Zaczynam miec wątpliwości

[Szangal1206]

...

[Elfir]

problemy z hazardem, alkoholem i egoizm w łóżku to błahostki?
Musiałby cie pobic do nieprzytomności, byś uznała, że cos jest nie halo w waszym związku?

[madana]

Napisane przez Szangal1206

Witajcie dziewczyny.

Mam od dłuższego czasu problem ze swoim zwiazkiem. Po krótce przedstawie jak to wygląda i prosze o radę. Z narzeczonym znam się od 3 lat. W tamtym roku były zaręczyny( trochę mu suszyłam z tym głowę, a jak w końcu się zmobilizował to zrobił to tak że nie byłam z nich tak zadowolona jak chciałam) za rok planujemy ślub. Ja zaczynam miec wątpliwosci odnośnie tego czy aby na pewno chce tego wszystkiego. Miałam z nim problemy odnośnie hazardu, trzy razy mnie okłamał w końcu jak trzasnełam drzwiami na trzy dni to się ogarnął i teraz się pyta czy może sobie wpłacić na jakąś pierdołe żeby pograć. Problemy są tez z alkoholem bo nie potrafi w towarzystwie kolegów powiedziec stop tylko upija się prawie na trupa i nic moje prośby. Po awanturach na jakiś czas pomagało a potem wracało z powrotem. Normalnie jest dobrym facetem ale mi nie dają spać te drobnostki na które tez zwracam uwagę. Jego obrzydzenie jak kobieta jest trochę pulchniejsza( zastanawiam się wtedy co bedzie jak ja bedę w ciąży) i ma obwisłe piersi. Jak mu zwracam na to uwagę i mówię a co by było jak ja bym takie miała, to on się śmieje że da mi na operację plastyczną. Do tego dochodzi mój brak chęci na seks z nim. Rzadko mnie całuje, jeśli chodzi o pieszczoty to prawie wogóle ich nie ma a jak już są to jakoś nie podniecają mnie one tak jak bym chciała. Zaczyna mi jego osoba coraz bardziej działać na nerwy. Takimi różnymi drobnostkami. Bez żadnego zażenowania puszcza przy mnie bąki co działa mi na nerwy bo nie jest to tam czasami tylko prawie co chwile. Wydarłam się na niego nie raz idź z tym do lekarza to ten się z tego smieje. Budzenie się z rana i po powrocie z lazienki do pokoju czuć ten okropny zapach nie tylko w pokoju ale też pościel. Już naprawde nie mam do tego siły z każdym takim razem mam ochote spakować manaty odwołać ślub i dać sobie z tym wszystkim spokój. Rozmawiałam z nim nie raz i rozmowy tych wszystkich tematach leżą i kwiczą. Doradzcie co powinnam w tej sytuacji zrobić I to nie jest troll.

Ale to, na co zwróciłaś uwagę to nie są drobnostki, a coś co uniemożliwia sensowny związek.
Możesz włączyć naiwne "po ślubie się zmieni" i z powodu pierścionka wyjść za mąż za kogoś takiego, nie pierwsza i nie ostatnia zmarnujesz sobie lata życia aż wpadniesz na pomysł rozwodu.

[Szangal1206]

...

[madana]

Napisane przez Szangal1206

Dlatego to jak patrzę teraz na to co będzie w przyszłosci. Mówi że jak pojawi się dziecko to się zmieni nie bedzie tyle pił itp. Ale ja już się nauczyłam że jak się prosi pare razy a to nie daje rezultatu( nigdy do tej pory nie zrezygnował z upijania się z kolegami nawet jak ja go prosiłam) to nie da wogóle. Z seksem to samo jak grochem o ścianę. Jak chce zeby było bardziej namiętnie to tak jak bym kłode próbowała rozruszać. Brakuje mi takiego szalonego seksu. Mam za to oklepany schemat i spać. Nie czuje się w pełni zaspokojona i to też powoduje ze zaczynam miec wątpliwości czy dam rade dłużej pojechac na czymś takim. Dosć długo juz cos mi mówi że to chyba nie jest dobry pomysł małżeństwo z tym akurat mężczyzną. Tak jak mamy podobne poglądy i dobrze się dogadujemy tak w tych rzeczach ciężko o porozumienie.

Serio? No patrz, wie co gadać, abyś mu uwierzyła i szybko w ciążę zaszła. Mam nadzieję, ze wiesz, że niechlanie nie na takiej zasadzie działa, że "po ślubie się zmieni", "po dziecku się zmieni".
Ale "te rzeczy", które tu wymieniłaś, uniemożliwiają sensowne życia na co dzień. Od deklaracji słownych nikt jeszcze się nie zmienił.
Chcesz zmarnować życie, wyjdź koniecznie za kogoś takiego za mąż.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Szangal1206

Witajcie dziewczyny.

Mam od dłuższego czasu problem ze swoim zwiazkiem. Po krótce przedstawie jak to wygląda i prosze o radę. Z narzeczonym znam się od 3 lat. W tamtym roku były zaręczyny( trochę mu suszyłam z tym głowę, a jak w końcu się zmobilizował to zrobił to tak że nie byłam z nich tak zadowolona jak chciałam) za rok planujemy ślub. Ja zaczynam miec wątpliwosci odnośnie tego czy aby na pewno chce tego wszystkiego. Miałam z nim problemy odnośnie hazardu, trzy razy mnie okłamał w końcu jak trzasnełam drzwiami na trzy dni to się ogarnął i teraz się pyta czy może sobie wpłacić na jakąś pierdołe żeby pograć. Problemy są tez z alkoholem bo nie potrafi w towarzystwie kolegów powiedziec stop tylko upija się prawie na trupa i nic moje prośby. Po awanturach na jakiś czas pomagało a potem wracało z powrotem. Normalnie jest dobrym facetem ale mi nie dają spać te drobnostki na które tez zwracam uwagę. Jego obrzydzenie jak kobieta jest trochę pulchniejsza( zastanawiam się wtedy co bedzie jak ja bedę w ciąży) i ma obwisłe piersi. Jak mu zwracam na to uwagę i mówię a co by było jak ja bym takie miała, to on się śmieje że da mi na operację plastyczną. Do tego dochodzi mój brak chęci na seks z nim. Rzadko mnie całuje, jeśli chodzi o pieszczoty to prawie wogóle ich nie ma a jak już są to jakoś nie podniecają mnie one tak jak bym chciała. Zaczyna mi jego osoba coraz bardziej działać na nerwy. Takimi różnymi drobnostkami. Bez żadnego zażenowania puszcza przy mnie bąki co działa mi na nerwy bo nie jest to tam czasami tylko prawie co chwile. Wydarłam się na niego nie raz idź z tym do lekarza to ten się z tego smieje. Budzenie się z rana i po powrocie z lazienki do pokoju czuć ten okropny zapach nie tylko w pokoju ale też pościel. Już naprawde nie mam do tego siły z każdym takim razem mam ochote spakować manaty odwołać ślub i dać sobie z tym wszystkim spokój. Rozmawiałam z nim nie raz i rozmowy tych wszystkich tematach leżą i kwiczą. Doradzcie co powinnam w tej sytuacji zrobić I to nie jest troll.

Ten związek jest zły od podstaw.
Myślałaś, że jak Ci się oświadczy, to będzie pierwszy krok do zmian?
Poślubienie tego gościa będzie przepustką do zmarnowania sobie życia.

[Szangal1206]

Napisane przez madana

Serio? No patrz, wie co gadać, abyś mu uwierzyła i szybko w ciążę zaszła. Mam nadzieję, ze wiesz, że niechlanie nie na takiej zasadzie działa, że "po ślubie się zmieni", "po dziecku się zmieni".
Ale "te rzeczy", które tu wymieniłaś, uniemożliwiają sensowne życia na co dzień. Od deklaracji słownych nikt jeszcze się nie zmienił.
Chcesz zmarnować życie, wyjdź koniecznie za kogoś takiego za mąż.

Nie naciska na dziecko. Oboje na razie nie chcemy mieć dzieci. Wiem jak jest i dlatego nie wierzę że po tym wszystkim mu się odmieni. Juz zawiódł moje zaufanie kilka razy. Jestem w kropce co z tym wszystkim zrobić...

[Elfir]

Napisane przez Szangal1206

Mówi że jak pojawi się dziecko to się zmieni nie bedzie tyle pił itp.

A dziecko to magiczne zaklęcie czy co? Raczej jeszcze szybciej będzie uciekał w alkohol przed płaczem dziecka, przed koniecznością ciągłej uwagi.

jeśli nie chcesz go skreślać, to po prostu potrząśnij nim zdrowo i zerwij zaręczyny. Na zasadzie: kocham cię, ale nie chcę żeby nasze wspólne życie w małżeństwie wyglądało jak teraz. Pomyślimy o ślubie, jak będę pewna ciebie w 100%. A na razie mamy problemy, które lepiej rozwiązać zanim się pobierzemy.

[madana]

Napisane przez Szangal1206

Nie naciska na dziecko. Oboje na razie nie chcemy mieć dzieci. Wiem jak jest i dlatego nie wierzę że po tym wszystkim mu się odmieni. Juz zawiódł moje zaufanie kilka razy. Jestem w kropce co z tym wszystkim zrobić...

Ależ ja nie powiedziałam , że naciska na dziecko- użyłam tego przenośnie. Weź dziewczyno poczytaj sobie wątek/wątki dziewczyn DDA z domów, gdzie albo rodzice, albo któryś rodzic chlał, jak paskudnie to może wpływać na życie, na postrzeganie siebie.
I w jakiej niby jesteś kropce, gdy okazało się PRZED ślubem, że jest hazard, chlanie i niedotrzymywanie słowa? WIESZ już na czym stoisz i jak to życie będzie wyglądać, bo mam nadzieję, ze w bzdeta typu "zmienię się, jak będzie dziecko", nie uwierzysz.
Ba, Ty nawet nie będziesz mogła użyć częstego argumentu wtedy: 'mąż zmienił się po ślubie", widzisz, wiesz, jaki jest. I nie są to żadne "drobiazgi".

[mancia9301]

Jak poprzedniczka napisała:wiesz jaki jest. I Ci to zdecydowanie nie odpowiada. Komu normalnemu by odpowiadało? Z tego co piszesz wynika,że nie jednokrotnie dawałaś do zrozumienia,mówiłaś co jest nie tak itp. Czy są jakieś skutki tych rozmów? Nie ma. Jakby miał się zmienić,jakby chciał się zmienić,to już dawno by to zrobił,za pierwszym razem gdy próbowałaś rozmowy.
Zły kandydat na męża, i z niejednego powodu. Jeśli nie chcesz zmarnować sobie życia,to nie wychodź za Niego.

[fleur05]

Wyobraź sobie was za 10 lat.
On się nie zmieni, nie masz co na to liczyć.

Zmieni się tylko to, że po 10 latach będzie was łączył ślub, dziecko, kredyty itd itp
Pomyśl, czy chcesz życia z tym człowiekiem, czy jesteś z nim tylko po to żeby nie być sama.

Jeśli masz wątpliwości to odejdź, nie unieszcześliwiaj siebie i waszego potencjalnego dziecka.

[Szangal1206]

...

[fleur05]

Wiem że to jest trudne i że na początku możesz nawet żałować decyzji o rozstaniu, ale to nic w porównaniu z goryczą życia w nieudanym małżeństwie.
Teraz możesz coś jeszcze zmienić, później te zależności będą tylko większe.
Nie odbieraj sobie szczęścia, bo lepiej nie będzie; wiem coś o tym, to nie jest tak że ja piszę a nie wiem nic na ten temat.
Znam ten schemat bo jest w mojej bliskiej rodzinie. Trzeba się rozstać póki jest czas.

[czarna_pantera_]

w 90% na gorsze
Dojdzie proza życie, codzienność, żmudne obowiązki
Chcesz tak żyć?

[Szangal1206]

Czy jest wśród was dziewczyna która też zaczeła mieć watpliwości po zareczynach i mimo zaplanowanego ślubu zakończyła to wszystko. Czy poukładała sobie potem życie tak jak chciała?

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez czarna_pantera_

w 90% na gorsze
Dojdzie proza życie, codzienność, żmudne obowiązki
Chcesz tak żyć?

Nie chce tak żyć. Chcę być szcześliwa i wiedzieć że ta osoba z którą będe dzielić swoje życie bedzię do mnie jak najbardziej pasowała. Nie mówie o ideale bo takich osób nie ma, ale by w rzeczach które są dla mnie ważne była mi jak najbliższa.

[madana]

Napisane przez Szangal1206

Czy jest wśród was dziewczyna która też zaczeła mieć watpliwości po zareczynach i mimo zaplanowanego ślubu zakończyła to wszystko. Czy poukładała sobie potem życie tak jak chciała?

Widzisz w ogóle, jak dziwaczne to zdanie? Bo Ty nie piszesz o wątpliwościach, Ty pisałaś o "drobiazgach" (Twoje określenie), gdy inni zauważyli, że hazard, chlanie, niedotrzymywanie słów i seks taki sobie to nie wątpliwości, nie drobiazgi , ale coś co uniemożliwia sensowny związek czy małżeństwo. I co z tego, że masz zaplanowany ślub? W takim wydaniu brzmi to ja zaplanowanie sobie zmarnowania życia, bo ślub to JEDEN dzień, a potem masz życie, jak ono będzie wyglądać, już widzisz.

[skazana_na_bluesa]

czy dzisiaj jest dzień trolla? bo aż nie chce mi się wierzyć, że ktoś może cisnąć tak beznadziejnego faceta, żeby się oświadczył i był ślub. młoda jesteś i tak chcesz sobie spieprzyć życie na własne życzenie?

[Szangal1206]

...

[czarna_pantera_]

Napisane przez Szangal1206

Nie trolem nie jestem. Tak to jest jak czlowiek jest zapatrzony i jak ma nadzieje ze cos sie zmieni. Jestem za dawaniem szansy. Tylko ze ja za duzo ich dalam i ropiero teraz zaczynam widziec co sie tak naprawde w tym zwiazku dzieje. Kocham go ale nie slepo by nie powiedziec stop. Moze innazaakceptuje to i dla niej nie bedzie to problemem bo dla mnie niestety jest...

Rób tak, żeby Ci było dobrze, żebyś nie załowała

[gnishu]

Miałam już przypadek ślubu na zasadzie "ona się zmieni". Nie, nie zmieniła się, skończyło się rozwodem.

[Pako_]

Poszukaj sobie jakiegoś fajniejszego sponsora, jest spory wybór, wystarczy tylko chcieć.

[201607040940]

u tego faceta najmniejszym problemem jest puszczanie cuchnących bąków.

[zlotniczanka]

ja ze swoim eks, eks miałam wyznaczony termin ślubu, byliśmy zaręczeni 2 lata. Rozstaliśmy się. Nie żałuję ani odrobinę, a miał o połowę wad mniej niż Twój.

[ulfrinn]

na baki to wegiel aktywowany. 6 tabletek dziennie powinno zalatwic sprawe. gorzej z reszta

[201607040940]

Napisane przez ulfrinn

na baki to wegiel aktywowany. 6 tabletek dziennie powinno zalatwic sprawe. gorzej z reszta

a węgiel nie spowoduje zatwardzenia?

[zlotniczanka]

na bank bąki zmniejszy zmiana diety - mniej białka. Ale bez przesady. Seryjnie chcecie lasce radzić, jak się pozbyć najmniejszego ze wszystkich problemów? Mówiła, że jej to przeszkadza, złoty książę olał uwagi. Jakby mu zależało, to by już dawno szukał sam rozwiązania.

[201607040940]

Napisane przez zlotniczanka

na bank bąki zmniejszy zmiana diety - mniej białka. Ale bez przesady. Seryjnie chcecie lasce radzić, jak się pozbyć najmniejszego ze wszystkich problemów? Mówiła, że jej to przeszkadza, złoty książę olał uwagi. Jakby mu zależało, to by już dawno szukał sam rozwiązania.

brakiem bąków to jestem osobiście zainteresowana - dlatego pytam o ten węgiel.

[tyene]

Ja zerwałam zaręczyny z moim eks. Teraz, niecałe 3 lata później, jestem zaręczona z moim cudownym narzeczonym i przeszczęśliwa.

[tinpanalley]

Jak za niego wyjdziesz, to on DOPIERO wtedy się rozpasa i rozbestwi. Bo teraz to możesz trzasnąć drzwiami, a potem on będzie myślał, że już klamka zapadła i musisz go brać takim, jaki jest.

przyzwyczajenie jest drugą naturą. Już widzę, jak się po ślubie zmienia... chyba na jeszcze gorsze.

[phideaux]

Czemu jesteś z takim burakiem, wszystko go przekreśla