Rodzinne problemy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-07, 10:20   #1
Amosia
Raczkowanie
 
Avatar Amosia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 46

Rodzinne problemy


Hej. Nie jestem tu nowa i postanowiłam nie pisać pod innym profilem, pomimo, że mój problem jest bardzo intymny. Chciałabym, aby osoby które to przeczytają pomogły mi spojrzeć ja wszystko obiektywnie i doradzić czy jest coś co mogę zrobić. Będzie to niestety trochę przydługi wywód, ale nie potrafię tego skrócić. Wybaczcie.

Przeszłość:
Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny. Spowodowane to było tym, że mój ojciec pił. Nie jakoś często, ale zawsze np. w dniu odbierania swojej wypłaty, urodzin kolegów itp. Jak przychodził do domu pijany ZAWSZE moja mama rzucała się na niego i zaczynała go bić, nie szczędząc przy tym epitetów. Ja i moja starsza siostra jako dzieci uczestniczyliśmy w tych kłótniach, najczęściej wieszając się na szyi mamy i prosząc ją o to żeby się uspokoiła. Czasami dochodziło do sytuacji, że ojciec też wzywał mamę, ale nigdy jej nie próbował uderzyć, co najwyżej odpychał jak za mocno go biła. Za to co robiła mama to był jakiś szał. Biła nie patrząc gdzie i czym, łapała noże i wymachując nimi krzyczała, że go zabije. Do dzisiaj pamiętam jak majac 8 czy 9 lat, po jednej z awantur nie mogłam spać, bo myślałam, że mama zabije tatę, wiec wstałam w nocy, pozbierałam wszystkie noże które były w domu, zawinęłam w ręcznik i schowałam pod łóżko. Czasami mama w trakcie takich awantur mdlała i przyjeżdżało pogotowie. Z biegiem lat mój ojciec zaczął pić rzadziej. Zdarzało się kilka miesięcy z rzędu gdy ojciec nie przychodził do domu pijany, później jeden wyskok i znów spokój na jakiś czas. Myślę, że to w dużej mierze zasługa mojej mamy która wszelkimi możliwymi sposobami próbowała to jakoś ogarniać. Wtedy pojawił się na świecie mój młodszy brat i przez jakiś czas był spokój.
Niestety, było tak, że mamie, moja starsza siostra zawsze bardzo przypominała ojca. Więc w sytuacji gdy zrobiła coś nie po jej myśli była wyzwana od "takich samych jak ten łajdak" i wiele innych gorszych porównań, które wstyd mi teraz cytować. Nie mam pojęcia dlaczego, ale moja siostra była zawsze uważana za tą gorszą. Podejrzewam, ze mogło byc to spowodowane tym, że jako nastolatka ja byłam osobą bardziej nieśmiałą i rzadziej przeciwstawiałam się mamie, a ona była większą buntowniczką i nie potrafiła kogoś przekonać do swoich racji tylko upierała się przy swoim (jak to nastolatka). To co mama robiła z jej psychika było okropne. Drwiła z jej figury (kg), zachowania czy intelektu. Brat był oczkiem w głowie rodziców.

Teraźniejszość:
Tak samo ja, jak i moja siostra mamy własne szczęśliwe rodziny. Nie mieszkamy z rodzicami. W domu został jeszcze mój brat (klasa maturalna). Jakiś czas temu dowiedziałam się, że ojciec bardzo często (byc moze codziennie) sobie popija. Mama o tym nie wie. Generalnie to co się u nich dzieje to jakaś masakra . Mama stała się okropną despotką. W ogóle nie szanuje ludzi (mojej siostry, brata czy ojca). Awantury są na porządku dziennym. Często dzwoni do mnie i żali się jaka jest nieszczęśliwa i jak bardzo niecierpi ojca. Im jestem starsza tym bardziej staram się znieczulić na to wszystko bo to jest ich wybór. Najgorsze jest to, że w tym wszystkim siedzi mój brat. On jest naprawdę wrażliwym i grzecznym chłopakiem. Ale moja mama za każdym razem jak do mnie dzwoni to się żali "jaki ten szczyl jest niewdzięczny", "gnój jeden pyskuje" itp. Staram się jej tłumaczyć, że ma on 19 lat, jest dorosłym człowiekiem i powinna przestać nim kierować, ale to nic nie daje. Ostatnio brat powiedział mi, że jak wrócił pijany z poprawin studniówki to mama go zaczęła bić... Teraz czwarty dzień się do niego nie odzywa... Uprzedzajac pytania to był pierwszy raz kiedy on się upił! Nigdy nie sprawiał problemów wychowawczych itp. Ostatnio popłakał mi się przez tel i powiedział, że już tam nie wstrzymuje.
Staram się to wszystko zrozumieć. Wiem, że moja mama pochodzi z rodziny gdzie przemoc była na porządku dziennym. Myślę, że ona też inaczej nie potrafi postępować i walczyć o swoje. Ale ja nie jestem w stanie zaakceptować przemocy wśród swoich bliskich.
Jak mogę pomóc mojemu bratu? Co robić?
__________________
19.05.2012
Lenka- 26.01.2014
Amosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-07, 10:33   #2
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Rodzinne problemy

Cytat:
Napisane przez Amosia Pokaż wiadomość
Hej. Nie jestem tu nowa i postanowiłam nie pisać pod innym profilem, pomimo, że mój problem jest bardzo intymny. Chciałabym, aby osoby które to przeczytają pomogły mi spojrzeć ja wszystko obiektywnie i doradzić czy jest coś co mogę zrobić. Będzie to niestety trochę przydługi wywód, ale nie potrafię tego skrócić. Wybaczcie.

Przeszłość:
Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny. Spowodowane to było tym, że mój ojciec pił. Nie jakoś często, ale zawsze np. w dniu odbierania swojej wypłaty, urodzin kolegów itp. Jak przychodził do domu pijany ZAWSZE moja mama rzucała się na niego i zaczynała go bić, nie szczędząc przy tym epitetów. Ja i moja starsza siostra jako dzieci uczestniczyliśmy w tych kłótniach, najczęściej wieszając się na szyi mamy i prosząc ją o to żeby się uspokoiła. Czasami dochodziło do sytuacji, że ojciec też wzywał mamę, ale nigdy jej nie próbował uderzyć, co najwyżej odpychał jak za mocno go biła. Za to co robiła mama to był jakiś szał. Biła nie patrząc gdzie i czym, łapała noże i wymachując nimi krzyczała, że go zabije. Do dzisiaj pamiętam jak majac 8 czy 9 lat, po jednej z awantur nie mogłam spać, bo myślałam, że mama zabije tatę, wiec wstałam w nocy, pozbierałam wszystkie noże które były w domu, zawinęłam w ręcznik i schowałam pod łóżko. Czasami mama w trakcie takich awantur mdlała i przyjeżdżało pogotowie. Z biegiem lat mój ojciec zaczął pić rzadziej. Zdarzało się kilka miesięcy z rzędu gdy ojciec nie przychodził do domu pijany, później jeden wyskok i znów spokój na jakiś czas. Myślę, że to w dużej mierze zasługa mojej mamy która wszelkimi możliwymi sposobami próbowała to jakoś ogarniać. Wtedy pojawił się na świecie mój młodszy brat i przez jakiś czas był spokój.
Niestety, było tak, że mamie, moja starsza siostra zawsze bardzo przypominała ojca. Więc w sytuacji gdy zrobiła coś nie po jej myśli była wyzwana od "takich samych jak ten łajdak" i wiele innych gorszych porównań, które wstyd mi teraz cytować. Nie mam pojęcia dlaczego, ale moja siostra była zawsze uważana za tą gorszą. Podejrzewam, ze mogło byc to spowodowane tym, że jako nastolatka ja byłam osobą bardziej nieśmiałą i rzadziej przeciwstawiałam się mamie, a ona była większą buntowniczką i nie potrafiła kogoś przekonać do swoich racji tylko upierała się przy swoim (jak to nastolatka). To co mama robiła z jej psychika było okropne. Drwiła z jej figury (kg), zachowania czy intelektu. Brat był oczkiem w głowie rodziców.

Teraźniejszość:
Tak samo ja, jak i moja siostra mamy własne szczęśliwe rodziny. Nie mieszkamy z rodzicami. W domu został jeszcze mój brat (klasa maturalna). Jakiś czas temu dowiedziałam się, że ojciec bardzo często (byc moze codziennie) sobie popija. Mama o tym nie wie. Generalnie to co się u nich dzieje to jakaś masakra . Mama stała się okropną despotką. W ogóle nie szanuje ludzi (mojej siostry, brata czy ojca). Awantury są na porządku dziennym. Często dzwoni do mnie i żali się jaka jest nieszczęśliwa i jak bardzo niecierpi ojca. Im jestem starsza tym bardziej staram się znieczulić na to wszystko bo to jest ich wybór. Najgorsze jest to, że w tym wszystkim siedzi mój brat. On jest naprawdę wrażliwym i grzecznym chłopakiem. Ale moja mama za każdym razem jak do mnie dzwoni to się żali "jaki ten szczyl jest niewdzięczny", "gnój jeden pyskuje" itp. Staram się jej tłumaczyć, że ma on 19 lat, jest dorosłym człowiekiem i powinna przestać nim kierować, ale to nic nie daje. Ostatnio brat powiedział mi, że jak wrócił pijany z poprawin studniówki to mama go zaczęła bić... Teraz czwarty dzień się do niego nie odzywa... Uprzedzajac pytania to był pierwszy raz kiedy on się upił! Nigdy nie sprawiał problemów wychowawczych itp. Ostatnio popłakał mi się przez tel i powiedział, że już tam nie wstrzymuje.
Staram się to wszystko zrozumieć. Wiem, że moja mama pochodzi z rodziny gdzie przemoc była na porządku dziennym. Myślę, że ona też inaczej nie potrafi postępować i walczyć o swoje. Ale ja nie jestem w stanie zaakceptować przemocy wśród swoich bliskich.
Jak mogę pomóc mojemu bratu? Co robić?
Powiedz bratu, że jeśli matka jeszcze raz go uderzy, to ma iść na obdukcję do lekarza.
Poza tym, jeśli jest pełnoletni może się wyprowadzić i sądownie uregulować kwestię alimentów na siebie (zwłaszcza, jeśli będzie kontynuował edukację). Jest możliwość, żeby brat zamieszkał z Tobą? Przynajmniej do końca roku szkolnego?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-07, 10:35   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rodzinne problemy

Cytat:
Napisane przez Amosia Pokaż wiadomość
Hej. Nie jestem tu nowa i postanowiłam nie pisać pod innym profilem, pomimo, że mój problem jest bardzo intymny. Chciałabym, aby osoby które to przeczytają pomogły mi spojrzeć ja wszystko obiektywnie i doradzić czy jest coś co mogę zrobić. Będzie to niestety trochę przydługi wywód, ale nie potrafię tego skrócić. Wybaczcie.

Przeszłość:
Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny. Spowodowane to było tym, że mój ojciec pił. Nie jakoś często, ale zawsze np. w dniu odbierania swojej wypłaty, urodzin kolegów itp. Jak przychodził do domu pijany ZAWSZE moja mama rzucała się na niego i zaczynała go bić, nie szczędząc przy tym epitetów. Ja i moja starsza siostra jako dzieci uczestniczyliśmy w tych kłótniach, najczęściej wieszając się na szyi mamy i prosząc ją o to żeby się uspokoiła. Czasami dochodziło do sytuacji, że ojciec też wzywał mamę, ale nigdy jej nie próbował uderzyć, co najwyżej odpychał jak za mocno go biła. Za to co robiła mama to był jakiś szał. Biła nie patrząc gdzie i czym, łapała noże i wymachując nimi krzyczała, że go zabije. Do dzisiaj pamiętam jak majac 8 czy 9 lat, po jednej z awantur nie mogłam spać, bo myślałam, że mama zabije tatę, wiec wstałam w nocy, pozbierałam wszystkie noże które były w domu, zawinęłam w ręcznik i schowałam pod łóżko. Czasami mama w trakcie takich awantur mdlała i przyjeżdżało pogotowie. Z biegiem lat mój ojciec zaczął pić rzadziej. Zdarzało się kilka miesięcy z rzędu gdy ojciec nie przychodził do domu pijany, później jeden wyskok i znów spokój na jakiś czas. Myślę, że to w dużej mierze zasługa mojej mamy która wszelkimi możliwymi sposobami próbowała to jakoś ogarniać. Wtedy pojawił się na świecie mój młodszy brat i przez jakiś czas był spokój.
Niestety, było tak, że mamie, moja starsza siostra zawsze bardzo przypominała ojca. Więc w sytuacji gdy zrobiła coś nie po jej myśli była wyzwana od "takich samych jak ten łajdak" i wiele innych gorszych porównań, które wstyd mi teraz cytować. Nie mam pojęcia dlaczego, ale moja siostra była zawsze uważana za tą gorszą. Podejrzewam, ze mogło byc to spowodowane tym, że jako nastolatka ja byłam osobą bardziej nieśmiałą i rzadziej przeciwstawiałam się mamie, a ona była większą buntowniczką i nie potrafiła kogoś przekonać do swoich racji tylko upierała się przy swoim (jak to nastolatka). To co mama robiła z jej psychika było okropne. Drwiła z jej figury (kg), zachowania czy intelektu. Brat był oczkiem w głowie rodziców.

Teraźniejszość:
Tak samo ja, jak i moja siostra mamy własne szczęśliwe rodziny. Nie mieszkamy z rodzicami. W domu został jeszcze mój brat (klasa maturalna). Jakiś czas temu dowiedziałam się, że ojciec bardzo często (byc moze codziennie) sobie popija. Mama o tym nie wie. Generalnie to co się u nich dzieje to jakaś masakra . Mama stała się okropną despotką. W ogóle nie szanuje ludzi (mojej siostry, brata czy ojca). Awantury są na porządku dziennym. Często dzwoni do mnie i żali się jaka jest nieszczęśliwa i jak bardzo niecierpi ojca. Im jestem starsza tym bardziej staram się znieczulić na to wszystko bo to jest ich wybór. Najgorsze jest to, że w tym wszystkim siedzi mój brat. On jest naprawdę wrażliwym i grzecznym chłopakiem Ale moja mama za każdym razem jak do mnie dzwoni to się żali "jaki ten szczyl jest niewdzięczny", "gnój jeden pyskuje" itp. Staram się jej tłumaczyć, że ma on 19 lat, jest dorosłym człowiekiem i powinna przestać nim kierować, ale to nic nie daje. Ostatnio brat powiedział mi, że jak wrócił pijany z poprawin studniówki to mama go zaczęła bić... Teraz czwarty dzień się do niego nie odzywa... Uprzedzajac pytania to był pierwszy raz kiedy on się upił! Nigdy nie sprawiał problemów wychowawczych itp. Ostatnio popłakał mi się przez tel i powiedział, że już tam nie wstrzymuje.
Staram się to wszystko zrozumieć. Wiem, że moja mama pochodzi z rodziny gdzie przemoc była na porządku dziennym. Myślę, że ona też inaczej nie potrafi postępować i walczyć o swoje. Ale ja nie jestem w stanie zaakceptować przemocy wśród swoich bliskich.

Jak mogę pomóc mojemu bratu? Co robić?
- jeśli masz i Ty, i siostra szczęśliwe rodziny, gdzie nie ma tego okropieństwa, które miałyście w domu rodzinnym- to wiesz już, że to co tam było, było bardzo, bardzo złe.

- jesteś osobą dorosłą, to zacznij mówić matce (chociaż to trudne i musisz liczyć się z tym, ze "się obrazi") , że krzywdzi, po prostu krzywdzi swoje dziecko, tak jak kiedyś Twoją siostrę krzywdziła. Mów, że to przemoc, powiedz, ze niech szuka dla siebie pomocy, jeśli chce zmiany, a nie potrafi taka być. Nazywaj rzeczy po imieniu, bo naprawdę rozumiem, ze można się na kogoś wściec, ale słowa, jakich używa Twoja matka, gdy mówi o swoim synu, są paskudne i pokazują , jakim "niczym/nikim" jest on dla niej.
A bratu doradzaj zwianie z domu po maturze na studia,z takiego domu się zwiewa.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-07, 11:40   #4
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Rodzinne problemy

Brat powinien się wyprowadzić i to jak najszybciej. Jest jakaś możliwość, żebyś zabrała brata?
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 02:21   #5
szklana_mgla
Rozeznanie
 
Avatar szklana_mgla
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 523
Dot.: Rodzinne problemy

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Brat powinien się wyprowadzić i to jak najszybciej. Jest jakaś możliwość, żebyś zabrała brata?
Popieram, to jedyne co można zrobić żeby wyszło najlepiej w takiej sytuacji
szklana_mgla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 02:50   #6
meganem
Raczkowanie
 
Avatar meganem
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 432
Dot.: Rodzinne problemy

Oczywiście nie oceniam nikogo. Wiem, że często to trudna decyzja, ale chyba nie ma innego wyjścia, jedynym rozwiązaniem jest wyprowadzenie się twojego brata. Czasem taki wstrząs na rodzicach to jedyna sensowna i skuteczna idea. Może mama się opamięta, bo zobaczy ile może stracić. Czasem można sobie nie zdawać sprawy z tego jak się krzywdzi bliskich, bo przecież "chce się dobrze".
__________________
Mój blog

https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=216083

E. Chodakowska :
Bikini x 22
Sukces x 19
Turbo wyzwanie x 27
Killer x 4
Metamorfoza x 3
Turbo spalanie x 5

Huragan Workout x 4
meganem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 12:28   #7
Amosia
Raczkowanie
 
Avatar Amosia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 46
Dot.: Rodzinne problemy

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Łatwiej zdystansować się do problemu gdy ktoś z nim niezwiązany wyrazi swoją opinię... No to sprawa jest chyba oczywista... Muszę zacząć działać. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie
__________________
19.05.2012
Lenka- 26.01.2014
Amosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-08, 21:24   #8
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Rodzinne problemy

Cytat:
Napisane przez Amosia Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Łatwiej zdystansować się do problemu gdy ktoś z nim niezwiązany wyrazi swoją opinię... No to sprawa jest chyba oczywista... Muszę zacząć działać. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie
Powodzenia Dużo siły dla Ciebie i dla brata
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-08 22:24:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:12.