Ostatnio obejrzane filmy cz. II

[moooniaaaa]

Włatcy much wersja kinowa - dla mnie bomba czy lepsze od odcinków w tv nie wiem bo nie oglądam regularnie, ale co chwila się z czegoś śmiałam Warto obejrzeć 10/10

[Clarissa:)]

Stroszek-8/10

[ankasz]

Babylon A.D. - oglądałam tylko ze względu nagłownego bohatera hmm z powodu że nie lubie filmów typu strzelanki-mordobicia nie podobał mi sie za bardzo. I nie wiem, może cos ze mną nie tak, ale nie zrobumiałam zakończenia filmu (Aurora umarła? Dlaczego? Była w ciąży, leżała w szpitalu, poprosiła Thooropa żeby zaopiekował się dziećmi. I już rzut kilka lat później - jak on zajmuje sie tymi dziecmi )- O CO CHODZI??

Ze względu na to że ie lubie takich filmów, i że oglądnełam go tylko ze względu na Van Diesla, nie dam oceny :P bo mogłabym zaniżyć średnią

[fuksjaa]

Wojny ślubne - lekki film w sam raz na babski wieczór. można się pośmiać, choć czasami bywa przewidywalny. strasznie mi się tutaj podobał wygląd Kate Hudson. 6/10.

[mOna01]

Wrestler - 8/10 - no niezły film, chociaż początkowe sceny wywoływały u mnie drgawki i omdlenia Później jest tylko lepiej. Ram wywoływał u mnie tak wielkie współczucie, że sama się dziwiłam. Mickey Rourke świetny w tej roli! Teraz mam rebusa, czy on powinien dostać Oscara czy Langella za rolę Nixona... Dla mnie różnica jest minimalna, jednak Langella bardziej mnie poruszył. No, ale to nie ja dysponuję Oscarami więc zobaczymy jutro

[ania_lublin]

kilka z ostatnich tygodni:
seven pounds - polecam, bardzo dobry, mnie bardzo wzruszyl 8,5/10
doubt - calkiem calkiem, ale bez rewelacji 7/10
oszukana z a.jolie - moze byc 7,5/10
slumdog millionaire - 3/4 filmu bardzo bardzo dobre, natomiast ostatnie minuty dosyc przewidywalne, wyglada to tak jakby brakowalo komus pomyslu na zakonczenie, ale generalnie 8/10
no i milk - gra aktorska napewno 10/10, historia ciekawa, doceniam ten film za to, ze porusza wazne kwestie, natomiast realizacja srednia 7,5/10

[Maniwa]

Napisane przez wesna

Wierny Ogrodnik / Constant Gardener 7/10

Mam pewne uprzedzenie do filmów zaangażowanych społecznie. Jakoś niewygodnie się czuję, kiedy najbogatsze państwo świata prawi mi morały o biedzie i ignorancji wobec mieszkańców Afryki.

Przy Wiernym Ogrodniku zaskoczyłam się pozytywnie. W cień poszedł sam temat testowania leków na mieszkańcach krajów trzeciego świata, a na pierwszy plan wysuwa się miłość i stosunki małżeńskie w związku głównego bohatera - dyplomaty, i jego dużo młodszej, zaangażowanej społecznie żony. W tych rolach Rachel Weisz i Raplh Finnes. Jak zawsze grający wybornie, z większym wskazaniem na nią.

Fabuła jest wielowątkowa, ale do mnie najbardziej trafiło ukazanie relacji pomiędzy dwoma małżonkami, z których każdy ma inne aspiracje życiowe. On - cichy, przygaszony i zamknięty w swym "ogrodniczym" świecie. Ona - waleczna, zdeterminowana, gotowa do zdrady, aby ratować ludzi. Taki bohater romantyczny, zbutnowana jednostka sama przeciw całemu światu . Przed ekranem utrzyma was napewno to, że główna bohaterka ginie zaraz na początku filmu - później stopniowo dowiadujemy się co było tego przyczyną i jak z tym wszytskich radzi sobie jej mąż.

To jeden z moich ulubionych filmów. Rola R. Wiesz fenomenalna, tło historii niesamowicie smutne--> (jak np historia młodej matki Wanza Kilulu)... i postawa jej męża po śmierci Tess<--Wątek kryminalny, niestety prawdziwy. Do tego świetne zdjęcia i ciekawy sposób kręcenia filmu. W mojej ocenie 10/10.

[anka_bzzz]

Wczoraj:

The Reader - Film oceniam pozytywnie. Bardzo dobra kreacja Winslet, Krossa i oczywiście Fiennesa (choć ten ma lepsze role). Fabuła... jak dla mnie odrealniona. Jest w tym filmie coś, na pewno zostawia nas z przemyśleniami (nie będę tu pisać jakimi - warto przekonać się samemu), ale nie musiałam po nim "zbierać psychiki z podłogi". Emocjonalnie też czułam się po nim w porządku 6,5/10 (czyli właściwie 7)

Nie tak jak po Pianistce. Zaraz po seansie nie mogłam się pozbierać. Zastanawiałam się, czy ludzie mogą być aż tak zwichrowani i co tak naprawdę sprawia, że się tacy stajemy. Podobnie - czy zło jest w każdym z nas i potrzebny jest tylko drobny impuls, by uzewnętrzniło się ono w całej okazałości. Momentami ten film jest odrażający. A jednocześnie nie można go po prostu wyłączyć jak w przypadku np. filmu Hostel.
Nie wiem, czy jest to arcydzieło, chyba nie jestem w stanie jeszcze żadnemu filmowi wystawić oceny 10, ale ten zasługuje na 8,5-9/10.

[mOna01]

To nie tak jak myślisz kotku - 2/10 cóż, zaskoczenia nie było półtoragodzinna męczarnia, cała fabuła opiera się na coraz większym absurdzie wynikającym z absurdu. Nie sztuką jest stworzyć tak kretyńską historyjkę ;-) końcówka miażdży tandetą, nie mieli pomysłu jak to rozwiązać, a to mnie ciekawiło przed obejrzeniem filmu - jak to się wyjaśni? No cóż, megalipa. Tylko jedno ale (pytanie) -> o co chodzi w ostatniej scenie? Z tym "Dobrze się bawiłaś?" i "W Krakowie było lepiej" i że Bazyl to ich syn? Nie rozumiem

[ania_lublin]

lektor przed chwila, daje mocne 8, a moze i nawet 8,5 mam nadzieje, ze kate winslet dostanie jutro oscara, bo sie jej nalezy

[ankasz]

Napisane przez mOna01

To nie tak jak myślisz kotku - 2/10 cóż, zaskoczenia nie było półtoragodzinna męczarnia, cała fabuła opiera się na coraz większym absurdzie wynikającym z absurdu. Nie sztuką jest stworzyć tak kretyńską historyjkę ;-) końcówka miażdży tandetą, nie mieli pomysłu jak to rozwiązać, a to mnie ciekawiło przed obejrzeniem filmu - jak to się wyjaśni? No cóż, megalipa. Tylko jedno ale (pytanie) -> o co chodzi w ostatniej scenie? Z tym "Dobrze się bawiłaś?" i "W Krakowie było lepiej" i że Bazyl to ich syn? Nie rozumiem

Mam podobne odczucia - od ok 20 minuty oglądałam film tylko po to, żeby zobaczyć, jak rozwiążą tą całą sprawę z "zamianą" osób.

mOna01 - Bazyl tak powiedział, bo w ich "grze" ona była jego matką

[Hot Lady]

Napisane przez mOna01

To nie tak jak myślisz kotku - 2/10 cóż, zaskoczenia nie było półtoragodzinna męczarnia, cała fabuła opiera się na coraz większym absurdzie wynikającym z absurdu. Nie sztuką jest stworzyć tak kretyńską historyjkę ;-) końcówka miażdży tandetą, nie mieli pomysłu jak to rozwiązać, a to mnie ciekawiło przed obejrzeniem filmu - jak to się wyjaśni? No cóż, megalipa. Tylko jedno ale (pytanie) -> o co chodzi w ostatniej scenie? Z tym "Dobrze się bawiłaś?" i "W Krakowie było lepiej" i że Bazyl to ich syn? Nie rozumiem

właśnie o to chodzi, że oni są oszustami i na każdym takim zjeździe rabują banki, przeciez te pieniądze, które ukradł Kot w rezultacie mieli oni, a Bazyl okazał się ich synem - co było śmieszne, ponieważ oglądając film nikt nie wiedział, że Bazyl to ich prawdziwy syn, mi podobał się film

Ryś - kontynuacja Misia - dobra obsada, całkiem niezły, tylko pod koniec nieco męczący, ale teksty są dobre 7/10

Tajne przez poufne - 6/10 Brad miał niezłą rolę zginął z uśmiechem na twarzy, wogóle jaki język w tym filmie panował ta babka z operacjami plastycznymi jednak postawiła na swoim - przebrnęłam przez niego, ale nie polecałabym

[AsiaW**]

The Reader - 8/10

[ankasz]

Napisane przez Hot Lady

właśnie o to chodzi, że oni są oszustami i na każdym takim zjeździe rabują banki, przeciez te pieniądze, które ukradł Kot w rezultacie mieli oni, a Bazyl okazał się ich synem - co było śmieszne, ponieważ oglądając film nikt nie wiedział, że Bazyl to ich prawdziwy syn, mi podobał się film

to po co Bazyli mówił "Pańska żona jest tutaj" - w takim razie powinien powiedziec "a nie powinien tatuś tu byc z kochanką? cos mi się to wytłumaczenie nie podoba. Przeciez na końcu gdy bili się o tą walizkę to ten doktorek którego gral Frycz był przekonany że bije sie o referat. Inaczej zaczął by się wściekac "to są moje pieniądze!"
??

[Hot Lady]

Napisane przez ankasz

to po co Bazyli mówił "Pańska żona jest tutaj" - w takim razie powinien powiedziec "a nie powinien tatuś tu byc z kochanką? cos mi się to wytłumaczenie nie podoba. Przeciez na końcu gdy bili się o tą walizkę to ten doktorek którego gral Frycz był przekonany że bije sie o referat. Inaczej zaczął by się wściekac "to są moje pieniądze!"
??

tak tak był wściekły i wogóle, a dopiero końcówka jest rozwikłaniem tajemnicy, że oni na każdym zjeździe robią takie przekręty - jeśli masz możliwość obejrzyj raz jeszcze samą końcóweczkę jak jadą w samochodzie

[mOna01]

Napisane przez ankasz

Mam podobne odczucia - od ok 20 minuty oglądałam film tylko po to, żeby zobaczyć, jak rozwiążą tą całą sprawę z "zamianą" osób.

mOna01 - Bazyl tak powiedział, bo w ich "grze" ona była jego matką

No właśnie to chyba nie tak

Napisane przez Hot Lady

właśnie o to chodzi, że oni są oszustami i na każdym takim zjeździe rabują banki, przeciez te pieniądze, które ukradł Kot w rezultacie mieli oni, a Bazyl okazał się ich synem - co było śmieszne, ponieważ oglądając film nikt nie wiedział, że Bazyl to ich prawdziwy syn, mi podobał się film

Niby końcówka na to by wskazywała, jednak zastanawiałam się nad tym byłoby to absurdalne z wielu powodów, wiele scen musiałoby inaczej wyglądać, choćby to co napisała ankasz:

Napisane przez ankasz

to po co Bazyli mówił "Pańska żona jest tutaj" - w takim razie powinien powiedziec "a nie powinien tatuś tu byc z kochanką? cos mi się to wytłumaczenie nie podoba. Przeciez na końcu gdy bili się o tą walizkę to ten doktorek którego gral Frycz był przekonany że bije sie o referat. Inaczej zaczął by się wściekac "to są moje pieniądze!"
??

Właśnie on wiedział że tam są pieniądze chyba Ale nie wiem, nie ma logicznego rozwiązania Jednemu i drugiemu wyjaśnieniu zaprzecza wiele scen

Kurczę, z tandetnej polskiej komedii zrobił się film psychologiczny z nierozwiązaną zagadką a'la "Stay"

[kolmanka]

"Półmrok" z Demi Moore hmmm dość zaskakujący film , momentami wiało grozą. Doskonała gra aktorska. Wielki plus za zdjęcia, krajobraz przecudny. Spokojnie dam 9/10.

[agattee]

"Moje wielkie greckie wesele''

[Opiumalfa]

Slumdog millionaire-dla mnie super, odprezajacy, pozytywny i kolorowy. 9/10

[marta6704]

Drabina Jakubowa - mam chyba ostatnio ciężki okres bo po prostu nudziłam się oglądając ten film... dlatego chyba powstrzymam się od oceny.

[Anuschka]

Obejrzałam sobie Zapaśnika reż. D. Aronofsky. Nazwisko Aronofsky wzbudza we mnie pewien - nie wiem, jak to określić - dystans? A wszystko przez jeden nieszczęsny seans filmowy, wiele lat temu w gdańskim kinie Kameralne. Pi. Taśma filmowa zrywała się chyba trzy razy, co wydatnie wydłużyło czas projekcji. Miałam na sobie tego dnia wyjątkowo, okropnie gryzący golf, co w połączeniu z "ciężkością" Pi spowodowało u mnie nieomal atak paniki ;-))
To chyba moja największa trauma kinowa. Mam przynajmniej od tej pory nauczkę, żeby do kina ubierać wygodne, komfortowe ciuchy...
Jednak uraz zrobił swoje i do tej pory nie mogę się przemóc żeby obejrzeć Requiem dla snu...
Ale Zapaśnika obejrzałam. Pomyślałam, że nie ma tego złego i chociażby dla samego Mickeya Rourke warto. I rzeczywiście, Rurka wraca w szczytowej formie. Z blond czupryną, zasłuchany w AC/DC - starzejąca się, odchodząca w cień gwiazda wrestlingu lat 80... Bardzo wiarygodnie wypada. Może po części dlatego, że sam był (nie wiem, czy nadal jest) bokserem, więc wszystkie te niuanse psychiki sportowca nie są mu obce. A może po prostu dlatego, że jest świetnym aktorem? Podobno Aronofsky rozpatrywał N. Cage`a i S. Stallone`a do roli Randy`ego Robinsona. Dobrze, że się rozmyślił...
W każdym razie od wczoraj to moja ulubiona rola Rurki - zaraz obok Harry Angel A. Parkera.
Sam film może szczególnie wybitny nie jest - Rurka go trzyma żelaznym, choć słabnącym (co jest świetnie ukazane w filmie!), uściskiem. Podobały mi się dialogi (np. Marisa Tomei streszczająca Pasję Gibsona - mistrzostwo świata ), sceny walk - bardzo malownicze oraz senny klimat przedmieść będących tłem akcji.
Tak z 7/10, za Rurkę - 11/10.

[asienka89]

"To nie tak jak myślisz kotku" - niezbyt mi sie podobało, spodziewałam sie ze fajnieszy ten film u tu taka lipa...

[Ewusia_marchew]

Napisane przez ania_lublin

slumdog millionaire - 3/4 filmu bardzo bardzo dobre, natomiast ostatnie minuty dosyc przewidywalne, wyglada to tak jakby brakowalo komus pomyslu na zakonczenie, ale generalnie 8/10

dokładnie tak samo myślę, ale na tyle mnie wkurzyło to banalne zakończenie że daję 6/10

Gran Torino - ciekawy, poruszający tematy różnic kulturowych, społecznych i religijnych i to jak sobie można z tymi różnicami poradzić jeśli tylko się chce. Super rola Clinta Estwooda (jego mimika mnie rozbrajała ) 7/10

[pani ćma]

kolejny raz "moje wielkie greckie wesele" i w kategorii komedii romantycznych daje mu zdecydowanie 10/10. ogladalam ten film wiele razy i za kazdym razem sie smieje, wiec to o czyms swiadczy moim zdaniem wsrod komedii romantycznych ten film to gratka, gdyz jest zupelnie inny niz wszystkie, super przedstawiona [oczywiscie zartobliwie przerysowana] mentalnosc Grekow i ich zwyczaje. swietnie dobrani aktorzy do postaci. akcja toczy sie wartko, nie ma ani chwili nudy czy spogladania na zegarek. moi rodzice rowniez zachwyceni

[alkaxy]

Plotka /Gossip /
wczoraj w nocy na tvn
thiller, po ciekawym wykladzie na temat plotki 3 przyjaciół postanawia sprawdzić jak faktycznie funckjonuje plotka, rozglaszają, że dziewczyna znana z tego, że poczeka z seksem do ślubu kochała się na imprezie.
Film trzyma w napięciu, a pod koniec akcja wręcz zaczyna pędzić, samo zakończenie zaskakujące. Fabuła nie jest może jakoś bardzo realna, ale film zdecydowanie z cyklu tych, które pozostają w głowie.
9/10

[misi@]

"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"- podobał mi się bardzo, ostatnie sceny mnie poruszyły (zakręciła mi się łezka w oku nawet), daje do myślenia + kreacja Brada Pitt'a - 9,5/10

"Plotka"- ciekawy do końca, ukazuje nam jaki może mieć wpływ na życie puszczona w obieg plotka.. polecam- 8/10

[Clarissa:)]

Kochanice Króla - na początku miało być 7, ale koniec mi się spodobał, więc podwyższam. 8/10

[myszkaaa88]

"Dzień,w którym zatrzymała się ziemia" lubie tego rodzaju filmy, troszkę trzymający w napięciu ogolnie mi się podobał. Moja ocena 8/10

"Biały Oleander" wstrzasajacy,wyciszajacy, niesamowity i ogromny plus za to,ze zgadza sie z książką. Ocena 9/10

[superhuman]

Zaczarowana taki bajeczko film ale ja taki lubie 8/10 za to, że taki no wiecie, słodziaśny i przewidywalny

Ślubne Wojny 10/10 bardzo lubię takie filmy choć również momenatmi przewidywalny i przesłodzony

[Soline]

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona - no cóż, chyba jak większość - 10/10. Piękny, wzruszający film. Podobała mi się końcówka --> nawet gdyby film zakończył się słowami "dobranoc Benjaminie" byłby świetny, ale krótkie podsumowanie "jedni są tacy, inni tacy.. a jedni tańczą" - cudowne. I do tego ten zegar cofający czas.. już na samym początku wspaniała była jego geneza Doskonały operator (potrafił stworzyć świat wielu epok) oraz charakteryzacja głównych bohaterów.