Jak usunąć tatuaż? - cz.2

[elficzeq]

Pavelov A po jakim czasie odpadły Ci strupki?

[pavelov]

okolo 2 do 3 tygodni

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez dedede

Laser nie wbija barwnika głębiej. Co to za pomysł?

Pod wpływem działania wysokoenergetycznych impulsów pigment oraz komórki w których się on znajduje ulegają zniszczeniu, a następnie są wchłaniane przez układ odpornościowy organizmu. Co gryzie się z metodą skiniala bo ten, wyciąga pigment przez strupek który najzwyklej odpada.

[dedede]

To, że są wchłaniane, nie oznacza, że są wbijane głębiej. Chodzi o wchłanianie (do układu) mikroczastek na które laser powinien rozbić barwnik. Patrząc na twój tatuaż sądzę, że był to naprawdę syfny laser.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Nie wyciąga przez żaden strupek. Już to tu przerabialiśmy lata temu, nazywało się rejuvi czy jakoś tak. To raczej powoduje stan zapalny, organizm zaczyna odrzucać barwnik jak ciało np. przeszczep. Róbta co chceta, ale nie wypisujcie głupot.

[luamalua]

Dziewczyny podzielę się moimi doświadczeniami, może się komuś przyda, chociaż widzę, ze to rozmawiacie o bardzo zaawansowanych kwestiach
Tatuaż miałam zrobiony tylko czarnym tuszem, ale był dość duży 20x5 cm. Zaczął mi przeszkadzać w pracy i podjęłam decyzję o usunięciu.

Byłam łącznie na 4 zabiegach( Q-Switch), jednak po 2 zabiegach zrobiłam kilka miesięcy przerwy.
Zabiegi robiłam w Poznaniu na Grunwaldzie, po jakiejś tam zniżce koszt był 550 za sesję. Zawsze miałam znieczulenie emlą.Po każdym zabiegu robiła się taka mini rana, która się złuszczała, wtedy bardzo swędziało. Potem skóra dochodziła do siebie. Po pierwszym zabiegu efekt był największy, po kolejnych już nie było tak spektakularnie.

Łącznie w ciągu 2 lat skóra popracowała i udało mi się prawie usunąć wszystko. Jest jedna zasada, zamiast wydawać kasę na kolejne zabiegi, lepiej poczekać, a samo będzie blednąć.

[dedede]

Tak, bo makrofagi sobie zżerają co trzeba, pomiędzy zabiegami. Mi reka nadal blednie, mimo że od lat nic nie robię.

[pavelov]

Napisane przez dedede

To, że są wchłaniane, nie oznacza, że są wbijane głębiej. Chodzi o wchłanianie (do układu) mikroczastek na które laser powinien rozbić barwnik. Patrząc na twój tatuaż sądzę, że był to naprawdę syfny laser.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Nie wyciąga przez żaden strupek. Już to tu przerabialiśmy lata temu, nazywało się rejuvi czy jakoś tak. To raczej powoduje stan zapalny, organizm zaczyna odrzucać barwnik jak ciało np. przeszczep. Róbta co chceta, ale nie wypisujcie głupot.

Co nadal nie zmienia faktu, że barwnik jest wydalany z organizmu z odpadającymi strupami czyli całkiem inaczej niż przy laserze o czym od poczatku mowa.

[elficzeq]

Pavelov a ile jesteś już po zabiegu? po jakim czasie skóra zaczyna wyglądać "normalnie"?

Ja po pierwszym zabiegu, dwa strupy odpadły pod spodem nie ma tuszu elegancko

[pavelov]

Napisane przez elficzeq

Pavelov a ile jesteś już po zabiegu? po jakim czasie skóra zaczyna wyglądać "normalnie"?

Ja po pierwszym zabiegu, dwa strupy odpadły pod spodem nie ma tuszu elegancko

Ja pierwszy zabieg mialam jakos początek marca i z tego zabiegu skóra wygląda już prawie jak zwykła. Mówią ze do pół roku zanika zaczerwienienie ale widocznie to kwetia indywidualna organizmu Fajnie że jesteś zadowolony/a, daj znać później jak z resztą punktów

[virtual_luv]

Elficzeq a możesz wstawić zdjęcia "przed i po"?

[201606201122]

Dziewczyny czy znacie może gdzie można usunąć tatuaż we Wrocławiu? Jakiegoś lekarza ?

[ineska85]

Witam Wszystkich.

Chciałabym zasięgnąć opinie dotyczącej laserowego usunięcia niechcianego tatuażu- czy w Inowrocławiu lub jego okolicach (Toruń, Bydgoszcz) znajduje się dobry gabinet/klinika wykonujące ten zabieg??
Czekam na Wasze sugestie.

Pozdrawiam, Ineska.

[julke]

No to mam i ja!
Od "znajomego tatuatora" dostałam propozycję wykonania modnego tatu "underboobs". Miał być piękny jak nadmorski zachód słońca, delikatny jak bryza i w kobiecym, secesyjnym stylu. No czar. Ja miałam mieć dzieło - wykonawca miał mieć pracę do portfolio. Opcja idealna.
Niestety. Piękna ważka, która miała być wyjęta rodem z dzieł Alfonsa Muchy okazała się zwykłym robalem, który mi klapnął pod cyckami... i do tego w rozmiarze XL! (rozpiętość skrzydeł 19cm).
Mózg mi odjęło w tamtym momencie, wrócił niestety już po tym gdy było pozamiatane.
Mam również inne tatuaże - i tamtych nie planuje usuwać. Ale robal mnie niezwykle wkurza.
Już wiem, że muszę odczekać ok 2 miesiące przed przystąpieniem do ratowania mojej skóry (i życia seksualnego . Rozważam klinikę MIRACKI w Warszawie. Stad teraz moje pytanie. Czy jest tu ktoś kto miał już do czynienia z tym supernajnowocześniejszym laserem? Jakie wrażenia?
Robal ma w tułowiu plamki białego pigmentu - już wiem, że laser białego nie widzi. Co myślicie zatem o SKINIALU na te partie?
Dołączam zdjęcie (zaznaczam, że tatu ma 2 dni)

[leci_ptaszek]

Usuwam tatuaż - jeden zabieg w dremasolutions poznań- najsłabszy laser na jakim byłam, dwa w CTL wrocław i trzy w Poznaniu na Garbarach.

Co mogę powiedzieć- laser na Garbarach jest mniej więcej taki sam jak w CTL. Po 6 zabiegach moim zdaniem nie da się usunąć 90% tatuaży. Wejdzicie sobie na realself - po picosure tatuaże alla ważka powyżej schodzą po 8 zabiegach przy dobrych wiatrach. Przypadek Dede jest niewiarygodny, że to wszystko tak super schodzi.

Własciwie nie wierzę, że czarny tatuaż, jedna warstwa , maksymalna szerokość najszerszego elementu 3 mm może zostać usunięty. Zrobię jeszcze z dwa zabiegi i poczekam aż picosure stanieje, aczkolwiek wątpię czy nawet picosure da radę- na realself to co widać po picosure nie jest takie "olśniewające". Oczywiście mam jasną karnację, dr w Ctl wycenili mnie na 4 zabiegi... mi to wygląda raczej na minimum 20

---------- Dopisano o 02:40 ---------- Poprzedni post napisano o 02:38 ----------

Próbuj picosure- jest szansa że zejdzie - ale wykup te 6 zabiegów- wpisz sobie w google picosure tattoo removal reviews realself i tam będziesz miała recenzje ze zdjęciami.

[julke]

Ekstra stronka! Dzięki!
Ja jestem umówiona na 02.09 do samego dr Mirackiego, dam oczywiście znać jak wrażenia z wizyty jak tylko będzie już po pierwszej.

Z Twojego posta wywnioskowałam, że jesteś już dość zmęczona i zdołowana całą sprawą i mega to rozumiem. Plusem na szczeście jest to, że technologia naprawde zaczyna sobie z usuwaniem tatu radzić coraz lepiej i jestem przekonana, że jest kwestią czasu, aż takie zabiegi będą zdecydowanie skuteczniejsze i co najważniejsze szybsze. Dziewczyny we wcześniejszych postach informowały również, że tatuaże jaśniały nawet po chyba pół roku od ostatniego zabiegu.

Ja również odrobinę (póki co ) zluzowałam - jak się nie da usunąć w 100 procentach zrobie cover wzorem bardziej w moim stylu (żadnych robali!).

Głowa do góry - to tylko b. kiepskie tatuaże

[leci_ptaszek]

Ten mój tatuaż nie był jakiś specjalnie brzydki, dobrze zrobiony. Osobiście źle się czuję z tatuażem, moja psychika to źle znosi- aczkolwiek wszystko jest kwestią indywidualną. Każdy sam musi dobrze czuć się w swojej skórze

Niestety po moich ostatnich poszukiwaniach na zagranicznych stronach rozumiem czemu mój tatuaż schodzi tak sobie.... Zwykłe lasery rubiowe, q-switch kiepsko usuwają czarne tatuaże z mocnym konturem. Właściwie usunięcie nimi tatuażu jest niemożliwe i u mnie i tak jest nie tak źle.

Piucosure to też znowu nie takie cudo- taki tatuaż jak mój patrząc po recenzjach na zagranicznych forach usunąłby się po 8 zabiegach. Mam tatuaż długości dłoni,ale wąski - u Miriackiego płaciłabym pewnie z ponad 5 tysięcy złotych za 3-4 zabiegi jakie byłyby potrzebne. Dla mnie taka cena jest za wysoka tym bardziej, że picosure nie daje gwarancji na usunięcie tatuaży i właściwie jest też średnio skuteczny Strasznie chcę usunąą ten tatuaż , poczekam aż picosure stanieje do około 600 zł za zabieg i dobije tego tatosika Póki co zrobię ze dwa zabiegi na zwykłych laserach i pewnie będę musiała z tym chodzić jeszcze co najmniej z dwa lata

Jak masz kasę to próbuj - trzymam kciuki! Nie ma i tak lepszej metody niż picosure.

[leci_ptaszek]

Tutaj zdjęcie połowy Tatosika około 1,5 tygodnia po 6 zabiegu... Niestety elementy, które miałyby praktycznie zniknąć trzymają się w takim samym stanie już od 3 zabiegów

[Weronika79]

Witam. Dawno mnie nie było ponieważ z powodów zdrowotnych odłożyłam usuwanie tatuażu. Przypomnę że mam zielony tatuaż , przykryty czarnym coverem. Czarny barwnik zszedł niemal do zera po 3 zabiegach i potwierdzam to co napisała Dedede - jeszcze długo po zabiegu czarny kolor delikatnie się rozjaśniał. Ale został zielony, trudniejszy w usuwaniu i w końcu się za niego zabieram. Za " moich czasów " nie było lasera Picosure, dziś trafiłam na artykuł na ten temat i zbieram informacje. Na jednej ze stron wyczytałam że tatuaże zielone i chyba niebieskie usuwają się szybciej niż czarne, czyli odwrotnie niż laser z którym miałam do czynienia. Ktoś to potwierdza ? Cennik w warszawskiej klinice powala na kolana, musiałabym zapłacić za 1 zabieg 1000 zł ( wcześniej płaciłam 350-400 ) ale może warto.

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez leci_ptaszek

Niestety po moich ostatnich poszukiwaniach na zagranicznych stronach rozumiem czemu mój tatuaż schodzi tak sobie.... Zwykłe lasery rubiowe, q-switch kiepsko usuwają czarne tatuaże z mocnym konturem. Właściwie usunięcie nimi tatuażu jest niemożliwe i u mnie i tak jest nie tak źle.

Piucosure to też znowu nie takie cudo- taki tatuaż jak mój patrząc po recenzjach na zagranicznych forach usunąłby się po 8 zabiegach. Mam tatuaż długości dłoni,ale wąski - u Miriackiego płaciłabym pewnie z ponad 5 tysięcy złotych za 3-4 zabiegi jakie byłyby potrzebne. Dla mnie taka cena jest za wysoka tym bardziej, że picosure nie daje gwarancji na usunięcie tatuaży i właściwie jest też średnio skuteczny Strasznie chcę usunąą ten tatuaż , poczekam aż picosure stanieje do około 600 zł za zabieg i dobije tego tatosika Póki co zrobię ze dwa zabiegi na zwykłych laserach i pewnie będę musiała z tym chodzić jeszcze co najmniej z dwa lata

Jak masz kasę to próbuj - trzymam kciuki! Nie ma i tak lepszej metody niż picosure.

Gdzie czytałaś te negatywne opinie o picosure ? Co do czarnego tatuażu, to tak jak pisałam wcześniej , u mnie zszedł bardzo szybko zwykłym laserem q- switch , nie zgodzę się więc że usunięcie jest niemal niemożliwe.

[aleksandrazofia]

Czy mogę zapytać ile zabiegów q-switch miałaś?

[elficzeq]

pavelov jak sytuacja u Ciebie? Trochę kolor się zmienił jak Twoja skóra? Od marca minęło już trochę czasu.. u mnie wciąż czerwona....

[pavelov]

Elficzeq witaj ! Jak Ci idzie usuwanie skinialem, mogłabys pokazac jakies zdjęcia?? Pozdrawiam !

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez elficzeq

Pavelov a ile jesteś już po zabiegu? po jakim czasie skóra zaczyna wyglądać "normalnie"?

Ja po pierwszym zabiegu, dwa strupy odpadły pod spodem nie ma tuszu elegancko

Witaj Elficzeq ! I jak Ci idzie usuwanie skinialem? Mogłabys jakies zdjecie dodac ? Pozdrawiam !

[dalimibanana]

Ja od siebie polecam laserowe usuwanie tatuaży - w większości przypadków zdaje egzamin i po serii zabiegów nie zostaje nawet blizna, a jeśli już to niewielka - możesz o tym poczytać tutaj. Co do danego studia - musisz poszukać samemu, ja niestety nie pomogę.

[virtual_luv]

Napisane przez leci_ptaszek

Tutaj zdjęcie połowy Tatosika około 1,5 tygodnia po 6 zabiegu... Niestety elementy, które miałyby praktycznie zniknąć trzymają się w takim samym stanie już od 3 zabiegów

Mocno wyblaknięty ale zastanawia mnie czemu od trzech zabiegów nie ma poprawy.Może za słaba moc lasera?
Masz zdjęcie tatuażu w wersji pierwotnej?

[Puszka94]

Cześć! Przeczytałam cały wątek, ale nadal nie jestem pewna, w jaki sposób pozbyć się mojego tatuażu. Trzy tygodnie temu zrobiłam najgłupszą, najbardziej idiotyczną rzecz w moim życiu i jeszcze nigdy niczego tak nie żałowałam. W wyniku tej okropnej pomyłki mam nad kolanem wielką czarną ćmę, która zajmuje cały bok uda i większość miejsca z przodu. Jest na tyle nisko, że praktycznie nie można zakryć jej spódniczkami lub sukienkami, chyba że takimi za kolano. Nie wiem, naprawdę do tej pory nie rozumiem, jak to się stało i jakim cudem dałam się na to namówić. Ćma miała być mała, być o wiele wyżej i nie zachodzić na udo od frontu. Niestety, stres w salonie tatuażu spowodował to, co spowodował, a ja nie myślałam trzeźwo. Mam dwie inne dziary (na ramieniu i nadgarstku) i nie chcę ich usuwać, ale ta po prostu mnie wykańcza. Nie ma godziny, żebym nie marzyła o jej zniknięciu. Najbardziej boli mnie to, że jest tak nisko i wygląda jak motyl, a motylek na udzie to ostatnie, co kiedykolwiek bym sobie świadomie zrobiła. Tyle że przez nerwy nie myślałam trzeźwo.
W każdym razie - rozważam laser pikosekundowy w Warszawie, ale nie wiem, czy to faktycznie usunie tatuaż w stu procentach. Nie boję się blizny, nie boję się odbarwionej plamy po tatuażu, chcę się tego po prostu pozbyć. Drugą opcją jest usunięcie chirurgiczne, które wydaje mi się skuteczniejsze. Nie mogę jednak znaleźć nikogo pewnego, kto wykonuje takie operacje, nie mówiąc już o tym, że przy tej wielkości, którą mam, pewnie trzeba by było całą procedurę powtórzyć co najmniej trzy razy. Kompletnie nie wiem, co robić. Mamy sierpień, a ja biegam w długich spodniach i długim rękawie, bo aktualnie nawet widok starych tatuaży sprawia, że cała się trzęsę. Z dwoma czułam się sobą. A teraz, patrząc w lustro, widzę kogoś zupełnie obcego z wydziaranymi kończynami.

[nojo]

Hej, ja tez borykam sie z problemem tatuazu..... czy wiecie moze gdzie mają dobry laser w Lublinie? Zastanawiam sie tez nad usunięciem laserem chirurgicznym. Zostają po nim blizny, ale ja mam tattoo wykonany na bliznie. Tattoo ma 10x15cm, blizna 5x8. Nie dosc ze ja widac to jeszcze tatuaż jest padkudnie wykonany.....zalamka. Nie wiem czy bawic w qswitche, czy dac sie chirurgowi. Jak myslicie?

[drapizenica]

Po 15 latach z bazgrołami na ciele postanowiłam się z nimi rozstać. W przypadku jednego – dosyć dużego tatuażu nastawiam się na bardzo długi proces. Ten tatuaż to „czarny” tribal i był wykonany amatorsko, miał nierówne brzegi więc go poprawiałam – również amatorsko co skutkowało jeszcze większymi nierównościami i kolejnymi poprawkami, potem były poprawki poprawek, kolejne zakolorowania z uwagi na fioletowawy odcień i tak się tych warstw „pseudotuszu” namnożyło. Do tego wszystkiego doszedł czas i nie wygląda to ciekawie. Kolejny wzorek to taki niewielki 2,5cm X 2,5cm „ciapek” na stopie. „Ciapek” jest również czarny ale nie był poprawiany, natomiast bardzo mnie denerwuje ze względu na swoje rozlanie – praktycznie tylko zaraz po zrobieniu wyglądał dobrze. Aktualnie jestem po pierwszym zabiegu laserem Q-switch Nd-Yag (laser raczej z tych tańszych o maleńkiej plamce) – jak to Pani w gabinecie powiedziała „teraz zrobimy tylko taką fuszerkę na niskiej mocy i będziemy robić odstępy między punktami, żeby zobaczyć jak skóra zareaguje i jak się będzie goiło”. Sam zabieg był dosyć bolesny, bezpośrednio po zabiegu ładny efekt frostingu ale praktycznie następnego dnia już skóra wróciła no normy. Nie zrobiły mi się, żadne pęcherze, bąble i tym podobne, jedynie w niektórych miejscach zaczerwienienie.
Co ciekawe na wielokrotnie poprawianym tribalu na plecach efekty są zauważalne (już następnego dnia po zabiegu widać było jaśniejsze punkty a nawet miejsca bez barwnika) natomiast „ciapek” zupełnie nie zareagował;/

[nojo]

Drapizenica, co to jest aciapeka?? Ja mam jutro pierwszego nd yaga. Zobaczymy jak bedzie zlazilo..

[leci_ptaszek]

no po 6 tym zabiegu trochę zbladło- miejsca gdzie mało tuszu nie ruszają się wcale, nie wiem co robić- spróbuję jeszcze raz w Pz na garbarach i potem ctl ,ale poproszę o kosmiczną moc, jak to nie pomoże to jeden zabieg picosure, ale cena to już kosmiczna... a skąd wiem, że to nie takie cuda- wejdź sobie na realself i wpisz picosure tattoo removal i masz autentyczne zdjęcia pacjentów w trakcie zabiegów, cudo to nie jest. Modlę się , żeby to dziadostwo zeszło...

[drapizenica]

Nojo - znak " (cudzysłowia) pozamieniało mi na literką A więc miało być ciapek - takie małe rozmyte paskudztwo- taka plama a nie tatuaż.
Teraz nie mogę się doczekać kolejnego zabiegu (mam umówiony w połowie września). Może tym razem, przy większej mocy, coś ruszy. Jak patrzę na Wasze wpisy to aż zazdroszczę efektów...myślę, że jak na 6 zabiegów to takie rozmycie, brak barwnika w baaardzo wielu miejscach i z tego co zauważyłam, chyba brak jakichkolwiek blizn i przebarwień....to chyba całkiem niezły efekt, chociaż wiem, ze chciało by się więcej.

[nojo]

Ciapek... hahahaha ale jestem niedomyslna :p. Ja jestem 5 dni po pierwszym zabiegu. Muszę powiedziec ze na razie na czarnym nic nie widać, ale za to czerwony tusz ruszylo ladnie zdjęć na razie nie wrzucam, bo mam jeszcze strupki i poczekam az na czarnym bedzie cos widac


Leci_ptaszek Z tego co widac na wielu zdjeciach roznych osob, tez uważam ze rewelacha jak na 6 zabieg

[201803071142]

Jestem po ośmiu zabiegach laserem i został jeszcze jasniutkoszary cień w jednym miejscu. Mam nadzieję, że dziewiąty będzie ostatni.