2010-12-01, 15:22 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
co za buc
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
2010-12-01, 21:06 | #92 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
|
2010-12-04, 09:27 | #93 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
Tak robi była, a oficjalnie wciąż żona mojego ukochanego. Jak myślisz, kto na tym wygrywa? Mój coraz częściej dziękuje bogu, że zdecydował o odejściu. |
|
2010-12-04, 14:23 | #94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
uważasz że ten facet zasługuje na "spokojniej i szybciej"? Bo mam wrażenie że zwyczajnie przekładasz swoją sytuację i swoje życzenia jej rozwoju na sytuację kochanki męża Kropki. Facet jest ewidentnie nie w porządku, to dlaczego rozwód ma być za porozumieniem stron skoro tego porozumienia nie ma? Postaw sie w sytuacji Kropki i zony swojego ukochanego- Ty go kochasz a on z nową kobietą się przed Twoimi oczami prowadza i nowe gniazdko wije. Miło i bardzo w porządku, nie? Wcale byś się nie zdenerwowała, tylko pogalopowała po rozwód za porozumieniem stron. Już to widzę.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2010-12-05, 05:18 | #95 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
Rozwód z porozumieniem stron pozwala po prostu uniknąć dodatkowych nerwów. A szarpanie się z nim i tak niczego na korzyść autorki nie zmieni. Chociaż może da jej jakąś satysfakcję, na zasadzie - niech ci nie będzie tak łatwo. Ale to marna satysfakcja. On i tak już ją zostawił, jest z inną, nie wróci. Mnie by od takiego robienia na złość chyba nie zrobiło się lepiej. Edytowane przez kalincia Czas edycji: 2010-12-05 o 05:19 |
|
2010-12-05, 09:42 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Nie do końca masz rację że rozwód z orzeczeniem o winie nic jej nie da. Da- wymierne korzyści majątkowe, które w tej sytuacji są jej i dziecku bardzo potrzebne bo tatuś jak widać mało ma pzrzyzwoitości a za to przerośnięte mocno ego - co to on nie może i jakiej łaski nie robi i to wszystko mówi kobiecie którą zostawił z własnym małym dzieckiem - jak taki cudowny to czemu nie opiekuje się dzieckiem na co dzień tylko zostawił je z zoną a sam udaje wolnego amanta. Można odkochać się w żonie, ale w dziecku też można odkochać się na tyle żeby zostać dochodzącym tatusiem i z miejsca latać z fiutkiem gotowym do robienia nowych dzieciaków?
W tej sytuacji, gdzie była walka o poczęcie dziecka, dziecko jest małe i matka powinna się na nim skupić, bardzo by jej się to przydało mieć zapewnione bezpieczeństwo finansowe umożliwiające branie zwolnień, czy prace w mniejszym wymiarze godzin i z mojego punktu widzenia, po prostu jej się należy bo sama tego dziecka nie robiła a jednak to ona została z codziennymi obowiązkami macierzyńskimi. Przydałaby się w tym wypadku moim zdaniem, sztywna regulacja widzen ojca z dzieckiem- bo mu swoją nagła tatusiowską nowo odkryta miłością od święta w głowie miesza a to moze miec bardzo złe skutki
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2010-12-05, 21:12 | #97 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 19
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Kalincia pewnie Cię zaskoczę - jestem już drugą żoną mojego męża
Nie zawsze w życiu jest tak pięknie i idealnie jakbyśmy tego chcieli - 6 lat temu byłam na Twoim miejscu... Miłość jak z bajki, zakochał się obiecywał miłość po grób, mówił, że tamta była zołzą, a ja w to uwierzyłam... Było cudownie, wierzyłam, że spotkałam miłość swojego życia, przecież każdy mógł się pomylić, nam miało się udać na 200%. Dzisiaj wiem, że wina nigdy nie leży po jednej stronie... Teraz patrząc w przeszłość - wiem, że strasznie zraniłam tamtą kobietę, że znałam tylko jego wersję zdarzeń, chciałabym powiedzieć przepraszam... Weszłam w związek z nim, bo w pierwszym małżeństwie nie miał dzieci, bo chciałam wierzyć, że swoim zachowaniem nikogo nie skrzywdziłam... Dzisiaj wiem, że za wszystko w życiu trzeba zapłacić.... |
2010-12-06, 05:13 | #98 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
|
|
2010-12-07, 14:59 | #99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 30
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
|
2010-12-07, 20:32 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
|
2010-12-08, 09:52 | #101 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Cytat:
boże co za człowiek!dziewczyno koncz to i zaczynaj nowe zycie bedzie ciezko ale dasz sobie rade bez tego ...nawet nie wiem jak go nazwać.. |
|
2010-12-14, 16:26 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Kropka, bądź dzielna!
Masz PW. |
2010-12-20, 01:16 | #103 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 122
|
Dot.: Mąż chce się wyprowadzić...
Kropko postaraj się skupić uwagę na sobie(i dziecku)-na przyjemnościach, zainteresowaniach, planach. Nie zaprzątaj sobie głowy kolejnym smsem, zdjęciem na facebooku. Wiem, że to takie wszystko banalne i wtórne, w wielu wątkach powtarzane...i tak naprawdę trudne do zrobienia, ale da się! Tylko trzeba mocno chcieć, postarać się być konsekwentnym. Wiesz, że wyglądasz super, kupiłaś nową sukienkę? Nie myśl-nie zauważył. Stań przed lustrem, uśmiechnij się do siebie, wyjdź z koleżanką na kawę czy z dzieckiem na spacer. Podróż na "następne lotnisko"- nie proś, nie umawiaj sie na podwiezienie, a jak on zaproponuje- odmów (oczywiście jeśli jest rozsadna alternatywna do wykorzystania). POstaraj się małymi krokami zrywać zależność miedzy jego zachowaniem, a Twoim nastrojem. Nie wiem czy mąż jest wart Twojego zachodu...sądząc po opisach wydarzeń, mam podobne zdanie do dziewczyn, że niekoniecznie. On sobie żyje swoim "drugim życiem". Ty też powinnaś zacząć układać życie. Tylko od Ciebie, TWojego nastawienia zależy, jak będzie wyglądać następny tydzień! i następny...i kolejne.
Edytowane przez Magda_ Czas edycji: 2010-12-20 o 01:18 Powód: literówka |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:03.