Mój partner ma dzieci!!

[201701121406]

Napisane przez trzyrazypiec

Nie popadając w paranoję - jakaś korelacja zachodzić MOŻE, jeżeli na przykład faceci ci są wybierani bez żadnego przemyślenia, czy wręcz kobieta ma tendencję do wchodzenia w związki z tzw. "bad boyami", a nowi partnerzy wprowadzani są w życie dzieciaków bez przemyślenia sytuacji i ze szkodą dla nich. Ale z danych, które podała autorka nie możemy wysnuć takich wniosków, tak więc w przypadku dużej ilości partnerów seksualnych, tak po prostu, korelacji żadnej NIE MA.
U autorki to prawdopodobnie zadziałało na zasadzie "słyszałam od chłopa, że puszczalska", to prawie pewne.
A u Sofii na zasadzie - poużywam se.

Do tego, co opisałaś nie trzeba wielu partnerów. W zasadzie ośmielę stwierdzić, że gorzej moze być w przypadku 3-4 nieprzemyślanych acz traktowanych poważnie związków (wystarczy zajrzeć na wątki na wizażu) niż w przypadku miliona partnerów /puszczania się/seksu z kim kogo się nie zna/nie zna nawet jego imienia (cytując kwiatki z tego wątku).

[trzyrazypiec]

Napisane przez Meagara

Do tego, co opisałaś nie trzeba wielu partnerów. W zasadzie ośmielę stwierdzić, że gorzej moze być w przypadku 3-4 nieprzemyślanych acz traktowanych poważnie związków (wystarczy zajrzeć na wątki na wizażu) niż w przypadku miliona partnerów /puszczania się/seksu z kim kogo się nie zna/nie zna nawet jego imienia (cytując kwiatki z tego wątku).

Oczywiście, że nie trzeba. Napisałam gdzieś, że trzeba? :P
A czy może być gorzej? Może być różnie. Sam seks z nieznajomymi/częste przygody łóżkowe nie robią dzieciom żadnej krzywdy, to chyba jasne, że tak nie uważam

[okapi]

To uczucie, gdy chcesz poczytać jakieś mądre odpowiedzi na pierwszy post wątku, a po dwóch stronach trafiasz na kilkustronicową kłótnię o jakieś duperele

#NOSHADE...

[Sofiax]

Napisane przez Djuno

Parę osób dało radę odnieść się do sprawy obiektywniej, przepuścić przez sito informacje przedstawione przez autorkę, czy spróbować spojrzeć na nią z drugiej strony, też mogłabyś spróbować. Uproszczony świat jest wygodny, ale łatwo kogoś skrzywdzić, jak widać.

Czyli miałam założyć, że autorka kłamie np. z tym, że dzieci nie chcą wracać do domu? Co nie jest już tak normalne ? Zresztą nawet nad tym nie myślałam, bo nie interesuje mnie ich relacja, to oceni sąd, autorka raczej chciała porady co do sytuacji kiedy sąd odda już te dzieci jej partnerowi.
Jeżeli autorka nie kłamie w co prawdę mówiąc wierzę to ta kobieta nie nadaje się na matkę. Takie jest moje zdanie.

[lilianaX]

Napisane przez Meagara

Czekaj, czekaj. Obrażasz ludzi. Wizazanki reagują na chamstwo. Ty masz pretensje o psucie wątku.

Że niby możesz rzucać obelgami, ale nikt nie ma prawa zwrócić na to uwagi? Zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz?

Zwrocono uwage. Grumpy Cat przeprosila za niewlasciwie dobrane slowo. O co tu jeszcze sie naparzacie 3 strone watku???

Do autorki watku:w zadnym przypadku nie decyduj sie teraz na wspolne mieszkanie z facetem i trojka jego dzieci! Sam fakt, ze masz watpliwosci juz swiadczy o tym, ze gleboko w podswiadomosci wiesz, ze to nie jest dobry pomysl. Argument o wygodzie, mozliwosci czestszego widywania sie mialby racje bytu, gdyby facet byl sam, jednak trojka malych dzieci diametralnie zmienia sytuacje. Jak ktos juz slusznie zauwazyl, zamieszkanie z ta gromadka bedzie nieodwolalnie zwiazane z przejeciem przynajmniej czesci obowiazkow opiekunczych - w koncu dzieci beda pod Twoja i jego piecza. Nie wiem, jak podzielicie obowiazki. Nawet jesli zalozymy ze on przejmie na siebie wieksza ich czesc, w co szczerze watpie, to i tak sporo bedziesz musiala robic Ty: jak przyjdzie Ci cos ugotowac, to na 5 osob, wyobraz sobie sprzatanie, pomaganie w lekcjach no i sorry, ale przy trojce malych dzieci brak intymnosci tez bedzie nieunikniony. Na Twoim miejscu przemyslalabym to sobie dobrze, mieszkajac na razie osobno.

Ja nigdy w zyciu nie przystalabym na taki uklad. Jesli juz, to jedno max. dwoje dzieci juz starszych. No i oczywiscie facet musialby byc odpowiednio zamozny, tak aby nasz zwiazek i nasze ewentualne dzieci nie ucierpialy na jego wczesniejszych zobowiazaniach rodzinnych.

[201701121406]

Napisane przez trzyrazypiec

Oczywiście, że nie trzeba. Napisałam gdzieś, że trzeba? :P

A ja pytalam stricte o korelację wielu partnerów seksualnych z byciem dobrym rodzicem. Nie w przypadku jakichś tam okoliczności.



Nieprzemyślane związki =/= wielu partnerów seksualnych.

Pociąg do badboyow =/= wiele partnerów seksualnych. I tak dalej.

[lilianaX]

Napisane przez okapi

To uczucie, gdy chcesz poczytać jakieś mądre odpowiedzi na pierwszy post wątku, a po dwóch stronach trafiasz na kilkustronicową kłótnię o jakieś duperele

#NOSHADE...

Wlasnie!

[Djuno]

Napisane przez Sofiax

Czyli miałam założyć, że autorka kłamie np. z tym, że dzieci nie chcą wracać do domu? Co nie jest już tak normalne ? Zresztą nawet nad tym nie myślałam, bo nie interesuje mnie ich relacja, to oceni sąd, autorka raczej chciała porady co do sytuacji kiedy sąd odda już te dzieci jej partnerowi.
Jeżeli autorka nie kłamie w co prawdę mówiąc wierzę to ta kobieta nie nadaje się na matkę. Takie jest moje zdanie.

Dalej nie rozumiesz.

Obiektywna porada: uważam, że jeśli twój partner lepiej zajmie się dziećmi, powinien starać się o przejęcie opieki (...).
Niepotrzebne bicie piany: była twojego faceta to nieodpowiedzialna krowa (plus uwaga o prowadzeniu się, autorka nie umieściła tego bez powodu), nazywam rzeczy po imieniu, odbierzcie jej dzieci na cito11!!!111

Twoje opinie na temat umiejętności rodzicielskich (czy prowadzenia się, ale to już wiesz) byłej partnerki nie wnoszą do wątku kompletnie nic, oprócz łechtania ego autorki. Ba, opinie autorki na temat umiejętności rodzicielskich ex nie wnoszą do wątku nic. Jeśli partner autorki uważa, że lepiej zajmie się dziećmi, powinien się o to postarać i tyle.

[trzyrazypiec]

Napisane przez Meagara

A ja pytalam stricte o korelację wielu partnerów seksualnych z byciem dobrym rodzicem. Nie w przypadku jakichś tam okoliczności.



Nieprzemyślane związki =/= wielu partnerów seksualnych.

Pociąg do badboyow =/= wiele partnerów seksualnych. I tak dalej.

Oesu, Meagara, przecież wiem. Napisałam, że STRICTE żadnej korelacji nie ma.

[Sofiax]

Napisane przez lilianaX

Zwrocono uwage. Grumpy Cat przeprosila za niewlasciwie dobrane slowo. O co tu jeszcze sie naparzacie 3 strone watku???

Do autorki watku:w zadnym przypadku nie decyduj sie teraz na wspolne mieszkanie z facetem i trojka jego dzieci! Sam fakt, ze masz watpliwosci juz swiadczy o tym, ze gleboko w podswiadomosci wiesz, ze to nie jest dobry pomysl. Argument o wygodzie, mozliwosci czestszego widywania sie mialby racje bytu, gdyby facet byl sam, jednak trojka malych dzieci diametralnie zmienia sytuacje. Jak ktos juz slusznie zauwazyl, zamieszkanie z ta gromadka bedzie nieodwolalnie zwiazane z przejeciem przynajmniej czesci obowiazkow opiekunczych - w koncu dzieci beda pod Twoja i jego piecza. Nie wiem, jak podzielicie obowiazki. Nawet jesli zalozymy ze on przejmie na siebie wieksza ich czesc, w co szczerze watpie, to i tak sporo bedziesz musiala robic Ty: jak przyjdzie Ci cos ugotowac, to na 5 osob, wyobraz sobie sprzatanie, pomaganie w lekcjach no i sorry, ale przy trojce malych dzieci brak intymnosci tez bedzie nieunikniony. Na Twoim miejscu przemyslalabym to sobie dobrze, mieszkajac na razie osobno.

Ja nigdy w zyciu nie przystalabym na taki uklad. Jesli juz, to jedno max. dwoje dzieci juz starszych. No i oczywiscie facet musialby byc odpowiednio zamozny, tak aby nasz zwiazek i nasze ewentualne dzieci nie ucierpialy na jego wczesniejszych zobowiazaniach rodzinnych.

Ja także zrozumiałam i przeprosiłam ale teraz cały mój udział w wątku to czysta chęć wyżycia się i obrażania wszystkich...

[kahoko hino]

Napisane przez Sofiax

Myślę, że nie jest tutaj podana żadna kobieta z imienia i nazwiska, jest podana "ex" i opis jej zachowania i nie wymagaj ode mnie abym uważała coś za słuszne jeżeli dla mnie nie jest albo narusza moje zasady, oceniam osobę, której opis został mi podany a nie koleżankę, która mi powiedziała coś w tajemnicy, ja bym jej powiedziała wprost, że robi źle ale w tym wypadku określiłam samo zachowanie. Nie moja sprawa ile ktoś ma partnerów dopóki nie wyrzuci mi tego czarno na białym i nie każe ocenić, ja tylko oceniam sytuacje przestawioną przez autorkę.

i to, że nie ma podanego imienia i nazwiska to powoduje, że Twoje oceny (nic nie wnoszące) są okej?

zostałaś poproszona o ocenę sytuacji, nie eks jej faceta.

Napisane przez Sofiax

Nie to i tak bym jej nie obraziła a jedynie nie pochwaliła zachowania i tyle.

a z braku pochwały te biedne puszczalskie wpadną w depresję

Napisane przez Sofiax

Dobrze może faktycznie miałam na tyle dość tematu, że próbowałam wybielić trochę to określenie, które ja oceniam negatywnie a nie powinno się ono przewinąć w rozmowie. Jednak dalej uważam, że to nie jest warte psucia wątku i można była dać spokój 2 strony wcześniej.

to daj sobie spokój.

Napisane przez martynka89

Nie obrazajac nikogo... Jesli ktos ma dzieci z dwoch zwiazkow, to nie widze w tym nic zlego, wszak kazdy moze trafic na niewlasciwego partnera/partnerke, ale jesli ktos ma dzieci z trzema partnerami lub wiecej, to nie uwazam zeby to bylo normalne. Znam takie kobiety i ich dzieci sa strasznie nieszczesliwe patrzac jak matka znow przyprowadza do domu kolejnego faceta, z ktorym pewnie niedlugo w ciaze zajdzie. Inaczej na to patrze, gdy kobieta nie ma dzieci albo dba o antykoncepcje, wtedy mnie nie razi ilu ma facetow bo zadne dziecko na tym nie ucierpi.

martynka, obie dobrze wiemy, że są takie, co mają 4 dzieci i każde z innym i wszyscy szczęśliwi, jak i takie wierne temu jedynemu misiowi, gdzie dziecko ma kompletną depresję i zaburzenia osobowościowe w wieku lat 10-ciu. liczba partnerów czy ojców nie ma na to wpływu ma wpływ, jakim się jest człowiekiem, czy szanuje się potrzeby dziecka / dzieci, czy się od czegoś ucieka itp.

Napisane przez Sofiax

Chlopak chce sie postarac , oto vy dzieci wrocily do niego(juz kiedys nieszkaly z nim, gdy matka dziecka wybierala inna droge zyciowa, ale pozniej potrzebowala pieniedzy to sobie przypomniala).Dzieciaki nie chca wracac w niedziele do niej do domu. Ta kobieta ma jeszcxe jedno dziecko, milion partnerow...a dzieci wszczegolnosci najmlodszy strasznie placze gdy musi wracac do domu. Zal mi ich. Kilka razy uslyszalam od nich pytanie czy nie moga u mnie zostac, lub czy napewno spotkamy sie za kilka dni.

To w sumie tak.
Takie informacje już dają powody by ją ocenić jako złą matkę...

to są relacje z trzeciej ręki, nie informacje. nazywajmy rzeczy po imieniu.

Napisane przez trzyrazypiec

Nie popadając w paranoję - jakaś korelacja zachodzić MOŻE, jeżeli na przykład faceci ci są wybierani bez żadnego przemyślenia, czy wręcz kobieta ma tendencję do wchodzenia w związki z tzw. "bad boyami", a nowi partnerzy wprowadzani są w życie dzieciaków bez przemyślenia sytuacji i ze szkodą dla nich. Ale z danych, które podała autorka nie możemy wysnuć takich wniosków, tak więc w przypadku dużej ilości partnerów seksualnych, tak po prostu, korelacji żadnej NIE MA.
U autorki to prawdopodobnie zadziałało na zasadzie "słyszałam od chłopa, że puszczalska", to prawie pewne.
A u Sofii na zasadzie - poużywam se.

to jest współwystępowanie, nie korelacja. korelacja to współzależność. mylisz tu pojęcia.

nie ma korelacji między rasą żółtą a umiejętnością jedzenia pałeczkami - jest współwystępowanie (koincydencja). to występuje często razem, ale nie jest od siebie zależne.

jest korelacja między genem BRCA1 i rakiem piersi. bycie nosicielem tego genu wiąże się z rozwinięciem raka piersi (prędzej czy później).

Napisane przez Sofiax

A czy w którymkolwiek z wątków jest więcej niż opinia jednej strony? Jest opinia a obok niej dowody? Jakieś taśmy video, audio albo podpis żony, męża, kochanki czy kochanka? No chyba nie.

fajnie, że w końcu to zauważyłaś.

Napisane przez Sofiax

Niczego nie broniłam a napisałam, że błąd zrozumiałam to dlaczego na siłę toczysz pianę wokół tego? Jaki widzisz tego sens? Zamierzasz zrobić o tym 30 postów każdy z inną wersją możliwej oceny mojej osoby?

my Cię nie oceniamy, my tylko mówimy, że nie masz prawa ani podstaw do oceny innych.

Napisane przez Sofiax

Nie to już jest wymysł. Nie mam potrzeby "se używać".

jakąś potrzebę jednak masz, bo gdybyś jej nie miała, to byś nie robiła tutaj za oratora porządności i nie-rozwiązłości.

Napisane przez Sofiax

Więc na zasadzie czego uważasz, że ktoś tutaj ma coś takiego na myśli?

na zasadzie czytania ze zrozumieniem.

[Sofiax]

Napisane przez Djuno

Dalej nie rozumiesz.

Obiektywna porada: uważam, że jeśli twój partner lepiej zajmie się dziećmi, powinien starać się o przejęcie opieki (...).
Niepotrzebne bicie piany: była twojego faceta to nieodpowiedzialna krowa (plus uwaga o prowadzeniu się, autorka nie umieściła tego bez powodu), nazywam rzeczy po imieniu, odbierzcie jej dzieci na cito11!!!111

Twoje opinie na temat umiejętności rodzicielskich (czy prowadzenia się, ale to już wiesz) byłej partnerki nie wnoszą do wątku kompletnie nic, oprócz łechtania ego autorki. Ba, opinie autorki na temat umiejętności rodzicielskich ex nie wnoszą do wątku nic. Jeśli partner autorki uważa, że lepiej zajmie się dziećmi, powinien się o to postarać i tyle.

Dobra trzeba wiedzieć kiedy skończyć ja nie widzę sensu dalszej rozmowy bo się nie zrozumiemy i już ale proponuję dalej dyskutować bez wpychania sobie w usta niestworzonych wypowiedzi.

[trzyrazypiec]

Napisane przez Sofiax

Czyli miałam założyć, że autorka kłamie np. z tym, że dzieci nie chcą wracać do domu? Co nie jest już tak normalne ? Zresztą nawet nad tym nie myślałam, bo nie interesuje mnie ich relacja, to oceni sąd, autorka raczej chciała porady co do sytuacji kiedy sąd odda już te dzieci jej partnerowi.
Jeżeli autorka nie kłamie w co prawdę mówiąc wierzę to ta kobieta nie nadaje się na matkę. Takie jest moje zdanie.

Dzieci mogą nie chcieć wracać do domu, bo są rozdarte, bo po prostu i zwyczajnie kochają ojca i chcą być również Z NIM (ale tak się nie da)... etc. To są jeszcze stosunkowo małe dzieciaki.

[martynka89]

Napisane przez Djuno

To, ilu było tych partnerów, to za mało danych, żeby stwierdzić, czy kobieta jest dobrą matką. Czy tam dobrym człowiekiem.
.

Wedlug mnie, nie jest to za malo. Rozumiem, ze mozna trafic na niewlasciwa osobe raz, ale za drugim (majac dziecko) nalezaloby sie lepiej zastanowic nad tym, kogo sie wpuszcza pod swoj dach (nie mam na mysli znajomych czy nawet kochankow, ale potencjalnych partnerow). Jak juz drugi raz kobieta zle trafi a pozniej wskakuje do lozka trzeciemu, swiezo poznanemu i zachodzi w ciaze, to wg mnie, nie jest dobra kandydatka na matke. Wyobraz sobie starsze dzieci, ktore na to wszystko patrza, co dwa-trzy lata poznaja nowego "tatusia" i w domu pojawia sie kolejne rodzenstwo (ktore koniec koncow, tez zostaje bez ojca). A pozniej wychodza z domu rodzinnego z przekonaniem, ze tak wyglada normalna rodzina.

I zeby nie bylo, tez wychowywalam dziecko sama, bo zle trafilam. Po tamtej sytuacji wiedzialam, ze zanim wejde w powazny zwiazek, musze dobrze poznac faceta i przyjrzec sie jakie ma podejscie do mojego dziecka. W zyciu nie poszlabym z niedawno poznanym facetem do lozka bez zabezpieczenia i "niech sie dzieje wola nieba". Niestety kobiety, ktore znam i maja kilkoro dzieci z roznymi ojcami, tak wlasnie do tego podchodza. Poznaja kolejnego i zdaja sie na los w kwestii ciazy.

[GrumpyCat]

Napisane przez kahoko hino

my Cię nie oceniamy, my tylko mówimy, że nie masz prawa ani podstaw do oceny innych.

Chciałoby się rzec: i vice versa

Sofiax... że Ci się chce jeszcze... Cały czas podczytywałam i nadziwić się nie mogę.

[kahoko hino]

Napisane przez okapi

To uczucie, gdy chcesz poczytać jakieś mądre odpowiedzi na pierwszy post wątku, a po dwóch stronach trafiasz na kilkustronicową kłótnię o jakieś duperele

#NOSHADE...

obrażanie każdej rodziny patchworkowej, każdego ojczyma i macochy, każdego dziecka adoptowanego, każdej kobiety, która odważyła się odejść ze złego związku i iść dalej przez życie - to nazywasz duperelami?

Napisane przez Sofiax

Czyli miałam założyć, że autorka kłamie np. z tym, że dzieci nie chcą wracać do domu? Co nie jest już tak normalne ? Zresztą nawet nad tym nie myślałam, bo nie interesuje mnie ich relacja, to oceni sąd, autorka raczej chciała porady co do sytuacji kiedy sąd odda już te dzieci jej partnerowi.

super, że po tylu stronach udało Ci się to zauważyć.

Napisane przez Sofiax

Jeżeli autorka nie kłamie w co prawdę mówiąc wierzę to ta kobieta nie nadaje się na matkę. Takie jest moje zdanie.

... zdanie, które nic nie wnosi do wątku. ale przynajmniej nie ma już oceniającej formy, którą wcześniej używałaś - jest progres. nadal, nie jest to odpowiedź na pytanie w wątku, bo chodziło o poradę, co autorka powinna zrobić, a nie czy eks jest dobrą matką czy nie.

Napisane przez lilianaX

Zwrocono uwage. Grumpy Cat przeprosila za niewlasciwie dobrane slowo. O co tu jeszcze sie naparzacie 3 strone watku???

o to, że Grumy przeprosiła za słowo patola. tak jak Sofia przeprosiła za słowo puszczalska. ich poglądy są nadal takie same i dalej się nimi chełpią, jeno tylko słów innych urzywają.

Napisane przez Sofiax

Ja także zrozumiałam i przeprosiłam ale teraz cały mój udział w wątku to czysta chęć wyżycia się i obrażania wszystkich...

za słowo przeprosiłaś.
dalej głosisz te same opinie, tylko używasz innych słów.

[trzyrazypiec]

Napisane przez kahoko hino

to jest współwystępowanie, nie korelacja. korelacja to współzależność. mylisz tu pojęcia.

nie ma korelacji między rasą żółtą a umiejętnością jedzenia pałeczkami - jest współwystępowanie (koincydencja). to występuje często razem, ale nie jest od siebie zależne.

jest korelacja między genem BRCA1 i rakiem piersi. bycie nosicielem tego genu wiąże się z rozwinięciem raka piersi (prędzej czy później).

Ups, wtopa. Kajam się i zakładam

[kahoko hino]

Napisane przez GrumpyCat

Chciałoby się rzec: i vice versa

Sofiax... że Ci się chce jeszcze... Cały czas podczytywałam i nadziwić się nie mogę.

nadal czekam na fragmenty, ale się chyba nie doczekam...

[Djuno]

Napisane przez martynka89

Wedlug mnie, nie jest to za malo. Rozumiem, ze mozna trafic na niewlasciwa osobe raz, ale za drugim (majac dziecko) nalezaloby sie lepiej zastanowic nad tym, kogo sie wpuszcza pod swoj dach (nie mam na mysli znajomych czy nawet kochankow, ale potencjalnych partnerow). Jak juz drugi raz kobieta zle trafi a pozniej wskakuje do lozka trzeciemu, swiezo poznanemu i zachodzi w ciaze, to wg mnie, nie jest dobra kandydatka na matke. Wyobraz sobie starsze dzieci, ktore na to wszystko patrza, co dwa-trzy lata poznaja nowego "tatusia" i w domu pojawia sie kolejne rodzenstwo (ktore koniec koncow, tez zostaje bez ojca). A pozniej wychodza z domu rodzinnego z przekonaniem, ze tak wyglada normalna rodzina.

I zeby nie bylo, tez wychowywalam dziecko sama, bo zle trafilam. Po tamtej sytuacji wiedzialam, ze zanim wejde w powazny zwiazek, musze dobrze poznac faceta i przyjrzec sie jakie ma podejscie do mojego dziecka. W zyciu nie poszlabym z niedawno poznanym facetem do lozka bez zabezpieczenia i "niech sie dzieje wola nieba". Niestety kobiety, ktore znam i maja kilkoro dzieci z roznymi ojcami, tak wlasnie do tego podchodza. Poznaja kolejnego i zdaja sie na los w kwestii ciazy.

Ale kto powiedział, że musi wskakiwać trzeciemu do łóżka, jak dzieci małe są? Nie może po 15 latach związku z tym drugim? Nie może dwa razy pochować męża w dobie chorób nowotworowych? Nie może wpaść z chwilowym kochankiem po rozwodzie po 10letnim małżeństwie, a trzeciego ojca poznać dwa lata później i stworzyć z nim rodziny?
Wszystko jest takie czarno-białe, mamy trzech różnych ojców, możemy oceniać?

[GrumpyCat]

Napisane przez trzyrazypiec

Dzieci mogą nie chcieć wracać do domu, bo są rozdarte, bo po prostu i zwyczajnie kochają ojca i chcą być również Z NIM (ale tak się nie da)... etc. To są jeszcze stosunkowo małe dzieciaki.

Dzieciaki są małe i ciężko o ocenę sytuacji. Ex wcale nie musi być zła matką. Często jest tak, że mam jest zła bo "każe iść szybciej spać/umyć zęby/uspokoić się". Tata zazwyczaj (choć oczywiście nie zawsze) jest kompanem od zabaw, różnych rozrywek itp. Zwłaszcza jeśli z dzieciakami jest weekendowo.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez kahoko hino

o to, że Grumy przeprosiła za słowo patola. tak jak Sofia przeprosiła za słowo puszczalska. ich poglądy są nadal takie same i dalej się nimi chełpią, jeno tylko słów innych urzywają. .

Poglądy to prywatna sprawa każdego człowieka akurat Można przeprosić za wyrażenie, słownictwo albo urażenie kogoś. Ale nie za to jakim się jest lub co na dany temat myśli. Pani idealna.

[Sofiax]

... zdanie, które nic nie wnosi do wątku. ale przynajmniej nie ma już oceniającej formy, którą wcześniej używałaś - jest progres. nadal, nie jest to odpowiedź na pytanie w wątku, bo chodziło o poradę, co autorka powinna zrobić, a nie czy eks jest dobrą matką czy nie.

o to, że Grumy przeprosiła za słowo patola. tak jak Sofia przeprosiła za słowo puszczalska. ich poglądy są nadal takie same i dalej się nimi chełpią, jeno tylko słów innych urzywają.

za słowo przeprosiłaś.
dalej głosisz te same opinie, tylko używasz innych słów.

1. Ja to wiem, dawno udzieliłam normalnej odpowiedzi a później odpowiadałam na pytania wasze.
2. Na jakiej podstawie sądzisz, że nadal tak uważam? Uważam, że jeżeli autorka nie kłamała a jej Tż ma dowody i czuje się pewny, że wygra w sądzie i dostanie dzieci to miniona była partnerka była złą matką jeżeli zajmowała się dziećmi dla kasy. I uważam, że jej nie krzywdzę bo krzywdziłabym ją w momencie gdybym poszła do sądu i zapierała się, że na 100% jest złą matką a tutaj opieram się na zdaniu jednej osoby, bo nie mam zdolności jasnowidztwa i nie dowiem się jak było naprawdę tak jak i wy.
po 3 to już kilka osób zwraca wam uwagę rozwalania wątku głupotami, bo ja przeprosiłam już dawno, Grumpy tak samo i po co dalej wiercić "co my myślimy naprawdę?" Nikogo to absolutnie tutaj nie interesuje.

[kahoko hino]

Napisane przez martynka89

Wedlug mnie, nie jest to za malo. Rozumiem, ze mozna trafic na niewlasciwa osobe raz, ale za drugim (majac dziecko) nalezaloby sie lepiej zastanowic nad tym, kogo sie wpuszcza pod swoj dach (nie mam na mysli znajomych czy nawet kochankow, ale potencjalnych partnerow). Jak juz drugi raz kobieta zle trafi a pozniej wskakuje do lozka trzeciemu, swiezo poznanemu i zachodzi w ciaze, to wg mnie, nie jest dobra kandydatka na matke. Wyobraz sobie starsze dzieci, ktore na to wszystko patrza, co dwa-trzy lata poznaja nowego "tatusia" i w domu pojawia sie kolejne rodzenstwo (ktore koniec koncow, tez zostaje bez ojca). A pozniej wychodza z domu rodzinnego z przekonaniem, ze tak wyglada normalna rodzina.

I zeby nie bylo, tez wychowywalam dziecko sama, bo zle trafilam. Po tamtej sytuacji wiedzialam, ze zanim wejde w powazny zwiazek, musze dobrze poznac faceta i przyjrzec sie jakie ma podejscie do mojego dziecka. W zyciu nie poszlabym z niedawno poznanym facetem do lozka bez zabezpieczenia i "niech sie dzieje wola nieba". Niestety kobiety, ktore znam i maja kilkoro dzieci z roznymi ojcami, tak wlasnie do tego podchodza. Poznaja kolejnego i zdaja sie na los w kwestii ciazy.

skąd założenie, że się nie zastanowiła?

skąd założenie, że wskakuje do łóżka świeżo poznanemu facetowi i od razu zachodzi w ciążę?

co jest złego w tym, że pojawia się rodzeństwo?

skąd założenie, że z ojcem nie ma kontaktu?

jeśli mają kontakt z ojcami, w domu nie było żadnej formy przemocy, to co jest złego w takiej wizji rodziny?

znów - skąd założenie, że dopiero co poznany i bez antykoncepcji?

dlaczego zakładasz, że kilka kobiet, które znasz i tak zrobiły, to od razu cała populacja?

[martynka89]

Napisane przez Djuno

Ale kto powiedział, że musi wskakiwać trzeciemu do łóżka, jak dzieci małe są? Nie może po 15 latach związku z tym drugim? Nie może dwa razy pochować męża w dobie chorób nowotworowych? Nie może wpaść z chwilowym kochankiem po rozwodzie po 10letnim małżeństwie, a trzeciego ojca poznać dwa lata później i stworzyć z nim rodziny?
Wszystko jest takie czarno-białe, mamy trzech różnych ojców, możemy oceniać?

Moj post dotyczyl zmiany partnerow i zachodzenia w ciaze co chwile z innym a nie przypadkow, gdy partner umarl. Smierc partnera, to sytuacja, na ktora nie mamy wplywu. Co innego, gdy kobieta nie potrafi stworzyc stalego zwiazku, albo ciagle dobiera sobie toksycznych facetow, z ktorymi zwiazki konczy z kolejnymi dziecmi w domu.
Kobieta po 10-letnim malzenstwie nie ma zapewne lat 20 wiec i rozumu powinna miec tyle, zeby podczas seksu z kochankiem sie zabezpieczyc. Moim zdaniem, sex bez zabezpieczenia z kochankiem, to skazywanie potencjalnego dziecka na wychowywanie sie bez ojca pod jednym dachem, albo i bez ojca w ogole.

[ajah]

Napisane przez Meagara

A ja pytalam stricte o korelację wielu partnerów seksualnych z byciem dobrym rodzicem. Nie w przypadku jakichś tam okoliczności.



Nieprzemyślane związki =/= wielu partnerów seksualnych.

Pociąg do badboyow =/= wiele partnerów seksualnych. I tak dalej.

Oczywiście, że istnieje zależność mdzy ilościa partnerów zyciowych/ seksualnych w krótkim okresie czasu, a spełnianiem się w roli rodzica.
Kobieta, która często zmienia partnerów seksualnych prezentuje zachowania podwyższonego ryzyka. Sam fakt wchodzenia z kimś w kolejne związki, flirty itd. wiąże się z poświęcaniem czasu kolejnemu facetowi- i wszystko jest w porządku jesli potrzeby dzieci sa zaspokojone. Niestety w znakomitej większości tak nie jest, gdy mama co jakiś czas przyprowadza do domu kolejnego pana.
Więc, sama ilośc partnerów seksualnych nie świadczy o tym, ze ktoś jest rodzicem; za to co zazwyczaj się z tym wiąże już tak.


To tak na marginesie: nie odnosząc się do przykładu wspomnianego przez autorkę watku.

[Djuno]

Napisane przez martynka89

Moj post dotyczyl zmiany partnerow i zachodzenia w ciaze co chwile z innym a nie przypadkow, gdy partner umarl. Smierc partnera, to sytuacja, na ktora nie mamy wplywu. Co innego, gdy kobieta nie potrafi stworzyc stalego zwiazku, albo ciagle dobiera sobie toksycznych facetow, z ktorymi zwiazki konczy z kolejnymi dziecmi w domu.
Kobieta po 10-letnim malzenstwie nie ma zapewne lat 20 wiec i rozumu powinna miec tyle, zeby podczas seksu z kochankiem sie zabezpieczyc. Moim zdaniem, sex bez zabezpieczenia z kochankiem, to skazywanie potencjalnego dziecka na wychowywanie sie bez ojca pod jednym dachem, albo i bez ojca w ogole.

A mój post dotyczył faktu, że sama informacja o ilości ojców (w tym przypadku trzy sztuki) nie daje prawa do oceny, czy dana kobieta nadaje się na matkę, czy nie. Bo to za mało danych.

[kahoko hino]

Napisane przez GrumpyCat

Poglądy to prywatna sprawa każdego człowieka akurat Można przeprosić za wyrażenie, słownictwo albo urażenie kogoś. Ale nie za to jakim się jest lub co na dany temat myśli. Pani idealna.

ja wiem, wiem, Ty dumna jesteś z siebie, jak innych obrażasz i jesteś taka 'wredna'

Napisane przez Sofiax

1. Ja to wiem, dawno udzieliłam normalnej odpowiedzi a później odpowiadałam na pytania wasze.
2. Na jakiej podstawie sądzisz, że nadal tak uważam? Uważam, że jeżeli autorka nie kłamała a jej Tż ma dowody i czuje się pewny, że wygra w sądzie i dostanie dzieci to miniona była partnerka była złą matką jeżeli zajmowała się dziećmi dla kasy. I uważam, że jej nie krzywdzę bo krzywdziłabym ją w momencie gdybym poszła do sądu i zapierała się, że na 100% jest złą matką a tutaj opieram się na zdaniu jednej osoby, bo nie mam zdolności jasnowidztwa i nie dowiem się jak było naprawdę tak jak i wy.
po 3 to już kilka osób zwraca wam uwagę rozwalania wątku głupotami, bo ja przeprosiłam już dawno, Grumpy tak samo i po co dalej wiercić "co my myślimy naprawdę?" Nikogo to absolutnie tutaj nie interesuje.

teorię o braku związku między liczbą partnerów a dobrym rodzicielstwem widać u Ciebie od bardzo niedawna, a i to niezbyt wyraźnie. nie chodzi o słowo 'puszczalska'. zapytam więc wprost: czy w takim razie, w opozycji do tego, co twierdziłaś kilkanaście postów temu, stwierdzasz, że liczba partnerów seksualnych kobiety nie ma wpływu na to, jaką jest matką, ba! jakim jest człowiekiem? niezależnie, czy Ty byś się czuła dobrze z takim doświadczeniem czy nie i czy podjęłabyś podobne decyzje? jeśli tak, to faktycznie, koniec offtopu.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez ajah

Oczywiście, że istnieje zależność mdzy ilościa partnerów zyciowych/ seksualnych w krótkim okresie czasu, a spełnianiem się w roli rodzica.
Kobieta, która często zmienia partnerów seksualnych prezentuje zachowania podwyższonego ryzyka. Sam fakt wchodzenia z kimś w kolejne związki, flirty itd. wiąże się z poświęcaniem czasu kolejnemu facetowi- i wszystko jest w porządku jesli potrzeby dzieci sa zaspokojone. Niestety w znakomitej większości tak nie jest, gdy mama co jakiś czas przyprowadza do domu kolejnego pana.
Więc, sama ilośc partnerów seksualnych nie świadczy o tym, ze ktoś jest rodzicem; za to co zazwyczaj się z tym wiąże już tak.


To tak na marginesie: nie odnosząc się do przykładu wspomnianego przez autorkę watku.

pudło. jeśli taka kobieta częściej podejmuje ryzyko, to jest to zdecydowanie lepsza alternatywa od kobiety lękliwej, która 20 lat tkwi przy tym samym przemocowym capie. to nie jest wada.

teorie o 'znakomitych większościach' zawsze mnie zadziwiają - nagle pół wizażu (i pół fejsbuka) pracuje w GUSie

kontakty seksualne z kolejnymi partnerami podczas rodzicielstwa = / = przyprowadzanie nowych facetów do domu.

można mieć masę partnerów i być świetną matką. można mieć jednego męża i sp*eprzyć życie swoim dzieciom. tak samo na odwrót.

[lilianaX]

Napisane przez kahoko hino

o to, że Grumy przeprosiła za słowo patola. tak jak Sofia przeprosiła za słowo puszczalska. ich poglądy są nadal takie same i dalej się nimi chełpią, jeno tylko słów innych urzywają.

za słowo przeprosiłaś.
dalej głosisz te same opinie, tylko używasz innych słów.

Poglady kazdy ma prawo miec takie, jakie chce, nawet jesli sa kompletnie inne od Twoich czy moich. Chodzi tylko o to, zeby wyrazac sie kulturalnie i nie obrazac innych. Dziewczyny przeprosily, temat skonczony. Bicie piany kompletnie nic nie zmieni, tylko zasmieca watek.

[GrumpyCat]

Napisane przez kahoko hino

ja wiem, wiem, Ty dumna jesteś z siebie, jak innych obrażasz i jesteś taka 'wredna'

Gunwo o mnie wiesz Trąbisz od kilku godzin o tym jak to oceniać człowieka nie można, za to sobie dajesz prawo (i wyłączność w sumie) do oceny wizażanek. O których wiesz tyle co zadnie NA JEDEN jakiś tam temat.

[martynka89]

Napisane przez kahoko hino

skąd założenie, że się nie zastanowiła?

skąd założenie, że wskakuje do łóżka świeżo poznanemu facetowi i od razu zachodzi w ciążę?

co jest złego w tym, że pojawia się rodzeństwo?

skąd założenie, że z ojcem nie ma kontaktu?

jeśli mają kontakt z ojcami, w domu nie było żadnej formy przemocy, to co jest złego w takiej wizji rodziny?

znów - skąd założenie, że dopiero co poznany i bez antykoncepcji?

dlaczego zakładasz, że kilka kobiet, które znasz i tak zrobiły, to od razu cała populacja?

Wyrazam jedynie swoja opinie i robie to na podstawie przypadkow, ktore znam. Nigdzie nie wspomnialam, ze robi tak cala populacja.
Nie widze wiec sensu w odpowiadaniu, na Twoje pytania, bo moje odpowiedzi bylyby oparte na sytuacjach z mojego otoczenia.

[Sofiax]

Ja uważam, że jeżeli to nie są ludzie, którzy zagrażają dzieciom, robią sobie z domu kobiety i jej dzieci metę z wódką, narkotykami to tak kobieta może współżyć z kim chce i kiedy chce bo to, że jest matką nie oznacza, że nie jest już wolnym człowiekiem stanowiącym o sobie.