2009-07-24, 15:22 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 18
|
Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cześć dziewczyny
chciałam wam ku przestrodze opowiedzieć co mnie i narzeczonego wczoraj spotkało i dlaczego czasem warto kłamać. Ale od początku: od jakiegoś czasu mieszkamy razem kawalątek od miejsca gdzie się wychowałam i gdzie mieszkają moi rodzice. W tym roku pod koniec sierpnia zamierzamy się pobrać w mojej parafii. W kościele zapisywaliśmy się już w styczniu przy czym siostra wpisała nas bez problemu i bez żadnych pytań. Wczoraj pojechaliśmy do kościoła aby spisać z księdzem protokół przedślubny i przyjął nas proboszcz...niestety. Pierwszym pytaniem jakie zadał było "gdzie Pani mieszka" - odpowiedziałam mu zgodnie z prawdą że przy takiej a takiej ulicy ale tutaj jest moja parafia, tu miałam chrzest, komunię i bierzmowanie. Po czym usłyszałam że nie przynależę już do tej parafii ponieważ nie mieszkam tu dłużej niż miesiąc, i jeśli chcę wziąć tu ślub to muszę przynieść licencję ze "swojej" parafii. I nie jest ważne że jestem ciągle zameldowana u rodziców bo meldunek nie ma tu nic do rzeczy. Wprawił nas w prawdziwe osłupienie - zresztą nie tylko nas ale i towarzyszącego mu księdza. Niezwłocznie pojechaliśmy więc do mojej "nowej" parafii oraz parafii narzeczonego gdzie bez problemu ale z wielkim zdziwieniem zgodzono się nam pomóc, spisać protokół, wystawić licencję i ogłosić zapowiedzi - niestety przeciągnie się to jeszcze o 2 tygodnie. W zaskoczenie decyzją księdza wprawiliśmy wszystkich i wszyscy stwierdzili że to przesada. A ja teraz wyrzucam sobie że nie skłamałam i nie powiedziałam że mieszkam dalej z rodzicami. Oszczędziłabym sobie czasu, nerwów i wybuchu histerii - do ślubu został niecały miesiąc a wciąż przed nami masa biegania. Do tego w "mojej" parafii nie będzie żadnych zapowiedzi co bardzo zabolało moją mamę. Jest mi bardzo przykro że zostałam tak potraktowana - niczym petent w urzędzie. Uważam że takim zachowaniem ksiądz nie przyciągnie do kościoła wiernych a wręcz przeciwnie. W końcu trochę życzliwości i odrobina dobrej woli nic nie kosztuje, w końcu dla kogo w tej sytuacji może mieć znaczenie że nie mieszkam u rodziców dłużej niż miesiąc? I powiem wam że przez to wszystko z paniką myślę o ślubie (w tym momencie nawet już się nie cieszę bo ciągle mam stracha że coś nie wyjdzie Edytowane przez Kotuś Czas edycji: 2009-07-24 o 15:26 |
2009-07-24, 15:41 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
nieciekawie ;/ co mu zależało, przecież i tak zainkasuje pieniądze ;/ buc jeden!
__________________
|
2009-07-24, 16:04 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Strasznie trafiłaś ale zdarzają się takie mendyJakbyś miała mało stresu. Nie martw się na pewno teraz się już wszystko ułoży, a to może był taki Wasz chrzest bojowy
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
2009-07-24, 16:06 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 14 220
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Napisałaś, że odrobina życzliwości i dobrej woli nic nie kosztuje.. Owszem kosztuje ) jak mu płacisz za odprawienie tego ślubu.. I choćby dlatego ksiądz nie powinien robićproblemu.. Bo mu jeszcze płacisz za to, co jest Jego obowiązkiem... Masakra.. Ja nie wiem co bym zrobiła temu ksiedzu na Twoim miejscu ..
__________________
Czekamy na poród: luty2015 Kroimy: 2016(?) |
2009-07-24, 17:00 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 303
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
ja w sumie nie jestem zdziwiona reakcja ksiedza( choc dla mnie to niedorzeczne) ale juz wczesniej slyszalam, ze to nie jest istotne gdzie jestes zameldowana- tak jak bylo w przypadku mojego wtedy jeszcze narzecznego- jako , ze nie mieszka w Pl od 7 lat ostrzeglam go, by sie nie przyznawal do tego, poniewaz ksiadz moglby zadac od niego zaswiadczenia z tamtejszej parafii ze zapisal sie do niej.Wyczytalam to chyba nawet tu, na wizazu , ze jesli opuszczasz swoja parafie na dluzej niz 3 mies musisz sie zapisac do innej.Poza tym to tez zalezy od ksiedza, bo u nas nic sie nie wypytywal, a ze Ty trafilas na takiego no coz..najwazniejsze, ze sprawa rozwaizala sie pomyslnie
|
2009-07-24, 17:20 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Niestety Ksiądz miał rację. Nieważne gdzie jesteś zameldowana, ważne gdzie mieszkasz dłużej niż 3 miesiace. Ja akurat byłam w tej sytuacji, że mi to pomogło, bo ksiądz z parafii moich rodziców nawet nie wiedział o ślubie (a o to mi chodziło)
__________________
nie ma mnie |
2009-07-24, 19:33 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
|
|
2009-07-24, 20:11 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
A co miał zrobić? Łamać Prawo Kanoniczne? Takie są przepisy, a jak się tego nie wie to już nie jest problem księdza.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2009-07-24, 21:44 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Moim zdaniem Ksiądz też miał rację.To są jakiś procedury. Ja mieszkam w mieście w którym nie miałam chrztu i wszystkiego papierki związane z komunia z bierzmowaniem itp idą do tej Parafii w której miałam chrzest.Praktycznie w życiu w tym Kościele co miałam chrzest może byłam z 5 razy a wszystkie papierki idą tam... pytanie, po co?!Jak wszystko co się dzieję tutaj na miejscu i za każdym razem potrzebuje papierek z Parafii w której miałam chrzest AKT chrztu
Jakieś prawo jest i tak musi być. |
2009-07-24, 22:35 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
My też mieliśmy taką sytuację, ale w sumie wyszło to na dobre.
Przed ślubem mieszkaliśmy razem. U rodziców w parafii ksiadz powiedział, że przykro mu ale to już nie jest moja parafia. Też się zdziwiliśmy, ale potem - w przeciwieństwie do Ciebie, dziwiliśmy się, że ksiądz nie chciał zarobić (trzymał się przepisów), bo mógł wziąć pieniążki za zapowiedzi (z końcu u rodziców jestem zameldowana i tam była moja karta) a odesłał nas. Wyszło to na plus bo zapowiedzi mieliśmy wspólne i przy okazji ksiądz założył nam kartę - wspólną. Taki początek wspólnej drogi Ślub mieliśmy w jeszcze innym kościele. Także myślę, że ksiądz u Was w parafii zachował się poprawnie, a oprócz tego, że mama chciała, żeby zapowidzi były u nich w kościele to nie ma znaczenia gdzie spiszecie protokół. A czemu formalności przesunęły się o dwa tygodnie? My jednego dnia byliśmy ze wszystkimi dokumentami w kościele u rodziców a następnego poszliśmy do naszej parafii i załatwiliśmy wszystko od ręki. Opóźnienie mieliśmy tylko o jeden dzień. Życzę Ci powodzenia w dalszych przygotowaniach i myślę, że nie ma się czym przejmować - najważniejsze, że będziecie małżeństwem |
2009-07-24, 22:50 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
__________________
|
|
2009-07-25, 07:48 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Ale dobrze, że o tym napisałaś bo mało kto ma tego świadomość.Do wiadomości przyszłych PM-ek
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
2009-07-26, 09:44 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 330
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Bladego pojęcia nie miałam o takich wymogach
Coś czuję,że mogę sobie darować ślub kościelny. Wyjechałam z domu na studia nie po to by zmieniać parafię ale by studiować.. Nigdzie się nie przepisywałam a jedynie chodzę do Kościoła tam gdzie aktualnie jestem kiedy mam taką potrzebę-czasem w mieście, w którym studiuję, czasem w mieście rodzinnym TŻ'ta. Nie ma to jak odrzucać wiernych od Kościoła. |
2009-07-26, 12:12 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Nie chodzi o odrzucanie ale wydaje mi się, że porządek powinien być wszędzie i Kościół nie jest tu jakimś odstępstwem.
Po za tym jeżeli chodzi o mieszkanie w mieście gdzie studiujesz to przecież też powinnaś się tam czasowo zameldować. To jest oczywiście w teorii, w praktyce bywa różnie. Ale obowiązek meldunku chyba jeszcze nie jest zniesiony (tego nie jestem pewna)
__________________
nie ma mnie |
2009-07-26, 12:16 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Musiałabyś iść do Księdza dowiedzieć się jak to jest gdy się jest z studentem.
Myślę że u dziewczyny która rozpoczynała wątek może mieć też wpływ na taka decyzję co podjął Ksiądz,że mieszkała ze swoim przyszłym mężem a czego Kościół nie toleruje. |
2009-07-26, 21:29 | #16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
jestem w ogolnym szoku ze to tak wyglada wg KK
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. |
2009-07-26, 21:37 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
A dlaczego w szoku?
Zasady jak w Prawie Państwowym
__________________
nie ma mnie |
2009-07-26, 21:37 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Tak to wygląda przynajmniej od 1983 roku. Ja tam się dziwie jak można nie wiedzieć tak podstawowych rzeczy.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2009-07-27, 07:20 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Mazury - NMR
Wiadomości: 680
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Oj, my spotkaliśmy się z jeszcze ciekawszym przypadkiem... ;/ Niestety :/
W zeszłym roku byliśmy świadkami u siostry Tż. W piątek przed ślubem przyszli Nowożeńcy poszli do księdza z naszymi dowodami, żeby już w sobotę z niczym nie biegać. Ksiądz zapytał gdzie mieszka mój Tż, a później gdzie ja (mieszkaliśmy już wtedy razem, z resztą tak samo jak przysła Para Młoda). Niestety siostra nie skłamała (była już po spowiedzi przedślubnej ), a ksiądz na to - Niestety nie mogę Wam udzielić ślubu z takimi swiadkami, przecież oni żyją w grzechu! Ale co było najciekawsze to w ten piątkowy wieczór byliśmy w kościele i u spowiedzi - dostaliśmy rozgrzeszenie! PM przepłakała cały wieczór, a później musialam całą noc biegać ze świeżymi ogóreczkami żeby pięknie wyglądała Pół nocy nadawalyśmy na księdza i zastanawiałyśmy się jak to będzie. Nadeszła sobota i wyjście do kościoła, podpisy i ksiądz nas zamknął w zakrystii i powiedział, że nie chce nam popsuć tego radosnego dnia i zaczął nam prawić morały :/ Siedzieliśmy w kościele z grobowymi minami jak na skazaniu Nagadał się, nastwarzał problemów, a później i tak wszystko było tak jak powinno być! Tylko my, a przedewszystkim Młodzi mieli dużo niepotrzebnego stresu. Miałam nauczkę na przyszłość i dla naszego księdza od razu mówiliśmy, że mieszkamy każde u swoich rodiców i wszystko odbyło się bez problemu
__________________
|
2009-07-27, 08:09 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Chciałam tylko dodać że ksiądz nie miał pojęcia, że mieszkam z narzeczonym ponieważ pytanie, które skierował prosto do mnie brzmiało "gdzie Pani mieszka?". Narzeczony stał kawałek dalej za ścianą więc nawet nie wiem czy go w pierwszej chwili zauważył.
Natomiast jeśli chodzi o opóźnienie w załatwianiu tego wszystkiego to polega ono na tym, że musimy odczekać 2 tygodnie na wygłoszenie zapowiedzi - dopiero wówczas otrzymamy zaświadczenie, które należy zanieść wraz z licencją do parafii, w której odbędzie się ślub. Żałuję, że na stronach internetowych parafii (a z ciekawości odwiedziłam ich kilka) ani w kancelariach nie jest wyszczególniona taka okoliczność. Owszem, są wymienione wszystkie dokumenty, które należy dostarczyć i kiedy co załatwiać, ale o tak istotnej rzeczy jak "wyrzucenie" z parafii po 1 miesiącu nie ma ani śladu - jest oczywistym że gdybym o tym wiedziała, gdyby tylko obiło mi się coś takiego o uszy inaczej załatwiłabym tą sprawę. Tymczasem nawet podczas nauk przedmałżeńskich nie wspomniano o tym ani słowem. Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa otuchy i wasze własne opowieści. Podniosły mnie trochę na duchu. Pozostaje mi mieć teraz nadzieję że ślubu nie będzie udzielać nam proboszcz... Edytowane przez Kotuś Czas edycji: 2009-07-27 o 08:12 |
2009-07-27, 08:15 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
__________________
nie ma mnie |
|
2009-07-27, 08:21 | #22 |
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Coraz bardziej utwierdzam się w fakcie że nie warto brać ślubu kościelnego... Tylko raz w życiu spotkałam księdza z powołania a nie chytrych urzędowych zgredów ;/ Brak słów...
Procedury, procedury, a jeśli ja chcę brać ślub w Stargardzie a mieszkam w Szczecinie? Jest tam Dworek z malutkim kościółkiem, to co nie mogę? Chore to jest...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
2009-07-27, 08:52 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
__________________
nie ma mnie |
|
2009-07-27, 09:15 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
nie wiedzialam ze jezeli miejsce zamieszania sie zmienia na tak krotko to trzeba donosic jakies papierki z innej parafii..moim zdaniem to utrudnianie zycia
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. |
2009-07-27, 09:24 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Aga jak zmieniasz miejsce zamieszkania - to w Urzędzie Miasta tez się musisz zameldować czasowo. A jeśli przebywasz w danym miejscu dłużej niż dwa miesiące powinnaś zameldować się na pobyt stały.
Nieznajomości prawa nie jest niestety żadnym wytłumaczeniem. Wiem, że niemożliwością jest znanie wszystkich przepisów, szczególnie w obecnych czasach, kiedy zmieniają się one tak szybko. Ale przynajmniej podstawy powinniśmy znać.
__________________
nie ma mnie |
2009-07-27, 10:03 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
ale zmieniajac miejsce zamieszania przeciez nie zmieniam wyznania..dlaczego ksiadz chce jakichs dziwnych zaswiadczen??? rozumiem ze takie jest prawo koscielne-ale bez przesady
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. |
|
2009-07-27, 10:06 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
Jeżeli chodzi o licencję to takie są procedury od bardzo dawna, że jeżeli mieszka się poza parafią w której odbywa się ślub to potrzebna jest licencja lub substytucja.
__________________
nie ma mnie |
|
2009-07-27, 10:55 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
Bo nas to się ksiądz pytał czy w tej parafii ślub i myślę że jeżeli bralibyśmy ślub w mojej rodzinnej parafii to spisałby z nami protokół i poszłyby zapowiedzi (tak wyczułam) |
|
2009-07-27, 11:46 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Do tej pory byłam przekonana że jest to również MOJA parafia - jak się okazało już nie jest. I owszem bierzemy tutaj ślub - zresztą nie mamy już wyjścia, wszystko jest załatwione pod ten kosciół, wszyscy zaproszeni. Mam tylko nadzieję że w ostatniej chwili nic nie wyskoczy bo jak się przecież okazało "wiem że nic nie wiem".
|
2009-07-27, 12:08 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 9 030
|
Dot.: Ku przestrodze - czyli jak nas załatwił ksiądz
Cytat:
__________________
nie ma mnie |
|
Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:32.