kto zaczyna ze mna biegac?

[fifiorek]

a wiecie co ja mądrego robie??
pije browara i sobie wmawiam że jak przestanie padać to ja znowu zaczne biegać

[OliFka1]

Napisane przez piekna_mery

Dziewczyny napiszcie prosze o waszych doswiadczeniach z porannym bieganiem (na czczo lub po sniadaniu). Czy starcza Wam sił? jak czujecie sie w ciagu dnia?

Tylko na czczo. Próbowałam po sniadaniu, ale czułam się ciężka, ospała, więc nie wchodzi w grę. Wypijam 2 szklanki wody przed biegiem , i zjadam 3 tic taki na drogę (takie moje dziwactwo - nie cche się pić dzięki temu ).

Napisane przez Juncia

Udanej zabawy na weselu Zeby Ci ta lydka w tancowaniu nie przeszkadzala ;p

A dziękuję a ja udanego weekendu biegowego życzę

[fifiorek]

wstaje z mega bólem głowy a tu słoneczko świeci i co najlepsze ani jednej chmury na niebie - więc skończyły się moje wymówki że pogoda do niczego
trzeba będzie wskoczyć w butki i nad jeziorko truchtać

[agacior89]

Napisane przez piekna_mery

Dziewczyny napiszcie prosze o waszych doswiadczeniach z porannym bieganiem (na czczo lub po sniadaniu). Czy starcza Wam sił? jak czujecie sie w ciagu dnia?

Och, ja zawsze biegam na czczo- dlatego nieb bardzo szło mi w roku szkolnym, kiedy nie mogłam rano. Bo w ciągu dnia, nawet jak odczekałam 5 godzin od ostatniego posiłku, łapała mnie mega-kolka. A rano, biegajac na czczo, mam dużo siły i czuję się "lekka" co jeszcze bardziej uprzyjemnia bieg.

Osttni posiłek wieczorem jadam.. Hmm... Zdarza się, ze nie jadam kolacji, ale zawsze coś wieczorem wpadnie w łapy- czasem cały serek wiejski, czasem kilka plasterków żółtego sera albo owoce. Dwie godziny przed snem już nic, najwyżej herbatkę. Ale nawet jadając ostatni posiłek 6 godzin przed snem, nigdy nie miałam problemów rano z biegiem (może to kwestia budowy ciała- u mnie nie potrzebuje energii, ma duzo zapasów :P)

Napisane przez Stromanthe

Ale za to nie mogę pic dużo tuż przed bieganiem, bo brzuch mnie zaczyna bolec. W trakcie jak już piję, to jeden bardzo mały łyczek. Dlatego też zawsze uzupełniam płyny po wysiłku, w trakcie bardzo umiarkowanie

Heh, ja muszę wypić chociaż parę łyczków PRZED, bo inaczej, po całej nocy bez wody, chybabym uschła- ja dużo pijam, po 2-3 litry dziennie w trakcie nie mam co zrobić z butelką- odpada;
za to już "po" rzucam się łapczywie i czasem aż mnie trochę mdli, bo za dużo wypiłam :P

Napisane przez Sein Ulin

Ja kiedy biegam to ludzie się gapią jak na jakiegoś kosmitę... osamotniona jestem.

Eeeee, z tym kosmitom to sobie wmawiasz, mówię Ci . Też tak kiedyś myślałam, ale z czasem zorientowałam się, że patrzą z uznaniem, z podziwem, nie jak na kosmitkę. Zorientowałam się wtedy, kiedy do tych spojrzeń doszły miłe komentarze

Ale mam podobnie jak niezapominajka, obok las, grupę sportową na osiedlu która spotykam i wiele pojedynczych ludków, które rano spotykam na bieganiu/spacerze/rowerze (ostatnio nawet emerytów uprawiających nordic walking). Ale ogólnie
moje miasto zasługuje na miano najbardziej sportowego w Polsce

[fhancuzeczka]

Napisane przez fifiorek

a wiecie co ja mądrego robie??
pije browara i sobie wmawiam że jak przestanie padać to ja znowu zaczne biegać

hehe, usmialam sie jak to przeczytalam ogolnie to ja wczoraj/dzisiaj tez sobie popilam...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Na mnie też się ludzie patrzą.

Kurde, jak pech to pech. Kilka dni temu byłam nad jeziorem i sobie całe nogi pokaleczyłam. Nie mogę nawet chodzić, więc co tu mówić o bieganiu. Wściekła jestem, bo za tydzien jadę nad jezioro, a tam jest świetny las do biegania i jeżdżenia na rowerze.
A tak dobrze mi szło...

[Monii...]

Napisane przez agacior89

w trakcie nie mam co zrobić z butelką- odpada;

Ja dziś zabrałam ze sobą małą butelkę wody i zostawiłam w krzaczkach na początku mojej trasy gdzie zarazem się kończy. Więc po skończonym biegu łapie butelkę i spokojnie sobie piję w marszu.



[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;8360744]Na mnie też się ludzie patrzą.

Kurde, jak pech to pech. Kilka dni temu byłam nad jeziorem i sobie całe nogi pokaleczyłam. Nie mogę nawet chodzić, więc co tu mówić o bieganiu. Wściekła jestem, bo za tydzien jadę nad jezioro, a tam jest świetny las do biegania i jeżdżenia na rowerze.
A tak dobrze mi szło...

[/quote]

Nic się nie martw do wyjazdu jeszcze tydzień i napewno się zagoi.


Raport z biegu: 70 minut przerwane na 3 minuty marszu po 30 minutach 9km....
A przed biegiem zrobiłam 8km marszu

[matallewar]

Ja zaczynam jutro wieczorem, bo dziś lecę na imprezę
I od poniedziałku to już co drugi dzień (na zmianę ze skakanką) rano zamierzam, bo po powrocie z pracy o 23 nic mi się nie chce, poza tym ciemno i niebezpiecznie po tych uliczkach koło mnie biegać :P

[olanna]

Napisane przez Sein Ulin

Ja kiedy biegam to ludzie się gapią jak na jakiegoś kosmitę... osamotniona jestem. Kiedyś zaproponowałam "kumpelom" żebyśmy pobiegały wieczorem to powiedziały wrednie"Ja tam schudnąć nie muszę" a najlepsze że jak się dowidziały że biegam, chodzę na basen i siłkę to po tygoniu same poleciały na siłowię (he he)
Teraz jest już lepiej znalazłam znajomą do biegania

Ja za pierwszym razem się wstydziłam trochę, ale teraz to już luz Nie ma się co przejmować innymi, jak chcą, to mogą im się robić te mięśnie piwne, ja tam wolę mieć te 'sportowe' Zresztą, teraz też się gapią, ale ja się jeszcze nie spotkałam z żadnymi negatywnymi emocjami z ich strony.

Ogólnie miałam jakąś niemoc biegającą od wczoraj, ale wreszcie się dzisiaj zwlekłam z siedzenia i pobiegałam.

[aanitka19]

hej wpadam na chwile zameldowac,ze w leniuchowaniu zostalam mianowana mistrzynia ale dzisaj juz pojde , tak za jakies pol godzinki bo kilka dni i juz mi brzuch urósl

[pacia91]

A ja dzisiaj rano pobiegałam sobie 25 minutek Jak biegałam to biegł też taki pan, miał ok.40 lat a jaką kondycje! Gdy ja robiłam pół kółka to on już zaczynał 3 i w ogóle nie był zmęczony. Ja też tak chce... może kiedyś.

[lenamagda4]

Napisane przez Sein Ulin

Ja kiedy biegam to ludzie się gapią jak na jakiegoś kosmitę... osamotniona jestem. Kiedyś zaproponowałam "kumpelom" żebyśmy pobiegały wieczorem to powiedziały wrednie"Ja tam schudnąć nie muszę" a najlepsze że jak się dowidziały że biegam, chodzę na basen i siłkę to po tygoniu same poleciały na siłowię (he he)
Teraz jest już lepiej znalazłam znajomą do biegania

Pewnie Ci zazdroszczą, im samym się nie chce ruszyć czterech liter


Dziewczynki fajnie macie że wokół was są ludzie którzy też biegają. U mnie nie ma nikogo i sama muszę truchtać wśród pól. Wczoraj zaliczyłam 20 minut ale to dlatego że było strasznie gorąco i nie mogłam się doczekać wieczora żeby pobiegać i wyskoczyłam po 14 co było błędem. Za to dziś po 19 i było świetnie , przerzucę się chyba tylko na wieczorne bieganie. A co do biegania na czczo to nie mam z tym problemu , po jedzeniu muszę sobie zrobić dłuższą przerwę bo kolka mnie łapie.

Juncia - zazdroszczę , bieg brzegiem morza moje marzenie

[Monii...]

Napisane przez aanitka19

hej wpadam na chwile zameldowac,ze w leniuchowaniu zostalam mianowana mistrzynia ale dzisaj juz pojde , tak za jakies pol godzinki bo kilka dni i juz mi brzuch urósl

A to dla mistrzyni lenistwa Może będzie się lepiej biegło

[piekna_mery]

Dzieki za wszystkie wypowiedzi dotyczace porannego biegania. W przyszlym tygodniu zamierzam sprobowac na wlasnej skorze. A dzis zaliczylam tradycyjnie 60 min, choc bylo ciezko (niesamowity skwar).

[aanitka19]

piekna_mery , skad jestes? bo mam taka kolezanke , ktora tak nazywamy

ja juz po biegu , klapsy nic nie dalybylo zle...

mam pytanie do Tigresski ,albo kogos kto tez sie zna na miesniach...
juz od paru tyg bola mnie lydki (jakby w srodku) nie jest to jakies uciazliwe ,ale trwa juz tyle ,ze zaczynam sie niepokoic .... dodatkowo od tego biegu w niedziele czulam to w kazym biegu i troszke mi przeszkadza.... raz udalo mi saie zrobic godzine , a reszta tylko 20-30 minut , bo poprostu nie dam rady a najbardziej boli , po samym biegu , do tego stopnia,ze ciezko mi sie idzie ...

na poczatku myslalam ,ze cos naderwalam,ale to chyba niemozliwe ,zeby w obu lydkach teraz w sumie jeszcze mnie udo zaczyna bolec

prosze poradzcie co robic

[gonaa89]

Dziewczynki prosze, zmotywujcie mnie

Jak zacznę biegać, tak...3dni w tyg. może 4 po godzinie, i do tego dołoże
sobie taka mini dietę To ile mogę schodnąć przez np 3 miesiace??
Wiem że tego się nie da obliczyc dokładnie ale tak chociaz jak myślicie??
Bo to jest taka informacja motywująca dla mnie żebym zaczęła biegać
Jakiś cel tego biegania muszę mieć no i chce wiedzieć kiedy będzie
widać jakieś efekty....

pozdrawiam

[aanitka19]

Napisane przez gonaa89

Dziewczynki prosze, zmotywujcie mnie

Jak zacznę biegać, tak...3dni w tyg. może 4 po godzinie, i do tego dołoże
sobie taka mini dietę To ile mogę schodnąć przez np 3 miesiace??
Wiem że tego się nie da obliczyc dokładnie ale tak chociaz jak myślicie??
Bo to jest taka informacja motywująca dla mnie żebym zaczęła biegać
Jakiś cel tego biegania muszę mieć no i chce wiedzieć kiedy będzie
widać jakieś efekty....

pozdrawiam

to zrob tak: odetnij wiekszosc slodyczy (cos sobie tam zostaw , zebys sie nie rzucila na zakazane przy pierwszej lepszej okazji)
-dodaj troche witamin -warzywa , owoce , w proporcji 3:2, 4:1(porcje) najlepiej
-staraj sie zwiekszyc spozycie bialka , a zmniejszyc (nie jakos drastycznie) wegli

zacznij biegac , jak nigdy nie biegalas , to proponuje zaczac od krotkich ,ale czestych biegow , typu ile dasz rady , codziennie wiecej , powiedzmy 4-5 razy w tyg(ja tak robilam i bylo ok , na poczatku ma sie duza motywacje , wiec pare tyg mozna tak biegac)
-jak dojdziesz do 30 minut (po 3-4 tyg mysle, spokojnego , rownego biegu to zacznij biegac 4 razy w tyg)
-potem to juz zobaczysz jak Ci idzie , wprowadz interwaly ,zeby poprawic kondycje
straj sie biegac czsami krotkie szybkie biegi , czasami jak najdluzsze
najwazniejsze: nie popelniaj mojego bledu i z kazdym zjedzonym ciastkiem itp nie mysl:ja i tak to spale w biegu poczatkowe biegi sa po pare minut , to spalisz max 100-200 kcal. (jedno ,dwa ciastka) tak ,ze serio nie warto


a o efekty , hmmm, nie wiem ile z wagi , ja zrzucilam tak okolo 5 kg, biegam 7 mies.ale zrzucialam w jakies 3 -4

cm , zrzucilam jakies 10 cm z brzucha , jak nie wiecej , ok8 z talii ,itd...

pierwsze efekty widac w zasadzie po pary tygodniach , zalezy tez od diety ,ale kilka tyg max, uda sie ujedrnia, brzuch splaszczeje , ramiona wyszczupleja....

ufff mam nadzieje ,ze wystarczy info jak nie to pytaj dalej


i powodzenia zycze




a ja napisalam wam o bolu w lydkach , pozalilam sie nad soba i z tego wszystkiego nie moglam zasnac nie spalam wogole , 0 5 poszlam biegac
i przebieglam 15 km w 1h30 +potem 30 minut spacerkiem do domu jestem z siebie strasznie dumna , bo to chyba moj ostatni bieg w Londynie , wiec na szczecie byl porzadny

[Monii...]

Napisane przez aanitka19

a ja napisalam wam o bolu w lydkach , pozalilam sie nad soba i z tego wszystkiego nie moglam zasnac nie spalam wogole , 0 5 poszlam biegac
i przebieglam 15 km w 1h30 +potem 30 minut spacerkiem do domu jestem z siebie strasznie dumna , bo to chyba moj ostatni bieg w Londynie , wiec na szczecie byl porzadny

15km No nieźle, to już prawie półmaraton Szczere gratulacje Anitko
Zapamietasz na długo ostatni bieg w Londynie. Ale może jeszcze kiedyś tu zawitasz? Kiedy wyjazd?

[Sein Ulin]

15 km podziwiam A ja dzisiaj miałam okazję wziąć udział u turnieju piłki plażowej i głupia stchurzyłam (gram dopiero od miesiąca).

[88niezapominajka88]

Napisane przez aanitka19

to zrob tak: odetnij wiekszosc slodyczy (cos sobie tam zostaw , zebys sie nie rzucila na zakazane przy pierwszej lepszej okazji)
-dodaj troche witamin -warzywa , owoce , w proporcji 3:2, 4:1(porcje) najlepiej
-staraj sie zwiekszyc spozycie bialka , a zmniejszyc (nie jakos drastycznie) wegli

zacznij biegac , jak nigdy nie biegalas , to proponuje zaczac od krotkich ,ale czestych biegow , typu ile dasz rady , codziennie wiecej , powiedzmy 4-5 razy w tyg(ja tak robilam i bylo ok , na poczatku ma sie duza motywacje , wiec pare tyg mozna tak biegac)
-jak dojdziesz do 30 minut (po 3-4 tyg mysle, spokojnego , rownego biegu to zacznij biegac 4 razy w tyg)
-potem to juz zobaczysz jak Ci idzie , wprowadz interwaly ,zeby poprawic kondycje
straj sie biegac czsami krotkie szybkie biegi , czasami jak najdluzsze
najwazniejsze: nie popelniaj mojego bledu i z kazdym zjedzonym ciastkiem itp nie mysl:ja i tak to spale w biegu poczatkowe biegi sa po pare minut , to spalisz max 100-200 kcal. (jedno ,dwa ciastka) tak ,ze serio nie warto


a o efekty , hmmm, nie wiem ile z wagi , ja zrzucilam tak okolo 5 kg, biegam 7 mies.ale zrzucialam w jakies 3 -4

cm , zrzucilam jakies 10 cm z brzucha , jak nie wiecej , ok8 z talii ,itd...

pierwsze efekty widac w zasadzie po pary tygodniach , zalezy tez od diety ,ale kilka tyg max, uda sie ujedrnia, brzuch splaszczeje , ramiona wyszczupleja....

ufff mam nadzieje ,ze wystarczy info jak nie to pytaj dalej


i powodzenia zycze




a ja napisalam wam o bolu w lydkach , pozalilam sie nad soba i z tego wszystkiego nie moglam zasnac nie spalam wogole , 0 5 poszlam biegac
i przebieglam 15 km w 1h30 +potem 30 minut spacerkiem do domu jestem z siebie strasznie dumna , bo to chyba moj ostatni bieg w Londynie , wiec na szczecie byl porzadny

No Anitko wielkie gratki super bieg!

a te info bardzo motywujace ja teraz biegam 3 razy w tyg. (jak nie pada ) po 45 min i chce dojsc do godziny

gonaa89 powodzenia

[aanitka19]

Napisane przez Monii...

15km No nieźle, to już prawie półmaraton Szczere gratulacje Anitko
Zapamietasz na długo ostatni bieg w Londynie. Ale może jeszcze kiedyś tu zawitasz? Kiedy wyjazd?

we wtorek

bez lez sie nie obejdzie zawitam znowu pewnie za rok w wakacje ,ale kto wie

Napisane przez Sein Ulin

15 km podziwiam A ja dzisiaj miałam okazję wziąć udział u turnieju piłki plażowej i głupia stchurzyłam (gram dopiero od miesiąca).

oj czemu? jak ja bym chciala grac w siatkowke ,a plazowa to juz wogole

Napisane przez 88niezapominajka88

No Anitko wielkie gratki super bieg!

a te info bardzo motywujace ja teraz biegam 3 razy w tyg. (jak nie pada ) po 45 min i chce dojsc do godziny

gonaa89 powodzenia

oj to jak juz robisz 45 , to wystarczy dobry dzien i spokojnie przebiegniesz godzinke


ps komu mialam wyslac marszobieg? bo zapomnialam (sorki wielkie)

[Monii...]

Napisane przez aanitka19

we wtorek

bez lez sie nie obejdzie zawitam znowu pewnie za rok w wakacje ,ale kto wie

już we wtorek A już czułam się mniej osamotniona w tym wielkim mieście...

[olanna]

Napisane przez Sein Ulin

15 km podziwiam A ja dzisiaj miałam okazję wziąć udział u turnieju piłki plażowej i głupia stchurzyłam (gram dopiero od miesiąca).

Ja w czerwcu byłam dwa razy na turnieju p.p. Grałam w parze z koleżanką z klasy. Nie poszło nam szczególnie dobrze. Wcześniej nie grałyśmy w plażówkę na poważnie, trenowałyśmy tylko halową. Za pierwszym razem było zimno, wiał wiatr i czasami siąpił deszcz. Stopy miałam skostniałe Za drugim razem było lepiej. Spiekło mnie słońce przeraźliwie W każdym razie to fajna zabawa, szkoda, że zrezygnowałaś, jak będziesz miała okazję, to się nie zastanawiaj

[andzya]

ja dzisiaj powracam do biegania. dlugo czekalam,ale moze juz bedzie dobrze.
pojde tylko biegac wieczorkiem,bo teraz jest przeokrutnie goraco i mysle ,ze mogloby sie to zle skonczyc

[Sein Ulin]

teraz już nigdy nie przegapie takiej okazji takie zawody dużo dają.. ale strach przed kompromitacją zrobił swoje Mam nadzieję że będą organizować jesze jakieś zawody w p.p wystąpie napewno choćbym miała się zbłaźnić

[piekna_mery]

Dzis planowana niedzielna przerwa. Jutro wracam do gry.

[Monii...]

Dziś 10km, 65minut Od razu lepiej się czuję.

[fifiorek]

przestało padać za to pogoda zapowiada sie morderczo gorąca nie wiem co gorsze ale od jutra znowu mam zamiar regularnie biegać co drugi dzień
chce znowu wracać do domu zmęczona ale zadowolona : jupi:

[88niezapominajka88]

Napisane przez Monii...

Dziś 10km, 65minut Od razu lepiej się czuję.

bardzo ladny bieg

[mashka]

Witam zabieganych
No więc wróciłam z wieczornego biegania i co? Czułam się tragicznie.
W trakcie biegu spokojnie, a dokładnie 32min spokojnego, umiarkowanego truchtu. Z kondycją nienajgorzej, to pierwszy raz od niepamiętnych czasów, a i wtedy 30 min sprawiało mi więcej trudności. Jednak jak tylko przeszłam do marszu to ledwo wyciągnęłam klucze z kieszeni, całe ciało miałam jak z waty, buzia calutka czerwona jakbym 3 noc płakała.. no nigdy tak to nie wyglądało.. fakt faktem, że 20min wcześniej zjadłam większy posiłek, może to od tego po bieganiu czułam jak wszystko mi się podnosi do góry, jakbym konia zjadła razem z kopytami i całym rzędem A może... od papierosów? nie rozumię, wiem, że 30 min to nie za dużo na 1 raz bo spokojnie daję tyle rady, ale nie chcę wyglądać po tym jakby mnie ktoś napadł....
hmmm.. i jeszcze jedno mnie męczy wzrok ludzi.. naprawdę ciężko się przełamać czasem.