ZUS a zatrudnienie w czasie ciąży.

[ChmielOwaa]

Witam drogie Wizażystki
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam nowy wątek.
Otóż zostałam zatrudniona na podstawie umowy o pracę u swojej przyszłej teściowej na cały etat w 4. miesiącu ciąży. Teraz jestem już przy końcówce 7. miesiąca i od 24.08 na zwolnieniu L-4 w ZUS. Dostałam dzisiaj zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w celu określenia okoliczności zatrudnienia mnie przez moją, jak już wyżej wspomniałam, przyszłą teściową. Ona zaś dostała i informację o wszczęciu owego postępowania jak i wezwanie do ZUS. Na początku ciąży czułam się doskonale w 4. miesiącu jeszcze nic nie było po mnie widać. Byłam w doskonałej kondycji fizycznej i nie mogłam przewidzieć, że za niecałe dwa miesiące się u mnie coś skomplikuje. Na L-4 poszłam prawie w 6. miesiącu ciąży, ponieważ zagrażał mi przedwczesny poród. Od tamtej pory biorę leki na podtrzymanie i co jakiś czas antybiotyk.
Chciałam się zapytać czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i co oznacza "wszczęto postępowanie administracyjne"? Czy chodzi tu o sprawdzenie moich kwalifikacji do zawodu i inne papiery jak kurs BHP, ostatnie świadectwo ukończenia szkoły, czy badania lekarskie, czy o co? Proszę o pomoc.

[Carmenaa_88]

Napisane przez ChmielOwaa

Witam drogie Wizażystki
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam nowy wątek.
Otóż zostałam zatrudniona na podstawie umowy o pracę u swojej przyszłej teściowej na cały etat w 4. miesiącu ciąży. Teraz jestem już przy końcówce 7. miesiąca i od 24.08 na zwolnieniu L-4 w ZUS. Dostałam dzisiaj zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w celu określenia okoliczności zatrudnienia mnie przez moją, jak już wyżej wspomniałam, przyszłą teściową. Ona zaś dostała i informację o wszczęciu owego postępowania jak i wezwanie do ZUS. Na początku ciąży czułam się doskonale w 4. miesiącu jeszcze nic nie było po mnie widać. Byłam w doskonałej kondycji fizycznej i nie mogłam przewidzieć, że za niecałe dwa miesiące się u mnie coś skomplikuje. Na L-4 poszłam prawie w 6. miesiącu ciąży, ponieważ zagrażał mi przedwczesny poród. Od tamtej pory biorę leki na podtrzymanie i co jakiś czas antybiotyk.
Chciałam się zapytać czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i co oznacza "wszczęto postępowanie administracyjne"? Czy chodzi tu o sprawdzenie moich kwalifikacji do zawodu i inne papiery jak kurs BHP, ostatnie świadectwo ukończenia szkoły, czy badania lekarskie, czy o co? Proszę o pomoc.

Najprawdopodobniej chcą sprawdzić czy Twoje L4 nie jest "lewe" i wydane bezpodstawnie oraz czy czasem nie zatrudniłaś się w ciąży u teściowej tylko ze względu na przyszłe świadczenia z ZUS-U.

Na pewno poproszą Cię o przedstawienie jakichś badań lekarskich, które potwierdzą Twoją dyskwalifikację i nie dyspozycyjność do pracy.

I lepiej żebyś je miała, bo będziesz miała duże problemy

[chruscielek]

ZUS chce sprawdzić, czy umowa nie została zawarta tylko po to, żebyś zyskała prawo do ubezpieczeń społecznych w tym płatnego urlopu macierzyńskiego. Raczej nie chcą podważać zwolnienia lekarskiego a sam fakt zawarcia umowy. Musicie z teściową przedstawić jak najbardziej niepodważalne dowody, że faktycznie wykonywałaś swoją pracę, a także w jakich okolicznościach zostałaś zatrudniona i czy faktycznie istniała potrzeba zatrudnienia Cię w firmie. Nie grozi Ci nic strasznego, ale w najgorszym wypadku ZUS uzna taką umowę za pozorną (czyli zawartą właśnie po to, żebyś zyskała świadczenia) i ją unieważania, a Ty zostajesz bez prawa do zasiłku, urlopu itd. Ewentualnie możesz jeszcze walczyć w sądzie pracy, z tego co wiem do któregoś momentu jest to bezpłatne i sąd często bierze stronę kobiety nie ZUSu, więc nie trać nadziei i walcz

Powodzenia i pozdrawiam!

[ChmielOwaa]

Dziękuję za odpowiedź. Raczej L-4 nie mogą mi podważyć, bo na jakiej zasadzie? Lekarz je wystawił po pobycie na oddziale patologii ciąży, więc dlaczego mają jeszcze zbierać dowody o mojej niedyspozycji do pracy? Z tego co już zdążyłam się dowiedzieć od lekarza mojego to kobiety w ciąży chodzą na zwolnienie, bo są w ciąży, a na moim zwolnieniu jest wyraźny symbol zagrożonej ciąży przedwczesnym porodem 060. Ja nie dostałam wezwania do ZUSu tylko moja teściowa ,więc jedynie chyba będą sprawdzać czy papierkowe sprawy się zgadzają. Wówczas gdy mnie zatrudniała lekarz podjął decyzję, że jestem zdatna do pracy. Niestety każda ciąża przebiega inaczej i nie mogłam przewidzieć, że się rozłożę w tak krótkim czasie.

[iizabelaa]

Napisane przez chruscielek

ZUS chce sprawdzić, czy umowa nie została zawarta tylko po to, żebyś zyskała prawo do ubezpieczeń społecznych w tym płatnego urlopu macierzyńskiego.

Dokładnie,
ale pewnie przez to wstrzymają wypłatę zasiłku chorobowego.

Możliwe że czeka cię długa walka w sądzie.

[primavera]

ChmielOwaa - ale to chodzi ni tylko o to, czy zwolnienie jest zasadne -ale czy zatrudnienie było zasadne, czyli np. kontrola listy obecności pracowników, twoje podpisy na dokumentach itp

[flammis]

Mnie takie akcje ZUSu denerwują strasznie! W naszym kraju wielce rządzący panikują, że spada liczba obywateli, a jak już ktoś bardzo chciałby mieć potomstwo i przyczynić się do przyrostu ludności, to nasz cudowny kraj nawet nie kwapi się, żeby takim kobietom pomóc. W związku z tym nie dziwię się wcale osobom, które po tym, jak dowiedzą się o ciąży "kombinują" z zasiłkami. A co mają zrobić? Urodzić dziecko i wbić zęby w ścianę? Zresztą, gdzie jest napisane, że kobiety w ciąży nie wolno zatrudnić? A pracownicy ZUSu dopatrują się kombinatorstwa. Lepiej nich kontrolują tych, którzy odbierają renty, które im się nie należą (znam osobiście taki jeden rażący w oczy przypadek) albo załatwiają lewe zwolnienia lekarskie, pracując na czarno w innych miejscach i zarabiając kupę kasy, a nie za ciężarne się zabierają!

Oczywiście nie rozsądzam, czy autorka wątku była zatrudniona po to, żeby wyłudzić kasę. Mnie to nie interesuje. Nawet taka sytuacja osobiście mnie nie dotyczy. Jestem dzisiaj po prostu nabuzowana strasznie i pewnie dlatego postanowiłam się w ten sposób wypowiedzieć. Ja się nie dziwię, że jest niż...

[kefii]

Taka sytuacje miała moja kolezanka. Zatrudniła ja mama jak była juz w ciaży. Obie trzymały sie tego że mama potrzebowała pomocy do pracy w biurze i wolała zatrudnić swoja córkę niż kogos obcego.
Niech teściowa powie że potrzebowała pracownika a kogo miała brac obcego jak miała w rodzinie.

[Glodomorek]

Napisane przez ChmielOwaa

Witam drogie Wizażystki
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam nowy wątek.
Otóż zostałam zatrudniona na podstawie umowy o pracę u swojej przyszłej teściowej na cały etat w 4. miesiącu ciąży. Teraz jestem już przy końcówce 7. miesiąca i od 24.08 na zwolnieniu L-4 w ZUS. Dostałam dzisiaj zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w celu określenia okoliczności zatrudnienia mnie przez moją, jak już wyżej wspomniałam, przyszłą teściową. Ona zaś dostała i informację o wszczęciu owego postępowania jak i wezwanie do ZUS. Na początku ciąży czułam się doskonale w 4. miesiącu jeszcze nic nie było po mnie widać. Byłam w doskonałej kondycji fizycznej i nie mogłam przewidzieć, że za niecałe dwa miesiące się u mnie coś skomplikuje. Na L-4 poszłam prawie w 6. miesiącu ciąży, ponieważ zagrażał mi przedwczesny poród. Od tamtej pory biorę leki na podtrzymanie i co jakiś czas antybiotyk.
Chciałam się zapytać czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i co oznacza "wszczęto postępowanie administracyjne"? Czy chodzi tu o sprawdzenie moich kwalifikacji do zawodu i inne papiery jak kurs BHP, ostatnie świadectwo ukończenia szkoły, czy badania lekarskie, czy o co? Proszę o pomoc.

Będą sprawdzać czy faktycznie pracowałaś a nie było to fikcyjne zatrudnienie w celu wyłudzenia bezzasadnego l4 i zasiłku macierzyńskiego. Moja znajoma otworzyła firmę w trakcie ciąży i też miała kontrolę - ona uczciwie pracowała i nie było żadnego problemu, sprawdzili papierki i tyle. Trochę stresu

[chruscielek]

ChmielOwaa - cały bajer polega na tym, żebyście przedstawiły wsztystko co świadczy o tym, że pracowałaś - niestety same listy obecności nie wystarczą(w ZUSie doskonale wiedzą, że takie rzeczy można podpisać w każdej chwili), Ty w swoich wyjaśnieniach jak najdokładniej opisz czemu szukałaś pracy i co w tej pracy robiłaś.
Najgorsze jest to, że mimo, ze przedstawicie takie dowody to decyzja zależy od jakiejś pani urzędniczki, która może podważyć wszystko.

Mądruję się tak, bo moja przyjaciółka była niedawno w takiej sytuacji i jestem w tym na bieżąco. ZUS w wyjaśnieniach napisał jej m.in. że nie ma odpowiedniego wykształcenia na objęte stanowisko (pracowała jako sekretarka czy coś podobnego, a nie skończyła administracji) i że wcześniej nie była zatrudniona na umowę o pracę, ale wcześniej była studentką to po co jej była umowa o pracę? ale największym hitem był fragment, że pracodawca nie może zatrudniać po to, żeby pracownik miał zaplecze socjalne a po to, ze firmie istnieje potrzeba gospodarcza czy jakoś tak...nie wiadomo czy śmiać się czy płakać...pomijam fakt, że samo pismo było napisane stylem bardzo przeciętnego gimnazjalisty (nie ubliżając gimnazjalistom).

W każdym razie wg mnie warto walczyć, przepisy jasno mówią, ze pracownik może iść na zasiłek chorobowy już po miesiącu pracy i nigdzie nie ma zakazu zatrudniania kobiet w ciąży - wręcz przeciwnie, tyle teraz mówi się o polityce prorodzinnej...

[Ewelinka13]

Napisane przez chruscielek

ChmielOwaa - cały bajer polega na tym, żebyście przedstawiły wsztystko co świadczy o tym, że pracowałaś - niestety same listy obecności nie wystarczą(w ZUSie doskonale wiedzą, że takie rzeczy można podpisać w każdej chwili), Ty w swoich wyjaśnieniach jak najdokładniej opisz czemu szukałaś pracy i co w tej pracy robiłaś.
Najgorsze jest to, że mimo, ze przedstawicie takie dowody to decyzja zależy od jakiejś pani urzędniczki, która może podważyć wszystko.

Mądruję się tak, bo moja przyjaciółka była niedawno w takiej sytuacji i jestem w tym na bieżąco. ZUS w wyjaśnieniach napisał jej m.in. że nie ma odpowiedniego wykształcenia na objęte stanowisko (pracowała jako sekretarka czy coś podobnego, a nie skończyła administracji) i że wcześniej nie była zatrudniona na umowę o pracę, ale wcześniej była studentką to po co jej była umowa o pracę? ale największym hitem był fragment, że pracodawca nie może zatrudniać po to, żeby pracownik miał zaplecze socjalne a po to, ze firmie istnieje potrzeba gospodarcza czy jakoś tak...nie wiadomo czy śmiać się czy płakać...pomijam fakt, że samo pismo było napisane stylem bardzo przeciętnego gimnazjalisty (nie ubliżając gimnazjalistom).

W każdym razie wg mnie warto walczyć, przepisy jasno mówią, ze pracownik może iść na zasiłek chorobowy już po miesiącu pracy i nigdzie nie ma zakazu zatrudniania kobiet w ciąży - wręcz przeciwnie, tyle teraz mówi się o polityce prorodzinnej...

taaaaaaaa
z mojego działu 3 koleżanki zaszły w ciąże, oznajmiły to tydzień po tygodniu , pracodawca (kobieta) tak się zapienił, ze leciały takie słowa, ze jakbyśmy to nagrały to wyleciałyby z pracy na zbity pysk. Przepraszam za wyrażenie. Sama ma kilkoro dzieci i 15 lat spędziła na urlopie wychowawczym wtedy płatnym, a teraz nie dają dziewczynom zachodzić w ciążę. Skończe pisanie bo zaraz dostane bana jak swoje żale zacznę wylewać na to co się dzieje w tym kraju.
Ja w tamytym roku usłyszałam, ze zostanę zwolniona, mając umowę na czas nieokreslony bo wzięłam we wrześniu 2 razy opiekę na dziecko, które poszło do przedszkola i po prostu się rozchorowało. Opieki było 5 dni!!!!!!! ale na dwa razy rozłożone. Stało się, dziecko miało 39 stopni gorączki, a szef. chciała zwolnic. Pomyslałam sobie, ze prosze bardzo, podaj mnie do sądu, tylko zrobisz z siebie idiotkę, a nie ze mnie.

[ChmielOwaa]

Dziękuję kobietki za pomoc. Wezmę sobie je do serca. Ja niestety nie dostałam wezwania do ZUSu tylko moja teściowa. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jedynie mnie niepotrzebnie stresują, a w mojej sytuacji jest to naprawdę niewskazane.
Jeszcze raz dziękuję,
pozdrawiam.

[Karlain]

Jak to kobiety w ciąży nie można zatrudniać? To byłaby dyskryminacja!
Nawet jak się zatrudnia kogoś zdrowego, nie w ciąży to istnieje takie same ryzyko, że zachoruje i lekarz wystawi zwolnienie, a i wypadki się zdarzają. U mnie kiedyś w pracy 4 osoby miały wypadek i nie było ich rok czasu w pracy jednocześnie. Jedna z osób świeżo przyjęta.
A kobieta w ciąży to co nie może iść na zwolnienie jak ciąża jest zagrożona... nie dość , że narzekają, że mało dzieci, bo kto zarobi na ich emerytury, to pytam się skąd te dzieci mamy wziąć ?
Kobiety mają chodzić do pracy i brzuch zostawić w domu, żeby dziecko rosło jak kwiatek w doniczce ( i nie było powodem zwolnień i urlopów macierzyńskim... )

Nie dość, że nikt nie doceni poświęcenia kobiet to jeszcze szukają jak tu ukarać!

[dacn]

Napisane przez flammis

Mnie takie akcje ZUSu denerwują strasznie! W naszym kraju wielce rządzący panikują, że spada liczba obywateli, a jak już ktoś bardzo chciałby mieć potomstwo i przyczynić się do przyrostu ludności, to nasz cudowny kraj nawet nie kwapi się, żeby takim kobietom pomóc. W związku z tym nie dziwię się wcale osobom, które po tym, jak dowiedzą się o ciąży "kombinują" z zasiłkami. A co mają zrobić? Urodzić dziecko i wbić zęby w ścianę? Zresztą, gdzie jest napisane, że kobiety w ciąży nie wolno zatrudnić? A pracownicy ZUSu dopatrują się kombinatorstwa. Lepiej nich kontrolują tych, którzy odbierają renty, które im się nie należą (znam osobiście taki jeden rażący w oczy przypadek) albo załatwiają lewe zwolnienia lekarskie, pracując na czarno w innych miejscach i zarabiając kupę kasy, a nie za ciężarne się zabierają!
.

A ja się z takich akcji cieszę!!
Po pierwsze czemu kobiety sa gorzej oceniane na rynku pracy a pracodawcy się boją je zatrudniać na etacie? Przez kombinatorki właśnie.
A dzietność w Polsce nie poprawi się gównianym becikowym czy rocznym wykluczeniem z rynku pracy szumnie nazwanym "rodzicielskim" , ale poprzez lepszy dostęp do żłobków, przedszkoli i prawdziwie darmową edukację minimum w podstawówce.

Napisane przez ChmielOwaa

Witam drogie Wizażystki
Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam nowy wątek.
Otóż zostałam zatrudniona na podstawie umowy o pracę u swojej przyszłej teściowej na cały etat w 4. miesiącu ciąży. Teraz jestem już przy końcówce 7. miesiąca i od 24.08 na zwolnieniu L-4 w ZUS. Dostałam dzisiaj zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w celu określenia okoliczności zatrudnienia mnie przez moją, jak już wyżej wspomniałam, przyszłą teściową. Ona zaś dostała i informację o wszczęciu owego postępowania jak i wezwanie do ZUS. Na początku ciąży czułam się doskonale w 4. miesiącu jeszcze nic nie było po mnie widać. Byłam w doskonałej kondycji fizycznej i nie mogłam przewidzieć, że za niecałe dwa miesiące się u mnie coś skomplikuje. Na L-4 poszłam prawie w 6. miesiącu ciąży, ponieważ zagrażał mi przedwczesny poród. Od tamtej pory biorę leki na podtrzymanie i co jakiś czas antybiotyk.
Chciałam się zapytać czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i co oznacza "wszczęto postępowanie administracyjne"? Czy chodzi tu o sprawdzenie moich kwalifikacji do zawodu i inne papiery jak kurs BHP, ostatnie świadectwo ukończenia szkoły, czy badania lekarskie, czy o co? Proszę o pomoc.

Dlaczego ZUS się zainteresował?
- pierwsza umowa z pracodawcą i od razu na etat.
- w dodatku w ciąży
-przepracowałaś jedynie 3 miesiące
-i pracodawcą jest babcia dziecka


Nic dziwnego że wygląda podejrzanie.

[flammis]

Napisane przez dacn

A ja się z takich akcji cieszę!!
Po pierwsze czemu kobiety sa gorzej oceniane na rynku pracy a pracodawcy się boją je zatrudniać na etacie? Przez kombinatorki właśnie.
A dzietność w Polsce nie poprawi się gównianym becikowym czy rocznym wykluczeniem z rynku pracy szumnie nazwanym "rodzicielskim" , ale poprzez lepszy dostęp do żłobków, przedszkoli i prawdziwie darmową edukację minimum w podstawówce.

Dzietność w Polsce poprawiłaby się głownie wtedy, kiedy młodzi ludzie mieliby możliwość zamieszkania we własnym M bez kredytów na dłuuuuuuuuuuuuuuuugie lata (oczywiście dla wybrańców, bo nie każdy ma to szczęście, że obie osoby w małżeństwie pracują, i to na stałe) i gdyby pracodawcy faktycznie zatrudniali na umowę na etat. A dlaczego nie zatrudniają? Bo ZUS ich wykańcza składkami ponad ich możliwości. Nie dziwię się, że pracodawcy wolą zatrudniać na czarno, względnie na umowy śmieciowe albo wybierają emerytów i rencistów. To jest moje zdanie, poparte długimi obserwacjami sytuacji znajomych (niestety długotrwale bezrobotnych).

[iwantyou99]

Po pierwsze dziewczyna pisze w pierwszym poście , że to jej "przyszła teściowa" , a z tego co się orientuję informacji o dziadkach dziecka na zwolnieniu L4 się nie podaje.

Po drugie jeśli ktoś mówi tutaj o kumoterstwie to najpierw przyjrzałabym się całym rodziną pozatrudnianym z ZUS-ie.

Po trzecie jestem w bardzo podobnej sytuacji. Przez ostatnie półtora roku prowadziłam własną działalność , w lipcu znalazłam pracę , podpisałam umowę na czas nieokreślony ( mam kwalifikację , więc mogłam stawiac warunki). Byłam już wtedy w ciąży i wszystko było jak najbardziej ok. Niestety po paru tygodniach ciśnienie zaczęło mi skakać do wartości nieziemskich konieczne jest stałe leczenie no i jestem na L4.


Pewnie dostanę podobne wezwanie. Na razie tylko poprosili mnie o uzupełnienie jakiś tam danych na zwolnieniu , ale jednocześnie rzecz jasna wstrzymali wypłatę zasiłku. ( chyba powiem to pani w banku jak zadzwoni zapytać czemu nie spłacam kredytu hipotecznego).
Swoją drogą 07.10 mija 30 dni od daty dostarczenia mojego zwolnienia , wyplate wstrzymali do momentu aż nie dostarczę wszystkich danych , więc jeśli uzupełnie te dane np. jutro to od jutra znowu naliczamy kolejen 30 dni? A co z następnym zwolnieniem? dostarczę je po wizycie 04.10 i od tego dnia też liczimy 30 dni? czyli dwie wypłaty zasiłku mogą mi się zbiec w jednym czasie??

[chruscielek]

Ja z jednej strony to wszystko rozumiem. ZUS musi kontrolować komu i na co daje pieniądze, mam tylko problem z tym, ze oni nie są w stanie udowodnić, ze kobieta nie pracowała. Proszą o przesłanie dokumentów i wyjaśnień, pracodawca mojej kumpeli wysłał jeszcze jakieś tam papiery, które podpisywała w trakcie pracy, wszystko dokładnie wyjaśnili, a szanowna pani urzędniczka, nie mając żadnego dowodu i tak stwierdziła, że jej to nie przekonuje i zostawi dziewczynę bez środków do życia...

[iwantyou99]

No i ja bym taka sprawę kierowała do odpowiednich organów. Albo stworzą takie przepisy które całkowicie wyeliminują taki proceder albo niebawmy sie w "Boga " wiedząc wszystko lepiej.
Ah zreszta masakra. Aż nie chce mi sie o tym myślec bo mi ciśnienie skacze od razu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ChmielOwaa]

Witam drogie panie

Jestem już po całym "postępowaniu administracyjnym" prowadzonym przez ZUS. Wszystko się wyjaśniło i doszło jedynie do przesłuchiwania mojej teściowej i do sprawdzenia całej dokumentacji.
Parę dni po owej rozmowie dostałam wpływ na konto i pismo z ZUSu o zakończonym postępowaniu administracyjnym.

[TOMORROW]

Napisane przez flammis

Mnie takie akcje ZUSu denerwują strasznie! W naszym kraju wielce rządzący panikują, że spada liczba obywateli, a jak już ktoś bardzo chciałby mieć potomstwo i przyczynić się do przyrostu ludności, to nasz cudowny kraj nawet nie kwapi się, żeby takim kobietom pomóc. W związku z tym nie dziwię się wcale osobom, które po tym, jak dowiedzą się o ciąży "kombinują" z zasiłkami. A co mają zrobić? Urodzić dziecko i wbić zęby w ścianę? Zresztą, gdzie jest napisane, że kobiety w ciąży nie wolno zatrudnić? A pracownicy ZUSu dopatrują się kombinatorstwa.

zgadzam się
wszyscy mówią, że ciąża to nie choroba i ciężarne mają pracować-ok, ale jak już ciężarna bezrobotna chce podjąć pracę to nagle lepiej, żeby nie pracowała...

[joasia1981k]

Mam pytanie do autorki tego wątku. Jestem w bardzo podobnej sytuacji i już odchodzę od zmysłów. Możesz mi dać jakieś namiary na siebie bo chciałam parę pytań zadać tak poza forum. Jestem teraz w 27tyg ciąży z nerwów przez ten Zus to mnie już wszystko boli,wczoraj to już prawie mnie mój mąż do szpitala odwiózł. Zus też wstrzymał mi wypłatę zasiłku chorobowego a mojego szefa wezwał do wyjaśnienia okoliczności mojego zatrudnienia. Ja umieram ze strachu bo nie wiem już za co mam żyć. Mój mail joanna.klisch.22@gmail.co m jeśli możesz to proszę cię odezwij się do mnie.

[mychaa17]

Witam. Mialam podobna sytuacje 8 maja byla u lekarza i dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. Staralam sie o zatrudnienie w drugiej firmie dostalam pozytywną odpowiedz i 9 maja mialam do podpisania umowe na czas nieokreslony. po przepracowaniu 2 m-cy musialam isc na zwolnienie (wczesniej poronilam) i ozywiscie pracodawca dostal dwa wezwania zeby udowodnic ze nie zatrudnilam sie fikyjnie. Wszystko na szczescie sie wyjasnilo i zus zakonczyl postepowanie. teraz jestem na mcierzynskim juz. Moje pytanie czy jezeli chce sie starac o becikowe i widac tam ze pod opieka lekarza jestem od 8.05 a umowa od 9.05 czy zus znowu moze sie czegos uczepic albo kolejne kontrole zlecic?? Z gory dziekuje za odp

[flammis]

ZUS z becikowym nie ma nic wspólnego. Ważne, żebyś miała udokumentowane, że pierwsza wizyta u ginekologa miała miejsce do 10. tygodnia ciąży.

[agu6665]

jestem w tej samej sytuacji ,dostalam pismo z zusu o wyjasnienie okolicznosci dotyczacych mojego zatrudnienia .i przeslanie informacji w nastepujacych kwestiach wypisanych w 14 punktach .czy ktoras z dziewczyn miala podobnie?

[flammis]

Moja koleżanka miała podobnie ostatnio. Bez problemu "wyjaśniła" swoją sytuację, mimo iż nie przepracowała ani jednego dnia. Tym samym przerobiła zus na 2800 zł. Druga znajoma również: dostanie 1800 zł na rękę.

Jeśli pracowałaś rzeczywiście, nie masz się czego bać.

[agu6665]

a ciekawa jestem w jaki sposob oni to wszystko sprawdzaja .to niezle kolezanki mialy farta

[toja1111]

Napisane przez flammis

mnie takie akcje zusu denerwują strasznie! W naszym kraju wielce rządzący panikują, że spada liczba obywateli, a jak już ktoś bardzo chciałby mieć potomstwo i przyczynić się do przyrostu ludności, to nasz cudowny kraj nawet nie kwapi się, żeby takim kobietom pomóc. W związku z tym nie dziwię się wcale osobom, które po tym, jak dowiedzą się o ciąży "kombinują" z zasiłkami. A co mają zrobić? Urodzić dziecko i wbić zęby w ścianę? Zresztą, gdzie jest napisane, że kobiety w ciąży nie wolno zatrudnić? A pracownicy zusu dopatrują się kombinatorstwa. Lepiej nich kontrolują tych, którzy odbierają renty, które im się nie należą (znam osobiście taki jeden rażący w oczy przypadek) albo załatwiają lewe zwolnienia lekarskie, pracując na czarno w innych miejscach i zarabiając kupę kasy, a nie za ciężarne się zabierają!

Oczywiście nie rozsądzam, czy autorka wątku była zatrudniona po to, żeby wyłudzić kasę. Mnie to nie interesuje. Nawet taka sytuacja osobiście mnie nie dotyczy. Jestem dzisiaj po prostu nabuzowana strasznie i pewnie dlatego postanowiłam się w ten sposób wypowiedzieć. Ja się nie dziwię, że jest niż...

to jest nasz kochany polski zus!!!!-każdy sądzi w/g siebie bo to że zus okrada nas z pieniędzy to jest ok ????- jak ma się czuć kobieta która legalnie rozpoczęła prace i zaszła w ciąże a zus traktuje ją jak złodzieja i każe pisać wyjaśnienia i udowodnić legalność pracy, pokazać dowody zapłaty wynagrodzenia, zakres czynności, osoby które poświadczą wykonywanie pracy i tego typu bzdury!!! Ale gdy ściąga składki to o takie rzeczy nie pyta tylko kasuję pieniądze!!!!, ludziom ściąga całe zycie składki i czeka żeby zszedł z tego świata zanim otrzyma świadczenia- bo jak zejdzie z tego świata to kasa zostaje w zus bo przecież zus-owi się należy , zus ma potrzeby takie jak marmurowe łazienki prezesa, premie itd. - szkoda gadać!!!-chory kraj!!!!!