Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[natalkaa7522]

Gęsia skórka na nogach u Kamili, ale ałtfit jest.

Ludzie mnie rozwalają.

[biibi]

Napisane przez lakeithia

masz rację, mieszkanie nad morzem (pozdrawiam spod Słupska) zmusza to stylizacji zimowych wiosną - pizga dziś, no nie?, no ale jak widać Kasia Tusk robi je typowo na Warszawkę

Oo, w końcu ktoś z moich stron cześć i czołem
Co do Kasi to nie wiem czy nawet w Warszawie jest na tyle ciepło, że dziewczyny chodzą w szortach i sandałach Chociaż Charlize chodzi tak już od miesiąca więc co ja się tam znam dziadówa z prowincji

Napisane przez miss kitsch

U Kamili też lato I gęsia skórka
http://newlifewithfashion.blogsp ot.com/2012/04/91-red-skirt.html

Aż sama gęsiej skórki dostałam

[Nuova]

Napisane przez biibi

Oo, w końcu ktoś z moich stron cześć i czołem
Co do Kasi to nie wiem czy nawet w Warszawie jest na tyle ciepło, że dziewczyny chodzą w szortach i sandałach Chociaż Charlize chodzi tak już od miesiąca więc co ja się tam znam dziadówa z prowincji

Też się melduję znam morza i przyznaję bez bicia, że do tej pory przechodziłam marzec i kwiecień w zimowej kurtce

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

nawiasem mówiąc temperatura jest wkurzająca, jak wychodzę o 7 to zamarzam bo jest ledwo powyżej 0 stopni i zakładam zamszowe botki, ale jak wracam o 16 to jest przyjemnie i pewnie rozwalam tymi botkami wtedy wszystkie faszionistki które właśnie wyszły się sfotografować w sandałkach

[evvelinek]

temperatura i różne miejsca zamieszkania to jeszcze jakoś człowiek dopuści do siebie, że może mają cieplej gdzieś.. ale dziś przechadzałam się po mieście w cienkiej kurtce, szaliczku, balerinach i dżinsach i tęskniłam za moją jesienną kurtką.. tymczasem obok przemknęła dziewuszka w mega krótkich szortach i cienkich rajstopeczkach ja rozumiem, że każdy odczuwa temperaturę inaczej, ale wiatr był tak zimny, że ja jej serdecznie współczułam. w sumie to nie tylko ja bo panowie z budowy widząc takie cudo aż przerwę zakrzyknęli by ją obejrzeć tylko nie wiem co dokładnie, bo stylizacja była rozwalająca, a modelka nie pierwszej "zgrabności" i jeszcze szła na mega obcasach.. z tym, że szła to za dużo powiedziane. Może obstawiali jak długo się utrzyma na tych szpilkach

[mamaNiu]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3345626 1]nawiasem mówiąc temperatura jest wkurzająca, jak wychodzę o 7 to zamarzam bo jest ledwo powyżej 0 stopni i zakładam zamszowe botki, ale jak wracam o 16 to jest przyjemnie i pewnie rozwalam tymi botkami wtedy wszystkie faszionistki które właśnie wyszły się sfotografować w sandałkach [/QUOTE]

O o o, mam tak samo.
Poza tym posadziłam przed domem kwiatki w doniczkach i wieczorem je chowam do domu, rano wynoszę, wieczorem chowam, rano wynosze...taniec z kwiatami kura wodna. A u nas dziś rano -3. To mnie ROZWALA.

W kwestii gołych stóp od kilku lat rozwalają mnie polskie celebrytki chodząc całą zimę na imprezy w sandałach i piptołach, a na wiosnę ubierają rajtki i czółenka.

Rozwaliła mnie dziś dziewczyna w trenczu i adidasach (nie pytajcie mnie błagam czy to najki były bo baba po trzydziestce jestem i takich rzeczy nie zauważam )

[L_V]

W Warszawie nie jest ciepło jak stylizacjach a la Charlize. A niby mieszkam w jednej z cieplejszych, południowych dzielnic.
Chodzę w welnianych plaszczykach, trencze wiszą w szafie jeszcze nie noszony tej wiosny. Skórzana kurtka służy mi pOki co zamiast zakietu do pracy a nie jako odkrycie wierzchnie.
Noszę tez skórzane rękawiczki i szal, bo pi**dzi niemiłosiernie.
W Wielkanoc chodziłam w kurtce puchowej, od miesiąca mam zatkane zatoki. Tak jest tu ciepło.

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez mamaNiu

W kwestii gołych stóp od kilku lat rozwalają mnie polskie celebrytki chodząc całą zimę na imprezy w sandałach i piptołach, a na wiosnę ubierają rajtki i czółenka.

ooo no wlasnie, też to zauwazyłam, celebrytki potrafią po sniegu przejśc z taksówki czy własnego samochodu z gołymi nogami ledwo w peep tołkach a na wiosnę zaczynają się rajstopy, legginsy.. też mnie to dziwi. Jakby nie można było połączyć mody z zestawem pasującym do pogody

Napisane przez L_V

W Warszawie nie jest ciepło jak stylizacjach a la Charlize. A niby mieszkam w jednej z cieplejszych, południowych dzielnic.
Chodzę w welnianych plaszczykach, trencze wiszą w szafie jeszcze nie noszony tej wiosny. Skórzana kurtka służy mi pOki co zamiast zakietu do pracy a nie jako odkrycie wierzchnie.
Noszę tez skórzane rękawiczki i szal, bo pi**dzi niemiłosiernie.
W Wielkanoc chodziłam w kurtce puchowej, od miesiąca mam zatkane zatoki. Tak jest tu ciepło.

no chyba żartujesz, to jeszcze nie chodziłaś w sandałach ? jaki wstyd!
(ja mieszkam w - podobno - jednym z nacieplejszych miejsc w Polsce, a też jakoś nie odczułam jeszcze powiewu lata ale jak pisałam wcześniej, w sumie nie przeszkadzają mi takie stylizacje o ile ktoś nie wciska mi na siłę że to outfit dnia )

[Melanchton]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3335266 2]tak samo mi się kojarzy, jak oglądanie jakiejś gazety typu ELLE czy TS ładne fotki z fajnymi rzeczami ale niekoniecznie chciałoby się tak samo.
wiele ubrań ma ładnych ale jakbym od miesiąca zestawiała pastele z pastelami i jeszcze większą ilością pasteli (bo są modne) to chyba bym się zanudziła. Przecież to nie jest jedyny trend w modzie. Widziałam foty z których aż biją po oczach piękne żywe kolory i wzory, to nie, wszędzie tylko te pastele i pastele, na każdym blogu co jakby pokazuje jak tak naprawdę te faszionistki są "zorientowane" w świecie mody [/QUOTE]

Ja noszę pastelowe rzeczy od dobrych kilku lat. Pastele są bardzo przyjemne, wygląda się w nich młodo i świeżo i do mojego koloru skóry, włosów i w ogóle typu urody bardzo pasują. Trochę mnie zaczyna irytować moda na nazywanie pastelowych stylizacji mdłymi

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez Melanchton

Ja noszę pastelowe rzeczy od dobrych kilku lat. Pastele są bardzo przyjemne, wygląda się w nich młodo i świeżo i do mojego koloru skóry, włosów i w ogóle typu urody bardzo pasują. Trochę mnie zaczyna irytować moda na nazywanie pastelowych stylizacji mdłymi

to nie jest moda, to jest opinia poprzez skojarzenie pastele kojarzą mi się z ciastkami typu bezy, cukrową watą itp a nadmiar takich słodkości potrafi zemdlić potężnie, przynajmniej mnie
poza tym, jak to już nie raz tu było powiedziane, jak ktoś nosi pastele od zawsze bo lubi / pasuja mu to przecież wszystko jest ok (mi też pasują ale nie obwiesiłam nimi całej szafy), ale lansowanie się na wielką znawczynię mody BO mam na sobie pierdyliard pasteli jest zabawne zwłaszcza że za kilka miesięcy mało kto będzie pewnie pamiętał o tym, jak nagle ulubionym kolorem stanie się brązowy / szary / granat...niepotrzebne skreślic

[biibi]

Napisane przez Nuova

Też się melduję znam morza i przyznaję bez bicia, że do tej pory przechodziłam marzec i kwiecień w zimowej kurtce

Nawet jesteśmy z tego samego miasta No i co, czy to już nie czas na bikini ?

[Nuova]

Napisane przez biibi

Nawet jesteśmy z tego samego miasta No i co, czy to już nie czas na bikini ?

Ależ oczywiście, wkładam jutro bikini i lecę się kąpać z dzieciakami w fontannie w PKiW

[biibi]

Napisane przez Nuova

Ależ oczywiście, wkładam jutro bikini i lecę się kąpać z dzieciakami w fontannie w PKiW

aż się łezka w oku kręci może umówimy się jutro o 7 na autobus do Ustki co by najlepsze miejsca na plaży zająć :P

Dzisiejszy rozwalacz - Pani lat 50+ ubrana cała na biało białe dzianinowe rajstopki, kozaczki, dzianinowa biała sukieneczka i biała ekoskórka do tego białe włosy zaplecione w dwa urocze warkoczyki Nie ma to jak próba odmłodzenia się na siłę

[szarri]

Napisane przez biibi

aż się łezka w oku kręci może umówimy się jutro o 7 na autobus do Ustki co by najlepsze miejsca na plaży zająć :P

Dzisiejszy rozwalacz - Pani lat 50+ ubrana cała na biało białe dzianinowe rajstopki, kozaczki, dzianinowa biała sukieneczka i biała ekoskórka do tego białe włosy zaplecione w dwa urocze warkoczyki Nie ma to jak próba odmłodzenia się na siłę

Ej, niektórym kobietom takie "odmładzanie" pasuje - nie zapomnę pewnej dziewczyny, która była ubrana dość zwyczajnie (rozpięta koszula, t-shirt, dżinsy bootcuty), miała tak niesamowicie lekki chód i długie, dość ciemne włosy... Super figura, z tyłu wyglądała ekstra. W pewnym momencie się obejrzała... i sądząc po twarzy miała najbidniej z 50 lat Śliczna była i pasował jej taki "młodzieńczy" wygląd. Totalnie pozytywny rozwalacz.

[biibi]

Napisane przez szarri

Ej, niektórym kobietom takie "odmładzanie" pasuje - nie zapomnę pewnej dziewczyny, która była ubrana dość zwyczajnie (rozpięta koszula, t-shirt, dżinsy bootcuty), miała tak niesamowicie lekki chód i długie, dość ciemne włosy... Super figura, z tyłu wyglądała ekstra. W pewnym momencie się obejrzała... i sądząc po twarzy miała najbidniej z 50 lat Śliczna była i pasował jej taki "młodzieńczy" wygląd. Totalnie pozytywny rozwalacz.

No cóż co kto lubi, w tym przypadku to nie był pozytywny rozwalacz

[catlady]

Jak to mawia moja mama - nie pomoże puder, róż kiedy baba stara już.

[owieczkaa]

Napisane przez Nuova

Też się melduję znam morza i przyznaję bez bicia, że do tej pory przechodziłam marzec i kwiecień w zimowej kurtce

Ja z powiewem pierwszych ciepłych dni na początku marca z hukiem wszystko schowałam do szaf, 2 dni później z kwaśną miną wyciągałam z powrotem zimowe płaszcze i kozaki... Ale od tygodnia chodzę w wiosennych ciuchach i chcę jak co roku tym wiosnę przywołać, co prawda staje się to czasem nie lada wyzwaniem, szczególnie jak tak wieje jak dzisiaj...
[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3345626 1]nawiasem mówiąc temperatura jest wkurzająca, jak wychodzę o 7 to zamarzam bo jest ledwo powyżej 0 stopni i zakładam zamszowe botki, ale jak wracam o 16 to jest przyjemnie i pewnie rozwalam tymi botkami wtedy wszystkie faszionistki które właśnie wyszły się sfotografować w sandałkach [/QUOTE]
A ja w botkach popylam cały czas, inaczej bym albo zamarzła w balerinach albo ugotowała się w kozakach. A sandały to nawet nie wiem gdzie mam, bo w zeszłym roku założyłam je chyba raz czy dwa takie piękne lato było.

Napisane przez biibi

No cóż co kto lubi, w tym przypadku to nie był pozytywny rozwalacz

No nie wiem czy wyglądanie z tyłu liceum z przodu muzeum jest takie pozytywne - chyba tak głupio jak ktoś do ciebie zagada myśląc że masz 18 lat a tu 2 albo 3 razy więcej i głupia mina na twarzy... Choć lepsze to niż 50 latki od tyłu a z przodu sensowna 20stka- 30stka.

[szarri]

Napisane przez owieczkaa

No nie wiem czy wyglądanie z tyłu liceum z przodu muzeum jest takie pozytywne - chyba tak głupio jak ktoś do ciebie zagada myśląc że masz 18 lat a tu 2 albo 3 razy więcej i głupia mina na twarzy... Choć lepsze to niż 50 latki od tyłu a z przodu sensowna 20stka- 30stka.

Czyli po czterdziestce to już tylko worek pokutny, krótkie włosy, kaczy chód i 30 kilo nadwagi? Tamta babka wyglądała absolutnie genialnie i w zasadzie była ubrana dość klasycznie (koniec końców dżinsy, zwłaszcza bootcuty, nie są zarezerwowane dla nastolatek, t-shirt miała zwykły, jakiś jasny i gładki, a koszula - no, wiadomo), to nie jej wina, że miała ciało jak zadbana 20-latka (szczupła, duże wcięcie w talii, taka no... po prostu bardzo zgrabna). Poruszała się bardzo lekko i z gracją. Absolutnie chciałabym tak wyglądać mając 50 lat - tamta kobieta była po prostu śliczna i w garsonce wyglądałaby równie korzystnie.

Mój tata zawsze najeżdża na moją mamę (l. 43), że ubiera się jak hippiska, a ona wygląda w swoim stylu (który z hippie ma tylko parę punktów stycznych) bardzo dobrze - jest szczupła, lubi wszelkie luźne tuniki odcinane pod biustem, kolory ziemi, hafty, długie spódnice (ale w rurkach też chodzi, ostatnio w bordowych), zamiast kozaków nosi buty martensopodobne, na głowie ma rude włosy sięgające za ramiona, naturalnie poskręcane w nieładzie. Skórzany elegancki płaszcz wisi w szafie, a ona biega w kurtce typu parka I co? I nic. Niedługo przyjdzie lato i będzie chodziła w czeszkach. Życzę powodzenia każdemu, kto spróbuje jej wmówić, że jest za stara na tenisówki i będzie ją usiłował wcisnąć w eleganckie sandałki na obcasie, naprawdę. A nie, przepraszam, po czterdziestce to już tylko białe buty ortopedyczne

[owieczkaa]

Napisane przez szarri

Czyli po czterdziestce to już tylko worek pokutny, krótkie włosy, kaczy chód i 30 kilo nadwagi?

Czy ja coś takiego powiedziałam? Czemu od za☠☠☠istych ciuchów nagle przechodzimy do worków pokutnych i butów ortopedycznych (nie wiedziałam że tylko taki wybór jest). Po prostu moim zdaniem efekt z tyłu liceum z przodu muzeum jest niezbyt fajny, i może pani w wieku lat 55 powinna zrezygnować z mega obcisłych ciuchów, butów na mega obcasie i długich blond włosów (szczególnie jeśli blond wynika z wieloletniego farbowania). Można wyglądać seksownie i z klasą jednocześnie. Zlinczujcie mnie, ale uważam że ubierać się trzeba oczywiście w zgodzie ze sobą samym, ale uwzględniając swoją figurę i wiek. I tylko tyle.

[miss kitsch]

Napisane przez Nuova

Też się melduję znam morza i przyznaję bez bicia, że do tej pory przechodziłam marzec i kwiecień w zimowej kurtce

Zaraz wszystkie będą znad morza a ja pochlipuję nad klawiaturą bo zawsze nad morzem chciałam mieszkać! Właściwie to taki mam stanowczy plan, może za rok albo dwa ...

A tak w ogóle to robiłam mały porządek w zakładkach i zajrzałam do Kissie (tak, wstydzę się tego!) w związku z czym mam dwa spostrzeżenia:
1. wytatuowane brwi są FUJ
2. duże piersi nie wyglądają dobrze jeśli ktoś jest malutką, zgrabniutką blondyneczką, no niestety. A już szczególnie jak stanik jest większy niż koszulka.

[Melanchton]

Napisane przez miss kitsch

Zaraz wszystkie będą znad morza a ja pochlipuję nad klawiaturą bo zawsze nad morzem chciałam mieszkać! Właściwie to taki mam stanowczy plan, może za rok albo dwa ...

A tak w ogóle to robiłam mały porządek w zakładkach i zajrzałam do Kissie (tak, wstydzę się tego!) w związku z czym mam dwa spostrzeżenia:
1. wytatuowane brwi są FUJ
2. duże piersi nie wyglądają dobrze jeśli ktoś jest malutką, zgrabniutką blondyneczką, no niestety. A już szczególnie jak stanik jest większy niż koszulka.

Laska wygląda na "zrobioną", co nie do końca odpowiada moim gustom, ale na powyższych zdjęciach jest bardzo apetyczna. Piersi super, brwi ujdą.

[MadSyndrome]

Czy mi się zdaje, czy ostatnio jakaś moda chodzenia bez stanika? Oczywiście chyba wszystkie wiemy, że jest to możliwe i dopuszczalne tylko jak się posiada mniejsze piersi, wtedy bluzka z wyciętym tyłem nas nie straszy, śmiało możemy nie zakładać stanika... ALE BOŻE ŚWIĘTY to jest niewygodne O_o i według mnie to tak jakby nie zakładać majtek ledwo się ciepło zrobiło, a wczoraj w sklepie widziałam dziewczyne z bluzką, która zakrywała jej tylko przód, właściwie całe plecy odkryte, no w końcu temperatura na plusie, trzeba zrzucić z siebie ubrania, tak gorąco jest

I btw http://sphotos.xx.fbcdn.net/hphotos-...09032462_n.jpg
Nie ma to jak robić sobie samemu zdjęcie

[smerfetk_a]

Kissie coraz bardziej straszy, jeszcze parę lat i się rozleci

[Bayje]

Napisane przez Melanchton

Laska wygląda na "zrobioną", co nie do końca odpowiada moim gustom, ale na powyższych zdjęciach jest bardzo apetyczna. Piersi super, brwi ujdą.

jest zrobiona .. i to konkretnie a ja raz oglądałam jej blog chyba ze 100 stron przeleciałam i nadal nie rozumiem dlaczego zrobiła sobie cycki wielkości arbuza i w ogóle który chirurg się na to zgodził na taki rozmiar.

pomijam jej nos który wygląda jak pyrka ..

[MadSyndrome]

Napisane przez Bayje

jest zrobiona .. i to konkretnie a ja raz oglądałam jej blog chyba ze 100 stron przeleciałam i nadal nie rozumiem dlaczego zrobiła sobie cycki wielkości arbuza i w ogóle który chirurg się na to zgodził na taki rozmiar.

pomijam jej nos który wygląda jak pyrka ..

jej mały nosek jest akurat jedyną ładną rzeczą, która posiada takie noski zawsze pomładzają, marzę o takim a nie o długim i prostym jak facet...

[miss kitsch]

Napisane przez Melanchton

Laska wygląda na "zrobioną", co nie do końca odpowiada moim gustom, ale na powyższych zdjęciach jest bardzo apetyczna. Piersi super, brwi ujdą.

To wygląda prawidłowo bo jest zrobiona od stóp do głów, co tylko mogła to przerobiła
A tak w ogóle skoro Ty uważasz, że ona jest apetyczna a piersi ma super to jesteś chyba jedyną taką osobą na tym wątku I trud Kissie się opłacił zatem, ktoś docenił

Napisane przez MadSyndrome

Czy mi się zdaje, czy ostatnio jakaś moda chodzenia bez stanika? Oczywiście chyba wszystkie wiemy, że jest to możliwe i dopuszczalne tylko jak się posiada mniejsze piersi, wtedy bluzka z wyciętym tyłem nas nie straszy, śmiało możemy nie zakładać stanika... ALE BOŻE ŚWIĘTY to jest niewygodne O_o i według mnie to tak jakby nie zakładać majtek ledwo się ciepło zrobiło, a wczoraj w sklepie widziałam dziewczyne z bluzką, która zakrywała jej tylko przód, właściwie całe plecy odkryte, no w końcu temperatura na plusie, trzeba zrzucić z siebie ubrania, tak gorąco jest

Jak to ostatnio?? Ja przez całe liceum biegałam z luźnym cycem a latem to już obowiązkowo Ale chyba mi piersi urosły bo się kołyszą niebezpiecznie i staników mam teraz niezłą kolekcję. Ale tylko materiałowych i sportowych, żadnych pushapów nie posiadam Taka wolność i swoboda we krwi chyba jest

[biibi]

Napisane przez szarri

Czyli po czterdziestce to już tylko worek pokutny, krótkie włosy, kaczy chód i 30 kilo nadwagi? Tamta babka wyglądała absolutnie genialnie i w zasadzie była ubrana dość klasycznie (koniec końców dżinsy, zwłaszcza bootcuty, nie są zarezerwowane dla nastolatek, t-shirt miała zwykły, jakiś jasny i gładki, a koszula - no, wiadomo), to nie jej wina, że miała ciało jak zadbana 20-latka (szczupła, duże wcięcie w talii, taka no... po prostu bardzo zgrabna). Poruszała się bardzo lekko i z gracją. Absolutnie chciałabym tak wyglądać mając 50 lat - tamta kobieta była po prostu śliczna i w garsonce wyglądałaby równie korzystnie.

Mój tata zawsze najeżdża na moją mamę (l. 43), że ubiera się jak hippiska, a ona wygląda w swoim stylu (który z hippie ma tylko parę punktów stycznych) bardzo dobrze - jest szczupła, lubi wszelkie luźne tuniki odcinane pod biustem, kolory ziemi, hafty, długie spódnice (ale w rurkach też chodzi, ostatnio w bordowych), zamiast kozaków nosi buty martensopodobne, na głowie ma rude włosy sięgające za ramiona, naturalnie poskręcane w nieładzie. Skórzany elegancki płaszcz wisi w szafie, a ona biega w kurtce typu parka I co? I nic. Niedługo przyjdzie lato i będzie chodziła w czeszkach. Życzę powodzenia każdemu, kto spróbuje jej wmówić, że jest za stara na tenisówki i będzie ją usiłował wcisnąć w eleganckie sandałki na obcasie, naprawdę. A nie, przepraszam, po czterdziestce to już tylko białe buty ortopedyczne

Chyba za szeroko poszłaś z interpretacją Mnie absolutnie nie przeszkadza jak pani 50+ nosi dżinsy, trampki itd. Moja mama nosi jeansy, chinosy, baletki i inne elementy garderoby które teoretycznie są dla młodszych kobiet a wygląda świetnie moim zdaniem. Jeśli chodzi o babeczkę z mojego przykładu to jej strój był rozwalaczem samym w sobie, a dodatkowo przyodziany przez kobietę dojrzałą wyglądał przekomicznie ;-)

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez miss kitsch

Zaraz wszystkie będą znad morza a ja pochlipuję nad klawiaturą bo zawsze nad morzem chciałam mieszkać! Właściwie to taki mam stanowczy plan, może za rok albo dwa ...

A tak w ogóle to robiłam mały porządek w zakładkach i zajrzałam do Kissie (tak, wstydzę się tego!) w związku z czym mam dwa spostrzeżenia:
1. wytatuowane brwi są FUJ
2. duże piersi nie wyglądają dobrze jeśli ktoś jest malutką, zgrabniutką blondyneczką, no niestety. A już szczególnie jak stanik jest większy niż koszulka.

Ta dziewczyna jest fatalna... po prostu żywy plastik i to już nawet nie jest przenośnia

[Ag4]

Jestem mniej więcej postury Kissie i nie wyobrażam sobie mieć piersi większych od własnej głowy

Bardzo zaintrygował mnie jej blog, przeglądam

[Bayje]

Napisane przez MadSyndrome

jej mały nosek jest akurat jedyną ładną rzeczą, która posiada takie noski zawsze pomładzają, marzę o takim a nie o długim i prostym jak facet...

wg mnie nawet nosek wygląda dziwnie ...

[evvelinek]

Napisane przez miss kitsch

Zaraz wszystkie będą znad morza a ja pochlipuję nad klawiaturą bo zawsze nad morzem chciałam mieszkać! Właściwie to taki mam stanowczy plan, może za rok albo dwa ...

A tak w ogóle to robiłam mały porządek w zakładkach i zajrzałam do Kissie (tak, wstydzę się tego!) w związku z czym mam dwa spostrzeżenia:
1. wytatuowane brwi są FUJ
2. duże piersi nie wyglądają dobrze jeśli ktoś jest malutką, zgrabniutką blondyneczką, no niestety. A już szczególnie jak stanik jest większy niż koszulka.

ojej, ja już tam nie zaglądam bo takie poprawianie urody wywołuje u mnie mdłości ja się już zaczynam zastanawiać czy to żywe stworzonko czy jakiś manekin.. fe a ten stanik wystający spod koszulki wygląda obrzydliwie.