Sens związku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-29, 11:57   #1
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15

Sens związku?


Cześć dziewczyny,
Zwracam się do Was z problemem, hmm nie wiem czy to przez to, że jesień do nas zawitała czy nie,ale od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie pewne myśli. A mianowicie zacznę od tego, że jestem ze swoim Tż od 6,5 roku (oboje mamy po 24l) , ja pracuję , mój Tż też (pieniążków super nie mamy ale żyć się da), jesteśmy zaręczeni od roku, ale nie mieszkamy razem. Moim jednym z problemów jest to, iż Tż w ogóle nie "proponuje" abyśmy razem zamieszkali, ani nie rozmawiamy na temat ślubu, jakiejkolwiek daty, o niczym, zaręczyliśmy się i tyle. Jak inicjuje rozmowę to słyszę odpowiedź , że porozmawiamy jak "kasa" będzie większa. No ale ile mam czekać? Tak jak pisałam, dużo nie zarabiamy, ale dalibyśmy radę utrzymać się. Hmm... nurtuje mnie też fakt, iż chciałabym mieć dziecko, wręcz pragnę tego, a mój Tż oczywiście odpowiada, że też chce ale nie teraz. To kiedy jak będziemy mieć po 40 lat?wiem, niektóre z was moga napisać , że jesteśmy młodzi mamy czas, ale nic nie poradzę, że moje pragnienie jest tak ogromne. Kocham dzieci, bardzo chcę mieć swoje, jak widzę koleżanki, które były w gorszych sytacjach (finansowych) mają dzieci i dają radę, jest mi przykro, pozatym ciągłe pytania ze strony rodziny i znajomych, kiedy planuje dzidzi, przecież jesteście tak długo razem, są strasznie nurtujące. Bo co zrobić jak jedna osoba w związku chce a druga nie ;/ Przepraszam, że tak długo ale po prostu potrzebuję się wygadać... Nie wiem czy jest sens nadal ciągnąć ten związek, następnym nurtującym mnie problemem, jesst praktycznie brak bliskości (sex raz na tydzień, bądź 2 razy w ms) hee, kiedyś inicjowałam teraz już mi się nie chce, ostatnio to nawet się nie całujemy podczas. Aczkolwiek Tż jest zawsze pomocny, po prosu czuję że jesteśmy tylko przyjaciółmi, bo mogę na niego liczyć, ale to chyba za mało.Proszę doradźcie mi, czy ten związek to zwykłe przyzwyczajenie, znudzenie? Nie wiem co myśleć, jest mi ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Może Wy kochane dziewczyny pomożecie mi otworzyć oczy i napiszecie jak waszymi oczami widać sens naszego związku. Z góry dziękuję za pomoc ech... ;(
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:15   #2
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Sens związku?

Jeśli chcesz zamieszkać ze swoim partnerem i mieć z nim dzieci to wątpię, że to przyzwyczajenie. Z drugiej strony musisz przemyśleć dlaczego chcesz tych dzieci i ślubu? Bo mi się wydaje, że dla przełamania tej rutyny, chęci, żeby to ruszyło naprzód i coś się zmieniło. Nie tędy droga Raz, że dziecko to nie zabawka a dwa, że nie ma co się decydować na dzieci póki Wasza sytuacja nie będzie stabilna. Nie powinno się płodzić dzieci z nastawieniem 'jakoś to będzie', bo jak dziecko przychodzi na świat to nie ma odwrotu. Twój TŻ chce zamieszkać razem kiedy będzie więcej kasy, więc po co się zaręczał? Z braku laku? Bo moim zdaniem nie zaręcza się z kobietą, która ma pragnienie rychłego ślubu i dzieci, ot tak. Zaręczyny dla mnie świadczą o tym, że związek się rozwija i idzie na przód a w Twoim przypadku wygląda to raczej na agonię. Nawet nie chce Ci się starać, może on też ma te same odczucia. Ja radzę Wam poważnie zastanowić się nad sensem związku, bo Twój TŻ najwyraźniej nie chce iść tą samą drogą co Ty.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,
Zwracam się do Was z problemem, hmm nie wiem czy to przez to, że jesień do nas zawitała czy nie,ale od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie pewne myśli. A mianowicie zacznę od tego, że jestem ze swoim Tż od 6,5 roku (oboje mamy po 24l) , ja pracuję , mój Tż też (pieniążków super nie mamy ale żyć się da), jesteśmy zaręczeni od roku, ale nie mieszkamy razem. Moim jednym z problemów jest to, iż Tż w ogóle nie "proponuje" abyśmy razem zamieszkali, ani nie rozmawiamy na temat ślubu, jakiejkolwiek daty, o niczym, zaręczyliśmy się i tyle. Jak inicjuje rozmowę to słyszę odpowiedź , że porozmawiamy jak "kasa" będzie większa. No ale ile mam czekać? Tak jak pisałam, dużo nie zarabiamy, ale dalibyśmy radę utrzymać się. Hmm... nurtuje mnie też fakt, iż chciałabym mieć dziecko, wręcz pragnę tego, a mój Tż oczywiście odpowiada, że też chce ale nie teraz. To kiedy jak będziemy mieć po 40 lat?wiem, niektóre z was moga napisać , że jesteśmy młodzi mamy czas, ale nic nie poradzę, że moje pragnienie jest tak ogromne. Kocham dzieci, bardzo chcę mieć swoje, jak widzę koleżanki, które były w gorszych sytacjach (finansowych) mają dzieci i dają radę, jest mi przykro, pozatym ciągłe pytania ze strony rodziny i znajomych, kiedy planuje dzidzi, przecież jesteście tak długo razem, są strasznie nurtujące. Bo co zrobić jak jedna osoba w związku chce a druga nie ;/ Przepraszam, że tak długo ale po prostu potrzebuję się wygadać... Nie wiem czy jest sens nadal ciągnąć ten związek, następnym nurtującym mnie problemem, jesst praktycznie brak bliskości (sex raz na tydzień, bądź 2 razy w ms) hee, kiedyś inicjowałam teraz już mi się nie chce, ostatnio to nawet się nie całujemy podczas. Aczkolwiek Tż jest zawsze pomocny, po prosu czuję że jesteśmy tylko przyjaciółmi, bo mogę na niego liczyć, ale to chyba za mało.Proszę doradźcie mi, czy ten związek to zwykłe przyzwyczajenie, znudzenie? Nie wiem co myśleć, jest mi ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Może Wy kochane dziewczyny pomożecie mi otworzyć oczy i napiszecie jak waszymi oczami widać sens naszego związku. Z góry dziękuję za pomoc ech... ;(
Bez przesady. Kiedy wchodziliście w związek mieliście po 18 lat, więc dla nich po 2 latach związku był by odpowiedni czas a teraz to już taaaak późno? Co innego wziąć ślub w wieku 20 lat po 2 latach związku a co innego w wieku 30 lat.
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:20   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,
Zwracam się do Was z problemem, hmm nie wiem czy to przez to, że jesień do nas zawitała czy nie,ale od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie pewne myśli. A mianowicie zacznę od tego, że jestem ze swoim Tż od 6,5 roku (oboje mamy po 24l) , ja pracuję , mój Tż też (pieniążków super nie mamy ale żyć się da), jesteśmy zaręczeni od roku, ale nie mieszkamy razem. Moim jednym z problemów jest to, iż Tż w ogóle nie "proponuje" abyśmy razem zamieszkali, ani nie rozmawiamy na temat ślubu, jakiejkolwiek daty, o niczym, zaręczyliśmy się i tyle. Jak inicjuje rozmowę to słyszę odpowiedź , że porozmawiamy jak "kasa" będzie większa. No ale ile mam czekać? Tak jak pisałam, dużo nie zarabiamy, ale dalibyśmy radę utrzymać się. Hmm... nurtuje mnie też fakt, iż chciałabym mieć dziecko, wręcz pragnę tego, a mój Tż oczywiście odpowiada, że też chce ale nie teraz. To kiedy jak będziemy mieć po 40 lat?wiem, niektóre z was moga napisać , że jesteśmy młodzi mamy czas, ale nic nie poradzę, że moje pragnienie jest tak ogromne. Kocham dzieci, bardzo chcę mieć swoje, jak widzę koleżanki, które były w gorszych sytacjach (finansowych) mają dzieci i dają radę, jest mi przykro, pozatym ciągłe pytania ze strony rodziny i znajomych, kiedy planuje dzidzi, przecież jesteście tak długo razem, są strasznie nurtujące. Bo co zrobić jak jedna osoba w związku chce a druga nie ;/ Przepraszam, że tak długo ale po prostu potrzebuję się wygadać... Nie wiem czy jest sens nadal ciągnąć ten związek, następnym nurtującym mnie problemem, jesst praktycznie brak bliskości (sex raz na tydzień, bądź 2 razy w ms) hee, kiedyś inicjowałam teraz już mi się nie chce, ostatnio to nawet się nie całujemy podczas. Aczkolwiek Tż jest zawsze pomocny, po prosu czuję że jesteśmy tylko przyjaciółmi, bo mogę na niego liczyć, ale to chyba za mało.Proszę doradźcie mi, czy ten związek to zwykłe przyzwyczajenie, znudzenie? Nie wiem co myśleć, jest mi ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Może Wy kochane dziewczyny pomożecie mi otworzyć oczy i napiszecie jak waszymi oczami widać sens naszego związku. Z góry dziękuję za pomoc ech... ;(
- a ta większa kasa to na co? A nie można wspólnie się "kasy" dorabiać? (wyszłam za mąż jako studentka, bo chcieliśmy tego, za to oboje weselicha nie chcieliśmy, a na dziecko zdecydowaliśmy się po 5 latach małżeństwa- wspólnie "dorabialiśmy się kasy").
- to się nie da, bo bycie razem i "ciąg dalszy: - tego muszą chcieć DWIE osoby.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:25   #4
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: Sens związku?

Właśnie jestem tego samego zdania, aby "dorobić" się razem. Wesele tez nie ma dla mnie dużego znaczenia, jak dla mnie może być ślub cywilny we dwoje plus świadkowie. Dla mnie ważne jest to, aby być razem.
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:29   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
Właśnie jestem tego samego zdania, aby "dorobić" się razem. Wesele tez nie ma dla mnie dużego znaczenia, jak dla mnie może być ślub cywilny we dwoje plus świadkowie. Dla mnie ważne jest to, aby być razem.
- ale widzisz, aby to wyszło, on musi chcieć tego samego.
A jak Ci wytłumaczył to swoje zdanie o "porozmawiamy jak kasa będzie większa"- co ma na myśli? Większa, bo wesele? większa, bo.... co?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:32   #6
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: Sens związku?

Większa, bo ma na myśli , że dostanie w przyszłości podwyżkę. Ale kiedy to się stanie, nie ma pojęcia. I właśnie zastanawiam się, czy warto czekać, coraz bardziej zbliżam się ku myśli, że pomimo tych lat razem nie warto.
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 13:08   #7
63marzena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 10
Dot.: Sens związku?

Myślę, że facet chce po prostu zadbać o jak najllepszy standard dla swojej rodziny, dla swojego dziecka. Powiedz mu, jak bardzo niecierpliwa jesteś, aby zrozumiał powagę sytuacji. Niemniej jednak, może potrwać aż Twót TŻ się na to zdecyduje.
63marzena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 14:04   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Sens związku?

czemu nie zaczniecie od wspólnego zamieszkania?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:17   #9
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez 63marzena Pokaż wiadomość
Myślę, że facet chce po prostu zadbać o jak najllepszy standard dla swojej rodziny, dla swojego dziecka. Powiedz mu, jak bardzo niecierpliwa jesteś, aby zrozumiał powagę sytuacji. Niemniej jednak, może potrwać aż Twót TŻ się na to zdecyduje.
No właśnie podczas naszych rozmów, tym się broni, ponieważ chce aby nasz start był jak najlepszy, ale z drugiej strony ja nie mam zamiaru czekać x lat.

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
czemu nie zaczniecie od wspólnego zamieszkania?
Ja bym chciała, aczkolwiek nie zaczniemy, bo mój Tż tak ja pisałam wyżej chce się "dorobić" . Czyli teraz najwygodniej mu mieszkać na garnuszku u mamy.
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:22   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Sens związku?

no to krótka rozmowa- ramy czasowe, jak on to widzi. jak znowu zbyje cię tekstem o dorobieniu się to powiedz, że to koniec. tzn. ja bym zakończyła związek bez przyszłości. z dziećmi możecie poczekać, aż faktycznie się trochę dorobicie, macica ci nie uschnie. wspólne mieszkanie i ślub cywilny to inna para kaloszy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:27   #11
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: Sens związku?

No postaram się dzisiaj znowu poruszyć ten temat, zobaczymy co powie.
Najpierw zacznę delikatnie, a co z tego wyniknie ... to nie wiem.
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 14:36   #12
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Sens związku?

ile czasu będziesz tak delikatnie i bezskutecznie rozmawiać?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 15:10   #13
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ile czasu będziesz tak delikatnie i bezskutecznie rozmawiać?
Heh, dokładnie.

Autorko wątku, grosik do grosika i się w końcu czegoś dorobicie, RAZEM. Ale nie można związku odłożyć na bok, zawiesić, zamrozić na czas tego dorabiania się, bo może i kasa będzie, ale za jakiś czas może już nie być związku. Musisz o tym z facetem porozmawiać WPROST.

Poza tym po co zaręczyny, jeżeli ani nie ma konkretnych planów, ani chociażby mieszkania ze sobą? Czyżby dla zamknięcia Ci ust, żebyś się odczepiła z dalszymi oczekiwaniami, zadowoliła na razie tym? Zaręczyny zamiast rozmowy, konkretyzowania planów? Zastanówcie się po co robicie daną rzecz. Bo takie bezmyślne dawanie pierścionka świadczy niestety albo o sporej niedojrzałości, albo o niezłym cwaniactwie i robieniu w związku tematów zastępczych, aby nie rozmawiać o problemach.

Pieniędzy nigdy nie za wiele. I na dobrą sprawę takie "jeszcze nie mamy wystarczająco" możesz słyszeć jak sama napisałaś do 40-tki. A to nie na tym powinno polegać. Jasne, jakieś rozmnażanie się, weselicha itd. bez jakiegoś poziomu gotówki na koncie sensu nie mają, ale żeby akurat ze sobą zamieszkać i skonkretyzować dalsze plany, to aż tak dużej kasy mieć nie trzeba. Wszystkiego na raz się do domu nie kupuje. Pierwsze miesiące są ciężkie, bo okazuje się, że mieszkanie to studnia bez dna, ale i to jest fajne, bo robi się to razem. Plus jest to świetny sprawdzian dla związku.

6,5 roku bujania się ze sobą bez konkretów (bo cóż z tego, że zaręczyny były? trochę pusty rytuał w tym przypadku), szczególnie, że jednak po te 24 lata macie, to niestety trochę niepokojące.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 18:04   #14
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
No postaram się dzisiaj znowu poruszyć ten temat, zobaczymy co powie.
Najpierw zacznę delikatnie, a co z tego wyniknie ... to nie wiem.
Ale czemu delikatnie? Co Ty go błagać będziesz żeby go przypadkiem nie urazić? Robić podchody i 5 razy się zastanawiać jakby tu porozmawiać z narzeczonym o wspólnej przyszłości? Zaręczyny są jakąś tam deklaracją a wygląda na to, że u Was to pusty rytuał żeby zamknąć Ci usta - tak jak zauważyła to Doris. Ja bym domagała się konkretów, bo 'jak się dorobimy' możesz słyszeć całe życie .
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 19:21   #15
oliwia18
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny,
Zwracam się do Was z problemem, hmm nie wiem czy to przez to, że jesień do nas zawitała czy nie,ale od jakiegoś czasu chodzą mi po głowie pewne myśli. A mianowicie zacznę od tego, że jestem ze swoim Tż od 6,5 roku (oboje mamy po 24l) , ja pracuję , mój Tż też (pieniążków super nie mamy ale żyć się da), jesteśmy zaręczeni od roku, ale nie mieszkamy razem. Moim jednym z problemów jest to, iż Tż w ogóle nie "proponuje" abyśmy razem zamieszkali, ani nie rozmawiamy na temat ślubu, jakiejkolwiek daty, o niczym, zaręczyliśmy się i tyle. Jak inicjuje rozmowę to słyszę odpowiedź , że porozmawiamy jak "kasa" będzie większa. No ale ile mam czekać? Tak jak pisałam, dużo nie zarabiamy, ale dalibyśmy radę utrzymać się. Hmm... nurtuje mnie też fakt, iż chciałabym mieć dziecko, wręcz pragnę tego, a mój Tż oczywiście odpowiada, że też chce ale nie teraz. To kiedy jak będziemy mieć po 40 lat?wiem, niektóre z was moga napisać , że jesteśmy młodzi mamy czas, ale nic nie poradzę, że moje pragnienie jest tak ogromne. Kocham dzieci, bardzo chcę mieć swoje, jak widzę koleżanki, które były w gorszych sytacjach (finansowych) mają dzieci i dają radę, jest mi przykro, pozatym ciągłe pytania ze strony rodziny i znajomych, kiedy planuje dzidzi, przecież jesteście tak długo razem, są strasznie nurtujące. Bo co zrobić jak jedna osoba w związku chce a druga nie ;/ Przepraszam, że tak długo ale po prostu potrzebuję się wygadać... Nie wiem czy jest sens nadal ciągnąć ten związek, następnym nurtującym mnie problemem, jesst praktycznie brak bliskości (sex raz na tydzień, bądź 2 razy w ms) hee, kiedyś inicjowałam teraz już mi się nie chce, ostatnio to nawet się nie całujemy podczas. Aczkolwiek Tż jest zawsze pomocny, po prosu czuję że jesteśmy tylko przyjaciółmi, bo mogę na niego liczyć, ale to chyba za mało.Proszę doradźcie mi, czy ten związek to zwykłe przyzwyczajenie, znudzenie? Nie wiem co myśleć, jest mi ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Może Wy kochane dziewczyny pomożecie mi otworzyć oczy i napiszecie jak waszymi oczami widać sens naszego związku. Z góry dziękuję za pomoc ech... ;(
Chyba będę jedyną, która powie, że dobrze, że partner jeszcze nie chce dzieci. Twoje podejście do życia, finansów i dzieci jest niedojrzałe. Dziecko to nie dzidzi, to mały człowiek, jak się rodzi, jest małą, bezbronną galaretką i robi się względnie samodzielne (mówię o samodzielnym myciu, ubiorze, zrobieniu sobie kanapki, podtarciu pupy i dziesiątkach innych czynności, które trzeba przy nim zrobić) gdzieś w wieku 7 lat. Finansowo może będzie samodzielne po 20. roku życia. Dziecko to odpowiedzialność i zobowiązanie na resztę życia. Trzeba być do tego przygotowanym finansowo, mieć gdzie wychować dziecko, przyszła matka musi być dojrzała, dojrzały przyszły ojciec i dojrzały i gotowy musi być ich związek. Tymczasem ty o dziecku mówisz dzidzi, koleżanki w ciężkiej sytuacji finansowej sobie JAKOŚ radziły i to takie denerwujące, że rodzina i znajomi już pytają. Nie przeczę, że możesz mieć instynkt macierzyński, ale ubierasz to w takie słowa i argumenty, że aż razi.
oliwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 19:59   #16
Pako_
Rozeznanie
 
Avatar Pako_
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość


Ja bym chciała, aczkolwiek nie zaczniemy, bo mój Tż tak ja pisałam wyżej chce się "dorobić" . Czyli teraz najwygodniej mu mieszkać na garnuszku u mamy.
Tylko delikatnie bo poskarży się mamie

Może teraz go zmusisz, ale w trudnej chwili, może wyprowadzić się z powrotem do mamy.

Co z jego ojcem, czy miał jakiś wzorzec prawdziwego mężczyzny?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Cytat:
Napisane przez oliwia18 Pokaż wiadomość
Chyba będę jedyną, która powie, że dobrze, że partner jeszcze nie chce dzieci. Twoje podejście do życia, finansów i dzieci jest niedojrzałe. Dziecko to nie dzidzi, to mały człowiek, jak się rodzi, jest małą, bezbronną galaretką i robi się względnie samodzielne (mówię o samodzielnym myciu, ubiorze, zrobieniu sobie kanapki, podtarciu pupy i dziesiątkach innych czynności, które trzeba przy nim zrobić) gdzieś w wieku 7 lat. Finansowo może będzie samodzielne po 20. roku życia. Dziecko to odpowiedzialność i zobowiązanie na resztę życia. Trzeba być do tego przygotowanym finansowo, mieć gdzie wychować dziecko, przyszła matka musi być dojrzała, dojrzały przyszły ojciec i dojrzały i gotowy musi być ich związek. Tymczasem ty o dziecku mówisz dzidzi, koleżanki w ciężkiej sytuacji finansowej sobie JAKOŚ radziły i to takie denerwujące, że rodzina i znajomi już pytają. Nie przeczę, że możesz mieć instynkt macierzyński, ale ubierasz to w takie słowa i argumenty, że aż razi.
Też to zauważyłem. Niepokojące.
Pako_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 20:37   #17
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Sens związku?

Znam kilka takich par, które zaręczają się nie planując w momencie zaręczyn nawet ramowej daty ślubu. Po prostu jedna strona deklaruje drugiej, że chce się z nią związać na resztę życia i na ślub czekają do momentu, aż np. będą mieli na niego pieniądze. Może Twój TŻ chce aby ślub był nieco bardziej wystawny (to kosztuje), a przyszłe wspólne życie solidnie finansowo zabezpieczone? Zanim zdecydujesz się na rozstanie rzeczywiście lepiej wyłożyć kawę na ławę i zapytać kiedy planuje ślub, co z dziećmi, ze wspólnym życiem. Jeśli spodziewa się awansu, to raczej nastąpi to w przeciągu roku, góra półtora... Można więc już coś zaplanować.
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 21:37   #18
orzeszek19
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 15
Dot.: Sens związku?

Słowo "dzidzi" zostało przytoczone z rozmów z innym, i nie chodzi mi tutaj o to, że mam niedojrzałe podejście, dobrze wiem, że dziecko wymaga dużych pokładów finansowych, aczkolwiek porównałam tutaj ( że koleżanki miały gorszą sytację finansową ) , chciałam zaznaczyć ,iż my mamy stabilną sytuację finansową , więc dalibyśmy radę z wychowaniem dziecka. Aczkolwiek to jak to ujęłam, rzeczywiście może wyglądać tak jak ujęła oliwia18.

Cytat:
Napisane przez oliwia18 Pokaż wiadomość
Chyba będę jedyną, która powie, że dobrze, że partner jeszcze nie chce dzieci. Twoje podejście do życia, finansów i dzieci jest niedojrzałe. Dziecko to nie dzidzi, to mały człowiek, jak się rodzi, jest małą, bezbronną galaretką i robi się względnie samodzielne (mówię o samodzielnym myciu, ubiorze, zrobieniu sobie kanapki, podtarciu pupy i dziesiątkach innych czynności, które trzeba przy nim zrobić) gdzieś w wieku 7 lat. Finansowo może będzie samodzielne po 20. roku życia. Dziecko to odpowiedzialność i zobowiązanie na resztę życia. Trzeba być do tego przygotowanym finansowo, mieć gdzie wychować dziecko, przyszła matka musi być dojrzała, dojrzały przyszły ojciec i dojrzały i gotowy musi być ich związek. Tymczasem ty o dziecku mówisz dzidzi, koleżanki w ciężkiej sytuacji finansowej sobie JAKOŚ radziły i to takie denerwujące, że rodzina i znajomi już pytają. Nie przeczę, że możesz mieć instynkt macierzyński, ale ubierasz to w takie słowa i argumenty, że aż razi.
orzeszek19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 21:44   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez Pako_ Pokaż wiadomość
(...)
Też to zauważyłem. Niepokojące.
I jeszcze te "pieniążki". Oboje chyba dojrzałością nie grzeszą tak naprawdę.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Cytat:
Napisane przez orzeszek19 Pokaż wiadomość
Słowo "dzidzi" zostało przytoczone z rozmów z innym, i nie chodzi mi tutaj o to, że mam niedojrzałe podejście, dobrze wiem, że dziecko wymaga dużych pokładów finansowych, aczkolwiek porównałam tutaj ( że koleżanki miały gorszą sytację finansową ) , chciałam zaznaczyć ,iż my mamy stabilną sytuację finansową , więc dalibyśmy radę z wychowaniem dziecka. Aczkolwiek to jak to ujęłam, rzeczywiście może wyglądać tak jak ujęła oliwia18.
Wychowywanie dziecka to nie powinno być "dalibyśmy sobie radę" (w podtekście: w razie wpadki). To powinno być "czujemy się OBOJE gotowi i OBOJE tego chcemy, omówiliśmy wiele spraw, mamy odłożoną kasę, własny kąt, stabilizację". Jasne, zawsze coś nieprzewidzianego się może pojawić, ale jednak im lepiej się człowiek zabezpieczy i tworzy z partnerem wspólny front, tym lepiej potem radzi sobie nawet z nieprzewidzianymi problemami. Ty z własnym facetem nie potrafisz porozmawiać do bólu szczerze, wprost, bez bawienia się w delikatności, więc o jakim dziecku i innych poważnych rzeczach w ogóle tu mówimy?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 21:54   #20
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez anikaes Pokaż wiadomość
Znam kilka takich par, które zaręczają się nie planując w momencie zaręczyn nawet ramowej daty ślubu. Po prostu jedna strona deklaruje drugiej, że chce się z nią związać na resztę życia i na ślub czekają do momentu, aż np. będą mieli na niego pieniądze. Może Twój TŻ chce aby ślub był nieco bardziej wystawny (to kosztuje), a przyszłe wspólne życie solidnie finansowo zabezpieczone? Zanim zdecydujesz się na rozstanie rzeczywiście lepiej wyłożyć kawę na ławę i zapytać kiedy planuje ślub, co z dziećmi, ze wspólnym życiem. Jeśli spodziewa się awansu, to raczej nastąpi to w przeciągu roku, góra półtora... Można więc już coś zaplanować.
Masz rację, ale nie uważasz, że będąc parą po zaręczynach powinni razem to ustalać? Nawet jeśli jest tak jak piszesz to słabo, że ona o tym nie wie. Komunikacja leży i kwiczy.
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 07:30   #21
anikaes
Raczkowanie
 
Avatar anikaes
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 68
Dot.: Sens związku?

Cytat:
Napisane przez Sherminka Pokaż wiadomość
Masz rację, ale nie uważasz, że będąc parą po zaręczynach powinni razem to ustalać? Nawet jeśli jest tak jak piszesz to słabo, że ona o tym nie wie. Komunikacja leży i kwiczy.
Oczywiście, zgadzam się! Na takie tematy się rozmawia, a jeśli partner zbywa gadaniem o przyszłym awansie, trzeba go przycisnąć i poprosić o konkrety (zwłaszcza, że Autorka sama pisze, że chciałaby wiedzieć na czym stoi). Jeśli również od tego będzie się wykręcał to niestety oznacza, że coś nie gra
anikaes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 20:22   #22
Pako_
Rozeznanie
 
Avatar Pako_
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
Dot.: Sens związku?

Autorko, nic nie wiemy o twoim facecie, czy będzie w stanie rozpocząć samodzielne życie, bez mamy?
Czytałem gdzieś że faceci wychowywani przez samotne matki nie zakładają rodzin i moje obserwacje to potwierdzają.
Pako_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-30, 20:35   #23
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Sens związku?

Wybacz, Autorko, ale wygląda na to, że chcesz mieć dziecko, bo koleżanki już mają i pewnie też z tego względu chcesz zalegalizować Wasz związek. Oczywiście na pewno dziecko jak i ślub są Twoimi marzeniami, ale nie jest trochę tak, że chcesz, aby było tak jak u innych? Poza tym facet wygląda na mega niezdecydowanego i widać, że już od dawna u Was nie iskrzy więc zastanów się dobrze czy Wasz związek w ogóle ma szanse na szczęśliwą przyszłość i czy Twój TŻ jest dobrym kandydatem na ojca Twoich dzieci.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-30 21:35:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:43.