Straszna fobia

[Czcijmarchewe]

Cześć

Zwracam się do Was, bo chwytam się juz prawie wszystkiego na ten temat, nawet czytam książki, proszę znajomych, ale dalej nie wiem jak sobie z tym poradzić. Może Wy mieliście kiedys styczność z uciążliwą fobią. Moja dotyczy..węży. Może się to wydać dziwne, albo na pewno się takie wyda, ale płaczę żywmi łzami jak tylko gdzieś zobaczę samo zdjęcie tego zwierzęcia, nie mówiąc już o spotkaniu na żywo, gdzie potrafie uciec i płakać naprawdę długi czas. Nie wiem co z tym dalej zrobić, trwa to już 8 lat. Czuje się jak jakaś psychicznie chora, a to bardzo uciążliwe. Nawet gdy przełączam programy w tv to muszę zakrywać oczy, żeby przypadkiem mi żaden nie wyskoczył...Nie wiem jak się zabrać do tego, żeby to zniwelować, wiem, ze mogłabym się udać do psychiatry, ale chciałabym spróbować jednak bez niego, bo wiadomo, że nikomu nie śpieszy się na takie wizyty... Moze ktoś z Was ma/miał fobię na jakimś punkcie i może coś poradzić? ;c

[mary_poppins]

Napisane przez Czcijmarchewe

Cześć

Zwracam się do Was, bo chwytam się juz prawie wszystkiego na ten temat, nawet czytam książki, proszę znajomych, ale dalej nie wiem jak sobie z tym poradzić. Może Wy mieliście kiedys styczność z uciążliwą fobią. Moja dotyczy..węży. Może się to wydać dziwne, albo na pewno się takie wyda, ale płaczę żywmi łzami jak tylko gdzieś zobaczę samo zdjęcie tego zwierzęcia, nie mówiąc już o spotkaniu na żywo, gdzie potrafie uciec i płakać naprawdę długi czas. Nie wiem co z tym dalej zrobić, trwa to już 8 lat. Czuje się jak jakaś psychicznie chora, a to bardzo uciążliwe. Nawet gdy przełączam programy w tv to muszę zakrywać oczy, żeby przypadkiem mi żaden nie wyskoczył...Nie wiem jak się zabrać do tego, żeby to zniwelować, wiem, ze mogłabym się udać do psychiatry, ale chciałabym spróbować jednak bez niego, bo wiadomo, że nikomu nie śpieszy się na takie wizyty... Moze ktoś z Was ma/miał fobię na jakimś punkcie i może coś poradzić? ;c

To nie psychiatra, tylko psychoterapeuta jak już by pomógł - są specjalne terapie mające za zadanie pozbyć się fobii. Skoro to ma taki zasięg, że boisz się nawet oglądać tv, to naprawdę by się przydało.

[chocolate_she]

Napisane przez Czcijmarchewe

Cześć

Zwracam się do Was, bo chwytam się juz prawie wszystkiego na ten temat, nawet czytam książki, proszę znajomych, ale dalej nie wiem jak sobie z tym poradzić. Może Wy mieliście kiedys styczność z uciążliwą fobią. Moja dotyczy..węży. Może się to wydać dziwne, albo na pewno się takie wyda, ale płaczę żywmi łzami jak tylko gdzieś zobaczę samo zdjęcie tego zwierzęcia, nie mówiąc już o spotkaniu na żywo, gdzie potrafie uciec i płakać naprawdę długi czas. Nie wiem co z tym dalej zrobić, trwa to już 8 lat. Czuje się jak jakaś psychicznie chora, a to bardzo uciążliwe. Nawet gdy przełączam programy w tv to muszę zakrywać oczy, żeby przypadkiem mi żaden nie wyskoczył...Nie wiem jak się zabrać do tego, żeby to zniwelować, wiem, ze mogłabym się udać do psychiatry, ale chciałabym spróbować jednak bez niego, bo wiadomo, że nikomu nie śpieszy się na takie wizyty... Moze ktoś z Was ma/miał fobię na jakimś punkcie i może coś poradzić? ;c

Aż tak Ci to przeszkadza? Nie masz większych problemów?
Ja się boje pająków i na pewno częściej widzę je na żywo niż Ty węże w telewizji...

[_Matilde_]

Napisane przez chocolate_she

Aż tak Ci to przeszkadza? Nie masz większych problemów?
Ja się boje pająków i na pewno częściej widzę je na żywo niż Ty węże w telewizji...

I w czym to ma jej pomóc? Powściągnij takie komentarze


Autorko, jednak z tak nasilonym problemem sama próbując możesz się wkopać jeszcze bardziej. Doradzałabym jednak specjalistę

[kalincia]

Na szczęście u nas, jeśli mieszkasz w klimacie umiarkowanym, nie masz wielu okazji do spotkań. Zdjęć nie oglądaj, filmów też, na spotkanie z zaskrońcem czy żmiją szanse są równie wielkie co spotkania z ufo.

[cherry_flamme]

Napisane przez kalincia

Na szczęście u nas, jeśli mieszkasz w klimacie umiarkowanym, nie masz wielu okazji do spotkań. Zdjęć nie oglądaj, filmów też, na spotkanie z zaskrońcem czy żmiją szanse są równie wielkie co spotkania z ufo.

Raczej z własnej woli ich nie ogląda.

[Czcijmarchewe]

No niby na żywo jest rzadko, ale tak samo można spotkać go w zoologicznym, czy zoo, do których też nie wchodzę, nawet jakbym chciała zobaczyć inne zwierzątko. To po prostu jest zbyt uciążliwe i za dużo nerwów mi zjada.
A co do @Chocolate_she, to tak, mam inne problemy, ale każdy z nich jest do pokonania, a ten nie chce w żaden sposób wyjść mi z głowy. Moze boisz się pająków, okej, ale widocznie to nie fobia tylko zwykły strach, więc nie wiesz o czym mówisz.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez cherry_flamme

Raczej z własnej woli ich nie ogląda.

Dokładnie, niestety, nie przewidzę, że w filmie, który ogladam zaraz się pojawi wąż, albo przewijając zwykłego fejsa nie napotkam się na jego zdjęcie. Więc to tym bardziej trudne, bo nie da się tego zupełnie ominąć.

[Lexie]

Poza tym elementem terapii w przypadku fobii jest często właśnie oglądanie zdjęć czy filmów, oczywiście po odpowiednim przygotowaniu.

Polecam terapię poznawczo-behawioralną w kierunku niwelowania fobii. Nie wiadomo czy uda się to całkiem wyleczyć, bardzo możliwe, że zawsze będziesz czuć dyskomfort na widok węża, ale dyskomfort to jedno, a panika i płacz to zupełnie inna sprawa.

[elamem]

Napisane przez lexie

Poza tym elementem terapii w przypadku fobii jest często właśnie oglądanie zdjęć czy filmów, oczywiście po odpowiednim przygotowaniu.

Polecam terapię poznawczo-behawioralną w kierunku niwelowania fobii. Nie wiadomo czy uda się to całkiem wyleczyć, bardzo możliwe, że zawsze będziesz czuć dyskomfort na widok węża, ale dyskomfort to jedno, a panika i płacz to zupełnie inna sprawa.

Też słyszałam, że poznawczo-behawioralna jest dobra. Trzeba tylko do dobrego psychologa (najlepiej popytać po znajomych) są różne szkoły i różne specjalności w psychologii.

Kiedyś czytałam, że terapię zaczyna się np. od pluszaków, albo kreskówek z "łagodnym" wizerunkiem. Nie znam akurat żadnej bajki z wężami (zwykle są z resztą czarnymi charakterami ) czy czegoś takiego też byś się bała?

[GgochaA]

Napisane przez kalincia

Na szczęście u nas, jeśli mieszkasz w klimacie umiarkowanym, nie masz wielu okazji do spotkań. Zdjęć nie oglądaj, filmów też, na spotkanie z zaskrońcem czy żmiją szanse są równie wielkie co spotkania z ufo.

Chyba jednak nieco większe. W te wakacje spotkałam zaskrońca 3 razy. Ufo ani razu.

[Czcijmarchewe]

O, dziękuje za rady Właśnie słyszałam o tej terapii odwrażliwiania, gdzie zaczyna się od misiaków, a kończy na prawdziwych wężach. Co do kreskówek, boję się w nich wizerunku węża,ale już mogę dłużej na to patrzeć i z czasem nie jest to takie złe, więc spróbuję pójść tym tropem Ale zawsze będzie strach, by zacząć oglądać realistyczne zdjęcia i filmy. W sumie dodam, że ta fobia zaczęła się właśnie od horroru o wężach, który oglądałam o dziwo nie bojąc się, bo jeszcze byłam "zdrowa". Od tamtego czasu miałam różne psychozy, napady i chyba każdy symbol węża wzbudza we mnie to uczucie, nawet głupi wzór skóry węża na ubraniach...no nie życzę nikomu

[Madiha]

Hej
Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Miałam a raczej jestem na drodze ku wyleczeniu podobną w nasileniu fobię co do ryb. Ale w przeciągu roku udało mi się zmniejszyć jej dotkliwość o jakieś 70%. Dawniej nie mogłam przejść obok akwarium bez paniki. Jeśli chcesz pogadać napisz do mnie na priv, powiem Ci co robiłam małymi kroczkami. I co najważniejsze nigdy się do niczego nie zmuszałam na zasadzie "nie chcę ale spróbuję". Fobię miałam od 15 lat

[_Mia]

Napisane przez chocolate_she

Aż tak Ci to przeszkadza? Nie masz większych problemów?
Ja się boje pająków i na pewno częściej widzę je na żywo niż Ty węże w telewizji...

Ktoś tu nie zna pojęcia 'fobia'.

[bernikula]

Fobie ponoć można oswoić do takiego stopnia, by normalnie żyć (bez takich zachowań, jakie opisujesz), ale do tego potrzebna jest terapia u psychologa. Ja na Twoim miejscu na bank bym poszła, bo wyobrażam sobie, jak to musi być dla Ciebie uciążliwe.

[Harmonija]

Podałabyś tytuł tego filmu? :P

[tyene]

Fobie można oswoić i polecam to zrobić - zwiększysz sobie komfort życia. Na szczęście węże i żmije są rzadko spotykane u nas, ale jednak fobia jest niekomfortowa i uciążliwa. To nic wstydliwego, że masz fobie - ludzie czasami mają fobie dotyczącą najdziwniejszych rzeczy. Powodzenia!

[Lexie]

Napisane przez Czcijmarchewe

O, dziękuje za rady Właśnie słyszałam o tej terapii odwrażliwiania, gdzie zaczyna się od misiaków, a kończy na prawdziwych wężach. Co do kreskówek, boję się w nich wizerunku węża,ale już mogę dłużej na to patrzeć i z czasem nie jest to takie złe, więc spróbuję pójść tym tropem Ale zawsze będzie strach, by zacząć oglądać realistyczne zdjęcia i filmy. W sumie dodam, że ta fobia zaczęła się właśnie od horroru o wężach, który oglądałam o dziwo nie bojąc się, bo jeszcze byłam "zdrowa". Od tamtego czasu miałam różne psychozy, napady i chyba każdy symbol węża wzbudza we mnie to uczucie, nawet głupi wzór skóry węża na ubraniach...no nie życzę nikomu

Tylko nie baw się w odwrażliwianie sama, bo to nie jest ot takie patrzenie na obrazki (a raczej nie powinno być), najpierw terapeuta powinien nauczyć Cię jak się wprowadzać w stan relaksacji i dopiero potem stopniowo i powoli wprowadzać to, czego się boisz, tak żebyś była w stanie patrzeć na np. film z wężem i wciąż być zrelaksowana. Działając samodzielnie można sobie zaszkodzić i np. nasilić fobię.

[Czcijmarchewe]

Napisane przez Harmonija

Podałabyś tytuł tego filmu? :P

"Atak grzechotników" -,- Do dziś żałuję, że go obejrzałam, ale w trakcie oglądania wcale sie tego nie bałam, dopiero potem...

To widzę, że sama sobie z tym nie poradzę. Nie wiem jak sie zabrać za wizytę u psychologa, zwykły psycholog pomoże, czy musi być odpowiednio wyszkolony? Nie wiem jak i gdzie go poszukać ;c

[Lexie]

Ja bym radziła poszukać kogoś, kto jest nie tylko psychologiem, ale przede wszystkim TERAPEUTĄ (bo to nie zawsze idzie w parze). I zajmuje się terapią poznawczo-behawioralną, w tym fobiami.

Są fora na temat podobnych dolegliwości, myślę, że ludzie polecają sobie specjalistów.

[Ola-zz]

Też ich się boję, same słowo doprowadza mnie do strachu, więc nie napiszę, tego słowa. Ale chodzi o to coś bez nóg. Jak jest w filmie i go zobaczę: krzyczę i biegnę szybko do kuchni. Wracam jak skończy się scena albo ta reklama. Już pamiętam jak się zaczynają te zakazane reklamy więc szybko przełączam TV. Widziałam, małego padalca krzyk i na ręce do Tż. Musiał uspokoić. W zoo nie wchodzę do tego działu. Widziałam w lesie, poszłam w krzaki, no musiałam i znowu ten na p. Uciekłam z krzykiem i ex musiał mnie uspokoić, przytulić. W Polsce nie ma ich pełno jak w ciepłych krajach, że wschodzą do domu. Więc mam spokój. Dlatego nie będę się leczyć. A że pech i ujrzę pa lub zas. To pech, krzyk i będzie spokój.
Raz mi się śniło bo za dużo widziałam w filmie nawet ten film miał tytuł: W__. W nocy mi się śniło i sprawdzałam cały pokój, całe łóżko i całą noc nie spałam. Straszne.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Przeklinam film Atak tych bez nóg. Pech kiedyś przełączyłam na program gdzie akurat trwał ten film. Wytępić je wszystkie

[Czcijmarchewe]

Napiszę do Ciebie Ola-zz na priv, bo mam kilka pytań.
Dzięki Wam wszystkim za tak liczny odzew!

[spaghettii]

Ja mam tak samo tylko, ze z .. oczami., chyba tylko terapia jest w stanie pomoc..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[haru_haru]

Ja mam podobnie z karaluchami, jak widzę jednego to po prostu ucieknę / popłaczę się ale jak jest ich więcej niż 3 to potrafię nieźle histeryzować . Nie mam odwagi nawet sprzątnąć martwego karalucha ( z innymi robakami, owadami nie mam takiego problemu ).
Boję się też karaluchów na zdjęciach, filmach, po prostu zamykam oczy albo szybko przełączam na coś innego
Na szczęście u mnie w domu nigdy nie było żadnych karaluchów, więc żyję sobie spokojnie ... Nie mam pojęcia co poradzić na takie fobie, liczę, że z biegiem czasu samo przejdzie

[Czcijmarchewe]

Też zawsze na to liczyłam, że przejdzie, haha, a tak to mineło wieeele lat i ani trochę nie przeszło. Te fobie są wręcz tragiczne. Weź tu unikaj, jak dziś na samym internecie przypadkiem natrafiłam na 3 'okazy', a w telewizji na 2. Wyjątkowy pech, już widzę te moje dzisiejsze koszmary w nocy. No ale mam nadzieję, że w końcu każdy wygra ze swoją fobią raz na zawsze

[candy111]

Też mam tą fobię. Raz jak byłam z Tż w zoologicznym to powiedział do mnie "uważaj na podłodze wąż" zanim zdążył dodać "ogrodowy" ja już z piskiem byłam przy samochodzie. Chciał mnie ostrzec zebym sie nie potknęła.

Jak ostatnio kupowałam bilety do cyrku to sie upewniałam czy nie bedzie wezy.

Boje sie nawet w tv ogladac.

[ellish]

Też mam fobie na węże. Zawsze ostrożnie otwieram klapę od wc bo się boje,że on tam może byc. Mam wysokie lóżko,to też nigdy nie pozwalam sobie żeby mi noga zwisała bo się boje. Najgorsze są sny z nimi wtedy cala mokra się budzę i już nie zasnę.

Ja nawet źle się czuję gdy mam wymówić to slowo.

Do zoo wejdę ale do jednego pomieszczenia Już nie.

Skąd mi się to wzięło,nie mam pojecia ale na pewno jest męczące.