|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2005-09-19, 21:39 | #451 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 629
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Przyznam sie, że nie czytałam całego wątku , ale poniewaz jest tu wiele znawczyn kotów, więc włacze sie i zadam pytanie:
otóz czy takie kotki zyjace na dworzu, właściwie "dzikie" moga przywyknąc do zycia w mieszkaniu? Chodzi mi o to, że na działakch (w tym także działce mojego TZ'a) jest sporo kotków, jedne dorosłe inne jeszcze maluszki - razem chyba z 7. Ludzie je dokarmiają, ale nie sa tak oswojone zeby podeszły do człowieka. No i własnie - gdybysmy wzieli takiego kotka do domu to czy on byłby w ogóle szczęsliwy? czy on juz jest przyzwyczajony do takie zycia i tęskniłby za swoim rodzenstwem? Nie znam sie w ogóle na kotach, licze na odpowiedz
__________________
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem" - M.Twain http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=1675216 |
2005-09-19, 22:13 | #452 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Modliszko, ja już miałam dużo takich przygarniętych kotów z ulicy (w ogóle cała moja rodzina ma bardzo miękkie serce, jeśli chodzi o kotki, zwłaszcza bezdomne), które się plątały gdzieś w pobliżu domu. Dokładnie to miałam chyba 6 takich przybłęd. Niektóre dorosłe, inne jeszcze kocięta, w większości z jakimis dolegliwościami (chora łapka, oko). Takie koty daje się oswoić, trudniej z przywiązaniem. To znaczy ja się przywiązywałam, one raczej pozornie. Najczęściej tylko przezimowały w moim domu- ja je dokarmiłam, wyleczyłam, a wiosną mnie opuszczały. Chociaż tu nie ma reguły: jeden kot był aż półtora roku, inny trochę dłużej, ale znikał na całe tygodnie. Z tym, że ja mieszkam na przedmieściu, blisko różnych atrakcyjnych terenów (z kociego punktu widzenia- bo nawet mój obecny kot potrafi się zaszyć w jakimś lasku na 2 dni). Może tobie się uda? Polecam, bo to jest zawsze miłe zaopiekować się takim samotnym stworzonkiem, tylko że jak się przywiążesz, a potem się okaże, że kotek nie zadomowił się do końca, to może to być dla ciebie smutne. Podobno kocice chętniej siedzą w domu, nie jest to chyba udowodnione- to tylko obserwacje moje i moich koleżanek.
pozdrawiam |
2005-09-19, 22:29 | #453 |
Raróg
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Myślę, że dałoby się oswoić takiego kota, potrzeba tylko czasu i cierpliwości. Z małym na pewno byłoby łatwiej. No i wiadomo - wiosną zawsze pójdą sobie, bo koci instynkt rodzicielski woła Wysterylizowane koty tracą ten instynkt i bardziej przywiązują się do właściciela
Raz Kita zabrudziła kuwetę błyskawicznie - nie zdążyłam jej zmienić, moja wina. A że chciało jej się siusiu, szukała tak długo, aż znalazła leżącą akurat na podłodze reklamówkę i tam zrobiła. Na dywan nie - kochana! Oprócz tej wpadki grzecznie w kuwetę, a kupki zagrzebuje z prawdziwą furią - czasem cały żwirek z jednej połówki zakrywa qpalka Przynajmniej od razu słyszę, kiedy pora pędzić usunąć smrodka |
2005-09-20, 13:13 | #454 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 5 813
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Cytat:
|
|
2005-09-20, 13:27 | #455 |
Raczkowanie
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Modliszka, rzeczywiście, takie kotki da się oswoić. Może warto by poszukać tym najmniejszym domów (oczywiście wcześniej oswajając je z ludźmi), a kotki i kocury wysterlizować - po co mają się mnożyć. Życie takiego kota jest trudne i niebepieczne, nie wszyscy ludzie sa tak tolerancyjni i dobrzy jak ty i twoi sąsiedzi. Poza tym - zima idzie, będzie coraz ciężej. Możesz poszukać u siebie jakies organizacji, któa zajmie się wyłapaniem i sterylizacja tych kotków. Albo zajrzyj na www.forum.miau.pl - tam napewno ktoś ci doradzi, do kogo się zwrócić.
|
2005-09-20, 19:26 | #456 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 291
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Wlasnie dostalam mailem taki link http://selfdestruct.net/kitties/ Moze juz byl na Wizazu, nie wiem, wiec wklejam, bo to masa zdjec koteczkow
|
2005-09-20, 19:40 | #457 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 629
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
dzieki za wszystkie odpowiedzi...
problem w tym, ze ja nie moge za często jezdzic na te działkę, bo jest ona w drugim koncu miasta...Wiem jednak ze ludzie tam przychodzą specjalnie i dokarmiają te kotki. Często na działke jezdzi brat mojego TZ'a i miał im zrobic jakąs budke taką na zime. Moze jednak jakiegos wezmiemy i pomyslimy co z resztą... PS. Mam nawet zdjecie jednego kociaczka robione z ukrycia , moze któras z Was byłaby zainteresowana
__________________
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem" - M.Twain http://www.allegro.pl/show_user_auct...hp?uid=1675216 |
2005-09-21, 00:54 | #458 |
Zadomowienie
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Śliczny Jeżeli tylko macie możliwość przygarnięcia któregoś kotka - nie obawiaj się, póki jest młodziutki przyzwyczai się do nowych warunków...
|
2005-09-21, 01:15 | #459 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Cytat:
|
|
2005-09-23, 16:44 | #460 |
Raróg
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
A nie będzie im po prostu obojętny? Sama nie wiem, ale ja tak słyszałam... Wiem, że są ludzie, którzy wyłapują dzikie koty i oddają je do sterylizacji, żeby bezdomnych kociątek nie było za dużo. To są miłośnicy zwierząt, więc chyba są trochę zorientowani no i poświęcają swój czas na złapanie i wysterylizowanie kotka, pewnie też na późniejszą opiekę.
Aaa, co do tematu początkowego wątku - Kicia nadal mnie mizia, teraz już wiem, że po prostu ssie, czasem kończy się to malinką Podobno to kocia choroba sieroca i jest dość częsta u kotów. Pewnie z czasem minie, a Kita coraz cięższa i jak ugniata przy tym łapą, to jeszcze trochę i mnie niechcący udusi |
2005-09-23, 18:02 | #461 |
Raczkowanie
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Laura ma rację - nic się nie powinno dziac. Do walk dochodzi wtedy, gdy koty walczą o terytorium lub partnerkę.
|
2005-09-24, 00:44 | #462 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 153
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Cytat:
Kotom wbrew obiegowym opiniom bardzo czesto mleko krowie szkodzi. Koty nie umieja strawic pewnego bialka zawartego w krowim mleku, stad biegunki, dla kociat - bardzo niebezpieczne. W serku wiejskim, jogurcie, smietanie, to bialko jest przetworzone - stad brak sensacji zoladkowych. Wszystkie chetne dowiedziec sie czegos wiecej o kotach, zwyczajach, zdrowiu pozwole sobie zaprosic na www.forum.miau.pl, skarbnica wiedzy o kotach |
|
2005-09-24, 08:13 | #463 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
od paru dni Laluś budzi mnie w nocy gdzieś koło 5-6 (bo małe futro śpi ze mną) i ugniata mi pościel, calutką, ale najwięcej przy głowie. mruczy wtedy wniebogłosy
i dzisiaj to samo, ja resztkami sił staram sie opanować żeby go nie zrzucić, a ten położył sie prawie że przy mojej twarzy, rozprostował sobie przednie łapy i bach mi na policzka. łapki mu sie zeslizgiwały z mojej twarzy, to co zrobił? na nos mi połozył taka ciepła łapcia z zimie t jest dobra rzecz nie wiem ile jeszcze wytrzymam, ja sie chce wyspać a nie czekać aż kocur sobie pościel uklepie |
2005-09-24, 11:02 | #464 |
Raróg
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Przynajmniej zasypia! Moja kota urządza sobie jeszcze polowania i harce w środku nocy, więc zazwyczaj na noc ląduje w swoim pokoju. To mruczenie przy twarzy zazwyczaj mnie usypia, szkoda tylko, że robi to w dzień |
2005-09-26, 14:07 | #465 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Do posiadaczek kotów - pytanko :)
Cytat:
|
|
2005-09-29, 21:31 | #466 |
Zakorzenienie
|
kicia....
Muszę sobie kupić takiego kociaka, koniecznie i ten jego pyszczek
http://www.g-ce.pl/kici/ |
2005-09-29, 22:49 | #467 |
Raczkowanie
|
Dot.: kicia....
Kotki są super
__________________
AguSsSia |
2005-09-30, 00:10 | #468 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kicia....
Psy góra
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
2005-09-30, 00:46 | #469 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 737
|
Dot.: kicia....
Beatko ja takiego mam zaadoptowanego. Nie kupuj tylko zaadoptuj - dobry uczynek, kotek bedzie szczęsliwy i Ty tez.
|
2005-09-30, 07:48 | #470 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: kicia....
Cytat:
|
|
2005-09-30, 07:50 | #471 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kicia....
iff już od dawna chciałabym jakiegoś kiciusia przygarnąć ale niestety rodzice się nie zgadzają kota tylko woleliby psa. No ale ja nie dam za wygraną i w końcu jakiegoś malca przygarne inaczej nie byłabym sobą
Ostatnio takiego pięknego znalazłam, chodził taki biedny, przemarznięty ale okazało się że po prostu właścicielom uciekł, ale dobrze że odnalazł już swój dom |
2005-09-30, 08:28 | #472 |
Raróg
|
Dot.: kicia....
Fajne te kotki, Beato Podobne były chyba w reklamie Whiskasa. Też mi się kiedyś taki marzył, ale teraz zachorowałam dosłownie na punkcie MCO
Mam jedną fotkę podobną do Twoich kitek |
2005-09-30, 08:33 | #473 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kicia....
Cytat:
|
|
2005-09-30, 08:42 | #474 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: kicia....
Koty są kochane
Psy też bardzo lubię, ale przeważają względy praktyczne - kota nie trzeba wyprowadzać i sam się myje i ładnie pachnie Takie kociaki są sliczne whiskasowskie |
2005-09-30, 09:21 | #475 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kicia....
Cytat:
Jeszcze raz- PSY GÓRĄ
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna. Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana. A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje... |
|
2005-09-30, 09:31 | #476 |
Raróg
|
Dot.: kicia....
Juda, tu na ten temat była już wielka kłótnia Jedni wolą to, inni to, każdy zwierz ma swoje plusy, nie odgrzebujmy znowu tej wojny
Nie kłócmy się, które z tych kochanych zwierząt jest lepsze, każdy wybiera to, co lubi i tyle. |
2005-09-30, 09:42 | #477 | |
Żandarm na emeryturze
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Czasem mam wrażenie, że jestem z Marsa ;-)
Wiadomości: 4 045
|
Dot.: kicia....
Cytat:
__________________
Terenówki na front Wsparcie zakupu samochodów dla wojska i do ewakuacji rannych oraz cywilów. Wsparcie polskich medyków pola walki na ukraińskim froncie: Grupa Damiana Dudy - W międzyczasie i Grupa Rudej - Awangarda |
|
2005-09-30, 11:32 | #478 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
|
Dot.: ;)kicia....
Cytat:
NO1 dla mnie Faktycznie sliczne, lubię wszystkie zwierzaczki, ale największy sentyment ,mam do piaków Pozdrawiam |
|
2005-09-30, 12:04 | #479 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: kicia....
Cytat:
|
|
2005-09-30, 12:09 | #480 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 214
|
Dot.: kicia....
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:34.