Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[Miss Saeki]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Moja siostra ma 3 małych urwisów (rok, 2,5roku, 5,5roku). Często jeździ gdzieś z nim i sama i nie jest w stanie ich upilnować albo zwyczajnie jej się nie chce Wykupiła ubezpieczenie OC od strat jakie zrobią jej dzieci do 10 000zł i nie straszne jej wybite szyby czy inne zniszczenia zrobione przez jej dzieci.

Tylko ten telewizor to był w domu, nie w sklepie. Małego po sklepach nie ciąga, zostawia ze starszym rodzeństwem (nastolatki), lub u którejś z babć lub cioci.

[Shiruvii]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dla męża na kanapki do pracy kupuję wędlinę, żółty ser i chleb na cotygodniowych zakupach, bo on tyle tego przejada że kupując dobry jakościowo poszłabym z torbami. Na 5dni roboczych (a często pracuje 6 dni w tygodni) schodzi: 3 bochenki białego chleba, 4 kostki masła, 1kg wędliny, 1kg żółtego sera i 2 pęczki rzodkiewek.
W domu je oczywiście śniadanie, obiad i kolację.

Ile???
O rany, a ja narzekam, ze moj duzo je.

[pannaatopowa]

Napisane przez Shiruvii

Ile???
O rany, a ja narzekam, ze moj duzo je.

Mój potrafi zjeść bochenek na śniadanie. Ale rzeczy na kanapki daje mało. Każdy plasterek przetnie na pół, Pomidora tez pół plasterka. Nigdy nie kładzie warzywa i wędliny/sera razem a smaruje.... Tylko troszkę na środek :P

[Antii89]

Też narzekałam, że mój tyle je, ale chyba jednak nie. Chociaż mój mąż nie pracuje fizycznie, więc też ciężko porównywać.

Zrobiłam dziś kotlety ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Dobre, fajny sposób na wykorzystanie niedojedzonych ziemniaków.

[LustForLife]

Napisane przez Antii89

Zrobiłam dziś kotlety ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Dobre, fajny sposób na wykorzystanie niedojedzonych ziemniaków.

Podzielisz się przepisem ?

[Antii89]

Napisane przez LustForLife

Podzielisz się przepisem ?

Robiłam z tego przepisu:
http://arafatka35.bloog.pl/id,333001...wym,index.html

[kalwinka]

Od kilku lat prowadzę spis wydatków, paragony numeruje i przechowuje w pudełku. Bardzo ułatwia to życie - np zepsuła się gofrownica - sprawdzam kiedy ją kupiłam i bez problemu wyciągam paragon

Co do wychowywania syna - jestem wdzięczna teściowej, chociaż jej celem nie było 'wychowanie syna dla innej kobiety" tylko wychowanie samodzielnego faceta

Jeśli chodzi o reklamacje mój mąż od kilku lat nie zapłacił pełnej ceny za buty sportowe - po kilku miesiącach puszcza szew albo pęka podeszwa (za każdym razem wybiera inny model i często różne firmy - po prostu ma pecha).

[I ona]

Słuchajcie chciałam się Was zapytać Was o pranie. Ja mam taki problem, który po prostu już mnie wyprowadza z równowagi. Mianowicie na tym moim małym wynajmowanym mieszkaniu jest pralka - bardzo malutka, wąska o zakresie 1-4 kg, miała jakąś tam awarie, no i Pan Serwisant powiedział, że ta pralka jest przeładowywana i że do tej pralki można tylko wrzucić prania do połowy bębna i nie więcej...

Do połowy bębna wchodzi dosłownie albo 5 podkoszulek albo 2 pary spodni albo jedna bluza dresowa TŻ, no i tu jest problem, bo nawet przy nas dwóch to tak piorąc, takimi ilościami to ta pralka musi ciągle chodzić..
Przez chwilę nawet zaczęłam prać na programie 15 minutowym, oszczędnym no ale ... zauważyłam, że w takim czasie pranie jest licho wyprane i źle wypłukane. Ręce mi dziewczyny opadają. Bo jak mam jedną bluzę prać ponad godzinę to mi słabo. Pozatym po tygoniu normalnego funkcjonowania to takimi malutkimi ilościami to ja muszę zrobić pare prań.
Tak samo jak zmieniam pościel - prześcieradło idzie w jednym praniu a pościel w drugim.. Ręczniki to samo. Może z racji tego, że jest ona mała to nie idzie dużo wody, no ale prąd. Masakra to jest dla mnie po prostu.
Zdaje sobie sprawę, że łazienka jest bardzo mała, ale no można było kupić normalną pralkę i wstawić do kuchni bo jest dość duża jak na to mieszkanie. No ale.. wiadomo, nie jest to moje mieszkanie.
Musiałam się wygadać.
Wykańcza mnie już wynajmowanie mieszkań

[grissini]

Napisane przez I ona

Słuchajcie chciałam się Was zapytać Was o pranie. Ja mam taki problem, który po prostu już mnie wyprowadza z równowagi. Mianowicie na tym moim małym wynajmowanym mieszkaniu jest pralka - bardzo malutka, wąska o zakresie 1-4 kg, miała jakąś tam awarie, no i Pan Serwisant powiedział, że ta pralka jest przeładowywana i że do tej pralki można tylko wrzucić prania do połowy bębna i nie więcej...

Do połowy bębna wchodzi dosłownie albo 5 podkoszulek albo 2 pary spodni albo jedna bluza dresowa TŻ, no i tu jest problem, bo nawet przy nas dwóch to tak piorąc, takimi ilościami to ta pralka musi ciągle chodzić..
Przez chwilę nawet zaczęłam prać na programie 15 minutowym, oszczędnym no ale ... zauważyłam, że w takim czasie pranie jest licho wyprane i źle wypłukane. Ręce mi dziewczyny opadają. Bo jak mam jedną bluzę prać ponad godzinę to mi słabo. Pozatym po tygoniu normalnego funkcjonowania to takimi malutkimi ilościami to ja muszę zrobić pare prań.
Tak samo jak zmieniam pościel - prześcieradło idzie w jednym praniu a pościel w drugim.. Ręczniki to samo. Może z racji tego, że jest ona mała to nie idzie dużo wody, no ale prąd. Masakra to jest dla mnie po prostu.
Zdaje sobie sprawę, że łazienka jest bardzo mała, ale no można było kupić normalną pralkę i wstawić do kuchni bo jest dość duża jak na to mieszkanie. No ale.. wiadomo, nie jest to moje mieszkanie.
Musiałam się wygadać.
Wykańcza mnie już wynajmowanie mieszkań

Ja bym zastanowila sie nad kupnem pralki swojej wlasnej. My jak wynajmowalismy to mieslimy swoje. Pralke/lodowke i wszedzie gdzie sie przeprowadzalismy tahalismy to ze soba. Az dotachalismy na wlasne. Jak sie przeprowadzalismy np to.prosilismy wlasciciela o wyniesienie.pralki np.do.piwnicy lub ja po prostu zabieral, a uzywalismy swojej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604250957]

I ona w tej sytuacji największą oszczędnością byłoby jednak kupić pralkę, bo piorąc tym systemem marnujecie kupę wody, prądu i detergentów my też wynajmujemy mieszkanie ale pralkę mamy własną i mam nadzieję, że posłuży nam jeszcze w naszym mieszkaniu bo tl raczej zakup.na lata. Jak Was nie stać na taki wydatek od razu to może raty 0%? Jest też opcja hard: zepsuć pralkę do reszty wtedy właściciel będzie musiał kupić nową

[I ona]

Napisane przez grissini

Ja bym zastanowila sie nad kupnem pralki swojej wlasnej. My jak wynajmowalismy to mieslimy swoje. Pralke/lodowke i wszedzie gdzie sie przeprowadzalismy tahalismy to ze soba. Az dotachalismy na wlasne. Jak sie przeprowadzalismy np to.prosilismy wlasciciela o wyniesienie.pralki np.do.piwnicy lub ja po prostu zabieral, a uzywalismy swojej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez kashmirka

I ona w tej sytuacji największą oszczędnością byłoby jednak kupić pralkę, bo piorąc tym systemem marnujecie kupę wody, prądu i detergentów my też wynajmujemy mieszkanie ale pralkę mamy własną i mam nadzieję, że posłuży nam jeszcze w naszym mieszkaniu bo tl raczej zakup.na lata. Jak Was nie stać na taki wydatek od razu to może raty 0%? Jest też opcja hard: zepsuć pralkę do reszty wtedy właściciel będzie musiał kupić nową

Mysleliśmy o tym, bo w sumie moglibyśmy kupić sobie pralkę. Natomiast właścielka nie zgadza się na wyniesienie obecnej, bo twierdzi, że nie ma gdzie a nowego sprzętu nie wyniesie do piwnicy bo się zastoi a jest to sprzęt jeszcze na gwarancji. Nie wiem co znaczy "zastoi", nie zgadza się też na zmiany w szafkach kuchni i ulokowanie tam ewentualnie naszej pralki.
Prawdę powiedziawszy ja wiem, że teraz to sutuacja bez wyjścia. Dziś znów mam na nią nerwa więc chciałam się po prostu wygadać... Patrzyłam nawet, bo niedaleko mam pralnie samoobsługową, ale to się jednak finansowo nie opłaca.
Mój TŻ namiętnie śledzi mieszkania do kupienia, bo ma już też nerwy na to wynajmowanie i mi. takie kwiatki.
Powiem Wam, że wynajmując to mieszkanie oczywiście widzieliśmy tą pralkę ale nawet nam do głowy nie przyszło, że będą z nią takie jaja.

[201604250957]

Dlatego my wynajmujemy nieumeblowane mieszkanie i nie musimy się zmagać z takimi kwiatkami a i przeprowadzając się na własne nie będziemy się musieli urządzać od zera

[I ona]

Napisane przez kashmirka

Dlatego my wynajmujemy nieumeblowane mieszkanie i nie musimy się zmagać z takimi kwiatkami a i przeprowadzając się na własne nie będziemy się musieli urządzać od zera

I to jest bardzo fajne.
My mamy tylko swje łóżko i małe mebelki, biurko - ale to wszystko jest u TŻ w domu pozabezpieczane i czeka na nasz własny kąt. No a tutaj na wynajmie mamy tylko wyposażenie kuchni własne - garniki, talerze, drobne sprzęty

[Isis23]

Napisane przez kashmirka

I ona w tej sytuacji największą oszczędnością byłoby jednak kupić pralkę, bo piorąc tym systemem marnujecie kupę wody, prądu i detergentów my też wynajmujemy mieszkanie ale pralkę mamy własną i mam nadzieję, że posłuży nam jeszcze w naszym mieszkaniu bo tl raczej zakup.na lata. Jak Was nie stać na taki wydatek od razu to może raty 0%? Jest też opcja hard: zepsuć pralkę do reszty wtedy właściciel będzie musiał kupić nową

wypierzcie klucze taki joke

[Miss Saeki]

Napisane przez Isis23

wypierzcie klucze taki joke

Sprytnie wykorzystałaś sytuację.

Swoją droga, skoro pralka jest na gwarancji to dlaczego nie naprawią jej/wymienią skoro nie jest w stanie spełniać swojej funkcji i prać 4kg?

[Lynn]

Ja też mieszkam na wynajmowanym i jeśli się zepsuje pralka, to muszę ją naprawić, a nie własciciel.

[MariaFrancesca]

Napisane przez I ona

Wykańcza mnie już wynajmowanie mieszkań

Wiem co czujesz, do dziś zdarzają mi się koszmary, w których wspominam dawne mieszkania, bez pralki, z właścicielami o wszystko się czepiającymi, niesprzątającymi współlokatorami i 250 km od domu. Życzę obyście jak najszybciej, w miarę możliwości, poszli na swoje i poczuli ulgę.

[GrumpyCat]

Napisane przez I ona

Zdaje sobie sprawę, że łazienka jest bardzo mała, ale no można było kupić normalną pralkę i wstawić do kuchni bo jest dość duża jak na to mieszkanie. No ale.. wiadomo, nie jest to moje mieszkanie.
Musiałam się wygadać. :

Ale jaki problem kupić pralkę, a przy wyprowadzce ją zabrać? Albo pogadać z właścicielem o wymianie starej. Nasi akurat problemu nie robią i przy naszym wprowadzeniu kupili nam nową kuchenkę



http://jakoszczedzacpieniadze.pl/jak...landii-za-5-zl
Patrzcie

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

Napisane przez Lynn

Ja też mieszkam na wynajmowanym i jeśli się zepsuje pralka, to muszę ją naprawić, a nie własciciel.

Dziwne Niby ty korzystasz ale ja bym nie inwestowała w coś co nie jest moje i ze mną nie wyjdzie przy wyprowadzce :P Znaczy pewnie inaczej gdybym sama zepsuła, albo miała nowe kupione przy moim wprowadzeniu, a tak jakiś x letni staroć którego dni są policzone -nie.

---------- Dopisano o 00:51 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

U nas w piątkach już 760zł Zbieramy jakoś od połowy października.

[xxxescapismxxx]

Napisane przez GrumpyCat

Ale jaki problem kupić pralkę, a przy wyprowadzce ją zabrać? Albo pogadać z właścicielem o wymianie starej. Nasi akurat problemu nie robią i przy naszym wprowadzeniu kupili nam nową kuchenkę



http://jakoszczedzacpieniadze.pl/jak...landii-za-5-zl
Patrzcie

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------



Dziwne Niby ty korzystasz ale ja bym nie inwestowała w coś co nie jest moje i ze mną nie wyjdzie przy wyprowadzce :P Znaczy pewnie inaczej gdybym sama zepsuła, albo miała nowe kupione przy moim wprowadzeniu, a tak jakiś x letni staroć którego dni są policzone -nie.

---------- Dopisano o 00:51 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

U nas w piątkach już 760zł Zbieramy jakoś od połowy października.

Ja chyba zaczne tak robic

[Suivi]

My ostatnio z mężem zaczęliśmy wrzucać do skarbonki po 5zł na wakacje Naprawdę fajny pomysł

[ParoleParole]

Napisane przez I ona

Tak,dostają. A nawet muszą w ciągu miesiąca ileś takich sprzedaży z extra ubezpieczeniem sfinalizować. Dlatego tak napierają niemiłosiernie.

Mi też ostatnio jak kupowałam laptopa proponowali. Ale jak powiedziałam, że nie to dali spokój i nikt nie ponawiał pytania

[beatiska]

Ja nie rozumiem tej idei odkładania. Przecież co to za różnica, czy odkładam po 5zl, czy po prostu wezmę i kupię wycieczkę płacąc z konta. To nie powoduje, ze ma się więcej, to są dalej nasze pieniądze...

[xxxescapismxxx]

Napisane przez beatiska

Ja nie rozumiem tej idei odkładania. Przecież co to za różnica, czy odkładam po 5zl, czy po prostu wezmę i kupię wycieczkę płacąc z konta. To nie powoduje, ze ma się więcej, to są dalej nasze pieniądze...

Tak, ale nie kazdego stac zeby zaplacic od razu.

A tak co miesiac troche pieniazkow idzie a nie calosc.

[tassia]

Jak ktoś nie umie oszczędzać to jest to świetny patent

[beatiska]

Napisane przez xxxescapismxxx

Tak, ale nie kazdego stac zeby zaplacic od razu.

A tak co miesiac troche pieniazkow idzie a nie calosc.

Mam na myśli, że jeżeli mowie, ze za rok lecę na wakacje, to oszczędzam na te wakacje. Także odkładam w zamyśle te 200 zł miesięcznie. Bez spinania się, że nam w portfelu 5zl i nie mogę kupić chleba, wiec idę specjalnie do bankomatu i wpłacam 10zl,zeby kupić chleb. Przecież to i to daje taki sam efekt końcowy, a wygodniej jest raz odłożyć niż z tymi 5 do słoika, które leżą i nawet ten 1grosz odsetek nie urośnie

[Taszanta]

Napisane przez beatiska

Ja nie rozumiem tej idei odkładania. Przecież co to za różnica, czy odkładam po 5zl, czy po prostu wezmę i kupię wycieczkę płacąc z konta. To nie powoduje, ze ma się więcej, to są dalej nasze pieniądze...

No właśnie mi też trudno to pojąć, nie mówiąc już nawet o zaśmiecaniu mieszkania siedliskiem bakterii w postaci zbioru brudnych monet, bo nie sądzę że ktoś te monety myje

[tassia]

Napisane przez Taszanta

No właśnie mi też trudno to pojąć, nie mówiąc już nawet o zaśmiecaniu mieszkania siedliskiem bakterii w postaci zbioru brudnych monet, bo nie sądzę że ktoś te monety myje

Hahaha to mnie rozbawilas z rana!

[beatiska]

Napisane przez Taszanta

No właśnie mi też trudno to pojąć, nie mówiąc już nawet o zaśmiecaniu mieszkania siedliskiem bakterii w postaci zbioru brudnych monet, bo nie sądzę że ktoś te monety myje

Powinnaś dołączyć do wątku o mininalizmie

[Antii89]

U mnie zbieranie monet też by się nie sprawdziło, bo większośc transakcji robię kartą, do tego prowadzę budżet domowy, więc każdą 5tkę musiałabym i tak zapisywać.
Ale gratuluję tym co się udaje.

[Lynn]

U mnie tez się nie sprawdziłoby takie oszczędzanie, bo z reguły wszystkie drobniaki trzymam, żeby później móc kupić bilet z automatu, ale jesli u kogoś ten sposób oszczędzania sprawdza się, to popieram