PIES - jak się do niego przekonać? - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-21, 16:16   #331
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

A mogę używać Mamy nawet. Tylko wtedy trzeba na dwóch smyczach go prowadzić?

Wcześniej rodzina prowadzała go w tym kantarze, ale zamiast obroży - normalnie na smyczy. Oduczył się wtedy tak bardzo ciągnąć. Ale jak go braliśmy, zarządziłam kupienie mu normalnej obroży (nie półzaciskowej, nie kolczatki, nie kantara, bo to wszystko miał) i tak zaczęliśmy go wyprowadzać.

Raz próbowałam go użyć, ale pies szedł w nim jak na ścięcie Taki był nieszczęśliwy, że o matko!
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 16:19   #332
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

ja swojego prowadzą na obroży i kantarku na dwóch osobnych smyczach, tak jest wg mnie bezpieczniej. Ja nie twierdzę, że kantarek to cudowny środek, ale w Twoim wypadku, kiedy musisz dwa psy wyprowadzać, będzie po prostu pomocny. oczywiście to nie znaczy, że nie masz go uczyć chodzenia spokojnie, ale bądźmy realistami-zanim on się nauczy to musisz przecież jakoś ogarniać spacery.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 16:31   #333
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Na szczęście sama muszę wyjść z nimi zazwyczaj raz dziennie - pierwszy poranny spacer należy do TŻta, potem ja sama, potem jeszcze dwa wspólnie. Chyba mam wolną smycz, mogę spróbować z kantarem, chociaż mam przeczucie, że psa tym nie uszczęśliwię
W sumie fajnie jest patrzeć jak się cieszy jak go puszczam luzem na łąkach, w poprzednim domu chodził właściwie wyłącznie na smyczy, teraz przy prawie każdym spacerze może pobiegać. Czasem dostaje takiej radosnej głupawki
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 17:33   #334
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Co do kanara to tylko na dwóch osobnych smyczach, nigdy zamiast obroży, bo można psu niezłą krzywdę tym zrobić. Jest ok, bo może i pomaga ale jeśli się go odpowiednio używa, pies ciągnie to łapiemy za kanara i puszczamy, nie wyprowadza się psa w samym kanarze, bo po pierwsze można uszkodzić kark psu kiedy chodzi w nim cały czas (zawsze będzie moment kiedy chcemy psa bliżej siebie i ciągnąc za kanara zamiast smyczy można po prostu kark poprzestawiać) a po drugie pies się nauczy chodzić w kanarze ale w obroży już będzie ciągnął jak dawniej (skojarzenie - mam coś na pysku to nie ciągnę, a jeśli chodzi i w tym i w obroży to wszystko się układa w całość, nie może ciągnąć jeśli ma obroże i kanar, później sama obroża wystarczy).
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 17:45   #335
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Raz wyciągnął mi łeb z obroży i poleciał do jakiejś niedowidzącej/niewidomej kobiety, która wyszła ze swoim psem... Skakał wokół niej, jej pies też się szarpał, no cyrk na kółkach i wstyd jak nie wiem co.
Obroża półzaciskowa - z dobrze wyregulowanej nie ma szansy wyciągnąć głowy.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Najskuteczniejszym co do tej pory wymyśliłam jest noszenie ze sobą aportu ze smakami i trzymanie kilku smaków w ręce - wtedy pies grzecznie mija nawet inne psy, dostaje nagrodę jak grzecznie idzie.
No i tego używaj - dorosłego psa ciężej nauczyć niż szczeniaka. Może to trochę potrwać, ale w koncu mu w głowie zostanie.
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Myślę że na ciągnięcie pomogłaby tu metoda "napinasz smycz - ja się zatrzymuję", ale z dwoma psami ciężko mi jej użyć
Ja Ci proponuję książkę "Mój pies ciągnie na smyczy" Turid Rugaas. Metody proste a co najważniejsze - bardzo skuteczne. Będziesz musiała trochę pochodzic z Rokim na spacer tylko we 2, ale i do małego te sposoby poskutkują, i bedziesz miała efekty. A co dla mnie najważniejsze - bez ani grama metod awersyjnych, jaką jest np. kantarek. Ja osobiście wychodzę z założenia, że to ja mam być istotą myślącą i znaleźć na moje psy taką metodę, by poskutkowało, a nie swoje błędy (czy w Twoim przypadku - błędy rodziny) naprawiać w taki sposób. Oczywiście gdy już naprawdę nic nie pomaga - to kantar lepszy niż kolczatka, ale zawsze na osobnej smyczy.
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Za to z Rokim nie wiem jak sobie dawać radę chwilami...
Pierwsza rzecz, to uparte wskakiwanie na łóżko/kanapę. Nie robi tego za każdym razem, ale miewa takie dni, że próbuje nawet kiedy ja jestem w pokoju i wie, że go zgonię. Wydaje mi się, że z kanapą to zależy od tego, czy mu się "przypomni" - jak widzi, że ktoś na niej leży, próbuje wskakiwać jak miejsce się zwolni.
TŻ był chory, rozścielałam mu łóżko, przymknęłam drzwi i poszłam po niego do drugiego pokoju - pies drzwi otworzył i władował się w pościel.
Rozkładałam kanapę w salonie, pies natychmiast się podekscytował i chciał wejść - tu miałam wrażenie, że zachował się jak w poprzednim domu, kiedy matka TŻta rozkładała wersalkę, pies zaraz na niej siedział.
Jest lepiej niż było kiedyś, ale nie wiem jak go tego całkiem oduczyć



Czas. To jest dorosły pies, który przez lata miał wpajane złe nawyki. Nie oduczysz go tych rzeczy w ciągu miesiąca.


Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Zachowanie na spacerach też jest średnie. Pies ciągnie się do innych psów, czasem do ludzi ale zazwyczaj do psów. Jest silny, więc jak mnie pociągnie, to aż ciężko go zatrzymać. Tym bardziej jak mam na drugiej smyczy Elmo plączącego się pod nogami. Ciągnie też do zapachów albo w stronę łąki, bo to ulubione miejsce spacerów.
Nadal łapie w pysk wszelkie śmieci jakie znajdzie, ze szczególnym uwzględnieniem chusteczek higienicznych (fuj) albo kawałków folii czy papierów... Raz mi zeżarł kawał torby foliowej, którą ktoś chyba wywalił na naszym osiedlu, wrzucił przez płot. Torba była po jakimś grillu. Pies tak szalał, że nie mogłam go utrzymać w miejscu, dopadł tej torby i zeżarł kawał. Dość mocno ugryzł mnie w dłoń (bez krwi, ale siniak i obolałe palce przez kilka dni) kiedy usiłowałam mu ją wyjąć z pyska, odciągnęłam go i musiałam go przypiąć na chwilę do drzewa, żeby móc podejść do tej siatki i ją wywalić. Był taki podekscytowany, że nie mogłam do niego potem podejść i go odpiąć, bo skakał, szczekał, nawet przewrócił mnie na ziemię. Ech

Zawołany czasem przyjdzie, a czasem nie. Zależy czy ma coś bardziej interesującego... To już nawet Elmo jest posłuszniejszy

Lexie, a co robisz, by go nauczyć wyciszania się? W jaki sposób uczysz go że na "zostaw" (np.) nie bierze się do ryja tego, co się chciało albo wypuszcza już wzięte? Jak z nim pracujesz? Co robisz by pies wiedział, gdzie wyładować emocje?

A Elmo jest posłuszniejszy bo jest szczeniakiem. Szczeniaka jest milion razy łatwiej czegoś nauczyc (bo uczysz od nowa) niż dorosłego psa, który ma utrwalone złe zachowania.
Moim zdaniem powinnaś więcej wychodzić z nimi na spacery osobno i PRACOWAĆ. Mam wrażenie, że oczekujesz niewiadomo jakich efektów w krótkim czasie i dopiero teraz dociera do Ciebie, że Roki to pies zepsuty i trzeba go od nowa uczyc zycia z ludźmi w sposób normalny i cywilizowany. No niestety, wymaga to pracy i cierpliwości.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 19:28   #336
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

No więc tak...
Z zostawianiem próbowałam najpierw brać w rękę smakołyk, tak żeby kawałek był widoczny, ale nie dało się go zabrać. Pokazywałam psu, no i docelowo powinnam go nagrodzić kiedy odklei nos od mojej ręki i spojrzy na mnie, a potem dodać komendę, ale u Rokiego ten sposób nie działa Bo ten łakomczuch będzie lizał moją rękę i 5 czy 10 minut i nie odpuści.
Teraz zmieniłam to na pokazanie smaka, komendę "zostaw" i jak po niego sięga, zabieram rękę. Jak wytrzyma, daję. To sprawdza się lepiej, po kilku próbach chwyta że nie może sam sięgać jak mówię "zostaw". Potem rzucam mu smaka na ziemię i robię podobnie, jak sięga zakrywam stopą.
Ale gorzej mi idzie z podobną sztuczką na dworze. Działa w pewnych przypadkach, ale jak jest coś bardzo kuszącego, to już jest gorzej Przestał żreć korę, którą podsypane są krzaczki na osiedlu, ale np patyki usiłuje zbierać i zjadać.

Nie umiem go wyciszać za bardzo To znaczy, kiedy chcę go uspokoić na dworze, biorę smaki i każę mu usiąść lub się położyć, to zwykle pomaga po kilku chwilach. Jeśli zatrzymam się/usiądę na ławce, pies też po paru chwilach kładzie się i się uspokaja.
W domu staram się go czymś zająć (np kongiem albo kością).
Na spacerze gdzieś na łące pozwalam mu biegać, mam nadzieję że nie robię tu błędu W sumie musi czasem wyładować energię. On nie należy do psów, które energia rozpiera cały czas, ale podejrzewam, że gdy siedzi w domu, potem potrzebuje się wybiegać trochę.

Ja wiem, że trzeba czasu I też nie jest tak, że nie ma żadnej zmiany - oczywiście jest i to wyraźna, przynajmniej w moim odczuciu pies zachowuje się znacznie lepiej, niż się zachowywał wcześniej, a na pewno DUŻO lepiej niż wtedy, kiedy go poznałam czyli ok. roku temu (wtedy mnie regularnie siniaczył skacząc albo ciągnąc nagle w jakąś stronę tak, że na udach robił mi siniaki smyczą). Chyba po prostu się sfrustrowałam tą sytuacją z pożartą reklamówką, bo już było lepiej, miał ze mną lepszy kontakt na spacerze, zwracał na mnie większą uwagę, nie zwracał uwagi na śmietniki itp, a tu nagle taka histeria na widok reklamówki, gryzienie, skakanie, wszystko na raz
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-21, 19:40   #337
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Rozumiem
Powiem Ci na pocieszenie, że o ile u mnie Zuzia w kazdej sytuacji na "zostaw" reaguje jak powinna (chociaż czasem próbuje przeżuwać w trakcie wypluwania ), to Bohun - z nim bywa różnie. Ma chłopak jeden fetysz: chusteczki higieniczne, najlepiej zuzyte. Ostatnio udało nam się osiągnąć pewną stabilność i wypluwanie, a tu dzisiaj gdy wyszłam do łazienki próbował zeżreć z 5 zasmarkanych chusteczek które zostawiłam na łózku (mam straszną alergię). Także no.... spoko Bedzie dobrze, tylko cierpliwości.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-05-21, 19:50   #338
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Haha, nie wiem co te psy mają z chusteczkami... Tu jest to samo, zużyta chusteczka to jakiś przysmak
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-22, 12:25   #339
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A mogę używać Mamy nawet. Tylko wtedy trzeba na dwóch smyczach go prowadzić?

Wcześniej rodzina prowadzała go w tym kantarze, ale zamiast obroży - normalnie na smyczy. Oduczył się wtedy tak bardzo ciągnąć. Ale jak go braliśmy, zarządziłam kupienie mu normalnej obroży (nie półzaciskowej, nie kolczatki, nie kantara, bo to wszystko miał) i tak zaczęliśmy go wyprowadzać.

Raz próbowałam go użyć, ale pies szedł w nim jak na ścięcie Taki był nieszczęśliwy, że o matko!
Gdzieś jeszcze widziałam szelki zapinane z przodu. Znaczy oczko na smycz było z przodu, więc wtedy pies musi iść w sumie obok albo za właścicielem. Nie wiem na ile to działa, ale tak piszę, bo może ktoś wie coś więcej
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 09:45   #340
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Przyjrzałam się ostatnio Rokiemu i stwierdziłam, że wygląda na dość pokołtunionego TŻ twierdził, że raczej nie wymaga teraz czesania, ale uznałam, że na moje oko jest inaczej i zaczęłam czytać o pielęgnacji sierści. Od razu o goldenach i spanielach

Wyczytałam, że spaniela nie należy obcinać maszynką (wcześniej, gdy się próbowałam zorientować jak wygląda pielęgnacja, spotkałam się z opiniami, że się obcina Ale teraz już wiem że to fatalny błąd.), ale trymować. Oraz, że goldenom też przydaje się delikatne trymowanie, szczególnie tam gdzie sierść jest dłuższa, czyli pierś, łapy itp. Do tego psa oczywiście trzeba czesać, dodatkowo niektórzy przycinają długie pióra, do czego się trochę skłaniam

Chciałabym robić to sama - nie stać mnie na psiego fryzjera dla 2 psów co miesiąc-dwa (a tak sugerują trymować spaniela), no a poza tym pielęgnacja sierści psa sprawia mi wiele przyjemności i radości. Lubię szczotkować, czyścić... z jakiegoś powodu to dla mnie bardzo miłe i bez problemu mogę to robić codziennie Kąpać psy też lubię, no ale to nie codziennie, rzecz jasna.

Mamy zgrzebła i furminator, które przyjechały do nas razem z Rokim. O ile furminator jest fajny, ładnie wyczesuje i z tego co widzę po użyciu, nie niszczy sierści (specjalnie się przyglądałam, bo to nie "oryginał", tylko jakiś tańszy odpowiednik, więc się trochę obawiałam), o tyle mam wrażenie, że sierść goldena jest na tyle gęsta, że furminatorem trzeba się bardzo naszarpać, żeby "przebić" się przez gąszcz i w ogóle zacząć wyczesywać.

Wyczesałam nim psa, ale powiem szczerze, że aż mnie ręka rozbolała Zrobił się znacznie ładniejszy i jakby czystszy, bardziej błyszczący, widać że u posłużyło, wyszło z niego bardzo dużo martwego włosa.
Pozostaje kwestia akcesoriów. Co polecacie? Rozglądam się po sklepach i widzę, że to spory wydatek, więc może ktoś ma dobre rady przed zakupem?

Potrzebny mi trymer hakowy (z lektury różnych forów wychodzi mi, że 1.5 mm rozstawu zębów będzie dobre dla Elmo, a dla Rokiego się nada, ale lepiej byłoby mieć drugi, z szerszym rozstawem do użycia jako pierwszy... Może kupić od razu dwa? Tylko cena odstrasza. Ludzie polecają kupić w takim wypadku jeden ale dobry, potem ewentualnie dokupić drugi w przypływie gotówki.)
Do tego grzebień i szczotka? Nożyczki degażówki?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 10:29   #341
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Lexie, myślę, że najlepsza byłaby (do codziennej pielęgnacji) pudlówka z długimi igłami - ale z takimi naprawdę długimi, ja szczerze powiedziawszy wolę wyczesywać nią. Do tego grzebień - może być najprostszy, byleby wygodnie w ręku leżał.
Ja trymer hakowy mam jeden, ale bardzo rzadko go używam - mam psy wystawowe a nim można dużo szkody narobić, jak się przesadzi Nie lepiej w Twoim wypadku trymować palcami?


W każdym razie - uważam ze na poczatek, by zbyt dużo kasy nie wydać - właśnie pudlówka z długimi igłami + grzebień.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-27, 11:23   #342
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Możliwe, tylko mam wrażenie, że jak będę to robić palcami, to pies straci cierpliwość zanim skończę, albo mu będę krzywdę robić. Roki to by może wytrzymał, bo on bardzo lubi jak się coś robi przy nim, więc leży grzecznie i przysypia Ale młody jest bardziej aktywny
Głowę mogłabym mu może trymować palcami, ale całość - może być ciężko.
I trochę mnie przeraża zalecenie by wyrywać włosy w uszach Że jak to, wyrywać? Toż to musi boleć.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 11:38   #343
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Poczekaj, zobacz czy będą zarastały. U moich teoretycznie tez powinno się wyrywać, ale akurat Bohun i Zuzia mają bardzo niewiele, w niczym im to nie przeszkadza, więc ja sprawę zostawiłam jak jest.

I wiesz co, na Twoim miejscu poszłabym raz czy dwa do porządnego groomera i popatrzyła, jak on/ona to wszystko robi - bo nauczyc się tylko z czytania z netu to będzie ciężko Ewentualnie może skontaktuj się z hodowcą małego i poproś o pomoc? Dobry hodowca nie odmówi
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 12:20   #344
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Spróbuję
Wydaje mi się że to prędzej u hodowców można się czegoś dowiedzieć, czytałam, że groomerzy nie lubią jak się ich "podgląda" bo właśnie nie chcą, żeby ktoś się nauczył i więcej nie przyszedł W sumie aż tak im się nie dziwię, no ale z drugiej strony nie "puściłabym" psa samego do groomera. O oszustwach się też naczytałam - pies niby wytrymowany, a tak naprawdę ostrzyżony żeby było szybciej

Ale na to mam jeszcze trochę czasu, bo na razie Elmo jeszcze jest za młody na trymowanie. Usiłuję go przyzwyczaić do szczotki, bo na razie ma tendencję do uważania jej za coś do zabawy
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 12:41   #345
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Spróbuję
Wydaje mi się że to prędzej u hodowców można się czegoś dowiedzieć, czytałam, że groomerzy nie lubią jak się ich "podgląda" bo właśnie nie chcą, żeby ktoś się nauczył i więcej nie przyszedł W sumie aż tak im się nie dziwię, no ale z drugiej strony nie "puściłabym" psa samego do groomera. O oszustwach się też naczytałam - pies niby wytrymowany, a tak naprawdę ostrzyżony żeby było szybciej

Ale na to mam jeszcze trochę czasu, bo na razie Elmo jeszcze jest za młody na trymowanie. Usiłuję go przyzwyczaić do szczotki, bo na razie ma tendencję do uważania jej za coś do zabawy

E, niekoniecznie. Mnie przy poprzednim psie (czarny terier rosyjski) uczył własnie groomer
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 13:54   #346
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Poszukać zawsze mogę Jak się raz czy dwa szarpnę to jeszcze nie zbankrutuję.

Młody ma jeszcze problem z karmą, ostatnio ciągle ma jakieś biegunki po suchej karmie (dostaje Brita dla szczeniąt), nie wiem co się mu zmieniło ale początkowo było okej, a teraz widzę, że mu szkodzi.
Zamówiłam mu acanę dla szczeniąt i czekam aż przyjdzie, mam nadzieję że będzie mu bardziej służyć.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 14:02   #347
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Poszukać zawsze mogę Jak się raz czy dwa szarpnę to jeszcze nie zbankrutuję.

Młody ma jeszcze problem z karmą, ostatnio ciągle ma jakieś biegunki po suchej karmie (dostaje Brita dla szczeniąt), nie wiem co się mu zmieniło ale początkowo było okej, a teraz widzę, że mu szkodzi.
Zamówiłam mu acanę dla szczeniąt i czekam aż przyjdzie, mam nadzieję że będzie mu bardziej służyć.

A ma na pewno po karmie? Kiedy był odrobaczany?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 14:09   #348
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Miesiąc temu. Ostatnio byliśmy u weta i kazał nam go znów odrobaczyć gdzieś w połowie tego tygodnia, mamy już tabletki. Myślisz że może stąd problem? Nie jestem na 100% pewna czy to karma, właśnie dlatego że wcześniej jadł i nic mu nie było.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 14:16   #349
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Miesiąc temu. Ostatnio byliśmy u weta i kazał nam go znów odrobaczyć gdzieś w połowie tego tygodnia, mamy już tabletki. Myślisz że może stąd problem? Nie jestem na 100% pewna czy to karma, właśnie dlatego że wcześniej jadł i nic mu nie było.

Myślę, że może byc stąd
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-30, 22:36   #350
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Mam ciężki długi weekend

Pojechaliśmy do rodziny TŻta, do Częstochowy.
Wiedziałam że będę poirytowana większość czasu, ale muszę się pożalić na ciężki los
Rodzina TŻta oczywiście psy rozpuszcza Jak obędzie się bez poważniejszego starcie z babcią, to będzie dobrze. Babcia udaje głuchą (dosłownie! totalna olewka mówiącej do niej osoby ) kiedy jej mówimy coś, co jej nie pasuje. A nie pasuje mi na przykład, że bierze Elmo na ręce (on tego nie lubi, wyrywa się, upuści go bo nie będzie w stanie utrzymać). Albo, że go gania po domu ze ścierką "bo ma takie mokre łapki, zimno mu na pewno, czemu go nie wycieracie?!", a pies ucieka i piszczy Osobiście uważam, że łapy wilgotne po mokrej trawie mu nie zaszkodzą.

A najbardziej ze wszystkiego denerwuje mnie użalanie się nad Rokim, że "jest teraz taaaki smutny". On nie jest smutny, zachowuje się jak normalny spokojny pies. Kiedy skakał po ludziach, gwałcił poduszki, wynosił buty z przedpokoju, to był "wesoły", a jak teraz leży w pokoju i gryzie kość, albo śpi mi pod nogami, to jest "smutny" ... Grrr

A kiedy pies poszedł się do niej przywitać, pogłaskać itp, a później wrócił do nas i spał sobie pod naszymi nogami usłyszeliśmy, że przekupiliśmy psa

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2013-05-30 o 22:40
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-26, 08:55   #351
minka-80
...po prostu być.
 
Avatar minka-80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Ja mam taki problem z naszą suczką i zupełnie nie wiem jak to rozgryźć.
Ogólnie sporo ja nauczyłam i sam spacer jest ok nie bardzo ciągnie na smyczy.
Problem pojawia się jak widzi inne psy.
Ciągnie wtedy strasznie zaczyna się nawet chodzenie na dwóch łapach, skomlenie, szczekanie i dziki szał.
Jeśli pozwolimy jej podejść do psa to powącha i idzie dalej jakby nigdy nic, ale opętanie jest wcześniej jak cholera.
Nic nie działa z komend, próby uspokojenia, smaczki nic głucha jak pień.
Dodam, że to nie jest tak że nie ma kontaktu z innymi psami.
Codziennie wychodzimy wczesnym wieczorem i biega swobodnie z psami bawi się i jest ok, więc kontakt i współżycie w stadzie jest ok.

Poza tymi sytuacjami chodzenie na smyczy raczej nie sprawia nam kłopotów uczyłam ją na zasadzie idziemy i jest fajnie ciągnie to nie idziemy i stoimy i to zadziałało.
Sporo ją nauczyłam, ale z tym ujadaniem nie bardzo umiem sobie poradzić.
Kłopot jest taki, że wstyd mi ogromnie za nią bo to jest naprawdę kochany psiak z bidula nie stary, bardzo do mnie przywiązany.
minka-80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-26, 09:27   #352
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Nie wiem co poradzić, bo mam podobny problem z Rokim, przy czym czasem przechodzi koło psa prawie obojętnie (tyle że podejdzie, powącha i idzie dalej), a czasem nagle jest jak strzała, że mi prawie rękę urywa smyczą bo tak bardzo chce do psa. I tak się trochę uspokoił, bo wcześniej było gorzej (albo startował, albo kładł się na ziemi i ani rusz dalej, a jak pies podchodził bliżej, skakał do niego chcąc się bawić)...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-26, 10:29   #353
minka-80
...po prostu być.
 
Avatar minka-80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie wiem co poradzić, bo mam podobny problem z Rokim, przy czym czasem przechodzi koło psa prawie obojętnie (tyle że podejdzie, powącha i idzie dalej), a czasem nagle jest jak strzała, że mi prawie rękę urywa smyczą bo tak bardzo chce do psa. I tak się trochę uspokoił, bo wcześniej było gorzej (albo startował, albo kładł się na ziemi i ani rusz dalej, a jak pies podchodził bliżej, skakał do niego chcąc się bawić)...
Dokładnie tak jest i jak jej nie pozwalamy sie zbliżyć do szczeka, ujada jakby chciała ze złości coś zrobić a chodzi tylko o to żeby podejść i powąchać.
Najgorzej, że nie mogę znaleźć żadnych informacji jak pozbyć sie tego kłopotu.
Jest o ciągnięciu ogólnym na smyczy a o tym niewiele i nic konkretnego.
minka-80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-27, 14:47   #354
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez minka-80 Pokaż wiadomość
Dokładnie tak jest i jak jej nie pozwalamy sie zbliżyć do szczeka, ujada jakby chciała ze złości coś zrobić a chodzi tylko o to żeby podejść i powąchać.
Najgorzej, że nie mogę znaleźć żadnych informacji jak pozbyć sie tego kłopotu.
Jest o ciągnięciu ogólnym na smyczy a o tym niewiele i nic konkretnego.
Przede wszystkim nie powinnaś do żadnego psa podchodzić na napiętej smyczy, nigdy, bo to tak jakbyś nagradzała takie zachowanie. Pies nie może myśleć że dzięki temu coś osiągnie. Można zmienić kierunek, odwrócić uwagę psa np. zabawką.
Czy pies reaguje bezwzględnie na jakieś komendy np siad?
To tez można wykorzystać.

Najlepsze byłyby ćwiczenia na zasadzie: umawiasz się z kimś kto jest z psem i stopniowo starasz się do tego psa podejść na luźnej smyczy, każde napięcie oznacza zwrot w przeciwnym kierunku.
Wyrywasz się, szarpiesz = nie idziesz przywitać się z psem
__________________
"Love it, change it or leave it "
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-28, 07:27   #355
minka-80
...po prostu być.
 
Avatar minka-80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez whip Pokaż wiadomość
Przede wszystkim nie powinnaś do żadnego psa podchodzić na napiętej smyczy, nigdy, bo to tak jakbyś nagradzała takie zachowanie. Pies nie może myśleć że dzięki temu coś osiągnie. Można zmienić kierunek, odwrócić uwagę psa np. zabawką.
Czy pies reaguje bezwzględnie na jakieś komendy np siad?
To tez można wykorzystać.

Najlepsze byłyby ćwiczenia na zasadzie: umawiasz się z kimś kto jest z psem i stopniowo starasz się do tego psa podejść na luźnej smyczy, każde napięcie oznacza zwrot w przeciwnym kierunku.
Wyrywasz się, szarpiesz = nie idziesz przywitać się z psem
Kiedyś działała komenda zostaw i jakoś szła, teraz rzadko kiedy to działa, najgorsze że ona przyjacielsko jest nastawiona lubi się bawić spotykamy się z psami na bieganie i jest ok.

Na razie leży biedna po sterylizacji, dopiero dziś zjadła i mam nadzieję, że nie zwymiotuje bo wczoraj co woda to potem wymioty, ale to pewnie po narkozie (sterylizację miała w środę wczesnym wieczorem).
minka-80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-28, 10:31   #356
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Cytat:
Napisane przez minka-80 Pokaż wiadomość
Kiedyś działała komenda zostaw i jakoś szła, teraz rzadko kiedy to działa, najgorsze że ona przyjacielsko jest nastawiona lubi się bawić spotykamy się z psami na bieganie i jest ok.

Na razie leży biedna po sterylizacji, dopiero dziś zjadła i mam nadzieję, że nie zwymiotuje bo wczoraj co woda to potem wymioty, ale to pewnie po narkozie (sterylizację miała w środę wczesnym wieczorem).
to tym bardziej uważać żeby za bardzo nie skakała, wyrywała się itd bo szwy mogą puścić. Niektóre suki są szalone i stwierdzają po dwóch dniach że nic im nie jest, wszystko mogą i po co w ogóle ten kołnierz.
__________________
"Love it, change it or leave it "
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-28, 21:08   #357
minka-80
...po prostu być.
 
Avatar minka-80
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

No i dziś nasza już się zupełnie dobrze podbieguje do nas i w ogóle, ale zabraniamy.
Dziś je i nie rzyga.
Na dwór to tylko na zamknięte podwórko obok kamienicy.
No a kołnierz to wróg nr 1...
minka-80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-06, 08:53   #358
sandalina
Wtajemniczenie
 
Avatar sandalina
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 728
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

A tu pies w typie Lapinporokoira - szuka domu !

https://www.facebook.com/pages/Edek-...302243?fref=ts
__________________
Gdzie jest dom ??!
https://www.facebook.com/pages/Edek-...ref=ts&fref=ts
sandalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-06 09:53:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:37.