odchudzanie!!

[guest]

Czy ktoś zna dobry sposób na szybkie schudniecie pare kilo w nie cały mieściąc?bardzo mi na tym zalezy a moze jakieś zele wyszczuplajace sa skuteczne jak tak to jakie i po ile albo chociaż by jakieś ćwiczenie n auda i brzuszek sadze ze wiele osób na tej odp skorzysta z góry dziekuje

[guest]

Jeżeli masz autentyczną nadwagę, to polecam dietę dra Montignaca. Spadek wagi zaczyna się po tygodniu - dwóch i wynosi 1-2 kg / tydzień bez ćwiczeń i głodowania.
Ale jeżeli chcesz się pozbawić normalnej babskiej fizjologicznej porcyjki tłuszczyku - radzę dołączyć ostre ćwiczenia fizyczne [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Polecam skakankę. To nie żart! Jest rewelacyjna, gdy trzeba zrzucić kilka kilogramów w krótkim czasie. Mniej więcej 100-200 razy "skoków" na dzień i już. Nawet nie trzeba za bardzo się ograniczać z jedzieniem (z umiarem, ale bez głodowania)
Powodzenia

[guest]

[guest]

Oprócz Montignaca, może być jeszcze Tombak i dieta Diamondów (zasady mniej wiecej się pokrywają - rozdzielnośc pewnych produktów - <jak mięso to nie wolno chleba, kaszy, ziemniaków>, zero słodyczy, won konserwanty i żywność wysoko przetworzona). [img]icons/icon23.gif[/img]

To było w skrócie. [img]icons/icon12.gif[/img]

Najlepiej pożycz lub kup ksiązkę pani Maji Błaszczyszyn - Dieta Życia - to dieta Diamondów (i inne powyższe zasady) przełożone na polskie warunki (nie każą ci jeść melonów i papaji, albo pić francuskiego wina... [img]icons/icon25.gif[/img] )

A te zasady to lepiej na dłużej a nie tylko na miesiąc.

A do tego niestety - trzeba sie trochę poruszć [img]icons/icon30.gif[/img] też nie lubię ale trzeba.

powodzenia

[Muszka]

Ja powiem jedno: ogranicz jedzenie! Dla mnie to jest jedyna i prawdziwa dieta. Najlepiej jedz wszystko, ale w bardzo małych ilościach. Po prostu licz kalorie: do 1000 dzienie. Oprócz tego zrezygnuj z masła, śmietanę zastąp jogurtem, zrezygnuj ze słodyczy i zabielaczy do kawy i najlepiej zamiast zwykłego pieczywa jedz pieczywo chrupkie, pij dużo wody (nie pij słodkich soków i napojów). Jeśli będziesz się do tego naprawdę stosować i nie oszukiwać przede wszystkim samej siebie, po miesiącu powinnaś zrzucić ze 3 kilogramki. Teraz jest to dużo łatwiejsze ponieważ jest mnóstwo warzyw i owoców sezonowych, które na pewno Ci to urozmaicą. Powodzenia!

[650513]

Polecam wypróbowane przeze mnie i zaprzyjaźnione sa,ony masarzu kosmetyki firmy a.t.w. Products. W serii "Terapie urody" tej firmy znajdziesz pełny program kosmetyczny do modelowania figury. Warto dodać że produkty te zostały uznane na targach "WAGA 2002" za najskuteczniejsze preparaty tego typu na polskim rynku.
Zamówienie i informacje pod emalią: atwkko@skrzynka.pl

[guest]

Wkleje kawalek listu , ktory pisalam do mojej kolezanki! Uważam , ze moge dawac rady na temat odchudzania... swojej figurze nie mam prawie nic do zarzucenia!!
Nie proponuje ci mojej diety bo to była mordęga a nie odchudzanie !.
Ale mogę dać ci kilka rad !
1 Zamiast cukru – słodzik i tylko słodzik!
2 Zamiast masła – margaryna ( JA znalazłam u nas taka która ma w 100 gramach około 350 kcal - LIVIA, a masło normalnie ma od 550 do 700kcal)
3 Tylko drobiowe mięsa tzn konkretnie piersi z kurczaka lub indyka!
4 żadnych napoi słodkich – ja piłam PEPSI light ale słyszałam ze jest bardzo niezdrowo !
5 Zero chleba – najwyżej chrupkie WASA ( ale tez kukurydziane, pszenne albo żytnie- te maja po 23 kcal , inne nawet kolo50)
Ogólnie rzecz biorą unikałam tych rzeczy!
6 Mleko ( nawet do kawy tylko odtłuszczone 0,0% lub 0,5%)
7 żadnych ketchupów, musztard, dipów, chrzanów do potraw
8 Jeśli masz czas poćwiczyć to rób to przed jedzeniem i na raz więcej niż 20 30 minut bo dopiero po takim czasie organizm zaczyna spalać tłuszcz wcześniej są to węglowodany)A dlatego przed jedzeniem że po ćwiczeniach organizm jeszcze przez kilka godzin spala zwiększoną liczbę kcal!
9 Zero bananów, avocado (zawiera 70 % tłuszczu) wszelkich orzechów, pestek itp. rzeczy
10 zamiast śmietany jogurt naturalny! (Np. mizeria z pomidora, ogórka i cebuli Tylko krój kawałki na jak najmniejsze i dawaj niewielka ilość jogurty –poczekaj trochę sok z nich puści i będą całe umoczone!)
11 Przed jedzeniem 20 –10 minut pij nawet na chama jak największe ilości wody lub herbaty. Dla żołądka liczy się objętość a nie zawartość.
12 Jedz bardzo powolutku – jak najmniejszymi kęsami – jeżeli nie możesz się opanować po każdym kęsie odkładaj widelec! Gdy przeżuwacz kęs licz do 20 lub 30. Mózg dopiero po około 20 –30 minutach otrzymuje sygnał o najedzeniu i nie przejedzeniu!
13 Nie podjadaj gdy gotujesz!
14 Waż się raz na tydzień o określonej godzinie najlepiej z rana – i albo w samej bieliźnie albo za każdym razem w tych samych ciuchach ( czasem waza po 3kg)
15 Przed , w trakcie i po „okresie” – waga może być nieustabilizowana i mogą być wahania nawet do 2 kg) , nie przejmuj się tym – w tym czasie organizm nabiera tylko wody!
16 Jak nie możesz powstrzymać się od słodyczy wyznacz sobie godzinę o której będziesz mogła zjeść 1 –2 kostki czekolady ( tylko sokając a nie gryząc)
17 Dobrym daniem mało kalorycznym są warzywa przygotowane tak jak do ryby po grecku tylko z jak najmniejsza ilością oleju i koncentratu (lekko zabarwione).
18 Jeżeli nie możesz już wytrzymać zrób sobie jeden dzień z "normalnym jedzeniem" Słyszałam -ale nie jestem tego pewna, ze w trakcie diety organizm spal coraz mniej kalorii, a taki 1-dniowy "napad jedzenia" powoduje znowu wzrost spalania.
19 Firma Bacoma ( o ile sie nie myle ) wyprodukowala teraz jogurty o zawartosci 33 kcal w 100 gramach. To naprawde nie wiele
20 Czytaj wszedzie zawartośc kcal i porownuj z innymi produktami
PS. Nie przesadzaj z odchudzaniem!

[guest]

Tak na marginesie, co do słodzika, to naukowcy podejrzewają, że aspartam powoduje raka mózgu. Na razie trwają badania mające na celu udowodnienie tej zależności. A więc uwaga.
niektóre diety dopuszczają kostkę cukru do kawy.
(cukier - czubata łyżeczka to 40 kcal, więc myślę, że raz na dzień to nie jest wielka tragedia; poza tym czasem podczas diety gdy mamy niedobór cukru we krwi organizm daje nam znać o tym m.in. powodując drżenie rąk. Glukoza to pokarm dla mózgu, a jej brak przez dłuższy okres czasu może spowodować spustoszenia).
pozdrawiam [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Wiecie co??? Powiem wam coś o mojej diecie, a raczej jej braku! Nie jestem gruba, ale jestem-jak to się mówi-przy kości. Odchudzałam się od niepamiętnych czasów i zawsze byłam niezadowolona z efektów. Albo mi było słabo, bo zaczęłam przesadzać, albo stosowałam dietę (a próbowałam niejednej-rzecz jasna nie wszystkie razem) i waga stała w miejscu. Byłam wiecznie niezadowolona, bo miałam ochotę na coś, co stanowiło bombę kaloryczną-tak tak, kalorie miałam w jednym palcu i ciągle myślałam o jedzieniu-co by tu zjeść niskokalorycznego. Woda, jogurciki, mleczko chudziutkie, chrupkie pieczywo zwane przeze mnie płytami pilśniowymi itp. W końcu do sprawy włączył się facet. Chyba przez miłość zaczęłam mieć ciągły "wilczy apetyt". A że faceci lubią kobiety, na których tyłku można piwo postawić [img]icons/icon7.gif[/img], zaczął mnie dokarmiać. I tu paradoks! Jadłam to, na co miałam ochotę i kiedy chciałam (23:00 w nocy i paczka chipsów?- czemu nie?!). Może niektóre nie uwierzą, bo i ja na początku nie wierzyłam, ale w kilka miesięcy spadło mi 7 kilo. Nie liczę już kalorii, bo po co, skoro chudnę cały czas. Chipsy, czekolada, kochane paluszki z sezamem, mięso, NORMALNY chleb, po prostu wszystko! I nie myślę non-stop o jedzeniu, bo wiem, że w każdej chwili mogę sobie zrobić kanapkę (między posiłkami, a co!). Są ważniejsze rzeczy do przemyślenia niż jedzenie jak chociażby niedaleki ślub z moim ukochanym. Nie dajmy się zwariować modzie na anorektyczki! Grube też nie badźmy! Bądźmy normalne (a niech już będzie ten mały brzuszek) i piękne!
Pozdrawiam.

[guest]

Jeszcze parę słów dodatku do mojej poprzedniej wypowiedzi. Wydaje mi się, że odkryłam tajemnicę jedzienia i chudnięcia. Otóż, jem tyle, ile domaga sie mój organizm i nie skazuję go na sztywno wyznaczoną liczbę kalorii, jem bez poczucia winy jak to bywało kiedyś, nie jem po to, by sobie zrekompensować jakieś niepowodzenia czy problemy. Kiedyś po zjedzeniu kilku ciastek byłam na siebie zła, że mnie poniosło i tyle kalorii zjadłam, teraz się z tego śmieję. Ciekawa jestem, jak wiele osób jest oburzonych moją "karygodną" dietą, a ile ma podobne odkrycia. I ciekawe, jak by to wytumaczyli dietetycy [img]icons/icon7.gif[/img].

[guest]

Cześć... pozdrawiam Cię bardzo serdecznie... Jest kilka sposobów na schudnięcie..., myslę, że najważniejsze są ćwiczenia, bardzo dużo ćwiczeń no i oczywiście dieta... Z tym jest chyba najtrudniej, przynajmniej dla mnie... [img]icons/icon7.gif[/img] Jeżeli chodzi o żele na schudniecie to moge Ci polecić ten, który wyprubowałam na sobie, jest bardzo dobry, pod warunkiem, że stosujesz go trzy razy dziennie i bardzo regularnie... Jest to preparat wyszczuplający do modelowania sylwetki - XXL, firmy A.T.W., naprawdę bardzo dobry... [img]icons/icon7.gif[/img] Cena też jest przystępna, duża tuba 170 ml. - cena 42 zł, dla stałych klientek tylko 32,35 zł. Warto spróbować... Serdecznie pozdrawiam... i życzę wielu sukcesów, szczególnie w odchudzaniu... Karolcia [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Czesc
wiesz...,ze mna jest podobnie
odkad zaczelam jesc to na co mam ochoote,nie ograniczam sie (no bez przesady) mowia mi ze chudne i napewno w domu gloduje.nic bledniejszego.Babcia mi ost powiedziala:"ale ty jestes cieniutka " - tylko ze nawet nie wie ile w tej "cieniutkiej"( [img]icons/icon28.gif[/img] one wszuystkie chca zeby wwnsie byly tlusciutkie) sie jedzonka miesci ???
ja jem co 'popadnie " a i tak chudne ( oczywiscie bez cwieczen i tu blad bo jeszcze troche jak sie nie wezme w garsc t zostamnie ze mnie galaretka)
pozdrawiam

[Annmi]

A gdzie ten cudowny A.T.W. XXL można kupić????

Jestem bardzo zainteresowana????