warto wybrac sie na to spotkanie klasowe?

[uwielbiam_owoce22]

Dwa dni temu dostałam na facebooku zaproszenie na spotkanie klasowe po 4 latach od ukończenia szkoły średniej.
Jak chodziłam do liceum to nie miałam za najlepszych kontaktów z osobami z klasy. Byłam obgadywana, wysmiewano się ze mnie, przezywano deska tereska. Dziewczyny były fałszywe, wyciągaly odemnie informujeacje a potem plotkowaly.
Wwogole nie mialam z tymi ludźmi kontaktu od ukończenia
Szkoły, mam tam troche w znajomych na facebooku, ale ci ludzie wogóle mnie nie zagaduja, nie wyspa życzeń, tylko jakas pojedyncza osoba a tu nagle zaproszenie na spotkanie ??
Co powinnam zrobić ?

[Mgiełka91]

Ja bym nie szła. Nie chciałabym oglądać twarzy kogoś, kto miał mnie gdzieś.

[Wafelina :)]

Na Twoim miejscu bym nie poszła. Zostawiłaś ten rozdział za sobą, nie warto ożywiać na nowo wspomnień, które nie są przyjemne. Ludzie bardzo rzadko się zmieniają. Powodzenia ; )

[uwielbiam_owoce22]

Najbardziej to mnie rozbrajalo jak ktoś ni z gruszki ni z pietruszki (chodzi mi tu o koleżanki z byłej klasy) które pisały od czasu do czasu wiadomości aby wyciągnąć informację typu : czy Mam chłopaka, czy pracuje. Jedna to napisała do mnie Bo pomyliła mnie z jakąś łaska i myślała ze pracuje na rynku. A tak to cisza jak uzyskają wiadomość. A tu nagle zaproszenie na imprezę klasowa;/

[rnm]

po co chcesz tam iść? w takiej sytuacji chyba nie warto...

[martynusia222]

Napisane przez uwielbiam_owoce22

Dwa dni temu dostałam na facebooku zaproszenie na spotkanie klasowe po 4 latach od ukończenia szkoły średniej.
Jak chodziłam do liceum to nie miałam za najlepszych kontaktów z osobami z klasy. Byłam obgadywana, wysmiewano się ze mnie, przezywano deska tereska. Dziewczyny były fałszywe, wyciągaly odemnie informujeacje a potem plotkowaly.
Wwogole nie mialam z tymi ludźmi kontaktu od ukończenia
Szkoły, mam tam troche w znajomych na facebooku, ale ci ludzie wogóle mnie nie zagaduja, nie wyspa życzeń, tylko jakas pojedyncza osoba a tu nagle zaproszenie na spotkanie ??
Co powinnam zrobić ?

Ja bym nie poszła. Sama mówisz, że Cię wyśmiewano, wyzywano. Na Twoim miejscu nie chciałabym mieć z tymi ludźmi nic wspólnego, tym bardziej, że nie wiadomo jak by się zachowali wobec Ciebie teraz.

Swoją drogą ja w lo jakiś tam specjalnych kontaktów z ludźmi z klasy nie utrzymywałam, choć nikt mnie nie wyśmiewał, miałam swoje kumpele i to mi wystarczyło i nie chodzę na spotkania klasowe, choć zapraszana jestem. Nie czuję potrzeby sztucznej rozmowy i przechwalania się kto co skończył, gdzie pracuje, studiuje. Raz poszłam i właśnie tak to wyglądało. Kompletna porażka.

[uwielbiam_owoce22]

Powiem tak mimo, ze minęło juz 5 lat to ja nadal czuje żal do niektórych osób o to jak mi tyłek obrabiano. Nie chce tam iść Bo mogę się czuć dziwnie. A poza tym nie Mam potrzeby wtajemniczac obojetnych mi osób co się u mnie dzieje, z jakiej racji ? Aby miały później pole do komentarzy ?
Prawda jest taka, ze takie spotkania są organizowane po to aby dowiedzieć się czegoś o innych.

[Leii]

Dziwi mnie pomysł organizowania klasowego spotkania po 4 latach od ukończenia szkoły. Po 20 to rozumiem.

Na Twoim miejscu bym nie poszła. Nie chciałabym robić za ofiarę żartów 'koleżanek'.

[cherry_flamme]

Nie chę, żeby to źle zabrzmiało, ale pójście/niepójście zależy od tego, jak teraz wyglądasz (bo rozumiem, że ''deska-Tereska'' odnosiło się do wyglądu?). Jeżeli zmieniłaś się na plus, to poszłabym i zagrała na nosie ''koleżankom''. Powinnaś być jeszcze silna psychicznie, żeby w razie czego odpowiedzieć na zaczpki.
Ja bym poszła, żeby pokazać, że nie chowam już urazy i własciwie mi to ''zwisa''. Posiedziałabym trochę i wróciła do domu.

[anetka832]

Napisane przez Leii

Dziwi mnie pomysł organizowania klasowego spotkania po 4 latach od ukończenia szkoły. Po 20 to rozumiem.

Na Twoim miejscu bym nie poszła. Nie chciałabym robić za ofiarę żartów 'koleżanek'.

U mnie pierwsze spotkanie klasowe było już parę miesięcy po ukończeniu szkoły i są organizowane średnio ze dwa razy do roku, a w tym roku minie już 10 lat od ukończenia szkoły. Frekwencja mizerna, bo sporo osób rozjechało się po świecie i ciężko terminy dograć, ale zawsze parę osób wpadnie.

A co do autorki wątku - to nie rozumiem nad czym się zastanawiasz. Chcesz spędzić wieczór w towarzystwie osób, których nie darzysz sympatią i masz kiepskie wspomnienia w związku z nimi? Po co rozdrapywać stare rany, toż to istny masochizm.

[kennedy]

Ja bym nie szla

[cherry_flamme]

Napisane przez uwielbiam_owoce22

Powiem tak mimo, ze minęło juz 5 lat to ja nadal czuje żal do niektórych osób o to jak mi tyłek obrabiano. Nie chce tam iść Bo mogę się czuć dziwnie. A poza tym nie Mam potrzeby wtajemniczac obojetnych mi osób co się u mnie dzieje, z jakiej racji ? Aby miały później pole do komentarzy ?
Prawda jest taka, ze takie spotkania są organizowane po to aby dowiedzieć się czegoś o innych.

Nie musisz się im spowiadać. Wystarczy, jak będziesz udzielała oficjalnych informacji typu ''czym się zajmujesz''

No ale widzę, że skoro nadal masz do nich żal, to fakt, lepiej do tego nie wracać.

[uwielbiam_owoce22]

Napisane przez cherry_flamme

Nie chę, żeby to źle zabrzmiało, ale pójście/niepójście zależy od tego, jak teraz wyglądasz (bo rozumiem, że ''deska-Tereska'' odnosiło się do wyglądu?). Jeżeli zmieniłaś się na plus, to poszłabym i zagrała na nosie ''koleżankom''. Powinnaś być jeszcze silna psychicznie, żeby w razie czego odpowiedzieć na zaczpki.
Ja bym poszła, żeby pokazać, że nie chowam już urazy i własciwie mi to ''zwisa''. Posiedziałabym trochę i wróciła do domu.

Oni juz na facebooku piszą i pytają się o mnie, czy ktoś wie może czy wpadkę na imprezę?
Masz rację nie ma sensu się chować. Jeszcze to przemyśle.

[rnm]

Napisane przez cherry_flamme

Nie chę, żeby to źle zabrzmiało, ale pójście/niepójście zależy od tego, jak teraz wyglądasz (bo rozumiem, że ''deska-Tereska'' odnosiło się do wyglądu?). Jeżeli zmieniłaś się na plus, to poszłabym i zagrała na nosie ''koleżankom''. Powinnaś być jeszcze silna psychicznie, żeby w razie czego odpowiedzieć na zaczpki.
Ja bym poszła, żeby pokazać, że nie chowam już urazy i własciwie mi to ''zwisa''. Posiedziałabym trochę i wróciła do domu.

nie popieram...
Klasa zrobiła sobie z autorki ofiarę. Z tymi ludźmi łączą się bardzo przykre wspomnienia. Mimo zakończenia szkoły oni dalej pielęgnują tę tradycję. Pytanie więc - po co utrzymywać z takimi ludźmi kontakt? Nie rozumiem...

Napisane przez uwielbiam_owoce22

Oni juz na facebooku piszą i pytają się o mnie, czy ktoś wie może czy wpadkę na imprezę?
Masz rację nie ma sensu się chować. Jeszcze to przemyśle.

Dlaczego się interesują? Zatęsknili, czy znów chcą się ponabijać?

To nie są Twoi przyjaciele, ani znajomi. Nie wiem dlaczego chcesz podtrzymywać tę dziwaczną relację.

[badzia987]

Idź !!! Jeśli teraz nie pójdziesz to później będzie Ci jeszcze gorzej gdy pojawi się następna okazja.
Ja również nie wspominam swojej klasy miło. Ale właśnie dopiero po skończeniu szkoły zdołaliśmy się zintegrować!!! Jakoś ludzie znormalnieli i możemy się dogadać. W sumie warto trzymać kontakt bo nigdy nie wiadomo co w życiu się trafi.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez cherry_flamme

Nie chę, żeby to źle zabrzmiało, ale pójście/niepójście zależy od tego, jak teraz wyglądasz (bo rozumiem, że ''deska-Tereska'' odnosiło się do wyglądu?). Jeżeli zmieniłaś się na plus, to poszłabym i zagrała na nosie ''koleżankom''. Powinnaś być jeszcze silna psychicznie, żeby w razie czego odpowiedzieć na zaczpki.
Ja bym poszła, żeby pokazać, że nie chowam już urazy i własciwie mi to ''zwisa''. Posiedziałabym trochę i wróciła do domu.

Wojciech Mann pisał swego czasu felietony dla jakiegoś kobiecego pisma, którego tytułu nie pamiętam. Jeden z nich poświęcił dziwnym relacjom między kobietami. Pan Mann nie potrafił pojąć, dlaczego niektóre kobiety utrzymują całymi latami bliskie kontakty, ba, "przyjaźni się " z koleżankami, których po prostu nie lubi, a czasami wręcz żywi do nich uczucie nienawiści. A do tego zdają sobie sprawę, że jest to uczucie odwzajemnione
Przyznaję, że ja tego tak do końca nie ogarniałam i wtedy, gdy byłam w szkole średniej, i dziś, gdy minęły od tego czasu lata świetlne. Po co komuś podsycanie takich negatywnych emocji? Żeby zagrać innym na nosie albo pokazać, że jest się wystarczająco silnym psychicznie? Moim zdaniem nie warto, nawet jeśli teraz Autorka wyglądałaby jak Marilyn Monroe. ;-) Nie mamy żadnego wpływu na to, kto chodzi z nami do jednej klasy, ale możemy dokonywać świadomych wyborów, z kim chcemy się spotykać i rozmawiać. I w jakim celu

Napisane przez rnm

nie popieram...
Klasa zrobiła sobie z autorki ofiarę. Z tymi ludźmi łączą się bardzo przykre wspomnienia. Mimo zakończenia szkoły oni dalej pielęgnują tę tradycję. Pytanie więc - po co utrzymywać z takimi ludźmi kontakt? Nie rozumiem...


Dlaczego się interesują? Zatęsknili, czy znów chcą się ponabijać?

To nie są Twoi przyjaciele, ani znajomi. Nie wiem dlaczego chcesz podtrzymywać tę dziwaczną relację.

[diploma]

Nie idź , po co utrzymywać z takimi ludźmi kontakt

[Kasia5]

Nie idź. Nie warto. Po co masz się narażać na przykrości.

[kaka_86]

Nie idź.

Po co niepotrzebny stres? Spędź ten czas z osobami które lubisz i kochasz

Dziewczyny wyżej mają racje i Wojciech Mann też

[mm444]

Treść usunięta

[Niebieska88]

Na Twoim miejscu bym nie poszła.

Wygląda na to, że zaprosili Cię, bo szukają tematu do plotek. Może liczą, że Ci w życiu nie idzie, i chcą się dowartościować Twoim kosztem?
Skoro wcześniej się Tobą nie interesowali, to skąd ta nagła zmiana frontu?

Zamknęłabym temat i tyle. I usunęłabym tych ludzi ze "znajomych" z fb.

Żyj teraźniejszością, powodzenia

[cherry_flamme]

Przecież to jest SPOTKANIE KLASOWE, a nie czyjaś prywatna impreza, na której chcą się z niej ponabijać i poplotkować Zaprosili ją, bo chodziła do tej klasy. I wątpię, żeby po 4 latach znowu byli dla niej nieprzyjemni. Ja też chodziłam do szkoły i nawet jeżeli wtedy ktoś nie był najbardziej lubianą osobą w klasie, to na spotkaniu klasowym (a szczególnie po 4! latach) nikt nie był nieprzyjemny. No chyba, że ludzie z klasy autorki, mimo że mają 23 (?) lata mentalnie pozostali w przedszkolu

[uwielbiam_owoce22]

Poprostu mnie troche zdziwilo to wyslane zaproszenie, gdyz mam konto na portalach spolecznosciowych juz kilka lat, poczatkowo nk a obecnie facebooka i jakos nikt z tych osob z mojej bylej klasy nigdy do mnie nie zagadywal. Tylko 1 kolega z klasy pamieta o tym aby wyslac na boze narodzenie czy wielkanoc swiateczne zyczenia, reszta cisza.
Jezeli sa jakies wiadomosci skierowane od tych osob do mnie to tylko wtedy gdy sa ciekawi co u mnie sie dzieje, tak jak pisalam wczesniej : czy mam chlopaka ???
Zawsze jak dostawalam jakis odzew od kolezanki z klasy to myslalam , ze chce nawiazac jakis kontakt, a tu wyszlo, ze poprostu byla ciekawa co sie dzieje w moim zyciu - a jak ciekawosc zostala zaspokojona to pozniej na dlugo byla z jej strony cisza Jak odpowiedzialam na pytanie to juz kolejnego nie bylo
Dlatego smiac mi sie chce z tych sztucznych wpisow : zeby spotkac sie w calosci tak jak na studniowce.

[lucciola]

Napisane przez uwielbiam_owoce22

Oni juz na facebooku piszą i pytają się o mnie, czy ktoś wie może czy wpadkę na imprezę?
Masz rację nie ma sensu się chować. Jeszcze to przemyśle.

to zrób się na bóstwo i idź, jeśli czujesz się na siłach. Bo ważne jest żebyś nie tylko dobrze wyglądała ale też była pewna siebie, żeby nie reagować na głupawe zaczepki albo nie dać się podejść.
Ale tak od siebie Ci napiszę że ja bym nie poszła. Po co pchać się gdzieś, gdzie czuję się źle? Tylko po to żeby komuś kto dla mnie nic nie znaczy coś udowodnić? Szkoda czasu

[diploma]

Napisane przez cherry_flamme

Przecież to jest SPOTKANIE KLASOWE, a nie czyjaś prywatna impreza, na której chcą się z niej ponabijać i poplotkować Zaprosili ją, bo chodziła do tej klasy. I wątpię, żeby po 4 latach znowu byli dla niej nieprzyjemni. Ja też chodziłam do szkoły i nawet jeżeli wtedy ktoś nie był najbardziej lubianą osobą w klasie, to na spotkaniu klasowym (a szczególnie po 4! latach) nikt nie był nieprzyjemny. No chyba, że ludzie z klasy autorki, mimo że mają 23 (?) lata mentalnie pozostali w przedszkolu

I tego autorka właśnie się obawia

[lucciola]

no niestety fałsz, plotki i obgadywanie za plecami nie mają wieku. To zależy od charakteru

[uwielbiam_owoce22]

Raz to malo nie padlam ze smiechu jak jedna z kolezanek po 2 latach nieodzywania sie do mnie napisala smsa bo nurtowalo ja pytanie czy to mnie widziala przez okno swojej pracy pracujaca na rynku

[szprotka_]

Napisane przez cherry_flamme

Przecież to jest SPOTKANIE KLASOWE, a nie czyjaś prywatna impreza, na której chcą się z niej ponabijać i poplotkować Zaprosili ją, bo chodziła do tej klasy. I wątpię, żeby po 4 latach znowu byli dla niej nieprzyjemni. Ja też chodziłam do szkoły i nawet jeżeli wtedy ktoś nie był najbardziej lubianą osobą w klasie, to na spotkaniu klasowym (a szczególnie po 4! latach) nikt nie był nieprzyjemny. No chyba, że ludzie z klasy autorki, mimo że mają 23 (?) lata mentalnie pozostali w przedszkolu

żebyś się nie zdziwiła. ja też nie mam najlepszych wspomnień, związanych ze swoją klasą. do tej pory (4 lata po ukończeniu LO) zdarza się, że na mnie zwalają winę za to, że im impreza wspólna nie wyszła, albo spotkanie, gdzie ja do tego ręki nie przykładałam ani się nie wypowiadałam w tym temacie. kozioł ofiarny jest to im starczy.

ja nie chodzę i nie pójdę na takie spotkanie. nie widzę w tym sensu. z tymi osobami, które były wobec mnie w porządku, spotykam się sama. dzięki temu wiem, że nie będę musiała się kajać za całe zło tego świata.

[lucciola]

Napisane przez uwielbiam_owoce22

Raz to malo nie padlam ze smiechu jak jedna z kolezanek po 2 latach nieodzywania sie do mnie napisala smsa bo nurtowalo ja pytanie czy to mnie widziala przez okno swojej pracy pracujaca na rynku

To może niezbyt zręczne pytanie ale jak w porównaniu z tymi wrednymi koleżankami radzisz sobie w życiu (mam na myśli pracę, studia, tego typu rzeczy)? Czy Twoją sytuację mogą wykorzystać do nabijania się z Ciebie?

[tipsiara]

po 4 latach i już spotkania? pfff olej to.
po 20 latach można by wyskoczyc na taka imprę ale teraz? zwłaszcza że nie miałaś za fajnych kontaktów z nimi to po co tam iśc? sztucznie sie usmiechać? olej dziadów.