edycji: 2007-07-04 o 19:46 |
2007-07-04, 08:12 | #534 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dowcipy o zwierzętach
Hehe dobre, dobre. Muszę trochę poszperać to też coś napiszę.
|
2007-07-04, 08:28 | #535 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Dowcipy o zwierzętach
Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau! - Halo? - Hau! - Nic nie rozumiem. - Hau! - Proszę mówić wyraźniej! - H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula: Hau!!! Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi: - Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz! Chłop zdziwiony: - Pierwszy raz w życiu słyszę - żeby koń mówił! - Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies. Do weterynarza dzwoni telefon. - Panie doktorze, naszą Misię ukąsiła pchła! - Czy to pies, czy to kot? - Owad, panie doktorze, owad! Do płaczącego w parku policjanta podchodzi mężczyzna i pyta: - Dlaczego pan płacze? - Zgubił się mój pies patrolowy. - Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu! - On tak. Ale ja??? - Tato dlaczego pies sąsiadów już nie szczeka? - Nie pyskuj smarkaczu, tylko jedz kotlety! - Babciu, jak ci smakował cukierek? - Bardzo dobry. - Dziwne! Ania go wypluła, pies go wypluł, a tobie smakował... Turysta do bacy: - Ile kosztuje ten pies?? - Sto milionów. - Przecież nikt go nie kupi. Po pewnym czasie turysta do bacy: - Sprzedaliście psa?? - Tak. Za dwa koty po 50 milionów... Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich: - Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty.Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. - No Niemiec, coś nauczył tego psa? Niemiec mówi osłabionym głosem: - S ss s siad (pies siadł). Diabeł: - OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina. Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł: - Dobra, a ty czego nauczyłeś psa? Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa: - l ll ll leżeć (pies się położył). - OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka. Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł: - Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz. Polak: - Zaraz, zaraz. Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść. Pies patrzy na niego i mówi: - H HH Heniuś, daj gryza. Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi: prośze obciąć psu ogon. - Weterynarz na to: szkoda - taki piękny pies - Właściciel: proszę nie dyskutować tylko ciąć. - Ale dlaczego? - Przyjeżdża teściowa i w domu nie ma być żadnych oznak radości. - Pies sołtysa jest świetnie wyszkolony - jak sołtys mówi "Burek chodź!" albo "nie chodź!", to Burek idzie albo nie idzie. Biegnie pies przez pustynie, widzi drzewo i mówi: - Jeśli to znowu fatamorgana to mi pęcherz pęknie! - Ziuta, dlaczego ten pies tak się na mnie patrzy? - On tak zawsze, gdy ktoś je z jego miski. - Proszę pani! Pani pies goni jakiegoś faceta na rowerze! - Niemożliwe! Mój pies nie umie jeździć na rowerze... Myśliwy mówi do kolegi: - Podobno sprzedałeś swego psa myśliwskiego, którego tak bardzo lubiłeś? - Tak. Ostatnio był nie do wytrzymania. Ilekroć opowiadałem historie z moich polowań, kręcił przecząco łbem. Pewien zamożny człowiek zdecydował się pojechać na safari w Afryce. Zabrał ze sobą ulubionego psa. Pewnego dnia pies pobiegł za motylami i zgubił się. Wędrując po dżungli, zauważył lamparta, wyraźnie głodnego. - O, w mordę, ale wpadłem! - pomyślał pies i w tym momencie zobaczył, że wokół na ziemi leżą jakieś kości. Natychmiast siadł przy nich zwrócony plecami do napastnika. Lampart skradał się cichutko, już miał skoczyć i zaatakować, gdy pies krzyknął głośno: - Kurczę, to był naprawdę pyszny lampart. Ciekawe, czy jest ich tu więcej? Słysząc to, lampart po cichu cofnął się w zarośla i uciekł, gratulując sobie: - Fiu, fiu! W ostatniej chwili udało mi się zwiać. Ten pies prawie mnie miał. Tymczasem małpa, która oglądała całą scenę z drzewa, postanowiła wyprowadzić lamparta z błędu. Opowiedziała mu, jak było naprawdę. Lampart wściekły, że dał się nabić w butelkę, krzyknął: - Dalej, małpo, skacz mi na plecy i wracamy. Zobaczysz, co zrobię temu cwaniaczkowi. Pies zauważył lamparta z małpą na plecach i domyślił się, czemu wracają. Usiadł plecami do napastników i udawał, że ich nie widzi. Kiedy byli wystarczająco blisko, pies krzyknął: - Gdzież u licha jest ta małpa?! Nikomu już nie można wierzyć. Wysłałem ją pół godziny temu, by przyprowadziła mi innego lamparta i nadal nici z obiadu! W pociągu pasażer kłóci się z konduktorem: - Jeśli wykupiłem bilet dla psa, to dlaczego nie może siedzieć obok mnie? - Siedzieć może, ale nie może trzymać nóg na siedzeniu! Baca ma na bramie tabliczkę z napisem "uwaga pies". Przechodzacy turysta pyta się bacy czemu ma tabliczkę z napisem "uwaga pies" skoro ma takiego małego psa, a baca na to -bo już 3 razy mi go zdeptaliście! I mój ulubiony (i jakże prawdziwy) Z pamiętnika tresera: Dzień pierwszy. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień drugi. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień trzeci. Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno. Dzień czwarty. Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2007-07-04, 08:57 | #536 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: ~.~.~.~
Wiadomości: 6 683
|
Dot.: Dowcipy o zwierzętach
ten ostatni najlepszy ( a że prawdziwy to racja )
__________________
~.~.~.~.~.~.~.~.~.~ |
2007-07-04, 10:28 | #537 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy o zwierzętach
Cytat:
To może dodam jeszcze jeden od siebie Mój pies jest znakomicie wyszkolony-chwali się Romek Jackowi gdy tylko dasz mu 5zł to przyniesie ci butelkę wody z automatu -Kłamiesz mówi Jacek ,przed chwilą dałem mu 10zł i nie ma psa ani wody. - Przecież mówiłem 5zł!Jak dostanie 10 to idzie do kina!!!
__________________
Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie. Paolo Coelho |
|
2007-07-04, 19:03 | #538 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dowcipy o zwierzętach
Z punktu widzenia psa .
-Pierwszego dnia Stworzenia Świata, Bóg stworzył Psa. -Drugiego dnia, Bóg stworzył człowieka, żeby służył Psu. -Trzeciego dnia, Bóg stworzył wszystkie zwierzęta, żeby mogły być potencjalnym pożywieniem dla Psa. -Czwartego dnia, Bóg stworzył pracę, żeby człowiek mógł pracować dla dobra psa. -Piątego dnia, Bóg stworzył piłkę tenisowa, żeby pies mógł ją aportować, albo nie. -Szóstego dnia, Bóg stworzył nauki weterynaryjne, żeby pies był zdrowy, a człowiek ubogi. -Siódmego dnia, Bóg chciał odpoczywać, ale musiał wziąć psa na spacer.
__________________
Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie. Paolo Coelho |
2007-07-14, 12:33 | #539 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
|
Jaki zwierzak? DoRADŹIE BŁAGAM :)
Dziewczyny mam mały dylemat Otóż mój TŻ z racji tego że mam imieniny tradycyjnie spytał co chce (bo sam nie chce kupić jak on to określa CHAŁY) a ja bym tam bardzo chciała szczeniaka Tylko jest mały problem szczeniak odpada bo narazie mieszkam z rodzicami i nie pozwolili by mi go trzymać w domu. Mieszkamy na dwu kondygnacjach ale oni twierdzą że jak się trzyma psa w domu to śmierdzi :| W ziązku z tym chciałam zapytać jakie zwirzątko można by było kupić żeby można je było troszku podszkolić zeby nie załatwiało się gdzie popadnie itp. Kota nie chce bo nie cierpie kotów. Może królik miniaturka?? Doradzcie mi. Cena- w granicach rozsądku
__________________
|
2007-07-14, 13:00 | #540 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jaki zwierzak? DoRADŹIE BŁAGAM :)
Królika to raczej tak nie wyszkolisz...ani szynszyla,świnki morskiej i chomika.Fredke ewentualnie,ale śmierdzi o wiele gorzej,niż pies.Poza kotem i psem nie wiem jakie zwierze da się tak wyszkolić.A jeżeli kiedykolwiek będziesz miała szansę na psa,to zapraszam do schroniska dla zwierząt.
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:08.