hurtowe zamówienie w Silvex.pl-ostatni dzwonek na zmiany ;)

[joanna_k]

czy coś wyjaśniło się odnośnie III tury?

[marisella]

Napisane przez joanna_k

czy coś wyjaśniło się odnośnie III tury?

Nie, przepraszam, wczoraj totalnie nie miałam czasu na nic, nawet na siku trudno było wygospodarować (wiecie jak jest przed Mikołajem...) i w koncu nie zadzwoniłam, więc dowiedzieć się czegoś będę mogła dopiero w poniedziałek...

[joanna_k]

ok,Mari jeśli nie będzie kolejnej IV tury (oj chyba byś nas przepędziła na cztery strony), to ja oddam Ci perełki,a sobie zamówię przy okazji naszego kolejnego zamówienia (mam nadzieję,że takowe będzie).Tylko mam poczucie winy,że Ty muszisz po nas wszystkie niedobitki zbierać ,może ktoś inny chciałby je zgarnąć.
Zaraz wyślę Ci na PW adres i poproszę I i II turę,bo już nie mogę się doczekać.Zresztą poczta zaraz spowolni swój ruch .

[EwaWalc]

To nie moze tak byc, ze Mari musi brać, co zostanie. Ja się mogę włączyć do tego brania resztek. Joasiu, z jakich i z ilu perełek rezygnujesz?

[Reverie1]

ha i znowu te perełki....jak zobaczyłam nową nazwe wątku to omal nie padłam

[M0N1K4]

Napisane przez Reverie1

ha i znowu te perełki....jak zobaczyłam nową nazwe wątku to omal nie padłam

[piechotka]

A ja przepraszam, bo ostatnio bardzo do tyłu jestem i mam ma;łe pytanko, nawet niekoniecznie do Mariselli - czy 2 tura już zostala wysłana?

[M0N1K4]

Napisane przez piechotka

A ja przepraszam, bo ostatnio bardzo do tyłu jestem i mam ma;łe pytanko, nawet niekoniecznie do Mariselli - czy 2 tura już zostala wysłana?

Będzie wysłana na dniach

[piechotka]

Dobra Kobieto

[Biedronka1]

Ja już przytupuję nerwowo nóżkami bo dla mnie będzie to pierwsza wysyłka ...

[viktorej]

Mari, jestem ci winna jeszcze parę zł. plus przesyłka, ale się wstrzymuję, bo nie wiem, czy wędrówka perełek już się zakończyła , w związku z czym nie wiadomo, czy ta suma jest ostateczna. A chciałabym załatwić ten przelew za jednym zamachem, a nie raz 5zł, raz 8, a raz 15. Mam nadzieję, że to nie problem .

[marisella]

Napisane przez Biedronka1

Ja już przytupuję nerwowo nóżkami bo dla mnie będzie to pierwsza wysyłka ...

Przepraszam, dziewczyny, że to tyle trwa, ale to jest własnie tak jak mówiłam - ja teraz zwyczajnie nie mam tyle czasu, ile miałam przedtem i wolnych chwil na zajęcie się Silveksem było bardzo mało Przed Mikołajem to same wiecie jak jest, podejrzewam, że każda z nas miała roboty od metra i ciut ciut, a do Świąt lepiej już nie będzie, to jasne. Ja poza tym w weeknd musiałam na gwałtu rety dokupić część prezentów, oddać uratowane minikitki nowej właścicielce*** i w ogóle. Była masakra. Dziś od samiutkiego rana (a wstałam, jak na mnie, o świcie - o 7.00! ) kończe rozdzielać rzeczy na poszczególne osoby, ale co chwilę mi się coś nie zgadza i choć chciałam zdążyć z wysyłką przed 15.00, to ostatecznie nie jestem jeszcze nawet w połowie pakowania... Na dodatek za niedługo muszę wyjść oddać kule, bo chodzę już coraz lepiej bez, potem marsz na rehabilitację i nie wiem kiedy wrócę... Czy Wam też czas tak przez palce przecieka?

W każdym razie wniosek z tego taki, że nie wiem czy zdążę przed ósmą wylecieć na pocztę (bo nie wiem czy będę miała wszsytko spakowane), a jeśli nie to na nocną nie ma sensu się chyba przez miasto toczyć, bo przecież i tak paczki wyjdą w razie czego rano...

Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, że tak to wolno idzie.
Już wstyd normalnie, ale co zrobić, szybciej nie dam rady...

Napisane przez viktorej

Mari, jestem ci winna jeszcze parę zł. plus przesyłka, ale się wstrzymuję, bo nie wiem, czy wędrówka perełek już się zakończyła , w związku z czym nie wiadomo, czy ta suma jest ostateczna. A chciałabym załatwić ten przelew za jednym zamachem, a nie raz 5zł, raz 8, a raz 15. Mam nadzieję, że to nie problem .

Nie nie, dla mnie to o wiele wygodniejsze dostać jeden przelew zbiorczy niż kilka malutkich
_________________

*** Jak ktoś lubi kitki, to dodam jeszcze, że można je obejrzeć tu:
http://littledevils.pl/littledev.htm
Fajne, prawda?
To jest w ogóle blog dziewczyny, znajomej Lubego, Finki, która przygarnęła już 3 z uratowanych przez nas w tym roku kociaków. Jeden, zwany roboczo minikitkiem, to już dość duża pannica i o niej jest ten blog, a dwie kolejne, które oddaliśmy wczoraj, na blogu roboczo zwane są nanokitkami
Polecam blog, bo ja uwielbiam na niego zaglądać, może dlatego, że odchowałam te maluszki od małego (tę starszą kicię od 9 dnia życia, na buteleczce i we wszystkimi innymi atrakcjami), a może dlatego, że jest po prostu fajnie pisany i ma masę fotek

[M0N1K4]

Napisane przez marisella

Przepraszam, dziewczyny, że to tyle trwa, ale to jest własnie tak jak mówiłam - ja teraz zwyczajnie nie mam tyle czasu, ile miałam przedtem i wolnych chwil na zajęcie się Silveksem było bardzo mało Przed Mikołajem to same wiecie jak jest, podejrzewam, że każda z nas miała roboty od metra i ciut ciut, a do Świąt lepiej już nie będzie, to jasne. Ja poza tym w weeknd musiałam na gwałtu rety dokupić część prezentów, oddać uratowane minikitki nowej właścicielce*** i w ogóle. Była masakra. Dziś od samiutkiego rana (a wstałam, jak na mnie, o świcie - o 7.00! ) kończe rozdzielać rzeczy na poszczególne osoby, ale co chwilę mi się coś nie zgadza i choć chciałam zdążyć z wysyłką przed 15.00, to ostatecznie nie jestem jeszcze nawet w połowie pakowania... Na dodatek za niedługo muszę wyjść oddać kule, bo chodzę już coraz lepiej bez, potem marsz na rehabilitację i nie wiem kiedy wrócę... Czy Wam też czas tak przez palce przecieka?

W każdym razie wniosek z tego taki, że nie wiem czy zdążę przed ósmą wylecieć na pocztę (bo nie wiem czy będę miała wszsytko spakowane), a jeśli nie to na nocną nie ma sensu się chyba przez miasto toczyć, bo przecież i tak paczki wyjdą w razie czego rano...

Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, że tak to wolno idzie.
Już wstyd normalnie, ale co zrobić, szybciej nie dam rady...



Nie nie, dla mnie to o wiele wygodniejsze dostać jeden przelew zbiorczy niż kilka malutkich
_________________

*** Jak ktoś lubi kitki, to dodam jeszcze, że można je obejrzeć tu:
http://littledevils.pl/littledev.htm
Fajne, prawda?
To jest w ogóle blog dziewczyny, znajomej Lubego, Finki, która przygarnęła już 3 z uratowanych przez nas w tym roku kociaków. Jeden, zwany roboczo minikitkiem, to już dość duża pannica i o niej jest ten blog, a dwie kolejne, które oddaliśmy wczoraj, na blogu roboczo zwane są nanokitkami
Polecam blog, bo ja uwielbiam na niego zaglądać, może dlatego, że odchowałam te maluszki od małego (tę starszą kicię od 9 dnia życia, na buteleczce i we wszystkimi innymi atrakcjami), a może dlatego, że jest po prostu fajnie pisany i ma masę fotek

Mari, spokojnie. Ja myślę że jak nadasz przesyłki jutro czy tam w środę to nic nikomu się nie stanie

[___Dominika___]

Mari nie przejmój się pare dni się nam nic nie stanie. ja tylko tak dla przypomnienia jakby sie te paczuszki na swarki dało dołożyć to ja bardzo bym chciała

[Biedronka1]

Mari, ja po prostu zazdroszczę np Rudej że ma już wszystko u siebie i tyle .
Ja i tak Cię podziwiam za te pokłady energii jakie w sobie posiadasz .

[piechotka]

Napisane przez marisella

Czy Wam też czas tak przez palce przecieka?

W każdym razie wniosek z tego taki, że nie wiem czy zdążę przed ósmą wylecieć na pocztę (bo nie wiem czy będę miała wszsytko spakowane), a jeśli nie to na nocną nie ma sensu się chyba przez miasto toczyć, bo przecież i tak paczki wyjdą w razie czego rano...

Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, że tak to wolno idzie.
Już wstyd normalnie, ale co zrobić, szybciej nie dam rady...

Mari Nie przejmuj się i nie zwracaj na nas uwagi ;-) Rób tak jak umiesz. I tak pójdziesz prosto do nieba za takie wyczyny

A mnie tez czas ucieka strasznie... Myslałam, że jestem odosobniona...; )

[EwaWalc]

Ja tam cierpliwie czekam

[dagus_gd]

Mary Ty dzielna kobieto wcale się nie przejmuje i rób jak potrafisz. szczególnie żeś tam skarbami zasypana i do pomocy nie da radę wszystkim wpaść ja cierpliwie czekam na swoje i myslę że inni też tylko że kusicie tymi pięknymi swarkami i każdy już chciałby je mieć ja tam nawet do choinki mogę poczekać

[ojejka89]

ja was ciagle podczytuje zeby w razie czego zalapac sie na kolejna przesylke i tak sie wtrace a'propos tych wieczornych wysylek priorytetow.... mari, nie ma to sensu.. pytalam sie na poczcie, na wielu praktykuje sie zwyczaj ze jak proprytet jest nadany po 15 to.... idzie na kupke z reszta normalnych paczek i dochodzi pozniej niz jakby byl nadany nastepnego dnia do 15...... sprawdzone empiricznie;p

[marisella]

Ojejka, wiem, że gdzieniegdzie są takie praktyki. Ja staram się żadnych paczek po prostu nie wysyłać po 15, bo u mnie w okienkach mówią, że one i tak nie dojdą następnego dnia (więc nie ma wtedy różnicy, czy nadam w czwartek o 16 czy w piatek o 14 na przykład). Przy czym z kolei jak wysyłałam z ajencji pocztowej w hipermarkecie o 21 to zdarzało się, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, że przesyłki następnego dnia były u adresatów, także to jakaś loteria.

Tak czy inaczej, nie udało mi się wczoraj zdążyć na pocztę, bo pod koniec pakowania okazało się, że zostały mi 2 kropelki Volcano i 2 Bermudy, więc musialam rozbebeszać zaklejone koperty i pudełka i szukać komu nie wsadziłam. Znalazłam też 5 howlitów, ale to wiedziałam, że nie zapakowałam EwieWalc, bo tylko ona brała taką ilość. Nie obyło się też bez innych pomyłek i komuś z pewnością zapakowałam za dużo o jednego baroka 16 mm vitrail medium, bo mi jednego brakło, no ale to już nie było dla mnie na tyle istotne, żeby wszystko ponownie rozwalać. Ktoś po prostu dostanie bonusa a brakującego ujęłam od siebie

Paczki są już przygotowane i nadam je dziś koło 13, bo chcę jeszcze poczekać czy nie będzie czegoś z jakiejś galerii do wysłania - od razu bym zabrała za jednym zamachem Jak wyślę, to uzupełnię w tablece koszty wysyłki. Nie od wszystkich w PW poza adresem dostałam informację czy ubezpieczać, więc zrobię tak, że kto nie napisał czy ubezpieczać będzie miał ubezpieczone, jesli w środku będzie rzeczy za więcej niż 110 zł (liczone na oko) OK?

Dominiczko - czy pamiętasz może, ile płaciłam za wysyłkę Twoich rzeczy ostatnim razem? Bo ona szła osobno i nie wpisałam jej kiedyś, a teraz nie wiem nawet gdzie bym miała kwitka nadaniowego szukać... (drukarka mi padła, nowej się nie da zainstalować i jestem skazana na pisanie karteczek, zamiast na zwyczajne kopiuj-wklej do arkusza nadawczego... :/)

[___Dominika___]

a 3 razy przypominałam odlicz pierwsza ture Mari niestety nie zachowałam koperty odlicz mniejwięcej zawyż do góry to nie było ubezpieczone tylko polecony piorytet, i II ture jeśli nie spakowałaś jeszcze jako ubezpieczoną to możesz mi tak smo jak wcześniej wysłać bez ubezpieczenia. i pudełeczka na swrki jeśli się da i jakieś zostały

[marisella]

Napisane przez ___Dominika___

a 3 razy przypominałam odlicz pierwsza ture Mari niestety nie zachowałam koperty odlicz mniejwięcej zawyż do góry to nie było ubezpieczone tylko polecony piorytet, i II ture jeśli nie spakowałaś jeszcze jako ubezpieczoną to możesz mi tak smo jak wcześniej wysłać bez ubezpieczenia. i pudełeczka na swrki jeśli się da i jakieś zostały

Wiem, że przypominałaś, ale nie chciało mi się w moim popisowym bajzlu (niech Wam gagatka, ruda i marsi o nim opowiedzą, to jest KOSMOS co ja mam w pokoju ) kwitka szukać I odkładałam to na później. No ale to nic, teraz go znajdę i będzie wszystko pod kontrolą, nic isę nie martw

A II turę Ci oczywiście spakowałam, razem z tackami, ale jeszcze nie wysyłałam, więc będę pamiętać żeby nie ubezpieczać, bo kwitki dopiero na poczcie będę wypełniać (nie wiem czemu na poczcie takie żulerstwo się uprawia, że nie ma szans dostać więcej niż jednego druczku na paczkę czy list wartościowy, żeby mieć w domu zapas i móc wypełnic elegancko przy biurku, a nie na stojąco przy okienkowej ladzie... To samo z naklejkami "priorytet". No normalnie mówię Wam, mogę na ten temat historie opowiadać, co ja z tymi druczkami przez kilka lat przeszłam. Porażka... )

[dagus_gd]

Napisane przez marisella

... bo kwitki dopiero na poczcie będę wypełniać (nie wiem czemu na poczcie takie żulerstwo się uprawia, że nie ma szans dostać więcej niż jednego druczku na paczkę czy list wartościowy, żeby mieć w domu zapas i móc wypełnic elegancko przy biurku, a nie na stojąco przy okienkowej ladzie... To samo z naklejkami "priorytet". No normalnie mówię Wam, mogę na ten temat historie opowiadać, co ja z tymi druczkami przez kilka lat przeszłam. Porażka... )

No ja nie wiem że też panie w okienku nie myślą że i im by to sprawę ułatwiło, bo i ludzie by się w kolejce nie denerwowali i oni że ktoś im okienko blokuje... no chyba że tak lubią

a priorytet no nie spotkałam się żeby zabrać do domu. Chyba można na liście napisać to może przyuważą

Mari podziwiam Cię!!

[M0N1K4]

No ja nie wiem co za dziwne poczty macie ;] Ja zawsze dostaję plik druczków - jakie tylko chcę - pani zawsze sama mi mówi "dam więcej,żeby Pani nie musiała cięgle biegać" ;]

[naila]

Mari, szybko czy wolno i tak jesteś WIELKA i dzielna, i w ogóle

[poppppy]

Napisane przez M0N1K4

No ja nie wiem co za dziwne poczty macie ;] Ja zawsze dostaję plik druczków - jakie tylko chcę - pani zawsze sama mi mówi "dam więcej,żeby Pani nie musiała cięgle biegać" ;]

Hmmm ja też mam zawsze zapas...
Przepraszam za off-top

[___Dominika___]

melduję że przesyłka dotarła dziękuję bardzo bardzo a o tacki już się upominać nie będe taki mi Mari zapas zrobiła

[marisella]

Napisane przez M0N1K4

No ja nie wiem co za dziwne poczty macie ;] Ja zawsze dostaję plik druczków - jakie tylko chcę - pani zawsze sama mi mówi "dam więcej,żeby Pani nie musiała cięgle biegać" ;]

Napisane przez poppppy

Hmmm ja też mam zawsze zapas...

A ja Wam powiem, że z poczt krakowskich, z których do tej pory korzystałam (a było ich ze 20) tylko w jednej spotkałam się z tym, że nie skąpią druczków na paczki czy wartosiowe albo priorytetów (czyli ogólnie - naklejek tak pilnują jak oka w głowie ), co więcej - obsługa jest miła i szybka, babki pomocne i uśmiechnięte, choć poczta maluteńka (chodzi mi o pocztę przy pl. Wszystkich Świętych). Normalnie raj na ziemii. Tam wysyłałam parę lat temu po kilka-kilkanaśie paczek co dwa dni (tę pocztę miałam blisko uczelni) i jak poprosiłam o druczek na zapas, to dostawałm taki kilkucentymetrowy plik, a naklejek priorytetów tyle, że do portfela nie szło zmieścić (do tej pory tak jest, ale bywam tam już tylko raz na ruski rok).

Wszędzie indziej... masakra. Najciekawsze przejscia miewałam jeszcze z nadawaniem paczek na poczcie blisko domu. Jak już wyjaśniłysmy sobie z Paniami (przy pomocy wzywania naczelnika, czekania na niego 1h blokując jednocześnie okienko, przy pomocy regulaminów i ustaw ), że tak, można nadawać paczki w kopertach bąbelkowych, tak, mogą to być duże koperty (pamiętajcie, że to było parę lat temu, kiedy koperty bąbelkowe były uznawane za dzieło szatana jeszcze przez panie okienkowe), że tak, ciężar może być rozłożony nierówno, po tym wszystkim naszedł czas na wojnę o druczki. No bo tak, zachodzę sobie, mam 9 paczek i 9 wypełnionych druczków (dostałam je na tej "dobrej poczcie"). Nadałam paczki i proszę o parę druczków. Pani spojrzała na mnie jakby mnie chciała obrazić i od niechcenia podała mi druczki. Tyle ile chciałam, dokładnie. Parę, czyli dwa Odpuściłam. Następnym razem przyszłam, taszcząć kolejne 10 paczek i 10 druczków (dalej zapas druczków z pierwszej poczty) i po wysłaniu proszę, nauczona doświaczeczniem, o KILKA druczków. Dostałam. Mhm. Kilka, czyli parę, czyli dwa. Lekki w****, przyznam, ale zachowałam cierpliwość Przyszłam kolejny raz, znów kilka paczek i tyle samo druczków. Nadałam paczki i proszę, już taka niby sprytna, o dziesięć druczków. Na to Pani do mnie "Pani chyba oszalała, Pani ciągle tylko bierze i bierze te druczki". Chwila konsternacji z mojej strony. W końcu się odzywam "No biorę, fakt, ale ciągle przecież też coś wysyłam". A Pani z miną kontrolera skarbowego (powołania nie da się widać ukryć ) "Ale co Pani sobie myśli, przecież ja widzę, że Pani ciągle przychodzi ze SWOIMI druczkami, a ode mnie wyciąga nowe!" Taaak... wiedziałam, że to kiedyś nastąpi. Rozgryzła mnie! Przecież ja mam w domu drukarnię lewych druczków, a od niej wciąż wyciągam oryginały! Jakby ktoś się zastanawiał, jak działa pralnia brudnych... druczków pocztowych, to własnie tak Oto ja, druczkowy fałszerz i manipulator! Nie zrażona jednak faktem odpowiadam Pani z cierpliwością, jakiej nie powstydzilaby się Superniania, że owszem, przychodzę z wypełnionymi druczkami, bo mam je z innej poczty, a kolejne chcę, żeby sobie wypełnić w domu przed kolejnym nadaniem. Pani jednak nie dała się zbić z tropu i stanowczo stwierdziła, że jej placówka to nie jest instytucja charytatywna i oni nie mogą druczkowego rozdawnictwa uprawiać, więc w ramach okazywania dobrej woli może mi dać (zgadnijcie ile?) ze dwa, ale na nic więcej mam nie liczyć. Hmm... Nauczyłam się zatem, że skuteczny jest inny schemat działania i od tej pory przychodziłam na pocztę z druczkami wypełnionymi i schowanymi w plecaku. Przed nadaniem prosiłam o dziesięć druczków, a na pytanie Pani czy mam w takim razie dziesięć paczek do nadania, odpowiadałam uśmiechem nr 5 i dokonywałam okazania dzisięciu paczek. Wtedy wydzielone zostawało mi dziesięć druczków (strach się pomylić, bo jakby co, to na dodatkowy nie ma co liczyć!) i mogłam stanąć w kolejce. W kolejce oczywiście dziesięć pustych druczków chowałam i wyciągałam te wypełnione. Czułam się wprawdzie jakbym przychodziła z butelkami na wymianę przy okazji zakupu oranżady, no ale trudno, radzić sobie trzeba

A więc dziewczyny, błogosławcie swoje poczty, w których druczki dają Wam garściami, bo zaprawdę powiadam Wam, nie wszędzie jest tak pięknie A w chwilach zwątpienia wyobraźcie sobie, jakie przejścia miałam, gdy ważyłam się zacząć wysyłać listy polecone w PUDEŁKACH! (co za bezczelność!) i od razu będzie Wam weselej

A teraz do rzeczy

Wczoraj nadałam wszystkie paczki dziewczyn, które wysłały mi PW z prośbą o wysyłkę Jedne zostały nadane przed 15, inne przed 16, a jeszcze inne przed 17 niestety, ponieważ na poczcie odbył się SAJGON i RZEŹNIA w jednym i wskutek tego spędziłam tam 3 bite godziny. Czułam się prawie jakbym tam na pół etatu pracowała, tyle, że zusu za mnie nie opłacają.
W szczegóły nie będę się wdawać, bo kogo by tam takie anegdotki interesowały, skoro już i tak wyżej pozwoliłam sobie na przydługą dysgresję W każdym razie - paczuchy w drodze.

I teraz gwoli wyjasnienia:

1. Bardzo proszę, dajcie znać jaka paka dojdzie do Was, odhaczę sobie w tablece i będzie spokój

2. Do tableki dopisałam koszty wysyłki (tym osobom, którym paczki wczoraj wysyłałam). Jesli dla kogoś to była druga wysyłka, to koszt tej drugiej wysyłki ma dodany do kosztu pierwszej, żeby się wszsytko elegancko i prawidłowo podliczało (czyli na przykład jesli pierwsza wysyłka kosztowała 5,15 zł, a druga 5,60 zł, to będzie miał wpisane 10,75 zł)

3. Dla niektórych cała Silveksowa przygoda kończy się własnie teraz (łzy w oczach proszę obcierać na trzy-cztery, żeby się szum nie robił ), czyli była to dla nich ostatnia wysyłka, trzeciej nie będzie, zatem pasowałoby mi się z nimi rozliczyć ostatecznie dla zamknięcia tematu. Dlatego:
-osoby, które na dole tableki mają żółte pole z napisem "nie ma III tury, więc można już zrobić dopłatę "proszone są o zrobienie dopłaty na moje konto. Kwota wskazana jest w rubryczce "Do zwrotu/dopłaty"
- osoby, które na dole tabelki mają brzoskwiniowe pole ze stosownym napisem, proszone są o wysłanie mi swojego numeru konta, bo tym osobom przeleję na konto nadpłaty (zapomniałam powkładać do paczek)
- osoby, które mają na dole jakieś inne adnotacje proszone są o zastosowanie się do nich
Sękju

4. Czy zdecydowałyśmy się w końcu, kto bierze perełki Joanny? Ja czy ktoś inny? Bo chyba mi to umknęło...

5. W sprawie III tury nic jeszcze konkretnego nie wiem, ale jak tylko będę wiedziała to dam głos

Jeśli o czymś jeszcze zapomniałam to krzyczcie

Aha, kartki pocztowe uprzejmie proszę nadawać na adres z kopert, choć i na adres z konta dojdzie (to żart oczywiście, ale nie mogłam się powstrzymać )

[Biedronka1]

Mari, JESTEŚ WSPANIAŁA, JEDYNA I NIEPOWTARZALNA.

Podobno człowiek powinien robić jeden dobry uczynek dziennie. Ty przekroczyłaś wszelkie limity, starczy na około 10 lat .

Po południu jak tylko wrócę z pracy zrobię przelew, dzięki .

( A może teraz od początku, I tura, II tura, III tura............ już uciekam )

[viktorej]

Napisane przez Biedronka1

( A może teraz od początku, I tura, II tura, III tura............ już uciekam )

Mari, opowiadaj, opowiadaj, jest z czego się pośmiać . Chociaż tobie pewnie wcale nie jest do śmiechu .