2009-03-17, 17:39 | #211 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Wiecie , w kamienicy w której pracuje już drugi raz zdarzyła się taka sytuacja, że jakiś pies narobił ogromną kupę dokładnie przed drzwiami wejściowymi. Trzeba być naprawde wrednym żeby zostawić komuś coś takiego pod drzwiami. Nie mam psa, ale chyba można "zobaczyć" że się mu chce i wziąść go już chociaż na trawnik obok? Dlatego cieszę sie, że Wy sprzątacie po pupilach
__________________
Wszystkowątek : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=954556 Wątek kosmetyczny : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post77921581 |
2009-05-01, 00:54 | #212 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 598
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Hej! Tak sobie przeglądam ten temat i też się wypowiem
Mam 2 cudne psiaki, ale teraz studiuję w Warszawie, gdzie mieszkam w bloku. Psy mieszkają z moją rodzinką w domu w moim mieście. Przerażają mnie ludzie, którzy trzymają psy w bloku. Po prostu żal mi tych zwierząt, zwłaszcza zapasionych jamników z zapadniętym "siodłem" na plecach. Ostatnio widziałam taką sytuację, jak jakaś babcia wyszła z bloku z pieskiem, a ten juz nie wytrzymał i pod samą klatką zaczął robić. Dodam przy tym, że miał biegunkę i wydawał z siebie biegunkowe odgłosy... Grr nie wiem czym ta baba go karmiła (a minę miała taką, jakby to nie było nic niezwykłego). Sorry, ale musiałam to powiedzieć, do dziś mam traumę Co do psich odchodów to po prostu brak mi słów jak czytam, że ludzie ich nie sprzątają, bo nie ma kubła. Są w sprzedaży woreczki zamykane na jakiś tam klips czy coś, więc spokojnie, smród się nie będzie wydobywał ze śmietnika. No ok, na zarośniętych trawnikach, gdzie nie bawią się dzieci ani nikt nie siada itp., można sobie darować, ale proszę! nie mówcie, że to użyźnia glebę, bo w moim rodzinnym domu na trawniku psie kupy leżą aż się je sprzątnie i się nie rozkładają... A co do Warszawy pod tym względem, to jestem oburzona. Jak idę gdzieś, to patrzę tylko pod nogi, bo wszędzie jakieś kloce leżą. A jak mi się zdarza biec do autobusu, to tylko się modlę, żeby nie wdepnąć:/ |
2009-05-01, 11:28 | #213 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
wiesz tylko że takie paczuszki na odchody nie dość że są plastikowe (!) to jeszcze kosztują, a ja jak idę z psem 4 razy dziennie to on robi 4 kupki czasami nawet na jednym spacerze potrafi zrobić dwie, więc jak zrobi na trawniku to nie widzę potrzeby posprzątania... nikomu to nie przeszkadza, a po za tym po trawnikach sie nie chodzi tylko po ścieżkach. Pilnuję żeby Figut się nie załatwił na chodniku, po za tym on i tak by się na chodniku nie załatwił bo jak już nie ma trawy a sam chodnik i żywopłot to on się wciska pod niego jak tylko może xD
pozdrawiam posiadaczy psinek! |
2009-05-01, 14:20 | #214 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
Możesz gówienko zapakować, zabrać do domu i wrzucić do rodzinnego kibelka albo do skrzynki z pelargoniami na balkonie. Mnie to akurat śmierdzi i przeszkadza gdy schylam się by podziwiać stokrotki. Skąd pomysł, żeby pies robił na trawniku. Nie może się wysrać pod kaloryferem ? Tam też nikt nie chodzi i nikomu to nie przeszkadza. Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 Czas edycji: 2009-05-01 o 14:26 |
|
2009-05-01, 15:15 | #215 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;12113948]Pudełko po margarynie czy słoik po dżemie nie kosztuje Cię nic.
Możesz gówienko zapakować, zabrać do domu i wrzucić do rodzinnego kibelka albo do skrzynki z pelargoniami na balkonie. Mnie to akurat śmierdzi i przeszkadza gdy schylam się by podziwiać stokrotki. Skąd pomysł, żeby pies robił na trawniku. Nie może się wysrać pod kaloryferem ? Tam też nikt nie chodzi i nikomu to nie przeszkadza.[/quote] to wąchaj sobie stokrotki w swoim czystym ogródku albo na balkonie.... :/ |
2009-05-01, 16:44 | #216 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Sprzątanie po psach
|
2009-05-02, 07:24 | #217 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
to do papierowych woreczków pakuj kupki albo na łopatke i prosto do śmietnika |
|
2009-05-02, 12:15 | #218 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Sprzątanie po psach
A mnie leczy to że ludzie nie sprzątają. Mieszkam w gdyni, tutaj torby papierowe są za darmo na każdym rogu w ramach akcji pies w wielkim mieście. Idę sobie kulturalnie w ładnych butach i wchodze w psią kupe - jasna cholera mnie trafia.
Za każdym razem jak widzę człowieka nie sprzątającego po psie w widocznym miejscu takim jak -piaskownica gdzie bawią się dzieci -trawnik gdzie jest ławeczka -środek chodnika odgrażam się że chętnie przyjde załatwić potrzeby fizjologiczne prosto pod drzwi właściciela psa: ) ps. możecie poprosić o darmowe torby na psie odchodzy (akcja pies w wielkim mieście), papierowe z łopatką. "to wąchaj sobie stokrotki w swoim czystym ogródku albo na balkonie.... :/" - a ty naucz się dziecko kultury skoro chcesz mieć pięknego pieska naucz się po nim sprzątać. ludzie decydują się na dzieci - czyszczą im pupki jak zrobią kupę. decydują się na koty - czyszczą kuwetę. chomiki - wymieniają trociny. skoro pies to najlepszy przyjaciel człowieka - to co z człowieka za przyjaciel skoro nie interesują go potrzeby fizjologiczne psa?:/ zero kultury, takie pańcie co wychodzą z pudelkami i papierochem pod blok i wstydzą się sprzątać - ŻAŁOŚĆ. a torebki podkreślam poraz 100 - SĄ DARMOWE, bynajmniej w moim mieście. "nie dość że są plastikowe (!) to jeszcze kosztują, a ja jak idę z psem 4 razy dziennie to on robi 4 kupki" -darmowe. -trzeba było psa kupować jak teraz 50 gr za siateczke to dużo? link dla zainteresowanych http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1..._miescie_.html wybaczcie że tak najeżdżam ale bardziej od niesprzątania po psach irytuje mnie tylko niewiedza w kwestii antykoncepcji edit poraz 5, dodam co mnie doprowadza do furii - PSIA KUPA NA PLAŻY. ... JA*%@#%*$#re Edytowane przez rapifen Czas edycji: 2009-05-02 o 12:22 |
2009-05-02, 12:57 | #219 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Sprzątanie po psach
O,jak fajne,że ktoś założył takie forum
To ja Wam opiszę moją sytuację: 1.Od 17,5 lat,mieszkam w bloku 8-rodzinnym.Przyszłam tu,jak miałam 3,5 roku. 2.Moja sąsiadka z dołu(Janina) hodowała w tym czasie kaczki,kury,koty i psy. Jako dziecko,nie mogłam normalnie przejść przez podwórko na ogródek,bo ona się darła,że straszę jej zwierzęta.Pewnego czasu rzucała we mnie kamieniami lub codziennie dzwoniła na policję. Na podwórku pełno było rozmaitych odchodów. 3.Cztery lata temu sprowadziły się do "mojego" bloku 3 nowe rodziny. a)Jedna pani mieszkała tu kiedyś jako dziecko,ale po wyjściu za mąż przeprowadziła się do miasta.Po śmierci rodziców znowu tu zamieszkała.Dajmy jej na imię Lucyna. b)Druga sąsiadka mieszkała obok w wiosce,więc np.moi rodzice ją znali.Ona niech ma na imię Wanda. c)Trzecia sąsiadka jest całkiem nowa,niech będzie Kaśką. I tak,od tych trzech pierwszych bab(Janiny,Lucyny,Wandy), wszystko się zaczęło. Oprócz dwóch rodzin z bloku wszyscy mieli coś bezpośrednio wspólnego z gospodarstwem. ---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ---------- 1.Pierwsza sąsiadka-Janina,ok.85-90 lat(nie jest to typowa staruszka,o nie!Jak trzeba komuś dokuczyć lub powyzywać jest sprawna i żywotna jak 30 latka!) Ta Janina miała zawsze dużo kotów(ok.15-20) i psów(4-6) i wszystkie musiały się przecież gdzieś załatwiać.Koty najczęściej na grządkach warzywnych,a psy na podwórku lub przy ogródkach. I wtedy wszystko było super. Ale jak ja teraz mam dwa psy,to jest tragedia! Ta Jaśka chodzi i non-stop kłapie mordą,że wszędzie jest-cytuję-"nasrane".Co nie wyjdę na ogródek,ona lezie do szopy po drzewo i drze się,że ona nie może przejść,bo wszędzie "nasrane".Żeby było śmieszniej,koło ogródków jest dość duża łąka i tak załatwiają się psy,bo tam nikt nie chodzi(mój ojciec jako jedyny tam wykaszał,w końcu przestał,to przez całą wiosnę i lato rosną tam chwasty).Słuchajcie,ona wchodzi w te chaszcze,gołymi rękami zbiera te odchody i wrzuca mi do ogródka!!!Z tej łąki.Żeby to było narobione pod jej szopą-no to ok,ale ja pilnuję psów,bo też nie chciałabym chodzić po odchodach.Ale ona w zeszłym roku zbierała pety z całego podwórka i też wrzucała mi do ogródka,bo twierdziła,że to moi rodzice je tak rozrzucają!!! Ile było przez nią awantur!!! Trzy lata temu samochód zabił jej ostatniego psa.Pamiętam to jak dziś:poszła zakopać tego psa,a po dwóch godzinach już mnie wyzywała,że ona psa nie ma,a wszędzie "nasrane"!!!Jakby te odchody zniknęły wraz z psem!!! Lepiej:Północna strona budynku jest zaraz przy ulicy.Podwórko nie jest ogrodzone.Mnóstwo jej kotów i psów zginęło pod kołami samochodów.A ta wredota chodziła po wsi i rozpowiadała,że to ja lub mój ojciec zabiliśmy jej te zwierzęta!!!Na przystanku nagadała kiedyś,że ja robię...kotlety z kotów!!!A innym razem powiedziała do ludzi,że mój tata chciał ją zabić.Ja się bałam wejść do autobusu! Obecnie też nie jest lepiej.Naprawdę to jest uciążliwe,jak chce się odpocząć na dworze,a przylezie takie babsko i Cię wyzywa!Mama posiała warzywa na grządkach,to dużo było rozgrzebane i taki był smród kocich odchodów...Najgorsze jest to,że teraz ma ok.10 dorosłych kotów,a w domu ma jeszcze młode.Bo ona nie topi kotów,tylko każdy miot zostawia. Dwa lata temu wypuściła 2 trzymiesięczne koty na dwór(bo ona wcześniej ich nie wypuszcza,bo wszyscy chcą je "zabić"...).Te koty są dzikie i jak ktoś szedł po korytarzu na dole to one się chowały.Ona tak płakała za tymi kotami i mówiła do mnie,żebym je oddała,bo one są jeszcze takie małe.To mnie rozpierdzieliło.Moja kotka w tym czasie się okociła,a ja już pytałam się ludzi czy chcą kota,bo nie mogłam ich zostawić,a ta mi wyskakuje,że jej jeszcze koty ukradłam!A co się okazało:jeden kot się chował do piwnicy,a drugi po szafę.Nawet przed nią.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2009-05-02, 13:18 | #220 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
200 reklamóweczek takich małych kosztuje ok 2,5 - 3 zł i można kupić w sklepie z opakowaniami.
Ja pieska nie mam, ale chętnie bym przygarnęła takiego ze schroniska lecz alergia mi nie pozwala |
2009-05-02, 14:04 | #221 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Druga sąsiadka:Lucyna.
Jej rodzice mieli kiedyś kaczki,kury,które też chodziły po podwórku i się na nim załatwiały. Po śmierci rodziców,jak znowu się tu sprowadziła,zaczęła mnie pouczać,jak mam się zajmować psami... Wtedy taka rodzina obok z domku zostawiła takiego dużego psa-mieszańca owczarka długowłosego z jakimś innym i wyjechali za granicę.Sąsiadki nosiły mu jedzenie,w końcu ta Lucyna wzięła go na górę na korytarz. I tak:pies nie był szczepiony od nie wiadomo jakiego czasu,miał pchły.Zwracał na korytarzu,nikt nie chciał tego sprzątać,szczekał i nikt nie mógłwejść do korytarza,bo każdy się go bał. W lipcu przyjechali na parę dni właściciele tego psa,i pies jak to pies:pozostaje wierny na długie lata-poszedł tam do tego domku i spała tam parę dni.A te dwie babki,Lucyna i Wanda-wygoniły go z korytarza twierdząc,że ich "zdradził". I nawiązując do tematu:pies załatwiał się pod komórkami.Z okna widziałam,jak sąsiadki patrzyły na niego,ale żadna go nie przegoniła,nie mówiąc o posprzątaniu za nim.A po pół godzinie musiałam wysłuchiwać,że to moje psy.Jeden jest mieszańcem kundelka i jamnika,jest nieduży,załatwia się jak kot.Drugi jest nieco większy,ale nie sięga do kolan.A tamten mieszaniec,sięgał mi prawie do pasa... W sierpniu zabrano tego psa do schroniska,bo nikt nie chciał go wziąć pod opiekę:ta Lucyna mogła go trzymać w ogródku,bo on nie był u poprzednich właścicieli w domu,tylko w ogródku.Ale nie,lepiej było się pozbyć psa. I po upływie roku się zaczęło.Ten pies miał mnóstwo pcheł.Wyobrażcie sobie,że one się zalęgły na górze w korytarzu pod deskami.To była tragedia! Ta Lucyna i Wanda latała do mnie z mordą,że to moje psy naznosiły tych pcheł!Ja śpię z moimi psami i nie wyobrażam sobie,żeby po mnie łaziły pchły!Po każdym przejściu przez korytarz moje psy tak piszczały i były pogryzione.U każdego psa zabijałam po 20 pcheł za jednym razem.Nie pomagały obroże,płyn od weta pomógł na trochę.Najbardziej to żal było mi moich psów. A jak powiedziałam sąsiadkom,że to przez nich są pchły,bo wzięły tego psa,myślałam,że mnie zabiją!One do mnie,że jego nie ma od roku... A wyczytałam w książce,że pchły mogą przeżyć w wilgotnym miejscu kilkanaście miesięcy...Podłoga z desek,myło się ją co tydzień...Warunki idealne. ---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ---------- Z tego wniosek taki:chętnie bym sprzątała za moimi psami,ja się tego nie wstydzę,ale co z tego,że ja będę sprzątać po swoich,żeby nie chodzić po odchodach,a moje sąsiadki i tak będą mnie wyzywać i mówić,że to TYLKO moje psy się załatwiają? Mój tata sprząta odchody z podwórka,ale i tak to nie ma sensu... Jak pisałam:podwórko nie jest ogrodzone,dużo psów tu wchodzi i się załatwia i one to widzą,ale tylko na mnie się drą. Inna sprawa,że ja nie mam gdzie wyrzucać tych odchodów.Za komórkami wokół są ogródki.Z tej łąki co się psy załatwiają,ta głupia baba chodzi i wszystko zbiera,za budynkiem jest ulica...Beznadzieja. W mieście zamontowano pojemniki na odchody,to są zawalone śmieciami... ---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Cytat:
Jest dużo psów,które nie mają sierści tylko włos,np:pudel,york Poczytaj sobie http://www.szarik.pl/news-21-hypoale...alergikow.html Wpisz w GOOGLE "psy dla alergików".
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
2009-05-02, 14:59 | #222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Z tego wniosek taki:chętnie bym sprzątała za moimi psami,ja się tego nie wstydzę,ale co z tego,że ja będę sprzątać po swoich,żeby nie chodzić po odchodach,a moje sąsiadki i tak będą mnie wyzywać i mówić,że to TYLKO moje psy się załatwiają?
co cie obchodzi zdanie innych, ważne że ty jesteś w porządku:PPP |
2009-05-02, 18:36 | #223 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Napisałam,że ja będę sprzątała za swoimi,żeby nie chodzić po odchodach,a przyjdzie parę psów na podwórko,załatwią się i jeszcze JA będę musiała wysłuchiwać wyzwisk...
Wiesz,wysłuchiwanie przez okrągły rok tego samego ogromnie szarpie mi nerwy...Jak widzę moje sąsiadki to cała się trzęsę...Serio. ---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- He,he.Ta jedna z sąsiadek,Wanda jest naprawdę mocna Dwa lata temu wychodzę z ogródka,a ona drze się do mnie,że koty Jaśki(mieszka na dole) połamały Lucynie(mieszka na I p.) kwiaty na korytarzu na oknie.To ja na nią patrzę i pytam zdziwiona : -A co ja mam z tym wspólnego?Przecież ja nie mam kotów... A ona z krzykiem: -Ale ty drzwi nie zamknęłaś od korytarza! Moje sąsiadki są jak nietoperze:nie dowidzą,nie dosłyszą,ale wszystkiego się czepiają... To jest trafny opis
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2009-05-02, 20:20 | #224 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Wiesz,wysłuchiwanie przez okrągły rok tego samego ogromnie szarpie mi nerwy...Jak widzę moje sąsiadki to cała się trzęsę...Serio.
czyli lepiej nie sprzątać bo tak. gadać będą zawsze. wiec lepiej zeby twoja kupa leżała |
2009-05-06, 23:35 | #225 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Przepraszam,ale ja mam WC w domu...
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2009-05-07, 13:32 | #226 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Rozmawiałam wczoraj z koleżanką, która pracuje w gdyńskim UM i podobnoż parę dni po wielkim otwarciu akcji Pies w wielkim mieście, wysłano z urzędu dwóch inspektorów, którzy mieli za zadanie sprawdzić powodzenie torebek I owszem, ludzie torebki brali do rąk, oglądali, po czym wyrzucali, kilka standów podobno już zostało uszkodzonych, a na koniec okazało się, że w żadnej z torebek nie znaleziono właściwej zawartości. Nie wnikam jak to sprawdzali, wierzę na słowo. Jednym słowem ludzie są straszni
|
2009-05-07, 14:12 | #227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 555
|
Dot.: Sprzątanie po psach
A ja was zadziwię, ponieważ w małym mieście Biała Podlaska była Pani w starszym wieku z jakimś kundelkiem na spacerze i zawsze miałą woreczki foliowe na odchody psa i po nim sprzątała...Ja mieszkam na wsi ale też czasami z psami jeżdżę do miasta i staram się żeby załatwiały się jak najdalej od bloków. Podoba mi się kultura jaka panuje na wystawach psów rasowych (chociaż są wyjatki )...albo rozdają papierowe takie łopatki, albo są rozstawione kosze a przy nich takie metalowe łopatki...często wystawy są na stadionach sportowych gdzie odbywaja się rózne treningi niewyobrażam sobie nie posprzątać po swoim psie...ale ostatnio byłam na wystawie w Łodzi i pies jednego z wystawców załatwiał mi się przed namiotem to mówię żeby nie tu a on mi na to że natura nie wybiera
Jestem za sprzątaniem ale nie wyrzuciła bym odchodów to śmietnika bo tam grzebią też ludzie szukający puszek itp....wiec nie było by to przyjemne....A co do wsi to prawda psy ujadają a szczególnie jedna moja suka ma huczący głos, mi nie przeszkadza i sąsiadaom też nie bo ich nie mam
__________________
www.pieseczki.com |
2009-05-10, 18:20 | #228 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wawalove
Wiadomości: 5 468
|
Dot.: Sprzątanie po psach
ja sprzatam po swoich pieskach zawsze, mam chusteczke i papierowa torebke, zawijam i lece do kubla na smieci, a ze on taki normalny a nie na odchody no to przepraszam bardzo ;/. raz mi babcia powiedziala ze teraz jej ze smietnika bedzie smierdziec- bo akurat w parku smietniki sa przy lawkach .
co nie zmienia faktu ze zla jestem ze i tak tych smietnikow to za malo jest ;/ posprzatac posprzatam ale tez nie usmiecha mi sie leciec z koopa 100 m. ;/ |
2009-05-29, 16:09 | #229 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Ja po swoich psach nie sprzatam i sprzatac nie zamierzam! Ilez to razy ludzie(podobno tak cywilizowany gatunek) sraja na chodniki i klatki schodowe!!Najpierw niech zaczna po sobie sprzatac a potem ja pomysle nad sprzataniem po psie.
Jednak kazdego wlascicela psa obowiazuja pewne zasady.Jesli mojemu psu zdazy sie zrobic na klatce czy chodniku to nawet nie ma mowy zebym tego nie sprzatnela! Jak widze psiarza ktorego pies wali na chodnik to biore za chabety(doslownie) i zawracam go do sprzatniecia.. Nie pozwalam sie tez zalatwiac psu na "glownym" trawniku,w poblizu lawek,placow zabaw czy pod oknami...chodze blizej ulic,parkingow czy malo uzywanych teranow zielonych...a sprzatanie w takich miejscach jest dla mnie paranoja...moze wogole nie wyprowadzajmy psow,niech robia w domu-przeciez trzeba sprzatnac to co za roznica czy w domu czy na zewnatarz?? A dzieci to maja plac zabaw a nie trawniki!! Ja "za mlodu" tez biegalam po trawnikach i nieraz czlowiek w kupe wbiegl..ale to bylo normalne jak sie nie uwaza i nikt z tego dramatu nie robil.. Prawda jest taka ze najbardziek "krzycza" ci ktorzy do miasta sie sprowadzili...cale zycie na wsi w smrodzie mieszkali a teraz nagle sie wielkie panstwo porobilo i kupa przeszkadza A tak na powaznie nie sprzatam ale pewne zasady zachowuje bo kultura obowiazuje kazdego |
2009-05-29, 16:26 | #230 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
|
|
2009-05-29, 18:11 | #231 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 123
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
Alkmina, u mnie jest podobny problem i radzę sobie tak jak Ty Natinka ja akurat zupełnie (no dobra, częściowo ) nie zgadzam się tym co napisałaś. Sama całe życie mieszkam w mieście i uważam, że psie kupy w parkach, na chodnikach i skwerkach - ogólnie tam gdzie żyją i chodzą ludzie - to obrzydlistwo. No może faktycznie poza miejscami odelgłymi od skupiskich ludzkich (ale gdzie takie w mieście znaleźć ??) I powinni za to wlepiać mandaty Poza tym nie miejsce zamieszkania decyduje o kulturze osobistej człowieka.
__________________
Podpisz proszę petycję w sprawie ustawy o "ochronie" zwierząt doświadczalnych - eskalacja bezsensownego i ogromnego cierpienia zwierząt (także bezpańskich kotów i psów...) Edytowane przez maxi82 Czas edycji: 2009-05-29 o 18:17 |
|
2009-05-30, 10:06 | #232 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
|
|
2009-06-04, 21:52 | #233 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|
2009-06-04, 23:47 | #234 |
Zadomowienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
"Poza tym nie miejsce zamieszkania decyduje o kulturze osobistej człowieka." świetne zdanie! brawo!
Ja się natomiast nie zgadzam ze zdaniem "rapifen". Pies to nie chomik czy inne zwierzątko futerkowe a sprzątanie kup po psie gdzieś na polu, daleko od ulicy i miejsc gdzie bawią się dzieci jest (moim zdaniem) śmieszne. Jeśli ktoś decyduje się na psa, to oznacza ze ma dla niego dużo czasu. Ja z moim psem chodzę średnio 1h, daleko od osiedla i nie będę niosła kupki w woreczku przez 40 minut spaceru i szukała śmietnika do którego mogę ją wrzucić... tutaj również popieram zdanie "Nimfy20", ludzie są okropnie natarczywi i chamscy i wiem jak takie gadanie moze doprowadzić do furi. Sprzątanie odchodów własnego pieska ze swojego podwórka czy podwórka sąsiada to jak dla mnie, normalny gest cywilizowanego człowieka. Mój pies nigdy nie załatwi się na chodniku czy na środku ulicy. Tak go nauczyłam i jestem dumna. Bo leżące psie kupy na środku chodnika to żenada.... pozdrawiam właścicielki piesków
__________________
studia
|
2009-06-06, 19:33 | #235 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Skoro to nie problem przenieść kupę z chodnika „pod drzewko lub krzaczek” to dlaczego nie można jej przenieść do śmietnika? A wyposażenie się w „sprzęt” do sprzątania to chyba nie jest ani taki problem ani duży koszt. Także ten ekologiczny.
|
2009-06-06, 21:31 | #236 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
__________________
studia
|
|
2009-06-11, 22:45 | #237 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Ok, może te "oryginalne" rzeczywiście są dużym kosztem, ale myślę, że wystarczy trochę dobrej woli i jakieś wyjście się znajdzie.
|
2009-06-12, 15:10 | #238 |
Zadomowienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Hehe, odrobina dobrej woli zawsze jest jakimś rozwiązaniem, tyle tylko, ze zarówno ludzie którzy nie mają psów powinni ją wykazać, jak i właściciele piesków
__________________
studia
|
2009-06-17, 12:52 | #239 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
Trzeba dbac o swoje miasto,okolice w ktorej sie mieszka,ja sprzatam zawsze,czy pies zrobi na chodniku czy na trawniku czy na polu,i nie patrze sie na to ,ze nie wszyscy sprzataja Aha i jak twoj pies robi 4 razy dziennie kupe to moze ma jakies problemy?I nie mowie tego zlosliwie tylko naprawde wydaje mi sie to troche dziwne. |
|
2009-06-17, 16:40 | #240 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Sprzątanie po psach
Cytat:
Mój pies jest zdrowy, wiele psów robi kupkę ponad 3 razy dziennie i nie ma w tym nic dziwnego
__________________
studia
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.