gdy tylko jedno z rodziców

[ascanio]

Powiedzcie mi , planując ślub , wszystkie przygotowania i tak dalej, zzawsze bierze sie pod uwagę oboje z rodzicó panny i pana młodego.
Ale gdy jedno z młodych ma tylko jednego z rodziców?
Ojciec mojego narzeczonego niestety zmarł .
Czy trzeba cos specjalnego przygotowywać ?
Kto pełni rolę ojca przy błogosławieństwie?
Czy podziekowania dla rodzicó są wtedy nie na miejscu?
Pwoiedzcie mi jak to wtedy jest ?
Nie chciałabym popełnic zadnej gafy ani nikogo urazić .

[paula78]

faktycznie to przykra sytuacja ale z drugiej strony naturalna .
czy trzeba sie przygotowac? hmm chyba nie ,w rodzinie przeciez wszyscy wiedza ,moze warto powiedziec "muzykom" zeby gafy nie strzelili wołając twojego tescia na parkiet.

podziękowania oczywiscie sa na miejscu w koncu sa pozostali rodzice a tesciowi warto zaniesc kwiaty na cmentarz -wiele par po slubie jedzie na cmentarz.

wiesz to wasze święto i mysle ,że tesc chicałby aby to byl najpiękniejszy dzien w waszym życiu no i bedzie w tym uczestniczył w waszych sercach i pamięci

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

podpisuje sie pod Paulą
rodzice pobłogosławią was we 3, a zamiast tescia mozecie poprosic o błogosławieństwo chrzestnego przyszłego męża...
Zaznaczcie muzykom zeby nie było walczyków dla rodziców i podobnych zabaw wymagajacych pary. Podziekowania dla rodziców moga byc, ale tez trzeba pomysleć jakie...
Równiez uwazam ze nalezy pojechać na cmentarz, kiedys widzialam ze panna mloda na grobie mamy zostawila swoja ślubna wiazankę..., a kwiatów dostaniecie dużo wiec bedzie co zanieść.

[kate_mk]

Własnie mam podobną sytuacje. I własnie tez myślałam o tym by obyło sie bez gafy i własnie przy błogosławieństwie chyba bedzie chrzestny mojego chłopaka, w sumie najlepiej chyba porozmawiać z przyszłą teściową jak ona sie na to zapatruje. A podziękowania dla rodziców czemu nie, oczywiście z uzglednieniem świętej pamięci ojca.

[MonisiaPP]

Bylam na slubie, dosc przykrym w sumie gdyz 3 m-ce przed ceremonia zmarla Matka panny mlodej. Podziekowala rodzicom : "Tacie i Mamie, ktorana zawsze bedzie w jej sercu"

[Pawlowka]

Slyszalam, ze panna mloda sklada swoj bukiet na cmentarzu. Nie martw sie, jak wyjdzie. Nie ma sensu unikac tematu. Mysle, ze nie powinniscie tez rezygnowac z podziekowan dla rodzicow. Zreszta Twoj bukiet na cmentarzu jest w sobie samym swoistym slowem dziekuje!

[edytka250]

Kochanie nie musisz sie martwic. U mnie też nie będzie mojego taty. Przy błogosłwieństwie będa rodzice mojego narzeczonego i moja mamuśka. Nie szukam zastępstwa. a co do cmentarza... jedziemy tam zaraz po pierwszym tańcu. Głowa do góry

[akira]

błogosławieństwo mogą dać rodzice we trójkę każde z osobna, z chlebem też mogą podejść razem, jeśli chodzi o piosenkę dla rodziców proponuję kółeczka - w środku rodzice z państwem młodych po zewnętrznej stronie koła goście można tak rozpocząć zabawę w wodzireja..jak najmniej elementów rozdzielających rodziców że ci od strony panny młodej ci od strony pana młodego na przykład w przyśpiewkach

[ewkast12]

Ja mam podobny problem, bo moi rodzice sie rozwiedli, a ja nie utrzymuje z ojcem kontaktow. Czy w podziekowaniach i blogoslawienstwie ma go zastapic moj chrzestny?Jak to zrobic zeby mama nie poczula sie smutna

[nel_a]

U mojego kuzyna byla taki : Jego mama tylko byla. Ojciec zmarl dawno temu , matki narzeczonej nie bylo bo pijaczka i ojciec tez zmarl. Przy bogoslawienstwie byl ojciec chrzestny kuzyna. Przy dziekowaniu byla tylko mama kuzyna ale z mloda tanczyl chrzestny.

[m.a.r.t.a]

U mnie szykuje sie podobna sytuacja, mój narzeczony nie ma ojca,praktycznie nawet go osobiście nie zna bo mama rozwiodła się kiedy miał zaledwie 2 latka.Ten Pan mieszka koło mojej przyszłej teściowej, ale nie utrzymuje z nikim kontaktu (rozwód nastapił dwadziescia pare lat temu), my natomiast potrafimy Go rozpoznać i czasem udaje nam się przejśc koło Niego na ulicy.Sa cholernie do siebie podobni, raz miałam wielką ochote podejśc do Niego (kompletnie mnie nie zna) i podziekowac Mu, że wydał na świat takiego syna jakim jest mój narzeczony, ciekawa jestem jakby zareagował Przeechodzac do tematu bo sie zagalopowałam , napewno nie bedziemy chcieli w chwili błogosławieńswta nikim Go zastepować, beda tylko moi rodzice i Jego matka.Mamy także na uwadze, żeby poinformowac "muzyków", by przypadkowo nie wprawili Nas w zakłopotanie.
Niedawno bardzo pozytywnie dotkneły mnie słowa,gdy narzeczony powiedział, ze w końcu bedzie miał do kogo powiedziec "tato" (do tescia), słowo które jest Mu bardzo obce.Wzruszyłam sie wtedy niesamowicie

Pozdrawiam

[cypryjka]

Napisane przez m.a.r.t.a

Niedawno bardzo pozytywnie dotkneły mnie słowa,gdy narzeczony powiedział, ze w końcu bedzie miał do kogo powiedziec "tato" (do tescia), słowo które jest Mu bardzo obce.Wzruszyłam sie wtedy niesamowicie

pięknę...
aż się wzruszyłam

[Taverney]

U mnie było tak, że po błogosławieństwo poszliśmy najpierw do mojej teściowej, bo moi rodzice jeszcze nie dojechali. Akurat był chrzestny mojego męża, więc i on zrobił nam krzyżyki na czole, ale to już nie to samo. Ojca Paweł nie ma już dobrych parę lat, niestety.
Przy powitaniu byli moi rodzice i mama Pawła, tak samo przy podziękowaniach dla rodziców. Nie było tańca dla rodziców.
No i jeszcze jedno: w drodze z kościoła na wesele ja z mężem i świadkowie pojechaliśmy na cmentarz do ojca Pawła, zostawiliśmy trochę ślubnych bukietów i pomodliliśmy się, aby chociaż tak był w tym momencie z nami.
I to wszystko z odmienności, reszta tak jak na zwykłych weselach.

[ewkast12]

Taverney czyli przy podziekowaniach byl chrzestny Twojego męza tak? A czy jemu tez wreczalas jakis prezent?

[m.a.r.t.a]

Napisane przez cypryjka

pięknę...
aż się wzruszyłam

Może to dziwne,ale nawet jak sama czytam swojego posta, zwłaszcza te 2 ostatnie zdania to łzy napływaja mi do oczu..

[mazda__]

Witam,
ja miała podobną sytuację. Ojciec mojego, wówczas narzeczonego, teraz już męża , zmarł dawno temu. Również zastanawialiśmy się jak to wszystko zrobić na ślubie aby, jak to się mówi, było dobrze. Rozmawialiśmy poprostu na ten temat i doszliśmy do wniosku, że nikt nie będzie zastepował jego Taty a błogosławieństwa udzielili nam obecni rodzice i dziadkowie. A i ważne, żeby zespół wiedział o tym, aby nie było zaskoczenia przy jakiejś nieoczekiwanej sytuacji.

[Taverney]

Napisane przez ewkast12

Taverney czyli przy podziekowaniach byl chrzestny Twojego męza tak? A czy jemu tez wreczalas jakis prezent?

Nie, tylko moja mama z tatą i mama mojego męża. Przez wzgląd na to, że ojciec męża jest tylko jeden i niezastąpiony, choć nie żyje. Tak więc chrzestnego nie było wtedy przy podziękowaniach, stał z innymi gośćmi dookoła sali, a my z rodzicami na środku.

[ewkast12]

Napisane przez Taverney

Nie, tylko moja mama z tatą i mama mojego męża. Przez wzgląd na to, że ojciec męża jest tylko jeden i niezastąpiony, choć nie żyje. Tak więc chrzestnego nie było wtedy przy podziękowaniach, stał z innymi gośćmi dookoła sali, a my z rodzicami na środku.

Dziekuje za odpowiedź

[Krecik_5]

U mojego męża zmarł ojciec. Błogosławieństwo i podziękowania były tylko ojca zastępował jego chrzestny (akurat brat jego matki), lecz może to być dziadek, wujek itp. Taniec po podziekowaniach także był a zaraz po kościele pojechaliśmy na cmentarz po błogosławieństwo "teścia" i kwiaty także wszystkie tam dałam prócz wiązanki ślubnej.

[dagi80]

Ja biorę ślub w czerwcu a w październiku zmarła moja Mama a dwa tygodnie potem Brat. Na poczatku tez nie wiedzialam co robic czy odwolywac slub czy nie. Ale doszlam do wniosku ze Oni cieszyli sie z tego slubu i przykro by im bylo jabym go odwolala. Mam zamiar przed kosciolem jechac do Mamy i Brata na cmentarz a potem po kościele zeby zawiesc wszystkie kwiaty. Podziekowanie dla rodzicow mysle ze tez bedzie bo Ona bedzie ze mna tylko nie fiycznie ale duchowo. Mam za co jej dziekowac. Mam nadzieje ze dam rade bo narazie jest ciezko.

[cypryjka]

dagi80 współczuję, musi Ci byc ciężko....mama i brat, ja po ojcu doszłam do siebie i pogodziłam się z tym tak naprawdę teraz, po 5 latach....
Podziwiam Cię, że masz tyle siły i wiary w sobie, że chcesz wziąć ślub, że się nie łamiesz.
Trzymam za Ciebie kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze.
W końcu będziesz miała kochanego męża
Pozdrawiam!

[m.a.r.t.a]

Napisane przez m.a.r.t.a

(...)
Niedawno bardzo pozytywnie dotkneły mnie słowa,gdy narzeczony powiedział, ze w końcu bedzie miał do kogo powiedziec "tato" (do tescia), słowo które jest Mu bardzo obce.Wzruszyłam sie wtedy niesamowicie

Pozdrawiam

Napisane przez cypryjka

pięknę...
aż się wzruszyłam

No tak ale juz mój partner nie bedzie miał okazji bezposrednio użyć tych słów do mojego Taty, powiedział je tylko raz w szpitalu kilka minut przed Jego smiercią.
"Byłeś i bedziesz dla mnie ojcem"-po kilku minutach od tych słów mój Tato odszedł.Mam nadzieje, ze je usłyszał

Napisane przez dai80

Ja biorę ślub w czerwcu a w październiku zmarła moja Mama a dwa tygodnie potem Brat. Na poczatku tez nie wiedzialam co robic czy odwolywac slub czy nie. Ale doszlam do wniosku ze Oni cieszyli sie z tego slubu i przykro by im bylo jabym go odwolala. Mam zamiar przed kosciolem jechac do Mamy i Brata na cmentarz a potem po kościele zeby zawiesc wszystkie kwiaty. Podziekowanie dla rodzicow mysle ze tez bedzie bo Ona bedzie ze mna tylko nie fiycznie ale duchowo. Mam za co jej dziekowac. Mam nadzieje ze dam rade bo narazie jest ciezko.

Bądź silna , Twoja mama i brat zawsze będą w twoim serduszku.

Miesiąc temu zmarł mi Tato, każdy mi mówi, że przezywam to najmocniej z całej rodziny, nawet mocniej od mamy.Schudłam 10 kg,(obecnie dochodze do swojej wagi), tak głeboko mysle o Ojcu o tym wszystkim co zrobił dla mnie przez całe moje życie, że... czasem mam ochote zniknąc z tąd i pójść za Jego duszą, gdybym nie miała narzeczego, wielkiego wsparcia z jego strony, niewiem co by wtedy było.
W dodatku przygotowuje sie do swojego wesela i nie potrafie jednoczesnie smiac sie i cieszyć..
Bardzo przezywam to co sie stało, mam wyrzuty sumienia, winie sie czasem juz niewiem za co.Kilka dni temu dostałam "dziwnego ataku", wychodząc z samochodu coś mi w sercu strzykneło, mialam wrazenie jakby przekręciło mi sie o 180 stopni do tego straszny ból.Nie mogłam złapać oddechu i sie przewróciłam.Na szczęście był koło mnie mój partner.

Zastanawiające jest to, że jako jedynej z rodziny sni mi sie tato, całuje mnie i mocno przytula.Nawet mama jeszcze nie miała okazji zobaczyc Go w śnie.Przychodzi tylko do mnie, może czuje jak bardzo za nim tęsknie i chce mnie pocieszac..

[iza_]

Napisane przez paula78

faktycznie to przykra sytuacja ale z drugiej strony naturalna .
czy trzeba sie przygotowac? hmm chyba nie ,w rodzinie przeciez wszyscy wiedza ,moze warto powiedziec "muzykom" zeby gafy nie strzelili wołając twojego tescia na parkiet.

podziękowania oczywiscie sa na miejscu w koncu sa pozostali rodzice a tesciowi warto zaniesc kwiaty na cmentarz -wiele par po slubie jedzie na cmentarz.

wiesz to wasze święto i mysle ,że tesc chicałby aby to byl najpiękniejszy dzien w waszym życiu no i bedzie w tym uczestniczył w waszych sercach i pamięci

podpisuję się wszystkimi możliwymi łapkami i pozdrawiam.