Stosuje prezerwatywy i NIE jestem w ciąży, czyli wątek antyschizowy

[navika90]

dziewczyny jestem zrozpaczona... już powoli zapominam co to jest seks buu..... będę wyć zaraz!!!!!!!!!!!!

[katja_24]

Napisane przez navika90

dziewczyny jestem zrozpaczona... już powoli zapominam co to jest seks buu..... będę wyć zaraz!!!!!!!!!!!!

A co sie stalo?

[XxCzarnotkaxX]

Dziewczyny nie ma co panikować okres do Was przyjdzie na pewno!
Więc uszy do góry!
Ooo mi dajcie trochę cycka bo ja mam miseczkę B niby coś tam jest ale mi to za mało
navika90 To przez libido Twojego Tż?nadal bez zmian? oj kochana przykro mi!! uszka do góry!

[katja_24]

Miseczka B moze byc duza, zalezy od obwodu
Ja mam D ale jakos nie sadze, zebym miala sie czym chwalic.

[giovanna92]

Napisane przez katja_24

Miseczka B moze byc duza, zalezy od obwodu
Ja mam D ale jakos nie sadze, zebym miala sie czym chwalic.

O widzę , że masz takie cycusie jak ja

[Akcila]

Ja też mam B. Niby mam 70B ale moje uciekają pod pachy

[dulcita]

Ej dobra.. kobietki.. mogę juz oddac wujaszka w Wasze dobre ręcę bo znudził mi sie już :PP

[navika90]

Napisane przez XxCzarnotkaxX

Dziewczyny nie ma co panikować okres do Was przyjdzie na pewno!
Więc uszy do góry!
Ooo mi dajcie trochę cycka bo ja mam miseczkę B niby coś tam jest ale mi to za mało
navika90 To przez libido Twojego Tż?nadal bez zmian? oj kochana przykro mi!! uszka do góry!

tak nadal bez zmian nie wiem co jest grane... bo ile facet może wytrzymać bez seksu? Może ja jemu już się znudziłam? Może nie satysfakcjonuje go seks ze mną? Jest mi tak przykro, że nie raz aż płakać mi się chce... nie wiem co mam robić, rozmowa z nim nic nie daje bo cały czas mówi, że wszystko jest ok. A ja wiem, że nie jest bo jak by było to bym z wami schizowała, że może w ciąży jestem a nie mam co schizować bo nie ma w ogóle żadnych podstaw ku temu
A co do piersi to ja też poproszę trochę, może wtedy mojemu TŻ ochota by wróciła...

[maggies07]

Naviak 0 Mocno przytulam, może się Twojemu lubemu odmieni. Nic, a nic Ci nie mówi nie pokazuje żadnych znaków. Naprawdę dziwne, żeby facet, który ma fajną dziewczynę i ta dziewczyna się stara nie chciał seksu, a może ma jakieś problemy (praca, życie rodzinne?).

[navika90]

jedyne z czym ma problem to od roku boryka się z problemami z kamieniami nerkowymi a raczej piaskiem... heh ale czasem odnoszę wrażenie, że to tylko wymówka (może to mylne wrażenie), bo jak go bolało to widziałam to po nim... jechałam z nim raz na pogotowie jak już zwijał się prawie z bólu... ale ostatnio nic nie miało takiego miejsca przemęczony też nie jest bo teraz miał dwa tygodnie urlopu... nie mam z kim o tym pogadać bo z nim już nie chcę rozmawiać bo nie chcę aby uznał, że go naciskam.... nie wiem jak mam to wszystko rozumieć zero seksu, dla mnie to katorga

[giovanna92]

Napisane przez navika90

tak nadal bez zmian nie wiem co jest grane... bo ile facet może wytrzymać bez seksu? Może ja jemu już się znudziłam? Może nie satysfakcjonuje go seks ze mną? Jest mi tak przykro, że nie raz aż płakać mi się chce... nie wiem co mam robić, rozmowa z nim nic nie daje bo cały czas mówi, że wszystko jest ok. A ja wiem, że nie jest bo jak by było to bym z wami schizowała, że może w ciąży jestem a nie mam co schizować bo nie ma w ogóle żadnych podstaw ku temu
A co do piersi to ja też poproszę trochę, może wtedy mojemu TŻ ochota by wróciła...

Kochana nie znajduj problemu w sobie

[XxCzarnotkaxX]

No właśnie bo to nie Twoja wina.w normalnym związku gdzie dwoje osób się kocha współżyją ze sobą.skoro się kochacie Ty chcesz a on nie chce to w takim razie wina leży po jego stronie.może on powinien porozmawiać z psychologiem bo problem może mieć źródło w głębi głowy(może miał problemy w dziecinstwie typu molestowanie?)
Tak czy siak Ty tylko cierpisz przez to.

[giovanna92]

Ale tak ogólnie poza seksem to jak Wam się układa ?

[maggies07]

Kurcze, a może ma coś z tymi nerkami nie bardzo objawowego i go to męczy, no nie wiem już. Trzeba być dobrej nadziei, że się mu odmieni.

[navika90]

w innych sferach życia jest wszystko ok, tylko z seksem jest po prostu tragedia!

wcześniej nie było problemu, wręcz opędzać się od niego musiałam bo co się widzieliśmy to chciał się kochać a teraz nic zero zainteresowania mną... nawet nie mówię o seksie ale on nawet nie ma ochoty na pieszczoty zaczynam wariować i mieć różne dziwne myśli im więcej o tym myślę tym gorzej, nie mam jak z nim o tym pogadać bo co zaczynam to zmienia temat... jestem w rozsypce i najgorsze jest to, że czuje się jak kretynka która domaga się seksu ze swoim facetem.... załamka
mogę przed nim paradować w samej bieliźnie a on nawet nie zwraca na to uwagi, no czasami spojrzy... ryczeć mi się chce normalnie za długo to już trwa.

maggies07 - wydaje mi się, że za długo już taki stan rzeczy się utrzymuje aby mogło to wskazywać na to, że to coś z nerkami, bo rozumiem, że jak kogoś boli to nie ma się ochoty ok ale chyba nie boli cały czas i za każdym razem jak się widzimy? Nie kumam tego.

[maggies07]

No to faktycznie coś jest nie tak. Staram się Ciebie zrozumieć i myślę nad tym co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, tylko mój TZ zawsze skory jest do rozmów, a z tego co piszesz to starałaś się z nim porozmawiać, a on zmienia temat. Nie rozumiem jak zdrowy facet może odmawiać sobie seksu(pomijając jakieś problemy). A jak byś do niego smsy w ciągu dnia( w którym macie się spotkać) jakieś erotyczne posłała, żeby go zachęcić do pracy? Nie wiem chyba się TZ poradzę kiedy facetowi się nie chce.

[navika90]

pisałam już erotyczne smsy.... ze scenariuszem itp heh ale to nie zadziałało, niby odp mi wtedy, że tak chciały itp ale na gadaniu się skończyło... teraz już nawet nie chce rozmawiać ani go zachęcać bo czuje, że go zmuszam do tego, a nie chcę aby on się zmuszał. W seksie przecież chodzi o przyjemność obojga.

[Arya90]

Napisane przez katja_24

Arya, to wez wyslij priorytetem, zeby doszlo przed balem

Ok, wyślę. Mam 65E więc ciutkę mogę oddać

navika90
nie wiem, co Ci poradzić. Na początku chciałam zaproponować rozmowę, ale skoro próbujesz, a on nie chce to już sama nie wiem. Faktycznie problem z nerkami może mieć jakiś tam wpływ, ale tak jak mówisz, chyba go cały czas nie boli albo nie aż tak, żeby non stop nie miał ochoty na seks.
Ja nie wiem, ale bez porządnej rozmowy to chyba jednak się nie obejdzie. Bym przycisnęła Tż do muru na Twoim miejscu, no bo tak domyślać to się można przez długi czas, a tylko on prawdopodobnie wie o co chodzi.
Mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się wyjaśni i Tżtowi wróci ochota na łóżkowe igraszki. Trzymam za to kciuki!

[navika90]

ja już po prostu wariuje. Pytałam wprost co się dzieje, czemu nie masz ochoty, a on na to, że przecież ma :/ grrr jakby miał to byśmy się kochali a tak to leżymy na łóżku i oglądamy jakiś film. Albo ja jestem za głupia i tego nie ogarniam ale faceci są dziwni. Zawsze mi się wydawało, że facet zbyt długo nie może wytrzymać bez seksu a tu nie kochamy się całymi miesiącami. Mówię mu, że mam ochotę na seks, że brakuje mi tego bardzo ale to nie działa na niego nawet jak mówię wprost o swoich potrzebach.

[rzapek]

ja bym przycisnela do muru - czyste kalkulacje. Mowisz - nie uprawiamy seksu, nie masz na mnie ochoty. On mowie - mam. No to mowisz mu statystyke kiedy ostatnio uprawialiscie seks, masz dowody. Ty zachowujesz sie normalnie, to normalne ze domagasz sie seksu. Powodow moze byc milion - moze religia, moze zdrada, moze choroba, moze depresja, moze ma kompleksy... Szczera rozmowa. Ja bym sie wkurzyla na niego ze nie chce porozmawiac i wyjasnic mi to, az bede usatysfakcjonowana odpowiedzią i sie przestala odzywac, ale to ja

[paskudas]

a ja w 33 dc i okresu nie ma...
zaczyn asię robić nieciekawie...

[wontrubka]

widzę, że piątek 13tego dopadł nawet nasz wątek. U mnie też mega lipa, ale po kolei.

Navika, też mi strasznie przykro i też tak jak piszą dziewczyny postawiłabym sprawę na ostrzu noża. Mówisz, że rozmawiałaś... ale to nie działa, więc może bądź trochę ofensywna. Powiedz mu jasno "kochanie MUSIMY pogadać", powiedz mu o tym, że czujesz się z nim nieatrakcyjna, że obwiniasz siebie przez to, że się nie kochacie i JEŚLI mu na Tobie naprawdę zależy (TAK! szantaż! ) ma Ci szczerze powiedzieć o co chodzi. Że Ty tak dłużej nie możesz. Że problemy trzeba rozwiązywać, trzeba o nich rozmawiać, jesteście zespołem i pewnie macie jakieś poważne plany na przyszłość? Jak to sobie wyobraża? Że zawsze będzie mówił "nic się nie dzieje" ? Przed rozmową podjęłabym jakąś spontaniczną próbę podniecenia go, TY go przytul, TY pocałuj, TY powiedz, że bardzo go kochasz i masz właśnie teraz na niego ochotę. Jak nie zadziała - od razu - DLACZEGO? domagaj się wyjaśnien, masz do tego święte prawo i pomyśl o tym, jak wasz związek będzie wyglądał, jeśli tego nie rozwiążecie. Trzymam kciuki Kochana

paskudas, a masz jakieś podstawy do schizów? Jakiś seks bez ogumienia? no chyba nie... więc ciążę wykluczamy. Ale może jakiś stres w tym miesiącu, choroba, nawet głupie przeziębienie może spowodować obsuwę.... przyjdzie wujaszek na pewno

a u mnie wielka kłótnia z TŻ... obecnie w ogóle nie mam mu nic do powiedzenia i czekam na przeprosiny. Zachował się wobec mnie agresywnie i chamsko, a tego nie bede tolerować

[navika90]

Napisane przez wontrubka

widzę, że piątek 13tego dopadł nawet nasz wątek. U mnie też mega lipa, ale po kolei.

Navika, też mi strasznie przykro i też tak jak piszą dziewczyny postawiłabym sprawę na ostrzu noża. Mówisz, że rozmawiałaś... ale to nie działa, więc może bądź trochę ofensywna. Powiedz mu jasno "kochanie MUSIMY pogadać", powiedz mu o tym, że czujesz się z nim nieatrakcyjna, że obwiniasz siebie przez to, że się nie kochacie i JEŚLI mu na Tobie naprawdę zależy (TAK! szantaż! ) ma Ci szczerze powiedzieć o co chodzi. Że Ty tak dłużej nie możesz. Że problemy trzeba rozwiązywać, trzeba o nich rozmawiać, jesteście zespołem i pewnie macie jakieś poważne plany na przyszłość? Jak to sobie wyobraża? Że zawsze będzie mówił "nic się nie dzieje" ? Przed rozmową podjęłabym jakąś spontaniczną próbę podniecenia go, TY go przytul, TY pocałuj, TY powiedz, że bardzo go kochasz i masz właśnie teraz na niego ochotę. Jak nie zadziała - od razu - DLACZEGO? domagaj się wyjaśnien, masz do tego święte prawo i pomyśl o tym, jak wasz związek będzie wyglądał, jeśli tego nie rozwiążecie. Trzymam kciuki Kochana

paskudas, a masz jakieś podstawy do schizów? Jakiś seks bez ogumienia? no chyba nie... więc ciążę wykluczamy. Ale może jakiś stres w tym miesiącu, choroba, nawet głupie przeziębienie może spowodować obsuwę.... przyjdzie wujaszek na pewno

a u mnie wielka kłótnia z TŻ... obecnie w ogóle nie mam mu nic do powiedzenia i czekam na przeprosiny. Zachował się wobec mnie agresywnie i chamsko, a tego nie bede tolerować

i przytulam się, i całuje, siadam na kolanach, mówię, że mam ochotę na niego... a tu nic nie rozumiem tego. Zaczynam podejrzewać najgorszy scenariusz, że on może kogoś ma?

a u Ciebie widzę, że kryzysowy czas nadal trwa? Mam nadzieje, że jakoś to razem przejdziecie kochana, trzymam kciuki.

[katja_24]

Napisane przez giovanna92

O widzę , że masz takie cycusie jak ja
Mój TŻ ostatnio na moje piersi mówi Bimbałki

No tak, ale obwod tylko 65, wiec raczej za wiele tam nie mam

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez navika90

tak nadal bez zmian nie wiem co jest grane... bo ile facet może wytrzymać bez seksu? Może ja jemu już się znudziłam? Może nie satysfakcjonuje go seks ze mną? Jest mi tak przykro, że nie raz aż płakać mi się chce... nie wiem co mam robić, rozmowa z nim nic nie daje bo cały czas mówi, że wszystko jest ok. A ja wiem, że nie jest bo jak by było to bym z wami schizowała, że może w ciąży jestem a nie mam co schizować bo nie ma w ogóle żadnych podstaw ku temu
A co do piersi to ja też poproszę trochę, może wtedy mojemu TŻ ochota by wróciła...

Bardzo Ci wspolczuje, taka sytuacja pewnie sprawia, ze czujesz sie mniej wartosciowa Ja sie wkurzam, jak moj mi raz na jakis czas odmowi i od razu wydaje mi sie, ze juz mu sie nie podobam

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez navika90

w innych sferach życia jest wszystko ok, tylko z seksem jest po prostu tragedia!

wcześniej nie było problemu, wręcz opędzać się od niego musiałam bo co się widzieliśmy to chciał się kochać a teraz nic zero zainteresowania mną... nawet nie mówię o seksie ale on nawet nie ma ochoty na pieszczoty zaczynam wariować i mieć różne dziwne myśli im więcej o tym myślę tym gorzej, nie mam jak z nim o tym pogadać bo co zaczynam to zmienia temat... jestem w rozsypce i najgorsze jest to, że czuje się jak kretynka która domaga się seksu ze swoim facetem.... załamka
mogę przed nim paradować w samej bieliźnie a on nawet nie zwraca na to uwagi, no czasami spojrzy... ryczeć mi się chce normalnie za długo to już trwa.

maggies07 - wydaje mi się, że za długo już taki stan rzeczy się utrzymuje aby mogło to wskazywać na to, że to coś z nerkami, bo rozumiem, że jak kogoś boli to nie ma się ochoty ok ale chyba nie boli cały czas i za każdym razem jak się widzimy? Nie kumam tego.

A tak ogolnie, to sie dogadujecie? Czy moze stal sie w ogole jakis inny? Oschly? Mniej mily?

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez paskudas

a ja w 33 dc i okresu nie ma...
zaczyn asię robić nieciekawie...

Spokojnie, pewnie juz masz objawy, nie schizuj

[navika90]

ogólnie jest wszystko ok, dogadujemy się, nie ma kłótni za specjalnie czasem jakieś nieporozumienia ale tak to w porządku. Pomyślałam, żeby może wyjechać gdzieś na weekend we dwoje, myślałam aby w lutym do Krakowa pojechać bo mam wtedy urlop i będzie można w piątek pojechać ale nie wiem co on na to, bo jak mu mówiłam o jakimś wyjeździe to kręcił nosem, że można pojechać ale wiosną bo co za sens jechać w taką pogodę... a mi przecież chodzi o spędzenie czasu tylko we dwoje.

A czuje się przez to mniej wartościowa, nie kochana i nie chciana... wiem może przesadzam ale na prawdę jest mi z tym bardzo ciężko.

[katja_24]

Napisane przez navika90

ogólnie jest wszystko ok, dogadujemy się, nie ma kłótni za specjalnie czasem jakieś nieporozumienia ale tak to w porządku. Pomyślałam, żeby może wyjechać gdzieś na weekend we dwoje, myślałam aby w lutym do Krakowa pojechać bo mam wtedy urlop i będzie można w piątek pojechać ale nie wiem co on na to, bo jak mu mówiłam o jakimś wyjeździe to kręcił nosem, że można pojechać ale wiosną bo co za sens jechać w taką pogodę... a mi przecież chodzi o spędzenie czasu tylko we dwoje.

A czuje się przez to mniej wartościowa, nie kochana i nie chciana... wiem może przesadzam ale na prawdę jest mi z tym bardzo ciężko.

Masz prawo sie tak czuc. Dziewczyny maja racje, przycisnij go, powiedz ze jestes nieszczesliwa. Jesli i to oleje, to sprawa chyba jasna.
Trzymam kciuki

[Monichulaa]

Najwidoczniej i piątek 13 dopadł i nasz wątek!

Nieciekawe sytuacje się robią!
Dziewczyny, wszystkie razem i każda z osobna - głowy do góry i będzie dobrze!

A ja wczoraj przyjechałam z Tż do mnie do domu a dziś pojechałam z Mamą po pieska i kupiłyśmy cudowną suczkę Rottwalier-a ! Jest po prostu rewelacyjna, Tosia się nazywa Niby duży pies będzie a takie niepozorne imię dla Niej
To taka mała wiadomość na pocieszenie

[czuczenka]

witajcie

Pozwolcie sie do was przyłaczyc w październiku odstawilam tabletki - blehh okropienstwo czulam sie taka napompowana wiec postanowilam znowu przejsc na ogumienie. No i sie zaczynaja schizy wrrr

Okresow nigdy nie mialam regularnych, no ale wierzylam ze moze po odstawieniu cos sie unormuje, no ale nie wiem..

Martwie sie ze okres mi sie spoznia powinnam dostac tak na oko 9 liczac ze mam cykle 35 dniowe yhh w tym miesiacu ogolnie mam duzo stresow, zaliczenia poprawy na uczelni itp.. wiec moze to jest powod ze nie mam @ wyskoczyly mi dwa intruzy na czole to myslalam ze ooo moze zaraz bedzie no ale sie nie moge doczekac i sie jeszcze bardziej denerwuje

nie chce robic testu bo glupota chyba, skoro zabezieczylismy sie z tz prezerwatywa, nic nie peklo no wiec nie powinnam sie chyba martwic prawda? wczesniej jak zdazylo mi sie zgrzeszyc bez ogumienia ale to tez przez glupote tak jak wy ze ,,na chwile'' no to mialam podstawe raczej zeby sie tam zamartwiac a teraz?

dzuewczynki ratunku bo zeświruje

[katja_24]

Napisane przez Monichulaa

A ja wczoraj przyjechałam z Tż do mnie do domu a dziś pojechałam z Mamą po pieska i kupiłyśmy cudowną suczkę Rottwalier-a ! Jest po prostu rewelacyjna, Tosia się nazywa Niby duży pies będzie a takie niepozorne imię dla Niej
To taka mała wiadomość na pocieszenie

Dawaj fote, kocham psy

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez czuczenka

witajcie

Pozwolcie sie do was przyłaczyc w październiku odstawilam tabletki - blehh okropienstwo czulam sie taka napompowana wiec postanowilam znowu przejsc na ogumienie. No i sie zaczynaja schizy wrrr

Okresow nigdy nie mialam regularnych, no ale wierzylam ze moze po odstawieniu cos sie unormuje, no ale nie wiem..

Martwie sie ze okres mi sie spoznia powinnam dostac tak na oko 9 liczac ze mam cykle 35 dniowe yhh w tym miesiacu ogolnie mam duzo stresow, zaliczenia poprawy na uczelni itp.. wiec moze to jest powod ze nie mam @ wyskoczyly mi dwa intruzy na czole to myslalam ze ooo moze zaraz bedzie no ale sie nie moge doczekac i sie jeszcze bardziej denerwuje

nie chce robic testu bo glupota chyba, skoro zabezieczylismy sie z tz prezerwatywa, nic nie peklo no wiec nie powinnam sie chyba martwic prawda? wczesniej jak zdazylo mi sie zgrzeszyc bez ogumienia ale to tez przez glupote tak jak wy ze ,,na chwile'' no to mialam podstawe raczej zeby sie tam zamartwiac a teraz?

dzuewczynki ratunku bo zeświruje

Jesli nic nie peklo/nie zsunelo sie/nie bylo bez, to nie masz co schizowac. Sama to przechodzilam, moj 4-6 cykl po odstawieniu trwal 36-38 dni. Znam ten bol, ale mozna sie przyzwyczaic. Pociesza mnie fakt, ze przynajmniej czuje sie o iebo lepiej niz na tabsach.

[czuczenka]

Napisane przez katja_24

Jesli nic nie peklo/nie zsunelo sie/nie bylo bez, to nie masz co schizowac. Sama to przechodzilam, moj 4-6 cykl po odstawieniu trwal 36-38 dni. Znam ten bol, ale mozna sie przyzwyczaic. Pociesza mnie fakt, ze przynajmniej czuje sie o iebo lepiej niz na tabsach.

No nie peklo, ani sie nie zsunelo ani nie bylo bez, wiec powinnam sie uspokoic , ale ja sie denerwuje bo czuje taka ciezkosc na dole tam Podzielcie sie wujaszkiem albo powiedzcie zeby do mnie przyjechal