****Egoizm czy troska? poglądy mamy***

[misia00]

Wkurza mnie podejscie mojej mamy do pewnych spraw a teraz wraz zn adejsciem wakacji coraz bardziej.

Mam w planach jechac z chłopakiem i znajomymi nad morze kolo 20 sierpnia.Wczesniej moja mam jedzie z kolezanka do tunezjii.
Musimy sie wymieniac terminowo bo opiekujemy sie babcia codzien i musi ktos ja odwiedzic.
Najbardziej irytuje mnie to ze mam 23lata a moja mama mowi ze nie posci mnie( tzn daje mi pieniadze na wakacje) bo to niebezpieczne jechac autem cala Polske(mieszkam na Śląsku) itd tym bardziej ze prowadzic ma na zmiane moj chlopak z kolega z ktorym jedziemy-uwaza ze sa to osoby młode itd wszedzie niebezpiecznie jezdza itd. ogolnie ze to daleko i niebezpiecznie na trase autem.
A mnie to tak irytuje i ciagle sa awantury-nawet teraz sie poklocilam z nia bo powiedzialam ze jest zacofana.
Jestem zmeczona codzien -dzien wdzien siedze z 4h u babci z mama tez i tak juz ponad 2 lata i poprostu marze o wakacjach gdzies sie wyrwac choc na tydzien.
Sa wakacje a ja codzien spedzam je u babci opiekujac sie nia pomagajac itd-kocham moja babcie ale chce gdzies wyjechac bo jestem zmeczona takim zyciem-zero rozrywek przyjemnosci itd.

Tak mnie to irytuje ze poprostu nie mam sily jestem na nia taka zła-jak mozna byc takim"dzikusem" dla mnie to egoizm a nie troska.

Co mam poczac co radzicie.
Moj chlopak sie wkurza i tak z obu stron jestem bezradna a slucham jeszcze jego nerwy.
Już nie mam siły naprawde.

[iziaczek]

Może jakiś kompromis??


Żeby nie tłuc sie autem przez całą Polskę mozna jechać pociągiem,lub pozostać przy opcji samochodowej i wybrać się gdzieś w góry,bieszczady,beskidy,s łowacja(lepsze to niz nic).

[misia00]

benzyna na 4 osoby wychodzi taniej pozatym chcielismy autem zwiedzic nadmorze
a nie tulac sie pociagiem

[Aranka]

Myślę, ze warto spokojnie użyć argumentów :
1. chcesz w końcu odpocząć, nabrać sił
2. autem szybciej, taniej no i nie będziecie szaleć na szosie - też chcecie pożyć. Pociągi również mają wypadki
3. chcecie pozwiedzać, jak to robić z plecakami na plecach?
4. poproś o zaufanie....Jeśli ci teraz nie zaufa to kiedy? w końcu jesteś dorosła...

Wiem, ze to trudna rozmowa a rodzice "dla naszego dobra" otoczyliby nas płaszczem ochronnym....

Ja kiedyś powiedziałam mamie cytat z pewnej książki "nadopiekuńczość rodziców prowadzi do niezaradności życiowej dziecka"

[paula78]

co znaczy nie pusci ,dorosla jestes i moze zarobic na wakacje to raz.

zdaje sie ze nie ma obowiazku zajmowania sie babcia -wiem okrutne ale szczere.

samoloty tez spadaja.

[Soncia]

Wiesz co, masz 23 lata i rownie dobrze, moglabys mieszkac juz sama, albo z chlopakiem. Wtedy nie pytalabys sie napewno mamy o zdanie...
Widze ze jestes odpowiedzialna osoba i liczysz sie ze zdaniem mamy. Bardzo dobrze! To sie chwali. Ale niech w koncu mama tez sie liczy z Twoim zdaniem.
Jestes dorosla i powinna Ci zaufac.
Najlepiej jak usiadziesz z mama i powiesz jej, ze nie bedziecie szalec tym autem, bo jedziecie tam po to, by odpoczac, wyszalec sie, a nie po to, by miec wypadek.
Z drugiej strony rozumiem obawy Twojej mamy. Rodzice, to rodzice. Najchetniej zamkneliby swoje dzieci w klatce, zeby udowodnic jak je kochaja.
Wypadki sa tez w normalny dzien. Wyjdzie sie na pasy, na zielonym swietle, a auto sie nie zatrzyma i zabije czlowieka... No bez przesady. Jestes dorosla i masz prawo do swojego zdania i do tego, bys przede wszystkim odpoczela. Jesli mama wyjezdza na wakacje (napewno bedzie leciec samolotem), to dlaczego Ty masz nie jechac. Powiedz mamie, ze samoloty tez maja wypadki....
Achh, nie rozumiem, czemu tak rodzice traktuja osoby dorosle Wiem wiem, pewnie tez tak kiedys bede robic (a moze nie. oby NIE)

Napewno Ci sie uda wyjazd Czego Ci zycze z calego serducha, zebys odpoczela

Pozdrawiam serdecznie

[misia00]

Napisane przez Aranka

Myślę, ze warto spokojnie użyć argumentów :
1. chcesz w końcu odpocząć, nabrać sił
2. autem szybciej, taniej no i nie będziecie szaleć na szosie - też chcecie pożyć. Pociągi również mają wypadki
3. chcecie pozwiedzać, jak to robić z plecakami na plecach?
4. poproś o zaufanie....Jeśli ci teraz nie zaufa to kiedy? w końcu jesteś dorosła...

Wiem, ze to trudna rozmowa a rodzice "dla naszego dobra" otoczyliby nas płaszczem ochronnym....

Ja kiedyś powiedziałam mamie cytat z pewnej książki "nadopiekuńczość rodziców prowadzi do niezaradności życiowej dziecka"

Nie chodzi o zaufanie czy przebywanie z chlopakiem rok temu blismy razem w Tunezji i pojechalam bez problemow a teraz problem.Chodzi jej o droge o to ze niebezpiecznie itd dla mnie durne gadanie mam 23 lata a ona mna dysponuje mysli ze jak mi daje kase to moze mna manipulowac.
Jeszcze z kims gadala ten ktos ja podkrecił nie wiem kto ,kolzanka czy kto i wogole kicha;/
Mam dosc;(

[Eva ID]

Napisane przez misia00

Nie chodzi o zaufanie czy przebywanie z chlopakiem rok temu blismy razem w Tunezji i pojechalam bez problemow a teraz problem.Chodzi jej o droge o to ze niebezpiecznie itd dla mnie durne gadanie mam 23 lata a ona mna dysponuje mysli ze jak mi daje kase to moze mna manipulowac.
Jeszcze z kims gadala ten ktos ja podkrecił nie wiem kto ,kolzanka czy kto i wogole kicha;/
Mam dosc;(

A moze zapros mame na przejazdzke z Twoim TZ-tem, chocby do Centrum Handlowego. Bedzie jej latwiej uwierzyc, ze bedziesz bezpieczna w czasie podrozy nad morze, gdy zobaczy, ze Twoj TZ jezdzi normalnie po ulicy a nie szpanuje szybka i niebezpieczna jazda.

Twoja mama ma wiele racji, martwi sie o Ciebie i to jest normalne, postaraj sie ja tez zrozumiec, klotnie niczego dobrego nie wnosza. Tu nie chodzi o to, ze ona nie chce Cie puscic z TZ nad morze, ale boi sie, ze on zachowa sie podczas tej podrozy nieodpowiedzialnie lub tez nie bedzie wystarczajaco uwazal na innych uzytkownikow drogi, moim zdaniem ten problem mozna rozwiazac tylko poprzez wspolne, czyli Twoje i Twojego TZ zapewnienie mamy, ze bedziecie ostrozni. Powodzenia.

[Aardat Lilth]

Napisane przez misia00

Nie chodzi o zaufanie czy przebywanie z chlopakiem rok temu blismy razem w Tunezji i pojechalam bez problemow a teraz problem.Chodzi jej o droge o to ze niebezpiecznie itd dla mnie durne gadanie mam 23 lata a ona mna dysponuje mysli ze jak mi daje kase to moze mna manipulowac.
Jeszcze z kims gadala ten ktos ja podkrecił nie wiem kto ,kolzanka czy kto i wogole kicha;/
Mam dosc;(

aha, czyli głównie chodzi o to że drogi sa niebezpieczne a nie o niechęc puszczenia 23letniej kobiety na wakacje z chłopakiemto dobrze bo inaczej powiedziałabym że twoja mama cierpi na ciężki komplex nadopiekuńczości

fakt, na drogach w RP ginie roczenie 6tys. os. Tylko co z tego Ludzie młodzi często wywołują wypadki bo nie maja doświadczenia ale jak je zdobyć jak się nie będzie jeździło?

no i przecież będzie 2 kierowców. tak jak ktoś już radził porozmawiaj z mama szczerze ze bedziecie jechac ostrożnie, nie przekraczając pozwolonej prędkości, robić postoje żeby kierowcy nie byli przemęczeni itp. jednym słowem: uspokoj ja mowiac ze zdajesz sobie sprawe z tego czego ona sie obawia ale łatwo mozna tych niebezpieczenstw uniknąc

chyba wiem dlaczego ona ma takie obawy: w TV non stop pokazuja jak jest niebezpienie na drogach, ile wypakow smiertelnych spowodowanych brawura kierowcow...nic tylko strasza i strasza i nic z tego dobrego nie wynika (nie zmniejszy to ilosci wypadkow) tylko rodzice od tego głupieja...moi zreszta powoli juz tez

[misia00]

Napisane przez Eva ID

A moze zapros mame na przejazdzke z Twoim TZ-tem, chocby do Centrum Handlowego. Bedzie jej latwiej uwierzyc, ze bedziesz bezpieczna w czasie podrozy nad morze, gdy zobaczy, ze Twoj TZ jezdzi normalnie po ulicy a nie szpanuje szybka i niebezpieczna jazda.

Ale moja mama juz nie raz jechala z nim zawsze zawozil nas do cetrum handlowego czy gdzies dalej,lotnisko itd.ona jechala z nim wiele razy.
Moja mam prawo jazdy jezdzila kiedys ale musiala sprzedac auto wiec miala przerwe a teraz mimo ze finansowo ja stac na dobre auto nie chce bo sie boi wypadkow itd.Ja ja od dawna namawiam a ona sie boi -jest strasznie strchliwa.Teraz ma leciec samolotem tez juz to przzywa choc nie leci pierwszy raz.
Ja mowie ze jest zacofana bo nawet komorki nie chce-mowi ze nie jest jej potrzebna a jest i to bardzo bardzo by nam to ulatwilo sprawe ale ona mowi ze nie chce i koniec.
W wielu sprawach poprostu jakby sie cofnła w czasie.
To nie znaczy ze ja taka musze byc -bo ja jestem calkiem inna.
Sama sobie utrudnia zycie i nawet nie wie jak bardzo.