Dietowanie studentek :)

[Nati_kk]

U mnie na śniadanie jogurt z musli i otrębami

A teraz idę kończyć sernik na zimno...

[chilligirl]

na II sniadanie zjadlam 2kanapki z zoltym serem..₯ potem posprzatalam mamie w domu i poszlam z bratem na rower.. 2 godzinki roweru po lesie zaraz trzeba cos wyczarowac na obiado kolacje..

[karateczka000]

Napisane przez chilligirl

Cześć dziewczynki

przede wszystkim chciałabym życzyć Wam zdrowych, jak najmniej kuszących wypiekami, bezalegricznych i bezbolesnych świąt

i oczywiście przepraszam, że nie było mnie tu cały tydzień, ale internet jaki mam w Poznaniu ostatnio coś się zkasztanił i nawet onetu nie można otworzyć

Przyznam się bez bicia, że 2 razy w tym tygodniu zgrzeszyłam...w ciągu tygodnia zjedliśmy z TŻ na spółkę 2 opakowania HIT-ów waniliowych i kokosowych oczywiście nie na raz ale sam fakt....

wczoraj na śnio-biad (bo śniadania nie zdążyłam) zjadłam 2 paluchy z serem i ser pleśniowy a na kolację kubek zupy szczawiowej...

dodatkowo wczoraj dostałam telefon od firmy, w której ubiegałam się o pracę...byłam na dwóch rozmowach i..niestety..."na chwilę obecną nie możemy Pani zatrudnić na tym stanowisku, ale pozwolę sobie zachować Pani aplikację, ponieważ za około dwa miesiące będzie wolne kolejne stanowisko" bla bla bla bla bla nie wspomnę o tym, że chciało mi się wyć...
wogóle na tej drugiej rozmowie kierownik doczepił się do tego, że studiuję FA a nie coś z finansami (mimo, iż w finansach mam 2 letnie doświadczenie)
dzisiaj więc korzystając z tego, że u mamy lepiej net działa powysyłam kolejną porcję cv gdzie się da.
na początku maja będę mieć już tusz w drukarce więc wydrukuję sobie ogłoszenia z korkami dla dzieci...myślę, że jak na początek 15 zł/h nie będzie wysoką ceną...

a co do dzisiejszego dnia -
póki co śniadanie:
2 kromki chlebka z jajkiem na twardo (jedno jajko na 2 kanapki ) i do tego kawusia z mlekiem...

i jakoś nie mam ochoty na jedzenie bo musiałam wcześniej odstawić tabletki i dzisiaj dostałam @

w ogóle mam dzisiaj jakieś nerwy i chce na siłownie..a tu nie ma

upraszam się o przytulenie
========================= ================
karateczka000 - ja miałam taki kiedyś z Dove i byłam z niego zadowolona tylko mimo tego, że to balsam trzeba uważać na dłonie,a dokładniej między palcami, co by nie pozostawało bardziej brązowe a no i jeśli używasz plastrów z woskiem to uważaj - ja jak używałam tego balsamu od dłuższego czasu i miałam już ładny kolorek na skórze kupiłam sobie plastry do depilacji..i na próbę przykleiłam jeden na prawej łydce drugi na lewej...odczekałam chwilę, oderwałam i niestety oderwałam wraz z "opalenizną" w efekcie czego miałam na łydkach 2 prostokątne blade placki

ama co do wagi ja też miałam ten swój 4 kilogramowy spadek jakoś na przełomie 2 m-cy...może dosyć to długo ale lepiej spaść np. 2 kg "masy" niż 5 kg samej wody...tak czy inaczej duże gratulacje...myślę, że każdy kg mniej cieszy i na swój sposób motywuje

i oczywiście duuuuże za pisaną pracę

i przepraszam za długaśny post - nadrobiłam zaległości i kupiłam internet w telefonie więc będę z Wami na bieżąco

z szukaniem pracy u nas tak juz jest, czlowiek czasem potrafi lapac takie doly i czuc sie jak smiec, ale nie mozna sie poddawac, trzymam kciuki !!! a niedlugo firmy beda sie bily o Ciebie

co do balsamów ja od dawna używałam własnie dove brązujący, byłam bardzo zadowolona, ale w ramach odmiany postanowilam sprobowac wlasnie z tym kawowym lirene pieknie pachnie

Napisane przez wiewioreczka

ja też schudłam 3 kg w niespełna 2 miesiące i generalnei bardzo się ztego cieszę przynajmniej się nie głodzę tylko jem smacznie zdrowo i jeszcze dodatkowo chudnę co nieco także ja Ci bardzo gratuluję i cieszę się z Tobą sukcesem zarówno Twoim jak i moim własnym oby do przodu! mi zostało do osiągnięcia celu jeszcze 1,2 kg (o czym pisałam, ale jak wiemy zjadło wszystkie posty z przedwczoraj) i mam nadzieję, że uda mi się je zgubić do lata a potem to już tylko utrzymywanie wagi

dostałam @ i oczywiście apetyt na słodkie przerasta wszystko, wczoraj musiałam się trzymac bo Post ale dzisiaj już od momentu kieyd się obudziłam szaleję ze smakami na śniadanko zjadłam przeprzeprzepyszną owsiankę !!! z bananem masłem orzechowym i wiejskim serkiem, polecam baaaaaaardzo (mimo że mało redukcyjnie, ale naprawdę przy @ znakomicie zaspokaja apetyt na słodkie).
teraz biorę się za pieczenie placków z mamą i postaram się podjeść jak najmniej



a orzeszki to były nerkowce + migdały

chillgirl nie przejmuj się kochana napewno niedługo uda Ci się znaleźć pracę!! ta piękna pogoda optymistycznie Cię nastroi i będziesz pełna fantastycznej energii gotowa podjąć nowe wyzwania, które na pewno czekają na Ciebie w najbliższej przyszłości !!

migdały pychootka ostatnio czytałam, ze są bardzo zdrowe i można jeść ich spokojnie nawet 2 garscie, a dla wegan są bardzo dobrym źródłem białka


ja już po obiedzie, dokończyłam wczorajszą makrelę i jestem peełna

[ama]

Chilligirl, trzymam kciuki za znalezienie pracy! Chociaż w tym kraju naprawdę nie jest łatwo, ale to Cię pewnie nie pocieszy.

Oficjalnie ważę 59kg - zważyłam się raniutko, od razu po wstaniu i tyle pokazywała waga. Mimo wszystko średnia satysfakcja, ale zawsze to coś.

Moja mama kupiła torbę krówek i sękacza A ja uwielbiam te słodycze. No i obżarłam się nimi. Ale nic już więcej dziś nie zamierzam jeść - wypije najwyżej łyka jogurtu/ kefiru. Jutro za to mazurek cioci Trochę się boje, że przybiorę na wadze te 3kg co z takim wysiłkiem traciłam.

[chilligirl]

Napisane przez ama

Chilligirl, trzymam kciuki za znalezienie pracy! Chociaż w tym kraju naprawdę nie jest łatwo, ale to Cię pewnie nie pocieszy.

Oficjalnie ważę 59kg - zważyłam się raniutko, od razu po wstaniu i tyle pokazywała waga. Mimo wszystko średnia satysfakcja, ale zawsze to coś.

Moja mama kupiła torbę krówek i sękacza A ja uwielbiam te słodycze. No i obżarłam się nimi. Ale nic już więcej dziś nie zamierzam jeść - wypije najwyżej łyka jogurtu/ kefiru. Jutro za to mazurek cioci Trochę się boje, że przybiorę na wadze te 3kg co z takim wysiłkiem traciłam.

dziękuję za pocieszenia...mam nadzieję, że do końca czerwca uda mi się coś znaleźć...tzn coś to już bym miała tyle, że ja chcę coś co będzie chociaż 200zł netto więcej płatne niż mam obecnie...

może zamiast kefiru wypij zieloną albo czerwoną herbatkę, co by przyspieszyć jakoś spalenie tych łakotek i może z pół godzinki rowerku?
ja się boję jutra bo ciocia przywiezie mega pyszny sernik - mój ulubiony i pewnie na nim polegnę
i mam nadzieję, że będzie ciepło, abym mogła spalić to co zjadłam
A właśnie ile w 100g sernika może być kalorii?

właśnie zjadłam na kolację sałatkę z pieczarek, ogórka i groszku a do popicia biała herbata mniam

wiecie co mnie napawa optymizmem? gdy przechodząc obok lustra widzę, że mój brzuch jest płaski i mam wcięcie w talii
jeszcze 3 kg do końca maja i będzie już prawie miodzio

[jabluuuszko]

wiewióreczka doskonale wiem jaką ochotę czujesz na słodkie, mam identyczna!

Ja w miare grzecznie, chociaz czekoladowe jajeczka same wpadaja w moje ręce
Ja wage poki co nie staje bo duuuzo wody w sobie mam. Ja mam jutro wielkie spotkanie rodzinne, tam to będzie dopiero jedzenia!

[chilligirl]

boże, dziewczyny... umieram...zjadłam wszystkiego po trochu:
na śniadanie święconkę - kawałeczek jajka, babki, kiełbaski i chlebka,
a później był obiad...

talerzyk rosołu, małe udko pieczone od kurczaka, sałatka z papryki, kapusty pekińskiej, ogórka i kukurydzy (bez żadnego sosu)

a na deser kawałek sernika, 2 małe babeczki z wiśnią i wąski kawałek tortu, którego już nie mogłam zmieścić całego..


po tym wszystkim zrobiłam sobie mięte, pojeździłam ponad godzinę na rowerze po lesie i po dosyć piaszczystej trasie...
i teraz odpoczywam i piję drugą miętę..ale jeszcze czuję to wszystko w żołądku...z chęcią bym jeszcze coś zjadła ale wiem czym to się skończy

[ama]

Chilligirl, i tak jesteś dobra. Ja skonsumowałam pół blachy mazurka kajmakowego mojej cioci. Do tego za dwa jajka, jakąś wędlinę, trochę sałatki i znowu mazurka. A potem dopchnęłam sękaczem. Jest źle W każdym razie jestem na najlepszej drodze, żeby te stracone 3 kilogramy w tempie błyskawicznym odrobić. No i nigdzie się nie ruszałam, bo u mnie dziś zimno i brzydko. Więc wróciłam ze śniadania o 15, połaziłam chwilę i poszłam spać, budząc się o 21. I znów jedząc mazurka

[masija]

Hej Kochnane
U mnie nawet Ok z jedzeniem ale za to wieczorem wieczorem-Jacek Daneills sie pojawił i obaliłam go z tatą i siostrą, dlatego też śmigam spać..

Trochę o wisielczym humorku..

dobranoc

[karateczka000]

dziewczyny dzien doberek

wlasnie jestem w trakcie sniadania owsiankowego

widzę, że swięta kulinarnie u was pełną parą!
ja jakoś nie wiem jakim cudem i nie wiem czy jestem już nienormalna, ale do ust nie wzięłam ani kawałeczka ciasta, czekolady czy innej słodkości chyba tak się samozaparłam i juz mnie nie ciągnie do słodkiego

u mie pięęękne już prawie majowe słońce i na buzię wychodzą mi nowe piegi a uwielbiam piegi!

[chilligirl]

karateczka000 zazdroszczę samozaparcia i gratuluję

AMA - ty 3 ja 4 kg odrobię w błyskawicznym tempie... przegięłam..

a na śniadanie dzisiaj zjadłam talerzyk sałatki tej co wczoraj bez żadnego sosu itp. a do popicia miętę..ale co z tego jak za chwilę zagryzłam dwoma kawałkami sernika i babki piaskowej

na obiad będzie dziś rosołek..i chyba na tym moje dzisiejsze jedzenie się zakończy..

Zjadłam to ciasto dzisiaj, spojrzałam właśnie na swój wzdęty brzuch i chce mi się wyć boże jaka ja jestem głupia, po co mi było to jedzenie
dzisiaj chyba pojeżdżę dłużej na rowerze, żeby spalić chociaż z 1000 kcal bo już mam mega wyrzuty sumienia.
szkoda, że na święta nie można sobie zmniejszyć żołądka do 1/10 jego wielkości.

[karateczka000]

ojj, współczuję pij miętę, bo rzeczywiście pomagaja tak tydzien temu cierpiałam, moj brzuch wolal o pomoc i wyglądał jak balon po tym jak się przejadłam po powrocie do domu (jednak dieta robi swoje, żołądek się kurczy i nie jest w stanie przyjąc tego, co kiedys normalnie pochlaniałam), oczy by jadły, a brzuch już nie może dlatego w tym tygodniu nauczona błędami już ich nie powtarzam

a rower nie dość, że dobry dla zdrowia to jeszcze jaka przyjemność podczas jazdy!!

[chilligirl]

No wiesz..nie wiem czy dopatrywać się frajdy w obolałej pupie
ale jednak jazda po mega piaszczystych ścieżkach dała swoje...nawet chyba bardziej się spociłam niż na siłownianym rowerku
oby tylko dzisiaj nie padało..

A mięta od zawsze ratowała mój żołądek..

muszę przyznać Ci rację, bo rzeczywiście pochłaniam mniejsze ilości.. Zawsze w święta jadłam wszystko na co tylko spojrzałam i to w cale nie małe porcje...
Ale teraz jakoś rozsądniej je dobieram bo czuję w głowie czerwoną lampeczkęi że jak nałożę sobie więcej to będzie .......

[jabluuuszko]

Ja się nie wypowiadam bo nie dietuje ani troche..
Ciasta, sałatki, alkohol, kiełbaski z grilla. alkohol..

Od jutra wracam na dobre tory!

[chilligirl]

Ja też od jutra...tzn nie będzie to jakieś extra dietetyczne jedzenie bo dostanę wałówkę od babci i mamy, więc trzeba będzie do tego cuda dokładać jakąś zieleninkę...
Dobrze, że powoli już tanieje i że jest już coraz więcej naszych polskich warzywek...

mam ochotę na jakąś dużą michę sałatki z sałaty, pomidora, ogórka i rzodkiewki i objadać się nią bezkarnie caaaaaalutki dzień

ja wrócę do Poznania to już mam pomysł, który wcielę w życie.
Mianowicie to co napisałam powyżej + pestki dyni + upieczony "schabowy" z piersi kurczaka mniam

dziewczyny, właśnie wyczytałam, że pestki dyni wcale nie są takie małokaloryczne bo aż w 100g jest tamWartość energetyczna w 100 g:
556,00 kcal
Białko w 100 g: 24,50 g
Węglowodany w 100 g: 12,70 g
Tłuszcz w 100 g: 45,80 g
to ja sobie chyba odpuszczę te pestki w sałatce..

[Nati_kk]

Napisane przez jabluuuszko

Ja się nie wypowiadam bo nie dietuje ani troche..
Ciasta, sałatki, alkohol, kiełbaski z grilla. alkohol..

Od jutra wracam na dobre tory!

U mnie też obżarstwo pełną parą, chociaż w miarę kontrolowane Wczoraj z kuzyna synkiem szalałam na placu zabaw (można bezkarnie pozjeżdżać na ślizgawce pod pretekstem pilnowania malucha), a dzisiaj z TŻ byliśmy w Jura Parku w Krasiejowie, więc obżarstwo już trochę mniejsze W sumie nie licząc ciasta to jem normalne porcje, tylko bardziej kaloryczne jedzenie niż zwykle...

[jabluuuszko]

To ja też.. uff nie jestem sama! wszyscy zgodnie mówią ze schudłam więc sie ciesze
Jutro wracam na dobre tory, a przez swieta cwicze 2x 8 minute abs

[karateczka000]

Napisane przez chilligirl

Ja też od jutra...tzn nie będzie to jakieś extra dietetyczne jedzenie bo dostanę wałówkę od babci i mamy, więc trzeba będzie do tego cuda dokładać jakąś zieleninkę...
Dobrze, że powoli już tanieje i że jest już coraz więcej naszych polskich warzywek...

mam ochotę na jakąś dużą michę sałatki z sałaty, pomidora, ogórka i rzodkiewki i objadać się nią bezkarnie caaaaaalutki dzień

ja wrócę do Poznania to już mam pomysł, który wcielę w życie.
Mianowicie to co napisałam powyżej + pestki dyni + upieczony "schabowy" z piersi kurczaka mniam

dziewczyny, właśnie wyczytałam, że pestki dyni wcale nie są takie małokaloryczne bo aż w 100g jest tamWartość energetyczna w 100 g:
556,00 kcal
Białko w 100 g: 24,50 g
Węglowodany w 100 g: 12,70 g
Tłuszcz w 100 g: 45,80 g
to ja sobie chyba odpuszczę te pestki w sałatce..

no tak, pestki dyni sa kaloryczne to prawda, ale to są dobre kalorie
mają bardzo dużo tłuszczu, dokładniej nienasyconych kwasów tłuszczowych baardzo nam potrzebnych, na diecie szczególnie, także pestki można śmiało jeść, nawet codziennie, oczywiście nie tonami, ale z umiarem i nie odpuszczaj sobie do sałatki tych pestek, bo do lepszego przyswojenia witamin z warzyw potrzebne sa tłuszcze, które dodasz właśnie w postaci tych pestek, no i sałatka od razu będzie smaczniejsza jak coś oprócz warzywek będzie jeszcze chrupało

[Maggie_90]

OMG, ale się cieszę, że święta się kończą i już jutro jadę do akademika... Ja się tu nie mogę pohamować, jem jak głupia ;/ Ważyłam się przed tygodniem i było 62,7 kg, jutro sie będę znowu wazyć i daję głowę, jez po tych wszystkich cukierkach, czekoladkach, żarciu będzie 65 kg.... Jestem jak Renee Zelweger, chcąc przytyć do roli w miesiąc mogłabym się zmien ić w tłuściocha ;D

Mam takie wyrzuty sumienia, że zaraz idę chyba kręcic hula hopem, ale nie wiem, czy dam rade z przejedzenia :P

A co do pestek dyni- ja np. nawet do sałatki na ostro wolę... płatki migdałowe albo pestki słonecznika, dyni dla mnie śmierdzą :P

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez jabluuuszko

To ja też.. uff nie jestem sama! wszyscy zgodnie mówią ze schudłam więc sie ciesze
Jutro wracam na dobre tory, a przez swieta cwicze 2x 8 minute abs

Ale zazdroszczę ja ciągle słyszę, że przytyłam

Ale mój cel, to 5... z przodu na wadze do 1 czerwca czyli miesiąc na jakieś 4-5 kg, trudne, ale mam nadzieję, że wykonalne, szkoda, że u mnie na uczelni strasznie mi nie pasują godziny, w jakich mamy siłownię, przez co nie chodzę ;/ ale jesli będzie ciepło to od razu idę biegać ;D

[karateczka000]

Napisane przez Maggie_90

Ale mój cel, to 5... z przodu na wadze do 1 czerwca czyli miesiąc na jakieś 4-5 kg, trudne, ale mam nadzieję, że wykonalne, szkoda, że u mnie na uczelni strasznie mi nie pasują godziny, w jakich mamy siłownię, przez co nie chodzę ;/ ale jesli będzie ciepło to od razu idę biegać ;D

uu, to żeś sobie poprzeczkę wysoko postawiła, teoretycznie od dzisiaj masz jeszcze 5 tygodni, więc jeśli co tydzien traciłabys kilogram-co jest zdrowym tempem odchudzania, to dasz radę, ale jak sama mówisz będzie to tudne, ale wykonalne, także trzymam kciuki!

[Maggie_90]

Napisane przez karateczka000

uu, to żeś sobie poprzeczkę wysoko postawiła, teoretycznie od dzisiaj masz jeszcze 5 tygodni, więc jeśli co tydzien traciłabys kilogram-co jest zdrowym tempem odchudzania, to dasz radę, ale jak sama mówisz będzie to tudne, ale wykonalne, także trzymam kciuki!

Biorąc pod uwagę, że 2,5 kg przytyłam w ciągu ostatniego tygodnia, to może szybko zrzucę ;D

Muszę ograniczyć węglowodany, bo przez ten tydzień wyrobiłam chyba miesieczną normę No i z doświadczenia wiem, że dla mnie najlepsze na chudnięcie jest... bieganie więc rano ruszam skoro świt pobiegać z psem, i będę sie starała co najmniej 2x w tygodniu po 40 min, twister w akademiku, treningi salsy, chociaż teraz będzie ich mniej, 1x w tygodniu mam aerobik, czasem siłownia. Tylko u mnei problem to jednak jedzonko głównie, jak kupię paczkę płatków, to zjem od razu ;/ w sobotę jadę jeszcze na rajd, więc tam z żarełkiem będzie kiepsko, 1-szy dzień to kanapki, a potem to nie mam pojęcia, co będzie można kupić po drodze... Może jakieś propozycje ?

[masija]

U mnie 64,4... czyli witaj stara wago

Głupia, głupia, głupia..

[chilligirl]

Dzieńdoberek

dzisiaj piękne słoneczko - w sam raz aby nie siedzieć w domku i nie wykańczać świątecznego jedzenia..
Aby nie psuć sobie motywacji nie wchodzę dziś na wagę

Na śniadanko zjadłam sobie owsiankę na wodzie (bo nie mam mleka) i dołożyłam do tego 4 kostki czekolady, a do popicia biała herbata ( z braku zielonej).
Jeszcze jestem u mamusi, więc trzeba uważać na jedzenie
Około 16 przyjedzie TŻ i PRZYSIĘGAM przed Wami - NIE TKNĘ ani jednego kawałka ciasta!!!!
muszę to przed kimś oświadczyć, żebym miała motywację

już się nie mogę doczekać kiedy pójdę na siłownię..
Poza tym chciałam się Was zapytać, czy może któraś używała agrafki do ćwiczenia mięśni ud, bo mama ma w domu i nie używa, więc pomyślałam, że mogłabym tymczasowo wziąć to w obroty
Pytam bo chciałabym wiedzieć czy są jakieś efekty

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez masija

U mnie 64,4... czyli witaj stara wago

Głupia, głupia, głupia..

Masijko Kochana...będzie dobrze...może po porządnym wypróżnieniu i oczyszczeniu organizmu ze świątecznego papu coś się zmieni


DZIEWCZYNYYYYY!!!! Zadzwonili ponownie do mnie z tej firmy, w której ubiegałam się o pracę - DOSTAŁAM JĄĄĄĄĄ!!!!!!!

[karateczka000]

Napisane przez chilligirl

DZIEWCZYNYYYYY!!!! Zadzwonili ponownie do mnie z tej firmy, w której ubiegałam się o pracę - DOSTAŁAM JĄĄĄĄĄ!!!!!!!

widzisz!!!!!!!!!!!! a nie mówiłam, ze się będą bili!!!!! ciesze sie razem z Tobą

ja zjadlam sniadanie przed chwilką i zaraz idę na slonce

[chilligirl]

To ja chyba sobie też posiedzę na słoneczku dopóki TŻ nie przyjedzie

Dodam sobie jeszcze trochę endorfin bo chyba nie można ich mieć w nadmiarze

jak usłyszałam warunki to mi szczęka opadła

[karateczka000]

a wlasciwie co to za praca, jezeli mozna zapytac/

szczęka opadła, w sensie pozytywnie czy negatywnie?

[chilligirl]

Jako Opiekun Klienta w jednostce finansowej (nazwy nie mogę podać na forum ) - praca w oddziale, i to w oddziale blisko mojej obecnej firmy więc dojazd mi się nie zmienił

Oczywiście, że szczęka opadła pozytywnie..obecnie mam 1500 brutto tam jest 1900 brutto + premia min. 200 max 2000 zł brutto

[Maggie_90]

Napisane przez masija

U mnie 64,4... czyli witaj stara wago

Głupia, głupia, głupia..

Nie sądziłam, że można przytyć aż tak bardzo ( u mnie przez ten tydzień waga wzrosła z 62,7 kg na 66,2 kg ;O), więc łącze się z Tobą w bólu, a po tygodniu chodzenia w dresach nie jestem w stanie zapiąć się w jeansy ;/

Napisane przez chilligirl

Dzieńdoberek

dzisiaj piękne słoneczko - w sam raz aby nie siedzieć w domku i nie wykańczać świątecznego jedzenia..
Aby nie psuć sobie motywacji nie wchodzę dziś na wagę

Na śniadanko zjadłam sobie owsiankę na wodzie (bo nie mam mleka) i dołożyłam do tego 4 kostki czekolady, a do popicia biała herbata ( z braku zielonej).
Jeszcze jestem u mamusi, więc trzeba uważać na jedzenie
Około 16 przyjedzie TŻ i PRZYSIĘGAM przed Wami - NIE TKNĘ ani jednego kawałka ciasta!!!!
muszę to przed kimś oświadczyć, żebym miała motywację

już się nie mogę doczekać kiedy pójdę na siłownię..
Poza tym chciałam się Was zapytać, czy może któraś używała agrafki do ćwiczenia mięśni ud, bo mama ma w domu i nie używa, więc pomyślałam, że mogłabym tymczasowo wziąć to w obroty
Pytam bo chciałabym wiedzieć czy są jakieś efekty

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------



Masijko Kochana...będzie dobrze...może po porządnym wypróżnieniu i oczyszczeniu organizmu ze świątecznego papu coś się zmieni


DZIEWCZYNYYYYY!!!! Zadzwonili ponownie do mnie z tej firmy, w której ubiegałam się o pracę - DOSTAŁAM JĄĄĄĄĄ!!!!!!!

Gratulacje!!!!!!!!!!!!1 To super, no i pensja też całkiem całkiem


Zastanawiam się też, czy nie zafundować sobie 1-dniowego oczyszczania na kefirach i warzywkach...

[karateczka000]

Napisane przez chilligirl

Jako Opiekun Klienta w jednostce finansowej (nazwy nie mogę podać na forum ) - praca w oddziale, i to w oddziale blisko mojej obecnej firmy więc dojazd mi się nie zmienił

Oczywiście, że szczęka opadła pozytywnie..obecnie mam 1500 brutto tam jest 1900 brutto + premia min. 200 max 2000 zł brutto

świetnie to wszystko brzmi także zobacz jak pięknie maj Ci się zacznie!

[chilligirl]

dziękuję, dziękuję
ja z tego wszystkiego od rana jeszcze nie jadłam

to znaczy od śniadania