|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
Pokaż wyniki sondy: Co byś uratował przed śmiercią, zniszczeniem (gdybys musiał dokonać wyboru)? | |||
kota (zwierzę) | 711 | 88,88% | |
obraz, rzecz wartościową pod względem finansowym | 89 | 11,13% | |
Głosujący: 800. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2008-12-15, 15:07 | #571 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1008826 8]kreacjonistka jedna
dla mnie życie to życie-każde jest rownie cenne. osobiście wybralabym zwierzę, nie przedmiot, choćby nawet chodziło o jakieś świeżo odnalezione tajne rękopisy da vinciego... na co dorobek kulturowy społeczeństwu/ludziom którzy nie umieją docenić istoty życia... ale to tylko moje zdanie. kot pod pachę i w nogi [/QUOTE] jesli jestes wegetarianka nie jesz miesa, nie nosisz skorzanych ciuchow, nie zabijasz komarów, pajakow (wszak to tez zycie czyz nie?) to wtedy mozesz tak powiedziec. bo skoro od czlowieka do kota niedaleko to od kota do karalucha także. jak juz mowilam obcego kota nie ratuje, ale wlasnego ktorego bym kochala to i owszem. szczerze? to mozna powiedziec o wszystkich ludziach ze sa nieczuli i sa potworami. wystarczy wyjsc na ulice, czy do schronisk wlasnie-tyle bezpanskich zwierzat.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
2008-12-15, 15:10 | #572 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
zwierze
|
2008-12-15, 15:20 | #573 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
obraz
|
2008-12-15, 15:25 | #574 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 906
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Kota oczywiście
__________________
"To by była droga ich miłości gdyby wiedzieli jakie nieszczęście pokochało mnie" |
2008-12-15, 15:43 | #575 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Ja tam nie wiem. Lubie zwierzeta, owszem. Ale na poczatku tego roku zgodzilam sie na to, zeby moj malzonek zabil ponad 20 szczurow. Najpierw zal mi ich bylo i prosilam o to, zeby je po prostu wyniosl daleko od domu. Ale cwaniaki wrocily, bo u nas zawsze stoi na podlodze miseczka z jedzeniem dla psiakow, a szczury sa sprytne, oj sprytne, droge powrotna znalazly. Sytuacja nas przerosla, trzeba bylo cos zrobic. Zginely owe szczury i ich male, szczurze dzieci.
Nie wszystko jest biale albo czarne. Okrutna jestem? Byc moze. |
2008-12-15, 16:29 | #576 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Nie zabijam ŻADNYCH zwierząt. Pająka, komara, muszki... Jak jade na rowerze patrze, żeby nie przejechać jakiejś biedronki... Wiadomo, komary są wkurzające, ale też mają prawo żyć, to nie ich wina, że się takie urodziły i, żeby się rozmnażać piją krew |
|
2008-12-15, 16:54 | #578 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
kotka
|
2008-12-15, 17:07 | #580 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
mi jak cos bzyczy nad uchem to sie nie zastanawiam tylko klaaps. no ale juz dosc o tym.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
|
2008-12-15, 17:12 | #581 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
no rzadość
ale ja taka jestem |
2008-12-15, 20:33 | #582 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 880
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Jak dla kogoś zwierzę = przedmiot to wynosił by cenny obraz.
Dla mnie zwierzę przedmiotem nie jest i ratowałabym kota/psa. Obraz mógłby sie spalić. |
2008-12-15, 20:44 | #583 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 447
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
jak większość, kotka ; ) sama mam jednego takiego beboka w domu i nie wyobrażam sobie żeby cos jej się mogło stać
|
2008-12-16, 11:44 | #584 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 566
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Oczywiście że koteczka
__________________
05.09.2009 http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090905040520.png My love,my life... http://www.suwaczki.com/tickers/dxomanlird6dwqqi.png |
2008-12-16, 12:20 | #585 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
oczywiście, że kota albo jakiekolwiek inne zwierze, ktore znajdowało by się w moim domu, i do ktorego bylabym przywiazana
__________________
Good things come to those who wait!
|
2008-12-16, 12:25 | #586 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: kontener na śmieci
Wiadomości: 328
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile istnien depczesz w cieple pory roku idąc po zwyklym kawalku zieleni. Nie musza to byc zaraz biedronki, tylko duzo mniejsze robaki. Wiec jednak cos zabijasz. Chyba, ze liczy sie tylko to, co widac golym okiem...
__________________
Mój suwaczek w spodniach ma 20 cm! |
|
2008-12-16, 13:09 | #587 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
wyobraz sobie, że zdaję sobie z tego sprawe :/
Przeciez to logiczne, ze nie da sie uniknac nieswiadomego zabicia jakichś stworzonek... Nie rozumiem, po co mi to mowisz :/ masz jakies pretensje do mnie o to ? bo uswiadamiac mi nie musisz... |
2008-12-16, 13:13 | #588 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
nie jestem wegetarianką, chociaż byłam-ale ta dieta mimo wszelkich starań mi nie służy. widzisz, lew też zabija-bo potrzebuje. mnie od przykładowego lwa odróżnia to, że jeszcze dodatkowo umiem zadbać o to, czego zabijać nie muszę. nie mówimy tu jednak o tym czy zabijanie zwierząt na potrzeby pozyskiwania mięsa jest słuszne. mówimy tu o ratowaniu życia zagrożonego wypadkiem. i w kontekście kot czy obraz-nie wiem co ma do tego znaczenie czy jestem wegetarianką? ktoś tu potrzebuje na siłę usprawiedliwiać swoje poglądy? i jeszcze w nawiązaniu do muszek, pająków, itp-nie zabijam. wyganiam na dwór, odganiam, wszystko jedno. |
|
2008-12-16, 13:15 | #589 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: kontener na śmieci
Wiadomości: 328
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
jezu, wyluzuj, bo obrazasz sie na kazdego, kto tylko osmieli sie skomentowac twojego posta.Bawi mnie jak ktos mowi, ze zadnego zwierzecia nie zabije, ale hasa po trawie latem miazdzac miliony owadów, taki przyklad, ze nie mozna byc idealnie takim jak sie to sobie wmawia
to tylko stwierdzenie, po to jest forum.nie ma obowiazku wypowiedzi jesli sie nie ma dystansu
__________________
Mój suwaczek w spodniach ma 20 cm! |
2008-12-16, 13:48 | #590 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
:/
czy ja sie obrazam ? mowie tylko, ze bez sensu jest mnie uswiadamiac, bo to wiem - nie mam 2 latek :/ Żeby nie zabijać drobnych stworzen mam się zamknąć w pudelku ? I uważam, że każdy, dla którego ważniejszy jest obraz niż zywe stworzenie jest materialistą, dla którego nie liczy się życie.. |
2008-12-16, 14:50 | #591 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
jeśli nie mogłabym zabrać kota i obrazu wyniosłabym obraz. takie życie,a ja mam prawo tak myśleć. |
|
2008-12-16, 14:55 | #592 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
ależ ja ci nie bronię
po prostu tak uwazam i tyle... |
2008-12-16, 15:03 | #593 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Cytat:
Tak, jestem materialistką. jeżeli mój dobytek miałby spłonąc, to wolę ocalic obraz, za który być może odzyskam choć częśc straconych pieniędzy i utrzymam siebie i rodzinę. Moje życie i mojej rodziny jest wazniejsze niz kota. |
||
2008-12-16, 15:43 | #594 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1010213 2]nie jestem wegetarianką, chociaż byłam-ale ta dieta mimo wszelkich starań mi nie służy. widzisz, lew też zabija-bo potrzebuje. mnie od przykładowego lwa odróżnia to, że jeszcze dodatkowo umiem zadbać o to, czego zabijać nie muszę.
nie mówimy tu jednak o tym czy zabijanie zwierząt na potrzeby pozyskiwania mięsa jest słuszne. mówimy tu o ratowaniu życia zagrożonego wypadkiem. i w kontekście kot czy obraz-nie wiem co ma do tego znaczenie czy jestem wegetarianką? [/QUOTE] odnosilam sie do tego co napisalas: [1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1010213 2]dla mnie życie to życie-każde jest rownie cenne[/QUOTE] bo zabrzmialo by to rozsadnie w ustach kogos kto nie pozera miesa. wybacz ale tu ma to znaczenie. chyba ze uwazasz ze zabijanie zwierzat przez konsumpcje a przez zostawienie w plonacym budynku to co innego. ale wtedy to znaczy ze masz niejakie zle poczucie wartosci zycia, i dzielisz je wedle swojego uznania. no chyba ze kotki są słodkie i w ogole a swinki i krowki kogo obchodzą . ale wtedy bys przeczyla sama sobie. [1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1010213 2]ktoś tu potrzebuje na siłę usprawiedliwiać swoje poglądy? [/QUOTE] nie musze usprawiedliwiac swoich pogladow, nie widze takiej nawet drobnej potrzeby. a ty nie musisz ich podzielac. a nawet rozpatrywac.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
2008-12-16, 15:49 | #595 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
|
2009-01-08, 17:48 | #596 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Dawno już nikt nie podjął tej trudnej decyzji , odświeżam więc wątek, bo mi Hultajowej brakuje.
|
2009-01-08, 18:01 | #597 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Obraz, kot mi narobił między rzodkiewki. |
2009-01-08, 19:06 | #598 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Nie mam zwierząt, więc ciężko mi gdybać.
Gdybym miała ukochanego futrzaka, pewnie jego wzięłabym w ręce i zwiewała. Wolę konto bankowe niż obraz jako jedyną wartościową rzecz do ocalenia.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2009-01-08, 20:36 | #599 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 436
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Chyba ktoś już tak napisał - obraz na ręce, kota na obraz i w nogi
A poważnie, gdyby wybierać między tymi dwoma - kota; bo potem nękałoby mnie sumienie że zwierzak palił się do końca w ogniu, brr.
__________________
|
2009-01-08, 20:44 | #600 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Kota w jedną rękę, obraz w drugą rękę a poważnie mówiąc wybrałabym oczywiście kota
__________________
"Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni"
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.