Czy to już koniec? Wali mi się świat. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-13, 10:34   #1
Adrenalina88
Raczkowanie
 
Avatar Adrenalina88
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 124

Czy to już koniec? Wali mi się świat.


Witam.
Potrzebuję od Was rady, potrzebuję przejrzeć na oczy, poznać obiektywne opinie w temacie "kto tu jest zły", bo niestety w jego oczach winna zawsze jestem ja.
Jesteśmy ze sobą dwa lata. Mamy po 22. Mieszkamy razem. TŻ ogółem to świetny facet, doskonale się rozumiemy i dobrze się ze sobą czujemy. Planowaliśmy wspóln przyszłość. Ale do rzeczy.

Wczorajsza sytuacja:
Umówiliśmy się z grupką znajomych. Najpierw wybraliśmy się na piwo, potem siedzieliśmy u mnie. Była z nami jedna osoba "z poza stałego grona", moja dobra koleżanka, której TŻ wcześniej nie znał, ładna, miła dziewczyna.
Od początku miałam wrażenie, że jest dla niej jakiś...zbyt miły? Miała z nami iść tylko do knajpy, ale TŻ zaproponował jej czy pojdzie z nami do mnie. Potem, już u mnie, skończyło nam się piwo, a sklep był już zamknięty, więc mój TŻ co chwilę podawał jej swoje, żeby się napiła. Bez przerwy ją zagadywał, siedział koło niej.
W którymś momencie zadzwonił kolega do mojego TŻ, w trakcie rozmowy zapytał go czy "są tam jakieś fajne koleżanki", bo usłyszał damskie głosy. Mój TŻ na to - "no jest jedna nowa w towarzystwie, ale nie wiem czy by Cię chciała", skomentowałam to że "nie sądzę" w stronę tej koleżanki, kiedy TŻ odłożył słuchawkę.
Wtedy TŻ wypalił do niej: - "a ze mną byś chciała być?"
Potwornie głupio mi się zrobiło, ale nie odezwałąm się nic.
Poszliśmy ją odprowadzić (tylko ja i TŻ). W drodze powrotnej powiedziałam mu, że nie spodobało mi się jego zachowanie, powiedział z rosnącym wku*wienem, że wycięłam sobie to z kontekstu, że zapytał ją o to, bo wcześniej mówiła, że podobnie myślimy i dobrze się rozumiemy. Zdenerwowałam się, bo cały czas słuchałam rozmowy i nic takiego nie wychwyciłam...nie wiem, może tak rzeczywiście było, ale już ze złością powiedziałąm mu że nie życzę sobie flirtów z moimi koleżankami. Zaczął na mnie krzyczeć, powiedziałam mu - weź przestań, spiłeś się i świrujesz. Mieliśmy wtedy mojego psa na smyczy, w tym momencie odpiął mu smycz i go kopnął. Pies spanikował i zaczął biec, TŻ dogonił go za chwilę, zapiął mu smycz i szedł kilka metrów przede mną. W domu nie odezwałam się ani słowem, położyłam się do łóżka, on wziął koc i położył się na ziemi. Rozpłakałam się, ryczałam ze dwie godziny, a on sobie oglądał kabarety.
Pytam - możemy pogadać? odpowiedź - nie.
Nie wytrzymałam w końcu, najechałam na niego, wyrzuciłam mu wszystko, może niepotrzebnie. To jak mnie traktuje, jak mnie unika w towarzystwie do tego stopnia, że jedyny zwrot między nami to "daj zapalniczkę", że nie czuję się jak jego kobieta kiedy jesteśmy w towarzystwie, bo wtedy dla niego nie istnieję, że czasem wydaje mi się że mnie nie szanuje... Kilka dni temu podczas wielkiej kłótni, obiecał, że będzie podchodził spokojnie do moich "zarzutów" (jestem ostatnio bardzo zazdrosna, nie mogę znieść oglądania się za kobietami itp, czasem rzeczywiście przesadzam z zazdrościa), że będzie ze mną rozmawiał, tłumaczył mi jak dziecku. No i nic.
Nie mogłam znieść tej sytuacji, wstałam i zaczęłam się ubierać, chciałam się przejść, ochłonąć, bo byłam tak zdenerwowana, że już nie płakałam tylko wyłam. Chwycił mnie i rzucił na łóżko, trzymał mnie za nadgarstki tak mocno że nie dochodziła mi krew. Wpadłam w szał, wyrywałam się, płakałam, szalałam. Czułam się jakbym zwariowała. Usnęłam, ze zmęczenia. W nocy przytulał się do mnie. Dziś rano wyszedł, nie wiem dokąd. Ubierał się a ja leżałam i leciały mi łzy. Na odchodne rzucił mi "pa, nie myśl że choć trochę czuję się winny." Wróci żeby się spakować.
Pomóżcie mi przetrwać tą paranoję.
Myślałam, że to TEN. Może przesadzam i rzeczywiście to mnie potrzebne jest leczenie?
__________________
"ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby..."

Edytowane przez Adrenalina88
Czas edycji: 2010-09-13 o 10:37
Adrenalina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:43   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Wybaczyłabym wszystko tylko nie kopanie psa.
Spakować kolesia lub siebie i odejść.
Nie płakać bo nie ma za kim,poważnie.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:43   #3
ambiguous87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 347
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

jesli to co mowisz jest prawda, to uciekaj od niego!! spotykalam sie kiedys z facetem, ktory wydawal sie normalny... zamieszkaliscie na 3 tygodnie razem i to byl koszmar! co chwile awantury, chodzilam po cichu zeby sie nie uczepil! pewnej nocy zadzwonilam do kumpla, spakowalam sie i odeszlam! tak nie moze byc!! nie daj soba pomiatac, nawet jesli kochasz!
ambiguous87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:45   #4
coff3ina
Zadomowienie
 
Avatar coff3ina
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: szkocka krata
Wiadomości: 1 769
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

A może Twój facet jest agresywnym dupkiem, który kopie niewinnego zwierzaka i rzuca swoją dziewczyną o łóżko bynajmniej nie w szale uniesienia?

Możliwe że zareagowałaś nerwowo, nie znam całej sytuacji, nie znam Ciebie i jego. (Dla mnie po próbie(?) przemocy nie byłoby już NAS) Jednak miałaś do tego prawo! Każdemu czasami puszczają emocje? Ale czy to Ty złapałaś go za nadgarstki, że krew nie dochodziła?

Zastanów się co byś powiedziała znajomej, która by opowiedziała Ci tą historię bo mi przychodzi tylko jedno słowo na myśl: Uciekaj.

Wykorzystywanie siły fizycznej... Obrzydliwe i na pewno się powtórzy.
__________________
To nie tak że nie mam czasu, ale wiesz po prostu nie chce mi się handryczyć na forum.


https://www.facebook.com/thefeelgoodplace1
coff3ina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:48   #5
Goshia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 946
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Odpuść sobie! Bardzo dobrze, ze odszedł. To nie jest powód, zebys zastanawiała się, czy jesteś winna, bo on odszedł. Bardzo Ci ułatwił sprawę
Goshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:50   #6
mala19881
Zadomowienie
 
Avatar mala19881
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 636
GG do mala19881
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Dla mnie byłby skreślony -po pierwsze za psa, po drugie - ty leżysz i płaczesz a on ma w dupie Twoje uczucia i ogląda sobie telewizję...
__________________
20.07.2013
31.12.2014
18.06.2016
mala19881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:53   #7
little19
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 567
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Uważam, że zachowanie Twojego TŻ jest bardzo nie w porządku, a wręcz bezczelne i agresywne (kopanie psa, rzucanie Tobą o łóżko). To nie jest normalne, żeby on rzucał w Twoim towarzystwie teksty do innej dziewczyny w stylu 'czy chciałabyś ze mną być' to nie jest normalne, żeby Ciebie olewał a gadał cały czas z nią. Uważam, że masz pełne prawo czuć się pominięta i niedoceniona a nawet trochę lekceważona. Sama napisałaś, że sytuacji w których Twój TŻ Cię tak olewa w towarzystwie jest więcej. Uważam, że nie ma sensu być z kimś takim, komu jesteś potrzebna w nocy do łóżka, a przy znajomych znikasz i już się nie liczysz. Rozumiem, że był zdenerwowany ale kopanie psa to jest ciężka przesada... może można by to było wytłumaczyć alkoholem, ale to nie jest normalne, żeby kopnąć żywe stworzenie, które mu nic złego nie zrobiło. Mógł kopnąć w drzewo albo w cokolwiek ale psa? To świadczy o jakichś problemach z emocjami... nawet nie wspomnę o rzucaniu Tobą o łóżko, robieniu krzywdy... przecież mógł Ci coś zrobić... uciekaj od niego, nie warto być z kimś kto używa wobec Ciebie przemocy i traktuje Cię jak nic nie znaczący przedmiot.

Edytowane przez little19
Czas edycji: 2010-09-13 o 10:55
little19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-13, 10:54   #8
Depresja2010
Zakorzenienie
 
Avatar Depresja2010
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 030
GG do Depresja2010
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

dziewczyno daj sobie spokoj z takim amantem;/nie dośc,ze w ogóle Cie nie szanuje,rani Cie kręcąc z Twoimi znajomymi na Twoich oczach to ciesz się,ze Ci trojkąciku nie zaproponował;/ jeszcze to kopnięcie psa,o nie! pocierpisz,ale znajdziesz innego,wartościowego,nie takiego chama bez kultury
Depresja2010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:57   #9
Adrenalina88
Raczkowanie
 
Avatar Adrenalina88
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 124
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Podejrzewam, że wróci, nie wiem, czy czekać na niego? Próbować rozmawiać? Odpuścić? Wyjść, żeby na to nie patrzeć?
Nie chciałabym się z nim rozstawać bez słowa, ale nie mam pojęcia właściwie co mu powiedzieć. On jest święcie przekonany, że związek rozpada się przez moją zazdrość, że nic złego nie zrobił, a ja jestem psychicznie chora.
Z drugiej strony nie jestem w stanie patrzeć jak się pakuje, facet mojego życia, z którm chciałąm mieć dziecko, rodzinę.
Najgorsze jest jednak to, że on nie ma dokąd wracać. Nie wynajmie nic sam, bo za mało zarabia. Wiele razy groził mi, że się zabije jak się rozstaniemy bo poza mną nie ma nic, wczoraj powiedział to samo, dodał jeszcze, że "nie wie czy wogóle przyjedzie po rzeczy bo nie będą mu już potrzebne." Nie jest to człowiek, który takie słowa puszcza na wiatr, wielokrotnie mi to udowodnił, na moich oczach próbował się zabić (rozbił tylko samochód, nic mu się większego nie stało).
__________________
"ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby..."
Adrenalina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:58   #10
demesis
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 84
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

dla mnie po takiej sytuacji wszystko byłoby jasne.. koleś jest skończonym dupkiem, wybacz, ale tak się nie traktuje kobiet.. masakra jakaś
demesis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 10:58   #11
czarna.noc
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna.noc
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Po 1: dobrze, ze wydalo sie jakim jest kretynem (kopac psa?!)

Po 2: uspokoj sie i sama pomoz sie mu pakowac. To nie jest TEN ani nawet kolo niego nie stal.

Po 3: nie zaluj ani chwili, pozniej zrozumiesz, ze zrobilas dobrze. Masz szanse na normalnego faceta. No i... choc nie znosze tej ksiazki, Ty naprawde powinnas przeczytac "Dlaczego mezczyzni wola zolzy" czy cos takeigo. Niektorym pomaga
czarna.noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-13, 10:58   #12
Mereth
Raczkowanie
 
Avatar Mereth
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 146
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Na tytuł tego tematu odpowiedziałabym tak:

Zawaliłby Ci się świat, gdybyś z nim została i pozwoliła siebie tak traktować.

A kopania zwierząt ne wybaczyłabym nigdy.

Masz dopiero 22 lata, całe życie i świat przed Tobą
Oderwij się od niego, od takiej znajomości, od tego związku - jak widać szydło wychodzi z czasem z worka, ale dobrze, że wychodzi teraz niż np za 10,15 lat.

Powodzenia
Mereth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:01   #13
CoMnieNieZabijeToUmocni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 216
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Bedzie bolalo, ale pozwol mu sie spakowac I niech sobie idzie.. Zareagowal na zarzuty bardzo agresywnie jakby mial cos na sumieniu, agresje przelal na psa a Ciebie totalnie zlal.. Nawet jesli wyolbrzymiasz nie tak zachowuje sie porzadny facet.. Odpusc bo to sie jeszcze powtorzy.. A nie chcesz lezec I plakac w samotnosci jesli kolo Ciebie jest tz.. On sie nawet nie pofatygowal.. I alkohol tez go nie tlumaczy..
CoMnieNieZabijeToUmocni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:03   #14
czarna.noc
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna.noc
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że wróci, nie wiem, czy czekać na niego? Próbować rozmawiać? Odpuścić? Wyjść, żeby na to nie patrzeć?
Nie chciałabym się z nim rozstawać bez słowa, ale nie mam pojęcia właściwie co mu powiedzieć. On jest święcie przekonany, że związek rozpada się przez moją zazdrość, że nic złego nie zrobił, a ja jestem psychicznie chora.
Z drugiej strony nie jestem w stanie patrzeć jak się pakuje, facet mojego życia, z którm chciałąm mieć dziecko, rodzinę.
Najgorsze jest jednak to, że on nie ma dokąd wracać. Nie wynajmie nic sam, bo za mało zarabia. Wiele razy groził mi, że się zabije jak się rozstaniemy bo poza mną nie ma nic, wczoraj powiedział to samo, dodał jeszcze, że "nie wie czy wogóle przyjedzie po rzeczy bo nie będą mu już potrzebne." Nie jest to człowiek, który takie słowa puszcza na wiatr, wielokrotnie mi to udowodnił, na moich oczach próbował się zabić (rozbił tylko samochód, nic mu się większego nie stało).
Ja cie krece, i ty uwazasz, ze to TEN? Czy masz na mysli "TEN" najglupszy facet jakiego mozna miec?

spakuj go i nic nie mow,nie dyskutuj z nim.
czarna.noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:03   #15
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

chyba bym go rozszarpala za takie potraktowanie psa i w tym momencie nie mialabym juz o czym z nim rozmawiac. koniec zwiazku.
facet Cie olewa i stosuje PRZEMOC fizyczna - lepiej bedzie Ci bez niego
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:06   #16
atatoja
Rozeznanie
 
Avatar atatoja
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że wróci, nie wiem, czy czekać na niego? Próbować rozmawiać? Odpuścić? Wyjść, żeby na to nie patrzeć?
Nie chciałabym się z nim rozstawać bez słowa, ale nie mam pojęcia właściwie co mu powiedzieć. On jest święcie przekonany, że związek rozpada się przez moją zazdrość, że nic złego nie zrobił, a ja jestem psychicznie chora.
Z drugiej strony nie jestem w stanie patrzeć jak się pakuje, facet mojego życia, z którm chciałąm mieć dziecko, rodzinę.
Najgorsze jest jednak to, że on nie ma dokąd wracać. Nie wynajmie nic sam, bo za mało zarabia. Wiele razy groził mi, że się zabije jak się rozstaniemy bo poza mną nie ma nic, wczoraj powiedział to samo, dodał jeszcze, że "nie wie czy wogóle przyjedzie po rzeczy bo nie będą mu już potrzebne." Nie jest to człowiek, który takie słowa puszcza na wiatr, wielokrotnie mi to udowodnił, na moich oczach próbował się zabić (rozbił tylko samochód, nic mu się większego nie stało).
Nie możesz być jego opiekunką! On jest dorosłym facetem, nie może Cię szantażować i mówić że coś sobie zrobi jeśli z nim nie będziesz. To jest chore. Rozumiem, wiem (z doświadczenia) jak Ci jest ciężko, jak trudno się rozstać z takim człowiekiem, ale on Tobą manipuluje, a do tego krzywdzi Cię (psychicznie i fizycznie). Może on ma wiele dobrych cech, może się świetnie rozumiecie, ale według mnie lepiej nie ryzykuj i odejdź od niego. Będziesz płakać, ale to minie. Wiesz faceta wkurzają zazdrosne kobiety i może się wkurzać na Ciebie jeśli robiłaś mu jakieś sceny zazdrości, ale z tego co piszesz jego reakcje są przesadzone (kopnięcie psa????). Daj sobie z nim spokój. Przykro mi ale to już nie jest miłość według mnie, przynajmniej nie z jego strony. Chore przywiązanie..
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą
atatoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:08   #17
Adrenalina88
Raczkowanie
 
Avatar Adrenalina88
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 124
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Otwierają mi się oczy dopiero teraz... Dziękuję za wypowiedzi, pomagają mi bardzo. Tylko...
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
__________________
"ale wolę nic nie mieć, niż mieć coś na niby..."
Adrenalina88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:10   #18
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Najgorsze jest jednak to, że on nie ma dokąd wracać. Nie wynajmie nic sam, bo za mało zarabia. Wiele razy groził mi, że się zabije jak się rozstaniemy bo poza mną nie ma nic, wczoraj powiedział to samo, dodał jeszcze, że "nie wie czy wogóle przyjedzie po rzeczy bo nie będą mu już potrzebne." Nie jest to człowiek, który takie słowa puszcza na wiatr, wielokrotnie mi to udowodnił, na moich oczach próbował się zabić (rozbił tylko samochód, nic mu się większego nie stało).
moze isc do jakiegos kolegi. dorosly jest to sobie poradzi.
to sa TYLKO slowa rzucane na wiatr, idealna pokazowka, zeby wzbudzic w kims wyrzuty sumienia. jak powie, ze sie zabije to powiedz, ze to jego sprawa - was juz nic nie laczy i Ciebie jego zycie nie interesuje jest manipulatorem, a to kolejny minus na jego koncie
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:12   #19
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Dziecko chciałaś z nim mieć, kiedy on nawet wobec psa nie umie zachować ludzkich odruchów.

Rany boskie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-13, 11:15   #20
ambiguous87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 347
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Otwierają mi się oczy dopiero teraz... Dziękuję za wypowiedzi, pomagają mi bardzo. Tylko...
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
Adrenalinko jesli on skonczy na ulicy, to bedzie tylko swiadczyc ze to niedorajda zyciowa! Kazdy facet powinien potrafic sobie poradzic! A na pewno nie szantazowac swoja kobiete, bic ja i wyzywac sie! Nie ma kolegow? Czy on nigdzie nie pracuje? To jak wygladal dzien? Calymi dniami siedzial w domu i siedzial? Placilas za oboje?
ambiguous87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:16   #21
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
To jego życie, jego decyzje. Nie Ty masz się bać.
To jakaś masakra, a nie TEN. I jeszcze imbecyl, bo jak jest tak bardzo od Ciebie zależny, to powinien na uszach stawać, a nie fikać.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:16   #22
solll
Zakorzenienie
 
Avatar solll
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Mereth Pokaż wiadomość
Na tytuł tego tematu odpowiedziałabym tak:

Zawaliłby Ci się świat, gdybyś z nim została i pozwoliła siebie tak traktować.

A kopania zwierząt ne wybaczyłabym nigdy.

Masz dopiero 22 lata, całe życie i świat przed Tobą
Oderwij się od niego, od takiej znajomości, od tego związku - jak widać szydło wychodzi z czasem z worka, ale dobrze, że wychodzi teraz niż np za 10,15 lat.

Powodzenia
dokładnie Jesteś młodziutka, nie warto marnować sobie życia z kimś takim.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Otwierają mi się oczy dopiero teraz... Dziękuję za wypowiedzi, pomagają mi bardzo. Tylko...
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
To on zdecydował, jest dorosły.
Zresztą rozstajecie się nie z Twojej winy, to on do tego doprowadził- flirty z Twoją koleżanką, oglądanie się za dziewczynami na ulicy, kopanie psa przemoc wobec Ciebie, olewanie Twoich uczuć. Nie szanuje Cię, nie kocha. Naprawdę chcesz być z kimś takim, mieć z nim dzieci?

Nie sądzę, żeby chłopak coś sobie zrobił, nie daj się zastraszyć.
Będzie musiał sobie jakoś poradzić, więc sobie poradzi, znajdzie lepszą pracę, czy drugą- dodatkową. To nie jest Twój problem, nie Ty do tego doprowdziłaś.
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć”





solll jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:18   #23
little19
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 567
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Jeśli straszy, że się zabije to stosuje szantaż emocjonalny... jeśli mówi o samobójstwie to go raczej nie popełni, bo samobójcy nie mówią zwykle głośno o tym, co chcą zrobić.
On po prostu chce Cię w ten sposób odciągnąć od pomysłu odejścia od niego, bo sam nie ma mieszkania i nie ma co ze sobą zrobić... cóż, może powinien wziąć się za jakąś pracę i skombinować sobie mieszkanie, co to za facet, który tylko żyje na utrzymaniu kobiety.
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że świat to Ci się zawali dopiero jak z nim zostaniesz.
little19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:22   #24
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Twoj TZ zupelnie cie nie szanuje- jezeli nie potrafi zrozumiec co czujesz, bagatelizuje twoje uczucia to nie ma w nim milosci. Bo milosc to empatia i zrozumienie.

A za zachowanie wobec psa bym powiedziala zeby spadal od razu.

Tak wiec: jestes mloda i nie ma co wiazac sie z frajerem.
Nie daj sobie wmowic ze wyolbrzymiasz!
Kaz mu sie wyprowadzic.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:31   #25
atatoja
Rozeznanie
 
Avatar atatoja
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Otwierają mi się oczy dopiero teraz... Dziękuję za wypowiedzi, pomagają mi bardzo. Tylko...
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
Mam nadzieję, że on tylko straszy, ale tak czy inaczej nie jesteś za niego odpowiedzialna, on podejmuje decyzje. Straszy Cię i próbuje Tobą manipulować. NIE JESTEŚ ZA NIEGO ODPOWIEDZIALNA! Pamiętaj..
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą
atatoja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:42   #26
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

No ladny mi to "facet mojego zycia" dziewczyno przeciez to zwykly psychol i to on powinnien sie leczyc. Nie wiem nad czym tu sie jeszcze zastanawiac, no chyba ze wolisz za jakis czas, chodzic ze sliwa pod okiem.
W ogole dziwie sie ze nie zaregowalas na to jak kopnal psa, ja bym mu nogi z dupy powyrywala.
Zeby sie zabic, trzeba miec jaja, a on ich nie ma, potrafi Cie tylko szantazowac i wmawiac choroby. On nie ma dla Ciebie litosci, wiec dlaczego Ty litujesz sie nad nim?
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 11:44   #27
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Naprawdę chcesz być z facetem który kopnął Twojego psa? Kopnął Twojego psa?


Dla mnie do nie pojęte.
Zresztą tak samo jak niepojęte jak dziad może szantażować, że się zabije ( przerabiałam to samo i nie nie zabił się. ) .

Czy on chodził do psychologa, chodzi?
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 12:50   #28
Salomeasoul
Rozeznanie
 
Avatar Salomeasoul
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Cytat:
Od początku miałam wrażenie, że jest dla niej jakiś...zbyt miły? Miała z nami iść tylko do knajpy, ale TŻ zaproponował jej czy pojdzie z nami do mnie. Potem, już u mnie, skończyło nam się piwo, a sklep był już zamknięty, więc mój TŻ co chwilę podawał jej swoje, żeby się napiła. Bez przerwy ją zagadywał, siedział koło niej.
W którymś momencie zadzwonił kolega do mojego TŻ, w trakcie rozmowy zapytał go czy "są tam jakieś fajne koleżanki", bo usłyszał damskie głosy. Mój TŻ na to - "no jest jedna nowa w towarzystwie, ale nie wiem czy by Cię chciała", skomentowałam to że "nie sądzę" w stronę tej koleżanki, kiedy TŻ odłożył słuchawkę.
Wtedy TŻ wypalił do niej: - "a ze mną byś chciała być?"
Potwornie głupio mi się zrobiło, ale nie odezwałąm się nic.
Poszliśmy ją odprowadzić (tylko ja i TŻ). W drodze powrotnej powiedziałam mu, że nie spodobało mi się jego zachowanie, powiedział z rosnącym wku*wienem, że wycięłam sobie to z kontekstu, że zapytał ją o to, bo wcześniej mówiła, że podobnie myślimy i dobrze się rozumiemy. Zdenerwowałam się, bo cały czas słuchałam rozmowy i nic takiego nie wychwyciłam...nie wiem, może tak rzeczywiście było, ale już ze złością powiedziałąm mu że nie życzę sobie flirtów z moimi koleżankami. Zaczął na mnie krzyczeć, powiedziałam mu - weź przestań, spiłeś się i świrujesz. Mieliśmy wtedy mojego psa na smyczy, w tym momencie odpiął mu smycz i go kopnął. Pies spanikował i zaczął biec, TŻ dogonił go za chwilę, zapiął mu smycz i szedł kilka metrów przede mną. W domu nie odezwałam się ani słowem, położyłam się do łóżka, on wziął koc i położył się na ziemi. Rozpłakałam się, ryczałam ze dwie godziny, a on sobie oglądał kabarety.
Pytam - możemy pogadać? odpowiedź - nie.
Nie wytrzymałam w końcu, najechałam na niego, wyrzuciłam mu wszystko, może niepotrzebnie. To jak mnie traktuje, jak mnie unika w towarzystwie do tego stopnia, że jedyny zwrot między nami to "daj zapalniczkę", że nie czuję się jak jego kobieta kiedy jesteśmy w towarzystwie, bo wtedy dla niego nie istnieję, że czasem wydaje mi się że mnie nie szanuje... Kilka dni temu podczas wielkiej kłótni, obiecał, że będzie podchodził spokojnie do moich "zarzutów" (jestem ostatnio bardzo zazdrosna, nie mogę znieść oglądania się za kobietami itp, czasem rzeczywiście przesadzam z zazdrościa), że będzie ze mną rozmawiał, tłumaczył mi jak dziecku. No i nic.
Nie mogłam znieść tej sytuacji, wstałam i zaczęłam się ubierać, chciałam się przejść, ochłonąć, bo byłam tak zdenerwowana, że już nie płakałam tylko wyłam. Chwycił mnie i rzucił na łóżko, trzymał mnie za nadgarstki tak mocno że nie dochodziła mi krew. Wpadłam w szał, wyrywałam się, płakałam, szalałam. Czułam się jakbym zwariowała. Usnęłam, ze zmęczenia. W nocy przytulał się do mnie. Dziś rano wyszedł, nie wiem dokąd. Ubierał się a ja leżałam i leciały mi łzy. Na odchodne rzucił mi "pa, nie myśl że choć trochę czuję się winny." Wróci żeby się spakować.
Pomóżcie mi przetrwać tą paranoję.
Myślałam, że to TEN. Może przesadzam i rzeczywiście to mnie potrzebne jest leczenie?
Cytat:
Podejrzewam, że wróci, nie wiem, czy czekać na niego? Próbować rozmawiać? Odpuścić? Wyjść, żeby na to nie patrzeć?
Nie chciałabym się z nim rozstawać bez słowa, ale nie mam pojęcia właściwie co mu powiedzieć. On jest święcie przekonany, że związek rozpada się przez moją zazdrość, że nic złego nie zrobił, a ja jestem psychicznie chora.
Z drugiej strony nie jestem w stanie patrzeć jak się pakuje, facet mojego życia, z którm chciałąm mieć dziecko, rodzinę.
Najgorsze jest jednak to, że on nie ma dokąd wracać. Nie wynajmie nic sam, bo za mało zarabia. Wiele razy groził mi, że się zabije jak się rozstaniemy bo poza mną nie ma nic, wczoraj powiedział to samo, dodał jeszcze, że "nie wie czy wogóle przyjedzie po rzeczy bo nie będą mu już potrzebne." Nie jest to człowiek, który takie słowa puszcza na wiatr, wielokrotnie mi to udowodnił, na moich oczach próbował się zabić (rozbił tylko samochód, nic mu się większego nie stało).
Cytat:
Napisane przez Adrenalina88 Pokaż wiadomość
Otwierają mi się oczy dopiero teraz... Dziękuję za wypowiedzi, pomagają mi bardzo. Tylko...
A jeśli on rzeczywiście sobie coś zrobi?
Nie ma nawet kolegów u których mógłby się zatrzymać bo całe życie wypełniam mu ja, z rodzicami nie ma żadnego kontaktu, jeśli wyjdzie ode mnie pójdzie praktycznie na ulicę.
Boję się.
Jestem w szoku...
Moim zdaniem to zakompleksiony i agresywny człowieczek, który szuka potwierdzenia swej atrakcyjności u każdej dziewczyny, która się nim zainteresuje, a swej męskości i siły w poniżaniu i agresywnym traktowaniu słabszych i bezbronnych.

To słabe i żałosne.

Jeśli z nim zostaniesz, to nie oczekuj, że nie będzie Cię zdradzał, bo kolejne kobiety będą mu potrzebne do tego by potwierdzić jaki to z niego ogier i nie oczekuj, ze będzie coraz mniej agresywny, raczej coraz bardziej, bo to będzie się nasilało.

Run, run, run!!
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..."
Salomeasoul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 12:59   #29
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Podsumujmy.
Twój facet:
* flirtuje z Twoimi koleżankami, i to na Twoich oczach
* na imprezach Cię olewa, generalnie ma Cię w
* uważa Cię za wariatkę
* jest wobec Ciebie agresywny
* szantażuje Cię "zabijaniem się" - żenada
* kopnął psa Po takim incydencie mój facet nie miałby po co się nawet do mnie odzywać, mówię poważnie. Co by było, gdyby dziecko go zdenerwowało? Też by je walnął/kopnął?

Wyszedł? I bardzo dobrze. Jak wróci, niech się spakuje i wyjdzie na dobre.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-13, 13:00   #30
agnieszkaqazplm
Rozeznanie
 
Avatar agnieszkaqazplm
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
Dot.: Czy to już koniec? Wali mi się świat.

Sorry, ale jak przeczytałam fragment o kopnięciu psa to aż się we mnie zagotowało. Niech ten gówniarz sam się kopnie mocno w dupę, a nie wyżywa się na niewinnym zwierzęciu. Porażka. Na Twoim miejscu uciekałabym od tego typa z daleka, a nie jeszcze za nim ryczała. Z tego co opisałaś facet w ogóle się z Tobą nie liczy, nie wspominając już o szacunku. A Ty dziewczyno zamiast płakać - działaj i nie pozwalaj się traktować w taki sposób. A psu szczerze współczuję, że ma taką właścicielkę , jak Ty - kompletnie nie zareagowałaś na fakt, że facet w taki ohydny sposób potraktował Twojego zwierzaka. Wyciągnij sama wnioski z jego postępowania.

Edytowane przez agnieszkaqazplm
Czas edycji: 2010-09-13 o 13:18
agnieszkaqazplm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:56.