co dalej po Volksschule

[serducho]

Pomocy! Ratunku! Moj syn w tym roku chodzi do ostatniej(4)klasy szkoly podstawowej.A wiec juz niedlugo zmiana szkoly.Chlopak bystry,inteligenty,nawet bylismy kiedys,ale w innej sprawie u psycholog,i ta zrobila mu testy,wyszlo,ze ma iq 138!!!! Ja mysle o gimnazjum,syn tez,ale jego nauczycielka w obecnej szkole jest innego zdania!Moze ktoras z Was moze podzielic sie jakimis doswiadczeniami? Bede wdzieczna za kazda odpowiedz!!! Kierowac sie zdaniem nauczycielki?Juz po nocach nie moge spac,tylko mysle.Czy to moze byc zazdrosc nauczycielki? Prosze Was o Wasze zdanie,nawet jak dzieci nie macie!

[kaska222]

witaj serducho-znalazlam taka strone moze tam sie czegos wiecej dowiesz,na samym dole jest napisane sz.wyzsze i wybierasz miasta,musisz dobrze pogrzebac.powodzenia:cmok :

[Luba]

Witaj! Domyslam się co czujesz, bo rok temu mieliśmy identyczną sytuację z naszym synem. Nabawiłam sie niezłej nerwicy, bo nie wiedzieliśmy co począć. Ja byłam za tym, żeby zignorować nauczycielkę a mój mąż byl skłonny jej posłuchać. W końcu po konsultacjach z synem, z innymi nauczycielami i po naprawdę długim i bolesnym namysle postanowiliśmy posłuchać nauczycielki. U naszego syna chodziło nie o to, że sobie nie poradzi w gimnazjum, ale bardziej o to, że psychicznie go to wykończy. Porozmawiaj z nauczycielką i dowiedz się jakie właściwie ma zastrzeżenia do syna, bo z tego co piszesz nie chodzi o złe wyniki w nauce. Dużo też dają rozmowy z innymi nauczycielami dziecka. Rozmowa z dzieckiem i to niejedna takze duzo nam uświadomiła.
Muszę się przyznać, że nie lubiłam nauczycielki mojego syna i też posądzałam ją o zazdrość i inne niskie uczucia, ale chyba jednak myliłam się, bo na razie okazuje się, że ona miała rację.
Zyczę dobrej decyzji, jakakolwiek by ona nie była. Powodzenia

[serducho]

Witaj Luba! Dziekuje,ze tak szczerze napisalas! Wlasnie nauczycielce syna chodzi o to,ze jednak w gimnazjum jest duzo wiekszy stres,a to moze odbic sie na psychice syna.Niestety,nie mam innych nauczycielek,ktorych moglabym zapytac,bo uczy ich tylko ta jedna.W nastepny piatek mamy termin w takiej poradni,gdzie-mam taka nadzieje-byc moze nam powiedza wiecej,po zrobieniu testow.Syn bardzo chce isc do gimnazjum,my z mezem takze uwazamy,ze da sobie rade.Poczekamy jednak do piatku i zobaczymy,co nam w tej poradni powiedza.Wizyte tam uwazam jako dodatkowa pomoc w podjeciu decyzji,bo w koncu taka psycholog nie zna tak dobrze dziecka,jak my.Czasami mysle,ze ze mna cos nie tak,ze sie tak bardzo przejmuje! Ale jak widac,nie jestem sama z takim problemem !!!W koncu wybor szkoly moze zawazyc na calej przyszlosci.Trzymaj kciuki w nastepny piatek,a ja jak tylko bede wiecej wiedziala po wizycie w tej poradni-to zaraz sie odezwe! Zycze milego dnia! I do uslyszenia!!!!

[Luba]

Witaj serducho!
Ja tez miałam wrażenie, że nie jestem całkiem normalna, bo tak sie przejmuję. Jak patrzyłam na innych rodziców to to wrażenie pogłebiało się, oni chyba wcale się nie przejmowali przyszłością swoich dzieci. A może to taka polska cecha, że tak się martwimy? Ale ja też wychodzę z założenia, że wybór szkoły jest bardzo ważny dla przyszłości mojego dziecka, więc jest sie czym przejmować!
Zapomniałam Ci jeszcze napisać, że warto przyjrzec sie też szkołom i ich ofertom. Nie wiem jak Wasz syn, ale nasz mówi i po polsku i po niemiecku i chyba ma talent do języków, bo już nieźle radzi sobie z angielskim. Znaleźliśmy szkołę, która(mam nadzieję) pomoże mu rozwijać te zdolności. Szukając szkoły przekonaliśmy się, że nie wszystkie prezentują wysoki poziom i też trzeba się zastanowić zanim sie którąś wybierze.
Będę trzymac kciuki w piątek!!! Powodzenia!!!

[serducho]

Luba!Nasz syn takze mowi po polsku i niemiecku,oba jezyki tak samo dobrze.Chodzil 3 lata do polskiej szkoly,ale w tamtym roku zrezygnowalismy-bo bylo tego za duzo.Ta polska szkola byla dobrowolna,raz w tygodniu.Zgadzam sie z Toba,co do tego,ze i ja mam wrazenie,ze inni rodzice biora sobie zmiane szkoly tak jakos lekko!Jak pytalam innych rodzicow na ten temat,to czesto slyszalam,ze jakas szkole zawsze sie znajdzie.Chodzilismy juz takze na tak zwane-dni otwartych drzwi-uwazam,ze jest swietna mozliwosc poznania choc troche danej szkoly!A wiec w piatek napisze wiecej,co wyszlo na tych testach!Pozdrawiam Cie serdecznie ,i do uslyszenia!

[kobietka]

Czesc dziewczyny. Jak sie ciesze, ze Was znalazlam Wlasnie ostatnio bardzo trapi mnie ten sam temat, edukacja moich dzieci. Ale ja jestem jeszcze wieksza "maniaczka" bo wyobrazcie sobie, ze moj syn ma zaledwie 4 lata, a ja juz mam wielkiego stresa, jak to bedzie, co zrobic, zeby nic nie zaprzepascic, itd... Do tego stopnia jestem przerazona tutejszym systemem, ze mysle nawet powaznie o powrocie do Polski. Zapewne to dlatego, ze nie wiem jeszcze do konca na czym polega caly podzial. Ale fakt, ze w wieku 10 lat dzieci juz sa dzielone na "lepsze" i "gorsze" przeraza mnie powaznie.
Czy mogbyscie napisac mi chociaz po krotce, na czym to wszystko polega? Co i kto bierze pod uwage w tej sprawie? Z Waszych opowiesci zrozumialam, ze nawet jesli nauczyciel proponuje jedna szkole, to rodzice maja prawo wybrac inna?? Jakie sa warunki tych wyborow? O co w tym wszystkim chodzi..?
Z gory dziekuje Wam za wszelkie informacje Pozdrawiam serdecznie.

[Magda.]

Napisane przez serducho

Syn bardzo chce isc do gimnazjum,my z mezem takze uwazamy,ze da sobie rade.

Wg mnie to odpowiedz na Twoje pytanie.

Tyle dzieci chodzi do gimnazjum i daje sobie rade, a skoro Twoj syn jest inteligentny rowniez sobie poradzi. Nie zaprzepaszczalabym przyszlosci dziecka poprzez opinie nauczycielki. Stres jest w kazdej szkole. Odwagi!

[serducho]

hej KOBIETKA! bardzo chetnie odpowiem na Twoje pytania,ale nie bardzo wiem,gdzie mieszkasz?!Ja mieszkam w Austrii i tutaj jest ciut inaczej niz w Niemczech.

[Sylwia***]

Sluchaj, jesli wybor jest pol na pol ta czy tamta szkola (a chyba tak jest, bo w sumie nie da sie powiedziec, ze to nauczycielka, a nie Wy macie racje czy odwrotnie), to mniejsza krzywde dziecku wyrzadzicie jednak wysylajac go do gimnazjum. Zwlaszcza, ze ma takie wysokie IQ!!! - to jest bardzo wazny fakt. Moze dotad nie ze wszystkimi przedmiotami sobie radzil, moze tylko z paroma radzil sobie naprawde dobrze, ale wtedy trzeba to rozwijac, tym bardziej, ze dziecko jest ambitne i samo chce isc do gimn. Nikt nie jest dobry we wszystkim, zazwyczaj ma sie jedna wybrana dziedzine.
Czesc dzieci ma dosc przecietne oceny w szkole tylko dlatego, ze nie maja potrzeby miec lepszych, np. jesli ani sie nie interesuja danym przedmiotem, ani nauczyciel nie jest najlepszy.

Moze i bedzie musial sie pomeczyc z paroma przedmiotami, ale tez rozwinie sie w swojej dziedzinie, natomiast w innej szkole checi i ambicje moga z niego uleciec jak z przeklutej pilki. Jesli (patrzac obiektywnie) sadzicie z mezem, ze dziecko jest w miare zdolne, to nie sluchajcie nauczycielki