Zostać czy wyjechać?

[TakaSobieAnia29]

Witam wszystkich , na forum wizaż jestem już od dawna, jednak chcę pozostać anonimowa, więc założyłam nowe konto. Mój problem dotyczy wyjazdu za granicę. Dwa lata temu wróciliśmy z mężem z UK, ponieważ bardzo tęskniłam za rodziną....mąż nie chciał powrotu, jednak ja nalegałam i w końcu ustąpił .Zamieszkaliśmy u moich rodziców, a w międzyczasie planowaliśmy wynająć mieszkanie. Mąż szybko znalazł pracę, ja niestety zachorowałam, kilka razy leżałam w szpitalu. Okazało się, że powinnam jak najszybciej zajść w ciążę, ponieważ groziło mi usunięcie obu jajników. Oboje bardzo chcieliśmy mieć dziecko, wieć długo się nie zastanawialiśmy. Dziś mój synek ma 10 m-cy i jest cudownym dzieckiem Dwa miesiące temu mąż stracił pracę. Narazie żyjemy z oszczędności, ja również szukam pracy, ale wiadomo, łatwo nie jest. Ponieważ na razie nie znalazł pracy,postanowił z powrotem wrócić do UK.Pracę ma tam zapewniona. Po kilku miesiącach z synkiem pojechalibyśmy do niego...i tu zaczyna się problem...moja mama za każdym razem, kiedy wspominam na temat wyjazdu, zaczyna płakać. Mama bardzo kocha wnuka, jest z nim zżyta i nie wyobraża sobie, że nagle jej go zabraknie, tym bardziej, że choruje i uważa, ze może już go nie zobaczyć . Ja także jestem bardzo zżyta z mamą, wiem, że już dawno powinnam przeciąć pępowinę bo jestem dorosła, mam własną rodzinę, jednak bardzo mi żal mamy, bo wiem, ze napewno ciężko to przeżyje. Rozum podpowiada mi żeby wyjechać, serce co innego. Z tego powodu kłócę się z mężem, chociaż wiem, że on ma rację co do wyjazdu. Bardzo Was proszę o poradę, co byście zrobiły na moim miejscu ?Czy któraś z Was była/jest w podobnej sytuacji? Przepraszam za chaotyczną treść mojego posta, ale pisałam go na szybko, bo mając małe dziecko za wiele czasu nie ma, aby skupić myśli nad jedną czynnością Pozdrawiam

[201604301943]

Napisane przez TakaSobieAnia29

Witam wszystkich , na forum wizaż jestem już od dawna, jednak chcę pozostać anonimowa, więc założyłam nowe konto. Mój problem dotyczy wyjazdu za granicę. Dwa lata temu wróciliśmy z mężem z UK, ponieważ bardzo tęskniłam za rodziną....mąż nie chciał powrotu, jednak ja nalegałam i w końcu ustąpił .Zamieszkaliśmy u moich rodziców, a w międzyczasie planowaliśmy wynająć mieszkanie. Mąż szybko znalazł pracę, ja niestety zachorowałam, kilka razy leżałam w szpitalu. Okazało się, że powinnam jak najszybciej zajść w ciążę, ponieważ groziło mi usunięcie obu jajników. Oboje bardzo chcieliśmy mieć dziecko, wieć długo się nie zastanawialiśmy. Dziś mój synek ma 10 m-cy i jest cudownym dzieckiem Dwa miesiące temu mąż stracił pracę. Narazie żyjemy z oszczędności, ja również szukam pracy, ale wiadomo, łatwo nie jest. Ponieważ na razie nie znalazł pracy,postanowił z powrotem wrócić do UK.Pracę ma tam zapewniona. Po kilku miesiącach z synkiem pojechalibyśmy do niego...i tu zaczyna się problem...moja mama za każdym razem, kiedy wspominam na temat wyjazdu, zaczyna płakać. Mama bardzo kocha wnuka, jest z nim zżyta i nie wyobraża sobie, że nagle jej go zabraknie, tym bardziej, że choruje i uważa, ze może już go nie zobaczyć . Ja także jestem bardzo zżyta z mamą, wiem, że już dawno powinnam przeciąć pępowinę bo jestem dorosła, mam własną rodzinę, jednak bardzo mi żal mamy, bo wiem, ze napewno ciężko to przeżyje. Rozum podpowiada mi żeby wyjechać, serce co innego. Z tego powodu kłócę się z mężem, chociaż wiem, że on ma rację co do wyjazdu. Bardzo Was proszę o poradę, co byście zrobiły na moim miejscu ?Czy któraś z Was była/jest w podobnej sytuacji? Przepraszam za chaotyczną treść mojego posta, ale pisałam go na szybko, bo mając małe dziecko za wiele czasu nie ma, aby skupić myśli nad jedną czynnością Pozdrawiam

może i byłoby to bez serca, ale na 100% posłuchałabym w tej sprawie rozumu sama piszesz że wiesz co będzie lepsze dla was. kalkulacja jest bardzo prosta: życie w PL na bezrobociu z niewiadomymi perspektywami albo wyjazd do UK gdzie przynajmniej 1 z was ma pewną pracę. a babcia i wnuczek? pozostaje internet i video-rozmowy oraz przyloty, choćby tanimi liniami lotniczymi to wyjdzie niedrogo... a dla dziecka najlepiej żeby jechało jak najszybciej - łatwiej pójdzie z językiem

[Madzialenka_21]

Ja bym wyjechała. I to bez zastanowienia. Rozumie, że zależy Ci na mamie i kontaktach z nia, ale weź pod uwage, ze związek na odległość to najgorsze co możesz zrobić. I dla siebie i dla dziecka. Jedź i zapewnij i jemu i sobie godne życie. Do mamy zawsze możesz przylecieć. Są święta, wakacje, ferie zimowe. Na pewno będzie wiele okazji.

[madana]

.moja mama za każdym razem, kiedy wspominam na temat wyjazdu, zaczyna płakać.

- to klasyczny szantaż emocjonalny, rozumiem, że babcia kocha wnuka, że jest jej bliski, ale twoją najbliższą teraz rodziną nie jest matka, a mąż i dziecko, a rodzina powinna trzymać się razem, dlatego wyjechałabym "za mężem".
Kłócenie się z mężem z tego powodu jest już w ogóle bez sensu, chyba że chcesz rozwalić sobie małżeństwo, aby być z mamą. Tylko PO CO w takim razie zakładałaś własną rodzinę? Rada: wyjedź za mężem.

[Clemence]

A nie mozesz wziąc ze sobą mamy?
Fakt,że tam zostanie pewnie mieszkanie itd,no ale jednak?
A może po prostu niech wpada jak najczęściej?
wiem,bilety tanie nie są,ale czasami właśnie mogłaby przyjechać na okres wakacyjny?
Ja ogolnie polecam jednak wyjazd.W koncu musicie z czegoś życ niestety taka prawda..

[Black_Bride]

Aniu, wydaje mi sie ze musisz wziac bardziej pod uwage dobro waszego malzenstwa, dobro dziecka, no i oczywiscie, wziac pod uwage fakt ze w Polsce maz nie ma pracy, a i Ty zapewna latwiej znajdziesz prace za granica niz tutaj... Wiem ze to ciezkie, ja rowniez chce byc jak najblizej rodzicow,choc jestem dorosla... Niestety trzeba juz powiedziec sobie ze nie jestesmy dziecmi, priorytety sie zmieniaja.Jesli Bedziecie miec prace w UK bedziecie mogli odwiedzac mame... Pozdrawiam i powodzenia!
P.S. Przepraszam za brak polskich znakow!

[skazana_na_bluesa]

jedz za mezem, a w miare mozliwosci namow mame na wyjazd z wami

[mercer]

Wyjechałabym, skoro mąż ma tam zapewnioną pracę. Mamę możesz odwiedzac, jak często będzie to możliwe, bilety nie są aż takie drogie teraz tymbardziej jeśli zabukujesz je z miesiąc czy nawet 2 szybciej, poza tym możesz też wziąc mamę do Was, chociażby na jakiś czas nie wiem 2 tygodnie czy miesiąc. Teraz Twoją rodziną, twoim priorytetem powinna byc Twoja własna rodzina, mąż i dziecko. Mama też jest ważna, wiadomo, ale myślę że idzie to połączyc, tymbardziej że to UK a nie jakaś płd afryka

[dawidowskasia]

A ja bym została albo zabrala mamę ze sobą

[verda]

Napisane przez dawidowskasia

A ja bym została albo zabrala mamę ze sobą

Łatwo napisać takie zdanie, tylko powiedz mi jak dwoje ludzi na bezrobociu ma się utrzymać ? Pieniądze im z nieba nie spadną a oni teraz nie są sami, mają dziecko i to ono teraz jest priorytetem. Muszą zapewnić mu godziwe warunki rozwoju, bez pieniędzy to jest niemożliwe. Uważam też, że opcja mąż wyjeżdża a żona z dzieckiem zostaje jest fatalna, jesteście rodziną, musicie być razem! Dziecko zasługuje na pełną rodzinę (czyli oboje rodziców) a związek na odległość w takiej sytuacji ( czyli kiedy to nie jest jednorazowy wyjazd na parę miesięcy) jest moim zdaniem praktycznie równoznaczny z rozpadem rodziny. Tym bardziej, że tym razem już nie będzie powrotu do Polski, zmiana miejsca zamieszkania jest (podejrzewam) na zawsze.

[Soral]

Napisane przez madana

- to klasyczny szantaż emocjonalny, rozumiem, że babcia kocha wnuka, że jest jej bliski, ale twoją najbliższą teraz rodziną nie jest matka, a mąż i dziecko, a rodzina powinna trzymać się razem, dlatego wyjechałabym "za mężem".
Kłócenie się z mężem z tego powodu jest już w ogóle bez sensu, chyba że chcesz rozwalić sobie małżeństwo, aby być z mamą. Tylko PO CO w takim razie zakładałaś własną rodzinę? Rada: wyjedź za mężem.

Podpisuję się pod tym wszystkimi odnóżami.

Chcesz rozwalić małżeństwo upieraj się nad zostaniem w Polsce dla mamy.
Praca to podstawa w dorosłym życiu i w pełni popieram zdanie Twojego męża.

[Suziii90]

Nad czym się tu zastanawiasz ? Wiadomo, mama to ktoś bardzo ważny w życiu i każda Wizażanka Cię rozumie , ale Ty jesteś teraz najważniejsza dla swojego dzieciątka i męża. Z nim budujesz gniazdo rodzinne. Skoro ma zapewnioną pracę w UK to nie zastanawiaj się nad niczym tylko zbieraj tyłek w troki i leć do niego. A dziecko chyba bardziej potrzebuje ojca niż babci, z którą i tak na pewno będzie się widywał , bo ona może tak samo was odwiedzać jak wy ją. Nie rób problemów tam gdzie ich nie ma , bo chyba każda myśląca zdrowo osoba już dawno byłaby blisko swojego męża.

[parapluie89]

Nie chcę być niemiła, ale dziwi mnie trochę postępowanie Twojej mamy, bo przecież ona chyba rozumie sytuację i powinna sama Ciebie namawiać na zapewnienie jak najlepszego życia swojemu wnukowi, ja bym tak zrobiła. Nie mówię, że to jest łatwe, ale nie powinna zmuszać się do rozstania z mężem czy do bezrobocia.

Nie jestem jakąś fanką wyjazdu za granicę, dla zasady ,,byle stąd wyjechać", ale tu sytuacja jest przecież inna, bo Twój mąż ma tam zapewnioną konkretną pracę i nie będziecie emigrantami szukającymi byle jakiej roboty.

Poza tym, obecnie internetowe rozmowy video to norma. Ja bym się w ogóle nie zastanawiała.

[madana]

Napisane przez dawidowskasia

A ja bym została albo zabrala mamę ze sobą

- znaczy zdecydowanie do małżeństwa się nie nadajesz. Bo małżeństwo to NOWA rodzina, całkiem niezależna jednostka społeczna, to ODEJŚCIE z rodzinnego domu, odejście od bycia córeczką mamuni. Ile razy widziałam, że ktoś tego nie rozumie, widziałam też nieudane małżeństwa.

[kennedy]

ja bym pojechala.

[Dotka90]

Oczywiście, że jedź za mężem.
Jasne, możecie zostać, mama będzie się cieszyć. Pytanie tylko czy opłaci Wam wszystkie rachunki, będzie Was żywić, kupować wnukowi ubranka, lekarstwa, kosmetyki?
Serce sercem, ale do garnka coś trzeba włożyć.

[TakaSobieAnia29]

Witam Was, dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Mój mąż jeszcze nie wyjechał, ale niebawem to zrobi. Jak znajdzie dla nas mieszkanko (narazie będzie mieszkał u brata), ja z synkiem jedziemy do niego. Macie rację, nie ma się co rozczulać bo oszczędności się kończą a z czegoś żyć trzeba. Mamy zabrać ze sobą nie mogę, ponieważ mam 13-letniego brata, który od września idzie do gimnazjum Pozdrawiam

[jagodowa90]

Sluszna decyzja.

Mama sama powinna zrozumieć Waszą sytuację, a nie wymuszać zostanie płaczem, bo jej tak źle.
Sama nie zostanie przecież, ma syna, którym trzeba się zająć, SWOJĄ własną rodzinę.

Jaki problem, żeby na święta, czy w wolne dni przyleciała do Was? Nie widzę żadnego.

Żyj tak aby Waszej rodzinie było dobrze, Tobie, Mężowi i Dziecku.
Mama ma swoje życie.

[miss kitsch]

Napisane przez TakaSobieAnia29

Witam Was, dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Mój mąż jeszcze nie wyjechał, ale niebawem to zrobi. Jak znajdzie dla nas mieszkanko (narazie będzie mieszkał u brata), ja z synkiem jedziemy do niego. Macie rację, nie ma się co rozczulać bo oszczędności się kończą a z czegoś żyć trzeba. Mamy zabrać ze sobą nie mogę, ponieważ mam 13-letniego brata, który od września idzie do gimnazjum Pozdrawiam

Brawo, dobra decyzja

[maszToCoChcesz]

myslę, że powinnaś wyjechać. Mama mamą, a Ty masz swoją rodzinę, małe dziecko.

[Dotka90]

Kolejny raz bezmyślne odpisywanie, mimo, że w poście wyżej jest cytat autorki, która już sprawę rozwiązała

Dlaczego od takich spraw nie ma modów? Przecież to zwykły spam i nabijanie sobie postów. Na dodatek dość irytujące.

[dawidowskasia]

Napisane przez Dotka90

Kolejny raz bezmyślne odpisywanie, mimo, że w poście wyżej jest cytat autorki, która już sprawę rozwiązała

Dlaczego od takich spraw nie ma modów? Przecież to zwykły spam i nabijanie sobie postów. Na dodatek dość irytujące.

też mnie to denerwuje
dlatego skorzystalam z ignora

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Napisane przez madana

- znaczy zdecydowanie do małżeństwa się nie nadajesz. Bo małżeństwo to NOWA rodzina, całkiem niezależna jednostka społeczna, to ODEJŚCIE z rodzinnego domu, odejście od bycia córeczką mamuni. Ile razy widziałam, że ktoś tego nie rozumie, widziałam też nieudane małżeństwa.

Cóż, u mnie to wynika z tego,że nie mialam ojca i byłyśmy same z mamą
ale rzeczywiście, nie bardzo sie nadaje

[Dotka90]

Ja na razie zgłaszam, ale oczywiście moderacja nic z tym nie robi, bo po co