Dziwne, śmieszne, niestosowne zachowanie rekrutujących podczas rozmowy o pracę

[lilka_vanilka]

Napisane przez nouvelle90

Niestety wiadomo, że chodzi o oszczędności. Oczywiście też o uniknięcie płacenia za wyłudzone L4 (co akurat jest według mnie zrozumiałe).
Ja uważam, że jak pracownik i pracodawca są normalni i lojalni wobec siebie to wszystko da się ustalić, także kwestię ewentualnej ciąży. Gorzej jak pracodawca ma do czynienia z osobą, która nie dość, że nie panuje nad swoim popędem to jeszcze nie zna słowa "antykoncepcja", co zwykle skutkuje ciążą raz do roku- takiej pracownicy chyba nikt by nie chciał utrzymywać...

Niestety ciężko tych normalnych znaleźć. Aczkolwiek mojej koleżance się cudem udało. Już na rozmowie powiedziała, że jest w ciąży! Przyjęli ją do sekretariatu w szkole prywatnej, gdzie rotacja była ogromna - nauczyciele wytrzymywali gora pół roku, pozostały personel nieco dłużej, w efekcie do pracy przyjmowali pierwszego chętnego

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Napisane przez trustmyself

Bo rury są okrągłe?

Też bym tak pomyślała

Z głupich sytuacji: rekruter chyba nie był za bardzo przygotowany do rozmowy i średnio co 3 pytanie brzmiało podobnie (w stylu: jakie jest Pani hobby? co Pani robi w wolnym czasie? jakie są Pani zainteresowania?) Nie wiem, nie słuchał mnie czy jak

O, raz trafiłam na rozmowę, gdzie szef powiedział wprost "Nie spytam się dlaczego chce Pani u nas pracować, bo nie ma sensu wymyślanie powodów, skoro i tak jasne, że pracuje się dla pieniędzy, prawda?" - przytaknęłam, pracę dostałam

[trustmyself]

Ja w sumie nie miałam śmiesznych, albo dziwnych sytuacji na rozmowach. Choć dzisiaj byłam na jednej i pani z hr mnie przemaglowała na wszystkie strony. Po wyjściu wręcz czułam, że mi mózg paruje

Takie wartałe wymienienia pytanie było treści: "Jakich 3 cech brakuje pani do wykonywania stanowiska, o które się pani ubiega" - szczerze to mnie zatkało i wymieniłam w sumie jakoś dwie cechy. Nic mi do głowy nie chciało przyjść.

[201604181004]

Na rozmowie kwalifikacyjnej w KFC pani spytała mnie częścią jakiej firmy jest KFC, jak nazywa to się w Polsce a jak w stanach zjednoczonych, od którego roku są na rynku i czy wiem jaka kolejna restauracja z ich ramienia ma w planach otwierać się w polsce?


zabiłam ją śmiechem pracy nie dostałam, ale to nic bo w McDonald's nie bawili się w rozmowy kwalifikacyjne

[Niebieska88]

Napisane przez alexandrika

"dlaczego studzienki kanalizacyjne są okrągłe?" szczerze nie miałam pojęcia

Nam kiedyś pani dr prowadząca zajęcia z kreatywnego myślenia zadała to pytanie I za jedną z najlepszych uznała: żeby można było wciągnąć na dół tort na pięćdziesiątkę szefa wodociągów
Ja bym powiedziała: żeby można było toczyć te ciężkie pokrywy

[201604181004]

Ah tak i jakie 4 lokale z ich sieciówki mogę wymienić


a ja myślałam że do smażenia mięcha mi to niepotrzebne

[Linaewen]

[1=c81a2b06a90b0b22eaedbaa c3ab80ae1b1771235_6583817 1ebe9a;38855962]Też bym tak pomyślała

Z głupich sytuacji: rekruter chyba nie był za bardzo przygotowany do rozmowy i średnio co 3 pytanie brzmiało podobnie (w stylu: jakie jest Pani hobby? co Pani robi w wolnym czasie? jakie są Pani zainteresowania?) Nie wiem, nie słuchał mnie czy jak

O, raz trafiłam na rozmowę, gdzie szef powiedział wprost "Nie spytam się dlaczego chce Pani u nas pracować, bo nie ma sensu wymyślanie powodów, skoro i tak jasne, że pracuje się dla pieniędzy, prawda?" - przytaknęłam, pracę dostałam[/QUOTE]
Ja raz miałam pytanie na stacji bezynowej [moja pierwsza rozmowa w życiu i się jakoś inaczej nastawiłam]:
-A dlaczego akurat stacja?
- E, y, em,...
-To pani pierwsza praca? No dobra, odpuścimy, może pani zacząć od jutra.

Musiałam zrezygnować, ale to inna bajka...

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Łeee, szkoda że tak mało wpisów, chętnie bym jeszcze poczytała Ja niestety nie mam się czym pochwalić bo pracuję w firmie, w której wcześniej miałam praktyki

[khloe]

Napisane przez kasztanka3

Raz zostałam zapytana wprost o stan cywilny, osłupiała powiedziałam, że jestem panną, to wtedy pani przeprowadzająca rozmowę zapytała z kim mieszkam.

u mnie poszli dalej. Rekruter pytał się, czy mam chłopaka, czy mieszkam sama, czy z rodzicami i czym zajmują się moi rodzice

paranoja

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

[1=c81a2b06a90b0b22eaedbaa c3ab80ae1b1771235_6583817 1ebe9a;38855962]
O, raz trafiłam na rozmowę, gdzie szef powiedział wprost "Nie spytam się dlaczego chce Pani u nas pracować, bo nie ma sensu wymyślanie powodów, skoro i tak jasne, że pracuje się dla pieniędzy, prawda?" - przytaknęłam, pracę dostałam[/QUOTE]


chociaż jedne normalny!!!!!!!

[mbamboo]

[1=c81a2b06a90b0b22eaedbaa c3ab80ae1b1771235_6583817 1ebe9a;38855962]O, raz trafiłam na rozmowę, gdzie szef powiedział wprost "Nie spytam się dlaczego chce Pani u nas pracować, bo nie ma sensu wymyślanie powodów, skoro i tak jasne, że pracuje się dla pieniędzy, prawda?" - przytaknęłam, pracę dostałam[/QUOTE]

[Suvia]

Napisane przez nouvelle90

Niestety wiadomo, że chodzi o oszczędności. Oczywiście też o uniknięcie płacenia za wyłudzone L4 (co akurat jest według mnie zrozumiałe).
Ja uważam, że jak pracownik i pracodawca są normalni i lojalni wobec siebie to wszystko da się ustalić, także kwestię ewentualnej ciąży. Gorzej jak pracodawca ma do czynienia z osobą, która nie dość, że nie panuje nad swoim popędem to jeszcze nie zna słowa "antykoncepcja", co zwykle skutkuje ciążą raz do roku- takiej pracownicy chyba nikt by nie chciał utrzymywać...

Ale ja nie pytam dlaczego pracodawca nie chce pracownicy, która zaraz pójdzie na L4, bo to akurat jasne.

Mnie zastanawia po cholerę pytać, skoro chociaż nawet jak kobieta planuje mieć trojaczki za chwilę, to i tak się nie przyzna... Zawsze to jest ryzyk fizyk ze strony pracodawcy. "Czy chce mieć pani dzieci" to naiwne pytanie. Jasne, ze (niby) nie chce, jak odpowiem inaczej to mnie człowieku nie zatrudnisz. Dla mnie akurat wylatywanie z takim pytaniem na rozmowie po prostu warunkuje, że pracodawca nie ma ochoty zatrudniać przyszłej mamy, jeśli jest typem do dogadania to wtedy ta rozmowa wygląda z punktu inaczej.

Już bardziej rozumiem (nie pochwalam, rozumiem) wypytywanie o stan rodzinny. Jeśli jest jakaś stabilizacja życiowa - wspólne mieszkanie, mąż itd, to teoretycznie wzrasta o ileś procent prawdopodobieństwo posiadania potomka zaraz. Ale mnie np. pytano tylko o to, czy chcę mieć dzieci, bez sensu

[witaminko]

Napisane przez drabineczka

Na rozmowie kwalifikacyjnej w KFC pani spytała mnie częścią jakiej firmy jest KFC, jak nazywa to się w Polsce a jak w stanach zjednoczonych, od którego roku są na rynku i czy wiem jaka kolejna restauracja z ich ramienia ma w planach otwierać się w polsce?

Ale dlaczego? Pytania calkiem normalne. Nawet jak się ma w nosie prace, bo chyba nikt długo na smażeniu fryt nie pociągnie, to jednak warto poswiecic trochę czasu na przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej. Zreszta pytania nie były jakies z czapy, pierwsze to już w ogole banalne.

A te studzienki ponoc sa okragle, bo wtedy pokrywa nie wpada do srodka (przy kwadratowej moglaby wpaść). Jakos tak. Ale wytłumaczenie z tortem bardzo mi się podoba

[201604181004]

bo chyba nikt długo na smażeniu fryt nie pociągnie

No prosze cie, jak masz na umowie pracownik kuchni na 3 miechy to poza nią wychodzisz tylko sprzątać, nie wiem gdzie problem.
I nie, wybacz nie studiowałam sieci Amrest ani jej planów a takie pytania są dla mnie chore, przychodzi student odwalać czarną robotę za psie grosze a zachowują się jakby menedżerem miał być
I jak jest dla ciebie banalne to gratulacje, chyba często żresz fastfoody bo nie chodziły o rozwinięcie skrótu Kentucky Fried Chicken

[Kadin_]

Świetny wątek Ciekawe czy mnie kiedyś ktoś by opisał Chociaż staram się nie zadawać głupich pytań Chyba że chcę kogoś sprowokować, ale to na konkretne stanowiska

[witaminko]

Napisane przez drabineczka

I jak jest dla ciebie banalne to gratulacje, chyba często żresz fastfoody bo nie chodziły o rozwinięcie skrótu Kentucky Fried Chicken

Napisałam, że pierwsze jest banalne, ale skoro chciałaś sobie wyciągnąć jakieś wnioski na temat moich nawyków żywieniowych, to proszę bardzo. To łatwiejsze od zerknięcia na stronę pracodawcy, do którego się aplikue

[201604181004]

Do łba by nie przyszło że będą o takie bzdury pytać wybacz jestem ignorantką (i nie zgłębiam tajników i planu marketingowego fast fooda do jakiego aplikuje, olaboga ) i jak kilka lat temu chciałam smażyć frytki to u konkurencji to im to nie przeszkadzało nie, nie zaglądałam na stronę pracodawcy, ale dla mnie to nawet absurdalnie brzmi przy takiej żałosnej pracy

[alexandrika]

Napisane przez nouvelle90

Jakie to stanowisko?

konsultantka sprzedaży w znanej sieciówce

[witaminko]

Napisane przez drabineczka

Do łba by nie przyszło że będą o takie bzdury pytać wybacz jestem ignorantką (i nie zgłębiam tajników i planu marketingowego fast fooda do jakiego aplikuje, olaboga ) i jak kilka lat temu chciałam smażyć frytki to u konkurencji to im to nie przeszkadzało nie, nie zaglądałam na stronę pracodawcy, ale dla mnie to nawet absurdalnie brzmi przy takiej żałosnej pracy

To po co w ogóle aplikowałaś? Wiesz, to nie jest kebab wujka staszka w jakiejś przyczepie, ale jednak duża firma i można było się spodziewać, że o coś zapytają. Zwłaszcza, że wcale tu nie musi chodzić o to, że wyśpiewasz im historie ich firmy, ale że pokażesz, że chciało Ci się d.upę ruszyć i coś dowiedzieć o firmie. Tu chyba sygnał dla HR jest prosty - jak kandydatowi już teraz się nie chce robić (ale łacha, że na rozmowę w ogóle przyszedł), to co oczekiwać od takiego pracownika?

[201604190949]

Napisane przez lilka_vanilka

A to ciekawe. ( na wątku o depresji z powodu braku pracy wizażanka opisała jak znajoma dostała pracę - na pyt. o zarobki odp. "100 zł mniej niż obecnie zatrudniona osoba". )

Mnie też wszyscy pytają o męża i dziecko... Raz nagrywałam taką rozmowę - po stażu nie chcieli mnie zatrudnić, bo podejrzewali mnie o ciążę i wymyślali rzeczy z kosmosu w efekcie PUP skierował sprawę do sądu i dostali za swoje

Co do dziwnych rekruacji, to moja najciekawsza rozmowa miała miejsce w biurze detektywistycznym Już chyba to gdzieś opisywałam. Przekonałam się, że oglądanie CSI, detektywów i innych takich nie wystarczy do przejścia 1 etapu

Wchodzę do pokoju. Pani kaze mi usiąść, zamknąc oczy i wymienić jak najwięcej rzeczy znajdujących się na parapecie. (luzik)
Następnie pytanie: co stoi na szafce obok drzwi (tu strzeliłam, że jakaś xerokopiarka, ale chyba się pomyliłam).

Już mogłam otworzyć oczy. Pani zapytała jeszcze o taką sytuację:
- Musisz pobrać materiał DNA od Bartusia, który chodzi do klasy 2 a. Wiem jak wygląda i wiem gdzie mieszka. Co robisz?

Moja odpowiedź nie była zadowalająca, bo nie przeszłam dalej

Jaka była Twoja odpowiedź?


Studzienki to żeby nie wpadły do środka i ciężar inaczej się rozkłada.

[Krakoska87]

Mnie szefowa na rozmowie zapytała tylko o doświadczenie i czy jestem panną. Ja zdziwiona, pytam czy to wszystko co chce wiedziec, mówi, że tak. (Od razu pomyślałam: matko, aż tak źle muszę wyglądać, że nawet rozmawiać ze mną nie chce?") Po chwili powiedziała, że człowieka można poznać po oczach i podziękowała mi za rozmowę. Niczego się nie spodziewałam a tu za kilka dni okazało się, że dostałam tę pracę

[201604181004]

Napisane przez witaminko

To po co w ogóle aplikowałaś? Wiesz, to nie jest kebab wujka staszka w jakiejś przyczepie, ale jednak duża firma i można było się spodziewać, że o coś zapytają. Zwłaszcza, że wcale tu nie musi chodzić o to, że wyśpiewasz im historie ich firmy, ale że pokażesz, że chciało Ci się d.upę ruszyć i coś dowiedzieć o firmie. Tu chyba sygnał dla HR jest prosty - jak kandydatowi już teraz się nie chce robić (ale łacha, że na rozmowę w ogóle przyszedł), to co oczekiwać od takiego pracownika?

Oszalałaś i chyba jesteś na śmiesznym stanowisku menedżera w fast foodzie bo tylko oni potrafią zadzierać nosa w tak bzdurnej sprawie.
Strasznie mi przykro że nie wiedziałam że do sieci amrest dołączy burger king i od 2011 roku rozpoczyna kampanie w polsce, mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa, bardzo by mi się to przydało smażąc kurczaka.
Generalnie nie wiem czy pracowałaś w takiej restauracji bo chyba nie wiesz co mówisz :d 12 godzin na nogach praktycznie zamknięta między jednym grillem a drugim a kontakt z drugim człowiekiem ograniczony do komend głosowych a ty mi wyskakujesz że znakiem chęci do pracy będzie znajomość ich planu marketingowego

ODPADAM, oficjalnie

[witaminko]

Napisane przez drabineczka

Oszalałaś i chyba jesteś na śmiesznym stanowisku menedżera w fast foodzie bo tylko oni potrafią zadzierać nosa w tak bzdurnej sprawie.
Strasznie mi przykro że nie wiedziałam że do sieci amrest dołączy burger king i od 2011 roku rozpoczyna kampanie w polsce, mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa, bardzo by mi się to przydało smażąc kurczaka.
Generalnie nie wiem czy pracowałaś w takiej restauracji bo chyba nie wiesz co mówisz :d 12 godzin na nogach praktycznie zamknięta między jednym grillem a drugim a kontakt z drugim człowiekiem ograniczony do komend głosowych a ty mi wyskakujesz że znakiem chęci do pracy będzie znajomość ich planu marketingowego

ODPADAM, oficjalnie

Przeciez Ci mówię, że nie chodzi dokładnie o szczegółowe informacje, a pokazenie człowiekowi od HR, że coś Ci się chciało zrobić w kierunku dostania pracy. Jak ma do wyboru kogoś, kto wykazuje zainteresowanie i kogoś, kto ma wszystko gdzieś, to weźmie pierwszą osobę.
Jak mówię, jeśli uważasz, że robota jest żałośna, to w ogóle nie aplikuj, skoro później "zabijasz śmiechem", że kobieta o coś spytała, a nie rzuciła się na kolana i błagała, żebyś do nich przyszła pracować.

[mm444]

Treść usunięta

[mpt]

Napisane przez Tereskaa

i beznadziejni aktorzy

A wracając do tematu... mam kolegę, który rekrutuje i mówił mi kiedyś, że różne sztuczki stosuje, macha kandydatom przed oczami plikiem CV z pytaniem dlaczego ma wybrać akurat jego I ogólnie ma niezły ubaw, bo w zasadzie on mówił, że wybiera kandydata po uścisku dłoni, jak jest ciapa to odrzuca nawet jakby najbardziej elokwentnie mówił

Musi być wybitnie skuteczny

[lilka_vanilka]

Napisane przez 1000days

Jaka była Twoja odpowiedź?

Szybko odpowiedziałam, że przechodząc obok zaczepiłabym malca mówiąc, że ma coś we włosach (gumę chyba, albo coś, nie pamiętam) i że mu pomogę ( a przy okazji wyrwę włos! ). Pani się skrzywiła, odparła, że ktoś mógłby mnie zauważyć, oskarżyć o napaść i nie wiadomo co jeszcze i proszę wymyślać dalej.. Już nie pamiętam co jeszcze dodałam. Do tej pory nie wiem jakiej odpowiedzi oczekiwali

[antidotum89]

moge odpowiedziec co do rury? kazda inna figura geometryczna o okreslonej liczbie "przekatnych" przy nieuwadze moglaby wpasc do kanału. Z kołem nie ma takiej mozliwosci, bo conajwyzej stanie "na sztorc"

[201703061232]

Z uściskiem ręki - bardzo wielu rekruterów zwraca na to uwagę - zalicza to do tzw pierwszego wrażenia. W wielu tzw prokotokołach rekrutacyjnych ten aspekt jest brany pod uwagę

Jako, że trochę siedzę w rekrutacjach nie zdziwiło mnie gdy na 2 etapie rekrutacji miałam przekonać grupę do tego, iż fiat 126 p jest najbezpieczniejszym samochodem na świecie, a kto inny miał przekonać grupę do założenia fermy strusi.

Pytania o historię firmy, plany jeśli są jawne sa jak najbardziej normalne na każdym stanowisku.

[.:aniah:.]

Fajne są zagadki, które dostają informatycy na rozmowach kwalifikacyjnych. Wspomniane pytanie o studzienki było zdaje się u Google'a lub Microsofta.

Mój kolega, właśnie informatyk miał taką zagadkę:
Masz 9 kulek o jednakowym wyglądzie. Jedna z nich jest cięższa, ale nie sposób określić która, ważąc je w rękach, czy też kombinując w jakikolwiek sposób. Mając do dyspozycji wagę szalkową oraz tylko 2 ważenia, określ która kulka jest cięższa od pozostałych.

Jeszcze inna, którą gdzieś przeczytałam: Jedziesz swoją super wypasioną, dwuosobową bryką, na jakimś kompletnym odludziu, na zewnątrz leje jak z cebra. Mijasz przystanek autobusowy, zatrzymujesz się, bo widzisz, że siedzi na nim twój najlepszy przyjaciel. Ale zauważasz również staruszkę, która bardzo, bardzo źle się czuje i musi natychmiast być zawieziona do szpitala. Ponadto dostrzegasz kobietę (lub mężczyznę) "swojego życia". Przypominam, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie, zatem kogo zabierzesz ze sobą ?

[201604181004]

Przyjaciel i tak czeka na autobus a z facetem życia zadzwoniłabym po karetkę ;p

[mm444]

Treść usunięta