Człowiek bez zasad jest wolny ??

[Luba]

Rambo mnie wyprzedziła, jak ją czytałam, to zaczęłam sie zastanawiac kiedy ja juz zdążyłam tego posta napisać?!

Wolność daje nam poczucie, że zawsze zasady moga się zmienic czy też ze zawsze może być jakis od zasady wyjątek...

Ja mam ciągle jakies takie wewnetrzne przeświadczenie, że potrafiłabym złamać jakies swoje zasady. I te głupie w rodzaju: z zasady nie gadam z kims kogo nie lubię, az po te najpoważniejsze. Oczywiście cały czas mam tez tę świadomość, ze abym złamała te najpoważniejsze musiałoby się takze coś poważnego stać.

To jest taka najmojsza wolnośc: Mam zasady ale i wiem, ze mogę ich nie mieć.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Fresa

A jaka cecha charkateru-według Ciebie-mogłaby to być?

Dla mnie to jest zasada .

Wiedziałam, że zadasz to pytanie.
Niektórych cech charakteru nie da się określić jednym zdaniem.
Napisałam wyżej - kwestia subtelnych różnic - nieważne, co myślę na ten temat ja, dlatego, że nie znamy się Freso, no przynajmniej nie na tyle żebym mogła klasyfikować Twoje cechy charakteru, bądź zasady.
Chodzi o to w jaki sposób wedle tego konkretnego przykładu postrzegamy kwestię wolności.
Czy proszenie kogoś o coś byłoby jej naruszeniem?

[Aeterna]

Zależy, co rozumiemy przez wolność. Dla mnie wolność pojawia się wtedy, gdy przestają istnieć pragnienia, szczególnie te z rodzaju (wszelkiego) posiadania, a górę zaczyna brać autentyczny minimalizm. Znam życie bez zasad, i to z zasadami, a właściwie, znam życie bez dyscypliny i to z dyscypliną, i osobiście uważam, że to pierwsze do niczego dobrego nie prowadzi. Zasady w dalszym ciągu ustalam sobie sama, a tak naprawdę to nie ustalam sobie żadnych zasad, bo po prostu żyjąc oceniam, jak powinnam postępować, i tego się trzymam. (Albo nie). I czasem muszę się starać, a czasem nie.

[hula_hula]

Napisane przez backie

Wiedziałam, że zadasz to pytanie.
Niektórych cech charakteru nie da się określić jednym zdaniem.
Napisałam wyżej - kwestia subtelnych różnic - nieważne, co myślę na ten temat ja, dlatego, że nie znamy się Freso, no przynajmniej nie na tyle żebym mogła klasyfikować Twoje cechy charakteru, bądź zasady.
Chodzi o to w jaki sposób wedle tego konkretnego przykładu postrzegamy kwestię wolności.
Czy proszenie kogoś o coś byłoby jej naruszeniem?

A może upór?

Nie wiem jak u Fresy, ale ja często pod tym względem jestem uparta : nie poproszę jej o to i koniec, choćby mnie wołami ciągnęli.
Czy też może jeśli nie o samo proszenie chodzi, np : nie porozmawiam z nią, bo ja zawsze pierwsza wyciągam rękę po zgodę.
Można dyskutować czy jest to zasada czy cecha charakteru, no bo zasadą też może być to, że " nigdy nie podaję ręki pierwsza ", czego nie preferuje chyba większość (na szczęście) ludzi.
Dla mnie jedno i drugie 'po troszku' - trochę zasady i trochę cech charakteru.

[Chii1986]

życie bez zasad nie istnieje,nawet pozorne nieprzestrzeganie pewnych zasad nie daje całkowitej wolności- wolności całkowita to życie aspołeczne a konsekwencji destrukcyjne bo człowiek jest jednostką społeczną. zasady są po to by zachować ład społeczny. Wolność całkowita w naszym społeczeństwie doprowadza a raczej rozumiana jest jako szaleńtwo lub łamanie prawa,takie jednostki skazane są wiec na niepowodzenie.
Natomiast jeśli spojrzeć bardziej przyziemnie..oczywiście,m amy jakieśtam poczucie czy archetyp wolności..złudny wprawdze bo jak już pisałam wolność (w rozumieniu łamania zasad społecznych)prowadzi do destrukcji i wykluczenia, ale patrząc oczyma szarego człowieczka- mam on wrażenie,że sam ustala sobie granice,sam decyduje o sobie i jest wolny...to złudne poczucie wolności jest potrzebe bo daje nam jakby spokój emocjonalny i dowartościowuje. Wolność rozumiana w przziemny sposób to brak dyscypliny,przymusu itp. taka wolność istnieje wg. nas... ale jest to w sumie puste słowo...bo wolność moim zdaniem jest możliwa tylko do pewnego stopnia,całkowita wolność możliwa nie jest..to znaczy jest ale prowadzi do wykluczenia społecznego... i to uż od jednostki zależy czy bedzie sie czuła w takiej wolności szcześliwa

[Fraoch]

Napisane przez hula_hula

A może upór?

Nie wiem jak u Fresy, ale ja często pod tym względem jestem uparta : nie poproszę jej o to i koniec, choćby mnie wołami ciągnęli.
Czy też może jeśli nie o samo proszenie chodzi, np : nie porozmawiam z nią, bo ja zawsze pierwsza wyciągam rękę po zgodę.
Można dyskutować czy jest to zasada czy cecha charakteru, no bo zasadą też może być to, że " nigdy nie podaję ręki pierwsza ", czego nie preferuje chyba większość (na szczęście) ludzi. Dla mnie jedno i drugie 'po troszku' - trochę zasady i trochę cech charakteru.

a na nasz charakter nie składają się też różne zasady (czyli są one naszymi cechami charakteru - zmiennymi lub nie?) ?

[AniaWila]

postepowanie wedlug pewnych zasad powinno byc odruchem bezwarunkowym. Narzucanie sobie czekokolwiek jest sprzeczne z istota jestestwa danego czlowieka. Jednym slowem - postepuje tak jak rozum mi nakazuje. Ma to oczywiscie swoje podloze < wychowanie, srodowisko zycia, wyksztalcenie>.

A swoja droga - fascynujace problemy egzystencjonalne Freso czyzbys sie zastanawiala czy porzucic w cholere wszystkie swoje dotychczasowe zasady ?

[amistad.k.m.s]

Moim zdaniem nie istnieje 'coś' takiego jak człowiek bez zasad. Brak zasad też jest pewnego rodzaju zasadą

A wolność jest względna... czasami zniewoleni, zaplątani w łańcuchy czujemy się wolni jak ptaki

Idę sobie polatać....



i pomyśleć nad listem do Gatesa

[Mysia_Pysia]

Wg mnie życie zgodnie z zasadami nie stanowi zniewolenia i nie sądzę aby osoba, która je odrzuca i łamie była wolna.

Przykładem mogą być zasady religijne, prawne. Zarówno jedne jak i drugie narzucają nam pewne postępowanie, chociażby zabraniają zabijania, okradania innych osób więc nie sądzę aby złamanie tych zasad uczyniło kogoś wolnym.

Temat nawiązuje trochę do ideologi Friedrich'a Nitzche, według którego wszelkie zasady, prawa ograniczają rozwój człowieka i tylko poprzez ich odrzucenie możemy być 'naprawdę wolni'.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Znam życie bez zasad, i to z zasadami, a właściwie, znam życie bez dyscypliny i to z dyscypliną, i osobiście uważam, że to pierwsze do niczego dobrego nie prowadzi.

A życie z zasadami prowadzi do czegoś dobrego?
Obawiam się,że nie do końca i niekoniecznie.

Napisane przez AniaWila

A swoja droga - fascynujace problemy egzystencjonalne Freso czyzbys sie zastanawiala czy porzucic w cholere wszystkie swoje dotychczasowe zasady ?

Póki co ,poważniejszych problemów nie mam .

No właśnie,tak sobie myślę... może nie wszystkie (od razu).Ale może przydałoby się niektóre odesłać do lamusa .Nie wiem-i to jest najgorsze.

Napisane przez amistad.k.m.s

Moim zdaniem nie istnieje 'coś' takiego jak człowiek bez zasad. Brak zasad też jest pewnego rodzaju zasadą

Brak zasad,jako zasada-to chyba najmniejsza linia oporu .


Mam już pomysł na nagłówek

[rambo]

Napisane przez Luba

To jest taka najmojsza wolnośc: Mam zasady ale i wiem, ze mogę ich nie mieć.

Mundre Podoba mi się

Napisane przez Aeterna

Dla mnie wolność pojawia się wtedy, gdy przestają istnieć pragnienia, szczególnie te z rodzaju (wszelkiego) posiadania, a górę zaczyna brać autentyczny minimalizm.

To też

Napisane przez Fraoch

a na nasz charakter nie składają się też różne zasady (czyli są one naszymi cechami charakteru - zmiennymi lub nie?) ?

Jak dla mnie nie
Na nasz charakter składają się cechy charakteru.
Cechy i zasady wynikają z siebie nawzajem co nie oznacza, że są synonimami/zmiennymi

Napisane przez amistad.k.m.s

A wolność jest względna... czasami zniewoleni, zaplątani w łańcuchy czujemy się wolni jak ptaki

I. Krasicki "Ptaszki w klatce" /tak mi się przypomniało/ (moja najulubieńsza bajka )

"-Czegoż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody
-Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody
- Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę
-Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę"

(w sumie to smutna jest ta bajka)

[Pomadka]

Przyznaję się-nie przeczytałam calego wątku, bunt.

Nie ma takiego czegoś jak życie bez zasad i nawet jeśli ktoś tak mówi: "żyję po swojemu, nie mam zasad/nieprzestrzegam zasad", to zmyśla.
Wedle tego:
"Człowiek urodził się wolny, a wszędzie jest w kajdanach." - Jean Jacques Rousseau.

[hula_hula]

Napisane przez Fraoch

a na nasz charakter nie składają się też różne zasady (czyli są one naszymi cechami charakteru - zmiennymi lub nie?) ?

No tak, masz rację, składają. Ale czy wszystkie?
Np. ten przykład, który podałam : upór - tak.
A czy jest zasada, na którą nie składa się cecha charakteru..?

[Fraoch]

Napisane przez hula_hula

No tak, masz rację, składają. Ale czy wszystkie?
Np. ten przykład, który podałam : upór - tak.
A czy jest zasada, na którą nie składa się cecha charakteru..?

może jest jak z prostokątem i kwadratem każdy kwadrat to prostokąt ale nie każdy prostokąt to kwadrat (chciałam się troche wiedzą matematyczną pochwalić ) ...


Cytat:

Napisane przez Fraoch :
"a na nasz charakter nie składają się też różne zasady (czyli są one naszymi cechami charakteru - zmiennymi lub nie?) ?"

Rambo :
"Na nasz charakter składają się cechy charakteru.
Cechy i zasady wynikają z siebie nawzajem co nie oznacza, że są synonimami/zmiennymi "

może masz rację ale mi nie do końca chodziło o to że oba słowa można traktować jako synonimy .

[hula_hula]

Napisane przez Fraoch

nie wiem mam wrażenie, że tak ...
ale może się mylę i jest jak z prostokątem i kwadratem każdy kwadrat to prostokąt ale nie każdy prostokąt to kwadrat (chciałam się troche wiedzą matematyczną pochwalić ) ...

Np. jaka?
No tak, brawo .
I właśnie dlatego, że to większość cech charakteru składa się na zasady, każdy ma je inne. Gdyby wszyscy byli tacy sami, mieliby takie same zasady.. mówiąc oczywiście o tych 'swoich'.

[carolinascotties]

Istnieją zasady, które nie zależą od cech charakteru...

[hula_hula]

Pewnie, że tak. Ale istnieją i takie cechy, które się na te zasady składają.

[Fraoch]

Napisane przez hula_hula

Np. jaka?
No tak, brawo .
I właśnie dlatego, że to większość cech charakteru składa się na zasady, każdy ma je inne. Gdyby wszyscy byli tacy sami, mieliby takie same zasady.. mówiąc oczywiście o tych 'swoich'.

dzięki dzięki
chodziło mi o to że wg mnie wszystkie zasady przez nas przyjęte wiążą się z cechami charakteru ^^
jakoś ciężko to oderwać i potraktować osobno ? z drugiej strony nie można uogólniać i przyjmować ze np zasada jakaś tam wiąze się u wszystkich z tą samą cechą charakteru ?

[hula_hula]

Napisane przez Fraoch

dzięki dzięki
chodziło mi o to że wg mnie wszystkie zasady przez nas przyjęte wiążą się z cechami charakteru ^^
jakoś ciężko to oderwać i potraktować osobno ? z drugiej strony nie można uogólniać i przyjmować ze np zasada jakaś tam wiąze się u wszystkich z tą samą cechą charakteru ?

No właśnie, np. to że jedna osoba jest uparta i stosuje zasadę, że pierwsza ręki nie poda nie znaczy, że druga również uparta (mniej) tej ręki nie poda. U drugiej może się to wiązać np. z tym, że jest mściwa, dajmy na to. Tak mi się wydaje .

[m.a.r.t.a]

Napisane przez amistad.k.m.s

Moim zdaniem nie istnieje 'coś' takiego jak człowiek bez zasad. Brak zasad też jest pewnego rodzaju zasadą

Tak zgadzam się z Tobą. To po pierwsze..
Po drugie nie uzależniałabym wolności od braku zasadności. Sama kieruje się w życiu pewnymi kryteriami, zasadami, znam swoją hierarchię wartości do których nikt mnie nie zmusza. To mój dobrowolny wybór i skoro się na niego zdecydowałam, jest mi tak dobrze. Co innego, gdyby ktoś zmuszał mnie do postępowania w taki a nie inny sposób, wtedy czułabym sie uwięziona.

[manolita]

Brak zasad również może stać sie zasadą, wytyczona przez człowieka , który nie chce przestrzegać odgórnie ustalonych zasad i nowr w społeczeństwie, więc i to przeciwstawianie się moeż ograniczać wolność.

Ustalanie sobie zasad , których i tak nie przestrzegamy lub naginamy je w zależności od zaistaniałej sytuacji mija się absolutnie z celem i ideą samej definicji "zasady".
Nie wydaje mi się też , by człowiek nie mający żadnych ograniczników, własnych zasad był tak zupełnie wolny, bo szybko inni mogą go pozbawić owej wolności
Natomiast życie wg. własnych zasad i umiejętność ich przestrzegania czyni nas wolnymi ludzmi, bo dzięki temu jesteśmy przede wszystkich zgodni z własnym sumieniem, bo możemy żyć tak jak chcemy ; aczkolwiek nie mogą one aż nad to kolidować z powszechnie przyjętymi w społeczeństwie normami i zasadami.

Ciekawy temat do dyskusji, ale ja już dzisiaj nie jestm w stanie sklecić sensownych zdań, więc dalszą wypowiedz sobie podaruję

[Fresa]

A ja offtopowo (we własnym wątku) .

Manolitę chciałam przywitać-fajnie,że się pokazałaś i odezwałaś .




○ ○ ○ ○ ○
Ale mam bajerancką liczbę postów (13 333) .Zostaje na wieki,nie zmieniam jej .

[yedanna]

Nie czuję się zniewolona, ponieważ tak naprawdę sama sobie wyznaczam zasady (mam ciastko), którymi się później kieruję (i jem ciastko). Więc w gruncie rzeczy jestem całkowicie wolna.

[dzustam]

Myślę, że na wolność składa się wiele czynników.

Można nie mieć zasad i czuć, że coś uwiera i dusi.

Można stosować prawie wszystkie zasady świata i czuć się fenomenalnie.

Jeżeli stosując zasady czujemy ucisk- to znak, że należy sobie trochę odpuścić i zakosztować odpoczynku od zasad.

A jeżeli nasze zasady uwierają tylko innych - robić swoje i tyle.

[rambo]

"Zasady zobowiązują"

(a tak mi się jakoś skojarzyło )

Napisane przez Fresa

Ale mam bajerancką liczbę postów (13 333) .Zostaje na wieki,nie zmieniam jej .

Eeee tam 33 333 - to by było coś (Co to dla Ciebie Freska 20 000 )

[Fraoch]

znalzłam dziś na necie coś takiego :

Róża Thun:
Każda decyzja nas ogranicza, ale też definiuje, więc lepiej samemu nacisnąć klamkę, niż zostać gdzieś wepchniętym.

może to koniecznośc podejmowania decyzji, brania oodpowiedzialności za coś na ogranicza a nie zasady, które przyjmujemy?



Fresa chyba na serio potraktowałaś swoje słowa, ze już nic więcej nie napiszesz Ale wiesz może Rambo ma rację - 33 333 to też całkiem fajna cyferka ^^

[Aggie125]

Jeśli ktoś nie przestrzega zasad, bo nie chce być ich niewolnikiem, sam staje się niewolnikiem - bo zamiast żyć według własnych zasad, działa w myśl "na złość mamie odmrożę sobie uszy".

[dureksis]

warto mieć zasady ale trzeba być też elastycznym w ich naginaniu - nie łamaniu!

[Fresa]

Napisane przez Fraoch

Fresa chyba na serio potraktowałaś swoje słowa, ze już nic więcej nie napiszesz

Bez obaw.Wbrew pozorom mam jeszcze jakieś tam pozawizażowe życie ;nie mogę siedzieć tu non-stop .

[rzyrafka]

a ja z innej strony- czy jest możliwe nie mieć żadnych zasad?

wspomniany słoty środek to tez zasada przecież