Pomocy! Nie spałam od 2ch tygodni!

[Karmen]

To jest chyba jakiś koszmar! Moje maleństwo jest apsolutnie fantastyczne, problem w tym, że je na okrągło, poprostu non stop. Nawet w tej chwil piszę jedną ręką bo mały wisi mi przy piersi. Wyglądam już jak cień człowieka, nie śpię i nie jem (bo nie mam czasu nawet kanapki sobie zrobić) a do tego starsze dziecko mi zachorowało.
Byłam już w poradni laktacyjnej i u pediatry (nawet dwóch), wszystko jest ok tylko mały ma wyjątkowy zapał do ssania, poprostu ma nie tyle potrzebę jedzenia (ulewa z resztą po każdym karmieniu) co potrzebę bycia przy piersi.
Tak naprawdę to najbardziej mnie to wykańcza psychicznie, czy wasze dzieci też jadły po 4 albo 6 godzin non stop z 5 minutowymi przerwami? Jak sobie z tym radzić? Jak funkcjonować normalnie z drugim dzieckiem w domu?
Jak długo to ma trwać?
Pomocy! Klarysa

[Karmen]

To jest chyba jakiś koszmar! Moje maleństwo jest apsolutnie fantastyczne, problem w tym, że je na okrągło, poprostu non stop. Nawet w tej chwil piszę jedną ręką bo mały wisi mi przy piersi. Wyglądam już jak cień człowieka, nie śpię i nie jem (bo nie mam czasu nawet kanapki sobie zrobić) a do tego starsze dziecko mi zachorowało.
Byłam już w poradni laktacyjnej i u pediatry (nawet dwóch), wszystko jest ok tylko mały ma wyjątkowy zapał do ssania, poprostu ma nie tyle potrzebę jedzenia (ulewa z resztą po każdym karmieniu) co potrzebę bycia przy piersi.
Tak naprawdę to najbardziej mnie to wykańcza psychicznie, czy wasze dzieci też jadły po 4 albo 6 godzin non stop z 5 minutowymi przerwami? Jak sobie z tym radzić? Jak funkcjonować normalnie z drugim dzieckiem w domu?
Jak długo to ma trwać?
Pomocy! Klarysa

[paula78]

KOchana a może daj małemu smoczka?
wiem wiem jest wiele szkół ale wszytskie mi znane dzieci ciągnęły piers i smoka bez problemu ,wiec moze to dało chwile wytchnienia może odciągał mleko i gdy mas zokazje to popros męża ,mamę aby nakarmiła małego.
pzdr
paula

[paula78]

KOchana a może daj małemu smoczka?
wiem wiem jest wiele szkół ale wszytskie mi znane dzieci ciągnęły piers i smoka bez problemu ,wiec moze to dało chwile wytchnienia może odciągał mleko i gdy mas zokazje to popros męża ,mamę aby nakarmiła małego.
pzdr
paula

[AgaZ]

Hej Klaryso
Ja wiem, że każdy ma swoją teorię. Ale mi w Niemczech położna nie pozwalała tak karmić. Nie jest to dobre ani dla Twoich piersi, ani nie wpływa dobrze na Twoją laktację, ani na jakość mleka. Nie jesteś kranikiem bez dna. Mleko, żeby było wartościowe ( kaloryczne) musi mieć czas na „odstanie”.
NIe wiem ile ma Twoje maleństwo, ale moim zdaniem ono powinno się domagać cyca co 3-4 godziny i ssać pierś max 20 minut. Reszta to jego fanaberia.
Może tak jak pisze Paula powinnaś spróbować ze smoczkiem, albo jak ryczy to niech ktoś inny się nim na moment zajmie, żeby nie czuło ciebie i zapachu mleka
I radzę nie przyzwyczajaj do ciągłego ssania, ( mówię to z autopsji ) bo fizycznie nie dasz rady tego tak ciągnąć.
Pamiętaj, że małe dzieci to urodzeni terroryści Doskonale wiedzą jak manipulować mamą czy tatą.

Gorąco pozdrawiam

AgaZ

[AgaZ]

Hej Klaryso
Ja wiem, że każdy ma swoją teorię. Ale mi w Niemczech położna nie pozwalała tak karmić. Nie jest to dobre ani dla Twoich piersi, ani nie wpływa dobrze na Twoją laktację, ani na jakość mleka. Nie jesteś kranikiem bez dna. Mleko, żeby było wartościowe ( kaloryczne) musi mieć czas na „odstanie”.
NIe wiem ile ma Twoje maleństwo, ale moim zdaniem ono powinno się domagać cyca co 3-4 godziny i ssać pierś max 20 minut. Reszta to jego fanaberia.
Może tak jak pisze Paula powinnaś spróbować ze smoczkiem, albo jak ryczy to niech ktoś inny się nim na moment zajmie, żeby nie czuło ciebie i zapachu mleka
I radzę nie przyzwyczajaj do ciągłego ssania, ( mówię to z autopsji ) bo fizycznie nie dasz rady tego tak ciągnąć.
Pamiętaj, że małe dzieci to urodzeni terroryści Doskonale wiedzą jak manipulować mamą czy tatą.

Gorąco pozdrawiam

AgaZ

[agu.s]

Może mnie zlinczują, ale daj dziecko na noc butle, sztuczne mleko niestety dluzej pozostaje w zoladku

[agu.s]

Może mnie zlinczują, ale daj dziecko na noc butle, sztuczne mleko niestety dluzej pozostaje w zoladku

[Karmen]

Dzięki Paula,z tym smokiem to nie głupi pomysł, małej też dawałam i jakoś zęby jej nie wypadły jednak mały jest cwany i nie mam mowy o smoku mimo ponawianych prób, od razu skubaniec wyczuje i podnosi wrzask.
Agnieszka, ta położna z niemiec to złoty człowiek, bo ja też nie chcę być kranikiem, ale powiedz jak ona radziła to przeprowadzić, bo mały nie daje się ani bujać ani tym bardziej uśpić, cyc i już! Próbowałam też go przetrzymać ale ten ma takie gardło, że umarłego by obudził i robi sie cały czerwony od tego płaczu. Mleko modyfikowane nie, bo ja chcę karmić, mały ma dopiero miesiąc, chcę go karmić sama ale nie po 5 godzin na Boga bo to będze mój ostatni post na forum, a następna porada o jaką was poproszę to kolor materiału do własnej trumny
zaglądam tu co chwila i sprawdzam co dla mnie macie, bo naprawdę już jestem zdesperowana, także myślcie dalej moje wizazanki bo bardzo na was liczę.
Klarysa

[Karmen]

Dzięki Paula,z tym smokiem to nie głupi pomysł, małej też dawałam i jakoś zęby jej nie wypadły jednak mały jest cwany i nie mam mowy o smoku mimo ponawianych prób, od razu skubaniec wyczuje i podnosi wrzask.
Agnieszka, ta położna z niemiec to złoty człowiek, bo ja też nie chcę być kranikiem, ale powiedz jak ona radziła to przeprowadzić, bo mały nie daje się ani bujać ani tym bardziej uśpić, cyc i już! Próbowałam też go przetrzymać ale ten ma takie gardło, że umarłego by obudził i robi sie cały czerwony od tego płaczu. Mleko modyfikowane nie, bo ja chcę karmić, mały ma dopiero miesiąc, chcę go karmić sama ale nie po 5 godzin na Boga bo to będze mój ostatni post na forum, a następna porada o jaką was poproszę to kolor materiału do własnej trumny
zaglądam tu co chwila i sprawdzam co dla mnie macie, bo naprawdę już jestem zdesperowana, także myślcie dalej moje wizazanki bo bardzo na was liczę.
Klarysa

[paula78]

hey
A próbowałs ściągac pokarm do butli?gdyby mały zaakceptował te formę jedzenia miałabys chwilkę dla siebie .
znajoma karmiąca piersią gdy tylko mały zasypiał z piersią w dzióbku zamieniała delikatnie piers na smoka i dziecko spało dalej .
pzdr
paula

[paula78]

hey
A próbowałs ściągac pokarm do butli?gdyby mały zaakceptował te formę jedzenia miałabys chwilkę dla siebie .
znajoma karmiąca piersią gdy tylko mały zasypiał z piersią w dzióbku zamieniała delikatnie piers na smoka i dziecko spało dalej .
pzdr
paula

[Karmen]

paula78 napisał(a):
> hey
> A próbowałs ściągac pokarm do butli?gdyby mały zaakceptował te formę jedzenia miałabys chwilkę dla siebie .
> znajoma karmiąca piersią gdy tylko mały zasypiał z piersią w dzióbku zamieniała delikatnie piers na smoka i dziecko spało dalej .
> pzdr
> paula

A na to nie wpadłam! super, zaraz wypróbuję
Klarysa

[Karmen]

paula78 napisał(a):
> hey
> A próbowałs ściągac pokarm do butli?gdyby mały zaakceptował te formę jedzenia miałabys chwilkę dla siebie .
> znajoma karmiąca piersią gdy tylko mały zasypiał z piersią w dzióbku zamieniała delikatnie piers na smoka i dziecko spało dalej .
> pzdr
> paula

A na to nie wpadłam! super, zaraz wypróbuję
Klarysa

[Butterfly]

Witaj Klaryso,
Takie są uroki macierzyństwa. Moja mała przez pierwsze 2 miesiące jadła jak szalona - ssała pierś. Podobno nadrabiała niską masę urodzeniową. Ale nie jadła przez 4 godziny non-stop! Po pierwsze nie pozwól małemu spać przy piersi. Niech się naje, najpierw jedna pierś a potem druga i wtedy pozwól mu spać. Mnie się wydaje że nie jest zdrowe jak dziecko przez 5 czy 6 godzin leży z piersią w buzi - ani dla ciebie ani dla dziecka. Spróbuj jeszcze z tym smoczkiem. Ja też jakiś czas musiałam kombinować zanim mała wzięła smoka. I udało się. Nie wpłynęło to niekorzystnie na laktację ani na córkę. Uspokajała się a ja mogłam przynajmniej zjeść czy umyć się. Poza tym staraj się w tym czasie kiedy Twój syn je czy śpi też spać. Wykorzystuj każdą chwilę do drzemki. Ja pamiętam że kiedy córka zaczynała ssać pierś ogarniała mnie senność i często tak zasypiałyśmy obie. Ona najedzona a ja szczęśliwa ze mogę się zdrzemnąć. Cóż więcej mogę Ci poradzić? Jeśli jeszcze coś mi się przypomni to napiszę. Zyczę powodzenia i trzymaj się!

[Butterfly]

Witaj Klaryso,
Takie są uroki macierzyństwa. Moja mała przez pierwsze 2 miesiące jadła jak szalona - ssała pierś. Podobno nadrabiała niską masę urodzeniową. Ale nie jadła przez 4 godziny non-stop! Po pierwsze nie pozwól małemu spać przy piersi. Niech się naje, najpierw jedna pierś a potem druga i wtedy pozwól mu spać. Mnie się wydaje że nie jest zdrowe jak dziecko przez 5 czy 6 godzin leży z piersią w buzi - ani dla ciebie ani dla dziecka. Spróbuj jeszcze z tym smoczkiem. Ja też jakiś czas musiałam kombinować zanim mała wzięła smoka. I udało się. Nie wpłynęło to niekorzystnie na laktację ani na córkę. Uspokajała się a ja mogłam przynajmniej zjeść czy umyć się. Poza tym staraj się w tym czasie kiedy Twój syn je czy śpi też spać. Wykorzystuj każdą chwilę do drzemki. Ja pamiętam że kiedy córka zaczynała ssać pierś ogarniała mnie senność i często tak zasypiałyśmy obie. Ona najedzona a ja szczęśliwa ze mogę się zdrzemnąć. Cóż więcej mogę Ci poradzić? Jeśli jeszcze coś mi się przypomni to napiszę. Zyczę powodzenia i trzymaj się!

[pikusia]

Miałam podobny problem, po urodzeniu synka dosłownie non stop wisiałam nad nim z cyckiem, bo co chwilę upominał się o "chlanko". Miał niską wagę urodzeniową i myślałam,że sobie tak nadrabia. Waliło mnie z nóg, bo nie miałam do pomocy mam, babć itd, . Coś mnie natchnęło i pewnego razu ściągnęłam (po nocy) pokarm do butelki. Było tego co kot napłakał. Okazało się, że mały się zwyczajnie nie najadał. Musiałam, niestety, zastosować butlę z mieszanką. Wytrąbił podwójną porcję normy książkowej, po czym zasnął jak susełek. I tak już zostało. Szybko zrezygnował z dokarmiania piersią. Ma już 15 lat . , Wbrew rozpowszechnionym opiniom chowa się zdrowo. oże więc sprawdź, ile masz pokarmu.
Prawdą jest też, że nie powinno się pozwalać spać dziecku przy piersi. Lalunie szybko przyzwyczajają się do tak miłych (dla nich ) sytuacji i łatwo nie zrezygnują.

[pikusia]

Miałam podobny problem, po urodzeniu synka dosłownie non stop wisiałam nad nim z cyckiem, bo co chwilę upominał się o "chlanko". Miał niską wagę urodzeniową i myślałam,że sobie tak nadrabia. Waliło mnie z nóg, bo nie miałam do pomocy mam, babć itd, . Coś mnie natchnęło i pewnego razu ściągnęłam (po nocy) pokarm do butelki. Było tego co kot napłakał. Okazało się, że mały się zwyczajnie nie najadał. Musiałam, niestety, zastosować butlę z mieszanką. Wytrąbił podwójną porcję normy książkowej, po czym zasnął jak susełek. I tak już zostało. Szybko zrezygnował z dokarmiania piersią. Ma już 15 lat . , Wbrew rozpowszechnionym opiniom chowa się zdrowo. oże więc sprawdź, ile masz pokarmu.
Prawdą jest też, że nie powinno się pozwalać spać dziecku przy piersi. Lalunie szybko przyzwyczajają się do tak miłych (dla nich ) sytuacji i łatwo nie zrezygnują.

[pikusia]

Miałam podobny problem, po urodzeniu synka dosłownie non stop wisiałam nad nim z cyckiem, bo co chwilę upominał się o "chlanko". Miał niską wagę urodzeniową i myślałam,że sobie tak nadrabia. Waliło mnie z nóg, bo nie miałam do pomocy mam, babć itd, . Coś mnie natchnęło i pewnego razu ściągnęłam (po nocy) pokarm do butelki. Było tego co kot napłakał. Okazało się, że mały się zwyczajnie nie najadał. Musiałam, niestety, zastosować butlę z mieszanką. Wytrąbił podwójną porcję normy książkowej, po czym zasnął jak susełek. I tak już zostało. Szybko zrezygnował z dokarmiania piersią. Ma już 15 lat . , Wbrew rozpowszechnionym opiniom chowa się zdrowo. oże więc sprawdź, ile masz pokarmu.
Prawdą jest też, że nie powinno się pozwalać spać dziecku przy piersi. Lalunie szybko przyzwyczajają się do tak miłych (dla nich ) sytuacji i łatwo nie zrezygnują.

[pikusia]

Miałam podobny problem, po urodzeniu synka dosłownie non stop wisiałam nad nim z cyckiem, bo co chwilę upominał się o "chlanko". Miał niską wagę urodzeniową i myślałam,że sobie tak nadrabia. Waliło mnie z nóg, bo nie miałam do pomocy mam, babć itd, . Coś mnie natchnęło i pewnego razu ściągnęłam (po nocy) pokarm do butelki. Było tego co kot napłakał. Okazało się, że mały się zwyczajnie nie najadał. Musiałam, niestety, zastosować butlę z mieszanką. Wytrąbił podwójną porcję normy książkowej, po czym zasnął jak susełek. I tak już zostało. Szybko zrezygnował z dokarmiania piersią. Ma już 15 lat . , Wbrew rozpowszechnionym opiniom chowa się zdrowo. oże więc sprawdź, ile masz pokarmu.
Prawdą jest też, że nie powinno się pozwalać spać dziecku przy piersi. Lalunie szybko przyzwyczajają się do tak miłych (dla nich ) sytuacji i łatwo nie zrezygnują.

[AgaZ]

Droga Klaryso ja wiem, że wydaje się Tobie teraz, że to się nigdy nie skończy Niestety jest to teraz jeden z trudniejszych okresów.
Ale musisz być nieugięta. NIe ma złotego środka i nie wiem co będzie najlepszą metodą dla Twojego głodomorka. MOże tak: karm go max 20 minut ( przez ten czas dziecko intensywnie ciągnąc na pewno napełni brzuszek)
- potem odkładaj go do kołyski ( dziewczyny mają rację, że spanie i karmienie przez sen to zły pomysł)
- jak płacze, to pozwól mu na to 10-15 minut ( może się zmęczy i zaśnie)
- jak nie pomoże, niech ktoś go ponosi, próbuje dawać smoka ( na pewno będzie go wypluwał na początku ) ale nie TY !!
- próbuj wydłużać ten czas między karmieniami - najpierw godzinę, potem póltora... itd.. aż może się uda do 3-4;
- zobaczysz, że pokarm bardzo Ci się poprawi jak przerwy będą dłuższe

To pewnie trochę potrwa i wymaga samodyscypliny, no i najgorsze musisz nauczyć się nie reagować na każdy płacz Ale koniecznie musisz mu wyregulować pory karmienia. To dla Twojego i jego dobra. Dziecko nie może mieć cały czas pełnego brzuszka. Żołądeczek też musi mieć czas na odpoczynek bo będzie źle trawił.

Trzymaj się dzielna mateczko i zobaczysz wszystko się unormuje

Pozdrawiam gorąco

AgaZ

[AgaZ]

Droga Klaryso ja wiem, że wydaje się Tobie teraz, że to się nigdy nie skończy Niestety jest to teraz jeden z trudniejszych okresów.
Ale musisz być nieugięta. NIe ma złotego środka i nie wiem co będzie najlepszą metodą dla Twojego głodomorka. MOże tak: karm go max 20 minut ( przez ten czas dziecko intensywnie ciągnąc na pewno napełni brzuszek)
- potem odkładaj go do kołyski ( dziewczyny mają rację, że spanie i karmienie przez sen to zły pomysł)
- jak płacze, to pozwól mu na to 10-15 minut ( może się zmęczy i zaśnie)
- jak nie pomoże, niech ktoś go ponosi, próbuje dawać smoka ( na pewno będzie go wypluwał na początku ) ale nie TY !!
- próbuj wydłużać ten czas między karmieniami - najpierw godzinę, potem póltora... itd.. aż może się uda do 3-4;
- zobaczysz, że pokarm bardzo Ci się poprawi jak przerwy będą dłuższe

To pewnie trochę potrwa i wymaga samodyscypliny, no i najgorsze musisz nauczyć się nie reagować na każdy płacz Ale koniecznie musisz mu wyregulować pory karmienia. To dla Twojego i jego dobra. Dziecko nie może mieć cały czas pełnego brzuszka. Żołądeczek też musi mieć czas na odpoczynek bo będzie źle trawił.

Trzymaj się dzielna mateczko i zobaczysz wszystko się unormuje

Pozdrawiam gorąco

AgaZ

[olencja]

Miałam podobnie, z tym, że pozwoliłam małej ssać pierś prawie cały dzień i całą noć, naprawdę z krótkimi przerwami. To był okropny błąd. Skończyło się maceracją naskórka, ani własne mleko, ani maści - Bephanten nie pomagały, a mała chciała ssać dalej. Doszło nawet do ubytku fragmentu ciała na brodawce.
Położne kazały dać smoczek bo powiedziały, że sobie nie poradzę z tym małym ssaczem. Niestety, powiedziały to jedną dobę za późno. Naskórek na brodawkach wygoił mi się dopiero 5 tygodni po zakończeniu karmienia.

[olencja]

Miałam podobnie, z tym, że pozwoliłam małej ssać pierś prawie cały dzień i całą noć, naprawdę z krótkimi przerwami. To był okropny błąd.
Położne kazały dać smoczek bo powiedziały, że sobie nie poradzę z tym małym ssaczem. Niestety, powiedziały to jedną dobę za późno.

[olencja]

A może spróbuj smoka innej firmy. Moja wypluwała Canpola, natomiast Nuka (a potem Nuby) zaczęła ssać od razu.

[olencja]

A może spróbuj smoka innej firmy. Moja wypluwała Canpola, natomiast Nuka (a potem Nuby) zaczęła ssać od razu.

[olencja]

Agnieszko, generalnie zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, ale...
Agnieszka Zembrzycka napisał(a):
>
> - jak płacze, to pozwól mu na to 10-15 minut ( może się zmęczy i zaśnie)
> no i najgorsze musisz nauczyć się nie reagować na każdy płacz


Mnie też tak radzono, ale po pierwsze było to ponad moje siły, a po drugie
uważam, że tak małe dziecko gdy płacze to czegoś potrzebuje, nie jest jeszcze na tyle sprytne, żeby coś kombinować. I matka, która reaguje na jego płacz zapewnia mu po prostu poczucie bezpieczeństwa, taki maluch uczy się, że może na niej polegać.
A taki, który zostanie pozostawiony sam w łóżeczku... mnie się wydaje, że boi się i potem może i złości. Uczy się, że dla rodzica nie są ważne jego potrzeby.

Ja w każdym razie jestem zadowolona, że byłam na każdy płacz małej i starałam się znaleźć jego przyczynę. Teraz mam bardzo pogodne, prawie 4 miesięczne dziecko Większość osób dziwi się, że ona nie jest marudna i płaczliwa. Naprawdę prawie nie płacze. Płacze tylko gdy coś ją boli (brzuszek, albo gdy ma zaostrzenie alergii), albo gdy jest głodna.

[olencja]

Agnieszko, generalnie zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, ale...
Agnieszka Zembrzycka napisał(a):
>
> - jak płacze, to pozwól mu na to 10-15 minut ( może się zmęczy i zaśnie)
> no i najgorsze musisz nauczyć się nie reagować na każdy płacz


Mnie też tak radzono, ale po pierwsze było to ponad moje siły, a po drugie
uważam, że tak małe dziecko gdy płacze to czegoś potrzebuje, nie jest jeszcze na tyle sprytne, żeby coś kombinować. I matka, która reaguje na jego płacz zapewnia mu po prostu poczucie bezpieczeństwa, taki maluch uczy się, że może na niej polegać.
A taki, który zostanie pozostawiony sam w łóżeczku... mnie się wydaje, że boi się i potem może i złości. Uczy się, że dla rodzica nie są ważne jego potrzeby.

Ja w każdym razie jestem zadowolona, że byłam na każdy płacz małej i starałam się znaleźć jego przyczynę. Teraz mam bardzo pogodne, prawie 4 miesięczne dziecko Większość osób dziwi się, że ona nie jest marudna i płaczliwa. Naprawdę prawie nie płacze. Płacze tylko gdy coś ją boli (brzuszek, albo gdy ma zaostrzenie alergii), albo gdy jest głodna.

[Dorixx]

Ja przeszłam dokładnie to samo , co Klarysa karmiłam na każde zawołanie, czasem synek jadł (??czy może to była właśnie chęć bycia tylko przy piersi) nawet 20 min, potem 5 min przerwy i to samo! wykanczało mnie to bardziej psychicznie, niż fizycznie a też wyglądałam jak cień. To trwalo dość długo -nie mogłam przerzucić dziecka na butelkę, bo poprostu nie chciało, płakało jeszcze bardziej -z resztą moje dziecko do dzis ( ma prawie 5 lat) nigdy nawet herbatki nie chciało pić z butelki, od niemowlaka jak już chciałam podać mu herbatke, to albo łyżeczką albo z kubeczka. Smoczek był równiez wypluwany z grymasem, jaka by to firma nie była, mój "cycuś" był naj. W rezultacie karmiłam ponad dwa lata!nie wiem czy to moja słaba wola była i ulegalam dziecku, czy instynkt mi tak nakazywał. W każdym razie, moje dziecko nie choruje, jest pogodne i nie żałuję tego , co przeszłam. Ale gdybym miała drugie, na pewno nie bede karmić tak długoo- może 6- góra 8 miesięcy

życzę wytrwałośći

[Dorixx]

Ja przeszłam dokładnie to samo , co Klarysa karmiłam na każde zawołanie, czasem synek jadł (??czy może to była właśnie chęć bycia tylko przy piersi) nawet 20 min, potem 5 min przerwy i to samo! wykanczało mnie to bardziej psychicznie, niż fizycznie a też wyglądałam jak cień. To trwalo dość długo -nie mogłam przerzucić dziecka na butelkę, bo poprostu nie chciało, płakało jeszcze bardziej -z resztą moje dziecko do dzis ( ma prawie 5 lat) nigdy nawet herbatki nie chciało pić z butelki, od niemowlaka jak już chciałam podać mu herbatke, to albo łyżeczką albo z kubeczka. Smoczek był równiez wypluwany z grymasem, jaka by to firma nie była, mój "cycuś" był naj. W rezultacie karmiłam ponad dwa lata!nie wiem czy to moja słaba wola była i ulegalam dziecku, czy instynkt mi tak nakazywał. W każdym razie, moje dziecko nie choruje, jest pogodne i nie żałuję tego , co przeszłam. Ale gdybym miała drugie, na pewno nie bede karmić tak długoo- może 6- góra 8 miesięcy

życzę wytrwałośći