2013-05-21, 16:16 | #331 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
A mogę używać Mamy nawet. Tylko wtedy trzeba na dwóch smyczach go prowadzić?
Wcześniej rodzina prowadzała go w tym kantarze, ale zamiast obroży - normalnie na smyczy. Oduczył się wtedy tak bardzo ciągnąć. Ale jak go braliśmy, zarządziłam kupienie mu normalnej obroży (nie półzaciskowej, nie kolczatki, nie kantara, bo to wszystko miał) i tak zaczęliśmy go wyprowadzać. Raz próbowałam go użyć, ale pies szedł w nim jak na ścięcie Taki był nieszczęśliwy, że o matko! |
2013-05-21, 16:19 | #332 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
ja swojego prowadzą na obroży i kantarku na dwóch osobnych smyczach, tak jest wg mnie bezpieczniej. Ja nie twierdzę, że kantarek to cudowny środek, ale w Twoim wypadku, kiedy musisz dwa psy wyprowadzać, będzie po prostu pomocny. oczywiście to nie znaczy, że nie masz go uczyć chodzenia spokojnie, ale bądźmy realistami-zanim on się nauczy to musisz przecież jakoś ogarniać spacery.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2013-05-21, 16:31 | #333 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Na szczęście sama muszę wyjść z nimi zazwyczaj raz dziennie - pierwszy poranny spacer należy do TŻta, potem ja sama, potem jeszcze dwa wspólnie. Chyba mam wolną smycz, mogę spróbować z kantarem, chociaż mam przeczucie, że psa tym nie uszczęśliwię
W sumie fajnie jest patrzeć jak się cieszy jak go puszczam luzem na łąkach, w poprzednim domu chodził właściwie wyłącznie na smyczy, teraz przy prawie każdym spacerze może pobiegać. Czasem dostaje takiej radosnej głupawki |
2013-05-21, 17:33 | #334 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Co do kanara to tylko na dwóch osobnych smyczach, nigdy zamiast obroży, bo można psu niezłą krzywdę tym zrobić. Jest ok, bo może i pomaga ale jeśli się go odpowiednio używa, pies ciągnie to łapiemy za kanara i puszczamy, nie wyprowadza się psa w samym kanarze, bo po pierwsze można uszkodzić kark psu kiedy chodzi w nim cały czas (zawsze będzie moment kiedy chcemy psa bliżej siebie i ciągnąc za kanara zamiast smyczy można po prostu kark poprzestawiać) a po drugie pies się nauczy chodzić w kanarze ale w obroży już będzie ciągnął jak dawniej (skojarzenie - mam coś na pysku to nie ciągnę, a jeśli chodzi i w tym i w obroży to wszystko się układa w całość, nie może ciągnąć jeśli ma obroże i kanar, później sama obroża wystarczy).
|
2013-05-21, 17:45 | #335 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Czas. To jest dorosły pies, który przez lata miał wpajane złe nawyki. Nie oduczysz go tych rzeczy w ciągu miesiąca. Cytat:
Lexie, a co robisz, by go nauczyć wyciszania się? W jaki sposób uczysz go że na "zostaw" (np.) nie bierze się do ryja tego, co się chciało albo wypuszcza już wzięte? Jak z nim pracujesz? Co robisz by pies wiedział, gdzie wyładować emocje? A Elmo jest posłuszniejszy bo jest szczeniakiem. Szczeniaka jest milion razy łatwiej czegoś nauczyc (bo uczysz od nowa) niż dorosłego psa, który ma utrwalone złe zachowania. Moim zdaniem powinnaś więcej wychodzić z nimi na spacery osobno i PRACOWAĆ. Mam wrażenie, że oczekujesz niewiadomo jakich efektów w krótkim czasie i dopiero teraz dociera do Ciebie, że Roki to pies zepsuty i trzeba go od nowa uczyc zycia z ludźmi w sposób normalny i cywilizowany. No niestety, wymaga to pracy i cierpliwości.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||||
2013-05-21, 19:28 | #336 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
No więc tak...
Z zostawianiem próbowałam najpierw brać w rękę smakołyk, tak żeby kawałek był widoczny, ale nie dało się go zabrać. Pokazywałam psu, no i docelowo powinnam go nagrodzić kiedy odklei nos od mojej ręki i spojrzy na mnie, a potem dodać komendę, ale u Rokiego ten sposób nie działa Bo ten łakomczuch będzie lizał moją rękę i 5 czy 10 minut i nie odpuści. Teraz zmieniłam to na pokazanie smaka, komendę "zostaw" i jak po niego sięga, zabieram rękę. Jak wytrzyma, daję. To sprawdza się lepiej, po kilku próbach chwyta że nie może sam sięgać jak mówię "zostaw". Potem rzucam mu smaka na ziemię i robię podobnie, jak sięga zakrywam stopą. Ale gorzej mi idzie z podobną sztuczką na dworze. Działa w pewnych przypadkach, ale jak jest coś bardzo kuszącego, to już jest gorzej Przestał żreć korę, którą podsypane są krzaczki na osiedlu, ale np patyki usiłuje zbierać i zjadać. Nie umiem go wyciszać za bardzo To znaczy, kiedy chcę go uspokoić na dworze, biorę smaki i każę mu usiąść lub się położyć, to zwykle pomaga po kilku chwilach. Jeśli zatrzymam się/usiądę na ławce, pies też po paru chwilach kładzie się i się uspokaja. W domu staram się go czymś zająć (np kongiem albo kością). Na spacerze gdzieś na łące pozwalam mu biegać, mam nadzieję że nie robię tu błędu W sumie musi czasem wyładować energię. On nie należy do psów, które energia rozpiera cały czas, ale podejrzewam, że gdy siedzi w domu, potem potrzebuje się wybiegać trochę. Ja wiem, że trzeba czasu I też nie jest tak, że nie ma żadnej zmiany - oczywiście jest i to wyraźna, przynajmniej w moim odczuciu pies zachowuje się znacznie lepiej, niż się zachowywał wcześniej, a na pewno DUŻO lepiej niż wtedy, kiedy go poznałam czyli ok. roku temu (wtedy mnie regularnie siniaczył skacząc albo ciągnąc nagle w jakąś stronę tak, że na udach robił mi siniaki smyczą). Chyba po prostu się sfrustrowałam tą sytuacją z pożartą reklamówką, bo już było lepiej, miał ze mną lepszy kontakt na spacerze, zwracał na mnie większą uwagę, nie zwracał uwagi na śmietniki itp, a tu nagle taka histeria na widok reklamówki, gryzienie, skakanie, wszystko na raz |
2013-05-21, 19:40 | #337 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Rozumiem
Powiem Ci na pocieszenie, że o ile u mnie Zuzia w kazdej sytuacji na "zostaw" reaguje jak powinna (chociaż czasem próbuje przeżuwać w trakcie wypluwania ), to Bohun - z nim bywa różnie. Ma chłopak jeden fetysz: chusteczki higieniczne, najlepiej zuzyte. Ostatnio udało nam się osiągnąć pewną stabilność i wypluwanie, a tu dzisiaj gdy wyszłam do łazienki próbował zeżreć z 5 zasmarkanych chusteczek które zostawiłam na łózku (mam straszną alergię). Także no.... spoko Bedzie dobrze, tylko cierpliwości.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-05-21, 19:50 | #338 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Haha, nie wiem co te psy mają z chusteczkami... Tu jest to samo, zużyta chusteczka to jakiś przysmak
|
2013-05-22, 12:25 | #339 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
|
|
2013-05-27, 09:45 | #340 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Przyjrzałam się ostatnio Rokiemu i stwierdziłam, że wygląda na dość pokołtunionego TŻ twierdził, że raczej nie wymaga teraz czesania, ale uznałam, że na moje oko jest inaczej i zaczęłam czytać o pielęgnacji sierści. Od razu o goldenach i spanielach
Wyczytałam, że spaniela nie należy obcinać maszynką (wcześniej, gdy się próbowałam zorientować jak wygląda pielęgnacja, spotkałam się z opiniami, że się obcina Ale teraz już wiem że to fatalny błąd.), ale trymować. Oraz, że goldenom też przydaje się delikatne trymowanie, szczególnie tam gdzie sierść jest dłuższa, czyli pierś, łapy itp. Do tego psa oczywiście trzeba czesać, dodatkowo niektórzy przycinają długie pióra, do czego się trochę skłaniam Chciałabym robić to sama - nie stać mnie na psiego fryzjera dla 2 psów co miesiąc-dwa (a tak sugerują trymować spaniela), no a poza tym pielęgnacja sierści psa sprawia mi wiele przyjemności i radości. Lubię szczotkować, czyścić... z jakiegoś powodu to dla mnie bardzo miłe i bez problemu mogę to robić codziennie Kąpać psy też lubię, no ale to nie codziennie, rzecz jasna. Mamy zgrzebła i furminator, które przyjechały do nas razem z Rokim. O ile furminator jest fajny, ładnie wyczesuje i z tego co widzę po użyciu, nie niszczy sierści (specjalnie się przyglądałam, bo to nie "oryginał", tylko jakiś tańszy odpowiednik, więc się trochę obawiałam), o tyle mam wrażenie, że sierść goldena jest na tyle gęsta, że furminatorem trzeba się bardzo naszarpać, żeby "przebić" się przez gąszcz i w ogóle zacząć wyczesywać. Wyczesałam nim psa, ale powiem szczerze, że aż mnie ręka rozbolała Zrobił się znacznie ładniejszy i jakby czystszy, bardziej błyszczący, widać że u posłużyło, wyszło z niego bardzo dużo martwego włosa. Pozostaje kwestia akcesoriów. Co polecacie? Rozglądam się po sklepach i widzę, że to spory wydatek, więc może ktoś ma dobre rady przed zakupem? Potrzebny mi trymer hakowy (z lektury różnych forów wychodzi mi, że 1.5 mm rozstawu zębów będzie dobre dla Elmo, a dla Rokiego się nada, ale lepiej byłoby mieć drugi, z szerszym rozstawem do użycia jako pierwszy... Może kupić od razu dwa? Tylko cena odstrasza. Ludzie polecają kupić w takim wypadku jeden ale dobry, potem ewentualnie dokupić drugi w przypływie gotówki.) Do tego grzebień i szczotka? Nożyczki degażówki? |
2013-05-27, 10:29 | #341 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Lexie, myślę, że najlepsza byłaby (do codziennej pielęgnacji) pudlówka z długimi igłami - ale z takimi naprawdę długimi, ja szczerze powiedziawszy wolę wyczesywać nią. Do tego grzebień - może być najprostszy, byleby wygodnie w ręku leżał.
Ja trymer hakowy mam jeden, ale bardzo rzadko go używam - mam psy wystawowe a nim można dużo szkody narobić, jak się przesadzi Nie lepiej w Twoim wypadku trymować palcami? W każdym razie - uważam ze na poczatek, by zbyt dużo kasy nie wydać - właśnie pudlówka z długimi igłami + grzebień.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-05-27, 11:23 | #342 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Możliwe, tylko mam wrażenie, że jak będę to robić palcami, to pies straci cierpliwość zanim skończę, albo mu będę krzywdę robić. Roki to by może wytrzymał, bo on bardzo lubi jak się coś robi przy nim, więc leży grzecznie i przysypia Ale młody jest bardziej aktywny
Głowę mogłabym mu może trymować palcami, ale całość - może być ciężko. I trochę mnie przeraża zalecenie by wyrywać włosy w uszach Że jak to, wyrywać? Toż to musi boleć. |
2013-05-27, 11:38 | #343 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Poczekaj, zobacz czy będą zarastały. U moich teoretycznie tez powinno się wyrywać, ale akurat Bohun i Zuzia mają bardzo niewiele, w niczym im to nie przeszkadza, więc ja sprawę zostawiłam jak jest.
I wiesz co, na Twoim miejscu poszłabym raz czy dwa do porządnego groomera i popatrzyła, jak on/ona to wszystko robi - bo nauczyc się tylko z czytania z netu to będzie ciężko Ewentualnie może skontaktuj się z hodowcą małego i poproś o pomoc? Dobry hodowca nie odmówi
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-05-27, 12:20 | #344 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Spróbuję
Wydaje mi się że to prędzej u hodowców można się czegoś dowiedzieć, czytałam, że groomerzy nie lubią jak się ich "podgląda" bo właśnie nie chcą, żeby ktoś się nauczył i więcej nie przyszedł W sumie aż tak im się nie dziwię, no ale z drugiej strony nie "puściłabym" psa samego do groomera. O oszustwach się też naczytałam - pies niby wytrymowany, a tak naprawdę ostrzyżony żeby było szybciej Ale na to mam jeszcze trochę czasu, bo na razie Elmo jeszcze jest za młody na trymowanie. Usiłuję go przyzwyczaić do szczotki, bo na razie ma tendencję do uważania jej za coś do zabawy |
2013-05-27, 12:41 | #345 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
E, niekoniecznie. Mnie przy poprzednim psie (czarny terier rosyjski) uczył własnie groomer
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-05-27, 13:54 | #346 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Poszukać zawsze mogę Jak się raz czy dwa szarpnę to jeszcze nie zbankrutuję.
Młody ma jeszcze problem z karmą, ostatnio ciągle ma jakieś biegunki po suchej karmie (dostaje Brita dla szczeniąt), nie wiem co się mu zmieniło ale początkowo było okej, a teraz widzę, że mu szkodzi. Zamówiłam mu acanę dla szczeniąt i czekam aż przyjdzie, mam nadzieję że będzie mu bardziej służyć. |
2013-05-27, 14:02 | #347 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
A ma na pewno po karmie? Kiedy był odrobaczany?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-05-27, 14:09 | #348 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Miesiąc temu. Ostatnio byliśmy u weta i kazał nam go znów odrobaczyć gdzieś w połowie tego tygodnia, mamy już tabletki. Myślisz że może stąd problem? Nie jestem na 100% pewna czy to karma, właśnie dlatego że wcześniej jadł i nic mu nie było.
|
2013-05-27, 14:16 | #349 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Myślę, że może byc stąd
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2013-05-30, 22:36 | #350 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Mam ciężki długi weekend
Pojechaliśmy do rodziny TŻta, do Częstochowy. Wiedziałam że będę poirytowana większość czasu, ale muszę się pożalić na ciężki los Rodzina TŻta oczywiście psy rozpuszcza Jak obędzie się bez poważniejszego starcie z babcią, to będzie dobrze. Babcia udaje głuchą (dosłownie! totalna olewka mówiącej do niej osoby ) kiedy jej mówimy coś, co jej nie pasuje. A nie pasuje mi na przykład, że bierze Elmo na ręce (on tego nie lubi, wyrywa się, upuści go bo nie będzie w stanie utrzymać). Albo, że go gania po domu ze ścierką "bo ma takie mokre łapki, zimno mu na pewno, czemu go nie wycieracie?!", a pies ucieka i piszczy Osobiście uważam, że łapy wilgotne po mokrej trawie mu nie zaszkodzą. A najbardziej ze wszystkiego denerwuje mnie użalanie się nad Rokim, że "jest teraz taaaki smutny". On nie jest smutny, zachowuje się jak normalny spokojny pies. Kiedy skakał po ludziach, gwałcił poduszki, wynosił buty z przedpokoju, to był "wesoły", a jak teraz leży w pokoju i gryzie kość, albo śpi mi pod nogami, to jest "smutny" ... Grrr A kiedy pies poszedł się do niej przywitać, pogłaskać itp, a później wrócił do nas i spał sobie pod naszymi nogami usłyszeliśmy, że przekupiliśmy psa Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-05-30 o 22:40 |
2013-06-26, 08:55 | #351 |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Ja mam taki problem z naszą suczką i zupełnie nie wiem jak to rozgryźć.
Ogólnie sporo ja nauczyłam i sam spacer jest ok nie bardzo ciągnie na smyczy. Problem pojawia się jak widzi inne psy. Ciągnie wtedy strasznie zaczyna się nawet chodzenie na dwóch łapach, skomlenie, szczekanie i dziki szał. Jeśli pozwolimy jej podejść do psa to powącha i idzie dalej jakby nigdy nic, ale opętanie jest wcześniej jak cholera. Nic nie działa z komend, próby uspokojenia, smaczki nic głucha jak pień. Dodam, że to nie jest tak że nie ma kontaktu z innymi psami. Codziennie wychodzimy wczesnym wieczorem i biega swobodnie z psami bawi się i jest ok, więc kontakt i współżycie w stadzie jest ok. Poza tymi sytuacjami chodzenie na smyczy raczej nie sprawia nam kłopotów uczyłam ją na zasadzie idziemy i jest fajnie ciągnie to nie idziemy i stoimy i to zadziałało. Sporo ją nauczyłam, ale z tym ujadaniem nie bardzo umiem sobie poradzić. Kłopot jest taki, że wstyd mi ogromnie za nią bo to jest naprawdę kochany psiak z bidula nie stary, bardzo do mnie przywiązany. |
2013-06-26, 09:27 | #352 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Nie wiem co poradzić, bo mam podobny problem z Rokim, przy czym czasem przechodzi koło psa prawie obojętnie (tyle że podejdzie, powącha i idzie dalej), a czasem nagle jest jak strzała, że mi prawie rękę urywa smyczą bo tak bardzo chce do psa. I tak się trochę uspokoił, bo wcześniej było gorzej (albo startował, albo kładł się na ziemi i ani rusz dalej, a jak pies podchodził bliżej, skakał do niego chcąc się bawić)...
|
2013-06-26, 10:29 | #353 | |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Najgorzej, że nie mogę znaleźć żadnych informacji jak pozbyć sie tego kłopotu. Jest o ciągnięciu ogólnym na smyczy a o tym niewiele i nic konkretnego. |
|
2013-06-27, 14:47 | #354 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Czy pies reaguje bezwzględnie na jakieś komendy np siad? To tez można wykorzystać. Najlepsze byłyby ćwiczenia na zasadzie: umawiasz się z kimś kto jest z psem i stopniowo starasz się do tego psa podejść na luźnej smyczy, każde napięcie oznacza zwrot w przeciwnym kierunku. Wyrywasz się, szarpiesz = nie idziesz przywitać się z psem
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2013-06-28, 07:27 | #355 | |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
Na razie leży biedna po sterylizacji, dopiero dziś zjadła i mam nadzieję, że nie zwymiotuje bo wczoraj co woda to potem wymioty, ale to pewnie po narkozie (sterylizację miała w środę wczesnym wieczorem). |
|
2013-06-28, 10:31 | #356 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
Cytat:
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2013-06-28, 21:08 | #357 |
...po prostu być.
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z kanapy ;)
Wiadomości: 4 161
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
No i dziś nasza już się zupełnie dobrze podbieguje do nas i w ogóle, ale zabraniamy.
Dziś je i nie rzyga. Na dwór to tylko na zamknięte podwórko obok kamienicy. No a kołnierz to wróg nr 1... |
2015-02-06, 08:53 | #358 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 728
|
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?
A tu pies w typie Lapinporokoira - szuka domu !
https://www.facebook.com/pages/Edek-...302243?fref=ts |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:37.