Aparaty ortodontyczne cz. XIV

[misz_masz]

Napisane przez szafirowa_dama

No powiem Ci, że dziwna sytuacja. Ja wyrywałam dwie piątki i również bardzo powoli przesuwają mi się zęby, przez co byłam bardzo zła, bo jak naoglądałam się jakie dziewczyny mają efekty po kilku miesiącach to mnie to po prostu przerażało.
U mnie pozbycie się dziur trwało jakieć 10 miesięcy. W styczniu będzie rok, odkąd noszę aparat, ale nadal nie mam prostych zębów. W każdym razie 1,5 roku, to bardzo dużo i powinnaś szczerze porozmawiać z orto.

A powiedz, jaki był przewidywany czas leczenia?

Widzę, że nie tylko ja mam problem ze zbyt długo zamykanymi szparami po zębach Ja mam sytuację odwrotną, zęby są już prościutkie, właściwie mogłabym już zdjąć aparat, gdyby nie te szpary po zębach (no i zgryz). Za równo miesiąc minie rok a ja nadal mam szpary - mniej więcej połowa tego co było na początku. Niby się zamykają ale baaardzo powoli, mimo stosowania łańcuszków, sprężynek

[Rareza]

Napisane przez szafirowa_dama

Nie wiesz ile taka nadbudowa kosztuje i jakich materiałów się do tego używa? Mam tak właśnie z jedną górną jedynką. [COLOR="Silver"]

Nie dowiadywałam się jeszcze szczegółowo, bo jeszcze długa droga przede mną. Ale wydaje mi się, że najtańszą opcją jest nadbudowa kompozytem, cena za jeden ząb to chyba coś koło 300zł. Pewnie można sobie też zafundować licówki porcelanowe i inne cuda, ale na tym się już nie znam zupełnie.

[baldzo]

Ortodontka zaleciła mi podkręcanie hyraxa 28 razy.Mam pytanie odnośnie tego aparatu. Po jakim czasie pęka ten łuk podniebny i czy pęka u wszystkich? Czy to boli? I po jakim czasie język przestanie boleć od hyraxa?

[szafirowa_dama]

Napisane przez misz_masz

Widzę, że nie tylko ja mam problem ze zbyt długo zamykanymi szparami po zębach Ja mam sytuację odwrotną, zęby są już prościutkie, właściwie mogłabym już zdjąć aparat, gdyby nie te szpary po zębach (no i zgryz). Za równo miesiąc minie rok a ja nadal mam szpary - mniej więcej połowa tego co było na początku. Niby się zamykają ale baaardzo powoli, mimo stosowania łańcuszków, sprężynek

Ja już mam zamknięte szpary. Łuk mam idealny, z tym że jedynki jeszcze nie są całkiem proste w łuku i przez to nie mam prostych. A wiadomo, że je najbardziej widać. Tak mnie to denerwuje już.
Teraz korygujemy zgryz wyciągami.

Napisane przez Rareza

Nie dowiadywałam się jeszcze szczegółowo, bo jeszcze długa droga przede mną. Ale wydaje mi się, że najtańszą opcją jest nadbudowa kompozytem, cena za jeden ząb to chyba coś koło 300zł. Pewnie można sobie też zafundować licówki porcelanowe i inne cuda, ale na tym się już nie znam zupełnie.

Oj nie, licówka na pewno odpada. Zbyt duża ingerencja. Ja mam malutki ubytek w rogu właśnie przez to, że miałam krzywe zęby i zachodziły na siebie. W sumie to nie musiałabym w ogóle tego robić, ale chcę, żeby efekt był świetny.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez baldzo

Ortodontka zaleciła mi podkręcanie hyraxa 28 razy.Mam pytanie odnośnie tego aparatu. Po jakim czasie pęka ten łuk podniebny i czy pęka u wszystkich? Czy to boli? I po jakim czasie język przestanie boleć od hyraxa?

Nie wiem czy to było pęknięcie, ale w moim przypadku gdzieś pomiędzy siódmym a dziesiątym dniem trochę pobolewała mnie głowa, zęby i podniebienie - nie tak, żeby było się czym martwić, ale po prostu czułam, że coś się dzieje. Łyknęłam tabletkę i poszłam wcześniej spać, a rano pierwszy raz zobaczyłam jakieś sensowne efekty. Od tego czasu ledwie cokolwiek czułam przy przekręcaniu, za to efekty były bardzo widoczne.
Jeśli chodzi o język to nie wiem, mnie nie bolał. Unikaj jedzenia takiego jak owoce cytrusowe, od tego język robi się dużo bardziej podatny na otarcia.

[Rareza]

Napisane przez baldzo

Ortodontka zaleciła mi podkręcanie hyraxa 28 razy.Mam pytanie odnośnie tego aparatu. Po jakim czasie pęka ten łuk podniebny i czy pęka u wszystkich? Czy to boli? I po jakim czasie język przestanie boleć od hyraxa?

Nie pęka u wszystkich. Im jesteś starsza tym mniejsze prawdopodobieństwo, że pęknie. Ale efekt zawsze będzie, bo zęby i tak się "wysuną".

Mnie język bolał przez cały czas noszenia. Tzn. wyglądało to tak, że parę dni bolał, parę dni nie i tak w kółko. Po jakimś czasie pojawił mi się odcisk na języku, który za żadne skarby świata nie chciał się uleczyć. A 3 dni po ściągnięciu hyraxa już był całkowicie zdrowy. Ale ja naprawdę ciężko przechodziłam hyraxa więc się nie sugeruj za bardzo.

[owieczkaa]

Napisane przez Lili18_

. Górne zęby wysunięte do przodu, jedynki, dwójki i trójki, reszta schodzi się z dołem Może nie byłoby to jeszcze takie najgorsze gdyby nie lewa jedynka, która odstaje jeszcze bardziej, całkiem wystąpiła z szeregu i tworzy nieładną szparę pomiędzy dwójką Ogólnie zęby patrząc od przodu wyglądają idealnie, dbam o nie, są bardzo proporcjonalne, aż sama jestem w szoku, gorzej gdy patrzy się na nie z boku I tu rodzi się pytanie: Jak myślicie, gdybym chciała założyć aparat konieczny byłby też dolny łuk? Bo według mnie jest idealny..

Z tego co opisujesz masz to samo co ja czyli zgryz otwarty - i niestety nie ma najmniejszych szans załatwić tego samym aparatem na górę bo trzeba "dociągnąć" przednie zęby do dolnych i na dolnych musisz mieć o co zaczepiać specjalne gumki które to robią.

[meanwhile]

Dziewczyny ale straszycie tym zamykaniem dziur po zębach.. ja tez je mam, pod aparat wyrwalam wszystkie cztery czworki. Pierwsza ciachnelam pod koniec lipca, druga na poczatku sierpnia, a w połowie sierpnia mialam juz łuk na górze. Jak wyrywalam te czworki to cos slyszalam ze raz dwa nie będzie sladu, później ze moze ze 2-3 miesiace na to trzeba a teraz ze pol roku albo wiecej.. na ten moment od założenia aparatu mijaja 4 miesiace a szpary dalej jak były duze, tak sa tylko jedna sie w miare schodzi. Co prawda zadnej z powyższych informacji o czasie zamykania nie udzielil mi orto, tylko chirurg szczekowy i doświadczeni znajomi aaaale.. orto za to twierdzi tylko uparcie ze sie zejdzie wszystko, ale zadnego przedzialu czasowego nie podaje. Cwaniak
Po tym co tutaj piszecie juz zaczynam sie bardziej bac i o swoje szpary ehhh oby to sie ladnie i szybko zeszlo, tego Wam i sobie zycze!

[hihihi]

Napisane przez misz_masz

Widzę, że nie tylko ja mam problem ze zbyt długo zamykanymi szparami po zębach Ja mam sytuację odwrotną, zęby są już prościutkie, właściwie mogłabym już zdjąć aparat, gdyby nie te szpary po zębach (no i zgryz). Za równo miesiąc minie rok a ja nadal mam szpary - mniej więcej połowa tego co było na początku. Niby się zamykają ale baaardzo powoli, mimo stosowania łańcuszków, sprężynek

kochana musisz być cierpliwa na pewno zamkną się te szpary ja baaardzo długo zamykałam dziurę po wyrwanej szóstce

[nnatalkaa89]

uhhhh, dobrze, że ja żadnych czwórek/piątek ani szóstek nie miałam wyrywanych, jedynie ósemki.
Mi pewnie jak przesuną się trzonowe do tyłu to też zrobi się dziura, ale jak duża i wtedy też będę męczyła się z zamykaniem dziur ... ale to jeszcze przede mną.
Jak na razie powoli zaprzyjaźniam się z tym pendulum. Lepiej mówię, sama słyszę poprawę. Ale jeszcze seplenię niestety. Orto powiedziała, że tak do miesiąca czasu przyzwyczaja się do mowy i już jest wtedy normalnie. no ciekawe ...
na szczęście z roboty mnie nie pogonili ;p

[Katuszka89]

Napisane przez hihihi

kochana musisz być cierpliwa na pewno zamkną się te szpary ja baaardzo długo zamykałam dziurę po wyrwanej szóstce

a ile czasu to u Ciebie trwało?

[hihihi]

Napisane przez Katuszka89

a ile czasu to u Ciebie trwało?

ogólnie to z 1,5 roku licząc od wyrwania zęba do całkowitego przesunięcia ale wiadomo, że nie od samego początku orto mi przesuwała tego zęba, zaczęła najpierw prostować te początkowe. myślę, że z rok to trwało a miałam milion wyciągów, łańcuszków, ale bardzo opornie mi siódemka szła no i dziura po szóstce była ogromna trzeba być cierpliwym w końcu się ruszy

[gosita213]

Napisane przez owieczkaa

Nieee, ja po prostu poszłam do "znajomego" dentysty który leczył mi zęby po kosztach, zdążył zrobić 6 wypełnień, pod wszystkimi zostawił próchnicę i każdy ząb się sypnął niestety.

wrrrr, to ten "znajomy" dentysta to jakiś partacz, kurcze, szkoda tylko Twoich zębów i kasy.

Napisane przez biszkoptowe

A więc oficjalnie jestem jedną z aparatek
Tak się zastanawiam bo orto mi nic nie mówiła, a ja w sumie nie pomyślałam, żeby zapytać. Wiadomo, mycie ząbków po każdym posiłku obowiązkowo ale jak jest po wypiciu herbaty, kawy?

witaj
tak naprawdę z myciem zębów, to już nieraz tutaj dyskutowałyśmy. na początku też myłam po wszystkim, a teraz myję zawsze 3 razy dziennie, niekiedy więcej, i wieczorem irygator, płukanki. nie chcę przesadzac z myciem po wszystkim co włoże do ust, bo przecież fluor w pastach też osłabia zęby.

madzieeek super że wszystko Ci się tak ładnie trzyma, byle tak dalej

Napisane przez nnatalkaa89

uhhhh, dobrze, że ja żadnych czwórek/piątek ani szóstek nie miałam wyrywanych, jedynie ósemki.

ja nie miałąm wtrywanych żadnych zębów, co prawda nie mam dwóch; jeden jak miałam jeszcze resztkę mleczaków, to dentystka sie pomyliła i zamiast wyrwać mlecznego to wyrwała zdrowego i nowiutkiego stałego zęba, wrrr ale byłam zła, ale miaąłm wtedy jakieś 10 lat; a drugiego nie dało się uratować, nawet kanałowym i poszedł, ale też trafiłam na jakiegoś partacza dentyste, ehhh.
orto mi powiedziała że wolałaby żeby te dwa zęby były, bo oba były z lewej strony, jeden góra jeden dół. i orto się boi że mi teraz się wszystko przesunie w jedną stronę. mam nadzieję zę nie, ale czas pokaże.

a tak wogóle dziewczyny potrzbuje rady, pomocy.
nie mogę sobie poradzić z osadem, używam raz dziennie pastę TŻta ścierającą ale nie pomaga za bardzo, póżniej wykałaczką zbieram ten pozostały osad, fuuuuj. wiem że pasta dla palaczy, clinomyn byłaby najlepsza, ale tutaj nie mają takich specyfików. w sklepach sa tylko mocno wybielające pasty, a jak pytałam w aptece, to pani takie oczy zrobiła i mówi że przecież każda pasta pomaga w usunięciu osadu. są jakieś domowe sposoby może?
bo w Polsce będę dopiero na święta i od razu kupię zapas clinomynu, ale do tego czasu masakra

[Vinnga]

Może wybierz się na zabieg piaskowania?

[gosita213]

Napisane przez Vinnga

Może wybierz się na zabieg piaskowania?

chętnie,a le to dopiero jak będę w Polsce na święta, a do tego czasu próbuje coś wykombinować

[Vinnga]

Poza pastą i zabiegiem piaskowania niestety niewiele przychodzi mi do głowy

[gosita213]

Napisane przez Vinnga

Poza pastą i zabiegiem piaskowania niestety niewiele przychodzi mi do głowy

no właśnie mi też, już zaczęłam jeść więcej cytrusów, bo mi się wydaję że mogą pomóc, jak myślisz?
i od paru dni czyszczę każdy zamek wyciorkiem naokoło z pastą, tak bardzo dokładnie. może jakoś wytrzymam jeszcze te dwa tygodnie

[Vinnga]

Hmm., słyszałam o wybielających właściwościach cytryny, ale jej nadmiar może też powodować osłabienie szkliwa, wiec nie wiem czy efekt wart świeczki i jakoś wątpię żeby zapobiegało to osadom...
W 2 tygodnie domowymi sposobami kochana niestety niewiele zdziałasz, musisz zacisnąć zęby () i dopieścić je u stomatologa w Polsce To krótki czas, więc na pewno dasz radę Natomiast mycie wyciorkami wokół zamków to świetny pomysł i z pewnością pomoże na przyszłość
Ja też będę musiała się wybrać na piaskowanie, bo zmieniłam miejsce zamieszkania i nowa dentystka okazała się zupełnie niekompetentna (zero efektów piaskowania!) Po nowym roku wybieram się do zupełnie innej kliniki, a tymczasem walczę Clinomynem

[gosita213]

tak, wiem że cytryna wybiela, ale gdzieś wyczytałam że "może pomóc" w osadach, hmmm, ale chyba masz rację, napewno osłabia szkliwo. cóż, dam radę w te dwa tygodnie
dziekuje za pomoc
jednak clinomyn niezastąpiony

[Katuszka89]

Napisane przez hihihi

ogólnie to z 1,5 roku licząc od wyrwania zęba do całkowitego przesunięcia ale wiadomo, że nie od samego początku orto mi przesuwała tego zęba, zaczęła najpierw prostować te początkowe. myślę, że z rok to trwało a miałam milion wyciągów, łańcuszków, ale bardzo opornie mi siódemka szła no i dziura po szóstce była ogromna trzeba być cierpliwym w końcu się ruszy

1,5 roku jeszcze bym przeżyła, ogólnie to chciałabym się zmieścić w 2 latach z całym leczeniem, ale to jeszcze sporo czasu bo jeszcze nie mam założonego dołu, a to tutaj nie będę mieć szóstki, wczoraj byłam na konsultacjach jak mi radziłyście i pan dr powiedział że mam go wyrwać bo już z niego nic nie będzie także trzech lekarzy tak stwierdziło wiec będę bawić się z orto w przesuwanie 7 w miejsce 6, ciekawe czy 8 też się przesuwa? bo o tym jakoś nie pomyślałam wcześniej

[wdowa_po_leninie]

Napisane przez Katuszka89

1,5 roku jeszcze bym przeżyła, ogólnie to chciałabym się zmieścić w 2 latach z całym leczeniem, ale to jeszcze sporo czasu bo jeszcze nie mam założonego dołu, a to tutaj nie będę mieć szóstki, wczoraj byłam na konsultacjach jak mi radziłyście i pan dr powiedział że mam go wyrwać bo już z niego nic nie będzie także trzech lekarzy tak stwierdziło wiec będę bawić się z orto w przesuwanie 7 w miejsce 6, ciekawe czy 8 też się przesuwa? bo o tym jakoś nie pomyślałam wcześniej

Ja przesuwałam 7 i 8

[Katuszka89]

Napisane przez wdowa_po_leninie

Ja przesuwałam 7 i 8

o to super czyli się da
reakcja mojego TZ była świetna "jak to przesunąć 7 w miejsce 6? przecież to jest ogromna trasa do pokonania, to na pewno strasznie boli a Ty głupolu jeszcze się z tego cieszysz?"

[gosita213]

Napisane przez Katuszka89

o to super czyli się da
reakcja mojego TZ była świetna "jak to przesunąć 7 w miejsce 6? przecież to jest ogromna trasa do pokonania, to na pewno strasznie boli a Ty głupolu jeszcze się z tego cieszysz?"

zabjejeszczy text

[misz_masz]

Napisane przez hihihi

kochana musisz być cierpliwa na pewno zamkną się te szpary ja baaardzo długo zamykałam dziurę po wyrwanej szóstce

Wiem, wiem dzięki Orto początkowo też ustawiała przód i jednocześnie miałam łańcuszki od 3 do 6 i wolniutko to szło. Dopiero po ostatniej wizycie orto ostro wzięła się za te szpary, więc liczę na to, ze pójdzie to teraz o wiele szybciej

[Motylek Truskawkowy]

Dołączam do grona Aparatek . 25.10.2013 miałam założony aparat na dolne zęby. Do tego czasu wyleczyłam wszystkie zęby, musiałam usunąć cztery szóstki i parę dni przed założeniem aparatu byłam na piaskowaniu zębów. Aparat zwykły metalowy, w styczniu mam mieć zakładany na górne zęby. Koszt aparatu- 1700zł, koszt wizyty przy jednym aparacie 150zł (170zł), koszt wizyty przy dwóch aparatach 250zł (270ł). Dziewczyny poradźcie, przy wizycie pierwszej w lipcu (zrobienie wycisków) Orto poinformowała mnie o cenach za wizytę 150zł i 250zł, a potem przy zakładaniu apratu w październiku, powiedziała że to podrożało i będzie 170zł i 270zł, czy ja mogę się od tego odwołać? Dodam, że pierwsza wizyta po założeniu aparatu, czyli pierwsza zmiana gumek będzie w przyszły piątek, tj. 13.12.2013r., więc jeszcze nie płaciłam ani tej wyższej ani tej niższej kwoty. Czy ja w ogóle mogę coś z tym zrobić? Jestem w głupiej sytuacji, bo chcę mieć dobry kontakt ze swoją Orto, ale z drugiej strony czy można tak po prostu w trakcie leczenia zmieniać sobie ceny? Orto, do której chodzę nie ma swojego prywatnego gabinetu, pracuje w klinice. Pytałam ją wcześniej o możliwość zapłaty za drugi aparat w ratach, ale powiedziała, że to nie ona decyduje, tylko pani dyrektor i do niej powinnam udać się w tej sprawie, czyli w sprawie opłaty za wizyty też powinnam iść do niej? Na dowód, że podano mi niższe ceny mam kartkę pisaną przez moją Orto, na której jest m.in. napisane co powinnam zrobić przed założeniem aparatu.
Druga sprawa jaką chciałabym się dowiedzieć to jak wyglądały Wasze plany leczenia? Jak zostały Wam przedstawione? Omówione ustnie, czy dostałyście coś na kartce? U mnie to wyglądało tak: na pierwszej wizycie (po zrobieniu wycisków) Orto powiedziała, że jestem na granicy operacji szczękowej (moje zęby ścierają się, górne stykają się z dolnymi w jednej płaszczyźnie), ale czy operacja będzie konieczna czy nie zdecydujemy w trakcie leczenia zależnie od tego, jak bardzo moje zęby będzie dało się przesunąć. Jeśli będzie operacja to leczenie potrwa ok. 1,5 roku, jeśli bez operacji to ok. 2,5 roku, poza tym po zdjęciu aparatu będzie konieczny retainer na dolne i górne zęby. I to wszystko czego się dowiedziałam, nic poza tym. Proszę napiszcie jak to u Was wyglądało...

[hihihi]

Napisane przez misz_masz

Wiem, wiem dzięki Orto początkowo też ustawiała przód i jednocześnie miałam łańcuszki od 3 do 6 i wolniutko to szło. Dopiero po ostatniej wizycie orto ostro wzięła się za te szpary, więc liczę na to, ze pójdzie to teraz o wiele szybciej

to jak się teraz wzięła ostro to na pewno szybko pójdzie

[nnatalkaa89]

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Dołączam do grona Aparatek . 25.10.2013 miałam założony aparat na dolne zęby. Do tego czasu wyleczyłam wszystkie zęby, musiałam usunąć cztery szóstki i parę dni przed założeniem aparatu byłam na piaskowaniu zębów. Aparat zwykły metalowy, w styczniu mam mieć zakładany na górne zęby. Koszt aparatu- 1700zł, koszt wizyty przy jednym aparacie 150zł (170zł), koszt wizyty przy dwóch aparatach 250zł (270ł). Dziewczyny poradźcie, przy wizycie pierwszej w lipcu (zrobienie wycisków) Orto poinformowała mnie o cenach za wizytę 150zł i 250zł, a potem przy zakładaniu apratu w październiku, powiedziała że to podrożało i będzie 170zł i 270zł, czy ja mogę się od tego odwołać? Dodam, że pierwsza wizyta po założeniu aparatu, czyli pierwsza zmiana gumek będzie w przyszły piątek, tj. 13.12.2013r., więc jeszcze nie płaciłam ani tej wyższej ani tej niższej kwoty. Czy ja w ogóle mogę coś z tym zrobić? Jestem w głupiej sytuacji, bo chcę mieć dobry kontakt ze swoją Orto, ale z drugiej strony czy można tak po prostu w trakcie leczenia zmieniać sobie ceny? Orto, do której chodzę nie ma swojego prywatnego gabinetu, pracuje w klinice. Pytałam ją wcześniej o możliwość zapłaty za drugi aparat w ratach, ale powiedziała, że to nie ona decyduje, tylko pani dyrektor i do niej powinnam udać się w tej sprawie, czyli w sprawie opłaty za wizyty też powinnam iść do niej? Na dowód, że podano mi niższe ceny mam kartkę pisaną przez moją Orto, na której jest m.in. napisane co powinnam zrobić przed założeniem aparatu.
Druga sprawa jaką chciałabym się dowiedzieć to jak wyglądały Wasze plany leczenia? Jak zostały Wam przedstawione? Omówione ustnie, czy dostałyście coś na kartce? U mnie to wyglądało tak: na pierwszej wizycie (po zrobieniu wycisków) Orto powiedziała, że jestem na granicy operacji szczękowej (moje zęby ścierają się, górne stykają się z dolnymi w jednej płaszczyźnie), ale czy operacja będzie konieczna czy nie zdecydujemy w trakcie leczenia zależnie od tego, jak bardzo moje zęby będzie dało się przesunąć. Jeśli będzie operacja to leczenie potrwa ok. 1,5 roku, jeśli bez operacji to ok. 2,5 roku, poza tym po zdjęciu aparatu będzie konieczny retainer na dolne i górne zęby. I to wszystko czego się dowiedziałam, nic poza tym. Proszę napiszcie jak to u Was wyglądało...

Nie rozumiem tego, bo jak masz założoną górę i dół to za wizytę 250-270 zł? a jak tylko jedno to 150-170zł?? trochę dziwne to dla mnie jest, bo jak wizyta to wizyta. U mnie każda wizyta będzie kosztowała 150 zł nawet jak będę miała górę i dół, chyba każda z nas tak miała
U mnie plan leczenia był niestety ustny i nic nie podpisywałam, nie dostałam. no ale cóż ..
A retainer to jest konieczny u każdego po zdjęciu aparatu.

[Motylek Truskawkowy]

Napisane przez nnatalkaa89

Nie rozumiem tego, bo jak masz założoną górę i dół to za wizytę 250-270 zł? a jak tylko jedno to 150-170zł?? trochę dziwne to dla mnie jest, bo jak wizyta to wizyta. U mnie każda wizyta będzie kosztowała 150 zł nawet jak będę miała górę i dół, chyba każda z nas tak miała
U mnie plan leczenia był niestety ustny i nic nie podpisywałam, nie dostałam. no ale cóż ..
A retainer to jest konieczny u każdego po zdjęciu aparatu.

Przy jednym aparacie wizyta początkowo miała kosztować 150 zł, przy dwóch 250 zł, potem przy zakładaniu aparatu Orto poinformowała mnie, że podrożało i teraz będzie odpowiednio: 170 zł i 270 zł.
Ja leczę się w Warszawie, Wy ile płacicie za wizyty?
nnatalkaa89 naprawdę płacisz 150 zł bez względu na to, czy masz założony aparat na 1 czy na 2 łuki?

[nnatalkaa89]

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Przy jednym aparacie wizyta początkowo miała kosztować 150 zł, przy dwóch 250 zł, potem przy zakładaniu aparatu Orto poinformowała mnie, że podrożało i teraz będzie odpowiednio: 170 zł i 270 zł.
Ja leczę się w Warszawie, Wy ile płacicie za wizyty?
nnatalkaa89 naprawdę płacisz 150 zł bez względu na to, czy masz założony aparat na 1 czy na 2 łuki?

no jeszcze takowej wizyty nie miałam, dopiero 28.12, bo tydzień aparat mam. No ale moja orto o niczym takim nie wspominała, powiedziała każda wizyta 150 zł ;-)
aż chyba się zapytam orto jak będę na wizycie!
bo dla mnie to trochę dziwne ... ;/ kasę zdzierają tylko.

[Katuszka89]

Wydaje mi się że ze zmianą ceny już nic nie zrobisz, chyba że podpisałaś jakąś umowę.

U mnie cena wizyty (kontroli) jest taka sama przy 1 jak i przy 2 łukach, jedynie mogę płacić więcej jeśli będą wymieniane łuki. No ale cena zawsze może się zmienić i może się okazać że będzie uzależniona od ilości łuków