Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń

[effa_j]

Napisane przez AniaM69

Nic nie mów na temat zakupów półproduktów, szlag trafia bo wszystko by się przydało

LHA jeszcze nie robiłam bo kończę łuszczenie poatredermowe, jutro zapodam.
Kwasu kojowego nie używałam, bo ja szczęśliwie bez przebarwień kobita jestem, ale plotki chodzą, że potrafi uczulić. Wypróbuj na jakimś dyskretnym kawałku na wszelki słuczaj. Ładne ma recenzje u łaciatych

hehe ja tez poszalalam i przez przypadek zamowilam podwojna dawke masla shea ciekawe co bede robic z 0,5 kg masla chyba smarowac sie od stop az po koncowki wlosow LHA wykonam jak tylko dojdzie wiec mam nadzieje ze do konca tyg i ze ty AniaM69 bedziesz juz po i zdasz szczegolowa relacje ja niestety nie moge poszalec tak jak ty z luszczeniem bo na codzien praca niestety ktora nie pozwala na wygladanie jak liniejaca jaszczurka albo

[AniaM69]

ŁOO JEŻUUUUUUUU!
Jakieś licho mnie podkusiło chyba i nałożyłam na gębę 10% LHA na czystym spirytusie!
Kurde, toż to jakiś cichy zabójca jest chyba! Ja - w moim własnym mniemaniu Leon Zawodowiec salicylu - wytrzymałam z tym 5 minut! W drugiej minucie zbielał mi nos (gdybym mogła ruszać gębą to bym się teraz śmiała, ale nie mogę ) i tylko on...

Ale po kolei:
przez te 5 minut następowała powolna eskalacja pieczenia. Zmywałam zimną wodą (z mydłem, a jakże), bo letnią odczuwałam jak wrzątek! Nawet zimna nie dawała ukojenia. Pieczenie constans, myślałam że zwariuję!

W tej chwili minęło 50 minut od zmycia. Piecze oraz pali jakby mniej, ale nadal porządnie.
Wyglądam jak głupek. Mój mąż określił to grzecznie: jakaś taka ogorzała jesteś, ale nie ma co kryć - mam rzodkiewkę w miejscu głowy. Rzodkiewkę w okularach, bo okolic oczu nie smarowałam i pozostały białe koła...

Obficie spryskalam twarz zimnym hydrolatem własnej roboty z porostu islandzkiego, nałożyłam stworzoną w biegu mieszankę z tegocomiałam i cierpię na myśl, że jutro muszę być w pracy.

Ciekawam co rano zobaczę w lustrze

Edit:

Siedem godzin później:

Dobrze jest. W lustrze przywitała mnie twarz w normalnych barwach, z lekko zaróżowionymi skrzydełkami nosa

Efekt jest doprawdy spektakularny. Skóra wygląda fantastycznie. Pory unicestwione, cera gładka, świetlista, jednolita.
Czekam na łuszczenie.

[KasiaxQ]

Aniu - muszę przyznać, że dawno nikt mnie tak nie zachęcił. Chyba przy najbliższej okazji zakupię LHA. Daj znać, jak będzie przebiegać łuszczenie.

[AniaM69]

Napisane przez KasiaxQ

Aniu - muszę przyznać, że dawno nikt mnie tak nie zachęcił. Chyba przy najbliższej okazji zakupię LHA. Daj znać, jak będzie przebiegać łuszczenie.

Kasiu ja już obmyślam następny

Na zimno (hehe) mogę to ocenić dziś dopiero i:

- zweryfikuję stężenie, 5% byłoby chyba rozsądniejsze na pierwszej randce z nowym kwasem
- przemyślę ten spirytus, może sama wódka jednak albo glikol jako rozpuszczalnik nie siepie aż tak; nie chce mi się wierzyć, że ten kwas sam z siebie ma taką moc skoro z założenia jest łagodniejszy od salicyla
- załatwię sobie wachlarz porządny, bo drzwi od szafki mimo wszystko niewygodne

[alkaxy]

Oj weszłam na wątek i też poczułam się zachęcona tym opisem LHA.

Ale w sumie w innej sprawie: wyszla mi taka chropowata kaszka na jednym ramieniu, kawalku pleców, 2 tyg temu. Podejrzewam jakies uczulenie czy cos.
Juz nie swędzi, nie widać jej, ale skóra w dotyku taka chropowata tam. Mogę to potraktować salicylem?

Generlanie z kwasami zaprzyjaźniona jestem, także co i jak zrobić wiem, dotąd na buźke byly, plus na jakies tam przebarwienia na plecach. Ale nie wiem czy na takie coś moge zastosować?

[_Ewelka___]

Napisane przez AniaM69

...i filtry, i filtry...

no wlasnie filtry, nie uzywam. Uzywam z probek ktore dostalam kiedys od dermatologa ale to i tak nic nie daje bo moj podklad gryzie sie , tak samo puder sypki ipuder w kamieniu zawieraja talk. Juz nie wspomne o rozach czy brazerach...

musialabym wydac majatek i zmienic swoja kosmetyczke, jeszcze ie na to nie stac



dlatego na wiosne/lato odstawiam kwasy calkowicie, cholernie boje sie przebarwien ktore i tak pewnie kiedys wyjda


mam migdalka w domu i kw. salicylowy. Chyba nie dla mnie te wszytskie peelingi,musze pozostac przy kremach, a szkoda

[KasiaxQ]

Napisane przez AniaM69

Kasiu ja już obmyślam następny


- załatwię sobie wachlarz porządny, bo drzwi od szafki mimo wszystko niewygodne

Zmniejszysz kwas do 5% nawet, jeśli nie nadejdzie porządna wylinka? Ja się jeszcze nie spieszę z kwasami (musiałam przerwać kwaszenie z uwagi na pogorszenie stanu skóry w związku z odstawieniem pigułek ), ale jak skończę obecną kurację, to na pewno będę potrzebowała mocnego złuszczenia. A wtedy zwrócę się do Ciebie z pytaniem o najlepszą recepturę z LHA

[Kucyk_Truskawkowy]

Mam problem z rozpuszczaniem się kwasu salicylowego w alkoholu.
Stężenie ok 30% jeszcze jest ok (wystarczy że mocniej wstrząsnę) ale niestety powyżej tego stężenia nie chce się kwas za chiny rozpuścić N Cały czas kwas jest rozdzielony od alkoholu.
Macie jakieś sposoby oprócz kąpieli wodnej i mocnego wstrząsania?
Czy może więcej niż te 30% (1ml kwasu i 2 ml alkoholu 95%) nie da rady rozpuścić?

[AniaM69]

Napisane przez alkaxy

Oj weszłam na wątek i też poczułam się zachęcona tym opisem LHA.

Ale w sumie w innej sprawie: wyszla mi taka chropowata kaszka na jednym ramieniu, kawalku pleców, 2 tyg temu. Podejrzewam jakies uczulenie czy cos.
Juz nie swędzi, nie widać jej, ale skóra w dotyku taka chropowata tam. Mogę to potraktować salicylem?

Generlanie z kwasami zaprzyjaźniona jestem, także co i jak zrobić wiem, dotąd na buźke byly, plus na jakies tam przebarwienia na plecach. Ale nie wiem czy na takie coś moge zastosować?

Alkaxy, możesz poszurać plecy papką z sody i wody cudnie i natychmiast wygładza skórę, a nie działa tak agresywnie jak kwas. Skoro nie ma odczynu zapalnego jak bym działała.

Napisane przez _Ewelka___

musialabym wydac majatek i zmienic swoja kosmetyczke, jeszcze ie na to nie stac

Niekoniecznie, polecany filtr Sorai bez parsolu kosztuje 20 zł.

Napisane przez KasiaxQ

Zmniejszysz kwas do 5% nawet, jeśli nie nadejdzie porządna wylinka? Ja się jeszcze nie spieszę z kwasami (musiałam przerwać kwaszenie z uwagi na pogorszenie stanu skóry w związku z odstawieniem pigułek ), ale jak skończę obecną kurację, to na pewno będę potrzebowała mocnego złuszczenia. A wtedy zwrócę się do Ciebie z pytaniem o najlepszą recepturę z LHA

Etam zaraz zmniejszę, to tylko jakaś opcja Sama jestem ciekawa tej wylinki. Doniosę co i jak

[AniaM69]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Mam problem z rozpuszczaniem się kwasu salicylowego w alkoholu.
Stężenie ok 30% jeszcze jest ok (wystarczy że mocniej wstrząsnę) ale niestety powyżej tego stężenia nie chce się kwas za chiny rozpuścić N Cały czas kwas jest rozdzielony od alkoholu.
Macie jakieś sposoby oprócz kąpieli wodnej i mocnego wstrząsania?
Czy może więcej niż te 30% (1ml kwasu i 2 ml alkoholu 95%) nie da rady rozpuścić?

Jejku, Kucyku, mam nadzieję, że to nie na twarz? Jeśli się mylę, to zostań raczej przy 30%, wyższe stężenie to w migdale, ale ja bym się przy salicylu na spirytusie nie odważyła Jak chcesz dopalić salicyl dodaj do niego roztwór migdałowego.

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez AniaM69

Jejku, Kucyku, mam nadzieję, że to nie na twarz? Jeśli się mylę, to zostań raczej przy 30%, wyższe stężenie to w migdale, ale ja bym się przy salicylu na spirytusie nie odważyła Jak chcesz dopalić salicyl dodaj do niego roztwór migdałowego.

30% robiłam na twarz w niedziele (nałożyłam trzy warstwy,po położeniu każdej około 30 sekund bólu-miałam wrażenie jakby ktoś mi gorące żelazko przykładał). Potem tylko lekkie rozgrzanie skóry czułam. Wczoraj umiarkowane zaczerwienienie i skorupka na większej części twarzy a dzisiaj zaczęła się wylinka
Ogólnie jestem zadowolona i mam zamiar zrobić całą serie zabiegów(skóra tłusta i tradzikowa)
Wreszcie coś mnie ruszyło :P
Skóra mam odporną na prawie na wszystko.
A dzisiaj chciałam zaserwować 45% na plecy (ze względu na to ze nie chciał się rozpuścić poszedł do kosza), potem 35% i też nic z tego nie wyszło
Dopiero 30% ładnie się rozpuściła.
Ale te plecki to nie sobie robiłam więc o efektach będę wiedzieć za parę dni.

A powiedz mi kochana Aniu jak mieszasz migdała w salicylem?
Tzn jakie stężenie migdała dodajesz do salicyla i czy musza być na takim samym rozpuszczalniku?

[Burbery]

Jestem przerażona tymi stężeniami

Swoją drogą witam serdecznie, wertowałam wątek cały dzień, w sumie nigdy na wizażu nie zaglądałam do działu biochemia (żałuję i teraz to zmienię, wstyd że jako studentka biotechnologii leków tak późno wkraczam do działu). Dziś także złożyłam pierwsze zamówienie na mazidłach - zamówiłam sobie kw. migdałowy i kilka innych "pierdół" przy okazji.

Zamierzam pójść na całość i zaaplikować sobie roztwór 20%. Wstępnie sobie przeliczyłam proporcje, na pierwszą próbę ustaliłam obie rozpuszczalnik około 20% roztwór etanolu o wadze 4g (czyli około 1ml alkoholu i 3,2 ml wody). Do tego 1,25 cm3 proszku (czyli 1 gram, nie mam wagi wiec dobrałam tak współczynniki żebym mogła sobie to odmierzyć miarką, którą też zamówiłam). I to by było na tyle ..

Byłam ciekawa jaki to ma odczyn pH niestety nie mogę nigdzie znaleźć stałej dysocjacji dla tego kwasu więc sobie podarowałam, mierzyć papierkiem chyba nie będę żeby sie nie przerazić.

Powiem Wam że ogromna trema i ekscytacja, nie mogę się doczekać paczuszki z mazideł. Jeśli efekty będą na plus to otwieram w domu małe laboratorium biochemiczne i poszerzam biochemiczno-kosmetyczne horyzonty

Pozdrawiam!

[AniaM69]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

30% robiłam na twarz w niedziele (nałożyłam trzy warstwy,po położeniu każdej około 30 sekund bólu-miałam wrażenie jakby ktoś mi gorące żelazko przykładał). Potem tylko lekkie rozgrzanie skóry czułam. Wczoraj umiarkowane zaczerwienienie i skorupka na większej części twarzy a dzisiaj zaczęła się wylinka
Ogólnie jestem zadowolona i mam zamiar zrobić całą serie zabiegów(skóra tłusta i tradzikowa)
Wreszcie coś mnie ruszyło :P
Skóra mam odporną na prawie na wszystko.
A dzisiaj chciałam zaserwować 45% na plecy (ze względu na to ze nie chciał się rozpuścić poszedł do kosza), potem 35% i też nic z tego nie wyszło
Dopiero 30% ładnie się rozpuściła.
Ale te plecki to nie sobie robiłam więc o efektach będę wiedzieć za parę dni.

A powiedz mi kochana Aniu jak mieszasz migdała w salicylem?
Tzn jakie stężenie migdała dodajesz do salicyla i czy musza być na takim samym rozpuszczalniku?

Kucyku, na LU jest przytoczone badanie o świetnych wynikach leczenia trądziku kwasem bha w cyklu: raz w tygodniu 30% a na codzien 10% przez 8 tygodni chyba (nie jestem pewna, lepiej odszukać i sprawdzić).
Takim cyklem jechał mój syn i powierdzam skuteczność

Mieszanki salicyla i migdała (oba na spirytusie) o mocy 30/30 używałam na obszarach poza twarzowych i łączyłam gotowe roztwory.
Robiłam też i słabsze, ale tylko ten ruszył mi skórę na opornych łydkach i kolanach. Muszę do niego wrócić.
Na twarz zaczęłabym baardzo delikatnie, po wczorajszym jestem zdystansowana do rzucania na oślep stężeniami.

[alkaxy]

Napisane przez AniaM69

Alkaxy, możesz poszurać plecy papką z sody i wody cudnie i natychmiast wygładza skórę, a nie działa tak agresywnie jak kwas. Skoro nie ma odczynu zapalnego jak bym działała.

Nalożyć i zostawić czy użyć jak ziarnistego peelingu? bo jak to drugie to boje sie ze jak potraktuje czyms ostrym to mi się rozbabra ta kaszka.

[effa_j]

Napisane przez AniaM69

Na twarz zaczęłabym baardzo delikatnie, po wczorajszym jestem zdystansowana do rzucania na oślep stężeniami.

podziwam za odwage chociaz nie powiem jak tylko dostane przesylke to tez sobie zaaplikuje peeling tylko po mojej ostaniej przygodzie z migdalkiem ( troche poszalalam i poparzylam sobie brode) nie bede szalala ze stezeniami, malymi kroczkami do przodu.

[AniaM69]

Napisane przez alkaxy

Nalożyć i zostawić czy użyć jak ziarnistego peelingu? bo jak to drugie to boje sie ze jak potraktuje czyms ostrym to mi się rozbabra ta kaszka.

To ostre w sumie nie jest. Trochę poszoruj i zostaw na kilka minut, nie przestrasz sie zaczerwienienia i pieczenia, przemija szybko
Przećwiczone wielokrotnie na twarzy. Ja po zmyciu tego dla równowagi opłukuję czymś kwaśnym (może być Lactacid Femina albo leciutki roztwór wody i octu, co tam jest pod ręką).

Napisane przez effa_j

podziwam za odwage chociaz nie powiem jak tylko dostane przesylke to tez sobie zaaplikuje peeling tylko po mojej ostaniej przygodzie z migdalkiem ( troche poszalalam i poparzylam sobie brode) nie bede szalala ze stezeniami, malymi kroczkami do przodu.

Faktycznie, umiar wskazany, wczoraj się naprawdę wystraszyłam, że popiecze mnie jeszcze kilka lat

[antunka]

Widze, ze watek ozyl ostatnimi czasu, to dobrze Ja planuje swoj trzeci peeling migdalkiem na weekend. Przyszly tydzien mam wolny wiec bez obaw moge robic co chce z twarza.

Effa czekam z niecierpliwoscia na Twoje relacje z nowego peelingu.

Alkaxy jak zalezy Ci na zluszczeniu to lepiej rozpusc kwas. A jak chcesz pozbyc sie tylko kaszki to zrob zwykly peeling mechaniczny.

[Nati02]

Jak to po jakimś czasie bywa, uzależniłam się od kwasów, ale to dobrze. W okresie zimowo-wiosennym zawsze mam kłopoty z cerą (plecy zazwyczaj była tragedia, buzia kilka wyprysków), ale regularne (z małymi odstępstwami ) smarowanie się salicylem (15%- 30%) doskonale sobie radzi z niespodziankami- nie pozwala im wyskoczyć.

Dziś nałożyłam 30% na twarz- lekko popiekło, ale sądzę, że efekt będzie znakomity. Plecy też się mają dobrze- już prawie nie mam przebarwień, a to zasługa 10 aplikacjom salicyla na plecy. Zazwyczaj było to 25%, a zaczynałam od 12%

Szkoda tylko, że za niedługo będę zmuszona zrobić przerwę z salicylem, ale za to odkurzę migdał

[manjushka]

No właśnie! Mam też wrażenie, że te kwasy mnie uzależnią!
Jestem trzeci dzień po migdale! I nie mogę się napatrzeć na swoją skóre! Jest jeszcze trochę przesuszona, na podbródku złazi mi skóra (nigdzie więcej), ale ta gładkość i zwężone pory mnie poprostu zachwycają! Tak to codziennie wyciskam jakieś zskórniki, a tu nic, ni mówiąc już o jakichś większych niespodziankach. Pory są czyściutkie i nawet na dekolcie mi nic nie wyskakuje i nie robią się takie dziwne przezroczyste zaskórniki (czy jak to nazwać), które zawsze wyciskłąm i robiłam masakrę, a teraz tylko się wszystko goi, a całość jest gładka. Jestem ciekawa ile ten efekt się utrzymuję??!! I tak sobie pomyślałam, że jak te wrażenia będą non stop kusić do następnych peelingów! Hmm, teraz to Ok, a jak pódę do pracy, to raczej sobie nie wyobrażam takich zabiegów, po których tydzień trzeba non-stop nawilżać skórę, bo zawsze używam podkładu, no to musiałabym dużo godziń spędzić bez nawilżania w suchym powietrzu ! Jak wy ten kłopot rozwiązujecie??
W niedziele zrobie sobie znowu peeling troche mocniejszy, ale na dekolt i plecy, na twarz jeszcze nie chcę, jak do tej pory jest napięta. Bo po co? Myśle że w następny weekend już się odważe!
A czy wy nie uważacie, że popadacie w nałóg?? Co będzie jak wogule przestać się kwasić?? Jeszcze tylko zaczełam, a już się boje

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez AniaM69

Kucyku, na LU jest przytoczone badanie o świetnych wynikach leczenia trądziku kwasem bha w cyklu: raz w tygodniu 30% a na codzien 10% przez 8 tygodni chyba (nie jestem pewna, lepiej odszukać i sprawdzić).
Takim cyklem jechał mój syn i powierdzam skuteczność

Mieszanki salicyla i migdała (oba na spirytusie) o mocy 30/30 używałam na obszarach poza twarzowych i łączyłam gotowe roztwory.
Robiłam też i słabsze, ale tylko ten ruszył mi skórę na opornych łydkach i kolanach. Muszę do niego wrócić.
Na twarz zaczęłabym baardzo delikatnie, po wczorajszym jestem zdystansowana do rzucania na oślep stężeniami.

Wątek na LU o salicylowym przewertowałam dwa razy i z tego co pamiętam to było tam umieszczone bandanie o nakładaniu kwasu salicylowego 30% nawet dwa razy w tygodniu ale na PEGu i bez toniku. Tego sposobu co Ty opisałaś Aniu nie kojarzę wiec muszę przeglądnąć wątek jeszcze raz
Narazie część się złuszczyła (broda i prawy policzek) a na reszcie mega skorupka Przy uśmiechaniu się wyglądam jak stara babuleńka i mam wrażenie że wszystko mi pęknie zaraz
Więc nie wyobrażam sobie nakładać między kwasami jeszcze tonik 10%
Planuje robić sobie 30% salicyla raz w tygodniu.
I kusisz mnie dodaniem migdałka... Trzeba będzie spróbować.


Manjushka-kwasy uzależniają...i cała biochemia też
Ja mam różne fazy pielęgnacyjno urodowe (raz kręcie kwasy, atredermuje się, filtruje itp itd ale czasami przez miesiąc nie robie nic z braku czasu...i zapału)
Ale teraz mam znów faze wznowy
ponieważ w grudniu wyglądałam tak tragicznie że szykowałam się wreszcie na kuracje Roacutanem. Ale postanowiłam znowu "wkręcić się" w biochemiczną pielęgnacje i poprawa jest nieziemska (Acne Derm+ Atrederm+ flitr Klorane+ tabletki drożdżowe) i jest naprawde poprawa
Całą szyje i policzki miałam w ropnych 1 cm guzakach a teraz moge je policzyć na palcach jednej ręki i są maleńkie i szybko się goją
Teraz zrobie serie peelingów salicylem i będzie cacy

[zygmus]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Wątek na LU o salicylowym przewertowałam dwa razy i z tego co pamiętam to było tam umieszczone bandanie o nakładaniu kwasu salicylowego 30% nawet dwa razy w tygodniu ale na PEGu i bez toniku.

To chyba te badania o dzialaniu kwasu salicylowego - Superficial chemical peeling with salicylic Acid in facial dermatoses:
http://www.cpsp.edu.pk/jcpsp/ARCHIEV...7/article1.pdf
efekty sa naprawde swietne, ten 10% tonik mozna przezyc, chociaz to 8 tygodni straszenia łuszczącą się twarzą

[One_LoVe]

Aby stworzyć peeling salicylowy koniecznie jest potrzebny ten glikol? Nie da się go stworzyć podobnie jak migdałowy? Kompletnie się na tym nie znam, dlatego piszę.



Pozdrawiam. I serdecznie proszę o odpowiedź.

[AniaM69]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Wątek na LU o salicylowym przewertowałam dwa razy i z tego co pamiętam to było tam umieszczone bandanie o nakładaniu kwasu salicylowego 30% nawet dwa razy w tygodniu ale na PEGu i bez toniku. Tego sposobu co Ty opisałaś Aniu nie kojarzę wiec muszę przeglądnąć wątek jeszcze raz

Strona 5 wątek Saskii z wykresikami.

Napisane przez zygmus

To chyba te badania o dzialaniu kwasu salicylowego - Superficial chemical peeling with salicylic Acid in facial dermatoses:
http://www.cpsp.edu.pk/jcpsp/ARCHIEV...7/article1.pdf
efekty sa naprawde swietne, ten 10% tonik mozna przezyc, chociaz to 8 tygodni straszenia łuszczącą się twarzą

Racja, dzięki Zygmusiu

Napisane przez One_LoVe

Aby stworzyć peeling salicylowy koniecznie jest potrzebny ten glikol? Nie da się go stworzyć podobnie jak migdałowy? Kompletnie się na tym nie znam, dlatego piszę.



Pozdrawiam. I serdecznie proszę o odpowiedź.

Nie musi być glikol, może być czysty spirytus albo wódka (w wódce gorzej się rozpuszcza).


A, zapomniałam, najświeższe doniesienia ze stanu twarzy:
łuszczenia nie ma, cera nadal wygląda świetnie

[zapaałka]

Probowala ktoras z Was pozbyc sie gesiej skorki przy pomocy peelingow kwasowych? U mnie 30% salicyl na dekolcie i plecach tylko przysusza niedoskonalosci, a w polaczeniu z 10% tonikiem faktycznie utrzymuje skore w super stanie, ale na pupe to niezbyt dziala Moze by tak od razu na gleboka wode i zrobic jakiegos 'miksa' z migdalem? Tylko w jakim stezeniu

[Nati02]

Napisane przez AniaM69

A, zapomniałam, najświeższe doniesienia ze stanu twarzy:
łuszczenia nie ma, cera nadal wygląda świetnie

Aniu, mi przy 30% salicylu skóra sie nie łuszczy- btw jeszcze nigdy nie miałam wylinki... ale efekty widzę i to ogromne.

[Burbery]

zapaałka, dobrze rozumiem? gęsiej skórki która się robi od zimna? czy chodzi Ci o coś innego?

Dziewczyny mam do Was pytanie - czy w historii wątku były zdarzyło się że któraś z Was zastosowała (samodzielnie) stężenie kwasu migdałowego ponad 35%? Jeśli tak to z jakim skutkiem?

Czekam niecierpliwie!

[zapaałka]

Napisane przez Burbery

zapaałka, dobrze rozumiem? gęsiej skórki która się robi od zimna? czy chodzi Ci o coś innego?

Nie chodzi o gesia skorke z zimna tylko szorstka skore, czasami malutkie krostki, ktore robia sie najczesciej na pupie lub ramionach i w dotyku przypominaja taka gesia skorke Nie pomagaja na to peelingi ani nawilzanie, fakt wygladzaja troche skore, ale problem nie znika

[Burbery]

Aha wiem wiem kumam o co chodzi miałam coś takiego kiedyś na ramieniu bardzo długo. Nie moge sie wypowiedzieć, bo nie wiem, ale podejrzewam że pomoże. Warto spróbować

[anetac33]

Strona jednej z warszawskiej kliniki dermatologicznej, opis usług jakie wykonują i szczegółowy opis na czym polega i jaki zabieg na co:

http://novaderm.pl/katalog.pdf

Proszę nie brać tego jako reklamy, dostałam tego linka by zapoznać się z możliwościami usuwania blizn

Pozdrawiam

[Burbery]

Napisane przez anetac33

Strona jednej z warszawskiej kliniki dermatologicznej, opis usług jakie wykonują i szczegółowy opis na czym polega i jaki zabieg na co:

http://novaderm.pl/katalog.pdf

Proszę nie brać tego jako reklamy, dostałam tego linka by zapoznać się z możliwościami usuwania blizn

Pozdrawiam

Super link! Dzięki wielkie